Księstwo Sabaudii-Piemontu i Turyn 300 lat temu

Montesquieu był w Turynie w październiku 1728 roku , stwierdził, że miasto to jest dość małe („najpiękniejsza wioska na świecie”), ale   dobrze przemyślane architektonicznie. Stwierdził też, że stolica Piemontu  (stolica Sabaudii-Piemontu od 1559 r.) jest  dość nudna, a to, że  nudne mało widać było ludzi na ulicach, zniechęcało do pieszych wędrówek[1].   
t1
Il. 1. Plac zamkowy w Turynie. Mansardy poddasza i ostatnie piętra zarezerwowane były dla służby, źródło: Historia powszechna Tom 13. Wiek XVIII wiek oświecenia Biblioteka GW, s. 445.
            Sabaudia-Piemont, księstwo, które stało się w 1720 roku Królestwem Sardynii, było jedynym włoskim (jej elity, tak samo jak elity Genui i Mediolanu rozmawiały głównie po francusku, bardzo okaleczoną francuszczyzną, a po włosku mówili równie kiepsko, a pisali jeszcze gorzej) państwem prowadzącym w XVIII wieku samodzielną i nierzadko ambitną politykę europejską, nic wiec dziwnego, że to niewielkie państwo  szlachty i żołnierzy było lokomotywą zjednoczenia Włoch w połowie wieku XIX.
Miasto rzeczywiście był zorganizowany według surowych zasad, jak wskazywał Montesquieu. W 1717 roku zakazano włóczęgom i żebrakom wstępu do miasta, zaś w 1733 roku ogłoszono, że w razie złamania zakazu, będą oni wydalani z paszportem[2].
Sabaudia-Piemont było przykładem państwa, w którym dominujące były wpływy doktryny absolutyzmu monarchicznego. Nie był to jednak absolutyzm oświecony, lecz klasyczny, w którym pewien antyklerykalizm nie szedł bynajmniej w parze z filozoficznym sceptycyzmem w wydaniu wolteriańskim, o czym przykro przekonał się neapolitański krytyk ekonomicznej pozycji kościoła Pietro Giannone (1676-1748), który próżno szukał schronienia w rożnych państwach włoskich[3], aż w końcu dostał się do piemonckiego więzienia (napisał w nim wiersz: Triregno krytykujący władzę papieską)[4]. To długotrwałe utrzymanie się absolutyzmu w klasycznym wydaniu, historycy łączą zwykle z dominacją szlachty i słabością mieszczaństwa piemonckiego[5].
W XVIII wieku Turyn szybko się rozwijał. W ciągu stulecia liczba mieszkańców wzrosła z  44 do 92 tysięcy  (tylko  3 miasta piemonckie przekraczały pod koniec wieku  15 tysięcy mieszkańców). Szlachta piemoncka stosunkowo liczna, acz uboga, była wciągana do służby państwowej.
Wiktor Amadeusz II (1666-1732), książę Sabaudii (1675-1732), król Sycylii (1713-1720), pierwszy król Sardynii (1720-1730) gdy rozpoczęła sie wojna o hiszpańską sukcesję (1700-1714), początkowo poparł Francuzów, lecz w 1703 zdradził Francję. Ludwik XIV wydał więc rozkaz ataku na Sabaudię i okupował ją  (1704-1705).  W czasie wojny państwo sabaudzkie było jeszcze słabe i niewydolne. 1706 roku 40 % dochodu państwowego stanowiły obce subsydia[6].
