Holenderska kultura bezpieczeństwa

 Holandia ze względu na specyficzne położenie i tradycje, jest krajem o eksperckiej wiedzy w dziedzinie walki z zagrożeniami naturalnymi. Jest to teoretycznie kraj niewielki, ale bardzo aktywny w NATO i polityce obronnej UE. Jak to ujął Marek Orzechowski,  dziennikarz znany ze swych tekstów podróżniczych i kulturowych o Belgii i RFN, islamie w Europie, a zwłaszcza o Holandii, która jest jego ulubionym krajem, „Holandia niby nie jest mocarstwem, ale czuje się, że lepiej tego nie sprawdzać” (Orzechowski 2014, s. 17).

Holenderskie społeczeństwo jest tolerancyjne i otwarte, znane z tego i dumne z tego (Orzechowski 2014, s. 15), lecz przywiązuje się tu duże znaczenie do asymilacji i poszanowania lokalnego prawa. Za holenderską specjalność uchodzą pomysłowe testy integracyjno-obywatelskie (Szczawińska 2013). Pierwszy test jest na tymczasowe  zezwolenie na pobyt (machtiging tot voorlopig verblijf – mvv), organizowane przez pracowników ambasad i konsulatów Holandii na   terenie państw trzecich   jeszcze przed przyjazdem. Drugi już na terenie Holandii dla cudzoziemców posiadających już mvv w celu ewentualnego nadania obywatelstwa. Już na egzaminie na mvv  wymaga się znajomości języka niderlandzkiego i wiedzy o społeczeństwie holenderskim. Jeśli kandydat do mvv zda test, ma rok na wyrobienie owego dokumentu, później musi zdawać ponownie. Koszty egzaminu  pokrywa zdający, to 350 euro. Istnieje możliwość skorzystania z pożyczki rządowej.  Holenderskie gminy organizują kursy przygotowawcze. Egzamin trwa ok. 2 godzin. W 2013 roku premier Mark Rutte zastanawiał się nad podniesieniem poziomu trudności pytań (Szczawińska 2013). Paul Scheffer, holenderski liberał, urbanista i filozof, napisał w 2000 roku głośny artykuł o fiasku multikulturalizmu w Holandii (Scheffer 2015). Sheffer przypomina, że po roku 1973 (kryzys paliwowy, bezrobocie) zamknięto kwoty migracji, a więc przyczyny sceptycyzmu wobec uchodźców są praktyczne i obiektywne, a nie ksenofobiczne; zauważa konflikt światopoglądów byłych imigrantów i ich potomstwa z rdzennymi Francuzami czy Holendrami, ale dziwi się demonizowaniu tego konfliktu. Prawica boi się, że migracja zmienia ich świat (bo zmienia), i stara się oddzielić od imigrantów, lewica z kolej traktuje np. muzułmanów jak kochane niegrzeczne dzieci. Postmodernistyczny multikulturalizm łączy te dwie postawy, unikając sporu, który jest sam w sobie dobry uważa Scheffer. Holenderski liberał twierdzi, że uczenie muzułmanów o Oscarze Wildzie (geju) czy o holocauście jest trudne, ale konieczne. W rozmowie z młodymi Marokańczykami w Holandii, narzekającym na rasizm Holendrów, i niechęć nie-muzułmanów w zatrudnianiu ich, przypomina, iż szacunek musi być obustronny, jeśli oni potępiają ateistów (np. samego Scheffera) czy gejów lub Żydów, za to kim są, sami nie mogą liczyć na szacunek. Scheffer  przypomina, że muzułmanie z którymi rozmawiał, cenili sobie jego trudne pytania o ateizm czy homoseksualizm i obustronną tolerancję (bo nie klepał ich protekcjonalnie po ramieniu, przytakując ich zdaniom, jak opiniom dzieci, jak to czynią postmodernistyczni Holendrzy). Przypomina też, że indywidualne podejście do Irlandczyków czy Włochów umożliwiło bolesną ale niemal pełną integrację ich z niemal wyłącznie protestanckim jeszcze ok. 1840 roku społeczeństwem USA. Holender krytykuje poprawność polityczną i postuluje wolność uważania homoseksualizmu za perwersję, na równi z uważaniem islamu za tyranię umysłów, co nie znaczy, że można kogoś pobić: „Wolność słowa sprawia, że gorące głowy się chłodzą. Bez możliwości puszczenia pary wściekłość łatwo przeradza się w przemoc”.  Podejście Shaffera zaczyna przeważać wraz ze zdobywanie doświadczenia w polityce asymilacyjnej.

nl

Z autorów bardziej postmodernistycznych można wymienić Iana Burumę, syna Holendra i Angielki, urodzonego w Hadze,   sinologa i japonisty, również o poglądach liberalnych, choć mniej indywidualistycznych niż Shaffer. Buruma na przykład nie widzi nic nadzwyczajnego w tym, że   Tariq  Ramadan  uzyskał zakaz wystawiania sztuki Voltaire’a „Mahomet czyli fanatyzm” w Genewie, jednak przejmuje się symboliczna klęską multikulturalizmu w Holandii, którą było niepodanie ręki minister ds. integracji Ricie Verdonk przez ortodoksyjnego imama. Verdonk zaskoczona powiedziała  wtedy: „przecież wszyscy jesteśmy równi” (Buruma 2008, s. 17). Problemy z islamem są czasem odbierane jako koniec pewnego  świata swingującego i liberalnego, wolnomyślicielsko-anarchizujacego. obdarzonego kabaretowym poczuciem humoru Amsterdamu, co pcha np. pisarzy takich jak Max Pam czy Harry Mulisch do snucia planów wyjazdowych. Buruma trochę sobie z nich pokpiwa, choć  ich rozumie. Holandia może się według Burumy pochwalić postmodernistyczną sceną polityczną, prawica zaczyna tam (z braku dostatecznej siły chrześcijaństwa) bronić oświecenia i społecznego liberalizmu, jako wartości jednocześnie uniwersalnych i „naszych” – europejskich, podczas gdy lewica zwykle poparła islam w imię multikulturalizmu, w ten sposób nowoczesna holenderska scena polityczna spycha manifestacyjną religijność na lewo. Tylko grupki lewicowców, rozczarowanych multikulturalizmem dołączyły do prawicy (Buruma 2008, s. 35).  Olivier Roy, francuski uczony cytowany przez Burumę, uważa ten podział sceny politycznej przyszłości między konserwatystów i liberałów z jednej strony, a multikulturalistów i islamistów z drugiej za trwały, ponieważ islam będzie wkrótce najważniejsza europejską religią. Holandia jest poligonem doświadczalnym tych przemian, jednocześnie jest to kraj, który wpisał tolerancję i inne ideały oświecenia na listę cnót narodowych (Buruma 2008, s. 40).  Marokańczyk Bellari Said, psychiatra i działacz polityczny, wyznawca różnych amerykańsko-antysemickich teorii spiskowych, uważa, że można wykorzystać islam do zintegrowania muzułmanów ze społeczeństwem holenderskim, bowiem holenderscy muzułmanie są zwykle rozbici miedzy dwoma światami, i chorują bardzo często na dosłowną schizofrenię (Buruma 2008, s. 122). Paul Shaffer, z którym też rozmawiał Buruma, został określony, jako były działacz lewicy, który po tym, jak  pewnego razu  czekał w kolejce na lotnisku w Stambule, i widział przed sobą kolejkę 10 obywateli holenderskich, z których żaden nie znał języka niderlandzkiego,  poparł prawicę – sceptyczną wobec imigracji  (Buruma 2008, s. 128-129).  Nie cała Holandia jest liberalna, ma nawet swój „pas biblijny” jak USA – Bijbelgordel (Orzechowski 2014, s. 35).

Liberalizmowi sprzyja to, że Holandię stworzył człowiek, dlatego wiara w ludzkie możliwości jest tu większa (Orzechowski 2014, s. 45). W 1641 roku przesądzono, że skoro bóg dał ludziom narzędzia do osuszenia Haarlemermeer to znaczy, że dopuszcza taką ingerencję w swoje dzieło. Jednak na sto lat ląd osiada o około pół metra w głąb. Walka z morzem trwa nieprzerwanie od VIII wieku. Lotnisko amsterdamskie Schiphol leży kilka metrów poniżej poziomu morza. W 1836 roku były dwa wielkie sztormy, woda wdarła się do Lejdy i Amsterdamu, ale pompy parowe sobie z nimi poradziły. Głód ziemi jest spory, stad nawet dziś w Polsce też jest sporo holenderskich rolników.  Holandia jest nowoczesna bez rewolucji i wojen domowych (Orzechowski 2014, s. 256), chyba, że za rewolucję uznamy ataki żywiołu morskiego.

W lutym 1953 Holandia straciła na rzecz morza 8% terytorium. Za granicą doradzano pogodzenie się z tym, ale Holendrzy woleli program maksimum – a konkretnie program Delta; podwyższenia tam i zbudowania nowych zapór. Do 1986 roku wzniesiono ostatną zaporę, gigantyczną Oosterscheldekering (Orzechowski 2014, s. 74). Kosztowało to wszystko 3 mld euro, ale jak się wydaje, było warto. 63 pancerne bramy szerokie na 42 metry przymocowane do betonowych filarów (18 tys. ton każdy i 65 m wysokości). W niecałą godzinę następuje całkowite zamknięcie (Orzechowski 2014, s. 75). Mogą zmierzyć się nawet z 16 m falą. Oczywiście nigdy takiej tu nie było. Linia brzegowa od Belgii do Rotterdamu miała dotąd prawie 360 m długości, teraz po zbudowaniu zapór tylko 60. Wszędzie pojawiły się nowe miniporty. Holandia jest też gotowa na ocieplenie klimatu.

Holandia to kraj konsensusu i zaufania do organów państwa. W 2000 roku gdy Wim Kok przyciął socjał (Poldermodel), inne kraje zazdrościły tej solidarności. Holandia ma najwięcej NGO w UE w stosunku do ludności (Orzechowski 2014, s. 432). Holandia ma łagodne prawa, ale dożywocie to faktycznie dożywocie, a nie jak w innych państwach kilka-kilkanaście lat (Orzechowski 2014, s. 449). Harry Mulisch po wojnie doradzał europeizm, bo Holandia sama za mało znaczy (Orzechowski 2014, s. 318), Holendrzy posłuchali go i mocno się zaangażowali w europejski projekt. Zarówno eksperci z USA jak i holenderscy uważają Holandię za najbardziej amerykański kraj w UE (Orzechowski 2014, s. 332). Tyle, że ufają państwu bardziej niż Amerykanie (Orzechowski 2014, s. 386). Policjant holenderski nie musi wykonać polecenia jeśli nie czuje, że ma sens, niemiecki musi (Orzechowski 2014, s. 390).

Holandia to kraj ludzi aktywnie zaangażowanych w obowiązki obywatelskie, co widoczne jest także w jej modelu zarządzania kryzysowego. Holandia jest podzielona na 12 prowincji:  Drenthe, Flevoland, Friesland (Fryslan), Gelderland, Groningen, Limburg, Noord-Brabant (North Brabant), Noord-Holland (North Holland), Overijssel, Utrecht, Zeeland (Zealand) and Zuid-Holland (South Holland), te zaś na 431 gmin. Niezależnie od tego od 1 stycznia 2010 obowiązuje podział kraju na 25 regiony bezpieczeństwa[1]. Regionom podlegają jednostki policji, straży pożarnej i instytucje zdrowia publicznego. Odpowiadają za kontakty organów rządowych (np. odpowiednim ministerstwem) z lokalnymi organizacjami obrony cywilnej. Koordynatorem działalności regionów, w razie sytuacji kryzysowej jest Generalny Dyrektoriat Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego, organ MSW. Pomocnicza rolę odgrywa Narodowe Centrum Informacji. W razie katastrofy, czyli np. powodzi, gminy działają lokalnie, tylko jeśli nie dają rady, wkracza MSW.   Królewski komisarz może nakazać burmistrzom pomoc gminom. MSW daje rozkazy bezpośrednio komisarzowi. Narodowe Centrum Kryzysowe  (Stuurgroep Nationale Veiligheid, SNV) koordynuje działania antykryzysowe, jeśli katastrofa dotyczy zakresu działania więcej niż jednego ministerstwa. W razie aktów terror, przewodnictwo w planowaniu przejmuje koordynator d/s antyterrorystycznych (NCTb, podlegający pod Ministerstwo Sprawiedliwości). NCC zawiaduje polityką informacyjną i pełni rolę pośrednika między ministerstwami i między nimi a władzami lokalnymi. Policja także jest podzielona na 25 regionów. Lokalne straże pożarne składają się w większości z ochotników zgodnie z ustawą o straży (1985), w razie potrzeby proszą królewskiego komisarza o wsparcie centrali.

            W razie powszechnego zagrożenia na prośbę premiera, królewskim dekretem wprowadza się stan wyjątkowy zgodnie z  Oorlogswet voor Nederland („Prawem wojennym Holandii”)  z 1996 roku. Zgodnie z 103 artykułem konstytucji zawieszeniu mogą wówczas ulec niektóre prawa człowieka[2]. SNV składa się, od 2011 z reprezentantów wszystkich ministerstw i reprezentanta sektorów prywatnych. W razie zagrożenia; czy to katastrofy transportowej, czy pandemii grypy lub ataku terrorystycznego, powodzi lub przerwy w dostawie prądu może zagrozić bezpieczeństwu narodowemu organy centralne   strategii bezpieczeństwa narodowego układają raport o ryzyku, który pozwala na to, by  organizacje takie jak szpitale, przedsiębiorstwa energetyczne i agencje rządowe funkcjonowały w trybie ciągłości, aby mogły lepiej radzić sobie z kryzysem. Bezpieczeństwo narodowe w Holandii obejmuje

1) bezpieczeństwo terytorialne –  naruszenie terytorium państwa, na przykład, przez okupanta z zewnątrz lub na skutek długotrwałego zalania.

2) bezpieczeństwo ekonomiczne – ciężki i /lub długotrwały przestój procesów  ekonomicznych lub działalności sektorów  takich jak Internet,  awaria zasilania zakłócenia przesyłu danych lub płatności rachunkowych.

3) bezpieczeństwo ekologiczne – szkody w środowisku naturalnym, na przykład przez zanieczyszczenia , ale także w wyniku ekstremalnie wysokich temperatur i suszy.

4) bezpieczeństwo fizyczne – zgony, urazy i choroby przewlekłe w wyniku  pandemii lub poważnej awarii.

5) bezpieczeństwo stabilności społecznej i politycznej – degradacja rządów prawa, na przykład poprzez napięcia między społecznościami.
Każdego roku rząd bada od nowa jakie   mogą wystąpić zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Dzięki temu może podjąć środki w celu zapobieżenia katastrofy lub kryzysu lub ograniczyć jego skutki. Należą do nich następujące zagrożenia:
• powodzie na wybrzeżu lub w rzekach

• pandemie, na przykład grypy

• ekstremalne warunki pogodowe, np. burze lub ciężki śnieg

• zakłócenia w dostawach energii

• radykalizacji i ekstremizmu politycznego

• niepokoje społeczne i masowe zamieszki

• awarie sieci Internet lub telefonicznej

• związek między górną i podziemia i korupcji

• ataki terrorystyczne

• niedobór surowców, takich jak ropa i metale czy żywności

• wypadki na dużą skalę, takie jak katastrofy lotnicze lub kolejowe, ale także wypadki chemiczne, biologiczne, radiologiczne lub nuklearne.

Nie wszystkie potencjalne zagrożenia są oczywiście równie prawdopodobne. Wypadek w elektrowni jądrowej nie jest prawdopodobny, ale rozprzestrzenianie się ognisk owszem. Aby zrozumieć ryzyko, które zagrażają Holandii i porównać wagę tych zagrożeń, rząd holenderski ma do dyspozycji krajową ocenę ryzyka opracowaną w ramach Narodowej Strategii Bezpieczeństwa. Wykres ryzyka w rocznym sprawozdaniu znaleziska pokazuje prawdopodobieństwa i wpływ poszczególnych scenariuszy kryzysowych. Mimo, że ten schemat (jeszcze) nie przedstawiają wszystkich możliwych zagrożeń, daje dobry wgląd powagi i prawdopodobieństwa wystąpienia największych zagrożeń. W 2013 roku Komitet Sterujący dla bezpieczeństwa narodowego rozpoczął prace w ramach 6. cyklu Strategii Bezpieczeństwa Narodowego. Komitet  Sterujący polecił analitykom Sieci Bezpieczeństwa Narodowego  sporządzić trzy scenariusze. Scenariusze są punktowane według nasilenia i wpływu na infrastrukturę i zasoby kraju. Scenariusz, w którym nastąpiło naruszenie grobli lub rurociągu w miejsce klasycznego powodzie doprowadziły do ​​wniosku, że ryzyko powodzi z powodu przerwania rurociągu jest wielokrotnie większe niż zakładano.  Rurociągi  są nieprzewidywalne i zagrożenie może pojawić się bardzo szybko, a więc możliwości ewakuacji z zagrożonego obszaru są ograniczone. Zgodnie z tym  opracowano plany realizacji pionowej ewakuacji  i międzynarodowy przegląd dostępnych zasobów SAR (organizacji ratowniczych, organizacji transportu i związanych z zasobami). Wspólnym celem jest usunięcie nadmiaru wody w ciągu najbliższych miesięcy.

Inny scenariusz, w którym ekstremiści prawicowi popełniają  poważne przestępstwa zagrażające bezpieczeństwu państwa, wymusił intensyfikację współpracy na poziomie lokalnym i udzielania pomocy osobom, pogrążonych w ekstremistycznych środowiskach prawicowych, Prawdopodobieństwo tego scenariusza jest  bardzo niskie, zatem inwestycje na ten cel nie są priorytetowe.

Analiza ostatniego scenariusza, w którym forma siatki przestępczości międzynarodowej, zaczyna stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa ekonomicznego, sugeruje, że należy przede wszystkim wzmóc czujność i reagować na sygnały, że napływają: „złe obce pieniądze” jako przyczółek w ramach społeczeństwa. Głównym środkiem zapobiegawczym jest wyznaczanie „strażnika” usług finansowych i prawnych oraz ustalenie, gdzie należałoby wdrażać wzmocnienie administracji publicznej.  Zdarzenia takie są oceniane obecnie jako dość prawdopodobne.

