Stabat Mater Josquina des Prés, Arvo Pärta i Sardyńczyków

 

W czwartek mieliśmy ósmy dzień Wratislavii Cantans (14.09.17). Tym razem w prezbiterium bazyliki św. Krzyża zawitał Vittorio Ghielmi wraz ze swoimi muzykami i śpiewakami oraz z Cuncordu de Orosei, zespołem kultywującym unikalną tradycję archaicznego wielogłosu z Sardynii, która to tradycja jest wpisana na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.

 

 

„Niematerialne dziedzictwo” brzmi tajemniczo, lecz chodzi po prostu o tradycję żyjącą wciąż w transmisji kulturowej, nie będącą ani obiektem architektury, takim jak Hala Stulecia we Wrocławiu czy Katedra Notre Dame w Paryżu, ani obiektem natury, takim jak Puszcza Białowieska czy islandzki interior. Komisja układająca te listy UNESCO zna się na rzeczy, gdyż wszystkie pozycje z Listy Niematerialnego Dziedzictwa są wysoce interesujące. Przypomnę tylko, że w naszej racjonalista.tv zetknęliśmy się choćby z muzyką Pigmejów i cyganów z Radżasthanu, innymi pozycjami z tej listy, które są niezwykłe i inspirujące.

 

Czwartkowy koncert Wratislavii był poświęcony tematowi Stabat Mater dolorosa (Stała Matka bolejąca), opisującemu cierpienia Maryi pod krzyżem, na którym ukrzyżowano Jezusa. W katolicyzmie ten temat ma za zadanie wczucie się wiernych w Mękę Pańską, oraz kult Matki Boskiej. Jednakże łatwo odnajdziemy tu temat uniwersalny, mogący poruszyć osoby niewierzące i przedstawicieli innych niż chrześcijaństwo religii. Opłakiwanie osoby bliskiej, która cierpi, umiera i która umarła jest stanem bliskim większości z nas. Ciężko uwierzyć, że ktoś, kto był najbliższą częścią naszego świata nagle odchodzi i nie możemy temu w żaden sposób zapobiec. Już w Eposie o Gilgameszu Sumerowie uczynili głównym bohaterem władcę starającego się przywrócić na próżno do życia swojego przyjaciela, zaś tegoroczna Wratislavia Cantans przywołała nam w recitalu Tomáša Krála postać Orfeusza, który na próżno udał się do Hadesu, próbując odzyskać swoją ukochaną Eurydykę.  

 

 

Vittorio Ghielmi to wybitny wirtuoz wioli da gamba, co słychać było doskonale przez cały koncert. Wybrał sobie najwyższą tonalnie wiolę, na której spoczywają szczególnie wirtuozerskie biegniki i ozdobniki. W roku 2002 założył on, już jako nagradzany i sławny muzyk, zespół Il Suonar Parlante. Był to kwartet wiol da gamba. Zespół poświęca swoją uwagę muzyce dawnej,  grywając na przykład utwory Purcella na consort viol, jak i swoje opracowanie Die Kunst der Fuge Bacha. Obok tego Il Suonar Parlante jest otwarte na muzykę najnowszą, jak i na muzykę różnych tradycji i kultur. Często oczywiście współdziała też ze śpiewakami i innymi instrumentalistami. Na koncercie obok tradycji sardyńskiego wielogłosu, gdzie wiole milczały, znakomici wioliści z zespołu grali z wielką wirtuozerią, pięknie barwowo i z wyjątkową wyobraźnią.  Poza Stabat Mater Josquina des Prés, gdzie zastąpili nawet część głosów wokalnych i partią instrumentalną Stabat Mater Arvo Pärta artyści wykonali kilka drobniejszych utworów. Zespół grał w składzie: Rodney Prada – viola da gamba , Cristiano Contadin – viola da gamba, Vittorio Ghielmi – viola da gamba oraz kierownictwo artystyczne i Luca Pianca – lutnia.

