Widok 1 wpisów (z 1 wszystkich)
  • Autor
    Wpis
  • #11398

    Proces kształtowania się religijności u młodzieży niepełnosprawnej
    Doświadczenie chorób ,przemijania czy odmiennej orientacji dla nikogo nie jest łatwe są to sprawy, których się boimy. Wolelibyśmy od nich uciec, czy zapomnieć ale często nie mamy takiej możliwości .
    Obecnie z pomocą przechodzą nam różnego rodzaju fundacje i stowarzyszenia, które pomagają ludziom pogodzić się z ich problemami. Osoby niepełnosprawne są często zależne od opiekunów dlatego też zdarza się, że reprezentują oni ich poglądy i przekonania. Niepełnosprawni są z regały postrzegani jako osoby o głębokiej wierze ale bywa też i tak, że takie osoby mają odmienne przekonania .
    Istnieją też dobre strony niepełnosprawności mamy dużo czasu, który możemy poświęcić drugiemu człowiekowi ,możemy czytać, uczyć się. Nasze pasje ratują nas czasami od samotności i obłędu.
    Drugą ważną kwestią jest miłość i przyjaźń. Bliskość między dwojgiem ludzi może mieć różny wymiar i charakter często wystarczy zwykła rozmowa czy potrzymanie za rękę. Dbanie o siebie nawzajem jest kwintesencją każdego związku pod tym pojęciem mieszczą się wspólne randki np. chodzenie razem do kina, czy robienie sobie śniadania.
    Osoby chore często oczekują uzdrowienia swojego ciała. Tak rozumieją to ,że Bóg jest wszechmocny .Jednak wiara to sfera czysto duchowa a ciało ludzkie jest materią. Leczeniem zajmują się więc dyplomowani lekarze różnych specjalności a cuda, które widzimy we wspólnotach charyzmatycznych są wynikiem autosugestii jak i źle postawionej diagnozy lekarskiej.
    Są choroby w wobec ,których współczesna medycyna wciąż pozostaje bezradna ponieważ nie może całkowicie człowieka wyleczyć należą do nich np. porażenie mózgowe ,stwardnienia ,zaniki mięśni ,rak czy HIV.
    Osoby niepełnosprawne na co dzień spotykają się z różnego rodzaju nietolerancją, barierami architektonicznymi jak i tymi w ludzkich głowach ,które bolą tak samo jak rasizm czy homofobia .
    Najbardziej krzywdzącym stereotypem jest to, że osoby niepełnosprawne nie dbają o siebie. Faktem jest ,że jest to trudne, wymaga bowiem czasu i wysiłku ale przy odrobine chęci wszystko jest możliwe do osiągniecia i zrealizowania.
    Chcesz być wykształcony –możesz ,chcesz być rodzicem -możesz ,chcesz zwiedzać świat- możesz, musisz jedynie uwierzyć, że dasz radę i ,że zawsze znajdą się ludzie, którzy podadzą ci rękę i pomogą w dotarciu do wyznaczonego celu.
    Osobom niepełnosprawnym często brakuje wiary w siebie i w swoje możliwości mają oni wiele kompleksów z którymi walczą .Problemy z nietrzymaniem moczu powodują, że nie czują się oni swobodnie, czy komfortowo co ma wpływ na niską samoocenę i brak akceptacji bo przecież nikt nie chce brzydko pachnieć. Kiedy po długoletniej rehabilitacji nie widzimy poprawy mamy ochotę przestać ćwiczyć mówimy sobie, że wszystko jest bez sensu, że po co żyć .
    Nasze życie nie wygląda jak z bajki i już zawsze będzie wyglądało inaczej ,kiedy jesteśmy dziećmi to nie zawsze od razu zdajemy sobie sprawę z konsekwencji jakie niesie ze sobą choroba .
    Rynek pracy nie jest przygotowany na przyjęcie niepełnosprawnych pracowników a przecież nie każdy nadaje się na warsztaty terapii zajęciowej. Świat musi stawić czoło tym problemom i je rozwiązać aby osoby niepełnosprawne nieczuły się błędami systemu lecz pełnoprawnymi obywatelami naszego społeczeństwa .
    W moim życiu bardzo dużą rolę odegrała literatura oraz ogólnie rzecz ujmując humanistyka . Chodź bliskie są mi wszystkie religie świata więc nie tylko chrześcijaństwo z którego wyrosłam i z którym polemizuje ale również buddyzm ponieważ często stosuje medytacje jako metodę relaksacji, jestem również wegetarianką ponieważ zwierzęta są moimi najlepszymi przyjaciółmi.
    Bycie sobą pomimo ograniczeń jakie mnie spotkały jest dla mnie bardzo ważne i istotne chodź bywa trudne. Nie uważam, aby kościół jako budynek był jedynym miejscem gdzie możemy się modlić i spotkać Boga. Spotkanie Boga to dla mnie spotkanie drugiego człowieka oraz czas poświęcony sztuce i literaturze. Osobiście popieram także związki partnerskie.
    Osoby niepełnosprawne tracą wiarę w Boga jest to część procesu kształtowania się osobowości i religijności. Czasem bywa też, że to choroba wzmaga naszą religijność. Jednak w żadnym wypadku nie jest to bunt lecz wynik naszej dedukcji czyli myślenia zachodzącego w naszym mózgu .
    Osoby niepełnosprawne też myślą ,czują i kochają czasem tylko trzeba dać im szanse i spróbować ich zrozumieć .
    Patrycja Adamska

Widok 1 wpisów (z 1 wszystkich)
  • You must be logged in to reply to this topic.