Niedawno pisałam o nieskuteczności akupunktury w leczeniu schorzeń zwyrodnieniowych stawów, tym razem przeskoczymy na wyższą półkę terapii alternatywnych, przejdziemy mianowicie do bardziej "wyrafinowanej" metody – akupunktury łączonej z moksybucją, niekiedy określaną mianem termoterapii punktowej (do ogrzewania wybranych punktów na ciele używa się – bezpośrednio bądź poprzez podgrzewanie igieł akupunkturowych – podpalonych sprasowanych do formy pałeczek lub stożków liści bylicy, najczęściej z gatunku Artemisia argyi, rzadziej samego węgla drzewnego).
Po ostatnim wpisie pytano mnie kto właściwie wierzy w skuteczność podobnych metod. Mam niejasne podejrzenia, że po tym podobnych pytań może być więcej. O ile bowiem z promowaniem akupunktury jako sposobu leczenia bólu spotykamy się niekiedy także w tzw. mainstreamie medycznym, o tyle próba jej zastosowania przy poważnym problemie położniczym, jakim jest położenie miednicowe płodu, wydaje się nieco hmmm… – powiedzmy – zaskakująca. Położenie miednicowe płodu zdarza się niezbyt często (większość źródeł szacuje, że w około 3% przypadków) i obecnie – jako że wiąże się z większą umieralnością i chorobowością okołoporodową niż położenie główkowe – zazwyczaj uważa się je za wskazanie do cięcia cesarskiego. Owszem, istnieją odpowiednie chwyty położnicze, nadal ich spis znajduje się na liście procedur, które każdy przyszły ginekolog położnik winien poznać podczas swego treningu specjalizacyjnego, jednak dość powszechnie uważa się, że wiążą się one z nazbyt dużym niepotrzebnym ryzykiem okołoporodowym.
Za optymalne uważa się położenie podłużne główkowe (pionowo, głową do dołu, z pośladkami i nogami w górze), to takiego właśnie położenia dotyczą opisy fizjologicznego porodu. Położenie płodu ustala się mniej więcej w 32-35 tygodniu ciąży (wcześniej ma on relatywnie sporo miejsca i może się układać dość swobodnie). Spośród ciężarnych (pierworódek), u których zaobserwuje się położenie inne niż główkowe jeszcze w 36 tygodniu do samoistnego obrotu dojdzie jedynie u 8% kobiet. Istnieją metody zewnętrznego (przez powłoki brzuszne) przemieszczenia płodu do położenia główkowego, nie są jednak chętnie przyjmowane przez ciężarne z jednej strony, ze względu na bolesność procedury, z drugiej – ze względu na niewielkie, ale jednak istniejące ryzyko powikłań. Nie są też zawsze skuteczne (sukcesem kończy się ok. połowy prób podejmowanych przez doświadczonych położników). Nic dziwnego, że poszukuje się innych sposobów, które mogłyby się okazać skuteczne w zmniejszeniu częstości zarówno podobnych nieprzyjemnych procedur, jak i samych wymuszonych położeniem miednicowym cięć cesarskich. Jak widać, niekiedy poszukuje się w miejscach zdumiewających.
Francuskie badanie objęło łącznie 328 ciężarnych, u których położenie miednicowe płodu zdiagnozowano (USG) w 33-35 tygodniu ciąży. Kobiety przydzielono losowo do grup poddawanych odpowiednio akupunkturze z moksybucją oraz laserowej akupunkturze pozornej. Terapię przeprowadzały odpowiednio (zgodnie z francuskimi wymogami zawodowymi) przeszkolone w akupunkturze położne. Jeśli po upływie 6 sesji terapeutycznych i osiągnięciu 37-38 tygodnia ciąży położenie płodu nie uległo zmianie, pacjentkom proponowano próbę obrotu zewnętrznego do położenia główkowego, ciążę dalej prowadząc zgodnie z aktualnymi wytycznymi klinicznymi.
Paradoksalnie okazało się, że w grupie poddawanej rzeczywistej akupunkturze z moksybucją w 37 tygodniu ciąży więcej pacjentek nadal prezentowało niepożądane położenie płodu aniżeli w grupie kontrolnej, choć obserwacja ta nie osiągnęła poziomu znamienności statystycznej (72.0% versus 63.4%), akupunktura nie wpłynęła też znacząco ani na skuteczność przeprowadzonych wśród części pacjentek prób obrotu zewnętrznego, ani na liczbę ostatecznie przeprowadzonych cięć cesarskich. Tym, co różniło od siebie badane grupy, była kwestia działań niepożądanych ocenianej terapii, które dotknęły 8,5% pacjentek. Szczęśliwie nie były to skutki poważne – kobiety skarżyły się na dyskomfort związany z drobnymi poparzeniami, w tym na powstałe wskutek moksybucji pęcherze, pojawiły się też przejściowe nudności i wymioty.
Wbrew pozorom nie jest to pierwsze badanie oceniające podobnie ekscentryczne techniki okołopołożnicze. Zwolennicy tzw. medycyny alternatywnej lubią twierdzić, że ich ulubione metody działają, tylko niechętna im nauka nie chce ich testować. Cóż, niezależnie od tego czy podobne deklaracje są wynikiem zwykłej ignorancji, czy świadomego kłamstwa, łatwo zadać im kłam, po prostu sprawdzając. Pewnych trudności laikom może tu przysporzyć jedynie ocena jakości znalezionych publikacji. Dotychczasowe prace zajmujące się tematem poruszonym w opisanej publikacji przykładowo kwestie grupy kontrolnej załatwiały w większości po prostu brakiem terapii, ignorując fakt, że rzetelne testy wymagają zastosowania placebo (w tym przypadku pozorowana terapia laserowa). Zatem – niezależnie od tego, co możecie usłyszeć bądź przeczytać w sieci – metody promowane przez niekiedy skrótowo zwaną altmedem medycynę alternatywną bada się, a efekty badań publikuje. Problem w tym, że efekty takich rzetelnych badań nader rzadko są dla altmedu korzystne. Ładnie posumował to swego czasu Tim Minchin:
Wiesz, jak nazywa się medycyna alternatywna, której działanie udowodniono?
Medycyna
Literatura:
Version of Breech Fetuses by Moxibustion With Acupuncture: A Randomized Controlled Trial. Coulon C, Poleszczuk M, Paty-Montaigne M-H, Gascard C, Gay C, Houfflin-Debarge V, Subtil D; Obstetrics & Gynecology 2014, Vol 124 (1): 32-39
Obrót zewnętrzny do położenia główkowego i zmniejszanie częstości występowania położenia miednicowego płodu. Aktualne (2006r.) wytyczne Royal College of Obstetricians and Gynaecologists. Medycyna Praktyczna Ginekologia i Położnictwo 2008/03
Postępowanie w przypadku położenia miednicowego płodu. Aktualne (2006r.) wytyczne Royal College of Obstetricians and Gynaecologists. Medycyna Praktyczna Ginekologia i Położnictwo 2008/04
Ilustracje (w kolejności od góry):
1. Moksybucja stosowana w dolegliwościach towarzyszących dnie moczanowej, Michael Bernhard Valentini, 1714, Wikipedia, public domain
2. Położenie miednicowe pośladkowe, William Smellie, 1792, Wikipedia, public domain
Czy akupunktura w ogóle na coś pomaga?
Pozostaję w tej kwestii raczej sceptyczna 🙂
A czy jest możliwe że jej efekt placebo jest większy niż w przypadku innych metod ?