Polecam książkę lidera niemieckich ateistów: Michaela Schmidta-Salomona: „Humanizm ewolucyjny. Dlaczego możliwe jest dobre życie w złym świecie” (polskie wydanie w przekładzie Andrzeja Lipińskiego Dobra Literatura Słupsk 2012). Jak czytamy na okładce tylnej:
„…Według autora dobre życie w złym świecie jest możliwe bez Boga, a z całą pewnością bez takiego Boga, jakiego proponują oraz narzucają nam religie. Etyka nie ma nic wspólnego z przykazaniami, a obiecany przez Kanta wieczny pokójmożna osiągnąć bez powoływania się na prawdy objawione. Wystarczy jedynie opowiedzieć się za człowiekiem, za głębokim potencjałem i możliwościami, jakimi obdarzyła nasz gatunek ślepa, niezmierzająca do żadnego konkretnego celu ewolucja. Humanizm ewolucyjny to rozprawa, w której czytelnik z wielką satysfakcją odnajdzie wszystkie opisane elementy nowoczesnego humanizmu. Mamy bowiem w tym wypadku do czynienia z książką pasjonującą dla każdego poszukującego swojego światopoglądu, sensu życia czy po prostu możliwości racjonalnego, wnikliwego i nowoczesnego rozumienia świata…”.
Na początku MSS rozwodzi się nad rozdźwiękiem miedzy nowoczesnymi technologiami XXI wieku a legendami religijnymi z epoki brązu jakie nadal trwają w naszych umysłach i 11.09. (s. 11). Nowy obraz świata można oprzeć tylko na nauce, ale ludzie mają do nauki pretensje, o to, że nie uważa człowieka za istotę doskonałą, twór boga, wieczną, doskonałą poznawczo, nie jest niezależny od biosfery, duchowość nie jest niezależna od ciała, a nasze idee nie są wieczne, i znikają wraz z epokami (s. 16) – chyba jednak nie wszystkie w tym rzecz… Jak pisze MSS, Julian Huxley 4 dekady temu proponował stworzenie nowego systemu idei by pogodzić naukę i humanizm (s. 17), też coś Comte proponował to już w XIX wieku, ale czytajmy dalej.
Kooperatywność i pozorny altruizm są opłacalne ewolucyjnie (s. 23) i występują u zwierząt też. Jedynie człowiek jest w stanie narażać życie dla idei lub obietnicy (s. 27). Człowiek nie może żyć tylko z dnia na dzień szuka sensu. Epikur połączył sens ze sprawiedliwością (s. 30). Biedniejsi ale równiejsi ekonomicznie żyją dłużej (Kerala lepiej niż Brazylia). Tradycja zachowuje religie bo jest ślepa (s. 36). Popper wołał by umierał fałszywe idee niż ludzie (s. 41). Bezwarunkowe idee są niebezpieczne. Do dziś uważa się często, że nauka może opisywać rzeczywistość ale nie nadaje się jako źródło norm moralnych (s. 43). Tą lukę wypełnia religia, lub jej świecki odpowiednik – filozofia od Echnatona do Arystotelesa, który oddzielił myślenie logiczne od magicznego (s. 45). Ostatnio Dmasio, Roth i Singer próbują zbliżyć filozofię do nauki. Goethe: „kto posiada naukę i sztukę, posiada również religię, kto nie posiada ich obu musi mieć religię” (s. 51), oczywiście dla MSS trochę to mało demokratycznie i mało cacy.
