Przechodząc z Irlandii do Szkocji trzeba pamiętać o zasadniczej różnicy miedzy szkockimi (Highlanders) góralami a mieszkańcami nizin (Lowlanders). O półdzikim stylu życia górali wspomnimy na końcu. Mieszkańcy położonych w południowej Szkocji miast żyli podobnie jak mieszkańcy miast angielskich. Głównym szkockim miastem był tak jak dziś Edynburg – tradycyjna stolica Szkocji. W 1500 roku miasto miało ok. 12000 mieszkańców, a pod koniec XVII wieku – 50000, co w tych czasach było liczbą znaczną. Edynburg posiadał też własny uniwersytet (założony w 1583 roku) i gmach parlamentu Szkocji (wzniesiony w latach 1632-1639) Z powodu pożarów zabroniono w 1621 roku kryć dachy strzechą. Od początku XVII wieku Anglia i Szkocja znajdowały się w unii personalnej. Mimo iż, król Anglii Karol I koronował się w 1633 roku w Edynburgu na króla Szkocji, jego panowanie oddaliło od siebie Anglików i Szkotów.
Il. 1. Sklep poety, księgarza i perukarza Allan Ramsay’a przy High Street w Edynburgu, źródło: http://textline.wordpress.com/2009/02/12/women-readers-in-the-eighteenth-century-and-the-british-museum/ (dostęp: 20.12.2010 r.).
Od kwietnia 1706 roku 31 szkockich i tyluż angielskich komisarzy debatowało nad zmianą unii personalnej w realną. Większość komisarzy szkockich dobrali arystokraci współpracujący z Londynem tacy jak James Douglas, 2. książę Queensberry (1662-1711) i John Campbell, 2. książę Argyll (1678-1743), który w nagrodę za zdławienie rebelii jakobickiej w 1715 zostanie też księciem Greenwich, co przyczyniło się do unii z 1707 roku i powstania Wielkiej Brytanii (uznanie praw dynastii hanowerskiej do tronu szkockiego, tak jak uczynił to parlament angielski w 1701 w odniesieniu do tronu angielskiego). Ze strony angielskiej do unii dążyli wpływowi ministrowie torysowscy: lord Sidney Godolphin (1645-1712), Charles Hedges (1649-1714), Robert Harley, hrabia Oxford (1661-1724), a także wielu wigów. Szkoccy arystokraci otrzymali do rozdysponowania fundusz łapówkowy w wysokości 20,000 funtów angielskich (czyli 240,000 szkockich), dlatego po latach poeta szkocki Robert Burns (1759-1796) powie: We were bought and sold for English Gold. (D. Defoe, A Tour Thro’ the Whole Island of Great Britain: Divided Into Circuits Or Journies. Giving a Particular and Diverting Account of Whatever is Curious and Worth Observation, … By a Gentleman, printed, and sold by G. Strahan. W. Mears. R. Francklin. S. Chapman. R. Stagg, and J. Graves London 1724, s. 76-77.)
Oba narody niezbyt się lubiły. Daniel Defoe, który wykonywał pracę szpiega rządu angielskiego (rehabilitował się za wcześniejsze pamflety, które rozgniewały rząd) wspominał, iż nie ma gorszego motłochu (miał na myśli masowe demonstracje przeciw unii) niż szkocki (A Scots rabble is the worst of its kind). Wspominał też, że „na każdego Szkota, który popierał unię, znalazłoby się 99 jej przeciwnych. Na szczęście Edynburczycy nie zorientowali się, że Defoe był szpiegiem Londynu. Defoe pisał, że mieszkańcy „musieli znosić wszystkie ograniczenia wynikające z faktu bycia miastem garnizonowym”, takie jak np. godzina policyjna od godz. 21:00, lecz pisał, ze dopóki mają chleb są dostatecznie zadowoleni i wojsko z rzadka jedynie musi wspomagać zarząd cywilny . Przekonania Defoe, podzielał inny późniejszy radykalny polityk, John Wilkes (1725-1797). Oto jedna z anty-szkockich wypowiedzi Wilkesa:
„Rzeka Tweed jest linią demarkacyjna między wszystkim, co szlachetne, i wszystkim, co nikczemne. Na południe od tej rzeki jest tylko honor, cnota i patriotyzm. Na północ od niej nie ma niczego poza kłamstwem, złością, podłością i służalczością. Szkocja jest krajem pozbawionym drzew i kwiatów; jest utworzona z odpadów wszechświata, a zamieszkuje ją najpodlejsza forma stworzenia ”. (N. Davies, Wyspy– historia, Wydawnictwo Znak, Kraków 2003, s. 645.)
Z kolej szkocki pisarz i polityk, oraz przeciwnik unii Andrew Fletcher of Saltoun (1655-1716), uważał, że Szkocja „będzie cierpieć jak wszystkie kraje zależne od daleko położonej stolicy (…the miserable and languishing condition of all places that depend upon a remote seat of government…).
Szkocja była pod względem ekonomicznym i kulturalnym (Smith, Hume, Ferguson i „szkockie oświecenie”) beneficjantem Unii z 1707 roku (Anglia zaś wzmocniła się politycznie). Połączenie z Anglią i Walią oznaczało dla niej włączenie do strefy wolnego handlu. Szkoci zaadaptowali się do nowej sytuacji i wyciągnęli z niej korzyści, tym bardziej, że brytyjscy ministrowie rezydujący w Londynie niewielki mieli wpływ na to co działo się w Szkocji. Z uwagi na zakres tej niezależności historycy mówią o epoce „półzależnośći” Szkocji od Anglii, która miała trwać od roku 1707 przez cały wiek XVIII . W dużym stopniu od samych Szkotów zależało czy Szkocja utrzyma się przy Unii czy nie. O ludzie tego kraju mawiano: „jakobici gdy pijani „hanowerczycy kiedy trzeźwi” (jacobites when drunk, hanoverians when sober – S. Zabieglik, Historia Szkocji, Gdańsk 2000, s. 21) . Korona unikała gnębienia swych nowych poddanych, choć przykładowo nieznajomość szkockiej tradycji prawnej w Londynie spowodowała sporo szkód moralnych.
W latach trzydziestych znalazł się człowiek, który doradził Londynowi jak postępować ze Szkotami. Wybitny szkocki polityk Duncan Forbes (1685-1747) , który w 1715 roku bronił Culloden przed Jakobitami (Już jego ojciec również Duncan Forbes (1644 – 1704), miał antyjakobickie poglądy), doradzał zaciąg Szkotów do brytyjskiej armii (Wcześniej tworzono z nich jedynie nieliczne oddziały elitarne jak straż nocna „Black Watch”), by przywiązać ich emocjonalnie do nowego państwa. Pomysł ten zaczął realizować jednak dopiero William Pitt Starszy w 1757 roku (S. Zabieglik, Historia Szkocji, s. 237). Na Szkocję rozciągnięty został brytyjski system rządów przez pieniądze, korupcję i patronat. Nad urabianiem posłów szkockich czuwał John Campbell, II książę Argyll (1678-1743), jako tzw. Menager, przyznający londyńskie pieniądze odpowiednim osobom. System jaki wymyślił Argyll, był wykorzystywany, również po ustąpieniu Walpole’a w 1742 roku. Kolejnym „menadżerem” (od 1743 roku) został Archibald Campbell, Earl Islay. Rdzenni szkoccy politycy aż do epoki Jerzego III (pa. 1760-1820) nie mieszali się do londyńskiego świata politycznego.
Il. 2. Edynburski chairman – tzn. tragarz obsługujący lektykę, źródło: http://www.marariley.net/celtic/images/chairmen.JPG (dostęp: 20.12.2010 r.).
W ciągu XVIII wieku Edynburg ulegał stałej rozbudowie. W 1700 miasto miało już 60000 mieszkańców. W połowie wieku mieszkańcom dokuczało przeludnienie. Lord provost Gilbert Laurie zdecydował się więc zbudować nowe miasto na północ od Edynburga, za radą jednego z jego poprzedników na tym stanowisku George’a Drummonda (1688–1766). W roku 1767 zorganizowano konkurs na najlepszy plan rozbudowy. Wygrał go architect James Craig. W 1759 roku oszuszono Nor Loch, zbiornik wodny na północ od miasta. W roku 1772 zbudowano North Bridge. Pracaę Craiga kontynuował m.in. Robert Adam, który zaprojektował Charlotte Squarew roku 1791.
Il. 3. Edynburski szpital: Old Surgeon Hall na rycinie Paula Sandby’ego (1731-1809) , źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Old_Surgeons_Hall_%28Paul_Sandby%29.jpg (dostęp: 20.12.2010 r.).
Chociaż Edynburg nie odgrywał w XVIII wieku większej roli jako ośrodek przemysłowy, trzeba pamiętać o stoczni portu miasta w Leigh (dziś część Edynburga), o tkaczach przybyłych w 1706 roku z Haddington (932 km na wschód od Edynburga). Kupcy z Leith prowadzili ożywione kontakty handlowe z miastami Francji i Skandynawii. Szczególnie dużo sprowadzano stosunkowo młodego, czerwonego wina, które dojrzewało następnie w tutejszych piwnicach. Leith miał także szczególne znaczenie dla rozwoju golfa, założono tu w 1744 klub golfowy Golfers of Leith, będący dziś jednym z najstarszych na świecie. W samym Edynburgu jednak już w 1735 roku założono Royal Burgess Golfing Society). W czerwcu 1811 roku według spisu ludności, Leith posiadało 20,000 mieszkańców. Przede wszystkim jednak Edynburg był miastem uniwersyteckim, miastem uczonych i prawników. Już w 1682 roku sir George Mackenzie założył bibliotekę: Advocates’ Library (poprzedniczkę National Library of Scotland). W roku 1694 Edynburg zamieszkiwało 200 prawników, 24 chirurgów i 33 innych lekarzy i ponad 5000 służby domowej, co świadczy o zamożności miasta. Na 100 kobiet przypadało 70 mężczyzn.
Il. 4. „wzgórze węglarzy” – Old Coalhill w Leith, źródło: http://www.leithhistory.co.uk/2007/10/31/some-views-of-old-leith (dostęp: 20.12.2010 r.).
Siłą Szkocji było to, że posiadała 4 uniwersytety (w Edynburgu, Glasgow, St. Andrews i Aberdeen), podczas gdy Anglia tylko dwa (Oxford i Cambridge) i miała wybitnych prawników, dlatego mówi się o oświeceniu anglo-szkockim, choć unia z Anglią również dała wiele kulturze drugiego kraju. W XVIII wieku powstało wiele szkockich instytucji kulturalnych. W 1736 roku powstała Wielka Loża Szkocji. Szkot Anderson opracował też konstytucję dla powstałej w 1717 roku Wielkiej Loży Anglii. Rząd w Londynie nie ufał do końca autonomicznym wolnomularzom szkockim.
W latach 1705-1710 wychodził w „Edinburgh Courant”. W 1718 zaczęła ukazywać się popołudniówka „Edinburg Evening Courant”. W roku 1738 szkocka stolica została określona jako „stolica światowej medycyny (world’s leading medical centre). W Edynburgu mieszkało i działało wiele wybitnych ludzi Oświecenia; takich jak David Hume (1711-1776) czy Adam Smith (1723-1790). Hume dwukrotnie bezskutecznie ubiegał się o katedrę na uniwersytetach: Najpierw w 1744 roku – o katedrę filozofii moralnej na Uniwersytecie w Edynburgu, a następnie w 1751 r. o katedrę logiki w Glasgow. W latach 1752-1757, będąc bibliotekarzem w Edynburgu, zainteresował się pracą historyczną. Owocem jego zainteresowań było kilkutomowa: The History of England. Długo znano go głównie jako historyka. Dopiero po pobycie na placówce dyplomatycznej we Francji (1763-1766), doceniono go w ojczyźnie. Hume był też zwolennikiem wolnej prasy i opinii publicznej.
Il. 5. mapa XVIII-wiecznego literackiego Edynburga (zachowane obecne nazwy ulic i budynków), źródło: M. Bradbury (red.), Atlas literatury
Prasa miałaby, według Hume’a, stanowić tubę owej opinii, co dopomogłoby zachowaniu wolności osobistej, z jakiej Brytyjczycy korzystali w większym stopniu, niż jakikolwiek naród w dotychczasowych dziejach:
„…Nic nie jest do tego celu skuteczniejsze niż wolność prasy, dzięki której cała wiedza, dowcip i geniusz narodu może być użyty po stronie wolności i każdy może zostać pobudzony do jej obrony …”. (D. Hume, Selected Essays, Oxford University Press 1998, s. 161).
David Hume był też zwolennikiem wolnego handlu i to on właśnie zainspirował Adama Smitha, autora „Bogactwa narodów” (1776), który z kolei był bardziej filozofem-moralistą niż ekonomistą i myślicielem społecznym, kładącym pryncypialnie i trochę nierealistycznie nacisk na pracę jako źródło bogactwa, krytykując arystokratów jako „gnębicieli wolności” (S. Zabieglik, Adam Smith, Warszawa 2003, s. 262). Warto też wspomnieć o dość kiepskim zdaniu elit Edynburga i Londynu o sobie wzajem. Smith i Hume uważali krąg intelektualistów wokół Johnsona za coś w rodzaju towarzystwa wzajemnej adoracji, podczas gdy Johnson, że Smith przeinacza w swych książkach fakty. Prócz zwolenników wolnego handlu byli w XVIII-wiecznej Szkocji także merkantyliści tacy jak James Steuart (lub Stuart, 1712-1790; J. Steuart, An Inquiry into the Principles of Political Economy, vide: http://socserv.mcmaster.ca/econ/ugcm/3ll3/steuart/prin.html ) .
W XVIII wieku wielu Szkotów zwłaszcza tych biedniejszych kultywowało jeszcze surową kalwińską pobożność, jednak pewne wpływy wywarł też angielski metodyzm (m.in. zakładanie szkółek niedzielnych dla ubogich dzieci i sierot). Przywódca metodystów odwiedził Szkocję 22 razy w latach 1751-1790, lecz nie zyskał tam takiego posłuchu jak w Anglii. Episkopalianie i katolicy jako jedyni kultywowali język celtycki (S. Zabieglik, Historia Szkocji, s. 255-256).
Il. 6. Widok na zamek edynburski z rynku Grassmarket w XVIII-wiecznym Leith, źródło: http://www.leithhistory.co.uk/2005/11/26/edinburgh-castle-from-the-grassmarket-18th-century (dostęp: 20.12.2010 r.)
Między władzami w Londynie a Edynburgiem stosunki bywały napięte. Może o tym świadczyć np. sprawa kpt. Bushella który w 1725 roku strzelał do manifestantów w Glasgow demonstrujących przeciw obłożeniu Szkocji podatkiem słodowym nieprzewidzianym przez ustawę o unii. Szkoci byli oburzeni, że kapitan nie poniósł kary za strzelanie do tłumu. W roku 1736 skazano w Edynburgu na śmierć dwóch szkockich przemytników, którzy napadli na urząd celny zatrudniający głownie Anglików. Jeden z nich Andrew Wilson został bohaterem tłumów, gdy poświecił się umożliwiając ucieczkę swemu młodemu kamratowi. Gdy stracono Wilsona (na edynburskim miejscu straceń zwanym Heart of Midlothian), doszło 14 kwietnia do hałaśliwej demonstracji. Brytyjski kapitan Porteous wydał rozkaz strzelania do tłumu. Żołnierze zabili 8 lub 9 osób, wiele innych raniąc. Porteousa skazano na śmierć, lecz królowa Karolina (żona Jerzego II akurat przebywającego wówczas w Hanowerze) skorzystała z prawa łaski. Wzburzeni Szkoci porwali kapitana z więzienia i zlinczowali. Rządowe śledztwo nic nie wykazało, ponieważ Szkoci nabrali wody w usta. Obciążony winą za tą sytuację burmistrz (lord-provost) Alexander Wilson musiał ustąpić ze stanowiska (jego miejsce zajął Archibald Macauley, a miasto miało wypłacić 2000 funtów wdowie po kpt. Porteousie (S. Zabieglik, Historia Szkocji, s. 226).
Il. 7. Północna fasada szpitala przy Infirmary Street w Edynburgu, zaprojektowanego przez Williama Adama, brata Roberta Adama – rycina Paula Sandby’ego, źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Edinburgh_Infirmary_Adam_%28Paul_Sandby%29.jpg (dostęp: 20.12.2010 r.).
17 września 1745 roku do Edynburga wkroczyli jakobiccy powstańcy przeciw władzy brytyjskiej (Karol Edward Stuart nie czekając na francuskie pieniądze wyruszył w czerwcu 1745 roku do Highlands). Armia jakobinka kwaterowała w Edynburgu przez 6 tygodni (30 lat wcześniej W 1715 roku jakobitom nie udało się zająć zamku w Edynburgu. ) po czym wymaszerowała i dotarła na 127 mil do Londynu, gdzie dezercje i kontrakcja angielska przesądziły o klęsce powstańców. W drugiej połowie XVIII wieku Szkoci mieszkający w miastach coraz bardziej przejmowali angielski sposób życia, co wyciszyło szkocko-angielskie animozje. Odtąd problemem pozostawali jedynie radykalni politycy tacy jak Thomas Muir (1765-1799), skazany w 1793 roku w Edynburgu na wygnanie do Australii (transportation). Kontakty z Anglią stały się coraz częstsze dzięki wprowadzeniu połączeń pocztowych (powozy) z Edynburga do: Glasgow (1749, od 1765 kursował codziennie), Londynu (1753, podróż trwała 2 tygodnie), Newcastle (1758, podróż trwała tydzień) . Anglicy zaczęli cenić Edynburg jako miejsce studiów. Podczas gdy Oxford i Cambridge kształciły w sposób dość pobieżny i encyklopedyczny gentlemanów, którzy niekoniecznie mieli w przyszłości pracować w zawodzie, uniwersytet w Edynburgu rzeczywiście zapewniał dobre wykształcenie, zwłaszcza prawnicze .
Zobacz też:
M. Lynch ed., The Oxford Companion to Scottish History, Oxford University Press, 2001.
G. Bidwell, Ulubieniec narodu – Henryk Palmerston, Katowice 1981.
Pozdrawiam szkocko ze szkockiego miasta (Napier to szkockie nazwisko btw mówię serio; od dziś mówcie mi Angus:)