O fenomenie Barbary Nowackiej słów kilka

Barbara Nowacka: Racjonalisto, głosuj na Zjednoczoną Lewicę!We wpisach kol. Piotra Napierały powraca wątek jego zawodu Barbarą Nowacką. W drugi dzień świąt dość przypadkowo trafiłem na program telewizyjny „Babilon” z udziałem współprzewodniczącej Twojego Ruchu i pod wpływem obejrzenia go postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze do ciekawych skądinąd uwag Piotra.

Kilka tygodni temu Piotr Napierała napisał na Facebooku:

największym moim rozczarowaniem politycznym nie jest ani Palikot ani Tusk, oni są spoko, lecz pani Barbara Nowacka, która była tak bardzo roztropna i mądra a przy tym pełna klasy i piękna jako członkini TR że niemal się w niej zabujałem, a jako szefowa ZL dala niestety taki popis arogancji i populizmu że aż mną wstrząsnęło…

Z tej i innych podobnych wypowiedzi Piotra może wyłonić się taki obraz, że oto była sobie Barbara Nowacka która mądrze i umiarkowanie mówiła będąc w socjalliberalnym TR, a która nagle skręciła na ścieżki strasznie lewackie praktykując populizm w kampanii Zjednoczonej Lewicy i np. wychwalając Jeremy’ego Corbyna i to jest wielki zawód. Tymczasem sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Otóż Ruch Palikota był trochę taką menażerią, gdzie mieściły się osoby bardzo liberalne rynkowo (Gibała, liczni przedsiębiorcy często mentalni korwiniści), jak również bardzo lewicowe społecznie i gospodarczo (Grodzka, Biedroń). Udało ich się (przynajmniej na jakiś czas) zjednoczyć w partii socjalliberalnej – która mówiła zarówno, że trzeba usuwać bariery dla przedsiębiorczości (na co oburzali się twardogłowi lewicowcy), jak i że (nieco hasłowo) „państwo ma budować fabryki” (na co oburzali się twardogłowi wolnorynkowcy) i wbrew pozorom nie było w tym sprzeczności. Tym niemniej w RP/TR były dwa skrzydła – liberalne i lewicowe. Barbara Nowacka od zawsze bardzo silnie osadzona była w tym drugim. Pamiętam wywiad w „Rzeczpospolitej” z nią – wyrażała w nim poglądy bliższe raczej partii Razem niż New Labour (w końcu w przeszłości działała z Zandbergiem w Młodych Socjalistach), mówiła też rzeczy dość kontrowersyjne, np. że nie ma nic złego w noszeniu koszulki z Che Guevarą). Tak więc nie jest tak, że ona zaczęła wypowiadać się mocno lewicowo znienacka – zawsze taka była.

Natomiast w pełni zgadzam się co do jej czaru – kiedy mówi to naprawdę nie sposób się nie zasłuchać. Trudno od jej przemów się oderwać. Przynajmniej kiedy znajduje się w studiu – Piotr twierdzi, że na wiecu jest straszna – szczerze mówiąc nie wiem, wypowiedzi kampanijne raczej czytałem niż ich słuchałem. Nie potrafię tego wyjaśnić – czyżby to jej uroda tak oddziaływała na podświadomość, a może po prostu miło słuchać kogoś, kto potrafi składnie się wysłowić? Dlatego nie rozumiem ludzi, którzy dziwili się fenomenowi Nowackiej i temu, że wysunięto ją na czołową pozycję, choć dotąd nie pełniła żadnej funkcji z wyboru. Czasem liderów trzeba wypromować i wykreować, a Nowacka predyspozycje na liderkę ma. Dziś jak słuchałem jej w programie „Babilon” to aż naszły mnie wyrzuty sumienia, że na nią nie zagłosowałem. Po części jest to pewnie efekt jej uroku osobistego, ale też po prostu jestem trochę sierotą po Twoim Ruchu. Późno przekonałem się do tej formacji, ale naprawdę zinternalizowałem jej program (szczególnie społeczno-gospodarczy).

Brakuje mi teraz takiej socjalliberalnej opcji. Oczywiście w obecnej sytuacji politycznej popieram PO i .Nowoczesną, bo trudno inaczej, ale nie są to jakieś moje ideały. Za Platformą (której rządami byłem w pewnym momencie naprawdę mocno sfrustrowany) zatęskniłem już po dwóch tygodniach rządów PiS, ale jednak moje odczucia co do całokształtu rządów PO są dość mieszane, zaś choć mój stosunek do .N jest znacznie cieplejszy niż jakiś czas temu, to jednak wciąż nie przekonałem się do niej na 100%. No ale innej opcji teraz nie ma, głosowanie na Korwina dla hecy jest jednak mało odpowiedzialne (choć i tak o niebo lepsze niż na Kukiza), a socjalliberalne Twój Ruch czy demokraci.pl na tyle rachityczne, że nie wiadomo czy wciąż istnieją (a więcej słychać już o Demokratach niż o TR, choćby to że mają nową przewodniczącą, zobaczymy co pokaże – ja byłem sceptyczny co do Celińskiego) . Ciekaw jestem dalszych politycznych losów Barbary Nowackiej i Twojego Ruchu. Obawiam się, że niestety masa spadkowa po Ruchu Palikota zostanie wchłonięta przez SLD. Tymczasem to sojusze z postkomunistami były moim zdaniem największym błędem TR, nawet mnie odstręczającym od oddania głosu. Za ich sprawą, choć za najbliższa sobie programowo partię uważałem TR, to głosowałem na KNP w wyborach europejskich 2014 i na .Nowoczesną w ostatnich parlamentarnych. A może Nowacka byłaby dobrą kandydatką na prezydentkę? Na tym stanowisku swoim radykalnym socjalizmem za wiele by nie popsuła, natomiast z jej elokwencją i prezencją godnie pełniłaby funkcje reprezentacyjne, nie mam też najmniejszych wątpliwości, że niestrudzenie stałaby na straży wartości konstytucyjnych.

Na nowy rok życzę sobie i wszystkim silnej opcji (socjal)liberalnej w polskiej polityce 🙂

O autorze wpisu:

Historyk i politolog, student prawa. Interesuje się historią XIX i pierwszej połowy XX wieku. Pasjonat historii, kultury i polityki krajów anglosaskich.

8 Odpowiedź na “O fenomenie Barbary Nowackiej słów kilka”

  1. Gdyby Nowoczesna tak poszła w kierunku formacji socjalliberalnej , bo z twarzą Balcera w tle to na dłuższą mete nie pociągną. Plusem jest że poparcie dla nich rośnie głównie kosztem PO. Mam nadzieję że chociaż zmiotą dokumentnie tą skompromitowaną formację ze sceny politycznej. Wybór B.Nowackiej mógł być dobrym ruchem , ale został on zrobiony za późno. To należało zrobić chociaż z rok przed wyborami. Zrobiono to dopiero w lipcu i mamy teraz przez to kichę. Demokracja jako ustrój jest kiepska. Politycy to populiści obiecujący gruszki na wierzbie i często mijający się z prawdą w swoich obietnicach. Mogą obiecywać cuda niewidy i nikt ich za to nie rozliczy. Najlepsze rozwiązanie to merytokracja połączona z demokracją bezpośrednią(system referendów w istotnych sprawach poddanych pod głosowanie powszechne) . Ale to będzie możliwe do wprowadzenia dopiero za wiele dziesięcioleci(a może wręcz stuleci). Na razie triumfy święci ustrój w którym można kupić wyborcę za gruszki na wierzbie , a po 4 latach to i tak nikt nie będzie pamiętał co kto i komu obiecywał.

  2. Ja głosowałem na BN w 2014 bo startowała z mojego okręgu. Ale i kiedyś w młodości na JKM.
    BN ma nieodpowiednio ustawiony głos do zabierania „głosu” na publicznych wiecach. Nie chodzi tyle o treść a o sposób. To nie jest trybun ludowy. Lewica się zintelektualizowała i przeniosła do kawiarni a dziś rolę trybunów ludowych pełnią zapiewajły ze stadionów i emerytowani śpiewacy. Po prostu lepiej operują głosem stąd wrażenie że przemawiając przykuwają bardziej uwagę niż kiedy są w studiu gdzie liczy się treść. Wtedy bryluje BN. Zostanie w polityce o ile uda jej się wyczuć nastroje wyborcze i do nich „dostroić” swój głos. Bo przestałem mieć złudzenie, że polityka w wydaniu takim jaki ma miejsce w Polsce jest emanacją woli wyborców w postaci bezpośredniej a jest raczej dostosowywaniem się kasty zawodowych polityków do tego co mówią i chcą wyborcy.

      1. No ale Petru lepiej wypada w roli trybuna ludowego. W każdym razie też przemawia w płaszczu. Powinni zakazać czarnych płaszczów. Albo przynajmniej je potępić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziewięć − 8 =