W roku  1706 Turyn był oblężony przez Francuzów przez 117 dni (od 14 maja do 7 września), jednak nie poddał się. Gdy Latem 1706 roku Turyn był ciągle oblężony był przez armię francuską, (La Feuillard), osłaniająca oblężenie druga armia francuska (Vendome i Marsin) stała nad Adygą naprzeciw armii austriackiej Eugeniusza Sabaudzkiego. W lipcu Eugeniusz Sabaudzki przeprawił większość swej armii przez Pad i ruszył na odsiecz Turynowi. 20 sierpnia połączył się pod Carmagnolą z armią sabaudzką księcia Sabaudii Wiktora Amadeusza II. Stojący nad Adygą Vendome wycofał się pod Turyn. We wrześniu Eugeniusz Sabaudzki (30 000 żołnierzy, w tym 6000 jazdy) przeprawił się na lewy brzeg Padu i wyszedł na tyły armii francuskiej marszałka Marsina (42 000 żołnierzy, w tym 12 000 jazdy). Na prawym brzegu Padu w sile 6000 ludzi pojawiła się milicja sabaudzka. Marsin rzucił przeciwko nim kilkanaście tysięcy ludzi. Eugeniusz Sabaudzki wykorzystał to, że Francuzi osłabili swe siły i 7 września zaatakował ich linię obrony między rzeką Sturą a rzeką Dora Balteą. Francuzi mieli na tym odcinku tylko 8000 żołnierzy. Austriacy opanowali francuskie umocnienia. W tym czasie od tyłu zaatakował Francuzów garnizon Turynu. Wykorzystała to austriacka jazda i ruszyła do szarży na zmieszanego przeciwnika. Część armii francuskiej wpadła w panikę i rzuciła się do ucieczki. Wielu potonęło w Padzie. Kompletnie pobici Francuzi wycofali się na południowy zachód. Stracili ponad 10 000 ludzi i całą artylerię, podczas gdy Austriacy – 4300 ludzi.
t2
Il. 2 Obraz przedstawiający bitwę pod Turynem (1706) – pruski wojskowy – Leopold of Anhalt Dessau atakuje pozycje francuskie, źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/de/BattleofTurin_prince_Anhalt.JPG
 
Pokój roku 1714, oznaczał dla Sabaudii pierwsze nabytki terytorialne od średniowiecza,  Wiktor Amadeusz otrzymał Sycylię z tytułem królewskim oraz prawo do korony Hiszpanii po wygaśnięciu francuskiej linii Burbonów. W 1720 odstąpił Austrii Sycylię w zamian za Sardynię.  Wiktor Amadeusz  II ograniczył przywileje szlacheckie i kleru, i za pieniądze uzyskane dzięki likwidacji przywilejów fiskalnych rozbudował administrację.    Założył na wzór francuski radę państwa  (1717), departamenty (m.in. wojny) i generalną radą finansów z siecią intendentów w poszczególnych  prowincjach. Kler utrącił większość immunitetów i przywilejów sadowych i został w zasadzie ograniczony do  ograniczony w swych zad charytatywnych  i edukacyjnych. Konkordat  z 1727 roku dał Wiktorowi Amadeuszowi kontrolę nad duchownymi. Nie-Sabaudczycy nie mogli dostawać odtąd beneficjów w Sabaudii-Piemoncie. Inkwizycja została poddana nadzorowi władcy. Inaczej niż jemu współczesny bigoteryjny władca Toskanii, Kosma III, Wiktor Amadeusz traktował religię raczej jako instrument władzy. Wiktor Amadeusz poszedł dalej niż Ludwik XIV, bo nie tylko mógł ich sam mianować, ale też ograniczył legacje religijne które odbierały państwu cześć bazy podatkowej.  Wiktor Amadeusz więził księży lojalnych bardziej wobec papiestwa niż Sabaudii  i sprzeciwiających  się jego polityce.
We wrześniu 1718 roku Turyn odwiedziła Lady Mary Wortley Montague[7]. W liście z 23 września (12 września według starego stylu) pisała o znakomity tych drogach łączących Genuę z Turynem.  Główne atrakcje miasta uznała za niezbyt godne dokładnego opisu. Lady Mary zamieszkała przy   Piazza Royale, jednym z najładniejszych placów jakie widziała. Pewien kawaler zaofiarował się przedstawić państwo Monatgu (mąż Lady Mary był dyplomatą) na dworze, który rezydował wtedy w Rivoli, około 1 mili drogi od Turynu. 22 września Lady Mary miała zaszczyt czekać na królową Marię Annę Orleańską i być jej przedstawioną. Królowa okazała się rozmowna, rozsądna i pro-angielska. Młody książę był bardzo przystojny, ale dwór był zbyt bigoteryjny by dozwolić mu na jakieś rozrywki (but the great devotion which this Court is, at present, fallen into, does not permit any of those entertainments proper for his age).  Procesje i msze nieustannie następowały po sobie nawzajem, niestety galanteria również uważana była tu za grzeszną, i tak  np. znany Lady Mary z Londynu hrabia był w niełasce, za jakieś niewinne zaloty do damy dworu
Dewocja ta zaskakuje, jeśli Wiktor Amadeusz miałby być takim pragmatykiem jakim malują go historycy.