Drugi żywioł na koncercie stanowili śpiewacy z Cuncordu de Orosei, ukazujący swój tradycyjny wielogłos o bardzo niezwykłej strukturze tonalnej. Mocnej chropowatości nosowych głosów towarzyszyły bardzo wyrafinowane glissanda i niesamowicie dobrze wysłyszane i wykorzystane zderzenia poszczególnych głosów. Śpiewało czterech Sardyńczyków – Giovanni Rosu – voche / tenor, Paolo Burrai – mesuvoche / alt, Martino Corimbi – contra / baryton i Franco Sannai – bassu / bas. Ubrani w tradycyjne stroje przemieszczali się po bazylice św. Krzyża wykorzystując jej akustykę. Ja zaś zastanawiałem się, jak możliwe było zachowanie przez tyle wieków tak pięknej, niecodziennej tradycji, łączącej ducha małych miasteczek i wsi Sardynii przeniesionego do nas ze średniowiecza i baroku z czymś bardzo wyrafinowanym i brzmieniowo ponadczasowym. Czy ci ludzie żyją wiejskim i małomiasteczkowym życiem prowincjonalnej przecież Sardynii, czy też przy kielichach wina oddają się w wolnych chwilach zagadnieniom związanym z filozofią, estetyką muzyczną i teologią? Jak przypuszczam, dzieje się jedno i drugie.

 

Vittorio Ghielmi miał pod swoją kuratelą na tym koncercie nie tylko instrumentalistów, ale również znakomitych śpiewaków w składzie: Graciela Gibelli – sopran, Carlos Mena – kontratenor i Cyril Auvity – tenor. Porywające było wykonanie Stabat Mater Josquina des Prés, na dwa głosy tylko – tenor I sopran, oraz na wiole, które przejęły też role pozostałych głosów. Pomimo swobodnego potraktowania głosów, co i samemu Josquinowi się przecież zdarzało, było to jedno z najlepszych wykonań muzyki Josquina jakie słyszałem. Cyril Auvity zaśpiewał głosem celowo chropawym, ziemistym, zaś Graciela Gibelli tworzyła do tego kontrast swoim jasnym, świetlistym sopranem. Artyści przedstawili wielopłaszczyznowość świata Josquina, zakreślili starannie szerokie horyzonty jego wrażliwości i wyobraźni muzycznej. Z pewnością był to jeden z najpiękniejszych momentów tegorocznej Wratislavii Cantans.

 

Oczywiście ci świetni śpiewacy nie wzięli się znikąd – Cyril Auvity współpracował z Christopherem Hogwoodem, Markiem Minkowskim, Gabrielem Garrido, Emmanuellem Haïm, Ottavio Dantonem, Jordim Savallem czy Antonio Florio. Największe laury zebrały bodajże jego działania pod batutą Williama Christie. Graciela Gibelli nie ma jeszcze za sobą takiej kariery, ale jest obecna na płytach i koncertach firmowanych przez Vittorio Ghielmiego. Carlos Mena, jeden z najsławniejszych hiszpańskich kontratenorów, jest obecny na wielu płytach, gdzie współpracował między innymi z Jordi Savallem, Ricercar Consort, Ensemble Pygmalion, Al Ayre Español i wieloma innymi dyrygentami i zespołami tworzącymi najbardziej współczesny obraz wykonawstwa muzyki dawnej.

 

Fantastyczna była na wrocławskim koncercie La Passion de Jèsus Crist (tradycja gaskońska, oprac. V. Ghielmi), gdzie znakomici śpiewacy poszli w ślady Sardyńczyków i przestawili się na bardziej ludową emisję głosów, imponując glissandami i innymi nietypowymi dla ich codziennej wokalistyki technikami.

 

Koncert wieńczyła najdłuższa z zaprezentowanych kompozycji, a mianowicie Stabat Mater na trzy głosy solowe i trzy viole Arvo Pärta. Utwór ten powstał w 1985 roku, zaś wersja na trzy wiole i trzy głosy została autoryzowana przez kompozytora później. Celowo ascetyczny i archaizujący styl kompozytorski Arvo Pärta doskonale pasował na wrocławskim koncercie do muzyki dawnej i tradycji sardyńskiej. Jednak śpiewacy musieli tu znaleźć się również w skrajnych dla ich głosów pozycjach i dali sobie radę znakomicie, zwłaszcza Graciela Gibelli urzekła mnie czystymi, wysokimi tonami, potrzebnymi aby ukazać ból matki opłakującej syna.  Stabat Mater to jedna z najlepszych kompozycji Arvo Pärta i w tym wykonaniu słyszeliśmy to bardzo dobrze.

 

 

To był piękny muzycznie wieczór. Artyści zebrali gromkie brawa i był „stojaczek”. Niestrudzeni Cuncordu de Orosei wykonali na bis bardziej pogodny utwór ze swojego tradycyjnego repertuaru i wszyscy rozeszli się zachwyceni i zamyśleni, ginąc gdzieś w chłodnej i kosmicznej nocy późnego lata.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

2 Odpowiedzi na “Stabat Mater Josquina des Prés, Arvo Pärta i Sardyńczyków”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *