Podróż w nieznane przy dźwiękach fletu

Bardzo lubię płyty i koncerty Lutosławski Quartet. Ich program zawsze zapewnia nam interesującą podróż na muzyczne rozdroża, w stronę muzyki dopiero powstającej lub niekiedy już istniejącej, lecz nie znanej, lub za mało znanej. Już Kronos Quartet udowodnił w powszechny i popularny sposób, że kwartet smyczkowy jest idealną „muzyczną sondą kosmiczną”. Pokazuje doskonale struktury, zaś smyczkowe instrumenty mogą przybrać nieskończoną ilość faktur, tych znanych tradycji i tych nowych. Możliwe są też rozległe glissanda, poza tonalność można wykraczać nie tylko inną strukturą tonów, ale i mikrotonami i dźwiękową aurą wokół nich, tak jak ma to miejsce w klasycznej muzyce indyjskiej czy w muzyce chińskiej, która przed krwawym towarzyszem Mao była klasyczną. Tak mi się ten Mao przypomniał, bowiem na koncercie w NFM (14.03.2024) wśród publiczności było mnóstwo obcokrajowców, w tym również Chińczyków, choć mam nadzieję, że z demokratycznego Tajwanu.

Lutosławski Quartet / fot. Sisi Cecylia/ ze stron NFM

To że Kwartet Lutosławskiego przyciąga wielu zagranicznych melomanów nie jest dziwne. Wiele płyt zespołu zostało nagrodzonych nie tylko w Polsce, ale i na świecie. W jaką podróż zabrali nam tym razem znakomici smyczkowcy? Program koncertu wyglądał następująco:

Lutosławski Quartet Wariacje na temat Kwartetu smyczkowego Witolda Lutosławskiego

V. Courtois Nine Short Variations on the Theme from „West”

T. Hosokawa Fragmente II

J. Harvey Lotuses

W.A. Mozart Rondo D-dur KV Anh. 184 (oprac. na flet i kwartet smyczkowy A. Cebrián)

Wystąpili:

Carlos Bruneel – flet

Lutosławski Quartet:

Roksana Kwaśnikowska – I skrzypce

Marcin Markowicz – II skrzypce

Artur Rozmysłowicz – altówka

Maciej Młodawski – wiolonczela

W drugiej części koncertu mieliśmy więc także flecistę, którego instrument mieszał się z barwami kwartetu, zaś w utworze Harveya tria smyczkowców.

Wariacje na temat Kwartetu smyczkowego Witolda Lutosławskiego były świetnym otwarciem koncertu. Zdziwiłem się, że skomponował je cały Kwartet Lutosławskiego, gdyż zazwyczaj to Marcin Markowicz jest siłą kompozytorską (zresztą znakomitą) zespołu. Utwór bardzo oddalił się od oryginalnego języka Lutosławskiego w stronę szmerowości i niezwykłych współbrzmień. Brzmiał nie jak klasyka muzyki nowej, ale jak dzieło powstałe w duchu najnowszych nurtów muzyki nowej, choć nie tych neoromantycznych. Urzekła mnie niezwykła aura brzmieniowa tworzona przez delikatne faktury i glissanda instrumentów. Tematy Lutosławskiego wyłaniały się z niej czasem jak kształty zalanych wodami gór, by za chwilę zanurzyć się z powrotem w niezwykłej dźwiękowej poświacie. Byłem tym wszystkim urzeczony.

Następny utwór zaprowadził nas na granice jazzu i muzyki klasycznej, ze wskazaniem na ten drugi żywioł, zresztą obok wątków jazzowych słuchać było w Nine Short Variations on the Theme from „West” Vincenta Courtois silne wpływy estetyki neoromantycznej z pięknymi tematami melodycznymi. Kwartet Lutosławskiego grał to dzieło podczas tourne w USA i czuł się w nim jak ryby w wodzie. Usłyszeliśmy rozległą smyczkową suitę, pełną tematów i na swój sposób bardzo monumentalną.

Vincent Courtois to urodzony 21 marca 1968 roku we Francji jazzowy wiolonczelista. Swoją edukację muzyczną rozpoczął w konserwatorium w Aubervilliers, gdzie najpierw uczył się u Erwana Fauré, a następnie u Rolanda Pidoux i Frédérica Lodéona. Courtois jest znany z eksplorowania granic jazzu i muzyki improwizowanej, współpracując z takimi artystami jak Didier Levallet i Dominique Pifarély. Od 1988 roku występował w zespołach prowadzonych przez Christiana Escoudé i Didiera Levalleta (“Swing String System”) w Paryżu. W 1990 roku założył własne kwartet i wydał swój debiutancki solowy album “Cello News”.

Współpracował również z Martial Solalem od 1993 roku, z Julienem Lourau w “Pendulum Quartet”, z Franckiem Tortillerem w zespole “Turkish Blend” oraz w trio “Zebra 3”. Courtois ma na swoim koncie również współpracę z Xavierem Desandre Navarre. W 1994 roku przyczynił się do powstania albumu “Marvellous” z Michaelem Petruccianim, Tonym Williamsem i Dave’em Hollandem. W 1995 roku Courtois wykonywał swoje pierwsze solowe koncerty, grał w septecie François Corneloupa i współpracował z Louisem Sclavisem, tworząc muzykę do filmów i teatru. Nagrał także dwa albumy z kwintetem Rabih Abou-Khalila, a w 1998 roku wziął udział w zespole prowadzonym przez Pierre’a Favre’a oraz w trio z Yvesem Robertem. W 2005 roku Courtois dołączył do Michele Rabbii i Marilyn Crispell, aby zagrać w Bamako ze swoim własnym trio. Brał udział w nagraniu muzyki do filmu “Holy Lola” Bertranda Taverniera z Henri Texierem. W 2006 roku zainicjował nowy kwartet z Jeanne Lagt, Marciem Baronem i François Merville. W 2008 roku wydał album “L’homme avion” z Ze Jam Afane.

Jego album “WEST” został wydany 21 kwietnia 2015 roku. Zawiera on kompozycje, które, jak sam Courtois opisuje, są jak plan podróży po monumentalnych krajobrazach, które można przemierzać dzięki tajemniczym, ukrytym mapom.

Courtois podkreśla, że jego muzyka stała się bardziej precyzyjna, ewoluując w kierunku idealnego punktu lub miejsca.

Po przerwie na scenę Sali Kameralnej NFM wkroczył też belgijski flecista Carlos Bruneel. Zaczął od Mozarta, który choć nie cierpiał fletów, stworzył na nie jedne z najpiękniejszych dzieł w historii muzyki.  Jego Rondo D-dur KV Anh. 184 (oprac. na flet i kwartet smyczkowy A. Cebrián) pokazało znakomite wyczucie stylu belgijskiego flecisty a także jego żywiołową ekspresyjność. Kwartet Lutosławskiego tworzył resztę muzycznej konstrukcji z iście symfonicznym rozmachem.

Carlos Bruneel to renomowany belgijski flecista, który od 1981 roku jest solistą w Orkiestrze Symfonicznej La Monnaie. Ukończył Konserwatorium w Antwerpii z wyróżnieniem w 1982 roku i zdobył nagrodę w konkursie Tenuto. Kontynuował naukę w Londynie i uczestniczył w mistrzowskich kursach u takich mistrzów jak legendarna Aurèle Nicolet i William Bennett. Bruneel jest również profesorem fletu w Królewskim Konserwatorium w Brukseli od 1994 roku i często pełni funkcję jurora w międzynarodowych konkursach.

Jego dyskografia obejmuje różnorodne nagrania, od kwartetów Rossiniego po koncerty fletowe szkoły mannheimskiej, koncerty Mozarta, sonaty fletowe romantycznych kompozytorów belgijskich, a także muzykę kameralną. Jednym z jego najbardziej cenionych albumów jest “In Flanders’ Fields, Vol. 10: Romantic Belgian Flute Sonatas”, wydany w 2009 roku, który zawiera romantyczne sonaty fletowe belgijskich kompozytorów. Piękny Mozart nie był więc przypadkiem, artysta ma wielkie doświadczenie w muzyce neoklasycystycznej.

Dawno już chciałem usłyszeć na żywo utwór Jonathana Harvey’a i cieszę się, że muzyczni podróżnicy, jakimi są członkowie Kwartetu Lutosławskiego, zaprowadzili mnie za uszy do tego świata. Wraz z Carlosem Bruneelem rzecz jasna.

Jonathan Harvey był brytyjskim kompozytorem urodzonym 3 maja 1939 roku w Sutton Coldfield. Studiował w St John’s College na Uniwersytecie Cambridge, gdzie uzyskał doktorat. Harvey był znany z tworzenia muzyki łączącej instrumenty akustyczne z elektroniką. W latach 80. pracował w IRCAM na zaproszenie „cesarza muzyki nowej” Pierre’a Bouleza, gdzie stworzył takie dzieła jak “Speakings” dla dużej orkiestry i elektroniki. Był również Kompozytorem Stowarzyszonym z BBC Scottish Symphony Orchestra od 2005 do 2008 roku i Kompozytorem Rezydentem na Huddersfield Contemporary Music Festival w 2009 roku. Zmarł 4 grudnia 2012 roku w Lewes na chorobę neuronów ruchowych.

Jego utwór “String Quartet No. 4” został uznany przez publicystów The Guardian za ósme największe dzieło muzyki klasycznej w okresie od 2000 roku. Harvey był również autorem wielu publikacji na temat muzyki, w tym książek “In Quest of Spirit” i “Music and Inspiration”, które odzwierciedlają jego zainteresowania duchowością i procesem twórczym.

Jonathan Harvey wyraził swoje przemyślenia na temat muzyki i duchowości w takiej choćby wypowiedzi:

„Kiedy słuchamy muzyki, to podobnie jak ona, jesteśmy w ruchu, rekonstruujemy naszą osobowość, redefiniujemy samych siebie, możliwe że bardziej intensywnie niż zazwyczaj”.

Utwór “Lotuses” autorstwa Jonathana Harveya to kompozycja na flet, skrzypce, altówkę i wiolonczelę, stworzona w 1992 roku. Jest to przykład jego eksploracji w dziedzinie muzyki kameralnej, gdzie łączy tradycyjne instrumenty z nowoczesnymi technikami kompozycyjnymi. “Lotuses” został nagrany przez Arditti String Quartet i Nieuw Ensemble, z Felixem Renggli jako flecistą, pod dyrekcją Eda Spanjaarda. Album zawierający to dzieło został wydany w 1995 roku przez wytwórnię Montaigne.

Jonathan Harvey był zafascynowany duchowością i filozofią Wschodu, co znalazło odzwierciedlenie w jego kompozycji “Lotuses”. Utwór ten, inspirowany lotosem, symbolizującym w kulturze indyjskiej czystość, piękno i duchowe przebudzenie, a także boginię bogactwa Lakszmi,  jest przykładem, jak Harvey wykorzystywał elementy związane z Indiami do tworzenia głęboko duchowej i medytacyjnej muzyki. Jego fascynacja Indiami przekładała się na wykorzystanie wschodnich koncepcji w strukturze muzycznej, harmonii i rytmie, co pozwalało słuchaczom na doświadczenie bogatej aury dźwiękowej, która mogła prowadzić do wewnętrznej refleksji i duchowego odkrycia.

I tą właśnie aurę usłyszeliśmy w wykonaniu Kwartetu Lutosławskiego i Carlosa Bruneela, który musiał często zmieniać flety poprzeczne, aby zmieścić się w rozległej skali partii fletowej. Dzieło okazało się być rozległym freskiem, nie aż tak eskperymentalnym i „dźwiękokształtnym” jak powstające w hołdzie Webernowi dzieła Pierre’a Boulez’a. Moim zdaniem kompozycja była nieco zbyt przegadana, co szkodziło kilku momentom absolutnie genialnym, takim jak na przykład dialogi fletu basowego z grającymi w wysokich rejestrach skrzypcami. Tym niemniej było to wspaniałe, choć trochę nierówne dzieło, znakomicie zagrane. Widziałem wokół muzyków sieć mikrofonów, liczę zatem na CD z tymi wspaniałościami. A może SACD? Muzyka kameralna w formacie DSD brzmi rewelacyjnie, zaś ostatnio Warner wydaje rozległą serię polskiej muzyki rozrywkowej z archiwów Polskich Nagrań na SACD właśnie. Więc może powstanie też płyta SACD Kwartetu Lutosławskiego z wybitnym belgijskim flecistą? Chciałbym.

Ostatnim dziełem na koncercie było dzieło Toshio Hosokawy (ucznia m.in. gwiazdy „nowej złożoności” Briana Ferneyhougha) Fragmente II bardzo mocno nawiązujące do klasycznego, szmerowego i malarskiego stylu gry na wielkim japońskim flecie bambusowych shakuhachi. Podobnie jak arabski, irański, turecki ney, ten japoński flet tworzy niezwykły wszechświat muzyki skrajnie ekspresyjnej, intuicyjnej i kaligraficznej. Co ciekawe klasyczny europejski flet poprzeczny mimo bogatego systemu klapek może odnaleźć się w tej mikrotonalnej i szmerowej estetyce bez trudu. Dzieło Fragmente II brzmiało niemal jak transkrypcja na instrumenty europejskie dzieł, które rozbrzmiewają od stuleci w Japonii podczas spektakli teatru nō. Smyczki Kwartetu Lutosławskiego już jakby mniej dosłownie ilustrowały specyficzną aurę napięcia i niesamowitości towarzyszącą japońskiej muzyce teatralnej. Stanowiły więc w jakimś sensie tło ilustrujące emocje i pejzaże, przestrzenie w których rozbrzmiewa samotny flet. Było to wszystko znakomite i intrygujące.

Toshio Hosokawa urodził się 23 października 1955 roku w Hiroszimie. Studiował kompozycję pod kierunkiem Isanga Yuna, Klausa Hubera i wspomnianego już Briana Ferneyhougha. Hosokawa jest laureatem wielu prestiżowych nagród i był wielokrotnie zapraszany do współpracy jako kompozytor-rezydent, m.in. przez Tokijską Orkiestrę Symfoniczną w 1998 roku czy Deutsches Symphonie-Orchester Berlin w latach 2006/2007.

Jest twórcą niezwykle wszechstronnym i płodnym, autorem utworów solowych, kameralnych, orkiestrowych, a także wielkich form wokalno-instrumentalnych. W swojej twórczości często wykorzystuje tradycyjne instrumenty japońskie. Głównymi inspiracjami Hosokawy są natura, przyroda i poezja. W szeregu utworów na instrument solowy i orkiestrę, partia solisty symbolizuje człowieka, a partia orkiestry symbolizuje wszechświat go otaczający. Tak też było w jego Fragmente II, gdzie ową symbolizującą wszechświat orkiestrą stał się Kwartet Lutosławskiego.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *