Skip Sempé i reaktywacja baroku

 

W zasadzie każde wykonanie muzyki barokowej jest jej reaktywacją. Znany amerykański dyrygent i klawesynista Skip Sempé posunął się jednak dalej i na bazie kompozycji Händla, Bacha i Richtera stworzył własną suitę. Pozostałe ogniwa koncertu, w którym wystąpił z kilkoma osobami zaproszonymi gościnnie i z Wrocławską Orkiestrą Barokową były już bardziej tradycyjne i zawierały suity złożone przez kompozytorów znających barok z autopsji (czyli ze swoich czasów). Były to I Suita F-dur HWV 348 z Muzyki na wodzie Georga Friedricha Händla i II Suita orkiestrowa h-moll BWV 1067 Jana Sebastiana Bacha.

Skip Sempé/ fot. ze stron NFM

Na koncert Skipa Sempé długo czekałem. Bardzo cenię tego artystę, zarówno jako dyrygenta jak i jako klawesynistę. Od dawna urzeka mnie on plastycznym i pełnym wyobraźni brzmieniem prezentowanej muzyki. Gdybym miał polecić jakieś jego płyty, z pewnością musiałbym wspomnieć o płycie z muzyką Wersalu dla Alphy, a noszącej tytuł Wersal. Zaczarowana wyspa.  Nie mógłbym też pominąć znakomitej płyty dla nie istniejącego już od dawna wspaniałego labelu francuskiego Auvidis z muzyką na dwa klawesyny obrazującą dzieła Bacha oparte na twórczości Vivaldiego. Na tym fonogramie Sempé tworzy wspaniały duet z Olivierem Fortinem.

Jak to jednak zwykle bywa w gigantycznym jak wszechświat świecie muzyki klasycznej (dziwię się melomanom mającym czas na inne światy…) nie da się śledzić poczynań każdego artysty, nawet gdy się go bardzo lubi i ceni. Otóż od czasu, gdy ostatni raz byłem nabywcą płyt Skipa Sempé stworzył on dla siebie i swojego zespołu Capriccio Stravagante nową wytwórnię płytową Paradizo.

O miłości amerykańskiego muzyka do klawesynu świadczyć może fakt, że obok jego własnych dokonań firma Paradizo oferuje też bezcenne archiwalne nagrania Landowskiej i Leonhardta.

Idąc na koncert rozglądałem się za stolikiem NFMowej księgarni muzycznej Niskie Łąki, licząc na to, że jej właściciele sprowadzili dla nas kilka płyt z Paradizo po cenach być może nieco lepszych niż te wysyłkowe (a nawet gorszych, ale możliwych do szybkiego nabycia z myślą o autografie). Niestety, nie było nikogo.

 

Gdy planowałem koncerty na których będę, nie przyjrzałem się dokładnie temu, co Skip Sempé nam zaprezentuje. Dlatego wyobraziłem sobie recital klawesynowy i mimo natłoku zajęć przybyłem do Sali Czerwonej nieco wcześniej, aby nie mieć miejsca daleko z tyłu. Choć sala ma znakomitą akustykę, jedną z najlepszych w naszym kraju, to jednak klawesyn zawsze jest wyzwaniem dla ostatnich rzędów. Okazało się, że biegłem na tramwaj niepotrzebnie, bowiem Sempé wystąpił jako dyrygent i w żadnym z prezentowanych na koncercie utworów nie było solowej partii klawesynu. Natomiast można było podziwiać cudowne brzmienie basso continuo, od którego Sempé, znakomicie wspierany przez Jarosława Thiela, kierował niektórymi ogniwami koncertu. Często dawał jednak pole drugiemu, gościnnemu klawesyniście Emmanuelowi Frankenbergowi.

 

Koncert zaczął się od dwudziestominutowej suity złożonej z istniejących utworów przez samego dyrygenta. Wyglądała ona tak:

Händel – Suita Pasticcio (oprac. S. Sempé):

Sonata G-dur op. 5 nr 4, HWV 399 (wersja orkiestrowa): Allegro; Uwertura z serenaty Parnasso in festa HWV 73; Muzyka na wodzie: III Suita G-dur HWV 350: [bez oznaczenia tempa], Rigaudon I, II; Sonata G-dur op. 5 nr 4, HWV 399 (wersja orkiestrowa): III. Passacaile; Muzyka na wodzie: III Suita G-dur HWV 350: Menuet I, II; Sonata G-dur op. 5 nr 4, HWV 399 (wersja orkiestrowa): Gigue, Menuet (Georg Friedrich Händel); Fuga g-moll (Franz Xaver Richter)

 

I trzeba przyznać, że zestawienie tematyczne i brzmieniowe poszczególnych ogniw było znakomite. Od razu uderzył mnie ogromny plastycyzm dyrygentury Sempé, jak i bardzo wolne momentami tempa, wyłamujące się z praktyki grania baroku ostro i kontrastowo. Najbardziej z Händlowskiego klimatu suity wyłamywała się Fuga Richtera, kompozycja bardzo efektowna i stanowiąca znakomite zwieńczenie Suity Pasticcio.

