Lepszy już neoliberalizm niż nierealna socjaldemokracja

Wbrew powszechnej opinii Thatcher i jej epoka nie była efektem jakiegoś biznesowego spisku rodem z Wall Street, lecz przesadną reakcją na tanią, wręcz rujnującą dla Zachodu konkurencją z Japonii i Korei, a teraz też Chin. Nie znaczy to oczywiście że biznesowi nie trzeba patrzeć na ręce, ani że trzeba zupełnie zrezygnować z socjalu. Nic z tych rzeczy. Lecz ten socjal musi być realny i wypłacalny. Dlatego Syriza i Podemos to fatalna ślepa uliczka. Reszta w tym klipie video:


Pozdrawiam serdecznie z Poznania
Piotr Napierała

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

10 Odpowiedź na “Lepszy już neoliberalizm niż nierealna socjaldemokracja”

  1. Dokładnie. Nawet Reagonomiści mieli (przynajmniej w większości) dobre intencje. To, że spowodowali nierównowagę pomiędzy sektorem państwowym a prywatnym nie znaczy, że zrobili to „wspólnie i w porozumieniu”. Ekonomia w takiej skali to ciężka dziedzina i nie mamy takich instrumentów, które potrafią tutaj bardzo pomóc. Dlatego czasem, pomimo podstaw statystycznych efekt dużych decyzji może być nieprzewidywalny.

    To, że świat korporacyjny zyskał zbyt dużo władzy w trakcie tego procesu nie znaczy że nierealny socjalizm jest jakąś opcją. Od skrajności w skrajność to droga do nikąd. Teraz nadchodzi czas dla Bernie Sandersa i innych. Zapewne nie wszystkie decyzje będą się nam podobać, ale taki już jest urok wahadła, które odchyla się w przeciwną stronę. Jak długo zbyt daleko się nie wychyla jesteśmy na dobrym kursie.

      1. Na dobrą sprawę tak jest ze wszystkim. Dlatego walka z rasizmem wywołuje czasem zjawisko „reverse racism” a walka z dyskryminacją kobiet produkuje czasem organizacje, których same kobiety się obawiają. Jeśli ktoś wynajdzie kiedyś jakąś metodę pomiaru tego „środka” to będzie to kamień milowy cywilizacji (brzmi jak sf ale nigdy nie wiadomo).

          1. Tyle że merytokracja stoi okoniem w stosunku do neoliberalizmu i wolnego rynku. Wolny rynek z założenia jest niemerytoryczny, chyba że że zysk = merytoryczność, a nie jest tak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwanaście − dwa =