- Ten wątek ma 23 replies, 4 głosów i był aktualizowany 10 lat, 7 miesięcy temu przez admin.
- AutorWpis
Sol
A jednak ciężko powiedzieć. Nie ma znaczenia, że pojedynczy głos nie ma znaczenia, to jak z wyborami, jeden głos się nie liczy, 100 głosów się nie liczy, to, czy 100 000 głosów zostanie czy nie zostanie oddanych, ma już spore znaczenie.
Zna Pan kogoś, kto ma możliwość oddania 100 000 głosów;)?
Pojedynczy głos nie ma znaczenia. No chyba, że jest w jakiś sposób związany z innymi głosami. Ale wtedy nie jest pojedynczy.
Sol
Można stworzyć 100 000 osobnych petycji na ten sam temat, albo razem ze 100 tysiącami dopisać swoje zdanie podpisując jedną. Czy jedno bardziej skuteczne od drugiego, nie wydaje mi się.
Jedna petycja jest skuteczniejsza, niż 100.000 petycji.
Sol
Nawet to ubóstwo z artykułu całkiem bogate, niezły telewizor na zdjęciu:)
Pewnie jak u nas – z wyłudzenia na raty.
Sol
Ale to jest nieważne, że jeden gościu szasta kasą. Ważne ile osób tego nie robi, bo nie ma kasy;)
Sol
Problemem nie jest bieda, ta jest wszędzie.
Człowiek biedny skupia się na zaspokajaniu podstawowych potrzeb.
Sol
I znów korepetycje z Schopenhauera:) Nie sprzeciwiałem się pojęciu granic tylko ich nadrzędności.
Nadrzędności względem „praw człowieka”.
Sol
Skoro imigranci, to jakoś tę rzekomą nadrzędność pokonali.
Nie pokonali, jeśli wciąż są imigrantami;)
Sol
Można zabić przeciwnika, w obronie koniecznej. Ale właśnie dlatego prawa człowieka wynikają z naturalnej potrzeby bezpieczeństwa, że każdy chce być od ryzyka torturowania go przez jakąkolwiek grupę manifestującą swą siłę bezpiecznym.
A jednocześnie olbrzymia część społeczeństwa chce torturować innych – tych, którzy zachowują się nieadekwatnie. To widać choćby po komentarzach w sieci.
Sol
I każdy chce mieć prawo do uczciwego procesu.
Taka już ludzka natura, że każdy by chciał mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko.
Kali by chciał uczciwego procesu, ale jak pedofil – to „powinno się go zabić na miejscu”.
Sol
Skąd to panu przyszło do głowy? Psy nie wybierają spośród możliwych do przyjęcia norm ani ich nie tworzą.
Nie tworzą? Nie wybierają? A jednak jakoś się zachowują.
Sol
Działają na zasadzie: bodziec – reakcja.
Człowiek działa na tej samej zasadzie.
Sol
Nie rozumieją korzyści oddalonych w czasie.
Wziąwszy pod uwagę ilość osób otyłych, palących, narkotyzujących się, unikających ruchu itd. można dojść do wniosku, że człowiek też tego nie rozumie.
Sol
Można je wytresować, stosując natychmiastowe nagrody lub kary, ale nie przekonać.
Moralność polega na umiejętności przyjęcia do wiadomości, że jakieś zachowania są pożądane, a jakieś nie.
Pies potrafi zrozumieć, że nie wolno mu spać na kanapie, albo skakać na nogi człowiekowi. Ma więc moralność.
Sol
O moralności może być mowa jedynie tam, gdzie jest wykształcony język.
Moralność to nic innego jak zbiór zasad – czego nie wolno, a co wolno robić. Do rozróżniania takich rzeczy język potrzebny nie jest.
Sol
Postępowi w rozwoju techniki towarzyszy postęp w rozwoju etyki.
No tak… więc dlaczego etyka silniej oddziaływała na społeczeństwo w takiej np. siedemnastowiecznej Japonii, niż w dzisiejszej Polsce?
Sol
Są normy lepsze i gorsze.
Pod jakim względem? Lepszość norm dla większości ludzi wiąże się z „ichnością” tychże.
Jednak każde działanie – jeśli ma już być ocenione – może być ocenione tylko z perspektywy korzyści dla jednostki je podejmującej. Nie w obrębie arbitralnie przyjętego systemu moralnego, a za pomocą bilansu zysków i strat przy założeniu określonego celu.
Sol
Przyjęcie jednej religii oznacza odrzucenie wielu innych idei (w tym innych religii oraz ateizmu).
