Sheffield założył w XII wieku arystokrata William de Lovetot, dlatego miasto to wzrastało wokół zamku i nieco późniejszego kościoła. Już w tych czasach miasteczko znane była z produkcji wełny. W XIV wieku doszła jeszcze produkcja sztućców. Około roku 1600 był to najważniejszy ośrodek icj produkcji w Anglii (poza Londynem). W XVII wieku miasto było dość biedne. W 1642 roku zajęli je rojaliści, a w 1644 żołnierze parlamentu. W 1648 ludzie Cromwella zniszczyli zamek – miejsce obrony rojalistów. Pod koniec XVII wieku liczba ludności wynosiła zapewne około 5.000.
Il. 1. Mapa Sheffield z 1736 roku, źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/File:Shef1736.jpg (dostęp: 18.01.2011 r.).
W XVIII wieku miasto szybko się powiększało. W 1763 roku miało już ponad 10.000 mieszkańców, a w 1801 – 31.000. W 1707 roku założono szkołę dla ubogich chłopców, a w 1721 roku przytułek (hospital) earla Gilberta. W 1762 roku wzniesiono budynek dla zabaw elit (assembly rooms), a w rok potem pierwszy miejski teatr. W 1797 zbudowano nowy szpital (infirmary) miejski. W 1768 roku opisano Sheffield jako „duże i ludne miasto, lecz bardzo brudne i źle wybrukowane”. Miało ono opinię rudnego miasta przemysłowego. Najważniejsza była przemysł metalurgia (produkcja żelaza). W początkach lat czterdziestych XVIII stulecia wynalazca i lekarz Benjamin Huntsman (1704-1776) wymyslił lepszą od dotychczasowej metodę produkcji stali. Mieszkający w Sheffield Thomas Boulsover (1705-1788) wymyślił w 1743 roku kombinację miedzi i srebra (tzw: Sheffield plate), która pozwoliła na tańszą produkcję czajników i świeczników. W roku 1773 Sheffield otrzymało swój własny urząd probierczy srebra.
Il. 2. Sheffield widziane od Attercliffe Road (ok. 1819), źródło: J. Hunter, Hallamshire, The History and Topography of the Parish of Sheffield in the County of York, J. Hughes, Richard &Arthur Taylor London 1819.
W swej książce o podróży po Anglii wydanej w 1724 Defoe tak pisał o mieście:
„Po opuszczeniu Leaving Doncaster, zboczyliśmy z drogi na w małą dróżkę w lewo, skąd mieliśmy widok na stare i ładne miasto znane z produkcji sztućców. Miasto jest ludne i pokaźnych rozmiarów, ulice wąskie, domy ciemne i czarne z powodu smogu z ustawicznie pracujących kuźni. Produkuje się tu sztućce wszystkich rodzajów, szczególnie noże, brzytwy, siekiery i gwoździe. Produkcja sprzętu wzrosła tak bardzo, że powiedziano nam, że przemysł miejski zatrudnia 30000 ludzi… ”. (D. Defoe, A Tour Thro’ the Whole Island of Great Britain: Divided Into Circuits Or Journies. Giving a Particular and Diverting Account of Whatever is Curious and Worth Observation, s. 128).
Wiek XVIII przyniósł usprawnienia komunikacyjne. Około 1751 roku rzeka Don była już w pełni spławna. W roku 1756 na drogach z Sheffield do Chesterfield i Derby postawiono rogatki, czyniąc z nich drogi prywatne i utrzymywane z opłat przez podróżnych. Podobnie uczyniono z drogami do Barnsley i Leeds w 1758 roku i do Halifaxu w 1777 roku.
Życie codzienne osiemnastowiecznego Sheffield barwnie i dokładnie opisał Robert Eadon Leader w swej klasycznej pracy: Reminiscences of Old Sheffield; its Streets and its People (1875), wydanej następnie w 1901 roku pod nieco innym tytułem . Leader pisał, że miasto było rządzone de facto przez powierników (Town Trustees) i wpływowy cech nożowników – Cutler’s Company. Dzięki rachunkom tej drugiej organizacji historycy dysponują wiedzą o życiu majstrów i praktykantów-terminatorów . Wówczas tworzono nawet ballady o nożach z Sheffield np. ze słowami: sharpen me well and keep me clean… (R. E. Leader, Sheffield in the Eighteenth Century, Sheffield Independent Press Sheffield 1901, s. 10).
Tak potężna gdzie indziej szlachta nie miała specjalnego wpływu na to co się dzieje w mieście, gdyż miejscowe rody takie jak Hanby, Holiss i Birley już od dawna były osiedlone w Londynie, gdzie prowadzili życie na takim poziomie jaki tylko stolica mogła oferować. Nie zapomnieli jednak skąd pochodzą, o czym świadczyć może spora ilość organizacji i akcji charytatywnych w Sheffield firmowanych ich nazwiskami. Bogaci odjeżdżali w poszukiwaniu okazji i lepszych gruntów, a ludzie wykształceni (w tym i duchowni) w poszukiwaniu bardziej inspirujących okolic i bardziej lukratywnych posad w innych częściach kraju. W ten sposób cała władza znajdowała się w ręku tzw. „małych panów” – little mesters – kupców i rzemieślników (zwł. tych wyrabiających sztućce) . Little mesters byli dość zabawnymi „władcami”. Swe dni spędzali w fartuchach ciężko pracując, mieli kłopoty z gramatyka, po pracy pili w swych przylegających do sklepów domach herbatę lub napoje alkoholowe w towarzystwie rodziny i plotkowali o sprawach miasta i polityce kraju . Town Trust było średniowieczną (działającą od 1297 roku) organizacją charytatywną, pierwotnie zwaną oficjalnie: Burgery of Sheffield, złożoną z bogatszych członków miasta, którzy płacili za możność zasiadania w niej. Odpowiadali oni za wiele robot publicznych i prywatno-publicznych inicjatyw.
Teoretycznie Cutler’s Company było towarzystwem dość hermetycznym, lecz dość łatwo było z wolnego strzelca zostać pracodawcą; wystarczyło mieć tylko tyle pieniędzy by kupić narzędzia do produkcji łyżek. Zatrudnieni przez nich nie mieli juz tak miłego żywota, wszak mawiano wówczas o źle traktowanych: he is treated as bad as only ‘prentice lad’ – „jest tak źle traktowany jak praktykant”. W 1749 roku Master Cutler czyli szefem Cutler’s Company został George Smith w 1749 roku (do dziś stoi jego dom przy Pea Croft, dziś Solly Street przy której stoi też XIX-wieczny katolicki kościół Św. Wincentego). Smith potrafił być surowy dla praktykantów, podobnie jak wytwórca pędzli George Jeeves, który lubił czekał rano o 6:00 przy swym sklepie i ciągnął spóźnialskich za uszy, miał też rózgę i narzekał, że praktykanci go denerwują, a wtedy za dużo klnie, co zagraża jego zbawieniu. Pożywieniem codziennym ludzi mniej zamożnych takich jak właśnie owi praktykanci (apprentices) były: lokalna odmiana naleśnika: oat cake (często zbyt twarde) i owsianka – porridge (często zbyt wodnista). Bywało i odwrotnie – niektórzy praktykanci oszukiwali swych mistrzów . Robotnicy manufaktur i kuźni mieli jeszcze twardsze życie.
Zamożniejsi osiemnastowieczni Sheffielders byli ludźmi praktycznymi. Ubierali się elegancko; ale z umiarem i wygodnie. Peruki nosili tylko przy ważniejszych okazjach. Wielebny John Pye płacił za każdą swą perukę 1 gwineę, co było sumą dość znaczną. Nieco mniej zasobni nosili długie włosy które pudrowali i zapuszczali „koński ogon” zwany w Anglii „świńskim” – pigtail.
Plebs miejski lubił proste ludowe rozrywki. Lubiano szczucie byków (bull-baiting) i niedźwiedzi (bear-baiting) psami. Bull-baiting zakazał parlament dopiero w 1802 jako zbyt niehumanitarną rozrywkę, której żałowali niektórzy, w tym niejaki generał Gascoyne. Popularna była też inna zabawa – cock-throwing – przywiązywanie koguta do pala i rzucanie weń drewnianymi sztabkami. Town Trustees w 1752 roku wyraźnie potępiły cock-throwing, a w 1757 zrobiły akcje zainteresowania plebsu, jako bardziej cywilizowaną formą spędzania wolnego czasu. Od 1711 roku odbywały się wyścigi konne Crookes Moor (dziś Fulwood Road). Nic bliższego nie wiadomo o wysligach odbyłych w latach 1711 – 1763. O tym, ze odbywały się one już wcześniej świadczy artykuł z: „Sheffield Public Advertiser” z sierpnia 1763. Wyścigi trwały kilka dni i odbywały się co roku. Nagrodą dla zwycięzcy był złoty puchar. Ostatnie zawody odbyły się w 1781 roku. Zrezygnowano z kontynuowania tych imprez ze względu na niespokojne zachowanie tłumów podczas ich trwania . (J. Hunter, Hallamshire, The History and Topography of the Parish of Sheffield in the County of York, J. Hughes, Richard &Arthur Taylor London 1819, s. 140-142.)
Il. 3. Ogłoszenie o wyścigach z 1777 roku, źródło: J. Hunter, Hallamshire, s. 140.
Problemem XVIII-wiecznego Sheffield, podobnie jak Londynu, było pijaństwo. Wiele tawern zawierało ogłoszenia mówiące wprost: you may get drunk here for a penny. Pewien turysta wspominał w 1802 roku o wielu uwiezionych za nieuregulowanie rachunków alkoholowych z tawern. Sheffield było miastem nadużywania alkoholu, ale też miastem pobożności. Nawet w sprośnych piosenkach tej epoki dopatrzyć się można oznak pobożności i głębokiej znajomości Biblii, poza tym nawet tacy stateczni obywatele jak księgarz James Gales, redaktor „Sheffield Register” czy naukowiec (i radykalny polityk i poeta) Charles Sylvester (1774-1828) spotykali się w „Bull Inn”: to discuss political and social topics . Warto przy okazji wspomnieć o Jamesie Montgomerym (1771-1854), wydawcy, aktorze, poecie i abolicjoniście, a także zwolenniku zakazu wykorzystywaniu chłopców jako czyścicieli kominów. Jego ojciec był misjonarzem braci morawskich w Irvine (Ayrshire). Rodzice następnie wyjechali do Ameryki (gdzie zmarli), podczas gdy James studiował w Fulneck niedaleko Leeds. Potem próbował bezskutecznie zrobić literacką karierę w stolicy. W 1792 roku Montgomery przeniósł się do Sheffield, gdzie został asystentem Josepha Galesa w redakcji „Sheffield Register”. Przez pewien czas „Sheffield Iris” było jedyną gazetą w Sheffield, i w dodatku pojawiającą się czasem co tydzień, a czasem co dwa. W 1794 Gales musiał wyjechać z Anglii z powodów politycznych, więc Mongomery przejął redakcję zmieniając tytuł gazety na: „Sheffield Iris”. Montgomery, jak to radykał, często lądował w więzieniu; w 1795 roku za poemat sławiący upadek Bastylii i w 1796 roku za rozpędzenie politycznej demonstracji przez władze miasta. Ówczesny burmistrz był bardzo rad z uwięzienia Montgomery’ego na zamku w Yorku.
Więzienie groziło oczywiście nie tylko za przewinienia polityczne, lecz przede wszystkim za pospolite przestępstwa. Z 223 sprawców straconych na zamku w Yorku w XVIII wieku, 1trzynastu pochodziło z Sheffield. W tych czasach kara śmierci groziła za wiele przestępstw i wykroczeń, przy czym naruszenie własności często było traktowane jako poważniejsze niż atak na osobę. Jeśli kieszonkowca przyłapano na kradzieży więcej niż 12 pensów – groził mu stryczek . Poważne przestępstwa również czasem zdarzały się w mieście. W 1782 praktykant rzemieślniczy Frank Fearn zwabił jubilera Nathana Andrewsa w ciemną uliczkę (niby prowadząc go skrótem), po czym brutalnie go zamordował. Drogi dojazdowe do miasta również nie były zupełnie bezpieczne. Niestety rabusie grasujący na nich rzadko mieli maniery szlacheckich zubożałych knights of the Road, lecz zwykle byli brutalnymi oprychami. W lutym 1791 roku tacy bandyci napadli na zwykłego post boy, zabrali mu listy, przywiązali go do ogrodzenia i założyli chustkę na oczy. Uczynili to tak niedbale, że po jakimś czasie zdążył on się uwolnić .
W osiemnastowiecznym Sheffield zdarzały się zamieszki. W 1774 roku wybuchły „zamieszki węglowe” – coal riots przeciw stawianiu rogatek na drogach. Wcześniej w sierpniu 1756 roku wybuchły zamieszki (ataki m.in. na młyny) związane z wzrostem cen żywności. Wówczas akurat polityk wigowski Charles Watson-Wentworth, markiz Rockingham (1730-1782) przejeżdżał przez Sheffield, wraz z sędzią Battie’m. Markiz powołał 10 nowych konstablów, którzy nocą zaaresztowali 30 prowodyrów zajścia, niektórych zaskakując w łóżkach i zaprowadzili przed oblicze markiza i justice Battiego. W 1791 roku miał z kolei miejsce atak na rezydencje „zbyt” surowego sędziego wikarego Wilkinsona, Broom Hall.
Miasto miało swą burzliwą politykę wewnętrzną, sciśle powiązaną z konkurencją ekonomiczną rodzin. W roku 1753 Joseph Broadbent kandydował na Town Trustee, kiedy to ubiegłoroczny Town Trustee Benjamin Roebuck (jeden z 5 synów Johna Roebucka, właściciela manufaktury ur 1718) sprawował funkcję skarbnika Town Trust-u czyli: Town Collector. Niezadowoleni Roebuckowie poparli opozycję z Thomasem Newbouldem na czele, Broadbent został jednak wybrany dużą większością głosów. Pastor William Guest pisał o tym w liscie do niejakiego Joshua Matthewmana, pisząc że popiera Broadbenta i ganiąc ambicję Roebucków, jego zdaniem „równą ambicji Cezara i Pompejusza”. Niedługo po wyborach upadł bank Roebucków, lecz Broadbentowie niedługo cieszyć się mogli ich porażką, jako, że wkrótce potem upadł także ich bank. Obie familie musiały powrócić do ich pierwotnego zawodu – zawodu kupca. Jako bankierzy zastąpili ich Haslehurstowie. Ich bank – Sheffield Old Bank był bardzo ambitnym przedsięwzięcie,, o czym świadczą banknoty o wartości 5 gwinei wypuszczone w roku 1783. Niestety już w 1785 roku bank upadł. Dłużej funkcjonował bank Samuela Shore’a (od 1776 do 1846 roku).
O czym już wspomnieliśmy, drogi wokół miasta pozostawały w pierwszej połowie XVIII wieku wiele do życzenia. Wtedy właściwie jedynie krótkie zachowane fragmenty dróg po-rzymskich pozwalały na rzeczywiście wygodną i sprawną komunikację. O prymitywnych niewygodnych drogach w tej części kraju pisał jeszcze w roku 1756 Horace Walpole. W 1710 Joshua Wright otworzył linię transportu powozowego Sheffield-Londyn. Był to początek nowej ery – od ok. roku 1740 powstawały połączenia do innych miast. W roku 1760 Samuel Glanville zorganizował połączenie dyliżansowe Leeds-Londyn wiodące przez Sheffield. W roku 1787 do Sheffield prowadziło już 5 dużych tras. Podróż do Londynu trwała jednak dwa tygodnie (w XIX wieku wczesne koleje będą przemierzać dystans miedzy Sheffield a stolicą w 9-10 godzin) .
Z roku 1734 pochodzi najwcześniejsza wzmianka o lampach ulicznych, a rząd Jerzego III nakazał utrzymywanie czystości w wszystkich miastach, także w Sheffield .
Od roku 1728 Town Trustees postanowili, że ratusz może być używany także do celów rozrywkowych (teatr, muzyka) . W XVIII wieku organizowano też częste koncerty w assembly rooms. W powstałym nieco wcześniej pierwszym stałym teatrze miejskim, odbywał się w 1769 roku „Grand Musical Festival” w ramach którego wystawiono „Mesjasza” (Messiah) i Acis and Galatea Händla. Wykonało te dzieła 98 instrumentalistów i 160 wokalistów. Popularnym zwyczajem był też Christmas boxing – w Boże Narodzenie grajkowie wchodzili grać do budynków publicznych, gdzie ich występy, jeśli się spodobały, nagradzano pieniędzmi. Inne rozrywki również były nieobce elicie miasta. W „Sheffield Public Advertiser” z 22 lipca 1769przeczytac można np. o aukcji w zajeździe „George”.
Jak widać osiemnastowieczne Sheffield, mimo stosunkowo małej roli odgrywanej przez szlachtę w życiu miasta, nie było jedynie miastem manufaktur, pozbawionym kulturalnych aspiracji.