System Bezpieczeństwa Narodowego (SBV) składa się z reprezentantów ministerstw i reprezentantów sektorów prywatnych. Ma zapewnić koherencję między strategią bezpieczeństwa narodowego a różnymi poziomami polityki rządu, regionalnymi i narodowymi, a także elementami polityki międzynarodowej. System ma ujednolicić politykę i jej implementację. SNV doradza gabinetowi i parlamentowi w kwestii oceny ryzyka dla bezpieczeństwa narodowego. Assessment center (nazywany czasami ośrodkiem oceny lub centrum oceny) to wielowymiarowy proces oceny kompetencji, w którym uczestnicy są obserwowani i oceniani przez zespół obiektywnych, wyszkolonych sędziów kompetentnych (asesorów). Ośrodek oceny ryzyka narodowego, który zajmował się także wnioskami z badań nad zmianami klimatu, Holandia wypracował dodatkowe akcje mające ulżyć ofiarom katastrof. W 2007 i 2008 roku została utworzona grupa zadaniowa rady ministrów by wypracować najgorszy możliwy scenariusz powodziowy, który wymagał by mobilizacji i przygotowań w ramach całego narodu. Przez tydzień w szkoleniach btało udział także 15.000 osób reprezentujące organizacje pozarządowe (NGO), inne rządowe i grupy operacyjne. Rząd stworzył komisję Delta, mającą opracować strategię ochrony przeciwpowodziowej i zabezpieczania wody pitnej na następne 100 lat[3]. W roku 2009, Holandia, mimo iż nie przewodniczyła wówczas UE (wtedy robiły to Czechy i Szwecja), doprowadziła do największych w historii unijnych ćwiczeń wzajemnej pomocy przeciwpowodziowej. W tym samym roku na poziomie unijnym wiele uwagi poświecono ponadgranicznej walki z pandemiami, kiedy wybuch epidemii H5N1 uczyniła ten scenariusz realnym. W roku 2010 i 2011 specjalną uwagę poświęcono awariom ICT (information and communication technologies – pojęcie obejmujące szeroki zakres wszystkich technologii umożliwiających manipulowanie i przesyłanie informacji. Gabinet ministerialny w Holandii przygotował specjalną strategię wobec cyberzagrożeń – Cyber Security Strategy[4], a potem publiczno-prywtany program GOVCERT[5]. Programy te oparto na bazie reform prawnej na wszystkich poziomach rządu. Nowe prawo wodne opiera się na podstawie praw dotyczących prewencji, pplanowanie przestrzennego i zarządzania kryzysowego[6]. Po 9 września 2001 roku szcególną atencje poświęcono kontrrterroryzmowi[7]. Z całej tej działalności składane są raporty w tylko w języku niderlandzkim parlamentowi. Przykład takiego raportu dostępny jest tutaj wraz z diagramem oceny ryzyka dla państwa:  http://www.rijksoverheid.nl/documenten-en-publicaties/kamerstukken/2009/06/08/voortgangsbrief-nationale-veiligheid-2009.html

W dniach 11-17 września 2011 roku opolscy strażacy i policjanci poznawali na wspólnej konferencji holenderski_system_zarzadzania_kryzysowego. Prelegenci omówili system zarządzania kryzysowego w Holandii, w tym wspomagający zarządzanie system informatyczny LCMS, który na różnym poziomie dostępności, użytkowany jest również przez podstawowe służby (policja, straż pożarna, pogotowie),   działanie obsługi numeru alarmowego 112 i linii 144 (odrębna linia dotycząca zgłoszeń o przypadkach przemocy wobec zwierząt), specyfikę pracy policji holenderskiej w innych obszarach. Uczestnicy szkolenia otrzymali zbiorcze opracowanie (sprawozdanie) z wymiany doświadczeń z Holandii i Hiszpanii oraz drobne upominki w postaci długopisów z logo projektu. Polaków interesowały takie zagadnienie jak wpływ holenderskiej wielokulturowości, na jedność w działaniu antykrzyzysowym. Stronę holenderską reprezentowali funkcjonariusze Komendy Policji regionu Hollands Midden, która była gospodarzem wymiany –  projektu finansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach programu Leonardo da Vinci pt.: „Profesjonalizacja kształcenia oficerów dyżurnych – drogą do paneuropejskiego systemu zarządzania kryzysowego”. Przebieg wizyty ze strony holenderskiej  nadzorował Koordynator ds. innowacji i współpracy międzynarodowej Policji Hollands – Midden   Nico van Ooik. Głównym problemem omawianym na konferencji była integracja europejska i międzynarodowa współpraca policyjna w ramach UE ze względu na rozwój nowych rodzajów przestępczości oraz zagrożeń  stawiają nowe wyzwania przed zarządzaniem kryzysowym, które wymaga dostosowania form i metod do nowej rzeczywistości . Program szkolenia obejmował zagadnienia z zakresu  systemu  pracy oficerów dyżurnych   oraz centrów zarządzania kryzysowego.

 

 

 

Bibliografia:

 

 

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

nineteen − four =