Ateizm wcale nie oznacza braku moralności

Nadal popularny jest wśród niektórych wierzących pogląd, który można zamknąć w porzekadle „hulaj dusza, piekła nie ma”. Osoby uznające obecność jakiegoś boga (bogów, bogiń) spoglądającego na wszystkie uczynki i oceniającego je zakładają czasem, iż jeśli ktoś nie podziela takiej wizji świata, musi być jak przysłowiowy pies zerwany z łańcucha. Może pozwolić sobie na wszystko, bo żaden Absolut lub Absoluta nie śledzi pilnie jego działań i nie poddaje ich krytyce oraz analizie. W rzeczywistości jest jednak inaczej. Źli i dobrzy ludzie zdarzają się zarówno wśród wierzących jak i wśród ateistów. Ale, jak zauważył to pewien myśliciel, tylko wiara religijna może sprawić, że dobry człowiek będzie robił rzeczy złe. Dlaczego tak się dzieje? Dajmy dwa przykłady. Obrzezanie dziewczynki jest jej poważnym okaleczeniem, związanym do tego z ryzykiem dla jej życia. Ludzie obrzezujący dziewczynki (często matki oraz babcie ofiary) uważają, że robią dobrze, że bóg (Allach, lub Jahwe u Koptów) tak chce. Dzięki temu okaleczeniu córka lub wnuczka będzie miała większe szanse na bilet do raju. Chcą dobrze, robią źle. Inny przykład to inkwizycja. Część inkwizytorów naprawdę wierzyła, że chronią dobrych ludzi na przykład przed czarownikami, oraz ogólnie lud przed mącącymi im w głowach heretykami. Kaźń i tortury, jakie spotykały za ich przyczyną czarownicę lub heretyka uznawali czasem za szansę dla swoich ofiar na zbawienie. „Wprawdzie umrą w mękach” – myśleli sobie – „ale z oczyszczoną duszą”. Również wśród dżihadystów nie brakuje wspaniałych ojców i dobrych przyjaciół. Jednakże wmówiono im i wmówili sobie, że świat będzie lepszy dla wszystkich, jeśli wszędzie zapanuje islam. Przecież często „uczciwie” dają wybór – islam albo śmierć. Z ich perspektywy wybór islamu to tylko pomoc drugiemu człowiekowi, a że pod „pewną presją”? No cóż, jak sobie myślą – „nie szkodzi”. Dobrych ludzi skłaniają do złych czynów również radykalne ideologie, które nie muszą mieć koniecznie podłoża religijnego. Rewolucja Francuska miała swoje ofiary zabite często na rzecz ideałów równości i braterstwa. Część komunistów też naprawdę chciała dobrze – dręczyła ich niesprawiedliwość i wyzysk, uważali, że rewolucja jest dokonywana w imieniu tak wielkiego dobra, że można sobie pozwolić na „pewne ofiary”. Zanim zaproszę Was do obejrzenia filmiku, dodam jeszcze, że cenię osoby wierzące, które mimo swej wiary nie zakładają, iż osoba niewierząca jest koniecznie gorszym człowiekiem. Świadczy to o pewnej tolerancji, o dystansie do swoich poglądów i świadomym lub podświadomym stawianiu humanizmu ponad religijnymi dogmatami.

Więcej mówię na filmie:

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

21 Odpowiedź na “Ateizm wcale nie oznacza braku moralności”

  1. „Etyka i moralność nie zależą od takiej czy innej religii. To tylko religie przywłaszczają sobie pewne pojęcia moralne, obowiązujące w danym środowisku, sankcjonują je i głoszą.” Schopenhauer.
    Czyli wymyślamy jakąś religię i uznajemy pewne wartości za nasze, święte, zapisujemy w jakimś przykazaniu, a potem straszymy ludzi cóż to by się stało, gdyby nasza religia zniknęła. Wszystkie wartości by przepadły, zapanowałby chaos i zbrodnia. Tak próbują bronic swoich śmiesznych religii wierzący, ich rzekomej naturalności i ostoi dla wartości moralnych. Są to jednak wartości wykształcone w czasie ewolucji kulturowej, to po prostu strategie ewolucyjnie opłacalne. Grupa która wzajemnie się wspiera, ostrzega przed wrogiem, pomaga w wychowaniu młodych, dzieli wiedzą o środowisku, zyskuje przewagę nad grupami wewnętrznie skłóconymi. Nawet w Ewangelii jest coś o tym. 😉 Ateiście też opłaca się kształtować wokół siebie przyjazne środowisko, choćby dla dla zwykłej wygody życia. Tym bardziej, że nie wierzy w sielankę po śmierci, w niebie.

    1. „religie przywłaszczają sobie pewne pojęcia moralne”
      ..
      jaaaasne
      A jak dziewczyna ubierze zieloną sukienkę to przywłaszcza zieleń?
      Ta bezsensowna „skrzydlata myśl” to jeden z głupszych memów drukujących ateistyczną tożsamość. Sto razy ten tekst słyszałem, nawet nie wiedziałem że to przywłaszczone od Schopenhauera.

      1. Przywłaszczają, czyli twierdzą, że dana myśl istnieje dzięki religii, że została przez nią stworzona, że twórcą myśli jest bóg, którego ta religia wielbi. Dziewczyna nie twierdzi, że wymyśliła kolor zielony.

        1. To świecki humanizm zawłaszczył religijną moralność.
          Jest to oczywiste choćby dlatego, że powstał znacznie później, w kulturze chrześcijańskiej, a de facto został wymyślony przez chrześcijan (Erazm, Colet, Morus itd.)
          Świeccy humaniści nie byli w stanie się wyrwać z religijnych atawizmów, więc wzięli boskie przykazanie i dokonali jego racjonalizacji – dość sztucznej zresztą.
          .
          Ale to bardzo dobrze. Wspaniale.
          To nie jest krytyka – wręcz przeciwnie. To pochwała.
          Lepiej przyjąć mętnawe rozumowanie pełne dodatkowych założeń, niż być prostolinijnym draniem.
          Jak dla mnie, to ateiści mogą nawet sobie przejąć prawa autorskie do „nie zabijaj” i „nie kradnij” jeśli to jest konieczne, by byli mili.

          1. „Jak dla mnie, to ateiści mogą nawet sobie przejąć prawa autorskie do „nie zabijaj” i „nie kradnij” jeśli to jest konieczne, by byli mili.”
            -Świeckie prawo już to przejęło, wszystko zapisano w kodeksie karnym. Nikt jednak nie ma do tego praw autorskich. Dlaczego miałbym kogoś zabijać? Trzeba mieć naprawdę poważny motyw, samoobronę, obronę życia bliskich, ale wtedy i tak nikt nie patrzy przykazania, ani ateista, ani wierzący (chyba że jest Amiszem). Jeszcze jedna „złota myśl”, nie wiem czyja:
            „Jeżeli tym, co powstrzymuje cię od bycia złym człowiekiem są nauki i przykazania religijne – już jesteś złym człowiekiem

          2. Chyba nie chodzi tutaj o to, co powstało wcześniej czy później, ale o to, co jest źródłem moralności. To, że jedna cywilizacja odkryła złoto 1000 lat wcześniej niż inna, nie oznacza przecież, że złoto jest jej dziełem. Na przykład nie mogliby dostać patentu na złoto. Jeśli moralność istnieje niezależnie od religii, oznacza to, że religia dokonuje zawłaszczenia i tyle.

          3. @Piotr Korga
            „Nikt jednak nie ma do tego praw autorskich.”
            i dlatego całe to gadanie o „zawłaszczeniu” moralności jest okropnie infantylne
            ….
            „Jeżeli tym, co powstrzymuje cię od bycia złym człowiekiem są nauki i przykazania religijne – już jesteś złym człowiekiem”
            Coś w tym jest, ale chyba przyzna pan, że lepiej, by takiego złego człowieka powstrzymała religia, niż nic?
            Tylko że to nie jest takie proste – nie wiem jak jest z innymi religiami, ale poznałem kilku niezłych drani, którzy przyjmując chrześcijaństwo porzucili swoje łajdackie życie wcale nie z powodu strachu przed mściwym bóstwem, tylko wręcz przeciwnie – z powodu przebaczenia winy. To jest paradoks, ale psychika ludzka jest pełna paradoksów. Bardziej nami wstrząsa niezasłużone dobro, niż zasłużone zło.
            Współczesna psychologia dopiero odkrywa terapeutyczną wartość przebaczenia. Jezus odkrył ją 2000 lat temu.

          4. „Nikt jednak nie ma do tego praw autorskich.”
            i dlatego całe to gadanie o „zawłaszczeniu” moralności jest okropnie infantylne
            -Proszę to wyjaśnić wszystkim moralizatorom religijnym, bo są bardzo infantylni w uzasadnianiu potrzebę istnienia swoich religii, że niby mają one jakieś szczególne, niedostępne inna drogą wartości, a ich utrata wywoła chaos i zniszczenie, inaczej tzw. „cywilizację śmierci”
            „Coś w tym jest, ale chyba przyzna pan, że lepiej, by takiego złego człowieka powstrzymała religia, niż nic?”
            -A powstrzymuje? I dlaczego nic innego nie może go powstrzymać? Prawo dawno działa bez religii, a nikt o zdrowych zmysłach, nawet zły, nie będzie się narażał na wyrok, ukrywanie się lub zemstę, ot tak bez ważnego powodu. Każdy z nas może i powinien powstrzymywać człowieka przed czynieniem zła. Przecież nie zrobi tego niewidzialny wszechmogący i miłosierny bóg, nigdy nie tego nie robił. W każdym razie człowiek wymyślił o wiele lepsze kagańce niż religia.

          5. „Proszę to wyjaśnić wszystkim moralizatorom religijnym”
            a czemu ja?
            sam im pan to wyjaśniaj skoro pan ich ciągle spotyka
            ja tutaj reprezentuję tylko siebie
            ———-
            ” I dlaczego nic innego nie może go powstrzymać? ”
            nie wiem
            nie zaglądam ludziom do mózgów
            ale jeśli nic innego nie działa, to niech chociaż to zadziała
            ———-
            „Prawo dawno działa bez religii”
            prawo jest jedynie po to, by chronić przed łajdakami
            religia zaś jest po to, by nakłonić łajdaków do zmiany sposobu życia, zmiany systemu wartości itd.
            a przynajmniej chrześcijaństwo – o innych religiach nie wiem na pewno

          6. @lipschitz:
            „Jeśli moralność istnieje niezależnie od religii, oznacza to, że religia dokonuje zawłaszczenia i tyle.”
            .
            jeśli religia dokonała „zawłaszczenia” moralności, to świecki humanizm też
            i tyle
            tylko że to jest bezsensowne stawianie sprawy
            moralność w sensie ontologicznym w ogóle nie istnieje – to nie jet złoto
            moralność to jest idea – istnieje tylko wtedy, gdy ktoś tą ideę uznaje
            uznanie jakiejś idei nie jest jej zawłaszczeniem
            odpuście sobie tą infantylną retorykę rodem z piaskownicy: „a bo ja pielwsy to zobacyłem”

          7. „nie zabijaj” i „nie kradnij” istniało na długo przed chrześcijaństwem.

          8. Świecki humanizm nie twierdzi, że to on wymyślił zasadę „nie zabijaj”.
            Moralność nie istnieje, ale określone systemy moralne już tak.
            Uznanie jakiejś idei nie jest zwłaszczeniem, ale już mówienie, że istnieje ona dzięki nam – tak.

          9. judaizm i chrześcijaństwo też nie twierdzą, że wymyśliły „nie zabijaj”
            .
            wojujący ateiści kochają kopać się z urojonym koniem

  2. A tu ciekawostka(zdaje się ze kolejna):
    mamadu.pl/123001,dzieci-z-religijnych-rodzin-nie-chca-sie-dzielic-surowiej-oceniaja-i-wymyslaja

    1. Mam znajomych, którzy prowadza taka „religijną” (cokolwiek to znaczy) szkołę niepubliczną.
      Wie pan co jest w niej charakterystyczne?
      Ponad 50% dzieci w tych szkołach, to są dzieci rodziców, którzy nie są jakoś szczególnie religijni,a le za to są bardzo zajęci, nie maja dla swoich dzieci czasu (ale mają trochę więcej kasy) i wybierają „szkołę religijną” w nadziei, że zastąpi ona rodziców w wychowaniu (oprócz tego takie szkoły maja ofertę dodatkowych zajęć, więc można tam zostawić dzieci do późnego wieczora).
      To oczywiście nie ma żadnej szansy zadziałać, bo nic nie zastąpi dziecku kontaktu z rodzicami.
      Dlatego w szkołach religijnych jest duża nadreprezentacja niedowartościowanych i sfrustrowanych dzieciaków.
      Ale to jest wina rodziców, a nie religii.

      1. To jest też tak, że dzieci które chodziły do szkół prywatnych w tym religijnych gdzie wszystko kręciło się wokół nich i ich pieniędzy potem przeżywają szok na studiach, gdzie okazuje się że mają takie same prawa jak ci biedacy którzy z nimi studiują. No chyba że są to prywatne szkoły biznesu itp.

  3. Pójście do zakonu wcale nie jest takie głupie, jeśli w tym zakonie jakieś dżemy robią, albo dobrą nalewkę. Ja kiedyś bardzo fajną przyprawę do kurczaka od benedyktynów kupiłem.
    😉

  4. Ateizm prawie NIC nie oznacza, więc nie oznacza także braku moralności.
    A ściślej braku NORM moralnych. Bo z moralnością jest jak z pogodą – zawsze jakaś jest.
    .
    Chodzi nie o to, że:
    – ateizm nie oznacza braku norm moralnych,
    tylko że:
    – ateizm nie oznacza norm moralnych
    .
    W matematyce są równania, które mają wiele prawidłowych rozwiązań. Podobnie jest w filozofii/etyce. Pan Jacek pokazał przykład rozumowania, które z założenia ateizmu wyprowadza bardzo wysokie standardy moralne i jest to wnioskowanie logiczne, nie ma w nim żadnych błędów. Oby jak najwięcej ateistów wybierało sobie to rozwiązanie.
    Ale to rozumowanie jest tylko jednym z wielu logicznych i bezbłędnych rozumowań.
    Równie logiczne i bezbłędne jest rozumowanie, które w oparciu o założenie ateizmu stwierdza, że człowiek jest tylko zbitką protein, a jego emocje to tylko reakcje chemiczne.
    .
    W świetle większości religii drugie rozumowanie jest niedopuszczalne.
    W świetle ateizmu oba rozumowania są równie uprawnione. Drugie jest nawet nieco lepsze, bo nie wymaga żadnych dodatkowych założeń.
    .
    Może właśnie dlatego najbardziej zbrodnicze systemy polityczne w dziejach, to były systemy świeckie i zwalczające religie (niektóre explicite odwołujące się do materializmu i ateizmu).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 × trzy =