Coraz bardziej przygnębiają mnie te zgromadzenia i przemarsze tysięcy sympatycznych, uśmiechniętych i inteligentnych ludzi identyfikujących się z KOD. Przygnębiają mnie coraz bardziej, bo im dłużej to trwa, tym bardziej rażące wydają mi się dwie główne słabości tego ruchu: jego rozpaczliwie niedemokratyczny charakter i zdumiewająca impotencja polityczna.
Krytykuję KOD nie pierwszy raz, ale z coraz większym przekonaniem, choć ani na jotę nie zmienił się mój stosunek do PiS. Rządzi nami formacja autorytarna i wulgarna, coraz bliższa faszyzmowi, o czym świadczy zaawansowanie planu tworzenia bojówek pisowskich, zwanych oddziałami obrony terytorialnej – od września mają zacząć oficjalny nabór do tej formacji.
KOD nie jest oczywiście ani tak zły, ani odrażający, jak reżim Kaczyńskiego, ale przygnębiający jest jak najbardziej. To trochę lepiej, ale tylko trochę. O co chodzi? Dlaczego KOD taki niedobry moim zdaniem?
Po pierwsze z upływem miesięcy coraz bardziej przygnębia mnie wodzowski charakter tego ruchu i fakt, że to jakoś nie przeszkadza tysiącom kodowców. Wódz nie jest wprawdzie potworem, ale demokratą to on nie jest z cala pewnością. Zauważa to coraz więcej ludzi, w tym – od niedawna – niektóre autorytety z kręgów liberalnych. Kilka dni temu Agnieszka Holland powiedziała w wywiadzie, iż fakt, że Kijowski jest jedyną twarzą KOD, jest grubym błędem. Ja oceniam to bardziej surowo. To nie tylko błąd! To ostry symptom zapędów wodzowskich tego człowieka, tym bardziej nieprzyjemnych, że niepodzielną władzę zdobył, wykluczając z pierwszego zarządu kilka osób, które nie chciały uznać jego wodzowskiej pozycji. Ale to też nikomu nie przeszkadza, poza garstką tak zwanych rozłamowców. Przygnębia fakt, że polska inteligencja, te tysiące sympatycznych, uśmiechniętych ludzi, w ogóle nie rozumie, czym jest demokracja, a wprost przeciwnie: chcą wodza, pragną wodza i chcą za nim pójść, bez żadnych pytań i uwag krytycznych, jak za Piłsudskim lub Kaczyńskim.
Kilka lat temu, jeszcze przed wejściem Ruchu Palikota do sejmu, zapytałem jednego z młodych ludzi z ruchu, czy trochę mu nie przeszkadza wodzowski charakter tej partii. Młody człowiek odpowiedział, powołując się na jednego z adiutantów Piłsudskiego: „Kocham mojego wodza i pójdę za nim wszędzie!” Przypuszczam, że jest teraz w KOD, tam wielbi nowego wodza i idzie za nim, choć tym razem jeszcze mniej wiadomo, dokąd właściwie. Nie idzie sam. Towarzyszą mu całe zastępy sympatycznych owieczek. Bardzo przyjemnie, ach, jak przyjemnie!
A najbardziej przygnębiające jest to, że KOD to podobno ruch obrony demokracji! Tak samo demokratyczny, jak Pis prawy i sprawiedliwy.
Przygnębia mnie jeszcze jedno. Całkowity brak konkretnych celów i pomysłów politycznych. Rozumiem, czy raczej mam nadzieję, że KOD chce osłabić PiS, jednak w tym celu nie wystarczą spacery, choćby w wielkim tłumie, chyba że na ulice wyjdzie parę milionów ludzi, na co się jednak nie zanosi. Ludziom trzeba coś zaproponować! Tamci to rozumieją. Wczoraj przedstawili program tanich mieszkań pod wynajem. Można dyskutować, czy dobry, ale jest to propozycja odpowiadająca na rzeczywiste potrzeby ludzi, zwłaszcza młodych. A tyle się słyszy skarg na młodzież, że taka prawicowa. Może jednak trzeba jej zaproponować coś więcej niż kolejne spacery po mieście?
KOD jest klasyczną emanacją słabości polskiej inteligencji, post szlacheckiej, nie post-mieszczańskiej, jak w Zachodniej Europie. W tej subkulturze liczy się tylko jedno: spotkania w dobrym towarzystwie kulturalnych i sympatycznych ludzi. Nie liczy się nic innego: bieda, bezrobocie, stan sądownictwa ani służby zdrowia. Nie liczy się też realna demokracja, choć oczywiście można nią sobie wycierać gębę, jak to w salonowych rozmówkach. To dlatego upadła kiedyś Unia Wolności, a naszych oczach zwija się PO – i dlatego PiS ma wciąż największe poparcie.
Ale gadam po próżnicy, ich naprawdę nie obchodzi nic poza spacerem w dobrym towarzystwie. Nie było w Polsce autorytetów w rodzaju Bertranda Russella; nikt nie wyśmiewał tej subkultury jak on, na przykład w szkicu „Nice People”. Polecam szanownym państwu! Może na lub po czerwcowym spacerze albo na plaży w modnym kurorcie. Przyjemnych spacerów życzę!
Tekst ukazał się pierwotnie na blogu Autora
Polemika Alicji Szaniawskiej „KOD jest potrzebny!”
Coraz bardziej RADUJĄ mnie te zgromadzenia i przemarsze tysięcy sympatycznych, uśmiechniętych i inteligentnych ludzi identyfikujących się z KOD. CIESZY mnie coraz bardziej, bo im dłużej to trwa, tym bardziej WIERZĘ ŻE NIE ZOSTANIEMY ZDOMINOWANI NA WIELE LAT PRZEZ FASZYZM , CHAMSTWO , ZAKŁAMANIE I TOTALNĄ WIELCE SZKODLIWĄ GŁUPOTĘ.
rażące wydają mi się dwie główne słabości tego ruchu: jego rozpaczliwie niedemokratyczny charakter DEMOKRACJA JEST NAJWIĘKSZYM WROGIEM DEMOKRACJI !
GDYBY NIE BYŁO KIJOWSKIEGO – JESZCZE RADZILI BYŚMY :CZY MARSZ W PIĄTEK CZY W SOBOTĘ ?
i zdumiewająca impotencja polityczna.
TO JEST DOMENA PARTII POLITYCZNYCH.
LUD DZIAŁA INACZEJ : CZY PANU ODPOWIADA MORZE KRWI ZBRODNICZEJ REWOLUCJI FRANCUSKIEJ ? CZY MOŻE PAŻDZIERNIKOWA CO ?
ONE BYŁY POZBAWIONE IMPOTENCJI .
To wychodzi, że jedyną alternatywą jest partia Razem, bo co by o tych sympatycznych krasnalach nie powiedzieć, to akurat podoszenie łapek w górę jest jedną z ulubionych form ich aktywności. Ja zawsze uważałem, że partie wodzowskie to straszne zło, bo tymi wodzami a czasem nawet führerkami są osoby niekompetentne i nieodpowiedzialne. Gdybym ja był takim wodzem, to by było spoko, poniważ poprowadziłbym partię i Naród ku pomyślnej i dostatniej przyszłości, ale niestety nie jestem.
🙂
Partia Razem jak dojdzie do władzy to wtrąci mnie do więzienia za krytykę islamu, więc siłą rzeczy nie będę ich wspierał. Natomiast to, że bronią się przed wodzowską strukturą jest bardzo ok. Gdyby jeszcze nie ta perspektywa lochu dla mnie, to bym się do nich częściej uśmiechał…
Co tam loch, najgorsze będą te tortury…
😉
Weź mnie nie strasz….
Pan Dominiczak
Skoro KOD błądzi to proszę o jakąś receptę na Polskę w obecnej sytuacji.
Nie jestem członkiem KOD-u.
Wodzostwo Kijowskiego, cięcie po skrzydłach? Przyznam ze nie wiem kogo personalnie wyciął Kijowski. bo nie padły żadne nazwiska. Nie wiem czy podobał by mi się udział we proteście wraz z jakimiś klerykałami, nacjonalistami itp. Kiedyś w czasie stanu wojennego występowaliśmy przeciw reżimowi ramie w ramie ze środowiskami kościelnymi. Dziś ten niegdysiejszy sojusz odbija mi się czkawką.
Na manifestację organizowaną przez KOD nie poszedłem po to by się onanizować obecnością w „ekskluzywnym” towarzystwie.
Poszedłem po to by zaakcentować swój sprzeciw metod rządów obecnej formacji.
Tyle i tylko tyle. Jak mi się wydaje, większość uczestników ma podobne zdanie na ten temat.
Co do mieszkań mieszkań i nieodpłatnego oddania gruntów państwowych pod ten cel to uważam ze jest to pozytywna propozycja PIS-u. Sam myślałem o tym już dawno temu, jeszcze w początkach transformacji kiedy tych gruntów było jeszcze sporo. To jest błąd solidarnościowych elit politycznych, które wolały obdarować tymi dobrami Kościół czy innym właścicieli w atmosferze korupcji zresztą. A można było wspaniale podkręcić gospodarkę przez budownictwo
Tylko żeby te mieszkania nie były na talony ,przez znajomości czy łapówki łapówki . To już przerabialiśmy. Nie jestem tutaj optymistką.
cyt”Przygnębia mnie jeszcze jedno. Całkowity brak konkretnych celów i pomysłów politycznych. Rozumiem, czy raczej mam nadzieję, że KOD chce osłabić PiS, jednak w tym celu nie wystarczą spacery, choćby w wielkim tłumie, chyba że na ulice wyjdzie parę milionów ludzi, na co się jednak nie zanosi. Ludziom trzeba coś zaproponować! Tamci to rozumieją. Wczoraj przedstawili program tanich mieszkań pod wynajem. Można dyskutować, czy dobry, ale jest to propozycja odpowiadająca na rzeczywiste potrzeby ludzi, zwłaszcza młodyc”
.
.”
Andrzeju cały czas o tym też mówię i piszę. To mi kiedyś Jacek napisał pod moim tekstem gdzie pisałem o KOD i III RP: ”Jeszcze raz powtórzę – każdy, kto w obecnej sytuacji będzie szedł na hasłach sprawiedliwości społecznej będzie populistą.”
I to, że w KOD są ludzie właśnie tak myślący jak Jacek jest gł. problemem KODu. A PiS wie co robi dając ludziom coraz coś nowego.
KOD to struktura oderwana od rzeczywistości.
Oczywiście wiem, że Jacek nie jest w KOD, ale chodzi mi o pewien sposób myślenia.
Zawsze tylko ja „zły”. KOD nie jest partią. Może się w nią zmienić i wtedy może wnosić postulaty socjalne albo neoliberalne (zależy w co się zmieni, postulaty neoliberalne też młodym się podobają). Na razie KOD chce bronić samych podstaw państwa prawa. Wygląda na to, że sporo jego sympatyków wie o co chodzi. Ale na gospodarkę mają różne spojrzenia, podobnie na elitaryzm i egalitaryzm. Wybranie kursu socjalistycznego czy neoliberalnego osłabi KOD.
”Zawsze tylko ja „zły”. KOD nie jest partią.”
.
KOD jest przede wszystkim strukturą/ruchem polityczną/ym. Nie zajmuje się promowaniem pączków w markecie, a walką z obecnie rządzącymi i ”obroną demokracji” – a wiec polityką.
Na marszach KODu nie przemawiają też piekarze, tylko często politycy. KOD na razie nie jest partią polityczną, ale z tego co wiem, rozważa się tam i ten wariant.
Na razie bronią mechanizmów państwa prawa. Dla wszystkich – socjalistów, kapitalistów, kosmopolitów i nacjonalistów. Wiadomo, że bywają błędy, ale ogólnie trzymają się tej linii. Kijowski trochę miesza będąc „głosem KODu” i mając swoje polityczne sympatie i antypatie, ale ogólna linia jest taka. Przynajmniej we Wrocławiu podkreśla się, że zaproszeni do mówienia są wszyscy politycy – również Korwin, Kukiz, nawet PiS. Jak komuś nie pasuje masakra na Trybunale Konstytucyjnym, może przemówić i jest w temacie.
cyt”Jak komuś nie pasuje masakra na Trybunale Konstytucyjnym, może przemówić i jest w temacie.”
.
A kogo jest tam najwięcej? Politykierów z Nowoczesnej, potem z PO. Nie dziwię się, że ten ruch nazywany jest przybudówką w/w partii. Masowe ilości flag w/w partii w ”tłumie” też robi swoje…
.
Oczywiście możemy mówić jak p.Alicja Szaniawska w swoim ostatnim tekście-polemice do tekstu Andrzeja:” uwielbiam KOD i uważam, że jest potrzebny jak nie wiem co”.
Ale to kabaret, nie racjonalizm.
Nie widzę w tym kabaretu. Alicja podkreśliła tylko, że nie jest skrajną krytyczką KOD, a przecież wyraziła ostrą krytykę obok tego.
Piotrze, Jacku,
Co do programu KOD, nie twierdze, ze to powinny być akurat obietnice socjalne. To moze raczej dla partii, choc KOD zachowuje sie jak partia pod wieloma względami, wiec trudno powiedziec. Mam na myśli raczej projekty spoelczno-obywatelskie, takie jak seria wielkich debat w caly kraju na nawazniejsze, najbardziej aktualne tematy. Jednozcesnie podczas wiecow, zwłaszcza wspólnych z partiami, w przmowieniach mozna albo i trzeba mowic o tym, jaka ta polska ma być, poza tym ze bez PiS, wiec jakis rodzaj wizji politycznej by w tym był. KOD w obecnej postaci, zacierajac granice między soba a partiami i jednoczesnie dominujac opozycję, dławi polityczną inicjatywę.
Bo ja wiem czy dławi. Poza tym spoleczna imicjatywa kojarzy mi się z tym co usłyszałem na spotkaniu w warszawie uwalnianie więźniów także tych winnych, inoformowanie obywateli o ich prawach wglądu w ustawę (prędzej się tam dorwie lobby np ekofaszystów niz jakis normalny zatroskany citoyen…) dokarmianie imigrantów itd czyli rzadko kiedy o coś ważnego
cyt”Co do programu KOD, nie twierdze, ze to powinny być akurat obietnice socjalne”
.
Oczywiście, nikt poważny nie będzie wymagał od KOD obietnic socjalnych, i ja też tego nie wymagam. To byłoby śmieszne.
Tu chodzi bardziej o zrozumienie przyczyn tego co się stało (wygrana PiS) i pomysłu jak z tego wyjść. Łzawe gadki na manifestacjach to za mało.
Zgoda, choc moim zdaniem mozna tez myślec o czyms w rodzaju programu KOD – jako rochu obywatelskiego, tylko trzeba pomyśleć 🙂
Ja wcale nie uważam, że na przykład Razem dobrze rozpoznaje te przyczyny.
@JACEK TABISZ
Na pewno robi to lepiej niż KOD, PO czy Nowoczesna, acz nie są idealni.
Ale to tylko tak na marginesie. W końcu rozmawiamy o KOD nie o Razem.
Jakby startowali w wyborach, uświadomię części wyborców, że chcą między innymi penalizować krytykę islamu. Zobaczymy, na ile wyborcy uznają, iż Razem ich rozumie.
”Jakby startowali w wyborach, uświadomię części wyborców, że chcą między innymi penalizować krytykę islamu”
.
Nie słyszałem, aby chcieli coś takiego robić, więc nie mogę się do tego odnieść. masz na to jakieś dowody?
Poruszę ten temat, jeśli się pomylę, zdementują. Opiszę dokładnie sytuacje i zakres wypowiedzi, które chcieliby penalizować. Jeśli przesadzę, sprostują i ja sprostuję. Napiszę do nich pismo z zapytaniem o to, czy chcieliby penalizować określone wypowiedzi i przypadki. A także, czy mając media publiczne pozwolą się wypowiadać osobom mającym inne zdanie i – tu znów przykłady. Jeśli okaże się, że się mylę, bardzo się ucieszę.
Co zrobić to tylko grupka komitetokratow
„Przygnębia fakt, że polska inteligencja, te tysiące sympatycznych, uśmiechniętych ludzi, w ogóle nie rozumie, czym jest demokracja, a wprost przeciwnie: chcą wodza, pragną wodza i chcą za nim pójść”
Można ustawowo zatwierdzić że partia, organizacja czy ugrupowanie musi posiadać 2 bądź 3 przewodniczących. Czy takie rozwiązanie sprawdzi się ? Nie wiem , ale można spróbować.
Przewodniczący może być jeden. Chodzi o to, aby pozwolił wybić się na rozpoznawalny plan najzdolniejszym działaczom. Kijowski nie miał obowiązku przedstawiać samotnie działań i planów KODu. Mógł przyjść z koleżanką, z kolegą z KOD, mógł się uprzeć etc.
Konsulów w Rzymie było dwóch . Więc można . Kijowski zrobił to co zrobił , bo ma osobowość autorytarną. Zresztą dużo osób w tym kraju ma takową.
Tak te demokratyczne zawodzenia że nie ma komitetokracji to żenada liczy się duch a nie ilu liderów
Demokracja nie działa stąd zawsze jest minister by w ogóle byla jakaś odpowiedzialność
Re: /Przygnębia fakt, że polska inteligencja, te tysiące sympatycznych, uśmiechniętych ludzi, w ogóle nie rozumie, czym jest demokracja, a wprost przeciwnie: chcą wodza, pragną wodza i chcą za nim pójść, bez żadnych pytań i uwag krytycznych, jak za Piłsudskim lub Kaczyńskim./I to jest polska tradycja historyczna, bo podobnie naiwnie zachowała się polska inteligencja w okresie przedtransformacyjnym. Dzięki temu straciła wszystko, na co sobie z trudem zapracowała w czasach opozycji.
KOD jest za mało kiełbasiany. Nie jest propozycją polityczną dla mas. Jest elementem gry politycznej elit. I nie chodzi nawet o to że nazywając to grą chodzi o jakąś cyniczny element. Jest w tym autentyczna szczerość i zaniepokojenie. Niemniej dotyczy ono bardzo wąskiego kręgu ludzi. Dodatkowo ludzi aktywnych politycznie i świadomych politycznie. A KOD nie daje kiełbasy.
Ktoś zarzucał niedawno, że elity liberalno-demokratyczne przegrały, że nie dostarczyły odpowiedniej społecznej propozycji politycznej. Że zostawiono to „komunistom”. Ruch Palikota (okropna nazwa) był taką propozycją. To co jednak było Palikota największą zaletą to pewne dostrzeżenie oczekiwań i przekucie tego w projekt polityczny. Jednocześnie to samo zniszczyło ten ruch. Ego Palikota. KOD to zupełnie inny trup polityczny. Może jeszcze dycha ale to trup
Z drugiej strony lepszy taki KOD ale jednak wyprowadzający tłumy ludzi na ulicę, niż brak KODu. Boje się jednak że czas już na kolejną inną fazę działania, bo jak pokazuje przykład węgierski, oni też wyłazili na ulice tysiącami, ale w miarę jak reżim się umacniał, dynamika opozycji szybko padła. Nasz reżim dopiero się buduje i umacnia – za 3,4 lata będzie o wiele silniejszy i bardziej doświadczony i tego głownie trzeba się dziś bać.
Bardzo celny i zwięzły komentarz. Pozwolę sobie jeszcze tylko zwrócić uwagę na jeszcze jedno. Całkowity konformizm mediów i polityków. Przecież spostrzeżenia autora są dla większości oczywiste już od dawna, ale obowiązuje autocenzura. Nie wolno mówić niczego co „nas osłabia”. Głupie, straszne i nieuchronnie prowadzi do zguby. Kijowski musi odejść. To straszny cienias. Jedyną jego zasługą jest to że szybciej od innych kliknął. To oznaka czasu, ale bardzo słaba kompetencja do kierowania czymkolwiek, a ruchem społecznym w szczególności. Pozwolę sobie zwrócić również uwagę na niebezpieczeństwo takiego wodzowskiego modelu ruchu obywatelskiego. Jak łatwo zaszantażować/ zmanipulować/ sterować jedną osobą. KOR zrobił tak wiele bo był silny brakiem jednoosobowego przywództwa. Albo KOD przekształci się w strukturę rozproszoną, albo będziemy sobie w nieskończoność maszerować ku uciesze PIS-u.
W pełni podzielam obawy Andrzeja. Jasne,ze spacerowanie nikomu nie szkodzi, ale również w tym wypadku niezbyt wiele daje; ryzyko jednak jest: jak będa spacerowali nader długo, to ludzie wpadna w stupor polityczny; wówczas bedzie coraz trudniej ich pobudzić do czegokolwiek. KOD-owi radziłbym: (1) zminimalizowac znaczenie Kijowskiego (z racji alimentów jest niewiarygodny; z racji jedyno-decyzyjności moze być zasadnie podejrzewany o zapędy wodzowskie); (2) zaostrzyć protesty; (3) odciąć się od PO; (4) stać sie formacją broniącą poszkodowanych (pielęgniarki, frankowiczów); (5) uwiarygodnic się zapraszając na swoją trybune pierwszy symbol antypisowskiego oporu – Janusza Palikota. Skoro w KODzie nie przemawia palikot, to jaki mamy tu „antypis” 🙂 Żaden. Nie mozan atakować PiS i mówić,że Kosciół jest cacy; to obłuda, falszerstwo. PiS to polityczne ramię Kościoła; i jesli KOD naprawdę chce zwalczyć PiS (i groxbe faszyzacji zycia publicznego), musi uderzyć w biskupów. Póki co udaje 🙂