Rozmowa na trudne tematy. Czy GMO jest tylko złe? A może korzyści przewyższają zagrożenia? Czy rolnictwo państw tzw. Trzeciego Świata traci, czy zyskuje dzięki technologiom GMO? Czy legendarny koncert Monsanto to wcielenie korporacyjnego zła rządzące światem, czy tylko drobna rynkowa mysz bez wielkich kłów?
O autorze wpisu:
Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl
🙂 Zawsze powtarzam, że w średniowieczu ludzie spożywali wyłącznie żywność ekologiczną, a jaka była średnia spodziewana długość życia to wszyscy wiemy. Ja tam już wolę jedzonko z nawozami i chemią, byle smaczne było.
A ten pan to przypadkiem nie pochodzi ze Śląska („co nie?”) ??
Możliwe że to wszystko całkiem nieźle konserwuje. Dowiemy się za parę dekad
bo za mało jedli
no i nie potrafili leczyć, żyli w chłodzie, niezbyt czysto itd.
.
z dwojga złego chyba lepszy kotlet nafaszerowany chemią, niż pasożytami
Skoro roślinę łatwiej jest uprawiać, to i plony są większe.
Jak słyszę „chemia” i jaka to ona jest okropna to zapala mi się detektor bullshitu. Największą wadą GMO jest sprawa praw autorskich i opłat licencyjnych. To jeszcze bardziej pogłębi różnice które już dziś są przyczyną ogromnych dysproporcji w dochodach i sposobach uprawy. To spowoduje jeszcze większy efekt migracyjny.
bez GMO to jak bez nawozow sztucznych – nie wyżywilibyśmy się, to raczej mało GMO-wa europa stosuje dumping i inne paskudne praktyki, z ktorymi reszta malo moze konkurowac
KIEDY ODWIEDZAŁEM INDIE OKOŁO 15 RAZY —SAMOCZYNIE PRZECHODZIŁEM NA WGENTARIANIZM -BO CIEPŁO- BO DUZA DOSTEPNOSC OWOCÓW I WARZYW —ALE NAJWAZNIEJSZA NISKA HIGIENA — ZATUCIE MARCHEWKA NATPSUTA A RYBA I MIESEM DUŻA RÓZNICA —ORTODOKCJA TO PARANOJA WEGETARIANSKA —BO ZWIERZETA JEDZA MIESO W MAŁYCH ILOSCIACH KAZDE KROWA MUCHY PASIKONIKI I TEPE —KON JE MIESO JAK MOZE -KRÓLIK NP PARÓWKI ITP —NIEMA ZWIERZĄT 1005 WEGETARIANSKICH
nawet żółwie stepowe czasem jedzą owady i kości
Świnka morska też, a konkretnie rybkę. A potem jest zjadana przez Indian. 🙂
w Chile Peru itd swinka morska to restauracyjne mniamniątko
No, ja zawsze chciałem spróbować, podobnie jak psa. Może jak się wybiorę kiedyś do Chin, to gdzieś będzie jakiś taki pet-tejkełej.
🙂
pies w chinach coraz mniej jadany, może raczej korea pd
🙂 Chyba w Korei Północnej. Psie mięso smakuje trochę jak cielęcinka.
A pasztet z kota to podobno można u nas w Polszcze koło Chełma spożyć.
Nie. Przede wszystkim w pd
W sumie to w Korei Północnej kotów pewno już dawno nie ma. ^^
Chodziło o kasę czyli jeden producent nasion i dedykowanych im środków ochrony. Takie kasowe sprzężenie zwrotne.
Na marginesie taka uwaga antropologiczna. Ludzie skupiają ogromną uwagę nad tym co jedzą, skąd to jedzenie pochodzi, kto je przygotował, jak je przygotował, kiedy powinno się jeść itd do tego stopnia że ta cała kultura jedzeniowa jest również nierozłącznym składnikiem religii. Podczas gdy cała kultura żywieniowa jest ściśle związana z lokalnym środowiskiem i jego możliwościami.
bo religie wbrew pozorom są bardzo życiowe
🙂
nie dotyczy to tylko diety, ale także np. sfery seksu
Na temat życiowości jednej z religii, a w szczególności sfery seksu bardzo ładnie pisze Lucjan Ferus tutaj: http://www.listyznaszegosadu.pl/nowy-ateizm-i-krytyka-religii/kompleksy-uswiecone
A tak przy okazji twoich poglądów o moralności. Zerknij na to:
http://www.theguardian.com/world/2015/nov/06/religious-children-less-altruistic-secular-kids-study
Kradnę dla lokalnego stowarzyszenia. Dzięki za link.
Albo chemia albo bakterie.
Serio, ten osobnik opowiadający nieprawdę za nieprawdą jest racjonalistą? Podziwiam pana w marynarce – bo próbował coś komentować i myśleć ale ten drugi – weźcie go wyślijcie na jakiś kurs na poziomie liceum bo to co opowiada to się w głowie nie mieści…
jako pan w marynarce dziękuję : )