Wolność w świecie islamu – rozmowa niepolityczna. Patrycja Sasnal i Andrzej Dominiczak

 

Patrycja Sasnal jest politologiem i znawczynią świata arabskiego. Z redaktorem RacjonalistaTV Andrzejem Dominiczakiem rozmawia o wolności w świecie islamu. Czy wolność jest ważną wartością dla muzułmanów? A jeśli tak, to czy różni się ona od naszego rozumienia słowa „wolność”?

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

32 Odpowiedzi na “Wolność w świecie islamu – rozmowa niepolityczna. Patrycja Sasnal i Andrzej Dominiczak”

  1. Czy to tak trudno zrobic probe mikrofonu (1 minuta) i dopiero potem nagrywac 60 min?
    Okrycie głowy kobiet ma niewiele z Koranem, po prostu samce uzywaja religie aby chronic swoje samiczki przed innymi samcami. Samiczke trzeba ukryc aby nie kusiła, bo obok czeka armia niezaspokojonych samczykow.
    A jesli chodzi o szariat … to jak pan AD nazwie swoja walke o to, aby w Polsce pobicie zony było przyczynkiem do rozwodu? To co, kobieta musi byc pobita? na nawet jak pobita to i tak nie moze sie rozwiesc?
    Polska jest takim Iranem Europy, i to jest skandal sam w tym, ze osoba w małzenstwie musi miec „przyczynek” do rozwodu. Powinna wystarczyc sama chec, nie mozna kogos zmuszac do małzenstwa, i nie mozna zmuszac do trwania w małzenstwie. Oba procesy powinny bazowac na chęci, a nie przyczynkach.

    1. Panie Lucyanie, albo ja pana nie rozumiem, albo Pan mnie. Moje starania o to, by przemoc była samodzielna przesłanka do rozwodu to dzialanie w duchu librelanym, feministycznym i humanistycznym. Tak to nazwe. Oczywiscie kazda kobieta ma prawo do rozwodu, jesli wykaze, ze zwizek sie nieodwracalnie rozpadł, ale to czasem nielatwo. W Polsce niemal wszytsko zalaezy od sędziego – za dzu w polskich warunkach. Z tym poparciem dla szraiatu sprawa jest bardzo skomplikowana a jednoczesnie dynamiczna. nawet w Arabii Saudyjskiej sporo sie zmienia pomimo ostrych represji. Iran tez sie zmienia – troche jak Polska, sekularyzuje sie w zyciu prywatnym, ale jak dotad nie ma to przełożenia na politykę. na te tematy tzreba odbyc wiele rozmow z wieloma sobami,z eby sobie wyrobic w miare obiektywne spojrzenie.

      1. Otoz to, pana działanie aby pobicie bylo przesłanka jest tylko pozornie postepowe. Kobieta (i mezczyzna) powinna miec prawo do rozwodu BEZ zadnych przesłanek, powinna wystarczyc sama wola rozwodu, podobnie jak do zawarcia małzenstwa jedynie potrzebna jest wola. Nie wolno nikogo zmuszac do małzenstwa, tak jak nikogo nie powinno sie zmuszac do trwania w małzenstwie.
        Pan po prostu akcepuje obecne prawo rozwodowe, a ono jest niczym innym tylko religijnym prawem rozwodowym uprawianym przez swieckie organy. Jaka jest roznica miedzy tym, ze o zyciu seksualnym wypytuje sie ksiądz w sutannie (w tzw. sądach koscielnych), a tym ze o to samo wspołzycie wypytuje jakis agent w todze prawniczej? Zadna! Takie samo ponizenie, takie samo zaglądanie w majtki, taka sama religijna paranoja!
        Pan tego nie wie, nie jest swiadomy, ale Pan akceptuje szariat uprawiany poprzez polskie sądy swieckie. Nic na to nie poradze, jest Pan po prostu starej daty. Tak długo jak Pan akceptuje zabawe w „wykazywanie, ze związek sie rozpadł” – tak długo akceptuje Pan ponizające procesy i wchodzenie namiestnikow (koscielnych/swieckich) w zycie seksualne zwykłych ludzi.
        Takie prawo, gdzie wystarczy sama wola do rozwodu, bez ponizajacego „wykazywania ze zwiazek sie rozpadł”, istnieje w wielu panstwach Europy. Oczywiscie w Polsce nie da sie (a dlaczego?, jak PiS jest u władzy to wszystko daje sie) zmienic, poza tym polskie kobiety by na Pana naskoczyły, ze jak to tak, pan i władca moze je tak porzucic wypowiadajac słowa „nie chce”. Ale zarowno i Pan jak i polskie kobiety nie dorosły do rownouprawnienia. W pewnym sensie mozna by stwierdzic, ze islamskie 3 x „nie jestes juz moją zoną” (bez potrzeby udowadniania czegokolwiek) jest mniej ponizające niz polsko-zydowsko-katolickie zaglądanie w majtki. Oczywiscie w islamie problem polega na tym, ze prawo nie jest symetryczne (mezczyzna/kobieta).

    2. W rzeczy samej. Nie ma potrzeby wczytywania się w jakiekolwiek teksty by szukać motywacji dla wielu rzekomo religijnych czynności czy zwyczajów jakie „pambuk” nakazuje. Ludzie wkładają w interpretacje tych tekstów wynikające z rozwoju socjo-ekonomicznego w jakich te społeczności się znajdują i im odpowiadają.

    3. Małżeństwo jest kontraktem(co np. Zanussi zauważył) i podobnie jak on wymaga albo zgody obu stron albo wyroku sądu na rozwiązanie.

      1. Jest kontraktem, ale nie jest przesteptwem. Ani małzenstwo ani rozwod nie są przestepstwem, i nie wymagany jest zaden proces. Wiec zadne wyroki nie powinny byc potrzebne. To sądy koscielne wydają wyroki.
        Wyrok i proces moze byc w sprawie podziału majątku (jesli strony mają rozne stanowiska) ale sam rozwod nie powinien wymagac ani procesu ani wyroku. Wystarczy oswiadczenie sądu.
        Jakies udowadnianie winy, ganianie sie po sądach, szukanie hakow, podchody, oskarżenia, to latyno-zydowska szariatowa telenowela

        1. O jakim przestępstwie ty mówisz? Umowy rozwiązuje się albo za zgoda obu stron albo na skutek wyroku sądowego uzyskanego przez jedna ze stron.

  2. Liczby nie kłamią.
    Warto poświęcić 15 minut i obejrzeć poniższy film pokazujący wyniki badań przeprowadzonych wśród muzułmanów, które ujawniają, że islamski radykalizm ma poparcie setek milionów wyznawców Allaha, a nie li tylko jakichś fanatyków. Oryginał:
    https://www.youtube.com/watch?v=pSPvnFDDQHk
    Wersja z polskimi napisami:
    https://www.youtube.com/watch?v=Xncqw8ouED4&feature=youtu.be&t=9
    A przy okazji. Pani doktor sama zauważyła, że Arabia Saudyjska nie jest krajem postkolonialnym (notabene także Iran), ale pomimo tego islamski ekstremizm wiąże (m.in.) z kolonializmem… Chwali Tunezję, ale nie chce widzieć związku między liberalnymi postawi Tunezyjczyków z kolonialną przeszłością Tunezji.

    1. Prosze pana, z tymi wynikami badan, zwlaszcza w panstwach islamskich, trzeba sie obchodzic bardzo ostroznie. Przeciez tam ludzie sie boja przyznać, ze nie przestrzegają szariatu, ze piję, ze miewają romanse itp. Nie jestem wcale zwolennikiem politycznej poprawnosci w tej dziedzinie, ale spotkalem w zyciu wiele osób z krajow islamskich i wlasciwie wszyscy mi mówili, ze w wiekszości krajów większość ludzi chce po prostu żyć normalnie. W Polsce tez większość ma religie w lekcewazeniu. Fanatykow jest góra 10 procent. W krajach islamskich jest ich pewnie więcej – zalezy zreszta gdzie, bo te kraje jednak bardzo się od siebie różnia. To nie znaczy, ze radykalny islam nie jest problemem. Jest ogromnym problemem, ale w tej rozmowie akurat chciałem rozmawiać o czymś innym. Nie można w kółko rozmawiać tylko o wojującym islamizmie, jesli zalezy nam na wiedzy i racjonalnym obrazie sytuacji.

      1. 1) Sam Pan zauważył, na wspomnianym przez siebie „talk-show” (jeśli dobrze zrozumiałem),
        że jeśli jest zapewniona anonimowość to ludzie wyrażają „niepoprawne” opinie.
        Zakładam, że we wskazanym przeze mnie badaniu była zapewniona anonimowość i próba była reprezentatywna.
        2) A z kolei obawiam się, że publiczność na wspomnianym talk-show to nie była
        próba reprezentatywna muzułmanów w W.Brytanii.
        3) Miałem na studiach kilku kolegów muzułmanów (a dzięki nim miałem kontakt z kolejnymi). Z jednym nawet dzieliłem pokój w akademiku. Dlatego znam trochę ich poglądy. Niektórzy byli bardzo radykalni, choć to wykształceni ludzie. I obawiam się, że jest różnica między mężczyznami a kobietami (znajome pani Doktor). Kobiety (chyba) z natury są bardziej łagodne i pokojowo nastawione.

        1. Panie Marcinie, moze czytal Pan ostatnio w GW artykuły wyjaśniające rożnice między wynikami badań poparcia dla partii politycznych. Różnice w wynikach sa bardzo duze, choc metody te same od lat. Różnice w metodach (np. rozmowa osobista albo przez telefon) zawsze generowały różnice w wynikacjh, ale teraz te różnice są kilkakrotnie większe. Dlaczego? Dlatego, ze wzroslo napięcie i odpowiadający odpowiadają pod presją. Presja tego rodzaju jest znacznie większa w krajach islamskich i w spolecznosciach musulamńskich w Europie. W Europie radykalow jest nawet więcej – to zjawisko analogiczne do radykalizacji nacjonalistycznej wśród Polaków na emigracji.

          1. Żelazny elektorat z pewnością odpowiada tak samo, bez względu na „napięcie”. Nie ma wątpliwości, że zwolennicy szariatu mają swój żelazny „elektorat”. I ile nieżelaznego się doń „przykleiło” podczas tego badania jest wg mnie nieistotne. Ważne, że „część żelazna” stanowi pewną masę krytyczną, która dzięki nieprzebieraniu w środkach zapewnia oddolną (re)islamizację. W sposób dosłownie obrazowy można zobaczyć to zjawisko na zdjęciach absolwentów U. Kairskiego:
            http://tiny.pl/gt4c1 zdjęcia są w dolnej części)
            To jest proces w krajach muzułmańskich. A w Europie ? Cóż, w Beligii w r. 2030 ma być więcej muzułmanów niż niemuzułmanów. Już założyli partię, której celem jest wprowadzenie szariatu. Wiem, wiem, nie wolno generalizować, że szariat to ograniczenie wolności… 🙂 (Sugestię pani doktor, że islam zapewnia większą wolność, gdyż nie ma tam pośrednika w kontaktach z Najwyższym pozostawiam bez komentarza…) PS. Analogiczny proces w przejmowaniu rządu dusz przez religię widać także w Polsce np. obserwując systematyczny wzrost poparcia dla zakazu aborcji.

    2. To jak wytłumaczyć poparcie dla ISIS wśród części chrześcijan nigeryjskich a jednocześnie wyraźną obawę przed ekstremizmem islamskim wśród nigeryjskich muzułmanów?

      1. Że co? Skąd to niby wziąłeś? Bardzo wątpliwe jest żeby chrześcijanie popierali organizację terrorystyczną, która chce ich co najmniej zniewolić i upokorzyć.

      2. Wydaje mi się dlatego że fanatyczni wyznawcy religi są bardzo podobni w szych upodobaniach niezależnie od religii.

  3. Marcin L.Liczby nie klamia.
    Dziekuje Marcinowi za link do filmu ktory powinni obejrzec wszyscy ludzie zachodniej cywilizacji.
    Musimy odlozyc na bok polityczna poprawnosc i spojrzec uczciwie na smutna rzeczywistosc o Islamie.
    Jest juz pozno i wielu ludzi zginelo, ale tego raka ludzkosci mozna powstrzymac jesli przestaniemy udawac ze nie ma problemu. Ugodowosc Chamberlaina w 1938 roku pomogla Hitlerowi w rozpetaniu wojny. Teraz nie czas na nastepny kolosalny blad traktowania Islamu
    jako religii nie majacej zwiazku z tysiacami mnorderstw na swiecie.Liczby nie klamia!! Klamia tchorzliwi politycy.

  4. ukryte cele polityków, to wprowadzenie „nowego porządku światowego ” – utworzenie światowego rządu i globalna kontrola. (New Word Order). Jest to możliwe na drodze rewolucji, a ta wybucha, kiedy powstają społeczne napięcia, chaos, erozja prawa, rozpadanie się państw. Do kryzysu emigracyjnego przyczynił się niewątpliwie George Soros https://www.rt.com/news/320192-soros-orban-hungary-usa/ przez założenie fundacji pomagającym emigrantom. Przemyt ludzi, jest to doskonale zorganizowana działalność.
    Rosnąca ilość muzułmanów w UE doprowadzi niewątpliwie do destabilizacji, co może skutkować wprowadzeniem stanu wojennego, ograniczenia wolności, ludzie będą skłonni wierzyć, że problem bezpieczeństwa rozwiąże powstanie światowego rządu i totalna kontrola.

  5. „Gratuluję stuprocentowej pewności”

    Dzięki. Jak się przyjrzysz temu badaniu, to jest tam napisane, że 20% przepytanych muzułmanów pozytywnie patrzy na IS. 7% chrześcijan pozytywnie patrzy na IS, a w Malezji 6% buddystów pozytywnie widzi IS, w Burkina Faso 5% przepytanych chrześcijan. Zastanawiałeś się może z czego to wynika? Bo na pewno nie z masochizmu tych chrześcijan i buddystów, no chyba, że naprawdę tak lubią być prześladowani. Te parę procent mogło nie zrozumieć zwyczajnie w świecie pytania, może nawet nie wiedzą co to jest IS.

    To samo badanie pokazuje, że 71% chrześcijan w Nigerii negatywnie patrzy na IS, z kolei 61% muzułmanów w Nigerii również negatywnie patrzy na IS.

    1. Odsyłam do pytania zadanego w pierwszym moim poście. Gdyby z tego nie wynikało nic to nie byłoby teraz tej dyskusji.
      Skąd pewność że pytane osoby które żyją w fizycznej bliskości świata na którego zapotrzebowanie powstaje ideologia IS nie wiedzą o nim nic lub jej nie rozumieją?
      Dlaczego w tych samych badaniach osoby z bliskiego wschodu, szczególnie z terenów gdzie wojna i terroryzm jest częścią codziennego życia tak zdecydowanie potępiają używanie siły jeśli w jej wyniku mogą zginąć niewinni cywile a jednocześnie w społeczeństwach zachodu te proporcje są zdecydowanie odwrotne?

      1. Odwracasz kota ogonem. Chrześcijanie nie mogą popierać IS i nawet jeśli tak to wygląda w jakimś badaniu, to nic to nie oznacza. Tak podpowiada zdrowy rozsądek, którego najwidoczniej tobie brakuje.

        1. Zgadzam się, gdy człowiek nie będący szaleńcem, albo samobójczym masochistą popiera ISIS będąc jego celem (w tym wypadku chrześcijaninem), oznacza to tylko tyle, że albo jest kompletnie nie doinformowany, albo lokalnie jest prześladowany przez Boko Haram, inną organizację muzułmańską będącą jeszcze bardziej brutalną od ISIS. To, że ISIS jest inspirowany mocno islamem znajduje swój wyraz w całym przekazie ISIS, jak i w innych organizacjach muzułmańskich, oraz prawach obowiązujących w wielu państwach muzułmańskich. Nawet Tunezja jest skrajnie antyhumanistyczna w zestawieniu z większością państw niemuzułmańskich. Jest liberalna i w miarę ludzka tylko poprzez porównanie z bardziej fanatycznymi państwami, w których rządzą muzułmanie. Przykładowo – poparcie wobec prześladowania prawnego córki która wyszła za nie muzułmanina to nie jest jakiś islamizm. Co najmniej 90% muzułmanów to popiera. W przypadku chrześcijan czy ateistów poparcie wobec prawnego prześladowania córki, która wyszła za nie chrześcijanina czy za wierzącego jest niemal żadne. A gdy dodamy jeszcze, że dla takiej dziewczyny w środowiskach muzułmańskich proponowana jest często kara śmierci, to już w ogóle… I to nie jest pomysł jakiegoś muły, imama, czy innego ulema, który terroryzuje swoją społeczność – to jest pogląd powszechny, element tożsamości kulturowej.

          1. Nie zgadzam się. Fanatyczni religianci upajają się bratnimi duszami innych religii. Nawet na takiej frondzie można spotkać zachwytu nad pobożnością islamistów.

          2. Poparcie jest marginalne, jednoprocentowe na granicy błędu ale jest. Zaprzeczanie temu argumentem, że żadem chrześcijanin bla bla… to nic innego jak „no true Scotsman fallacy”. Tym bardziej, że wypowiadane z pozycji ciepłego fotela dziesiątki tysięcy kilometrów i z jedynie mglistą stereotypową wizją warunków społeczno ekonomicznych.
            A jeszcze jako ciekawostkę podam, że niedawno w Republice Środkowoafrykańskiej w starciach pomiędzy nomen omen muzułmanów z chrześcijanami bojówki chrześcijańskie dokonywały gwałtów na kobietach chrześcijankach jako karę za zadawanie się z muzułmanami. To zadawanie się to na przykład sprzedaż kozy na targu muzułmaninowi.

  6. „Poparcie jest marginalne, jednoprocentowe na granicy błędu ale jest. Zaprzeczanie temu argumentem, że żadem chrześcijanin bla bla… to nic innego jak „no true Scotsman fallacy”. Tym bardziej, że wypowiadane z pozycji ciepłego fotela dziesiątki tysięcy kilometrów i z jedynie mglistą stereotypową wizją warunków społeczno ekonomicznych.
    A jeszcze jako ciekawostkę podam, że niedawno w Republice Środkowoafrykańskiej w starciach pomiędzy nomen omen muzułmanów z chrześcijanami bojówki chrześcijańskie dokonywały gwałtów na kobietach chrześcijankach jako karę za zadawanie się z muzułmanami. To zadawanie się to na przykład sprzedaż kozy na targu muzułmaninowi.”

    Bzdury Pan piszesz i tyle. Organizacja terrorystyczna mordująca zarówno chrześcijan jak i muzułmanów, których uznaje za heretyków nie może mieć poparcia ani wśród większości muzułmanów, ani tym bardziej nawet wśród jednego chrześcijanina. Więc to poparcie istnieje tylko fikcyjnie, na papierku.

    „Nie zgadzam się. Fanatyczni religianci upajają się bratnimi duszami innych religii. Nawet na takiej frondzie można spotkać zachwytu nad pobożnością islamistów.”

    Nawet sami muzułmanie (głównie autorytety religijne) w Nigerii nie uznają ISIS za organizację religijną, ale za organizację zwykłych morderców. To nie jest nawet na granicy błędu, ale jest błędem. Z czego to wynikło? Nie mam pojęcia. Jednak tutaj zaufam swojemu rozumowi, a nie suchym danym, które mu przeczą. Jak Pan w to wierzy, to proszę bardzo, nikt nie zabrania.

  7. Niestety kilka sad opinii pokazaly ze duzy procent Muzulmanow uwaza bombowe zamachy i mordowanie cywilnej ludnosci sa usprawiedliwione.Procenty wahaja sie od 30 do 70.
    TReligia jest jednym z czynnikow w tej sytuacji ale sa tez inne przyczyny .Na przyklad prymitywna kultura arabska w
    okresie powstania Islamu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

12 + czternaście =