W 1720 założono w Turynie uniwersytet, by dostarczyć kadry urzędniczej; miał ponad 2 tysięcy  studentów (podczas gdy Padwa tylko 1 tys, Bolonia 400, a pawia – 150 !). Co stanowiło olbrzymią wyższość nad Francja  urzędy można było dziedziczyć tylko na jedno następne pokolenie, potem wracały one do puli rozdawniczej władcy.
Kataster – prequazione – dokończono dopiero w 1731 roku, ale i tak stanowił pomnik niesłychanej jak na owe czasy sprawności administracyjnej[8].
Zreorganizowano – według najlepszych wzorów pruskich (nie tylko w tym Wiktor Amadeusz II wzorował się na Fryderyku Wilhelmie I Pruskim) – armię liczącą dotąd 23.000 żołnierzy. W roku 1733  Piemont miał 40 tysięcy żołnierzy z czego 1/3 byli to zagraniczni najemnicy, W 1744 armia liczyła już  50 tysięcy, a w 1796 – 70 tys[9].
W latach 17231729 zmienił przepisy prawne ustanawiając jednolity kodeks prawny, co dało księstwo na długo cywilizacyjną przewagę nad innymi państwami włoskimi. Nie starał się jednak znieść barier klasowych; znów według wzoru Ludwika XIV, przyjął zasadę, że jeśli urząd sprawować miał mieszczanin, zwykle wiązało  się to z jego nobilitacją. Zasługą Wiktora Amadeusza II była też budowa dróg i kanałów, powiększenie najważniejszego port królestwa – Nicei, przez który utrzymywano łączność z Sardynią. Rozbudowano Turyn z pomocą architekta Filippo Juvary, powstały też nowe twierdze takie  jak Fenestrelle.
3 września 1730 zmęczony pracą na rzecz państwa, Wiktor Amadeusz, abdykował na rzecz swego syna Karola Emanuela. Wiktor Amadeusz nie kochał go zbytnia, i nie zapewnił mu  odpowiedniego wykształcenia, poza wojskowym. Po jakimś czasie spędzonym w swojej rezydencji, w Chambéry, Wiktor Amadeusz zaczął ponownie wtrącać się do rządów (za namową żony). W lecie 1731, po wyleczeniu z jakiejś lekkiej choroby umysłowej, Wiktor Amadeusz powrócił na tron. Oskarżył swojego syna o niekompetencję i zamieszkał w Moncalieri. Karol Emanuel rozkazał jednak Radzie Koronnej aresztować króla, żeby przeszkodzić mu w zaatakowaniu Mediolanu, co spowodowałoby inwazję Piemontu. Stary król został zamknięty w zamku Rivoli, gdzie później zmarł, nie szkodząc już władzy syna. Najważniejsze reformy absolutystyczne zostały dokonane do 1730 roku przez Wiktora Amedeusza, dopiero po 1762 jego syn wykonał następne kroki    i zniósł najbardziej archaiczne formy feudalizmu. Karol Emanuel II zorganizował też przemysł tkacki w Chambery (tradycyjnej stolicy Sabaudii).
Pruski dworak i awanturnik Karl Ludwig von Pöllnitz odwiedził Turyn w 1731 roku[10]. W liście pisanym w tym mieście 28 listopada 1731 roku pisał o drodze z Genui do stolicy Piemontu. Sabaudię-Piemont uznał za jeden z najwspanialszych krajów. Chwalił architekturę tzw. nowego miasta w Turynie, gdzie domy był z cegły i miały po 3 piętra, ulice były proste i szerokie. Pöllnitz był mniej krytyczny od lady Mary Montagu, uważając kościół z kaplica królewską (św. Chustki) za architektoniczne arcydzieło. Chwalił też inne kościoły, mniej natomiast pałac królewski. Ogrody królewskie były założone w stylu podobnym do fortyfikacji. Jako przyczynę sporu miedzy królem i jego synem  Niemiec podaje zamiar Wiktora Amadeusza by opodatkować szlachtę, czemu miał się ponoć sprzeciwiać syn. Ojciec miał badać nastroje społeczne, by dowiedzieć się, że lud jest wierny jego synowi, jednak nie zniechęciło go to ponoć od próby odzyskania władzy. Polegał bowiem na armii i napisał do marszałka Rhebindera, jednak ten bardzo uprzejmie odpisał, że dziękuje mu za wszystkie łaski, ale zamierza być lojalnym wobec nowego króla, tak jak był lojalnym wobec niego. Jednak Wiktor Amadeusz miał ponoć nalegać i grozić. Karol Emanuel odwiedził ojca w Chamberry, bardzo roztrzęsionego, i zachował szacunek synowski, ale nie ustąpił. Jak pisał berliński dworak, nic nie skazywało, żeby Wiktor Amadeusz wrócił do władzy, słyszał też o nakazie aresztowania Wiktora Amadeusza i że aresztowano go w jego pałacu. Niektórzy żołnierze bardzo dziwnie ponoć przyjęli rozkaz aresztu ex-władcy, którego przewieziono do Rivoli. Uwięziony król prosił o towarzystwo żony, o dokumenty państwowe i o swoją tabakierkę, tylko to ostatnie mu dostarczyli. Traktowano go z honorami, ale pilnowano bardzo dobrze.
Ceremoniał dworu piemonckiego był podobny do wersalskiego. Para królewska zawsze jadała razem, jedynie w towarzystwie wybranych osób.
W Turynie panowała atmosfera wolności i swobody, niespotykanej w innych częściej Italii, zresztą Piemontczycy ponoć nie uważali się za Włochów. Maniery włoskie mieszały się z francuskimi, co bardzo podobało się von Pöllnitzowi. Ludzie żyli dobrze (przynajmniej ci z elit). Kilku szlachciców (m.in. marszałek Rhebinder) wydawało dobre obiady dla szlachciców. Pöllnitz wymienia m.in. markiza d’Ormea, szefa rady królewskiej, który cieszył sie sympatią Benedykta XIII. Pöllnitz doradzał szlachcicom wysyłanie synów do uniwersytetu turyńskiego, gdyż wątpił czy w Europie w ogóle są lepsze.
Przedmieście Turynu były bardzo ładne i pokryte szlacheckimi cassini. Pöllnitz chwalił też urodę kobiet turyńskich.
Przynajmniej na polu wojskowości Karol Emanuel wyka złą wiele talentu, wprowadzając wiele innowacji. Założył w latach 40. szkołę artylerii.  Oficerami w armii byli coraz częściej Piemontczycy, a coraz rzadziej cudzoziemcy. Gdy francuska armia najechała Piemont w 1747 roku od Zachodu, została niemal unicestwiona pod Fenestrelles. Był to wielki sabaudzki sukces militarny, a dla Francuzów znak, że z armią Piemontu należy się liczyć[11]. Karol Emanuel III budował zręby swej polityki zagranicznej na sojuszu z Austriakami. Poparł cesarzową Marię Teresę gdy wybuchła wojna o austriacką sukcesję (1741-1748). Dlatego żołnierze połączonych armii austriacko-sardyńskiej określani byli jako „Austrosardzi”, podczas gdy ich wrogowie byli to „Gallispanie” (armia francusko („galijsko”) – hiszpańska). Karol musiał stawić czoło francusko-hiszpańskiej inwazji na Sabaudię. Kiedy wroga armia wkroczyła do Piemontu, w 1744 Karol Emanuel we własnej osobie bronił Cuneo przed oblegającymi Francuzami i Hiszpanami. W 1745 z około 20 000 ludźmi pobił dwie armie liczące razem około 60 000 ludzi. Ważne warownie, takie jak Alessandria, Asti i Casale padły. W 1746, po otrzymaniu pomocy od Austrii, udało mu się odbić z powrotem dwie pierwsze z nich. W 1747, w bitwie pod Assietta odniósł ogromne zwycięstwo nad wojskami francuskimi, i tym samym jego ziemie zostały ocalone. Front wojenny przeniósł się do Niderlandów. Rezultaty pokoju w w Akwizgranie (1748) pokazały  talent władcy jako negocjatora. Odzyskał prowincję nicejską i sabaudzką, otrzymał Vigevano oraz ziemie w Pianura Padana. Od lat pięćdziesiątych XVIII wieku, aż do wojen rewolucyjnych pod koniec stulecia sytuacja polityczna w Italii była spacyfikowana. Bitna i znakomicie wyposażona i wyćwiczona na wzór pruski-fryderycjański armia sardyńska po 1748 służyła już (przed rewolucją) tylko do parady. Wielkim osiągnięciem Karola Emanuela III była dokonana w 1770 roku kodyfikacja prawa. Jej autorem był zarówno sam król jak i jego pierwszy minister hrabia Giambattista Lorenzo Bogino (17011784). Razem zlikwidowali resztki poddaństwa chłopów i założyli w Turynie Akademię Nauk. Reformy były podejmowane w duchu częściowo Oświecenia a częściowo typowego absolutyzmu klasycznego[12].
W 1770 Karol Emanuel III wprowadził czynsz zamiast robocizny feudalnej, a w 1771 roku ograniczył feudalne składki, jednak w polityce religijnej nie był już tak konsekwentny; wprawdzie jak ojciec zapewniał tolerancję waldensom, ale kazał usunąć z uniwersytetu turyńskiego paru nieortodoksyjnych profesorów[13]   i więził  Pietra Giannone, próbował   jednak zmodernizować Sardynię.
W 1765 roku przebywał w Turynie szkocki pisarz Tobias Smollett. W liście pisanym z piemonckiej stolicy 18 marca tego roku pisał, że  do Turynu Nicei było ok. 30 mil drogi, głównie przez groźne ośnieżone góry; mułem (ten wariant wybrał Smollett) lub lektyką . Od miejscowości Coni, wiodła już jednak dobra droga przez plaski teren. W górach pełno było szmuglerów tytoniu, soli etc. Czasem brali oni podróżnych jako zakładników, więc spostrzegłszy podejrzaną grupę, Smollett wypalił z jednego ze swych pistoletów, by ich odstraszyć i ostrzec, ale śnieg na wzgórzach stłumił echo, nie czyniąc odpowiedniego efektu psychologicznego, za to ściągając jednego z przemytników – drągala o żółtej twarzy i haczykowatym nosie, w szlafmycy na głowie, zielonej kapocie na plecach i mała drewnianą fajką w ustach, na tak małym mule, że nogi sięgały mu prawie ziemi) w pobliże Szkota. Przemytnik wyglądał tak groteskowo, że Smollett nie mógł się powstrzymać od śmiechu. Ten tymczasem przemówił do Szkota po imieniu; okazało się, że to niejaki markiz M., znajomy Smolletta z Nicei, który wyruszył stamtąd tego samego dnia co Szkot. Po pierwszym zaskoczeniu, Smollett ucieszył się ze spotkania, pamiętał bowiem markiza jako dobrego kompana. Dalej podróżowali razem, wzdłuż rzeki Roida, pomiędzy przepaściami i kilkoma wodospadami.  Po kilku noclegach, w Coni wzięli powóz. Piemont znany, był jak zapewnia Szkot ze znakomitych ziem. Do Turynu wjechali wieczorowa drogą przez Bramę Nicejską i przejeżdżając pięknym Piazza di San Carlo, zakwaterowali się w Bona Fama, w rogu placu  LaPiazza Castel[14]. Jak widać, w przeciwieństwie do Montesquieu, Smollett nie uznał Turynu za miasto mała czy podobne wiosce, być może świadczy to o zmianach, jakie zaszły tu od 1728 roku.
Rządzący do 1773 roku Wiktor Amadeusz III wstrzymał prawie wszystkie reformy, wyjąwszy tych dotyczących przemodelowania armii na wzór pruski. Rolnictwo piemonckie było więc nadal zacofane i powiązane tylko z lokalnymi rynkami.  Merkantylizm hamował rozwój i powstało niewiele manufaktur. Dlatego z Piemontu emigrowali oświeceniowcy tacy jak deista i demokrata Alberto Radicati z Passerano (azyl w Anglii  i Niderlandach) albo buntowali się jak Valieri. Opozycja antydespotyczna skupiła się w lożach masońskich i wśród jansenistów. Wśród ministrów brakowało ludzi o reformatorskim zacięciu. Większość produktów Piemont musiał importować. W latach 80. Powstały liczne akademie literackie, podobnie jak masoneria często o antydespotycznym  podłożu ideowym. W latach 1730-1805 walutą był skud, a potem lir.
Panowanie Wiktora Amadeusza III (1773-1796) był to okres reakcji klerykalno-monarchistycznej. Giambattista Lorenzo Bogino został wygnany , a nowe uprawnienia zyskała  papieska inkwizycja. Z Turynu musiał    uchodzić   liberalny myśliciel i historyk Carlo Denina (1731-1813), który schronił się na dworze króla Prus Fryderyka Wielkiego.
W roku 1784 w Turynie gościła Hester Lych-Piozzi. Pisała stamtąd 17 października 1784 roku[15]  o przekraczaniu Alp (zachwycała się nimi, zgodnie z duchem romantyzmu). Samo miasto nazwała z podziwem „salonem Italii”.
Moda francuskiego rokoka tak się przyjęła w Italii północnej, w tym i Sabaudii-Piemoncie w XVIII wieku, że kto nie nosił warkocza był uważany za człowieka „bez moralności i religii” (a wtedy zwykle uważno je za to samo), czyli rewolucjonistę. W północnych Włoszech, a zwłaszcza w Piemoncie, rodziny arystokratyczne wydziedziczały synów, a szkoły uczniów, którym przyszła fantazja obcięcia warkocza[16].
Najsłynniejszym chyba szlachcicem piemonckim XVIII wieku był poeta hrabia Vittorio Alfièri (1749-1803). Jego ojciec zmarł wcześnie, ale matka mimo dwóch ponownych zamążpójść pamiętała o synu, i ten wspominał ją czule. Ponieważ uważano, ze szlachcic nie powinien być uczonym, zapewniła mu bardzo przeciętnego nauczyciela księdza Ivaldiego, który w zasadzie uczył go jedynie przez tłumaczenie: De viris illustribus (O wybitnych mężach), Corneliusa Neposa. Wizytujący rodzinę stryj kawaler Pellegrino-Alfièri przekonał matkę by wysłała syna do Akademii Wojskowej w Turynie, najsłynniejszej szkoły w kraju. Vittorio jechał do stolicy w bidze zaprzężonej w dwa woły. Podróżowano w bardzo prymitywnych warunkach, z powodu fatalnych dróg. Dopiero pod samym Turynem Vittorio przesiadł się w pocztową kolasę i po raz pierwszy w życiu jechał szybko, co bardzo mu się podobało[17]. W Akademii Wojskowej gburowaci  niedouczeni profesorowie uczyli właściwie tylko Georgik Wergiliusza, a mimo to, szkoła była tak popularna, ze przybywali doń czuć się Niemcy, Anglicy, a nawet Rosjanie. Alfieri ukradkiem czytał Ariosta, Matstasia, Tassa i Goldoniego. Apetyty na literaturę rozbudził u niego daleki krewny hrabia Benedetto Alfieri, architekt królewski i wielki miłośnik włoskiej sztuki. W Akademii Alfieri nauczył się znakomicie jeździć konno, ale menueta niestety nie udało mu się opanować ani wtedy, ani potem[18]. W wieku 17 lat, tak jak wielu kolegów zaciągnął się do armii i został chorążym – porte drapeau –  pułku stacjonującego w Asti. Chciał odbyć podróż edukacyjną, na co król Karol Emanuel zgodził się niechętnie. Wyruszył ze swym nauczycielem – starym bardzo poważanym i lubianym w Turynie Anglikiem i dwoma sługami (z których jeden był wykształconym obieżyświatem) 4 października 1766 roku. Jechali przez Genuę, Mediolan, Florencję (sztuk włoska we Florencji nudziła go, zaczął ja doceniać dopiero po wizycie w Paryżu i Londynie) Rzym i Neapol[19]. Paryż mu się nie podobał. W Londynie przyczynił się przez romans do rozpadu małżeństwa lorda i lady Ligonier[20]. W końcu 1770 roku powrócił do Turynu. Dumny szlachcic nie chciał reprezentować „najmniejszego monarchy w Europie” i odrzucił propozycje służby w dyplomacji. Założył stowarzyszenie literatów działające trochę jak masoneria , członkowie wrzucali swoje listy do wielkiej urny. Potem Vittorio zakochał się w o 10 lat starszej markizie Gabrieli Falletti, zonie markiza Turinetti, znanej w Turynie z romansów, która całkowicie go usidliła, tak iż od 8:00 rano do północy ciągle był w jej domu i zaniemógł na jakąś chorobę objawiającą się konwulsjami i wymiotami. Próby zerwania znajomości z zaborczą pięknością przyczyniły się do rozwoju jego talentu tragika (pierwszą sztukę wystawił w czerwcu 1775 r.). By lepiej władać włoskim – jak toskański profesor literatury – wyjechał do samotni na granicy Sabaudii i Delfinatu, a potem do samej Florencji.
Każdorazowy wyjazd z Królestwa Sardynii, którego stolicą był Turyn, wymagało specjalnego królewskiego pozwolenia. Jedne z markizów dell’ Borgo mógł wyjechać do Pizy, by tam leczyć swój reumatyzm, ale w zamian musiał upiększyć Turyn nowym pałacem, według projektu samego króla i jego architekta, co gorsza, gdy pałac został ukończony, król wydał rozkaz (biglietto regio), by markiz powrócił i zamieszkał w nowym pałacu. Wściekły szlachcic zamieszkał w pokoju kamerdynera, a wielkich salonów nawet nie chciał widzieć. Nie zapraszał tam żadnych kobiet, a po marmurach chodziła jedynie koza której mleko pijał.
Podobnie cenzura książek była w Turynie ostra. Bez pozwolenia królewskich rewizorów nie wolno było nic drukować pod karą wiezienia lub chłosty, dlatego około roku 1779 krytycznie nastawiony do ustroju dramaturg Vittorio Alfieri  wolał się zrzec tytułu poddanego króla Piemontu, chcąc uniknąć konfiskaty dóbr, której się spodziewał za taki krok, przekazał je w darowiźnie swej siostrze Julii, zamężnej z hrabią Cumiana, zastrzegając sobie pensję 14.000 liwrów rocznie, i w ten sposób zdobywając pełną niezależność finansową i podróżowania[21].
Szlachta Turynu, była szczególnie kosmopolityczna, jako, że była to stolica państwa włoskiego, lecz rządzonego na sposób francuski. Takim kosmopolitą był także Joseph de Maistre urzędnik sabaudzki, które mówił najlepiej po francusku, ale włoski znał gorzej niż niemiecki. De Maistre czuł się Europejczykiem, choć potem jako konserwatysta i kontrrewolucjonista (do 1791 roku, tj. do wkroczenia rewolucji francuskiej do jego kraju, był spokojnym urzędnikiem i umiarkowanym wolterianinem) podkreślał znaczenie narodowej kultury w kontekście dobierania dlań formy rządu. Jednocześnie nie rozumiał gwałtowności rewolucji francuskiej, ponieważ w Sabaudii, przywileje szlachty od dawna były wyłącznie honorowe[22].
