Sprawy ludzkie. Część 11: Cel egzystencji człowieka
W naukowym procesie poznania rzeczywistości ważną rolę odgrywa formułowanie dobrych pytań. Przykładem jest Albert Einstein, który dowiedział się, że szybkość światła jest niezależna od szybkości źródła światła np. lampy. Ta własność światła została stwierdzona empirycznie i nie zgadzała się z obserwacjami pojazdów poruszających się znacznie wolniej niż światło. Na przykład pasażer pociągu jadącego z szybkością P porusza się z szybkością P +S, jeśli biegnie korytarzem z szybkością S względem korytarza. Szybkość pociągu i pasażera w pociągu dodają się. Gdy rozważamy zamiast pasażera świecąca lampę to szybkość światła nie ulega zmianie na wskutek ruchu pociągu i lampy. Jest ona stała we wszystkich układach odniesienia bez względu na ich ruch.
Einstein zadał sobie pytanie: jakie są konsekwencje tego, że szybkość światła jest stała. Odpowiedź na to pytanie była zdumiewająca, ponieważ przeczyła założeniu fizyki Newtona, że czas jest absolutny i upływa identycznie we wszystkich układach odniesienia. Einstein dowiódł, że czas upływa rożnie w poruszających się jednostajnie układach odniesienia. Tak narodziła się szczególna teoria względności, która została potwierdzona empirycznie ponad wszelką wątpliwość.
Tak więc dobre pytanie stało się początkiem rewolucyjnej teorii fizyki. Jednakże nie wszystkie pytania przyczyniają się do lepszego zrozumienia rzeczywistości. Są pytania, które nie prowadza do cennej odpowiedzi lub nie mają żadnej odpowiedzi. Na przykład pytanie „jaki jest cel Mount Everest?” ma trywialną odpowiedź, nie ma żadnego celu. Podobnym pytaniem jest – „jaki ma cel istnienie człowieka?”. To pytanie w domyśle zakłada, że człowiek został stworzony przez kogoś lub coś z jakimś celem. Wiemy, że człowiek jest wynikiem ewolucji, która drogą naturalnej selekcji tworzy żywe istoty zdolne przeżyć w konkretnych warunkach, ale ewolucja nie tworzy istot z jakimś przeznaczeniem, z jakąś specjalną misją. Żadna żyjąca istota nie ma automatycznie celu. Mówiąc inaczej, na pytanie: „po co jest człowiek?” Odpowiedz brzmi: „po nic”.
Człowiek będąc świadomą istotą może sam ustalić cel swojej egzystencji. Może, na przykład, postanowić zostać lekarzem lub strażakiem i żyć z celem dobrego wykonania tego zawodu. Zwykle człowiek spełnia wiele funkcji w życiu więc może mieć liczne cele. Jednym z europejskich filozofów zajmujących się problemem celu ludzkiej egzystencji był Jean-Paul Sartre (1905-1980). Jego znanym wyrażeniem dotyczącym egzystencji jest: „egzystencja poprzedza esencję”. Przez esencję Sartre rozumiał sens życia. Oczywiście najpierw istniejemy a później możemy skonstruować cel i sens naszego życia. Sartre można krytykować za naiwne poglądy polityczne i aktywną rolę apologety komunizmu, ale uważam, że pewne zasady filozofii egzystencjalizmu stały się cennym wkładem Sartre’a do europejskiej filozofii XX wieku.
Problem sensu życia był też centralnym tematem badan psychiatry Wiktora Frankla, którego krótko opisałem w eseju Sprawy ludzkie, część 2: Los. Frankl swoimi badaniami odkrył olbrzymie znaczenie poczucia sensu życia w bardzo trudnych warunkach. Frankl odkrył też, że poczucie sensu życia chroni człowieka przed kliniczną depresją. Frankl jako młody lekarz pracował w ośrodku psychicznego zdrowia studentów. Pomagał studentom pokonać depresję i zapobiec licznym wypadkom samobójstwa. Po kilku miesiącach jego pracy liczba samobójstw zmalała do zera. Świadczy to o dużym znaczeniu poczucia sensu życia nie tylko w ekstremalnych warunkach takich jak warunki życia w obozie koncentracyjnym, ale również w codziennym zwykłym życiu człowieka na wolności.
Na szczęście dla nas ustalenie celu życia jest w naszych rękach i możemy go sami zdefiniować biorąc pod uwagę nasze zdolności, warunki rodzinne i społeczne oraz co ważne istniejące potrzeby innych ludzi. Ustalenie celu naszej egzystencji jest naszym obowiązkiem. Nikt prócz nas samych nie może tego zrobić. Tylko cel życia niewolnika jest zdefiniowany przez jego właściciela. Człowiek wolny ustala swój cel sam i jest odpowiedzialny za życie zgodne z tym celem. Większość ludzi wybiera cel swego życia opierając się na wartościach kultury cywilizacji, której są członkami. Biorą tez pod uwagę warunki, w których żyją, własne zdolności, pasje i zainteresowania.
To niech Pan idzie do hospicjum, czy innej placówki i powie to ludziom, to Pan zobaczy reakcję
@PENA. Czy ludzie w hospicjum uwazaja ze ich choroba ma cel i sens? Wyjasnij dlaczego ci nieszczersliwi ludzie moga wierzyc ze ich cierpienie ma cel.
Tylko czy jest rzeczą racjonalną "samemu ustalać sobie cel swojej egzystencji", skoro ponoć zgodnie z nauką taki cel nie istnieje?
To przecież jest religia i kreowanie urojonych bytów.
Nawiasem mówiąc Viktor Frankl postrzegał religię jako dobry sposób na znajdowanie znaczania dla życia.
.
Sartre gloryfikował Stalina, być może właśnie dlatego, że Stalin samodzielnie wyznaczył sobie cel dla swojego życia. Nie był niczyim niewolnikiem. Czy to z automatu zasługuje na pochwałę?
Oczywiście nie!
.
Kto zatem ma być arbitrem ustalającym, kiedy cel jest dobry, a kiedy zły?
Jesli ktos sobie wyznacza za cel sprawiedliwosc (prawo i sprawiedliwosc!) to jest to cel realny, a nie urojony. Mozna sobie dyskutowac co to jest prawo i czyja sprawiedliwowsc jest sprawiedliwa. Ale sa to cele realne.
Natomiast gdy ktos sobie za cel postawi słuzenie urojonemu bogu, zycie po smierci itp. to sa to cele urojone, nadajace sie jedynie do sterowania takimi ludzmi w celach realnych (cnych albo niecnych).
Realne jest to, co istnieje niezależnie od naszej świadomości i woli.
Jeśli swoją decyzją z minuty na minutę mogę zmienić sens swojego życia (a mogę) to znaczy, że jest on urojony.
A ja się zgadzam, nie widzę powodu aby wymyślać sobie cel i sens życia. Jeśli jesteśmy na to skazani, to religii i jej politycznych, społecznych odmian nie unikniemy. Zawsze pojawi się ktoś, kto zakwestionuje zmyślony sens, i będzie miał rację. Choć pewnie wymyśli kolejną głupotę.
Studenci w depresji, odbierający sobie życie, według mnie nie robią tego z powodu, że życie nie ma sensu, ale dlatego, że pragną nadać swojemu wysiłkowi jakieś znaczenie, jakąś wartość, którą można zachować na wieki wieków. To niezadowolenie z tego, że marzenia ostatecznie się nie spełniają, że nic nie można wynieść z życia.
Wymyślanie dla nich jakiejś celowości traktuję jako lekarstwo, coś w rodzaju tabletki na ból głowy, doraźnie pomaga, ale przyczyny nie usuwa, zresztą podobnie jak religia – nie usuwa żadnych problemów, a jedynie pozwala trwać w jako takiej kondycji psychicznej.
Warto zauważyć, że sens życia to zawsze pytanie o to, czy moje starania będą w jakikolwiek sposób zauważone, zazwyczaj umysł nie chce być niczym, chce być czymś, kimś. Nie godzi się z faktem, że nic nie znaczy, że jest ziarenkiem piasku na plaży, które dla życia nie ma żadnego znaczenia. Z nim, czy bez niego potoczy się dalej, jednego Einsteina, któremu się nie udało lub udało zastąpi inny, lub wielu innych.
