Forum Replies Created

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 29 total)
  • Author
    Posts
  • in reply to: Historia religii – ujęcie kompleksowe #24462
    +1
    Nietsche
    Participant
    0p

    Witam, Panie Andrzeju!
    Rozumiem Pana, ale obawiam się że tutaj Pan swej nadziei nie odzyska. To forum jest martwe. Na tym portalu dyskutuje się w dziale publicystyka gdzie publikowane są teksty kółka autorów. Na ile są one racjonalne , może Pan sam ocenić. Nasza liliac wytrzymała tutaj 1 tydzień. Podpadła jednej z redakcyjnych wyroczni i usunięto jej posty uzasadniając argumentem nie do odrzucenia – wkurwiłem się -. Zabrała manatki i prowadzi gdzieś swój blog. Ja nie widzę nigdzie takiego miejsca spotkań dla byłych bywalców Rpl. Ale mogę się mylić.
    Pozdrawiam i życzę wytrwałości w poszukiwaniu swojej kąta wolnego od ideologii.

    in reply to: Zastanówmy się nad sprawami portalu #3509
    Nietsche
    Participant
    0p

    maceox?

    a konkretnie umożliwić zmianę wyświetlanego nicka

    Chcesz się przechrzcić? Sam się tak ochrzciłeś i teraz ci się nie podoba?

    in reply to: Zastanówmy się nad sprawami portalu #3508
    Nietsche
    Participant
    0p

    Coś Jacku przekręcasz:

    Uważam też z drugiej strony, że nie należy im narzucać z pobudek idealistycznych za dużo pracy, tj. obszernych wyjaśnień każdej decyzji, bo fajnie to brzmi na papierze, ale należy wziąć pod uwagę zwykły współczynnik czasu oraz chęci.

    Nie postulowałem elaboratów uzasadniających interwencję lecz jedynie krótką notatkę usunięte z takiego i takiego powodu. Koniec kropka. To można zamknąć w jednym lub dwóch zdaniach. I tyle czasu moderator musi znaleźć. Inaczej trzeba go przemianować na wymiatacza.

    in reply to: Zastanówmy się nad sprawami portalu #3507
    Nietsche
    Participant
    0p

    Zgadzam się i za to punkt. Nie zgadzam się z jednym zdaniem:

    O stosowaniu i interpretacji regulaminu będą TAK CZY INACZEJ decydować moderatorzy,

    Mądry regulamin to taki w którym nie ma miejsca na interpretacje. Można go jedynie stosować.

    in reply to: Zastanówmy się nad sprawami portalu #3506
    Nietsche
    Participant
    0p

    MarcinK
    Co do tego zarządzania – co ma zrobić mod z wątkami które:

    1. Są na poziomie wiedzy gimnazjalisty/nie pasują do danego działu i nie da się ich przypisać do pozostałych/ewangelizują/stanowią trolling w wersji soft (do oceny moderacji) etc – wtedy taki dział jak bazgroły pozwala powrzucać je tutaj by nie przebijać się w głównych przez jakieś spamowate treści.


    Przewidywałem taką ewentualność. Należy usunąć na starcie.

    Są ewidentnie kretyńskie/łamią regulamin/stanowią trolling w wersji hard/ są cytowaniami biblii czy jakiej innej mitologii/stanowią wstęp do pyskówki etc – tu by się przydała ośla ławka.

    To samo, usunąć na starcie. Ale tu ważna jest ocena moderatora. Dlatego pisałem wcześniej o odpowiedzialności moderatorów. Jeżeli weźmiesz cytat „Jezus cię kocha” to można to wyrzucić. Jeżeli weźmiesz fragmenty Listu do Rzymian które są tautologiami i przedstawisz do dyskusji ich logiczną analizę,to taki temat jest dopuszczalny i pożądany.
    W Twoim rozumowaniu widzę dwa problemy:
    1. Kto jest kompetentny żeby uznać kogoś za trolla. Worek wyznał że celowo trollował. Być trollem i trollować to dwie różne sprawy.
    2. Co zmieni przeniesie do działu bazgroły?
    Swego czasu pani ateistka wyzwała Bogusławskiego na pyskówkę. Temat brzmiał inaczej ale chodziło o pyskówkę. Czy przeniesienie takiego tematu do bazgrołów nobilituje pyskówkę do rangi godnej dyskusji? Nigdy.
    Ja namawiam do pewnego poziomu merytorycznego dyskusji. Poprzeczka nie powinna schodzić poniżej pewnego poziomu niezależnie od działu.
    Kto notorycznie wykazuje że nie potrafi prowadzić dyskusji tego nie trzeba żałować. Zamiast jakiś kwarantann w jaskiniach można spokojnie zrezygnować z dyskutanta który do dyskusji nie dojrzał lub brak mu wiedzy w tematach w których zabiera głos.
    Ja też nie na wszystkie tematy potrafiłbym dyskutować więc się powstrzymuję i czytam innych którzy wiedzą więcej na ten temat.
    Ponadto pisałem o wykuciu regulaminu w kamieniu, nie bez kozery. Regulamin należy dostosowywać do życia. Wszystkich problemów nie jesteśmy w stanie przewidzieć gdy się pojawią wtedy można zrobić update.
    Na chwilę obecną największym problemem jest powstanie Community które rozpoczęłoby życie forum.

    in reply to: Zastanówmy się nad sprawami portalu #3433
    Nietsche
    Participant
    0p

    Zostałem niezrozumiany. Protest przeciw zamordyzmowi rozumieć należy jako konieczność transparentności decyzji moderatorów nigdy jako możliwość dyskusji z moderatorem o jego decyzjach. Takie dyskusje wykluczam jako niemerytoryczne. Wpisy mają dotyczyć tematu wątku.
    Jaskinia trolli jest patentem który pozostawiłbym jej wynalazcom.
    Uzasadnię dlaczego. Troll nie odbiega daleko od idioty i sam kiedyś też tam wylądowałeś, ja też, co zdaniem egzekutora oznacza że jesteśmy idiotami. Ktoś kto dokonuje takiej oceny musi graniczyć z geniuszem. Nie miałbym nic przeciw temu gdyby ów geniusz poprosił o opuszczenie tego forum ponieważ mój punkt widzenia mu nie odpowiada. Zamiast tego nasz geniusz w 'Nacht und Nebel Aktion’ atestuje Cię jako idiotę. Brak mu przy tym Civilcourage lub argumentów dla uzasadnienia swojej decyzji. Co ciekawsze, dla statystyki pewnie, ten przypadek przeżyła koleżanka z góry, jesteś nadal martwą duszą. Trudniej się wyrejestrować z Racjonalisty niż dokonać apostazji w Polskim Kościele Katolickim. Ten aspekt miałem na myśli. Każdy ma prawo wiedzieć co robi nie tak.
    Każdy post, nawet polemiczny z wynurzeniami Terlikowskiego, może być pisany ze swadą i sarkazmem. To należy do dopuszczalnych norm polemiki. Jedni potrafią to lepiej inni gorzej. Nie widzę potrzeby specjalnego działu humoreski żeby pisać z dowcipem. Nie upieram się żeby takiego działu nie było, jeżeli będzie taka potrzeba? osobiście jednak nie widzę takiej potrzeby.
    Poprawna pisownia. W dobie smartphonów nie zawsze udaje się napisać z wszystkimi ogonkami i kreseczkami. Takie błędy też były wytykane. Bez purytanizmu moi mili. Wiem też po sobie że często brakuje mi najtrafniejszego określenia z racji małego kontaktu z językiem polskim.Takie potknięcia powinny być tolerowane. Poprawnie pisze ten kto został zrozumiany, co chciał wyrazić. Postulat dbałości o poprawną pisownię może wystąpić, nie robiłbym jednak z tego condicio sine qua non.
    Co do braków technicznych jesteśmy zgodni.

    in reply to: Zastanówmy się nad sprawami portalu #3379
    Nietsche
    Participant
    0p

    Zanim wykujecie już regulamin w kamieniu, przestrzegałbym przed powielaniem innego portalu, zajmującego się obecnie szerzeniem saintsimonizmu. Zamordyzm polegający na: pkt.1) moderator ma zawsze rację, pkt 2) gdy moderator nie ma racji, patrz punkt 1) może okazać się w końcowym efekcie kontra-produktywny.
    To forum ma wykreować własny obraz nie będący odbiciem oblicza Pana-
    (-Moderatora Najjaśniejszego), mówiąc językiem Jacka.
    1. W miejscu usuniętego komentarza powinna pojawić się informacja: usunięte przez moderatora za naruszenie:obowiązującego prawa RP; lub zasady dobrych obyczajów; lub szerzenie treści ksenofobicznych; lub..lub..lub. Tajemnicze znikanie postów nie powinno mieć miejsca. Kary powinny być stopniowane: ostrzeżenie, blokada na 5,10 dni bez potrzeby upominania się zablokowanego o odblokowanie. Następną karą powinna być blokada udziału w danym wątku. Usunięcie kogoś z forum musi wyprzedzać poważne naruszenie prawa, notoryczne spamowanie lub lekceważenie ostrzeżeń poprzez niestosowanie się do ich zawartości merytorycznych.
    Nie widzę potrzeby działów proponowanych przez MarcinaK – bazgroły. Kto chce sobie bazgrać może iść do Onetu.
    Nakłada to oczywiście duże wymagania na moderatorów. Ci powinni kierować się jedynym kryterium: rzeczowością i poprawnością argumentowania stosowaną przez użytkownika. W ocenie postu nie można kierować się ideologicznymi motywami, niezależnie z jakiej strony miałyby one pochodzić. Każda ideologia, nawet ta „słuszna”, może prowadzić do fanatyzmu. Nie wypisywać tuzina paragrafów, sformułować kilka sensownych i zrozumiałych reguł dyskusji oraz konsekwencja w ich egzekwowaniu.
    Bezsensowne wątki nie zawierające żadnego „potencjału” do dyskusji powinny być usuwane na starcie. Nic rzeczowego ani mądrego nie można wydyskutować z głupich tematów. Tyle uwag ode mnie.

    in reply to: Historia religii – ujęcie kompleksowe #3241
    Nietsche
    Participant
    0p

    Liczba osobników wyeliminowanych z populacji przed osiągnięciem ich dojrzałości płciowej (a tylko ta część ontogenezy jest przedmiotem selekcji dającej skutki ewolucyjne) spadła do promilowych wartości w najwyżej rozwiniętych społeczeństwach. O jakiejkolwiek biologicznej ewolucji człowieka nie może więc być odtąd mowy

    Pan profesor jest być może bardzo dobrym paleontologiem ale kiepskim logikiem.
    Niech
    A – zbiór społeczności w najwyżej rozwiniętych społeczeństwach.
    B – całkowita zbiorowość ludzka.
    A ⊂ B
    Pan prof. ustala pewne prawa obowiązujące w A i przenosi je na B.
    Co obowiązuje w A nie musi obowiązywać w B∖A. Śmiertelność noworodków z pewnością jest różna.
    W dalszej części wydaje mi się profesor argumentować logiką błędnego koła, ale dziś idę już spać.

    in reply to: Historia religii – ujęcie kompleksowe #3240
    Nietsche
    Participant
    0p

    maceox
    Masz go gdzieś może w całości? Może być w oryginale.

    Mam na mojej płycie komputerowej. Gdy mi powiesz jak wgrać pdf-tekst to ci to wgram.

    Powszechnie znanych faktów powiadasz … i to w odniesieniu do dorobku filozofów …
    Ciężar dowodu spoczywa na Tobie

    Ten przedłużony pobyt na zaprzyjaźnionym forum stępił Twoje umiejętności argumentacji. Twoja argumentacja przypomina mi trochę w sposobie argumentacji niejakiego imć Elapsa.
    Po starej znajomości zacytuję Ci klasyka:

    Nędza religijna jest jednocześnie wyrazem rzeczywistej nędzy i protestem przeciw nędzy rzeczywistej. Religia jest westchnieniem uciśnionego stworzenia, sercem nieczułego świata, jest duszą bezdusznych stosunków. Religia jest opium ludu

    Kto się będzie kierować rozumem ten zostanie „uzdrowiony” z syndromu ateizmu.

    To jest bardzo interesujące, ale tego się nie da zrozumieć bez odróżnienia różnych rodzajów wiary od rytuałów, a jednego i drugiego od doświadczenia religijnego.

    To nie ma nic wspólnego z rytuałami ani doświadczeniem religijnym.
    Jeżeli hipoteza genu religijnego zyskałaby rangę uznanej teorii naukowej, wtedy w państwie teistycznym lub państwie budującym teizm jakim jest Polska, znajdą się lekarze którzy kierując się sumieniem wiary podejmą się próby korektury genów, celem pomocy w zbawieniu naturalnie.
    Ponadto nie zauważyłeś że doświadczenia religijne zdarzają się w państwach arcy kościelnych. Madonna nie chce płakać w Skandynawii, Indiach, Chinach, chociaż tam powinno jej być najbardziej do płaczu. Płacze we Włoszech, ukazuje się w Hiszpanii lub Portugalii. Nie płacze w krajach islamskich a należałoby.

    Ja tam dostrzegam jednak jakiś postęp – w możliwościach mózgu na przykład na przestrzeni milionów lat.

    To jest oczywiste. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem że człowiek już prawie nie ewoluuje, jedynie w sensie kulturalnym.
    Znaczyłoby że sfera duchowa jest niezwiązana z siecią neuronalną, jest bytem niezależnym. Stąd moje pytanie o dualizm.

    To akurat zrozumiałem. Ja tylko pytałem, kto takie hipotezy podnosi? Przecież to sam autor sobie wymyślił hipoteze o religii jako takiej (np. chrześcijaństwie – jak rozumiem) zakodowanej w genach. Nikt przy zdrowych zmysłach takich hipotez nie wygłasza. Więc z kogo/czego on się śmieje?

    Takie hipotezy podnosili inni, Hammer np. Samolubny gen jest inną formą tej hipotezy. Ma ona wielu wyznawców nawet na tym forum. Satyra nie jest wyśmiewaniem. Jet formą krytyki ukazującej w krzywym zwierciadle rzeczywistość lub możliwy rozwój wydarzeń.

    in reply to: Historia religii – ujęcie kompleksowe #3176
    Nietsche
    Participant
    0p

    maceox
    To może jakiś cytat byś zapodać raczył, tak aby podbudować Twoje stanowisko czymś więcej, niż tylko rzuceniem nazwiskami filozofów?

    Sceptycyzm nie polega na kwestionowaniu powszechnie znanych faktów per se, w imię sceptycyzmu. Ponadto jesteś za a nawet przeciw.

    Zęby i kości mnie od tego bolą, ale powtarzam, że słowa to tylko etykietki i znacznie ciekawsze od naszych słownych przyzwyczajeń są same zjawiska i ich możliwie adekwatny opis nieograniczający się jedynie do dwóch słów, ale ukazujący bogactwo badanego wycinka rzeczywistości.

    O bogactwie zawartości treści religijnych nie zamierzam dyskutować. Nie znam doktryn religijnych wielu religii. Rozumiałem że chciałeś rozmawiać o fenomenie religii. Skąd przyszła i dokąd odchodzi. O tym jestem gotów rozmawiać.

    Biologicznie rzecz biorąc, to człowiek od co najmniej 100 tys. lat nie za bardzo wyewoluował. Jego kultura, to co innego

    Wyewoluować nie da się bardziej lub mniej. Z istoty ewolucji i jej mechanizmów takie określenie wydaje mi się nielogiczne. Poza tym, czyżbyś był dualistą?
    Czy nasze środowisko nie ulega ciągłym zmianom? Czy może zmiany następują ale człowiek się do nich nie przystosowuje będąc skazanym na wyginięcie?

    Zakodowana w genach skłonność jeszcze nie musi koniecznie prowadzić do jej urzeczywistnienia. Mamy jednak również rozum. Ja na przykład mam w jakimś tam zakresie pewną podatność zarówno na kierowanie się autorytetami, jak i na „religijność”.

    Nie zrozumiałeś tego tekstu. Kto się będzie kierować rozumem ten zostanie „uzdrowiony” z syndromu ateizmu.

    Ale co? Że ktoś takie teorie o „genetycznie zakodowanej religii” wygłasza i na tym tle wizje przyszłości snuje?

    Z całą pewnością nie zrozumiałeś. Autorem hipotezy o religijnym genie nie jest autor tego tekstu. On zwraca tylko w satyryczny sposób uwagę na niebezpieczeństwo takich niepotwierdzonych hipotez. Pewnie tytuł gen-deizm uszedł Twojej uwadze.

    in reply to: Historia religii – ujęcie kompleksowe #3155
    Nietsche
    Participant
    0p

    maceox
    A skąd wiesz, że uparcie?

    Też prawda. Poczekamy do poniedziałku, to już będzie wrzesień.

    in reply to: Hej #3153
    Nietsche
    Participant
    0p

    Witam serdecznie. Czekamy na dalszych dysydentów. Gdy ich liczba przekroczy masę krytyczną forum to może rozwinąć się w żywotne miejsce spotkań dyskusyjnych na określonym poziomie minimum.

    in reply to: Historia religii – ujęcie kompleksowe #3144
    Nietsche
    Participant
    0p

    maceox
    Bardzo jestem ciekaw tej literatury.
    To tak, jakby motoryzację definiować jako silnik spalinowy.

    Nie wierzę że jesteś ciekawy. Gdybyś był to swoją ciekawość byś zaspokajał. Wtedy natknął byś się na Feuerbacha, Marksa, Freuda i Co. Oni wszyscy używają terminu religia również w rozumieniu wiary. Nie inaczej jest u współczesnych że wspomnę tylko o Mynarku, Herrmannie i innych.

    Zakładając wątek o historii religii miałem na myśli zasadniczo ewolucję idei i rytuałów religijnych..

    Mnie z kolei chodzi o to jaką rolę odegrała religia w ewolucji człowieka. Była to pozytywna rola która przyspieszyła rozwój ewolucyjny człowieka.

    Rozumiem Jacku, że nawiązujesz do „Samolubnego genu”.

    Hipoteza genu religijnego jest bardzo niebezpieczna. Aż dziwi mnie że tak wielu powtarza ją bez żadnej refleksji. Na istnienie takiego genu nie ma żadnego dowodu. Efekty po bezkrytycznym przyjęciu tej hipotezy mogą być żałosne. Szczególnie w czasach deklaracji wiary przez lekarzy. Tłumaczę aktualnie pewien krytyczny tekst pewnego filozofa zajmującego się semiotyką i logiką. Mam nawet jego zgodę na publikację tłumaczenia jego tekstu. Z całością nie jestem jeszcze gotowy, jest to trudny tekst do tłumaczenia. Nie wiem też gdzie i kiedy to przedstawię ale kawałek gotowego tekstu mogę Ci zamieścić. Dalszy rozwój w niekorzystnych warunkach możesz sobie dośpiewać.

    dr Christoph Zimmer

    Boski gen i gendeizm

    9.1 Miałby człowiek, dlaczego też nie zwierzę, roślina? z powodu biologicznych predyspozycji wierzyć genetycznie, podobnie jak zmuszony jest genetycznie do przemiany materii, miałby genetycznie zakodowaną religię. Z natury nie mógłby nie przyjąć boga lub wielu bogów. Ale nawet gdyby tak było, wtedy jeszcze nie znaleziono by boga.
    Obojętne jak człowiek funkcjonuje; jego kraniologiczny internus, popędy, jego myślenie i mowa, odczucia, życzenia, wola i dążenie, jego wyobraźnia i wiara. Nie mający możliwości dokonać samodzielnie istniejącego niezależnie od niego poznania, musi swoją wiarę poddać próbie trudnych warunków życia gdy chce wiedzieć co jeszcze istnieje – zamiast zatapiać się się w duchowych nastrojach skierowanych na siebie.
    Również wiara genetyczna, gdy próbuje się ją wyobrazić jako popęd skierowany na boga w celu jego zaspokojenia, nie kreuje z siebie obiektu jego żądz jako coś rzeczywistego.

    9.2 Przy czym jeżeli medycyna zezwoli geny boga usunąć operacyjnie,
    resekcja religii stanie się terapeutyczną korekturą teogenetycznych narośli.

    Albo odwrotnie, genetyczne braki poprawnej wiary będą także możliwe do skorygowania, co kulturowo z pewnością jest wiele ważniejsze. Credogenetyczne, wrodzone choroby, zniekształcenia, mutacje, wrodzona bezbożność, genetyczna denaturalizacja poprzez dominująco-recesywne allele w ateistycznym syndromie, będzie w końcu można poddać terapii.
    To rzuca nowe światło na dotychczas po części fałszywie rozumianą ze względów etycznych, technikę genetyczną. Ekspresywna genetycznie religia, świadoma teraz swojej biologicznej podstawy, zezwoli chirurgom przy pomocy biotechnologii, wywindować teistyczną etykę na szczyty.
    Możliwe będzie przede wszystkim ten tak mocno obciążony komplex selekcji, potomków wolnych od chorób dziedzicznych, uwolnienie eutanazji od błędnych interpretacji XX w., przekazać podejmowanie decyzji organizacjom teistycznych, które etycznie są bezprzykładne. Ich absolutnie bezbłędne kategorie pozwolą przy blasku zapalonych świec i śpiewie całej wspólnoty na eucharystycznie poprawne usunięcie zbędnej biomasy, przybliżyć w komisjach tematycznych ustawowe rozwiązania problemu długofalowego recyclingu tych, którym braki natury nie umożliwiają rozpoznać boga, nie gwarantujących partycypacji w dostojeństwie religijnego zbawienia, w bagnie oddalonej od boga niewiary skazanych na zwierzęcą wegetację, jednakże poprzez wszechobejmującą łaskę zostać od tego uwolnionym i móc być szczęśliwym świętością.

    świta Ci do czego może to prowadzić?

    in reply to: Historia religii – ujęcie kompleksowe #3143
    Nietsche
    Participant
    0p

    oczywiście byłoby lepiej, ale on uparcie milczy. Tamta dyskusja chyba zamarła, ja w każdym razie nie brałem w niej dalej udziału. To zahaczało o dziedziny na których się nie znam.

    in reply to: Historia religii – ujęcie kompleksowe #3130
    Nietsche
    Participant
    0p

    O co chodzi? Nie słyszałem o tym.

    Sprawa powszechnie znana.

    http://www.spiegel.de/fotostrecke/atheisten-treffen-sich-in-london-in-ehemaliger-kirche-fotostrecke-94463.html

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 29 total)