III RP nie była idealna, ale bez przesady z tym idealizmem, gdy mamy u sterów państwa populistycznych wandali

Żyjemy w czasach, kiedy PiS chce siłowo, na przekór prawu wprowadzić nam IV RP. Istotna część Polaków broni tego, co Polska osiągnęła przez ostatnie 26 lat, zwracając uwagę, że w tym czasie nikt nie atakował konstytucji, Trybunału Konstytucyjnego i podstaw budującej się po długiej przerwie polskiej demokracji.

Wśród niektórych osób, które wcale nie są zwolennikami PiS pojawia się jednak refleksja krytyczna. Twierdzą one, że przecież III RP zasługuje na wiele gorzkich słów. Niskie emerytury, ogólnie niskie płace, kiepski dostęp do państwowej służby zdrowia, bierne i bezmyślne wydawanie unijnych środków. Zarzuty tych osób są tak mocne, że nie rozumieją one czasem, jak można wyjść na ulicę w obronie tego co było, w obronie III RP i rządów prowadzonych w stylu niedoskonałych PO czy SLD.

W sytuacji, gdy nasz własny PiSowski rząd łamie konstytucję ku przerażeniu demokracji zachodnich (niedawno ostry artykuł w New York Times), gdy pogrąża się nasza pozycja międzynarodowa, mówienie o grzechach poprzednich 26 lat jest trochę przesadzone. U niezbyt uważnego czytelnika owocuje ono zrównaniem krytyki. „No tak, ten PiS jest kiepski, ale przecież wcześniej było także źle…” – myślą sobie zrównywacze.

Tymczasem głos NYT to głos jeden z wielu:

Konflikt rządu Prawa i Sprawiedliwości z obywatelami nie jest już tylko sprawą polską. Wydarzenia w naszym kraju są odbierane jako niepokojące nie tylko w Unii Europejskiej, ale też w Stanach Zjednoczonych. „New York Times” opublikował tekst, w którym ostrzega, że świat nie pozwoli na zmiany w funkcjonowaniu polskiego prawa. – Kaczyński, odmawiając zaakceptowania opinii ekspertów, dopuszcza się ataku na fundamenty demokracji liberalnej – stwierdza amerykański dziennik.

Tymczasem u nas Piotr Browarski pisze, że twierdzenie protestujących obywateli, że „wolność słowa jest dla nich ważniejsza, niż pełny garnek” jest aroganckie. A może Ci ludzie rzeczywiście tak myślą? Skąd przekonanie o tej arogancji.

Jakiś czas temu na jednym marszów KODu, pewien politykier wygłosił płomienną mowę, z której wynikało, iż Polacy mogą nawet nie mieć co do przysłowiowego garnka włożyć, jednak jednej rzeczy nie dadzą sobie odebrać – wolności słowa. To przemówienie nie było tylko głupie, ale było też wyjątkowo bezczelne. W kraju, w którym życie dla wielu ludzi oznacza prawdziwy survival, karmienie mas tego typu łzawymi opowieściami jest wręcz żenujące

To prawda, że zarobki polskie są poniżej średniej europejskiej. Ale z kim porównujemy Polskę? Z Niemcami, UK i Francją? Ze Szwajcarią i Holandią? Czy krytycy III RP naprawdę oczekują jakiejś magii po rządzących, która machnięciem czarodziejskiej różdżki natychmiast odrobi 50 lat straconego czasu?

Ludzie są niezadowoleni, chcieliby mieć brytyjskie zarobki w Polsce i szwedzki socjal. Oczywiście, ja także chciałbym mieć te wygody. Ale czy to jest wina III RP? III RP nie była doskonała, ale czy mogła dokonać cudów? Czy PiS ich dokona? Na razie pokazując iż prawo w Polsce zależy od kaprysów rządnych władzy amatorów i konstytucja nie ma dla nich żadnego znaczenia, PiS cofa nas z drogi do zrównywania poziomu życia w Polsce ze średnią europejską.

Drodzy myśliciele. Dlaczego nie porównujecie Polski choćby z Hiszpanią, która też startowała w UE ze słabych ekonomicznie pozycji? Dlaczego nie piszecie o biednych regionach Portugalii? Dlaczego nie zestawiacie osiągnięć Polski z Czechami, Węgrami, Słowacją, Litwą etc.?

Tak, nie jesteśmy tak bogaci jak Szwedzi czy Francuzi. Nie, nie jest to wina III RP. Oczywiście, rządy w ostatnich 26 latach nie były idealne, nie były wolne od korupcji, nepotyzmu, lenistwa, idiotycznych błędów. Ale teraz mamy u sterów władzy ludzi, którzy kpią sobie z polskiej konstytucji, którzy nie widzą nic dziwnego w preferowaniu dziwacznych mitów kosztem rzeczywistości i relacji międzynarodowych, mających też wpływ na gospodarkę. Ci ludzie coraz bardziej siłowo usiłują gasić wszelką krytykę, nieodzowną w demokratycznym państwie. Grożą ludziom, którzy ich krytykują, nazywają ich zdrajcami, komunistami etc. etc.

Błędy III RP to nasza polityczna normalność. We Francji czy USA nie brakowało równie poważnych błędów i skandali. Ale nie można burzyć normalności, do której musimy wrócić, jeśli nie chcemy prawdziwej ruiny naszego państwa. W cuda nie wierzmy, i nie wołajmy „chcemy cudów, nie chcemy III RP, kiedy mamy IV RP”. Cudów nie będzie, wołania nie przynoszą złotych rybek, dżinów w magicznych lampach, czy innych mitycznych stworów spełniających życzenia.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

33 Odpowiedzi na “III RP nie była idealna, ale bez przesady z tym idealizmem, gdy mamy u sterów państwa populistycznych wandali”

  1. Nie ma wątpliwości, że jest w tej chwili źle. Ja jednak uważam, że Piotr Browarski ma rację, bo elektorat PISu sami Polacy sobie wychowali. To, że gospodarce polskiej daleko do zachodniej to jedno. Drugi problem to taki, ze przez całe lata część społeczeństwa była spychana w otchłań nędzy w szczególnie arogancki sposób. Wszystko to się działo pod idiotycznymi hasłami „zielonej wyspy” a mediach brylowały imitacje zachodnich celebrytów promując filozofię pogardy dla „frajerów”, co to na komputerach się nie wyznają i dobrze im tak, moherom i innym dziadom. To, ze wielu ludzi wierzyło w to, że „dziady” powymierają i będzie spokój dowodzi jedynie, jak wielka jest ilość idiotów na polskim świeczniku. No i jest teraz duży problem i nie łudźmy się, że kiedy zostanie rozwiązany, coś się w Polsce zmieni. Jesteśmy toksycznym społeczeństwem. Dopóki się nie wyleczymy, żadne rewolucje nam nie pomogą.

    1. Dobrze by było porównać tę sytuację z innymi państwami dawnego bloku socjalistycznego, z Grecją, z Portugalią i Hiszpanią. Zobaczyć, co tam było lepiej, co tam było gorzej niż u nas (też się znajdzie niejeden przykład!). W Portugalii są regiony równie biedne jak najbiedniejsze w Polsce. Jak się ma dostęp do edukacji uniwersyteckiej w Hiszpanii? Etc., etc. Z Francją, UK, Szwecją, US, Niemcami, Szwajcarią nie można robić porównań 1 do 1 ani w przypadku Polski, ani w przypadku Grecji, ani w przypadku Portugalii czy Litwy. Przydałby się taki bardzo rzeczowy artykuł, co wymaga sporo badań. Może kiedyś spróbuję coś takiego napisać, ale na to trzeba czasu. W mediach Zachodnich też preferuje się bogactwo, młodość, sukces etc. A jednak we Francji czy w Danii nie rządzi coś podobnego do PiS. Francuscy politycy nie chcą najechać Belgii bo żył tam gal Asteriks etc. Duńczycy nie walczą o prawo do tronu Polski i nie żądają od Brytyjczyków wycofania tekstów Szekspira, bo pisał bzdury o Królestwie Danii. Więc nie, nie zgadzam się w tym wypadku ani z Tobą, ani z Piotrem Browarskim. We Francji też są wykluczeni i żebracy, ale Belgia nie jest ostro krytykowana z uwagi na Asteriksa.

      1. Biedy jest mnóstwo na świecie i nie o to tu chodzi. Mieszkam na zachodzie większość mojego życia, ale takiej pogardy wobec biednych jak w Polsce nie widzi się nigdzie, poza byłym blokiem wschodnim (Rosja, Ukraina słyną z tego na całym świecie). Żeby to widzieć, trzeba tu mieszkać dłużej, bo w czasie krótkich wyjazdów trudno jest to porównać. Możesz się nie zgadzać, ale ktokolwiek mieszka na zachodzie wie, że klasa średnia i niska to temat delikatny. W Polsce tego nie widać, bo dziennikarstwo zjechało w czasie ostatnich dwóch dekad na takie dno, że bez swobodnego poruszania się po zachodnich mediach łatwo zgłupieć.

        1. Spędziłem kilka lat życia we Francji. Pogarda dla biednych nie była tam mniejsza niż w Polsce, w głównych mediach bieda stanowiła równie marginalny temat jak w większości państw na świecie. Takie programy nie są atrakcyjne dla widzów, a nie tylko mediom komercyjnym zależy na oglądalności. Być może nawet w Polsce powstaje jednak więcej reportaży o krajowej biedzie, niż w Niemczech, Francji i krajach Beneluksu, gdzie bardziej modna z uwagi na lewicowe elity jest bieda egzotyczna. Planet to głównie francuski kanał. Słynie z reportaży. Znajdź wśród nich coś o starych, biednych lub samotnych Francuzach (do tego nie imigrantach)…

          1. Porównanie o tyle nieadekwatne Jacku, że w krajach, o których mówisz jako taki ład ekonomiczny utrzymuje się od II wojny, zatem można założyć, że ludzie mieli większe możliwości znaleźć swoją drogę w życiu, a w Polsce nie mieli takiej szansy. Po przyjeździe z USA lata temu spędziłem trochę czasu, żeby odnaleźć co światlejszych ludzi z mojego pokolenia. To, co zobaczyłem było szokujące, bo ich ojczyzna przejechała się najczęściej po nich walcem, jednocześnie nobilitując wielu kombinatorów i konfidentów do rangi biznesmenów. Już mi to kiedyś tłumaczyłeś, że takie są rewolucje i nie ma rady. Ale skoro na co dzień Ci ludzie dla nikogo w Polsce nie istnieją, nie oczekujcie od nich pomocy. Nie znam Francji, ale ani w USA, UK, Hiszpanii czy Holandii, które znam i gdzie mieszkaliśmy, pomimo że od wielu pokoleń ludzie mają porównywalne szanse życiowe, nigdzie nie spotkałem się z tak otwartą i wspomaganą przez media pogardą dla „wykluczonych” jak w Polsce. To jest jedna z fundamentalnych cech kultury zachodniej.

          2. Ale ciężko winić polskie partie niepostkomunistyczne za brak ładu ekonomicznego w 1989 roku. To, że było wiele nieuczciwości w procesie prywatyzacji etc. – a jak było po II Wojnie Światowej w Niemczech, we Francji, nawet w Szwajcarii? Ja nie mówię, że to dobrze, ale w obecnej sytuacji ciężko wymagać od przeciwników PiS (z PO włącznie) jakiejś anielskości, czegoś rekordowo etycznego na tle innych państw Zachodu. Skrajny idealizm w takiej sytuacji w jakiej jest obecnie Polska, to tylko pożywka dla nowych populistów. Po PiS trzeba chcieć tylko i wyłącznie powrotu do niedoskonałej normalności. Nie należy budować na tym jakichś solidarnościowych, wielkich manifestów, bo one na 100% w realizacji będą tylko i wyłącznie pustą propagandą.

          3. Słusznie, bo to nie partie zawiniły tylko wschodnio-europejska tendencja do „cwaniaczenia się kosztem frajerów”. Działa to pod różnymi szyldami i jest nietykalne, najczęściej właśnie tłumaczone, że „gdzieś indziej teź jest źle albo gorzej”. To właśnie to tłumaczenie „bo” o którym pisałem w „Boland” to recepta na błędne koło. Przez te kilka miesięcy, od kiedy jestem z powrotem w USA, słyszałem już tuziny przedstawianych problemów. Jak do tej pory nikt nie skwitował tego w stylu „bo”.. bo gdzieś też jest źle albo gorzej. Tu skoro jest źle, to trzeba starać się to zmienić. Wyjdzie lub nie ale trzeba próbować. To jest właśnie ten mały detal, który przesądza o wszystkim.

          4. Mam jednak nadzieję, że Amerykanie też uznaliby obronę konstytucji przed nieodpowiedzialną większością w kongresie za rzecz istotniejszą od sporu o kwestie socjalne.

          5. Podstawy etyczne nie zmieniają się pod wpływem wystąpień polityków, ale poprzez edukację, oraz ogólne kształtowanie wrażliwości, nie tylko etycznej. Obecny rząd ma naganny stosunek do kultury polskiej, uprawia metody siłowe, zieje mową nienawiści i wykluczenia. Oczywiście zależy mi na podstawach etycznych, więc zwracam uwagę na konieczność gaszenia pożaru, który cofa nasze społeczeństwo w tych względach do jeszcze gorszego stanu.

        2. Może nie nazwałbym to pogardą ale zgodzę się z diagnozą. W Polsce po 89 roku ludzie uwierzyli w kapitalizm mając bardzo nikłe o nim pojęcie. Uznano biedę za wstyd, wynik zacofania ludzi którzy w nią popadli a nie efekt konkretnych działań już nowych rządów. Jeśli już dostrzegamy jej obecność to by uznać ją za wynik komuny.

  2. Ten tekst Jacka niestety pokazuje tylko, że to co napisałem jest prawdą. Odrealnienie, ”życzeniowe myślenie”, propaganda sukcesu. A PiS dalej prowadzi w sondażach…

    1. Porównaj proszę Polskę PO z Hiszpanią, Litwą czy Portugalią. Jeśli PiS zastąpią inni populiści będzie jeszcze gorzej

  3. Zgadzam się Jacku z główną tezą tego artykułu, zwłaszcza ze należę do tych dość nielicznych wbrew pozorom Polaków, którzy wolność słowa (i myśli) cenią szczególnie wysoko. Jednak również uważam, ze przemówienie, w którym ktoś twierdził, iż Polacy nie dadzą sobie odebrać tej wolności, nawet jak nie będą mieli co do garnka włożyć, jest bardzo niemądre w każdym sensie. Po pierwsze to zwykła nieprawda – takich Polaków będzie garstka, po drugie politycznie to nie ma sensu. PiS i okolice uważam za ugrupowanie bliskie faszyzmu, więc nie porównanie gorsze niż wszystkie inne partie. (Nawiasem mówiąc jestem pewien, ze nie pokazali jeszcze wszystkiego, na co ich stać). To jednak nie znaczy, ze mamy nie krytykować poprzedniego rządu, który moim zdaniem winny jest nie tyle afer, co ciężkich zaniedbań. Oni rzeczywiście niewiele robili, żeby poprawiać jakość życia ponad połowy mniej zamożnych lub po prostu biednych Polaków. I nie chodzi tylko o rozpaczliwie niskie dochody, chodzi o brak polityki socjalnej, która mogłaby przynajmniej łagodzić skutki niskich zarobków, ale też brak jakiejkolwiek polityki, która mogłaby poprawić funkcjonowanie wszystkiego: sądów, samorządów, szpitali, lekarzy, szkół, kolei, rynku mieszkaniowego, jakości powietrza, pracy policji (m.in. w zwalczaniu przemocy w rodzinie|), naruszania prawa pracy, wpływów kościoła i co tam jeszcze chcesz. Obecna krytyka PiS jest w stu procentach słuszna a nawet zbyt łagodna, ale wciąż brakuje mi po stronie PO swoistego, politycznego rachunku sumienia. Obawiam się, że gdyby jakimś cudem przejęli władzę, nie zmieniliby nic w swoje polityce ciepłej wody w kranie. (również dlatego, że mało tam jest ludzi z dobrymi głowami, szczególnie w kierownictwie).

    1. Niestety, rachunek sumienia nie zwiększa szans wyborczych, choć jest etycznie właściwy. Naprawdę warto porównać Polskę PO z Litwą czy Portugalią.
      BTW – kolej, służbę zdrowia, budownictwo mieszkaniowe etc. – to wszystko warto porównać z krajami Europy, które miały trudniejszy start pod koniec XX wieku niż Niemcy, Francja, Kraje Skandynawskie. Voila – jak się miało budownictwo mieszkaniowe i kolejnictwo w Hiszpanii, jak na Litwie, jak w Grecji? Etc. Tak, we Francji, Niemczech czy Szwecji jest z tym lepiej, co nie oznacza, że przez 30 ostatnich lat te państwa miały lepszych od nas polityków, bardziej zasłuchanych w obywatela… TGV we francuskim kolejnictwie powstawało wtedy, gdy u nas był PRL i Stan Wojenny, zaś Hiszpania uwalniała się od rządów Franco.

  4. Moja mała ocena III RP. Sukcesy:
    – najlepsza sytuacja geopolityczna od XVI w.
    – wstąpienie do UE i NATO co zapewnia bezpieczeństwo militarne ,
    – pewna demokratyzacja (choć w wypaczonej i wykoślawionej wersji),
    – poprawa stanu infrastruktury np. autostrady czy stadiony ,
    – rozwój motoryzacji przez import starych i używanych samochodów,
    – wzrost liczby wykształconych osób .
    Klęski:
    – w UE pozostajemy bardzo ubogim krajem i tylko Rumunia oraz Bułgaria nam ustępuje . Większość państw Europy środkowo-wschodniej jest w lepszej kondycji,
    – przekształcenia gospodarcze doprowadziły nasz kraj do dezindustrializacji. Większość zakładów upadła. Lista byłaby bardzo długa,
    – upadek znacznej części rolnictwa np. PGR,
    – budujemy rocznie kilka razy mniej mieszkań niż za czasów PRL ,
    – drastyczne powiększenie się rozwarstwienia społecznego . Pojawienie się przypadków niedożywienia np. wśród dzieci,
    – klerykalizacja która doporowadziła do zmarnotrawienia wielu pieniędzy z budżetu panstwa ,
    – niedostateczne inwestycje w energetykę i kolej . W niedalekiej przyszłości może nam grozić brak prądu ,
    – utrzymywanie się wysokiego bezrobocia . Na wyższym poziomie niż w krajach o porównywalnym stopniu rozwoju,
    – masowa emigracja ,
    – korupcja,kumoterstwo i kolesiostwo które występuje w dużej skali .
    Jak widać istnieje wiele przyczyn które przyniosły negatywny skutek w postaci PiS-u u władzy. Wielu polityków np . z PO dalej żyje w świecie iluzji i nie dostrzega przyczyn obecnego stanu rzeczy. Mają swój mały nierealny świat w którym żyją. PO miała władzę przez 8 lat możliwości by postawić przed Trybunałem Stanu niektórych polityków i wyeliminować ich z życia politycznego. Teraz PiS przez 4 lata(nie róbmy sobie nadziei że zdołają się utrzymać u władzy tylko przez kilka miesięcy) narobi masę bałaganu i chaosu.Nie wiem czy to się nie skończy „majdanem” , a nawet wojną domową. Różne scenariusze są tu możliwe…

    1. Dla jasności to nigdy nie czułem żadnego powołania obrony biednych i skrzywdzonych. Ale polska transformacja zamiotła pod dywan (być może) wielu potencjalnych noblistów. Zatem kiedy w polskim internecie słychać ni-to-teorie low IQ przedstawicieli handlowych włącza się sygnał alarmowy.

      1. W Hiszpanii jest znacznie słabiej niż w Polsce z dostępem biednej młodzieży do nauki uniwersyteckiej. Zgadzam się mimo to, że nie należy oglądać się na Hiszpanię i dążyć do jeszcze lepszej edukacji, ale dopiero po tym, jak z sejmu znikną depczący konstytucję i działający poza prawem populiści. Po prostu na razie mamy ważniejszy temat i większy problem.

    2. Piotrze – to co napisał Piotr Browarski to jest 100% Razem. Więc nie rozumiem, czemu ich krytykujesz. Oczywiście każdy ma prawo popierać Razem. Z Krzysztofem się nie zgadzam, gdyż nie widzę różnicy w traktowaniu ludzi starych i biednych we Francji i w Polsce. Jedyna różnica wypływa z tego, że Francja jest kilkukrotnie bogatsza od Polski.

        1. Są inne przykłady – szkolnictwo wyższe w Hiszpanii, solidarność społeczna w Niemczech, a masowe akty przemocy wobec kobiet w Sylwestra w Kolonii i kilku innych miastach etc.

  5. Naprawdę uważacie że dziś jest większe rozwarstwienie społeczne niż w PRLu? W PRLu w mieście ludzie mieli wanny w domach a na wsi rolnik mył się w misce. To nie było rozwarstwienie?

  6. Niedostateczne inwestycje w kolej wynikają z tego że w PRLu kolej była przeinwestowana kosztem dróg. Efektem PRLowskich inwestycji w kolej było 7 tys. zabitych na drogach rocznie 20 lat temu. Nie było innego wyjście niż likwidacja części linii kolejowych i przerzucenie kasy na drogi. Dziś na drogach ginie 3000 osób rocznie.

    1. Kolej jest tańsza ,ekologiczniejsza i umożliwia szybsze przemieszczanie się. I tu ustrój nie ma nic do rzeczy.

      1. A jednak we wszystkich państwach świata ludzie przesiedli się z kolei na samochody. I ustrój nie ma tu nic do rzeczy. Ja osobiście też lubię kolej, ale taka Francja i jej ogromne sukcesy z TGV, koleją superszybką. Ok, ale wcześniej zredukowali znacznie większą ilość połączeń niż w Polsce. Oni mają koleje tylko między głównymi miastami. Tak jakby w Polsce została sieć łącząca Poznań, Warszawę, Wrocław, Kraków, Gdańsk, Katowice i Szczecin, poza tym nic. Ta sieć w większości biegłaby przez Warszawę.

      2. A co z wioskami gdzie nie ma kolei i nigdy jej nie było? Co proponujesz dla tych ludzi? Mają jeźzić furmankami jak w PRLu? Jednak w III RP mamy 3 razy więcej asfaltowych dróg wiejskich niż w PRLu – oczywiście kosztem kolei. Ale na wsi ważniejsza jest droga niż kolej – przecież po torach nie pojedzie straż pożarna czy karetka pogotowia.

    2. Pewien człowiek, który analizował militaria PRL powiedział mi kiedyś, że kolej w PRLu nie była żadnym priorytetem tylko miała znaczenie militarne. Układ warszawski starał się być przygotowany na wojnę z zachodem a drogi do transportu ciężkiego sprzętu się nie nadawały, dlatego ważne były połączenia torami ze wschodu na zachód. Może Piotr N to zweryfikuje, militaria to nie mój temat ?

  7. Upadek rolnictwa w III RP – jasne. W PRLu rolnictwo kwitło. Rolnik jeździł furmanką, nosił wodę w wiadrze, mył się w misce, doił krowy ręcznie – normalnie był raj. A potem III RP wszystko zepsuła i teraz na wsi upadek – rolnik nie ma pieniędzy, za to ma samochód, traktor, kombajn, wodociąg i asfaltową drogę.

  8. Masowa emigracja – no jasne, z PRLu nikt nie emigrował. A to że dziś bilet do Londynu kosztuje 1/10 pensji a nie 10 pensji jak w PRLu to przecież nie ma żadnego znaczenia 🙂

  9. Najlepiej porównać się do Grecji.
    Grecja kradła fundusze z UE na potęgę, a teraz na nas ich politycy drą mordy, ze nie chcemy islamistów przewozić z Grecji do Polski. Domaga się odcięcia Polsce tychże funduszy. Polska już jest płatnikiem netto i to nie licząc tego co zagraniczne korporacje wywiozły (gdyby to policzyć, to byliśmy do tyłu chyba cały czas).
    Znów wychodzimy na frajerów.
    Do kasy polaczki, a ateiści szykować pieńki na ścięcie.
    I przy akompaniamencie tzw. dobrych , racjonalnie myślących ludzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

11 + 6 =