Bolonia 300 lat temu

 Bolonia była właściwie jedynym papieskim miastem (w latach 1506-1860 roku miasto  podlegało  papieżowi), które w czasach nowożytnych potrafiło utrzymać jako-taką  autonomię od arbitralnych decyzji rządu Państwa Kościelnego.
b1
Il. 1. Bolonia w XVIII w. Brama miejska i komora celna, źródło:
http://percorsi-emotivi.com/author/redazione/page/39/
 
Rządy papieskie nie były zbyt popularne, o czym może świadczyć przykład margrabiego Francesco Albergati Capacelli (1728-1804), senatora z Bolonii, który w 1770 roku przeniósł się do Wenecji  bo miał dosyć    pseudoautonomicznych rządów bolońskiego senatu, który, zdaniem Albergatiego, tak naprawdę we wszystkim podlegał papieskiej tyranii. Albergati wiedział co to tyrania, miał bowiem despotyczną matkę która zmusiła go w 1748 roku do ślubu, choć narzeczona    Teresa Orsi, nie lubiła go z wzajemnością. Na szczęście papież Benedykt XIV, dość liberalny boloński szlachcic  Lambertini  dał im rozwód. Uwolniony od żony Albergati urządzał przedstawienia teatralne w willi Zola pod Bolonią , co ciekawe był to teatr demokratyczny, urodzenie bowiem nie decydowało o tym jak bardzo zapraszany jest ktoś na owe przedstawienia. Albergati wystawiał sztuki Corneille’a, Voltaire’a[1] i Goldoniego (Goldoni odwiedził go w 1752 roku, co zapoczątkowało serdeczną przyjaźń) Towarzystwo bolońskie było oburzone, że margrabia nie sprzedaje im biletów, oraz to, że służył jako Cavalieri servente hrabiny Marii Orsi, kuzynki byłej żony. Maria znudziła się w końcu Albergatim, co stanowiło o tyle problem, że była wspólniczką w przedsięwzięciu teatralnym. Odtrącony przez elitę, i Marię Orsi, Albergati nawiązał w 1768 roku korespondencję (i nieudany romans, ona bowiem chciała związku na długo) z wenecką literatką Bettiną Camineri tak się zaczęła jego wenecka przygoda.
b2
Il. 2. Pałac podesty w Bolonii (1757): Veduta della Piazza maggiore col Prospetto del Pubblico Palazzo in Bologna, źródło:  http://www.bolognaracconta.com/palazzo_podesta.php
 
Reputację Bolonia zawdzięczała najstarszemu w Europie uniwersytetowi (1088). W XIII wieku z ok. 65.000 mieszkańców była prawdopodobnie szóstym co do wielkości miastem w Europie[2]. W 1506 roku papież Juliusz II obległ Bolonię i zażądał  wydania drogich dzieł sztuki. Do końca XVIII wieku Bolonią rządził kardynał-legat, wspólnie z lokalnym senatem, który wybierał sędziego (gonfaloniere) i 8 konsulów mających z nim współpracować. Co 10 lat do Bolonii przybywał   prałat rządzący miastem w imieniu papieża[3] i rządził miastem przy pomocy kilkudziesięciu księży, dlatego rządy papieskie w Bolonii nazywano rządami „biało-czerwono-czarnymi” (papiesko-kardynalsko-księżowskimi).   Nad policją czuwał cywilny dygnitarz papieski, a lochy zawsze były pełne[4].
Plagi (pod koniec wieku XVI i w 1630 r.) spowodowały, że w drugiej połowie wieku miasto nadal miało ok. 60-65 tys. mieszkańców, bez tendencji wzrostowych.  Władza papieska spowodowała jednak wzrost działalności budowlanej (pałace, kościoły, klasztory – w czasie renesansu klasztorów było   w Bolonii aż 96 , co stanowiło włoski rekord). W XVII wieku nastąpił upadek ekonomiczny, ale status miasta podtrzymał rozwój sztuk, zwł. malarstwa (szkoła bolońska) i muzyki (Adriano Banchieri). W Bolonii mieszkał i zmarł w 1709 roku znakomity kompozytor barokowy Giuseppe Torelli. W 1710 roku założono akademię sztuk pięknych zwaną od imienia Klemensa XI, akademią klementyńską[5].
b3
Il.  3. Palazzo della Mercanzia, siedziba bolońskich poborców podatku solnego i celników, przy forum handlowym[6]Foro de’ Mercanti (1772), źródło:  http://www.bolognaracconta.com/foro_mercanti_1772.php
 
Spadek obrotów handlowych w XVIII wieku, lokalni kupcy odebrali jako przejściowy, choć miał się utrzymać. Niektórych przedsiębiorców zła koniunktura nie zrażała, jak np.
Domenico Maria Bettiniego, który pożyczył od swego ojca Pietro Francesco w 1767 roku 35.000 lirów na otworzenie przedsiębiorstwa handlującego jedwabnymi welonami. Bettini szybko zyskał dużą renomę, i korespondował z kupcami w całej europie. Jego firmę podkopały nieco zawirowania na rynku wywołane wojną rosyjsko-turecką (1768-1774) oraz protekcjonizm handlowy, coraz częściej stosowany przez państwa na północ od Alp. Rozwój jedwabnictwa w Austrii, Francji i Szwajcarii zmusiły jednak Bettiniego do zaniżania cen, a z czasem do zamknięcia firmy (1789)[7].
b4
Il. 4.  Kupcy bolońscy obserwujący załadunek statku, vide: http://www.soloseta.it/seta_bo3.html
 
Większość pałaców bolońskich należało do rodzin senatorskich; wiele z tych pałaców i willi pochodzi nawet z XII i XIII wieku, choć zazwyczaj były potem przebudowywane. W 1563 roku wzniesiono budynek Archiginnasio[8]  czyli „Archigimnazjum”, który był odtąd aż do 1803 roku siedzibą uniwersytetu. W 1637 roku przygotowano tam salę anatomii, w formie amfiteatru.
Bolonia nie była bynajmniej kulturalną czarną dziurą. W roku 1727 wielki kastrat Farinelli stoczył tu śpiewany pojedynek ze swym bolońskim konkurentem Brenacchim, a w W październiku 1732 został obywatelem Bolonii i zamierzał osiąść w tym przyjemnym mieście na stałe[9].
W latach 1735-1748 miasto wiele razy było atakowane przez oddziały hiszpańskie bądź austriackie.
b5
Il. 5. Fasada kościoła św. Petrioniusza w Bolonii (1757), źródło: http://www.bolognaracconta.com/chiesa_s_petronio.php
 
Bolonia była jednym z bardziej otwartych na racjonalistyczno-empiryczną rewolucję naukową ośrodków wiedzy, niestety sam uniwersytet nie uczestniczył w tych zmianach, jednak hrabia Luigi Ferdinando Marsili, doszedłszy do wniosku, ze nie da się zreformować uczelni, założył (przy wsparciu Klemensa XI i kardynała Casoniego) Instytut Nauk – Istituto delle Scienze. Później za pontyfikatu oświeconego Benedykta XIV uniwersytet powrócił do renesansowej w duchu nauki historii i erudycji, zaś Instytutowi Nauk, Benedykt sprezentował wiele książek i aparaturę do badań. Szokiem kulturowym było dodanie przez tego wyjątkowego papieża, do katedry wyższej matematyki, zajęć z mechaniki, fizyki, algebry, optyki, chemii i hydrometrii. Pojawiła się pewna większa otwartość na idee oświeceniowe pod koniec XVIII wieku. W Bolonii urodził się i zmarł jedne z najwybitniejszych fizyków w historii, pionier badań nad elektrycznością Luigi Galvani (1737–1798).
b6
Il. 6. Piazza Maggiore in Bologna – obraz Pio Panfili (1723-1812), źródło: http://www.bolognaracconta.com/piazza_maggiore.php
 
W 1780 roku wprowadzono w życie edyktem Piusa VI, reformy ekonomiczne kardynała Boncompagniego, jednak w 1785   Boncompagni przestał być kardynałem-legatem i opuścił Bolonię, a na dalsze reformy trzeba było czekać do czerwca 1796 roku, czyli do wkroczenia Napoleona do miasta[10].
b7
Il 7. Palazzo comunale czyli ratusz boloński (1757), źródło: http://www.bolognaracconta.com/palazzo_comunale.php
 
Świadectwem długiej historii uniwersytetu do dziś jest ściana z wyrytymi herbami rodowymi studentów i ich laudacjami dla profesorów (ok. 7.000 sztuk), które cudem przetrwały zamieszki związane z wprowadzeniem rządów republikańskich[11]   w 1797 roku. Wojska napoleońskie brutalnie stłumili wystąpienia zrewolucjonizowanego plebsu bolońskiego, gmin Bolonii wyróżniał się wyraźnie stopniem entuzjastycznego poparcia dla rewolucji francuskiej. Giuseppe Gioannetti, jakobin, urodzony w arystokratycznej rodzinie, został aresztowany za podburzanie ludu przeciw nobilom i bankierom[12].
W latach 1797-1815 Bolonia należała do różnych satelickich państw Napoleona, po czym zwrócono ją papieżom, co nie budziło entuzjazmu mieszkańców, skoro przeciw władzy papieskiej wybuchły bunty w 1831 i 1849 roku Po tym ostatnim, do miasta wprowadzono austriacki garnizon.
Brytyjska pisarka Hester Lynch Salusbury-Thrale (1741-1821), która w lipcu 1784 roku poślubiła włoskiego kompozytora Gabriele Mario Piozzeigo (1740-1809), naturalizowanego jako poddany brytyjski,  i wkrótce po ślubie zamieszkała z nim w Italii, zostawiła nam m.in. opis Bolonii tych czasów. Hester Piozzi napisała, ze Bolonia z początku robiła wrażenie smutnego miasta, a mieszkańcy wydawali się usposobieni melancholijnie, co dziwiło tym bardziej, że pod względem materialnym miasto było wg pisarki zbudowane ze smakiem i solidnie, a do tego położone w malowniczej okolicy (Bologna la Grassa) porośniętej soczystą zielenią i winoroślą[13]. Dalej pisarka omawiała obrazy, m.in. wystawione w pałacu Zampieri, po czym wyjaśniała, ze melancholijny obraz miastu nadają „niezliczeni księża, mnisi i kobiety – wszystkie ubrane na czarno”. Piozzi wspomina o uroczystej procesji z okazji corpus domini. Jednakże pyszna procesja tez była cała w czerni. Piozzi uważała, ze nigdy nie widziała czegoś tak uroczystego, i to spowodowało, ze była o wiele mniej zmęczona marszem niż jej „rzymskokatoliccy towarzysze”. Zajazd w którym Hester się zatrzymała był ponoć nieporządny i pełen niechcianych żyjątek. Wspomina za to ciepło Parco della Montagnola, który według pisarki byłoby jeszcze radośniejsze gdyby nie tłumy mieszkańców modlące się całymi rzędami w parku. Podczaj jej pobytu rzymski legat Buoncompagni był   w Rzymie, i na miejscy zastępował go wice legat, lubiany ponoć przez mieszkańców za jego starania dla umocnienia lokalnej gospodarki, wstręt do hipokryzji i empatię, mimo iż otaczała go papieska onieśmielająca pompa. Hester wspominała tez manufaktury produkujące krepę i muślin.
Celnicy bolońscy byli ponoć bardzo namolni, tak, że Francuzi mówili o nich, iż „nie przepuszczą nawet wstążki”. Pani Piozzi tłumaczyła to zazdrością typową dla małych państw. Przed brama każdego miasta, nie tylko samej Bolonii, celnicy zadawali niekończące się pytania o personalia turystów, ich zakwaterowanie i cel wizyty. Odpowiedzi zostają przesłane do magistratu, który wysyła od razu osobę mającą sprawdzić ich prawdziwość, „co poddanemu bardziej liberalnego rządu, musi się wydawać równie impertynenckie jak płoche” (which to a subject of more liberal governmentsmust necessarily appear impertinent as frivolous).  Biurokracja utrudniała Brytyjce kupienie prezentu przyjaciółce[14].
Lokalne muzeum zwane Specola, gromadzące zarówno naturalia, jak dzieła sztuki i przyrządy techniczne. Zbiory (złote samorodki, w tym jeden  kształcie drzewa, koralowce, które wówczas nie były uznane jeszcze za zwierzęta, lecz  ich natura była ciągle kwestią dyskusji,  przyrządy optyczne, teleskopy, modele architektoniczne, modele fortyfikacji,  otrzymały pochwałę turystki. Profesor, który pokazywał zbiory był ponoć z początku bardzo szorstki, lecz z czasem zachowywał się coraz uprzejmiej[15].
Jako sawantka Piozzi zwróciła uwagę na szczególną uprzejmość uniwersytetu bolońskiego wobec niewiast; członkiń-korespondentek z Niemiec i Francji, dottoressy Laury Bassi która wykładała aż do czasu, gdy była bardzo stara i słaba  (wtedy jej uczniowie z szacunkiem prowadzili ją pod ramię do pulpitu wykładowcy. Bassi cieszyła się szacunkiem także po śmierci, skoro oprowadzający panią Piozzi po akademii dżentelmen pozwolił sobie na uwagę: Che brava donnetta ch’era! („ach jakaż to była zdolna kobieta”), a potem ze łzami w oczach dodał: tutti muosono („Wszyscy musza umrzeć”). W akademii znajdowała sie marmurowa tablica poświęcona Bassi. Przez kościół św. Petroniusza, przebiegał wytyczony przez Cassiniego[16] (odkrywcę 4. i 5. satelity Jowisza) południk.  Piozzi dziwiły wczesnośredniowieczne przedstawienia maryjne ukazujące matkę Chrystusa zawsze z ciemną karnacją[17].
Pałace bolońskiej arystokracji, były zdaniem Piozzi ponure, choć przestronne i melancholijne, choć bogato zdobione. Pisarka uważała, że miasto jest o wiele bardziej bigoteryjne od większości innych miast włoskich. Piozzi pisała, że w Bolonii na ulicach słychać tylko odmawiane bez końca różańce.
 



[1] Korespondował z Voltaire’m.
[3] K. Chłedowski, Rokoko we Włoszech, s. 138.
[4] Ibidem
[5] Vide: w Bolonii dominowąło malarstwo biblijne i rleigijne, vide: C. Johnston, Il seicento ed il settecento a Bologna, Fabri Milano 1971.
[6] Spory między kupcami rozsądzał sędzia handlowy forum w asyście 5 kupców (consoli), od jego wyroków można się było odwołać do: Giudice delle appelationi, z jego asystą 4 sottoconsoli., vide: http://www.bolognaracconta.com/foro_mercanti_1772.php
 
[8] Od 1838 roku siedziba biblioteki miejskiej.
[9] P. Barbier, Farinelli Prawdziwa historia genialnego kastrata,  Bellona Warszawa 1998. s. 33 i 54.
[10] Vide: A. Prosperi, Storia di Bologna, Vol. 3 – Bologna nell’età moderna. Cultura, istituzioni culturali, Chiesa e vita religiosa, Bologna, Bononia University Press, 2009.
[11] O bolońskich jakobinach: V. Evangelisti, Gli sbirri alla lanterna. La plebe giacobina bolognese (1792-1797).
[12] S.J. Woolf, A history of Italy, 1700-1860: the social constraints of political change, Taylor & Francis, 1979, s. 170.
[13] H. Lynch Piozzi,  Observations and Reflection made in a Journey through France, Italy, and Germany,  Printed for A. Strahan; and T. Cadell in the Strand, London 1789, vol. I
[14] Ibidem
[15] Ibidem
[16] Na polecenie Aleksandra VII, Cassini badał właściwości lokalnych mineralnych wód, ale, że następca tego papieża nie wsparł badań uczonego, Cassini wyjechał do Paryża.
[17] Ibidem.
O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *