Fritz Kreisler i jego wiedeński kontynuator

Na koncert kameralny w NFM (08.03.2024) przyciągnął mnie wiedeński skrzypek Benjamin Schmid który wraz z pianistką Andreą Linsbauer przybył by zaprezentować nam obszerny Kreislerowski program. Z początku miałem wątpliwości, czy dam radę z programem złożonym ze skrzypcowych miniatur utrzymanych w specyficznym stylu sentymentalno – salonowym. Znam ludzi, którzy uwielbiają te miniatury, ja jednak zwykle u wielkich skrzypków z nagrań, również u samego Kreislera szukam wykonawstwa form dłuższych, bardziej przemyślanych i wiodących dalej w świat muzyki. Zresztą, to nie jest tak, że miniatura musi być w jakimś sensie lekka i słodka. Przecież wiele utworów Chopina to miniatury. A jednak są one wielkimi tajemniczymi światami, którym lapidarność wcale nie przeszkadza.

Benjamin Schmid/ ze stron NFM

Zacząłem więc słuchać programu, który był ułożony następująco:

F. Kreisler Marche miniature viennoise

F. Schubert Sonata g-moll na skrzypce i fortepian D 408

F. Kreisler Schön Rosmarin; Tambourin chinois op. 3

A. Dvořák Als die alte Mutter z cyklu zbioru Zigeunermelodien op. 55, B. 104 (oprac. na skrzypce i fortepian F. Kreisler)

F. Kreisler Praeludium und Allegro im Stil von G. Pugnani

F. Kreisler Viennese Rhapsodic Fantasietta

A. Schönberg Fantasie op. 47

F. Lehár Frasquita: Serenade (oprac. na skrzypce i fortepian F. Kreisler)

J. Brandl Alter Refrain (oprac. na skrzypce i fortepian F. Kreisler)

M. de Falla Taniec hiszpański z opery La vida breve (oprac. na skrzypce i fortepian F. Kreisler)

Marche miniature viennoise spotęgował na starcie moje obawy, czy dam radę podtrzymać swoją uwagę. Zwłaszcza, że Benjamin Schmid zagrał utwór dość racjonalnie, nie dając się porwać za bardzo emocjom. Mógłbym pomyśleć, że wiedeńczycy tacy już są. Nie są to słowiańscy czy żydowscy (często jedno i drugie) skrzypkowie, których frazy się żarzą i którzy chętnie porzucają dyscyplinę na rzecz nastroju. Również z początku fortepian (wybrano Yamahę) wydał mi się zbyt twardy, choć pod każdym innym względem w porządku. Mógłbym pomyśleć, że sam Fritz Kreisler, też wiedeńczyk, też był logiczny i pełen umiaru w wykonawstwie swoich dzieł. Jednak mam nagrania jego z nim samym. Zwłaszcza na tych akustycznych, starszych, sprzed lat 30-ych XX wieku słyszymy coś absolutnie niezwykłego, styl, który obecnie nie istnieje. Jest to ciągłe legato, przywodzące na myśl secesyjne linie czy płynną, modernistyczną architekturę organiczną. Kreisler jakby w ogóle nie odrywa smyczka od strun, gra tak wiele na jednym jego przebiegu po strunie.

Gdy usłyszałem Sonatę g-moll na skrzypce i fortepian D 408 Schuberta odetchnąłem. Choć sonaty skrzypcowe nie należą do najsłynniejszych i najczęściej nagrywanych dzieł romantyka, to jednak sonata od razu wciągnęła mnie w opowieść, nie chcąc mnie uwieść ciepłym i miłym dźwiękiem, ani słodyczą melodii mających w tle walc. To była potężna ballada, wymagająca od słuchacza uwagi i dająca mu w zamian tak wiele. Byłem szczęśliwy.

Później jednak znów wróciliśmy do Kreislera i stał się cud. Moja percepcja, a także gra muzyków uległy metamorfozie. Zaczął mnie oplatać niezwykły świat wyobraźni Kreislera i z każdą miniaturą było coraz wspanialej. Praeludium und Allegro im Stil von G. Pugnani Kreislera przypomniało mi, czyim był duchowym uczniem i oczarowało nie tylko nastrojem, ale też piękną formą. Świetna było późna i rozbudowana Viennese Rhapsodic Fantasietta, zaczynająca się rzeczywiście jak atonalny Schönberg, później zaś utrzymująca nieagresywną złożoność Ryszarda Straussa, który miał w tle swoich dzieł podobne światy jak Kreisler. Jakby dla potwierdzenia atonalnych eksperymentów Kreislera usłyszeliśmy Fantasie op. 47 Schönberga zagraną barwnie i poetycko. Benjamin Schmid miał rację. Schönberg też należał do wiedeńsko – alpejskiego świata, miał też u swoich posad Wagnera, podobnie jak Ryszard Strauss, czy, w nieco inny sposób, Debussy.

Jeśli chodzi o Pugnaniego, Fritz Kreisler często przypisywał swoje utwory innym, mniej znanym twórcom z XVIII wieku. Jednym z jego najsłynniejszych dzieł było wspomniane przeze mnie przed chwilą Preludium i Allegro w stylu Pugnaniego, napisane na skrzypce i fortepian. Kreisler podawał, że jest to utwór Gaetano Pugnaniego, włoskiego skrzypka i kompozytora z XVIII wieku, który był jego duchowym nauczycielem i inspiracją. Jednak w 1935 roku Kreisler ujawnił, że Preludium i Allegro jest w rzeczywistości jego własnym dziełem, a nie Pugnaniego. Kreisler twierdził, że nie chciał oszukiwać publiczności, ale tylko sprawdzić, czy jego muzyka jest doceniana za jej wartość, a nie za nazwisko autora. Dodajmy przy okazji, że Kreisler był pionierem fonografii. Najwcześniejsze istniejące nagrania Kreislera pochodzą z 1904 roku i zawierają dwa utwory: Sicilienne et Rigaudon François Francoeura i Sarabande et Allegro Georga Friedricha Händla. Te nagrania pokazują niezwykłą technikę i ekspresję Kreislera, a także jego charakterystyczne użycie wibrata i portamento. Ja najbardziej cenię nagrania z początku lat XX, jeszcze akustyczne, ale dokonane w momencie gdy tak technika nagrywania osiągnęła swoje apogeum. Dzięki elektryczności możemy usłyszeć Kreislera jeszcze dokładniej, ale zatraca on wtedy częściowo swój absolutnie wyjątkowy styl. Istnieją jednak osoby, które szczególnie cenią właśnie ten elektryczny okres aktywności fonograficznej wielkiego wiedeńczyka.

Miniatury Kreislera zaczęły mnie więc porywać dzięki wirtuozerii i solidności wykonań Benjamina Schmida.

Benjamin Schmid jest austriackim skrzypkiem i kompozytorem, który uchodzi za jednego z najbardziej wszechstronnych i utalentowanych skrzypków współczesności. Urodził się w Wiedniu w 1968 roku i zadebiutował na festiwalu w Salzburgu w 1986 roku jako partner solowy sławnego sir Yehudi Menuhina. Od tego czasu występował na najważniejszych scenach świata z renomowanymi orkiestrami i dyrygentami, takimi jak Filharmonicy Wiedeńscy, Filharmonia Londyńska, Valery Gergiev czy Seiji Ozawa. Gra na skrzypcach Stradivariusa z 1718 roku, które udostępnił mu Austriacki Bank Narodowy, oraz na nowoczesnych skrzypcach z 2015 roku, wykonanych przez Wiltrud Fauler.

Benjamin Schmid ma w swoim repertuarze imponującą liczbę ponad 75 koncertów skrzypcowych, zarówno klasycznych, jak i współczesnych, a także jest znakomitym improwizatorem w jazzie. Na koncercie miał ustawiony tablet z obrazem nut i pomysłowy pedał przyklejony na podłodze do przerzucania ekranów/stron. Jednak niezbyt często zerkał na nuty, w utworach Kreislera w ogóle ich nie potrzebował. Artysta ma znakomitą pamięć, w końcu ma w głowie 75 koncertów! Schmid nagrał ponad 50 płyt CD, które zostały wielokrotnie nagrodzone prestiżowymi nagrodami, takimi jak Niemiecka Nagroda Płytowa, Echo Klassik, Gramophone Editor’s Choice czy Strad Selection. Wśród jego nagrań wyróżniają się zarówno dzieła standardowe, jak i odkrycia muzyczne, takie jak koncerty skrzypcowe Ericha Wolfganga Korngolda, Ermanno Wolfa Ferrariego, Mieczysława Weinberga, Friedricha Guldy, György Ligetiego, Nicolo Paganiniego czy Maxa Regera.

Jego najbardziej cenione nagrania to te, na których gra swoje własne kompozycje i aranżacje, a także utwory jazzowe. Niektóre z nich to:

Jazz Violin Concertos (2023) – trzy koncerty skrzypcowe z Austrii, autorstwa Friedricha Guldy, Herberta Bergera i Sabiny Hank. Zawierają świetne kompozycje i dużo improwizacji. Schmid gra i dyryguje szwedzką grupą Musica Vitae Chamber Orchestra, której jest dyrektorem artystycznym od sezonu 2020/21. Płyta została wydana przez Gramola i otrzymała entuzjastyczną recenzję na Musicweb-international.com.

My Favourite Paganini (2019) – wybór ulubionych utworów Paganiniego, w tym jego słynne 24 kaprysy, w wykonaniu Schmida i jego żony, pianistki Ariane Haering. Płyta została wydana przez Oehms Classics i pokazuje niezwykłą technikę i ekspresję Schmida.

Heifetz Favorites: Transcriptions and more (2021) – hołd dla legendarnego skrzypka Jaschy Heifetza, który był inspiracją dla Schmida. Płyta zawiera transkrypcje i aranżacje utworów takich kompozytorów jak Gershwin, Debussy, Chopin, Rachmaninow czy Kreisler, w wykonaniu Schmida i jego żony. Płyta została wydana przez Oehms Classics i otrzymała pozytywne recenzje w magazynach Strings i The Strad.

Może właśnie wielki Jasha Heifetz jest przewodnikiem do muzycznej wyobraźni Benjamina Schmida. On też bywał solidny, dokładny i niekiedy wręcz chłodny. Jednak taka prezentacja jest niezwykle uczciwa wobec prezentowanych dzieł i pozwala nam je naprawdę zobaczyć. Schmid pomagał nam poznać lepiej Kreislera objaśniając obszernie i z wielkim wdziękiem jego dzieła i jego muzyczny świat. Był to zatem koncert, którego nie tylko posłuchałem, ale z którego wiele się nauczyłem. Pięknie zabrzmiało też Als die alte Mutter Dvořaka.

To był dla mnie koncert, na który poszedłem nieco zbuntowany. Jednak świetny wykonawca przemienił mój bunt przeciwko lekkim muzycznym miniaturom powstającym w pionierskich dekadach fonografii w żywe zainteresowanie. Mądrym zabiegiem było wrzucenie do programu dzieł Schuberta i Schönberga. Zwłaszcza Praeludium und Allegro im Stil von G. Pugnani i Viennese Rhapsodic Fantasietta wcale nie odstawały na ich tle, oferując nam równie daleką podróż w tajemniczy świat muzyki. A teraz delektuję się oczywiście nagraniem czwartego koncertu skrzypcowego Mozarta z Fritzem Kreislerem, nagranym w 1924 roku.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *