Zapytaj ateistę. Część 9: Poprawna wersja tezy Goulda
Stephen Jay Gould (1941-2002) był amerykańskim historykiem nauki i biologiem, który zaproponował tezę zwana Nonoverlapping Magisteria (NOMA). Według tej tezy mamy dwa niepokrywające się obszary ludzkiej działalności: naukę mówiącą o świecie materialnym i religię mówiącą o świecie moralności. Teza NOMA spotkała się z krytyką zarówno naukowców jak i teologów i została odrzucona, ponieważ nauka bada kwestie moralności i etyki a religijne tezy często dotyczą świata materialnego, na przykład ewentualne zmartwychwstanie byłoby faktem medycznym. W tym eseju zaproponują poprawną alternatywę tezy NOMA pod tytułem “Jedna Rzeczywistość a Dwie Metody Poznania“. Fundamentalnym założeniem jest fakt, że istnieje tylko jedna rzeczywistość, która nas otacza.
Poznaniem tej jedynej rzeczywistości zajmuje się zarówno nauka jak i religia. Różnica polega na metodach stosowanych przez naukę i religie. Nauka opiera się na czterech technikach badan: teorii, obserwacji, eksperymencie i symulacji (na przykład matematyczna symulacja komputerem pogody).
Religia opiera się na objawieniach zwykle opisanych w starożytnych sakralnych księgach. Objawienie jest niezwykłym wydarzeniem, którego świadkami są wybrani ludzie lub małe dzieci (Lourdes, Fatima). Na przykład, Mojżesz otrzymał kamienne tablice dekalogu bezpośrednio od boga, co zostało uwiecznione przez pisarzy Księgi Wyjścia. Większość objawień miała miejsce w odleglej starożytności przed erą nauki, kiedy nie istniała wiedza i technologia pozwalająca na permanentne nagranie objawień tak, aby mogły być pokazane ludziom tysiące lat później. Objawienia są niezwykłymi zdarzeniami natury i wykraczają poza ludzka zdolność zrozumienia. Na przykład spadająca manna z nieba podczas wędrówki Izraelitów z Egiptu do Ziemi Obiecanej lub opisany w Biblii cud zamiany wód Egiptu w krew przez Mojżesza na polecenie Jehowy.
Zasadniczą cechą objawień jest ich niepowtarzalność. Wydarzają się one tylko specjalnym ludziom i tylko raz. Opisane w Biblii objawienia nie były nagrane, choć było w mocy boga użycie instrumentów przyszłości, aby udostępnić ludziom w przyszłości wiedzę związaną z tymi niezwykłymi wydarzeniami. Wobec braku obiektywnych dowodów musimy polegać na uczciwości i rozsądku świadków objawień. W jakim stopniu można im wierzyć? Tacy ludzie jak Abraham, Mojżesz lub jego brat Aaron to postacie mityczne. Co możemy powiedzieć o pisarzach Biblii, Starego i Nowego Testamentu? Pisarze ci nie byli obiektywnymi historykami przedstawiającymi fakty. Pisarze Biblii byli krzewicielami religii, judaizmu i chrześcijaństwa. Nie byli bezpośrednimi świadkami objawień i opierali opisy na przekazywanych słownie informacjach przez ludzi, którzy tez nie byli świadkami cudownych wydarzeń. Wobec tego wiarygodność tekstu sakralnych ksiąg jest bardzo niewielka. Stary Testament jest zbiorem różnego typu mitów i przenośni a Nowy Testament jest fabrykatem, którego celem było utrwalenie nowej religii powstałej w pierwszym wieku.
W sumie mamy dwie opcje, albo ślepo wierzyć w sakralne księgi nie kwestionując opisanych niezwykłych “faktów” albo odłożyć sakralne księgi na półkę bajkowych opisów ludzkiej historii. Trzeba pamiętać ze niezwykle tezy religii wymagają niezwykłych dowodów. Takich dowodów nie ma. To w pełni usprawiedliwia ateizm. Jak trafnie pisał Stephen Hawking “nauka opiera się głownie na obserwacjach a religia na autorytecie. Nauka wygra, bo można sprawdzić, że poprawnie opisuje rzeczywistość”. Hawking użyl słowa “science wins because it works”. Na zarzut, że nauka nie wyjaśnia wszystkiego można odpowiedzieć: Tak, nauka nie wyjaśnia wszystkiego a religia nie wyjaśnia niczego. Wybór jest jasny.
Ostatnią bronioną fortecą religii jest sfera moralności.
Wiemy, że zasady moralne powstawały w każdej ludzkiej cywilizacji, ponieważ ludzie rozumieli ze utrzymanie społecznych organizacji bez praw i zasad moralności nie jest możliwe. Systemy moralno-prawne powstawały w tzw. okresie osiowym (Axial Age). Jednym z nich był kodeks Hammurabiego ustalony około 1750 roku p.n.e. Kodeks zawierał 282 prawa obowiązujące w Babilonie. Kopie kodeksu Hammurabiego spisane na kamiennych obeliskach można obejrzeć w kilku muzeach Ameryki, Europy i Azji.
Jak słusznie powiedział Dan Barker istniejące moralne wartości są cennym dorobkiem całej ludzkości a nie jednej z setek religii. Religie poniżają godność człowieka utrzymując, że nie jesteśmy w stanie odróżnić dobra od zła. Prawda jest inna. Na świecie żyją miliony moralnych i szczęśliwych ludzi, którzy nigdy nie czytali sakralnych pism i przykazań “pisanych boską ręką”. W sumie możemy bez wahania powiedzieć, że naukowe rozumowanie wsparte empirycznymi dowodami zdało egzamin w historii ludzkości i jest jedynym godnym zaufania narzędziem poznania świata, w którym żyjemy.
Religia jest jedyną sferą ludzkiej działalności, w której nie są wymagane dowody prawdziwości. Jest ona jak domek z kart, który budujemy ignorując solidne inżynierskie zasady architektury i budownictwa. Były mistrz propagandy Trzeciej Rzeszy Józef Goebbels powiedział, że kłamstwo powtórzone wiele razy staje się prawdś. Tysiące szamanów setek religii odkryło tą zasadę na długo przed Goebbelsem.
Teza S.J.Goulda jest czestym usprawiedliwieniem istnienia religii wsrod religijnych konserwatystow. Dlatwgo warto
ta teze przedyskutowac.
Szkoda czasu na słuchanie i oglądanie amerykanskich czubkow. Mają tego na pęczki.
@Fundamentalnym założeniem jest fakt, że istnieje tylko jedna rzeczywistość, która nas otacza.
.
Fakt nigdy nie jest założeniem. Faktów nie trzeba zakładać. One są i już.
Teza: "istnieje tylko jedna rzeczywistość, która nas otacza" nie jest faktem, bo nijak nie da się tego stwierdzić ani udowodnić.
——
@Poznaniem tej jedynej rzeczywistości zajmuje się zarówno nauka jak i religia.
.
Religia nie zajmuje się poznaniem "tej" rzeczywistości, tylko spekulowaniem na temat możlwiości istnienia INNEJ rzeczywostości – niepoznawalnej droga naukową.
—–
@Trzeba pamiętać ze niezwykle tezy religii wymagają niezwykłych dowodów. Takich dowodów nie ma.
.
Tezy religii wymagają WIARY. A wiara to z definicji jest przyjmowanie czegoś BEZ dowodów.
—–
@Hawking użyl słowa “science wins because it works”. Na zarzut, że nauka nie wyjaśnia wszystkiego można odpowiedzieć: Tak, nauka nie wyjaśnia wszystkiego a religia nie wyjaśnia niczego. Wybór jest jasny.
.
Wybór jest ZBĘDNY.
Religia daje odpowiedzi na pytania, którymi nauka się nie zajmuje. Nauka odpowiada na pytania typu "jak jest" i dotyczące materii. Religia odpowiada na pytania typu "jak powinno być" i dotyczące spraw niematerialnych. Nauka się tymi kwestiami w ogle nie zajmuje, więc nie trzeba wybierać, tak samo jak nie trzeba wybierać między czapką a butami. A to że nie każdy lubi chodzić w czapce to już kewstia prywatnych upodobań.
—–
@Religie poniżają godność człowieka utrzymując, że nie jesteśmy w stanie odróżnić dobra od zła.
.
Ale to jest fakt.
Historia tego dowodzi. Gdyby ludzie umieli odróżnac dobro od zła, to np. partia NSDAP głosząca bardzo niemoralny program nie wygrałaby powszechnych wyborów w Niemczech. Putin nie wygrywałby wyborów w Rosji.
Ludzie bardzo często nie potrafią odróżniać dobra od zła. Stwierdzenie tego oczywistego faktu nie poniża godności człowieka. To raczej negowanie faktów jest poniżej ludzkiej godności.
——-
@Religia jest jedyną sferą ludzkiej działalności, w której nie są wymagane dowody prawdziwości.
.
Jadyną?!?!
A co z filozofią, poezją, relacjami i uczuciami? Co z etyką? Co z pasjami? Co z muzyką i malarstwem?
Nikt normalny nie domaga się twardych dowodów w tych sferach życia.
@TOMEK
#2 "Religia nie zajmuje się poznaniem "tej" rzeczywistości, tylko spekulowaniem na temat możlwiości istnienia INNEJ rzeczywostości – niepoznawalnej droga naukową."
– a skoro tak, to religia jest NIENAUKOWA, a często wręcz (w przypadku np. judaizmu albo chrześcijaństwa) wprost ANTY–NAUKOWA. Tzw. duchowa "inna rzeczywistość" to czysta metafizyka, czyli efekt wymysłu człowieka, niepoparty żadnymi argumentami ani dowodami. Transcendencja nie jest wykluczona ale jest mocno wątpliwa.
#3 "Tezy religii wymagają WIARY. A wiara to z definicji jest przyjmowanie czegoś BEZ dowodów."
– skoro tak, to nie ma najmniejszych dowodów na tematy dywagacji religijnych; czyli innymi słowy religia nie ma żadnego prawa mieszać się w sprawy np. nauki. Poglądy wynikające wprost z religii, jak np. teistyczny ewolucjonizm albo kreacjonizm są zatem absolutnie bezwartościowe.
#4 "Religia daje odpowiedzi na pytania, którymi nauka się nie zajmuje. Nauka odpowiada na pytania typu "jak jest" i dotyczące materii. Religia odpowiada na pytania typu "jak powinno być" (sic!) i dotyczące spraw niematerialnych."
– hmmm… czyli np. wg Biblii powinno być tak, że trzeba zabijać czarownice, miażdżyć narody i wybijać ludy; pałać zemstą w imię boże, nienawidzić innowierców, prześladować ich, szerzyć wszelkimi sposobami (nawet niekonwencjonalnymi…) tzw. "słowo boże". A co do "spraw niematerialnych" religia tylko sobie dywaguje, jak filozofia, a na nic NIE ODPOWIADA.
#5 "Ludzie bardzo często nie potrafią odróżniać dobra od zła. Stwierdzenie tego oczywistego faktu nie poniża godności człowieka."
– religie poniżają godność człowieka w innych sferach i aspektach; bezwarunkowe katolickie uznanie papieża za swojego nieomylnego guru, albo protestanckie podejście i uznanie Biblii i Jezusa za nieomylnych guru to wielkie poniżenie godności człowieka; negacja jego inteligencji, mądrości, potencjału etc. Dławienie wolności przekonań, nienawiść do "innych" to w dużym stopniu efekt działań religii. To jest poniżenie człowieka.
# 6 "A co z filozofią, poezją, relacjami i uczuciami? Co z etyką? Co z pasjami? Co z muzyką i malarstwem? Nikt normalny nie domaga się twardych dowodów w tych sferach życia."
– tak, ale religia wpycha się tam gdzie nie powinna; np. w naukę, ingeruje w kulturę, politykę itd. Religia chce władać każdą sferą życia człowieka, to jest proto-totalitaryzm. Religie często sieją propagandę, jakoby to one były tymi "jedynymi prawdziwymi" roszczą sobie monopol na tzw. "prawdę". A skoro tak, to człowiek godny ma prawo domagać się od religii dowodów na jej mocno wątpliwą i słabą "prawdziwość". 🙂
@Hubert: a skoro tak, to religia jest NIENAUKOWA
.
Co to za zdanie?
Religia nie jest naukowa tak samio jak sztuka albo etyka nie jest naukowa.
Religia nie jest ani naukowa ani antynaukowa – po prostu NIE JEST nauką. Wykrzykujesz wielkini literami oczywiste banały jakbyś odkrył właśnie amerykę. Jest w tym pewna śmieszność.
Myzyka albo etyka też nie są nauką i co z tego?
———-
@Hubert: skoro tak, to nie ma najmniejszych dowodów na tematy dywagacji religijnych; czyli innymi słowy religia nie ma żadnego prawa mieszać się w sprawy np. nauki.
.
Tym razem wyjątkowo udało ci sie zrozumieć to, co napisałem i nawet powtórzyłeś to swoimi słowami bez większych błędów. Gratuluję.
Tylko po co to zrobiłeś? W ramach polemiki stawia się antytezę, a nie powtarza tezę adwersarza.
——
@Hubert: Poglądy wynikające wprost z religii, jak np. teistyczny ewolucjonizm albo kreacjonizm są zatem absolutnie bezwartościowe.
.
W takim samym stopniu jak np. pogląd że Boga nie ma.
——
@Hubert: tak, ale religia wpycha się tam gdzie nie powinna
.
relgia się nigdzie nie wpycha
wpychaja ją tam NIEKTÓRZY ludzie
artyści ze swoją nienaukową sztuką też często się wpychaja tam gdzie nie są niezbędni i nawet kasę z podatków biorą…
——
@Hubert: A skoro tak, to człowiek godny ma prawo domagać się od religii dowodów na jej mocno wątpliwą i słabą "prawdziwość".
.
Kąxy ma prawo do robienia głupstw.
Natomiast człowiek godny I RACJONALNY będzie się domagał, żeby się religia nie wpychała (podobnie jak np. ateizm)
Sama godność bez rozumu nie wystarczy.
1."Muzyka albo etyka też nie są nauką i co z tego?"
Ano to z tego, że kultura ani etyka nie tworzą pseudonauki i tym samym nie PRZECZĄ nauce; religia to coś zupełnie innego – ona ma w swojej naturze anty-naukowość. A etyka to JEST nauka. 🙂
2. Potwierdziłem fakt, że religia nie może mieszać się do nauki, a zatem jak taki heretyk Collins coś tam papla pod nosem o tym, że "spotkał Boga" to niech się puknie w czoło, zejdzie na ziemię i niech zajmie sie poważną nauką. Bo religii z nauką nie ma co mieszać; np. teistyczny ewolucjonizm albo kreacjonizm starej ziemi to są idiotyzmy wymyślone na siłę, by jakoś udawać rzekomą zgodność chrześcijaństwa z nauką – ale tej zgodności całkowity brak!
3. Poglądy wynikające z religii są bezwartościowe, bo są antynaukowe albo pseudonaukowe. Ateizm nie tworzy pseudonauki; to nie jest religia, a już na pewno nie taka, która ma wrodzoną wrogośc do naukowych faktów. Ateizm np. bardziej sprzyja heliocentryzmowi, atomom albo ewolucji niż religie…
4. Owszem religia wpycha się tam gdzie nie może się wpychać – to ludzie tworzą religię, a religia jest systemem wpychającym się na siłę, w nie te sfery co trzeba. Kreacjonizm np. to nie jest jakiś nowy wymysł jakichś nieokreślonych "ludzi" tylko jest to wymysł BIBLII, czyli chrześcijaństwa, czyli systemu dogmatyczno-religijnego.
5. Człowiek godny i racjonalny ma pełne, uzasadnione prawo do domagania się od religii dowodzenia sowich ponoć "absolutnych prawd" – jeśli religie mamrotają pod nosem o tym, że one jedyne są prawdziwe, to niech tego dowiodą; gadać se można do woli, ale dowieść takiej gadaniny to już niełatwo…
Etyka,poezja,uczucia to twory ludzkiej wyobrazni.
Etyka jest produktem ludzkiego doswiadczenia. Sa to zasady wspolzycia ustalone przez ludzi . Nie spadsly z nieba. Dekalog to ludzki twor ktory ma popdobne kopie w kilku kulturach. Kodeks Hammurabiego powstal okolo 1700 lat pne .Zostal satworzony na rozkaz krola Babilinii ktory rozumioal ze wspolzycie duzej grupy ludzi wymaga zasad mporalno p[razwnych.
Baza ludzkiej wyobrazni jest materialny mozg. Nie ma innej trzeczywistosci. Wszystlie religijne wydarzenia maja miejsce w tej jedynej rzreczywistosci. Krasnoludki nie zyja w innym swiecie. One sa prpoduktem ludzkiego mozgu. To samo sdotyczy religii. Ludzie stworzyli boga podobnego do ludzi .
Nie tylko moralne zasady zostaly stworzone przez ludzi.
Religie sa ludzkimi tworami. Jest ich duzo i zwiazane sa z kulturami w ktorych powstaly. Religijni ludzie uwazaja ze czlowieka stworzyl bog. Prawda jest odwrotna, To czlowiek stworzyl bogow roznwego rodzaju. Zyudzi stworzyli Jahwe, Arabowie Allaha. Hindusi boga malpe Hanuman a itd.