 

Również II Suita orkiestrowa Bacha została zagrana w bardzo umiarkowanych tempach, wręcz ekstrawaganckich i przywodzących na myśl eksperymenty Glenna Goulda z niektórymi dziełami Mozarta. Sempé celowo też zmniejszył kontrast występujący zazwyczaj pomiędzy skrajnymi a środkowym ogniwami znakomitej Bachowskiej uwertury. Oczywiście, dyrygując na co dzień francuskim Capriccio Stravagante, dyrygent bardzo mocno zgalicyzował i tak galijskie dzieło Bacha, przez co taneczna elegancja i malownicza fraza zyskały w tym wykonaniu jakby dodatkowy, spotęgowany wymiar. Gwiazdą suity była australijska flecistka z Perth Georgia Browne, znana ze współpracy z większością znanych barokowych orkiestr, nie wyłączając z tego Capelli Cracoviensis. Ale w dossier artystki mamy też The English Concert, Dunedin Consort czy Orchestra of the Age of Enlightenment, nie brakuje też zespołów australijskich i to nie tylko barokowych. Na płytach znalazłem Abla wznowionego przez Brillant.

Georgia Browne zagrała dźwiękiem ciepłym i delikatnym, na co z pewnością złożyła się też konstrukcja barokowego fletu poprzecznego. Musiała dialogować z bardzo rozbudowaną orkiestrą barokową, przygotowaną już ilością smyczków na Muzykę na wodzie Händla. Było to dość ryzykowne zestawienie ze strony Sempé, który jednocześnie nie ograniczył wolumenu brzmienia innych instrumentów. Mieliśmy zatem flet tonący w brzmieniu orkiestry, flet pastelowy i pastoralny, znakomicie lekki i zwinny. Przez to wiele efektownych Bachowskich zwrotów melodycznych uległo, mimo wszystko, pewnemu rozmyciu i gdybym to nagrywał, wzmocniłbym z pewnością brzmienie fletu na konsoli. Przypuszczam, że robi się to niemal zawsze… Mimo tej niedogodności kunszt flecistki i francuska taneczność orkiestrowej frazy sprawiły, że otrzymaliśmy spójny i atrakcyjny krajobraz (bo nie tylko obraz) brzmieniowy.

 

W drugiej części koncertu mieliśmy najpierw Sinfonię z kantaty Am Abend aber desselbigen Sabbats BWV 42 ze wspaniałą koncertującą partią dwóch obojów i fagotu. Do romantycznych i tęsknych fraz obojów nawiązywał Brahms w wielu swoich dziełach, chyba, że jakimś cudem odkrył tak cudowną frazę niezależnie od żyjącego wiek przed nim Bacha.

 

Kulminacją koncertu była bez wątpienia I Suita z Muzyki na wodzie Händla. To jest prawdziwe arcydzieło, zawierające w sobie tak niezwykłe progresywne pasaże, że równie dobrze można by je było uznać za utwór powstały w dzisiejszych czasach, gdyby tylko znaleźć w nich takiego geniusza jak Händel (a dopiero osoby żyjące sto lat po nas będą mogły ocenić, czy w XXI wieku żył twórca muzyczny na miarę Il caro Sassone). W każdym razie Sempé podkreślił ponadczasowość drogiego Saksończyka już na starcie, rozpoczynając suitę w ekstremalnie wolnym, wręcz wyzywająco ekstrawaganckim tempie. Później było już zwyczajniej, choć nadal niezbyt spiesznie. I Suita jest wyzwaniem dla muzyków grających na rogach naturalnych, którymi to byli w tym wypadku stali członkowie Wrocławskiej Orkiestry Barokowej Daniele Bolzonella i Fabio Forgiarini. Wywiązali się z tego zadania znakomicie, dowodząc wybitnej wirtuozerii. Było oczywiście trochę kiksów, ale zagranie takiej partii na rogu naturalnym bez żadnych przejawów buntu instrumentu jest niemożliwe. Na nagraniach mamy najczęściej po kilka, kilkanaście podejść. Nie widzimy też muzyków muszących z anielską cierpliwością non stop rozkładać swoje instrumenty i wylewać z nich wilgoć. Ale wracając do ogólnego obrazu – była to znakomita interpretacja tego arcydzieła. Bardziej malownicza niż motoryczna, bardziej zadumana niż wzywająca do regat na cześć króla rodzącego się Imperium Brytyjskiego.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *