Mroczna strona charyzmy. Magdalena Gawin, Andrzej Dominiczak

Charyzma (z gr. chárisma „dar”) to termin z języka religii, gdzie oznacza „dar boży” lub „łaskę bożą”, jaką obdarowani są nieliczni wybrańcy. W życiu społecznym i politycznym oznacza natomiast jednocześnie porywającą i zniewalającą siłę oddziaływania, przyjazną lub agresywną atrakcyjność, które sprawiają, że w pewnych warunkach ludzie podatni na ten rodzaj wpływu traktują obdarzonego charyzmą niemal jak mesjasza, za którym pragną „pójść”, bo – jak napisała jedna z komentatorek na Facebooku – „za kimś trzeba pójść”. Charyzmatyczny przywódca jest raczej przedmiotem kultu niż wyboru opartego na merytorycznej ocenie, jakiego dokonują obywatele w poczuciu swoich politycznych praw oraz w przekonaniu, że politycy nie są wodzami narodu, ale urzędnikami zatrudnionymi do zarządzania państwem oraz realizacji potrzeb i aspiracji swoich wyborców. Po to ich wybieramy i za to im płacimy, a mroczny charakter charyzmy w demokracji polega na tym, że paraliżuje ona, w Polsce i tak wątłe, poczucie podmiotowości obywatelskiej. Zapotrzebowanie na charyzmatycznego przywódcę świadczy o nieistnieniu lub kryzysie kultury demokratycznej i społeczeństwa obywatelskiego. Obywatele stają się wyznawcami, zanika zdolność racjonalnej i krytycznej oceny oraz merytorycznego podejścia do problemów społecznych, gospodarczych i politycznych. Polityka sprowadza się do celebracji kultu i walki o względy przywódcy, a nam pozostaje kochać go lub nienawidzić. Nie liczą się żadne racje.

O autorze wpisu:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *