FBI jednak sprawdzi aferę mailową Clinton

Dyrektor FBI James Comey poprzednio odpuścił Hilary Clinton w kwestii wycieku 33 tysięcy informacji uznając oficjalnie, że nie ma dość dużo przekonujących dowodów winy narażenia bezpieczeństwa narodowego przez Clinton. Teraz wygląda jednak na to, że w obliczu zbiorowych protestów i dymisji w obrębie samej FBI musi jednak to wszystko zbadać. Naciski weteranów służby wywiadowczej przeważyły nad wrzaskami i groźbami ze strony przyjaciół Clintonów (głównie czarnoskórych polityków partii Demokratycznej i pani prokurator generalnej). To dobra wiadomość dla Ameryki. Sprawiedliwość musi być ważniejsza od polityki.

Z jednej strony śledztwo przeciwko Clinton jest dla niej problemem, ponieważ nie zakończy się przez wyborami, więc można snuć dzikie domysły, ale to już sprawiedliwa kara za majstrowanie przy aparacie sprawiedliwości i bezpieczeństwa narodowego. Natomiast wydaje się także, że Trump może stracić nieco rozpędu skoro FBI jednak nie zgniła całkowicie w oparach politycznej korupcji więc może nie wszystko jeszcze jest polityczne a Trump tak głosi. Na razie Trump pogratulował Comeyowi odwagi a Clinton się miota co robi złe wrażenie na wyborcach niezdecydowanych.
Robi się coraz ciekawiej. Czy śledztwo wpłynie na wynik wyborów? Czy da Trumpowi te brakujące 3-4%?
Pozdrawiam serdecznie z Poznania
PN

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

6 Odpowiedź na “FBI jednak sprawdzi aferę mailową Clinton”

  1. Dyrektor FBI powiedzial ze uzycie przez Clinton prywatnego serwera zamiast oficjalnego bylo niedbalstwem a nie przestepstwem.To nie jest afera w ktorej ktos popelnil przestepstwo .Dlatego dyrektor nie sugerowal dalszago postepowania.
    Clinton przyznala ze to byl blad.
    Natomiast Trump nigdy nie przyznaje sie do bledow tylko dalej upiera sie ze ma racje .Na przyklad nie przeprosil kobiet za chamskie okreslenie nagrane kilka lat twemu. Jak tea nie przeprosil ze twierdzenie ze Obama nie urodzil siew w USA co bylo klamstwem.Trump jest typowym kretaczem ktory zmienia zdanie na kazdy temat
    wiec malo ludzi wie co on mysli . On sam tez nie wie.

  2. Wcześniej uznali to za niedbalstwo bo zostali zakrzyczeni i nie mieli dość dowodów by czuć się pewnie. Teraz biorą się do roboty. Wielu urzędników państwowych zwolniono za połowę tego co robi HC ze względu na breech of Security

  3. Warto zauważyć jednak, że nawet republikańscy ultrasi typu Joe Walsh z teaparty albo protrumpowa Jeanine Pirro mówią że to co wyciął Comey to hańba, upolitycznienie FBI, nieuczciwość względem Hilary itp.

      1. Myślę że większość ludzi uważa że Clinton dała ciała, co nie przeszkadza im w myśleniu, że Comey odwala kredki 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziesięć + dziewiętnaście =