Miejsce święte

Krzywdzić ich w miejscach, gdzie czują się bezpiecznie i w ich własnych domach – taki atak to doskonała zemsta.”

 Jihad Yar Wazir

Istnieją ludzie, których serca przepełnia radość na wieść o rzezi. Wieszczą zwycięstwo, kiedy dzieci giną od kul i bomb ich bojowników. Czerpią satysfakcję z samego faktu cierpienia swoich wrogów oraz strachu prostych ludzi, których życie i zdrowie zależy od skinienia ich głowy. Doskonała zemsta – to dla nich już prawie forma ohydnej sztuki. Szesnastego grudnia 2014 roku w szkole w Peszawarze 141 osoby, w tym prawie setka dzieci, zostały złożone w ofierze. Pakistan kipi, premier mówi o zniesieniu amnestii na karę śmierci a zwykły Pakistańczyk z ulicy po raz kolejny przekonał się jak smakuje talibańska „walka o wolność”.

Wcześniej, 22 września, doszło do dwóch eksplozji w peszawarskich kościołach. Zginęło 85 osób,  pakistańskich chrześcijan. Taliban nazwał to odwetem za ataki amerykańskich dronów. Premier Pakistanu Nawaz Szarif zaraz po zamachach mówił o tym, że sprawcy nie mają religii (że co, przepraszam?), a branie na cel niewinnych ludzi stoi w sprzeczności z naukami Islamu. Widocznie Szarif i Wazir modlą się do dwóch różnych bogów.

Yar Wazir, wysokiej rangi talibański dowódca twierdzi, że atak na szkołę w Peszawarze był zemstą za bombardowania Waziristanu przez armię pakistańską. Większość ofiar to dzieci pakistańskich wojskowych. Doprawdy, paskudne wytłumaczenie. Nie przyjął go nawet Hafiz Said, głowa organizacji Dżamat-ut-Daawa, odpowiedzialnej według wielu źródeł za zamachy w Mumbaju w 2008 roku. Said twierdzi, że zabijanie dzieci jest „zachowaniem tchórzliwym” (jakby to tchórzostwo było tu największym grzechem!), a Islam nigdy nie uczył zabijania bezbronnych kobiet i dzieci nawet w czasie wojny. Trudno uwierzyć, że tak logicznie domknięta religia jak Islam dopuszcza tak różne interpretacje tego, czego Allah oczekuje od swoich wiernych.

Wygląda na to, że Ar-Rahman Ar-Rahim, Miłosierny Litościwy Bóg, ma duży kłopot ze szkołami. (zwłaszcza tymi dla dziewczynek). Jego talibańscy wyznawcy gotowi są strzelać do uczennic i uczniów, oblewać ich twarze kwasem… To, co stało się w Peszawarze jest tylko kolejną odsłoną tej samej taktyki, wdrażanej z pełną konsekwencją od lat. Szkoły są dla Talibanu bardziej niebezpieczne niż amerykańskie bazy lotnicze.

Allah, w swej nieskończonej mądrości, wśród setek nakazów, zakazów, poleceń i praw zapomniał jasno i dobitnie powiedzieć, że zabijanie dzieci jest bezwzględnie zakazane. Gdyby tylko jego słudzy z Talibanu przywiązywali do tego taką samą wagę jak do ręki, w której powinno trzymać się Święty Koran! Gdyby tylko Nieomylny nakazał, aby szkoły czy szpitale traktować z tą samą czcią co meczety! Zaiste, wtedy Islam mógłby być religią pokoju.

Taliban z pakistańsko-afgańskiego pogranicza atakuje świątynie – te chrześcijańskie i te świeckie.

Szkoła to miejsce święte.

Szpital to miejsce święte.

Jako typowy hedonista z zepsutego zachodu gorąco wyznaję te dwie prawdy wiary. Nie jest to chyba najgorsza z możliwych wiar. Życzyłbym sobie, aby kiedyś zwykły szkolny elementarz traktowany był z takim samym szacunkiem co Święty Koran.

O autorze wpisu:

4 Odpowiedzi na “Miejsce święte”

  1. A gdzie Allah napisał, że jest wskazane? Przestanę Was czytać, bo to co tu pojawia się jest tak dalekie od racjonalizmu jak sama religia, którą nieudolnie piętnujecie. Przyjmijmy wreszcie do wiadomości, że przypisywanie religii jakichś ponad naturalnych mocy sprawczych to pogląd rodem z psychiatryka. To człowiek decyduje i jedynie szuka czasem usprawiedliwienia. Św. Bernard przekonywał krzyżowców: „Zabić nieprzyjaciela dla Chrystusa, to pozyskać go dla Chrystusa”. Czy jest coś takiego w biblii? – nie ma, ale jakże milej napychać kabzę majątkiem zamordowanego wiedząc, że to święte działanie.

    Chcąc piętnować zło a piętnując islam będziemy mieli przeciwko sobie miliard ludzi. Gdy potępimy konkretne bezmyślnie wyrządzone zło, wielu muzułmanów stanie się naszymi sprzymierzeńcami i co szczęśliwie mimo totalnie absurdalnej nagonki dzieje się. Poziom oceny religii jako takiej to poziom filozoficzny a nie praktyczny. Czy potrafimy np. udowodnić to, że religia w przedszkolu formuje przyszłych morderców?

    Zamiast szukać duchów lub wiatraków, walczmy z realnymi problemami. To nie voo-doo.

  2. „Przyjmijmy wreszcie do wiadomości, że przypisywanie religii jakichś ponad naturalnych mocy sprawczych to pogląd rodem z psychiatryka. ” – jeżeli religia nie ma takiej mocy to jak wytłumaczysz, że w XXI wieku tak wielu ludzi jest gotowych zabić w imię tych religijnych prawd?
    „„Zabić nieprzyjaciela dla Chrystusa, to pozyskać go dla Chrystusa”. Czy jest coś takiego w biblii?” – nie, nie ma, ale ci krzyżowcy o tym nie wiedzieli, bo pewnie byli niepiśmienni i wierzyli, że jest to co im Św. Bernard powiedział, że jest.

  3. „religia w przedszkolach formuje przyszłych morderców”

    Nie istnieje całkiem pokojowa religia. Wszystkie nakazują walkę.

  4. „A gdzie Allah napisał, że jest wskazane?” A gdzie Allach w ogóle cokolwiek napisał? Święte ksiegi napisali ludzie. I ludzie je dowolnie interpretują. Co wspólnego z Biblią mają zachowania i nauczanie KK? Równie dobrze mogliby nauczać w oparciu o Iliadę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

8 − trzy =