Nie można przyjąć czegoś, o czego istnieniu się nie wie, a co przy poznaniu jest identyfikowane przez autorytety jako fikcja.
Np. Biblia jest przez autorytet promowana jako „zdarzenia prawdziwe”, a historyjki o greckich bogach to „mity” i bajki.
Sol
I dlatego w momencie, w którym ktoś chce przejąć część zdobyczy technicznych i używać ich do podtrzymywania archaicznej, barbarzyńskiej etyki, nie należy obojętnie mu na to pozwalać. Także dla własnego dobra. Zresztą trudno mówić o zostawieniu w spokoju, jeśli się z nimi handluje.
Barbarzyńska, bo nie nasza. Nasza jest lepsza (żeby nie powiedzieć – najlepsza).
Sol
Zagadką to dla mnie jest, dlaczego myśli pan, że tworzenie dalekich i coraz bardziej pokrętnych analogii by zastosować je do jakieś wypaczonej wersji metody sokratejskiej miałoby służyć udowodnieniu, że ofiara jest winna.
Ta analogia była mniej pokrętna. Wręcz życiowa w niektórych zakątkach cywilizowanego świata (w których to wina spoczywa w całości na „poszkodowanym”).
Sol
Nie jest. Jedynym usprawiedliwieniem zabójstwa jest obrona życia. Ale tyczy się to wyłącznie morderców.
Arbitralne założenie, zupełnie znikąd wzięte. Jeżeli człowieka atakuje osobnik większy, młodszy i silniejszy deklarujący jednocześnie, że nie „zabije”, a „połamie kręgosłup”, to na jakiej zasadzie ten starszy, mniejszy i słabszy miałby nie ratować swojego zdrowia każdym możliwym sposobem?
Ktoś, kto decyduje się na naruszenie czyjejś przestrzeni osobistej sam zrzeka się prawa do niej – bo sam tego prawa nie akceptuje. Dlaczego zatem nie wolno zabić takiego człowieka?
Sol
Miała prawo nie wiedzieć. W przeciwieństwie do Arabii Saudyjskiej, akurat w Sudanie to jeszcze nowinka etyczna.
Czyli niewiedza usprawiedliwia jednak łamanie prawa?
Sol
Temu także, jedno drugiego nie wyklucza.
Pytanie jakie są proporcje;)
Sol
Ale jeśli ma pan pomysł, co lepszego można by zrobić (prócz zostawiania w spokoju, bo to akurat kiepska idea), chętnie poznam.
Szczerze? Najlepiej sprawdza się metoda – zaorać, zanim będą zbyt silni. Nasze cywilizacje nie są kompatybilne.
Sol
Kultura zmienia się pod wpływem kontaktu z innymi kulturami.
Zmienia się i bez kontaktu z innymi kulturami.
Sol
Coś tam może zrobić, obawiam się wprawdzie, że moje pomysły okażą się równie naiwne jak to zwiększanie bezpieczeństwa przez zwiększenie ilości kamer
Wie Pan szanowny, liczba przestępstw maleje wraz ze wzrostem ilości kamer;)
Nie jestem w stanie prześledzić całej dyskusji ale wypowiem się na temat samej sprawy. Jestem wstrząśnięta i samym wyrokiem, ale też postawą ofiary. Kiedy myślę o ofiarach Nerona, które miały wybór i wybierały śmierć w mękach na rzecz jakiegoś zabobonu to jestem tym wstrząśnięta. Jaki trzeba mieć sprany mózg żeby dla mrzonki poświęcić życie. Ale to było dwa tysiące lat temu. Teraz mamy 21 wiek i dalej mamy męczenników wiary. Terlikowski pewnie zaciera ręce. Wydaje mi się, że nie warto pomagać takim osobą bo one nie oczekują naszej pomocy.
Kiedyś oglądałam bardzo ciekawy program o dyskryminacji ateistów w wojsku amerykańskim.
W niedzielę kiedy chrześcijanie byli na mszy ateiści szorowali kible. Mój mąż się ze mnie śmiał, że ja szorowałabym te kible. Nie poszłabym na msze. Ale szorowanie ubikacji to nie to samo co poświęcenie życia.Terlikowski miał przykład, jak Polak nie przeszedł na islam, choć wtedy miałby szansę ocalić życie:
http://www.fronda.pl/a/zabity-przez-talibow-polak-nie-chcial-porzucic-chrzescijanstwa,17705.html
Pojedynczy głos nie ma znaczenia. No chyba, że jest w jakiś sposób związany z innymi głosami. Ale wtedy nie jest pojedynczy.
To warto, czy nie warto głosować, skoro jeden głos nic nie znaczy?
A jednocześnie olbrzymia część społeczeństwa chce torturować innych – tych, którzy zachowują się nieadekwatnie. To widać choćby po komentarzach w sieci.
Jakby komentarze z sieci brać dosłownie, większość kibiców chciałaby stosunków analnych z policjantami;) Ile to jest „olbrzymia część społeczeństwa”?
Sol
Postępowi w rozwoju techniki towarzyszy postęp w rozwoju etyki.No tak… więc dlaczego etyka silniej oddziaływała na społeczeństwo w takiej np. siedemnastowiecznej Japonii, niż w dzisiejszej Polsce?
A co to ma do rzeczy? Nie postulowała np. zakazu dyskryminacji ze względu na pochodzenie, rasę, płeć. Więc była słabiej rozwinięta. Oddziaływanie to inna sprawa, szariat też się wydaje silnie oddziaływać. Choć w Iranie mają ponoć coraz większy problem z alkoholizmem.
Pod jakim względem? Lepszość norm dla większości ludzi wiąże się z „ichnością” tychże.
Jednak każde działanie – jeśli ma już być ocenione – może być ocenione tylko z perspektywy korzyści dla jednostki je podejmującej. Nie w obrębie arbitralnie przyjętego systemu moralnego, a za pomocą bilansu zysków i strat przy założeniu określonego celu.
No proszę, wreszcie się mogę z panem zgodzić. Wiarę w mściwe bóstwa, karzące i nagradzające po śmierci można zastąpić teorią gier i piramidą potrzeb.
Barbarzyńska, bo nie nasza. Nasza jest lepsza (żeby nie powiedzieć – najlepsza).
Nasza jest kiepska i wymaga jeszcze wielu poprawek. Ich jest fatalna i zamknięta na jakiekolwiek zmiany.
Arbitralne założenie, zupełnie znikąd wzięte. Jeżeli człowieka atakuje osobnik większy, młodszy i silniejszy deklarujący jednocześnie, że nie „zabije”, a „połamie kręgosłup”, to na jakiej zasadzie ten starszy, mniejszy i słabszy miałby nie ratować swojego zdrowia każdym możliwym sposobem?
Można dzielić włos na czworo. Złamanie kręgosłupa grozi śmiercią. Groźba złamania palca obliguje do tego, by raczej okaleczyć, nie zabić. W wypadku zagrożenia śmiercią też lepiej okaleczyć, ale często nie ma po prostu na to czasu, jeśli terrorysta chce wykonać egzekucję na zakładniku, snajper nie będzie strzelał mu w nogę. Tylko stąd to rozróżnienie. Chodzi też o to by zminimalizować możliwość zabójstwa przypadkowego, czyli znów potrzeba bezpieczeństwa.
Ktoś, kto decyduje się na naruszenie czyjejś przestrzeni osobistej sam zrzeka się prawa do niej – bo sam tego prawa nie akceptuje. Dlaczego zatem nie wolno zabić takiego człowieka?
Odpowiem, jak poznam definicję naruszenia przestrzeni osobistej.
Czyli niewiedza usprawiedliwia jednak łamanie prawa?
Konstytucji czy szariatu? Prawa kraju, czy prawa zwyczajowego z jego interpretacją np.: małżeństwo z chrześcijaninem jest cudzołóstwem, bo kobieta, której jedno z rodziców jest muzułmaninem (sic!) jest muzułmanką?
Miała prawo nie wiedzieć.Pytanie jakie są proporcje;)
Nieistotne. Lepsze pytanie: czy istnieje alternatywny sposób w którym zyski byłyby większe.
Szczerze? Najlepiej sprawdza się metoda – zaorać, zanim będą zbyt silni. Nasze cywilizacje nie są kompatybilne.
A z rzeczy realnych?
Sol
Kultura zmienia się pod wpływem kontaktu z innymi kulturami.
Zmienia się i bez kontaktu z innymi kulturami.