Gdy w 1796 Napoleon I podbił kontynentalne terytorium Królestwa razem z całymi północno-zachodnimi Włochami, król Karol Emanuel IV schronił się na 15 lat na wyspie Sardynii, nie zajętej przez Napoleona. Siedzibą dworu sabaudzkiego było wtedy Cagliari. 7 marca 1802 żona Karola Emanuela – Maria Klotylda zmarła. Ta śmierć tak go poruszyła, że zdecydował się abdykować. Uczynił to 4 czerwca 1802, na korzyść swojego brata – Wiktora Emanuela. Karol Emanuel zachował sobie jednak tytuł króla. Mieszkał w Rzymie i miasteczku Frascati, pod Rzymem. We Frascati jego częstym gościem był jego kuzyn Henryk Benedykt Stuart, kardynał i książę Yorku, ostatni członek królewskiej rodziny Stuartów. Po śmierci Henryka, w 1807, Karol Emanuel został najstarszym żyjącym potomkiem Karola I, króla Anglii i Szkocji. Jakobici obwołali go nawet Karolem IV, królem Anglii, Szkocji, Francji i Irlandii, mimo że on sam nie wysunął żadnych roszczeń.
W połowie XIX wieku Piemont będzie bazą zjednoczenia politycznego Włoch.
 
 
 

 


[1] P. Matyaszewski, Podróż Monteskiusza. Biografia przestrzenna, Wydawnictwo KUL Lublin 2011, s. 277.
[2] Historia powszechna Tom 13. Wiek XVIII wiek oświecenia Biblioteka GW, s. 441.
 
[3] W 1723 austriacki wicekról Neapolu Michael Friedrich Althan wyraził zgodę na druk jego dzieła: Istoria civile del regno di Napoli, w której poprał jednoznacznie rozdział Kościoła od państwa i skrytykował mieszanie się papiestwa w sprawy Królestwa Neapolu. Wobec gwałtownej reakcji kleru i jezuitów, wyjechał do Wiednia, gdzie napisał: Il Triregno, ossia del regno del cielo, della terra, e del papa. W 1735 roku porwali go sardyńscy agenci i osadzili w twierdzy w Turynie, w której po 12 latach zmarł. Uważano potem Giannone za męczennika walki z nadużyciami Kościoła. W więzieniu pisał Giannone pracę o obronie interesów Sardynii i ich zagrożeniu ze strony pretensji Państwa Kościelnego.
[4] J.A.Gierowski, Historia Włoch, Ossolineum Wrocław 2003, s. 269.
[5] J.A. Gierowski, Historia Włoch, s. 285.
[6] G. Hanlon, Early Modern Italy, 1550-1800. Three Seasons in European History, Macmillan Press Houndmills/ London 2000, s. 276.
 
[7] Vide: M. Wortley Montague, Letters of the Right Honourable Lady M–y W–y M—e Written during Her Travels in Europe, Asia and Africa to Persons of Distinction, Men of Letters, &c. in Different Parts of Europe, Thomas Martin London 1790.
 
[8] G. Hanlon, Early Modern Italy, 1550-1800. Three Seasons in European History, s. 277.
[9] G. Hanlon, Early Modern Italy, 1550-1800. Three Seasons in European History, s. 278.
[10] Vide: K. L. von Pöllnitz, The Memoirs of Charles-Lewis, Baron de Pollnitz, Daniel Browne, Black Swan London 1739, Vol. II
 
[11] G. Hanlon, Early Modern Italy, 1550-1800. Three Seasons in European History, s. 281.
[12] Vide też: G. Symcox, Victor Amadeus II. , Absolutism in the Savoyard State 1675-1730, London : Thames & Hudson 1983, A. Barbero, Il Ducato di Savoia, Amministrazione e corte di uno Stato franco-italiano, Roma-Bari 2002.
[13] J.A. Gierowski, Historia Włoch, 287.
[14] Vide: T. Smollett, Travels through France and Italy, Northwestern University Press Evanston Illinois 1997.
[15] H. Lynch Piozzi, Observations and Reflection made in a Journey through France, Italy, and Germany,  Printed for A. Strahan; and T. Cadell in the Strand, London 1789, vol. I
 
[16] K. Chłędowski, Rokoko we Włoszech, s. 7.
[17] Ibidem, s. 207.
[18] Ibidem, s. 208.
[19] Ibidem, s. 209.
[20] Ibidem, s. 211.
[21] Ibidem, s. 227.
[22] A. Wielomski, Konserwatyzm. Główne idee, nurty, postacie, Fijor Warszawa 2007, s. 76 i82.
O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziesięć − dziewięć =