Małpy zeszły z drzew, aby uniknąć śmierci

"W etiopskim stanowisku Aramis, w środkowym biegu rzeki Auasz w Afarze, odkopano szczątki pięknie zachowanego i bardzo starego przodka człowieka w linii prostej − ardipiteka." − Dr Marcin Ryszkiewicz, ewolucjonista.  "Ardipidek to najstarszy przodek człowieka, którego udało się niemal w całości odtworzyć ze znalezionych kości. Żył ponad 4,4 mln lat temu, niedługo po tym, jak nasza linia rodowa rozeszła się z szympansią."Dr Marcin Ryszkiewicz

"Budowa stopy ardipiteka przedstawia ciekawą mieszankę cech: wielki palec (paluch) jest odstający i chwytny, jak u szympansa, ale pozostałe palce są bliższe ludzkich. (…) Chodził po gałęziach na czterech kończynach, opierając na nich płasko swe stopy i dłonie. Schodził też często na ziemię i wtedy poruszał się na dwóch nogach (znów: po swojemu, nie na modłę ludzką)." − Dr Marcin Ryszkiewicz.

Ardipiteki (Ardipithecus ramidus), żyły w Afryce ok. 5,8–4,4 mln lat temu. Były drapieżnymi, mięsożernymi małpami, żyjącymi na drzewach i polującymi na mniejsze małpy i inne ssaki. W tym samym czasie i w tych samych lasach żyły większe i silniejsze od nich, również drapieżne i mięsożerne małpy (przodkowie szympansów), polujące także na ardipiteki.

Ardipiteki, kiedy schodziły na ziemię, chodziły niezdarnie na dwóch, mocno ugiętych, nogach i z pochylonym tułowiem. Na ugiętych nogach i z pochylonym tułowiem poruszały się także wszystkie australopiteki, których ardipiteki były przodkami. Pierwszym hominidem, który chodził w pozycji wyprostowanej − był Homo erectus (od ok. 1,9 mln lat temu).

Tak chodziły australopiteki:

https://www.youtube.com/watch?v=b1Ozky8xeFQ#t=107 Film BBC.

Kiedy zaczynała się obława szympansów na ardipiteki, te schodziły na ziemię i uciekały na dwóch nogach, bo na czterech kończynach biegały jeszcze wolniej, a na drzewach nie miały szans ucieczki przed szympansami. Część ardipiteków zostawała doganiana i zjadana, a najszybciej biegające ratowały się ucieczką. Nieustanne, trwające ponad 1 mln lat, polowania szympansów na ardipiteki, powodowały silną presje selekcyjną faworyzującą szybkie bieganie na dwóch nogach, wytwarzając u tych małp jedyną możliwość uniknięcia śmierci − szybką ucieczkę − uniemożliwiającą dość szybko biegającym po ziemi szympansom dogonienie ich. A więc dwunożny coraz szybszy bieg mógł ewoluować jeszcze wówczas, kiedy ardipiteki żyły na drzewach.

To właśnie wymogi coraz szybszego biegu były głównym czynnikiem wpływającym na ewolucję płaskiej małpiej stopy, przeciwległego chwytnego palucha na stopach i biegu na ugiętych nogach z pochylonym tułowiem. Potomkowie ardipiteków – australopiteki − miały już wysklepione stopy z nieprzeciwstawnym paluchem (jak u człowieka), i chodziły w pozycji coraz bardziej pionowej.

OTOCZAKI JAKO NARZĘDZIA

Ostatecznie ardipiteki coraz częściej musiały schodzić z drzew, na których czekała ich często śmierć. Początkowo, w poszukiwaniu żywności, rozbijały otoczakiem skorupy żółwi, dużych ślimaków bądź małż aby dostać się do mięsa, Rozbijały także kości zwierząt upolowanych przez lwy lub inne drapieżniki, aby dostać się do pożywnego szpiku i mózgu.

OTOCZAKI JAKO ŚMIERTELNA BROŃ

WIELKI PRZEŁOM zaczął się wówczas, kiedy pewne grupy ardipiteków zaczęły zabijać (otoczakami trzymanymi w dłoni), zwierzynę łowną, jak np. ciężarne antylopy, gazele, hipopotamy lub zebry. (Należy w tym miejscu zaznaczyć, że 4−3 mln lat temu, niemal wszystkie większe ssaki były stosunkowo mniejsze od żyjących obecnie). Atakowały także i przepędzały drapieżniki walczące o mięsny łup. W tym momencie powstał nowy gatunek hominidów.

Z gatunku ardipiteków nadrzewnych, powstał nowy gatunek małp − ardipiteków naziemnych. Tym nowym gatunkiem hominidów mogły być pierwsze australopiteki − Australopithecus anamensis − sprzed 4,2−3,9 mln lat.

Australopithecus anamensis był prawdopodobnie pierwszym gatunkiem małp na początku ewolucyjnej drogi, która wiodła w linii prostej (następujących po sobie gatunków małp), ku człowiekowi, Homo sapiens.

W ten sposób otoczak, jako potężna broń, zapewnił australopitekom nieograniczone ilości świeżego mięsa i bezpieczeństwo od drapieżników. Z ardipiteków wyewoluowały australopiteki, a z nich Homo habilis (ok. 2,3 mln lat temu) – pierwszy hominid wytwarzający obrobioną, zaostrzoną broń kamienną (narzędzia kamienne).

POLOWANIE

Pierwsze australopiteki (A. anamensis) były hominidami, które zdobywały mięso dużej zwierzyny łownej (jak np. ciężarne antylopy, gazele, zebry lub hipopotamy), przy pomocy broni kamiennej – otoczaków trzymanych w dłoni. Australopiteki te wybierały prawdopodobnie otoczaki podłużne, ok. 20 cm długie.

Rozważmy następujący obrazek: stado antylop przechodzi prez rzekę. Wśród nich australopiteki dostrzegły ciężarną antylopę przechodzącą z trudem przez płytką kamienistą rzekę. Kilka australopiteków biegnie w kierunku antylopy, pierwszy uderza otoczakiem serią silnych, szybko następujących po sobie ciosów w środkową część kręgosłupa. Zwierzę jest obezwładnione. Po kolejnych uderzeniach pada. Australopiteki odgryzają i wypluwają fragmenty skóry upolowanej antylopy, aby dostać się do mięsa. Kiedy pożerają swoją zdobycz, przybiega kilka hien. Kiedy jedna z hien usiłuje chwycić kawałek mięsa antylopy, otrzymuje serię potężnych uderzeń otoczakiem w łeb i pada martwa na miejscu. Reszta hien trzyma się już w odpowiedniej odległości, czekając na resztki, które zostawią australopiteki. Australopiteki zabierały często hienom i innym drapieżnikom ich mięsny łup, przeganiając je bronią kamienną. A więc mięso zdobywały z wielu źródeł. Można by w tym miejscu przytoczyć, że rosomak (ssak dochodzący do 30 kg wagi), walczący o mięsny łup ze znacznie większymi i silniejszymi drapieżnikami jak niedźwiedź, puma czy wilk, potrafi odebrać im zdobycz. Rosomaki zabijają tak duże zwierzęta jak jelenie, łosie czy renifery.

Gruba skóra dużego zwierzęcia była główną przeszkodą, aby dostać się do mięsa. Australopiteki i boisei odgryzały wyszarpywały i wyrywały skórę zębami. Tego rodzaju usuwanie grubej i twardej skóry było wyjątkowo trudną pracą. Dlatego rozwinęły niezwykle silny zgryz i wykształciły potężne szczęki, zęby, mięśnie żuchwy i niezwykle mocną strukturę czaszki i twarzoczaszki z wydatnymi wałami nadoczodołowymi. Olbrzymie siły i wielkie naciski przednich zębów, które były używane przy pracy potężnych szczęk, wymuszały utrzymanie wydatnych wałów nadoczodołowych przenoszących wokół oczodołów wielkie naprężenia powstające przy zaciskaniu szczęk, co nadawało wszystkim hominidom "prymitywny, małpi wygląd". Natomiast Homo habilis, który wyewoluował z australopiteków, aby dostać się do mięsa dużego upolowanego zwierzęcia, rąbał, nacinał skórę zaostrzonym kamieniem (otoczakem). I dlatego zmalały mu zęby, wydłużona twarzoczaszka i wały nadoczodołowe.

Przytoczone w artykule wątki dr Marcina Ryszkiewicza pochodzą z jego artykułu zamieszczonego w Gazecie Wyborczej:

http://wyborcza.pl/1,75476,7101478,Ardi___nasza_prababka.html

O autorze wpisu:

I was born on May 16 1950 in Szczecin, Poland. In November 1979 I went to Austria, where in February 1980 I was granted political asylum. In July 1980 I took part in the Congress named Andrei Sakharov in West Berlin, dedicated to the political situation in Eastern Europe, to which I was invited by Radio Free Europe (RFE). I spoke at the Congress more than 2 hours. Mainly on human rights violations by the authorities in Poland. In July 1980 I went to the USA, where I live until now, in New York. Now, I do not work for money, devoting myself to writing. Antiquities, prehistory, anthropology and archeology I deal with passion, as an amateur. Jerzy Kijewski, New York, May 2008. Urodziłem się 16 maja 1950 r. w Szczecinie i tam też ukończyłem szkoły. W 1976 roku zaangażowałem się w demokratyczny ruch na rzecz praw człowieka, będący w opozycji do ówczesnego reżymu. Byłem aktywnym sympatykiem Komitetu Obrony Robotników (KOR) i, od 1977 roku, członkiem Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). Z tego powodu spotykały mnie różne szykany ze strony reżymu – m.in. podczas rewizji w moim mieszkaniu w Szczecinie, przeprowadzonej przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, w kwietniu 1979 r., skonfiskowano mi kilkadziesiąt „zakazanych” książek będących „poza zasięgiem cenzury”. W listopadzie 1979 r. wyjechałem do Austrii, gdzie w lutym 1980 r. przyznano mi azyl polityczny. W lipcu 1980 r. uczestniczyłem w Kongresie im. Andrieja Sacharowa w Berlinie Zachodnim, poświęconym sytuacji politycznej w krajach Europy Wschodniej, na który zostałem zaproszony przez Radio Wolna Europa (RWE). Na forum Kongresu przemawiałem ponad 2 godz., głównie na temat łamania praw człowieka przez ówczesne władze w Polsce. W lipcu 1980 r. wyjechałem na stałe do USA, gdzie mieszkam do chwili obecnej, w Nowym Jorku. Obecnie nie pracuję zarobkowo, poświęcając się pracy pisarskiej. Starożytnością, prehistorią, antropologią i archeologią zajmuję się z zamiłowania, jako amator. Jerzy Kijewski, New York, maj 2008 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *