Bach według Minkowskiego

W pierwszą pogodną niedzielę wiosny (13.04.2025) miał miejsce we wrocławskim NFM niezwykły koncert. Oto przyjechał Marc Minkowski ze świetnymi śpiewakami tworzącymi również chór i poprowadził Pasję Janową Jana Sebastiana Bacha. Grała Wrocławska Orkiestra Barokowa, a nie związani z Minkowskim Les Musiciens du Louvre. WOB już wielokrotnie dowiodła, że radzi sobie świetnie z największymi gwiazdami sceny barokowej, dobrze historycznie poinformowanej, więc tym ciekawiej się to zapowiadało. Wydarzeniu towarzyszyła jednak inna niespodzianka. Gościnną koncertmistrzynią dla WOB stała się Rachel Podger, uważana przez wielu za najwybitniejszą skrzypaczkę barokową i znana z przepięknym płyt SACD, nie tylko wspaniałych artystycznie, ale i czysto dźwiękowo. Mnie osobiście ciężko nadać tytuł pierwszeństwa wśród barokowych skrzypków, ale z pewnością Rachel Podger obok Carmignioli, Fabio Biondiego, Manze należy do nazwisk, które owocują u mnie gorącym pragnieniem nabycia płyty.

Marc Minkowski/ fot. Benjamin Chelly/ ze stron NFM

Nie mogę jednak zacząć mojej recenzji normalnie. Wiąże się to z porankiem spędzonym kiedyś przeze mnie w pociągu TGV pędzącym z Marsylii do Lyonu po swoich torach (akurat we Francji często jeżdżę TGV po zwykłych torach, więc była to dla mnie atrakcja). Włączyły się silniki turbinowe, pociąg zaczął się rozpędzać ze 160 km/h do 320 km/h, oddalone słupy trakcyjne migały coraz szybciej, a ja wyciągnąłem mój ulubiony miesięcznik muzyczny, czyli francuskie Diapason (Stroik). Z Diapason wiąże się dość niefortunna rzecz. Nie można zamówić papierowej prenumeraty do Polski, a cyfrowa jest tragiczna. Dostajemy jakiś dziwny dostęp do dziwnej strony, z czymś, czego nie można kopiować, ani jakoś sformatować do PDF i zwłaszcza na smartfonie trzeba się nieźle namęczyć z powiększaniem poszczególnych partii strony, która w żaden sposób nie jest sformatowana do innego medium. Dlatego będąc we Francji natychmiast zaczynam szukać papierowego wydania Diapason. Z tego też powodu miałem go w drodze z Marsylii do Lyonu. Przeczytałem kilka artykułów i zacząłem przeglądać recenzje płyt, znacznie krótsze od tych moich. A tu patrzę – Pasja Janowa z Minkowskim i jeden stroik. Czyli, zdaniem krytyka, kompletne dno, płyta – nieporozumienie. Max to sześć stroików, czyli złoty Diapason, następujący po pięciu stroikach, którymi wydawcy płyt też się chętnie chwalą. Są też Diapason roku i miesiąca.

Przyjrzyjmy się zatem panującym wtedy powszechnie opiniom.  Nagranie „Pasji według św. Jana” (BWV 245) Jana Sebastiana Bacha w interpretacji Marca Minkowskiego i zespołu Les Musiciens du Louvre, zostało wydane przez wytwórnię Erato (już wtedy należącą do Warnera) w 2017 roku.

 Recenzent „Gramophone” Simon Heighes  zarzucał Minkowskiemu nadmierną „teatralność” i „powierzchowność”, które miały przytłaczać duchowy wymiar dzieła. Krytykował zwłaszcza tempo – części chóralne miały być „pospieszne”, a arie pozbawione intymnej refleksji. Heighes stwierdził, że wykonanie „skupia się na efekciarstwie, tracąc z oczu mistyczną głębię Bacha”.

   Lindsay Kemp w BBC Music Magazine wskazywał na problemy z równowagą między zespołem instrumentalnym a chórem, zwłaszcza w partiach tutti, gdzie dominacja instrumentów dętych miała „przykrywać” głosy wokalne. Uznał też, że Minkowski „ignoruje retorykę pasyjną”, np. poprzez zbyt jednostajne traktowanie narracji Ewangelisty.

   Marcin Majchrowski  w Ruchu Muzycznym podkreślił, że interpretacja jest „chłodna” i „nadmiernie ptrzeintelektualizowana”, przez co brakuje jej „emocjonalnego zaangażowania właściwego tradycji niemieckiej”. Majchrowski zarzucił też solistom (np. Ewangeliście) „brak zróżnicowania kolorystycznego” w partiach recytatywów.

We wspomnianym już przeze mnie „Diapason” recenzował aktywny tam bardzo Bertrand Dermoncourt. Francuski krytyk ocenił, że Minkowski „przesadza z eksperymentem”, np. w doborze tempa czy dynamiki, co prowadzi do „dezintegracji dramaturgii”. Wskazał też na kontrowersyjne brzmienie instrumentów historycznych – zwłaszcza obojów – które miały być „zbyt ostre” w kontekście sakralnym. Musiał być bardzo zły, skoro dał jeden stroik. Być może ostry obój spalił mu głośnik wysokotonowy w kolumnie, ale nie wnikam…

W „The Guardian” z kolei krytyk Andrew Clements nazwał nagranie „niespójnym”, zwracając uwagę na „kuriozalne” zestawienie agresywnych partii chóralnych z delikatnymi ariami. Jego zdaniem Minkowski „gubi się między barokową retoryką a współczesną ekstrawagancją”.

Nie zdziwicie się zatem, że jak tylko zobaczyłem owo nagranie w naszym poczciwym Empiku, natychmiast je kupiłem. Nie wierzyłem w prawdę kryjącą się za tak frontalnym atakiem, prócz tego niektóre zarzuty, takie jak większe wydobycie instrumentów czy kontrast między chórami a ariami mogły być równie dobrze zaletami.

I oczywiście były. Płyta z 2017 roku od pierwszych dźwięków ujęła mnie wysmakowanym brzmieniem, wspaniałym, być może w ogóle najlepszym w nagranych Pasjach Janowych basso continuo i bardzo francusko – barokową teatralnością. Tak mógłby brzmieć Bach na dworze francuskim, z Rameau, który przygotował całość. Tempa były rzeczywiście ekstrawaganckie, momentami wręcz szalone, ale miało to moim zdaniem sens artystyczny. Nie było to nagranie wzorcowe, które mógłbym polecić komuś, kto dopiero poznaje Pasję Janową. Tu sięgnąłbym po Herreweghe’a czy Gardinera (nie znam jeszcze Suzukiego). Ale mimo swojej ekstrawagancji i szaleństwa, Pasja Janowa z Minkowskim często gości na moim gramofonie cyfrowym.

Przyznam ze wstydem, że nie wiem, co się działo z Bachem Minkowskiego między rokiem 2017 a 2025. Wydaje mi się, że na koncercie były osoby, które wiedziały na ten temat więcej. Ja byłem zupełną świeżynką. Po przygodzie z roku 2017 było teraz, bagatela osiem lat później.

Więc tak. Tempa znów były ekstrawaganckie, choć przewidywany czas koncertu zapowiadał je dość umiarkowane. Koncert jedna skończył się pół godziny wcześniej. Chóry były fenomenalne, dramatyczne, wielowymiarowe, zwiastujące jakąś niezwykłą ponadczasową przestrzeń, a jednocześnie przestrzeń antycznej tragedii, bo w końcu opowieść o Jezusie to dzieło antyczne i jakby nie patrzeć tragiczne. Sądzę, że Bach byłby zadowolony, jestem przekonany, że o to mu właśnie chodziło. Dlaczego inaczej dałby tak wspaniałą polifoniczną tkankę pragnącej krwi gawiedzi? Minkowski pokazał też ponadczasowość stylistyki Bacha. Bardziej niż kiedykolwiek uświadomiłem sobie, że Bach z jednej strony sięgał aż po średniowiecze i renesans, z drugiej zaś był niezwykle awangardowy, choć w inny sposób, niż ten zmierzający do muzyki klasycystycznej, co czynili z powodzeniem jego synowie.

Pora teraz wymienić śpiewaków, którzy tworzyli też chór.

Hannah De Priest – sopran

Maïlys de Villoutreys – sopran  

Nina van Essen – mezzosopran

Tim Mead – alt

Sebastian Kohlhepp – tenor (Ewangelista)

Bastien Rimondi – tenor

Clément Pottier – tenor

Leon Košavić – baryton (Jezus) 

James Platt – bas

Ewangelista był świetny. Wspaniały wokalnie, jednocześnie relacjonujący wszystko z ogromną uwagą, bez histerii, ale z uczuciem. Kohlhepp to znany tenor, odnoszący triumfy u Jacobsa między innymi. Leon Košavić świetnie wczuł się w postać głównego bohatera opowieści. Śpiewająca mezzosopranem Nina van Essen zmusiła mnie do łez w swojej arii, świetne były też sopranistki. Inni śpiewacy, jak i męski alt też niczego sobie, choć może czasem brakowało mi trochę rysunku przystającego do konstrukcji dźwiękowej Bacha. Wydaje mi się, że Bach zawsze traktował śpiew bardzo instrumentalnie i nigdy nie należy zapominać, że u Bacha głos jest także instrumentem, który musi artykułować swoje dźwięki dokładnie, nie może ich zlewać z sobą dla potrzeb ekspresji i retoryki. Ale i tak było świetnie. W chórach wszyscy śpiewacy byli już bardziej „instrumentami”, siłą rzeczy, i było już zupełnie doskonale.

Reasumując. Wykonanie Pasji Janowej pod batutą Minkowskiego było wspaniałe. Dyrygentowi udało się genialnie połączyć dramatyzm, metafizykę i piękno brzmienia. Właśnie – w orkiestrze pojawił się nawet kontrafagot nadający basowym dźwiękom głębokość oceaniczną. Na pewno sam Minkowski, sam będąc także fagocistą, o to zadbał. Oboje i wiole d’amore były niezrównane (to na nich grali Rachel Podger i Mikołaj Zgółka). Wspaniałe były partie obligato wiolonczeli z Jarosławem Thielem.

W stosunku do płyty z 2017 roku żywioł francuski trochę osłabł, mocniej zaś słychać było niemieckość i włoskość. Ogólnie estetyka Bacha i niemieckiego baroku XVIII wieku to splot tych dwóch energii. Italii i Germanii. Włoskość wyrażała się przede wszystkim w madrygałowej retoryce chórów, wykwintnej, zindywidualizowanej i nieziemsko wręcz pięknej.

To były wspaniałe chwile w NFM, cieszę się, że słuchacze Radiowej Dwójki mogli być z nami. Ja jak zwykle czekam na płytę, czyli Pasja Janowa Live 2025 Wrocław, Marc Minkowski, Rachel Podger i Wrocławska Orkiestra Barokowa… Ciekawe, ile będzie diapasonów…

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 × pięć =