- Ten wątek ma 96 replies, 3 głosów i był aktualizowany 7 lat, 5 miesięcy temu przez Orionis.
- AutorWpis
A zwykłe odświeżanie strony ?
Co rozumiesz przez zwykłe odświeżanie strony?
Zrozumiałam, że nie pokazują Ci się moje komentarze, gdy ja je wpisuję. Pytam, czy pokazuja Ci sie, gdy odświeżasz stronę? U mnie po odświeżeniu pokazują się Twoje.
Ale co to jest „odświeżanie strony”? Może mój stopień niewiedzy Cię zadziwia, ale nie wiem, jak odświeżyć.
To znaczy chodziło mi o to, że automatyczne odświeżanie strony nie działa, ale może działa „ręczne”. U mnie działa.
A jak robisz „ręczne” odświeżanie?
Nie, nie zadziwia mnie. Na górze strony, w oknie przeglądarki, w tym długim okienku, gdzie jest adres aktualnej strony, z boku, po prawej, na samym końcu jest mały prostokącik z taką zakręconą strzałką. Gdy najedziesz na niego myszką, to pojawi sie napis „odśwież bieżącą stronę”, kliknij i obraz strony zostanie zaktualizowany o to, co zostało ostatnio napisane, tak przynajmniej powinno być.
Spróbuję później coś sprawdzić, a w tej chwili zapytam Cię o coś. Nie do końca rozumiem, dlaczego potrzeby psychiczne „czegoś” kojarzone są z religijnością czy Bogiem?
No, bo własnie to „coś” jest nazywane Bogiem.
Nie wiem, czy sie rozumiemyAlvercie, jesteś tam w ogóle jeszcze?
To św. Tomasz napisał, że takie pragnienia czy wyobrażenia czegoś nadzwyczajnego nazywa się Bogiem – i natychmiast utożsamił to z Bogiem chrześcijańskim. Ja bym to nazwał inaczej – już lepiej „transcendencją” czy „absolutem”, ale to też utożsamiane jest natychmiast z wiarą w Boga chrześcijańskiego. Z tego dylematu próbowali wybrnąć dawni deiści, niektórzy nie mówili o Bogu, tylko o Najwyższej Istocie. Przychodzi mi do głowy nazwa „superrzeczywistość”. W każdym razie zastrzegałbym mocno, że nie idzie tu o żadnego „boga”.
No tak, ale Bóg osobowy, kochający, miłosierny jest bardziej przekonujący i kuszący, więc ludzie wolą takiego. ja tez wolałabym takiego, gdybym miała wybierać :)) Bóg, który jest miłością, jest najlepszy z możliwych moim zdaniem. Kocha człowieka, zrobi dla niego wszystko, w pewnym sensie człowiek ma wręcz nad nim władzę, gdy odwołuje sie do jego miłości. No, wymarzony Bóg.
Ale jeżeli o takiego Boga idzie, to ludzie nie powinni chodzić do kościoła, bo Bóg miłosierny jest możliwy poza Kościołem. Ale ludzie idealizują Kościół, mówią, że księża są łobuzy, ale Kościół jest święty. Błędne koło.
A, bo Kościół daje im poczucie wspólnoty i poparcie autorytetu silnej grupy. Gdyby wierzyli tylko indywidualnie, byliby samotni i odpowiedzialni za to, co myślą i czują. Poza tym nie byliby pewni, że dobrze wierzą, w dużej wspólnocie, uznanej za świętą, mają poczucie, że są na dobrej drodze, że ich wiara jest słuszna, prawdziwa. Indywidualizm w myśleniu i odczuwaniu to wyjątki, większość nie ma ani takich potrzeb ani możliwości. (Oczywiście nie ma stuprocentowych indywidualistów, bo to niemożliwe, jesteśmy istotami stadnymi)
No i Kościół zapewnia rytuały, a rutuały i poczucie ich świętości są ludziom bardzo potrzebne.
- This reply was modified 3 lat, 10 miesięcy temu by Tomasz Sobecki.
- AutorWpis
- You must be logged in to reply to this topic.