Ale wielokrotnie wolniej i nie koniecznie w pożądanym przez nas kierunku…
Wie Pan szanowny, liczba przestępstw maleje wraz ze wzrostem ilości kamer;)
Istnieje taka korelacja, problem w tym, że maleje i tam, gdzie są, i tam, gdzie ich nie ma. Na dodatek sprawdzają się gł. wtedy, gdy odp. służby natychmiast wysyłane są na miejsce. Jeden pracownik jest w stanie kontrolować obraz z ok. 30 kamer. Żeby monitoring był stały-potrzeba czterech. Czyli nowe miejsce pracy na każde 8 nowych kamer. zmniejszenie bezrobocia z pewnością przełoży się na spadek przestępczości:)
http://panoptykon.org/wiadomosc/kamery-bezpieczenstwo-czas-powiedziec-sprawdzamTylko że tu nie chodziło o wyrzeczenie się chrześcijaństwa, tylko o przyjęcie islamu. Od zarzutu cudzołóstwa i rozpadu rodziny by jej to i tak nie uchroniło. To równie dobrze mogła być ateistka. Czy naprawdę nie możemy czasem spojrzeć ponad podziałami, gdy chodzi o życie człowieka?
No proszę, prawie jak kodeks bushido, a pan narzeka na siłę oddziaływania etyki;)
Sol
No proszę, prawie jak kodeks bushido, a pan narzeka na siłę oddziaływania etyki;)
Jedna jaskółka wiosny nie czyni;)
Sol
To warto, czy nie warto głosować, skoro jeden głos nic nie znaczy?
Jeśli podejmujemy decyzję o niegłosowaniu, a ta decyzja nie ma wpływu na decyzję innych ludzi, to nie warto. To nie ma znaczenia.
Jeśli celem jest wygrana, głos też się nie liczy, ale przekonanie jak najwięcej ludzi żeby głosowali tak jak chcemy.
Sol
Jakby komentarze z sieci brać dosłownie, większość kibiców chciałaby stosunków analnych z policjantami;) Ile to jest „olbrzymia część społeczeństwa”?
Co najmniej 36%
Sol
A co to ma do rzeczy? Nie postulowała np. zakazu dyskryminacji ze względu na pochodzenie, rasę, płeć. Więc była słabiej rozwinięta.
Ale postulowała branie odpowiedzialności za swoje czyny – a więc była bardziej rozwinięta.
Sol
No proszę, wreszcie się mogę z panem zgodzić. Wiarę w mściwe bóstwa, karzące i nagradzające po śmierci można zastąpić teorią gier i piramidą potrzeb.
Ale nie Maslowowską piramidą, bo ta wiele z rzeczywistością wspólnego nie ma.
Sol
Nasza jest kiepska i wymaga jeszcze wielu poprawek. Ich jest fatalna i zamknięta na jakiekolwiek zmiany.
Pytanie tylko co jest celem zmiany. Wolność, czy szczęście? A może jeszcze coś innego.
Tu są paskudne paradoksy. Np. feminichy zauważają, że kobieta wprawdzie może zachować się w dowolny sposób, wybrać dowolną ścieżkę życia, ale jednocześnie istnieje presja społeczna.
Co to jest presja społeczna? Biologicznie zaprogramowana odpowiedź jednostki na ocenę jej działań przez społeczeństwo. Co to jest społeczeństwo? Zbiór jednostek.
Więc panie feminichy uważają, że nikt nie ma prawa mówić im co mają myśleć i jak się zachowywać, ale one mają prawo mówić innym co mają myśleć i jak się zachowywać;)
Sol
Można dzielić włos na czworo. Złamanie kręgosłupa grozi śmiercią. Groźba złamania palca obliguje do tego, by raczej okaleczyć, nie zabić.
Jeśli ktoś atakuje drugiego człowieka, to robi coś, co wykracza poza rzeczy, które może zrobić. Atak to atak.
Dlaczego ktoś niewinny ma mieć złamany palec?
Sol
Odpowiem, jak poznam definicję naruszenia przestrzeni osobistej.
Działanie ukierunkowane na uczynienie człowiekowi krzywdy fizycznej, bądź atak fizyczny na jego własność.
Sol
Miała prawo nie wiedzieć.
Jak widać – nie miała.
Sol
A z rzeczy realnych?
To jest realne – w końcu w historii takie rzeczy już się działy. Człowiek jest do nich zdolny.
Sol
Ale wielokrotnie wolniej i nie koniecznie w pożądanym przez nas kierunku…
Nigdy się nie zmieni w pożądanym kierunku. Po prostu się zmienia. Dostosowuje się do potrzeb społeczeństwa.
Sol
Istnieje taka korelacja, problem w tym, że maleje i tam, gdzie są, i tam, gdzie ich nie ma.
No oczywiście. Zwłaszcza, że bandzior nie wie gdzie kamery są, a jednocześnie ma informację zwrotną, że tego i tamtego kolegę zgarnęli właśnie dzięki nagraniu z takiej kamery.
Sol
Czyli nowe miejsce pracy na każde 8 nowych kamer. zmniejszenie bezrobocia z pewnością przełoży się na spadek przestępczości:)
Zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o nieuchronność kary. Złodziej nie włamie się, jeśli wie, że nie ma jak się ukryć. Nikt nie musi monitorować tego na bieżąco. Wystarczy, że pójdzie zgłoszenie – np. 14 lutego skradziono samochód marki takiej a takiej z tego a tego adresu. Wtedy funkcjonariusz patrzy na jedną kamerę. Znajduje samochód – przewija – widzi. Faktycznie, ktoś zabiera ten samochód. Patrzy dokąd jedzie, przełącza widok na następną kamerę, następną, następną i widzi dokładnie gdzie złodziej pojechał. Nie ma jak się ukryć.
To ja powtórzę się, cieszy mnie, że: „Młoda kobieta skazana w Sudanie na śmierć za przejście na chrześcijaństwo zostanie uwolniona w ciągu kilku dni. Poinformowało o tym ministerstwo spraw zagranicznych tego kraju.”
O ile zostanie.Jeśli podejmujemy decyzję o niegłosowaniu, a ta decyzja nie ma wpływu na decyzję innych ludzi, to nie warto. To nie ma znaczenia.
Jeśli celem jest wygrana, głos też się nie liczy, ale przekonanie jak najwięcej ludzi żeby głosowali tak jak chcemy.
Trochę jak z kotem Schrödingera, nigdy do końca nie wiemy, czy nasz głos nie będzie tym przeważającym, ani czy nasze działanie nie wpłynie na innych. Aczkolwiek w wyborach Twój Ruch przerżnął z kretesem.
Ile to jest „olbrzymia część społeczeństwa”?
Co najmniej 36%
Tu nieistotne. Liczy się albo ponad 50 % opinii publicznej, albo prawodawcy.
Ale postulowała branie odpowiedzialności za swoje czyny – a więc była bardziej rozwinięta.
To postuluje większość. Jeśli nie traktowała ludzi równo – nie była.
Pytanie tylko co jest celem zmiany. Wolność, czy szczęście?
Wolność szczęścia. Albo: „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.” „Feminichy” przesadzają czasem, ale mogę zrozumieć czemu, słuchając choćby JKM.
Dlaczego ktoś niewinny ma mieć złamany palec?
Nie ma mieć. Jeśli chce złamać, należy go powstrzymać
albo ukarać. Ale nie śmiercią…
Działanie ukierunkowane na uczynienie człowiekowi krzywdy fizycznej, bądź atak fizyczny na jego własność.
Winno powodować adekwatne działanie zapobiegające. W tym wypadku tylko niezamierzone uśmiercenie jest usprawiedliwione.
Jak widać – nie miała.
Jak widać miała prawo nie mieć prawa, ale prawo, by miała prawo, ma jej, pod naciskiem opini publicznej, być przywrócone. Oby, bo nie wierzę im jak islamistom.
To jest realne – w końcu w historii takie rzeczy już się działy. Człowiek jest do nich zdolny.
1,6 miliarda ludzi? Doprawdy? Kiedy?
Nigdy się nie zmieni w pożądanym kierunku. Po prostu się zmienia. Dostosowuje się do potrzeb społeczeństwa.
Czasem się zmienia na gorsze, a czasem na lepsze. Lepsze jest pożądane przez nas.
No oczywiście. Zwłaszcza, że bandzior nie wie gdzie kamery są, a jednocześnie ma informację zwrotną, że tego i tamtego kolegę zgarnęli właśnie dzięki nagraniu z takiej kamery.
No oczywiście. Ale powyżej pewnego nasycenia, które już osiągnęliśmy, nie wiadomo, gdzie są, a gdzie nie ma. Wystarczą więc kamery tam, gdzie było najwięcej przestępstw + lekka niewiadoma, gdzie mogą być. Bo na każdym drzewie się ich nie zawiesi.
Patrzy dokąd jedzie, przełącza widok na następną kamerę, następną, następną i widzi dokładnie gdzie złodziej pojechał. Nie ma jak się ukryć.
To się może nawet sprawdzić przy kradzieży samochodu. Pomijając wizję „Roku 1984”, przy każdym innym przestępstwie już nie, chyba że kamera byłaby w każdym domu, każdym parku, każdym lesie, każdej toalecie,a najlepiej na każdym człowieku. Bo inaczej wystarczy kaptur. Albo musi być natychmiastowa reakcja i nowy pracownik na każde nowe 8 kamer.
- AutorWpis
- You must be logged in to reply to this topic.