Wcześni chrześcijanie wierzyli, ze zbawienia dostąpią nieliczni fanatycy (s. 55). Humanisci świeccy mylą się krytykując tylko monoteizm, politeizm, buddyzm i hinduizm też służyły uciskowi społecznemu (s. 56). Myślenie religijne jest z definicji manipulacją, bo przypisuje się czemuś dziwne moce, dopuszcza dowolność argumentacji dzięki metafizycznym założeniom no i zakłada autorytaryzm (s. 58), bo nakierowane jest na posłuszeństwo. Padaczka skroniowa skutkuje widzeniem objawień od NMP do UFO (s. 65). Sokrates pytał czy przykazanie od bogów jest dobre tylko dlatego, ze jest od bogów (s. 69). Kueng widzi jak świeckie pseudoreligie absolutyzują względność, ale nie widzi ze religie też to robią (s. 71). Pius IX potępił w 1864 roku właściwie wszystko; racjonalizm, sekularyzm, liberalizm, demokrację, naturalizm (s. 76). Wśród protestantów im więcej Biblii tym mniej humanizmu (s. 78). Ewangelikanie z USA mają UE za narzędzie szatana. Prawa człowieka nie są świecką wersją wartości chrześcijańskich lecz ich zaprzeczeniem (s. 80). Al-Razi naukowiec epoki naukowej Bagdadu był zwolennikiem równości ludzi, i pełen zaufania w rozwój ludzkiego rozumu (s. 81). Al.-Razi uważał, że święte księgi niszczą ludzkość. Podobnie myśleli Al-Farabi, Ibn Bajja i Al-Ma’arri. W Europie religijni ludzie mylą już wartości oświecenia i religii. Dla oświecenia tolerancja zdaniem MSS nie była wartością samą w sobie, więc traktowanie agresywnych fundamentalistów tolerancyjnie jest błędem (s. 86). Oświeceniowcy (Einstein, Fromm, Ossietzky, Kurt Tucholsky, Walter Benjamin) nie złapali się na nazizm, komunizm i inne religie państwowe (s. 91). Oświecenie nie było negacją, miały swe projekty pozytywne dla świata, stad sukces (s. 95). Homoseksualizm – nawet gdyby nie był powszechny w przyrodzie, nie można „z tego że coś jest wywodzić, że coś być powinno” (Weber). Zdrada małżeńska tez jest powszechna w naturze. Religie ignorują ludzkie potrzeby biologiczne (s. 105). Etyka to system, moralność jednak może być subiektywną listą chciejstwa religijnego (s. 107). Humaniści nie zwalczają pokus korzyści własnej; pozwalają ludziom być ludźmi.
Od nauki do moralności – Marx nie był człowiekiem centralizmu, uznawał własny interes człowieka, podobnie Smith, wolny rynek przypomina ewolucję, naturalne zmiany, choć nie powinno być to utożsamiane z postępem. Fundamentalizm jest pociechą biednych i wykluczonych całego świata (s. 119). Człowiek musi zmieniać aktywność by nie popaść w otępienie – pisał Adam Smith (s. 121). Oświecenie musi być dziś globalne. Singer porównuje wykorzystywanie zwierząt do rasizmu (s. 125), religie nie lubią świń, choć są nam bliskie wyglądem (s. 129). Człowiek ma prawo do życia ale i samobójstwa. Małe społeczności w obcym otoczeniu są fundamentalistyczna jak np., wielu Russlanddeutsche (s. 136). MSS chwali senat za ustawę o nauce religioznawstwa (2005), cieszy go poparcie sondaży dla tej decyzji (s. 139). Przyznaje rację Zapatero, ze tylko laickie społeczeństwo może działać (s. 140). Politycy negują, że najwięcej w RFN jest bezwyznaniowców (34%), żałuje ze radio TV nie promują sekularyzmu. Muzyka Bach dowodzi według MSS, że człowiek nie może być zły z natury (s. 150). Życie bez wartości jest depresyjne (s. 154), Albert Camus uważał, że może nawet Syzyf był szczęśliwy bo dążył.
Dekalog humanistyczny MSS (s. 161-163):
1. nie czcij bogów, lecz zwalczaj cierpienie na świecie
2. postępuj tak samo wobec bliskich i nieznajomych
3. sapere aude
4. nie kładm, nie oszukuj, nie kradnij, chyba, że inaczej nie da się obronić humanizmu
5. nie moralizuj; nie ma dobra i zła, tylko interesy i doświadczenia
6. bierz pod uwagę krytykę
7. bądź otwarty na nowe argumenty
8. sprawdzaj źródła informacji
9 carpe diem
10. służ wyższym wartościom
Mimo pewnych obiekcji jakie wybudzają u mnie niektóre tezy MSS na temat zwierząt czy ekologii, doceniam wysiłek wyjścia z naszej postmodernistycznej sieczki w stronę nowego etycznego sekularyzmu. Moim zdaniem, też MSS sam nie zauważa, że to co ma on za naukę, jest po prostu historią i kulturą – doświadczeniem ludzkości, Oto prawdziwe źródło etyki. Według nauki np. wszyscy jesteśmy trochę rasistami, wtedy ten cytowany humanista Max Weber bardzo się przydaje by właśnie trzymać naukę w ryzach…
Przy okazji:
Oświeceniowo-humanistyczna wizja dobra i zła u Michaela Schmidta-Salomona
Polecam!
Z przyjemnością przeczytam Humanizm ewolucyjny, tak jak poprzednio Poza dobrem i złem.
Michael Schmidt-Salomon jest świetny.
Mamy wywiad ze Schmidtem Salomonem, niebawem pójdzie.
Prima!
Pdiz jest lepszy ale he też warto