Naprawdę to takie tragiczne? Czy z powodu tej bezcelowości człowiek traci smak potraw, przestaje zachwycać się muzyką, nie podziwia zachodów słońca? Jeśli istnieje jakiś sens to świetnie, jeśli nie to także doskonale, jeśli odkryjemy boga to fantastycznie, jeśli nie to i tak nic złego się nie może przytrafić. Nie potrzebuję sensu w życiu aby grać na gitarze, bo to kocham, uwielbiam, i będę to robił nawet gdyby świat miałby zniknąć jutro. Zawsze znajdą się tacy, co straszą, że jeśli nie uwierzysz, to skończysz w piekle lub się zabijesz, wydaje im się, że musimy być czymś więcej niż jesteśmy w istocie. Radzę ich nie słuchać. Życie ma wiele niespodzianek, tajemnic do odkrycia, nie ma sensu zmyślać sobie czegokolwiek, włącznie z sensem życia. Coś się odkryje, a czegoś nie, i tyle.
Jest tez pytanie, czy ten sens, który być może kiedyś nauka odkryje, spodoba się wszystkim ludziom. Widząc, jak ludzie się różnią, to jestem pewny, że ewentualne odkrycie tego typu nie spodoba się duzej grupie ludzi. W związku z tym i tak wymyślą sobie swój własny sens.
gra na gitarze też może być sensem życia
@ LIPSCHITZ. Oczywiscie mozna zyc bez swiadomego celu. Ale ludzie ktorych podziwiamy maja na ogol cel np zalozenie nowego szpitala, napisanie ksiazki, koncerty gitary itp. Sensem moze byc rodzina, dzialalnosc charytatywna, politycvzn a , spoleczna i wiele innych ludzkich aktywnosci.
Nauka nie odkryje celu poniewaz cel jest indywidualny i subiwktywny a nie dany przez nature. Dziecko rodzi sie bez
celu ale moze bedac doroslym zdefiniowac swoj cel zycia.
tylko po co to nazywać "celem" życia?
.
To są zwykłe radości życia, a nie jekieś tam cele…
Cały czas wyczuwam u Pana silne lewackie zaczadzenie. pewnie jest Pan z pokolenia `68… Już teraz rysuje się jakiś tam cel, który wyznaczyła nam Natura. I powtarzam, nawet jeśli nauka kiedyś oficjalnie to ogłosi, to nie spodoba się to ludziom o lewicowych przekonaniach.
@JENA. Natura ani nauka nie wyznaczaja celu zycia.
Rodzimy sie bez celu. Tylko podczas doroslego zycia
mozemy wyznaczyc jakis cel w zyciu.Zwierzaki zyja bez celu ale czlowiek czesto stawia sobie zadania do wykonania. Te dluzsze i powazniejsze zadania staja sie celem zycia.
Cele sa bardzo zroznicowane .Moga b yc rodzinne, spoleczne, polityczne, zawodowe itd.
Pan naprawdę nie dostrzega jaki cel wyznaczyła Panu natura, czy tylko udaje takiego?
@@PENA. Natura nic nam nie daje.To ze musimy jesc i spac nie jest celem zycia. Tak zyja tylko zwierzatka. Czlowiek ma wyzsze cele poza utrzymaniem sie przy zyciu. Wybiera je sam w okresie mlodosci lub dojrzalosci. Te cele moga byc podswiadome ale prawie kazdy normalnie rozwiniety czlowiek zyje z jakas przewodnia idea. Sa tez ludzie zyjacy z dnia na dzien ktorzy nie maja ambicji aby cos dobrego robic i pozostawic po sobie slad. Na ogol podziwiamy ludzi ktorzy maja osiagniecia w pracy lub zyciu prywatnym. Tacy ludzie maja cel i motywacje aby go osiagnac. Oczywiscie mozna tez miec zly cel np alkoholik zyje z celem picia alkoholu >Taki cel niszczy czlowieka i tworzy poczucie pustki.
A utrwalanie rasy to nie jest cel, który postawiła przed nami Natura? Prosze przyjrzeć się wszystkim stworzeniom Natury. Każde realizuje ten wielki cel. Tylko Pan i inny lewacy staracie się go nie widzieć, bo nie pasuje wam do waszych marzycielskich koncepcji.
Przeciez wszystko co wiemy, wynika tylko i wyłącznie z obserwacji Natury. Jeśli zastanowimy sie nad źródłami naszej wiedzy, to będzie to właśnie obserwacja Natura i wyciąganie wniosków z tych obserwacji. Kto myśli, tak jak Pan, że jest ponad prawami Natury, ten jest skończonym…
@PENA. Zaden czlowiek nie zyje uwazajac ze jego cel to utwalanie rasy.Byc moze niektorzy nazisci tak sobie wtobrazali swoj cel.Trzeba byc dobrze stuknietym aby utrwalanie rasy stalo sie cdelem zycia. Natura droga naturalnej selekcji tworzy istoty ktore sa w stanie zyc w otaczajacych ich warunkach. Natura nie ma zadnej intencji dotyczacej rasy. Tylko rasisci moga miec takie intencje .
Miałkośc Pana myślenia poraża
Ustalenie rasy bylo celem Adolfa Hitlera. Ten cel kosztowal ludzkosc ponad 50 milionow ofiar drugiej wojny swiatowej.
To wydaje sie wystarczajacym powodem aby uznac rasizm za
kryminalna idee .Do niektoryc h tepych ludzi ta katastrofa nire
jest argumentem .
Jak ktoś zabije kogoś nożem to mamy wyeliminowac i zakazywac noży? Wymazać noże z przestrzeni publicznej? Nóż może służyc również do dobrego.
@TOMEK. Nazwa cek zycia nie jest wazna.Wazna jest idea. Duzoi ludzi zyje z dnia na dzien bez specjalnego celu. Ale sa tacy ktorzy Chca czego wiecej niz proste zycie .Na przyklad. Eugeniusz Kwiatkowski w okresie miedzywojennym zaplanowal nowy polski port w Gdyni i na\dzorowal jego budowe.Taka idea moze stac sie motywacja wieloletniej pracy .Mozna to nazwac celem zycia Kwiatkowskiego.
Słowa mają znaczenie – różne.
Cel to nie to samo co sens lub znaczenia (meaning)
Cel się osiąga i po osiągnięciu przestaje on już być celem. Sens (znaczenie) to może być stan permanentny, ciągły – bez planowanego zakończenia. To są np. relacje albo pasje.
Nikt normalny nie mówi: "Celem naszej przyjaźni jest…" albo "Celem naszego małżeństwa jest…". Albo: "Celem pisania wierszy jest…"
Noz jest narzedziem i moze byc roznie uzyty. Natomiast rasizm jest zla idea i nie moze byc uzyty dobrze.
hitleryzm nie mial oi nie moze miec dobrego uzytku.
Musi byc potepipony .
Wiemy ze najstarsze szczatki ludzkie zostaly znalezione we wschodniej Afryce, Kenii. Stamtad czesc ludzi powedrowala do Europy a czesc zostala w Afryce. Skutkiem innego klimatu czesc ludzi ma czarna skore a czesc biala.Wszyscy jestesmy z pochodzenia Afrykanami. Roznimy sie kulturami i nieco fizycznie ale mamy wspolny pien z ktorego powstaly rozne ludzkie szczepy.Dlatego rasizm jest falszywy . Rasizm nie ma zadnego racjonalnego usprawiedliwienia . Naukowo rasizm jest bezwartosciowyM pojeciem .
Nie lubię sie kłócić i nie chcę się z Panem kłócić, bo jestem już umęczony tymi klótniami i sporami. Wie dobrze, ze ani Pan mnie nie przekona, ani ja Pana. Choć przyznam, że wczytuję się z uwagą w to, co Pan pisze i staram się tę logikę zrozumiec.
To, czego chcę, to tylko to, aby każdy zaczął samodzielnie mysleć – żeby nie bał się samodzielnie mysleć. Czy naprawde nie zastanawi Pana ta segregacja obserwowana w przyrodzie? Czy naprawdę nie powinniśmy wyciągac wnioskó i nie powinno nam to dawać do myślenia? Tylko tego wymagam. Przecież nikt tu nie popiera hitleryzmu. Chodzi tylko o dostrzeżenie pewnych prawidłowości w przyrodzie. Takie odkrycia mogłyby wiele dać, ale oczywiście plityczna poprawnść zakazuje tego typu badań.
Utrwalanie rasy to nie jest cel stawiany nam przez naturę, bo natura nie ma celów.
Cel to funkcja ludzkiej inteligencji.
"Rasa" – czyli zróżnicowanie cech w izolowanych populacjach sie utrwalała z powodu życia w róznych środowiskach. Ale np. tzw. "rasa biała", czyli typ kaukaski nie tylko nie utrwalała swych cech rasowych, ale nawet mieszała się z innym gtunkiem – neandertalczykiem. My biali mamy trochę nenadertalskich genów, a przedstawiciele typu negroidalnego (Murzyni) nie mają. To oni są czyści rasowo, a my jesteśmy zaśmieceni.
Co więcej: skolonizowaliśmy obszary, do których cechy fizyczne białego człowiek są słabo dostosowane. Biała rasa nie powinna żyć w Australii, w Wenezueli, w Meksyku lub na Florydzie.
.
Współcześnie, gdy potrafimy się świetnie chronić przed wpływem środowiska (ogrzewane i klimatyzowane domy) oraz wiele podróżując i migrując, utrwalanie rasy przestało mieć jakikolwiek sens biologiczny.
Kultury także się mieszają. Cała popularna muzyka, to de facto muzyka czarnych, oparta na bluesie, gospel, soulu – korzeniami tkwiąca w Afryce.
Dkaczego Pan mysli, że kieruje mną tylko własny interes? Ja dociekam prawdy. Dlatego, żeby Panu to udowodnić, to pkrótce przedstawię swój rodowód. Babcia od strony ojca – duża domieszka genów skandynawskich. Dziadek od strony ojca – duża domieszka bliskowschodniej krwi, być moze nawet żydowskiej. Babcia od strony mamy – duża domieszka żydowksiej krwi. Tylko dziadek od strony matki ma pewnie w miarę czyste polskie geny. Ale czy ja jestem przedstawicielem rasy żółtej? czarnej? czy białej?
także tu nie chodzi o kierowanie się jakimś tam interesem własnym i pokazanie, ze oto ja jestem jakiś tam czysty rasowo itd., tylko chodzi mi o to, żeby nie bać się myśleć samdzielnie i dostrzec pewne prawidłowości w przyrodzie. Segregacja osobników jest aż nadto widoczna. Pan chce sół zmieszać z cukrem i sypką papryką i ze to niby ma byc takie cudowne. Chcecie wszystko zmieszać, a przyroda pokazuje, ze powinno się wszystko jak najbardziej oddzielać, rozróżniać, by zachowac specjalizację, koloryt, by dalej się doskonalić w swoich cechach.Skoro wierzycie w ewolucję, to dlaczego każecie się w niej cofac? Kazde stworzenie ma współnych przodków, ale nie cofają się w rozwoju, tylko sa lojalne rasowo.
Nic mnie nie obchodzą pańskie interesy.
Twierdzę jedynie, że jako typ kakukaski nie mamy żadnego celu, a już na pewno nie utrwalanie rasy.
Jest nawet gorzej szanowny panie.
Z powodu medycyny i socjalu (brak doboru naturalnego) jesteśmy typem najbardziej zdegenerowanym biologicznie.
Jedynym dla "białej rasy" ratunkiem będzie sprowadzanie "zdrowej krwi" z krajów biednego południa. Będzie to głównie krew czarna. Czeja nas nie tylko wpuszczanie imigrantów, ale też krzyżowanie sie z nimi na potęgę – czyli hiprintegracja. Za 100 lat europejczycy będą mulatami, albo …nie będzie ich.
@PENA. My sie nie klocimy ale mamy trudnosaci porozumienia pisaniem komentarzy.Obaj sie zgadzamy ze sa na swiecie rozni ludzie. Blondyni, bruneci jak tez sa tlusci i szczupli itd. Te rozice nie maja zwiazku z rasa. Rasizm polega na uznaniu ze jedna rasa jest lepsza od innej. Na przyklad Hotler uwazal ze rasa germanska jest wyzsza niz Slowianie lub Zydzi .Nie mial zadnych dowodow . Gdybysmy porownali ilosc naukowcow germanskich z Zydami biorac pod uwage nagrody Nobla w proporcji do ilosci tych dwoch grup to rezultat bylby na niekorzysc Niemcow.Wiec rasizm Hitlera n ie mial podstaw ale doprowadzil do kilku milionow smierci. Mam, nadzieje z tym sie obaj zgadzamy poniewaz to sa obiektywne fakty a nie opinie.Aby zrozumiec ten argument wystarczy odwiedzic muzeum w bylym Auschwitz. Auschwitz to nie opinia ani koszmarny sen lecz tragiczna historia mordowanych ludzi z powodu rasizmu. Ktos kto nie potepia tego co stalo sie w Auschwitz nie ma albo sumienia albo mozgu albo tych dwoch rzeczy razem.
@TOMEK. W dodatku do tego co napisales bialy czlowiek
to glownie z pochodzenia Afrykanin. Jestesmy emigrantami z Afryki. Wspolczesne kultury maja charakter globalny poniewaz techmologia pokonala geograficzna i kulturowa izolacje .
@TOMEK. W dodatku do tego co napisales bialy czlowiek
to glownie z pochodzenia Afrykanin. Jestesmy emigrantami z Afryki. Wspolczesne kultury maja charakter globalny poniewaz techmologia pokonala geograficzna i kulturowa izolacje .
Tomek slusznie pisze ze bialy czlowiek jest mieszanka . Z wyjatkiem odizolowanych dolin w Skandynawii nie ma juz ludzi czystej rasy i pielegnowanie rasy jest naukowym absurdem. Mieszanie genow jest zdrowsze dla ludzi. Na przyklad w rodzinach krolewskich ktore sie nie mieszaly powstaja powazne choroby umuslowe i genetyczne.
Badania genetyczne pokazaly ze izolacja DNA prowadzi czesto do degeneracji. Zdrowi ludzie sa na ogol mieszanka .
To prosze przedstawić wyniki badań. Ja wiem, że jest taka obiegowa opinia, ale ona nie ma potwierdzenia w rzeczywistości. Gdyby tak było, to w doborze faworyzowane byłyby mieszańce, a przeciez tak nie jest.
Oczywiście że tak jest.
Chów wsobny to katastrofa i większość gtunków go unika. Dlaczego kocury w okresie rui "idą w długą"? Bo maja instynkt szukania partnerki seksualnej jak najdalej od swojego rewiru (czyli jak najmniej spokrewinoną z nim).
.
Proszę spojrzeć na rasowe pieski. To są degeneraty a nie zdrowe zwierzęta. Najzdrwosze są kundelki,
Słyszał pan o koszatniczkach? To sympatyczny gryzoń chętnie trzymany w domach jako pet animal.
Dziko żyja w tylko w Chile. Do Ameryki Północnej kiedyś sprowadzono kilka okazów, a do Europy kilkaset (do laboratoriów). Wszystkie hodowane na tych kontynentach koszatniczki to ich potomkowie. Te Europejskie są dużo zdrowsze i żyją znacznie dłużej niż te północnoamerykańskie.
nie czytał Pan uważnie. Ja pisałem o tym, że dobó nie faworyzuje mieszańców. Być może mieszańcy są zdrowsze, ale dobór ich nie faworyzuje. Więc jest jakies prawo nadrzędne
Jeśli dobór naturalny czegoś nie faworyzuje, to jest to chorsze, a zdrowsze jest to, co d.n. faworyzuje.
Na jakiej podstawie pan twierdzi, że mieszańcy nie są faworyzowani?
Zachowania rozrodcze są tak ukształtowane, żeby się mieszać. D.n. tak je ukształtował.
@PENA. Poczytaj Dawkinsa The sewlfish gene.
Mieszamie ras umoziwia dodatni wsplyw kombinacji cech. Natomiast tzw czysta rasa ma mnirejsza szanse naprawy bledu DNA. W Europie jednym z miejsc z duza mieszanka ras jest Turcja lezaca na skrzyzowaniu drog Europy ,Afryki i Azji.
Bylem w Istambule i szauwazylem wybitnie dorodnych ludzi,kobiety i mezczyzn. Kazdy genetyk wie ze ograniczone mieszanie genow prowadziczesto do degeneracji.
Dobór nie faworyzuje mieszańców. Jak Pan to wytłumaczy? dorodnośc dorodnością, ale widocznie jest jakieś wyższe prawo natury.
Dzisiaj opublikowano artykul na temat najnowszego wykopanego fragmentu czaszki homo sapiens ,Datowanie pokazalo ze homo sapien s opuscil Afryke 200,000 lat temu. Inaczej mowiac jestesmy emigrantami z Afryki.
@Tomek Dobór nie faworyzuje mieszańców, bo gdyby tak było, to na świecie byłby tylko jeden rodzaj stworzeń. To tak najkrócej tłumacząc. Wiem, że Pana nie przekonam i Pan tez mnie nie przekona. Wam lewakom wszystko jedno, dlatego dzieci nie macie i nie możecie wiedziec jak to jest, gdy nagle człowiek sobie uświadamia, że ktoś jest nam bliższy, a ktoś dalszy i że nie jest tak jak mówią lewacy, że wszyscy jesteśmy jednakowi, równi, itp. Jestem przedstawicielem rasy białej i z natury rzeczy będzie mi ona bliższa niż rasa czarna. Pewnie, że znajdą się wyjątki, tak jak Pan, czy Pan Kowalik, ale genarlnie większośc ludzi tak podchodzi do tematu i to jest naturalne i zdrowe podejście.
To nie jest ani lewactwo, ani prawactwo. To jest nauka.
.
Co innego bliskość, a co innego pociąg seksualny.
Ja akurat mam córkę (już dorosłą), więc wiem o czym mówię.
Skoczyłbym w ogien by ją chronić, ale nie ma mowy o pożądaniu seksualnym (choć jest piękną kobietą).
.
Rasizm jest destrukcyjnym kretyństwem. Nie da się go obronić racjonalnie.
Ale kretynizmy Pan wypisuje. Gdzie ja pisałem o jakimś pociągu seksualnym, ludzie? Niech Pan mi wyjaśni, co pan rozumie pod pojęciem rasizmu? I niech pan pomyśli, dlaczego w sumie, skoro wg was lewaków, wszyscy ludzie są równi, i w zasadzie nie ma różnicy, czy się będzie rozmnażał Somalijczyk, czy Niemiec, dlaczego pan skoczyłby ogień za swoją córkę, a za córkę Pana Wieśka juz mniej. Czy Pan naprawde nie widzi tutaj pewnych prawidłowości? Czy Pan tylko udaje takiego…
może pan się potrafi krzyżować bez rozmnażania i rozmnażać bez seksu
ja nie
i nikt, kto nie jest kosmitą
.
do widzenia
Ludzi czystej rasy nie ma. Wszyscy jestesmy mieszancami z malymi wyjatkami ludzi odizplowanych grup.Na przyklad "czysta " rase reprezentuja ludzie dzunglii Amazonki.
W europie skutkiem wojen i przemieszczania ludzkich grup nastapilo mieszanie ras . Czystej rasy sa tylko psy ktore mozna izolowac wedlug rasy. Pena jest tez mieszancem choc ma rasistowskie poglady prawiczki. Prawiczka to odwrotnosc lewaka . To tali ukryty nazista.
Dopóki nie eprzelej mi Pan 1/4 swoich dochodów, to nie uwierzę, że wszystkich Pan kocha i lubi
TOMEK ma racje. Tzw czyste rasy sa czesto degeneratami np w skoligaconych rodzinach krolewskich i arystokratycznych ktore sie nie mieszaly.
Ale dlaczego Pan patrzy tak jednowymiarowo? Tutaj mogą oddziaływac różne siły. No niech Pan pomyśli, dlaczego nie ma jednego lub klilku rodzaju stworzeń, tylko obserwujemy mnogośc gatunków,ras, odmian. Także nie opowiadajcie Panowie lewicowych bajeczek, bo ja się na nie nie dam nabrac.
@Pena. Uzycie slowa lewicowy i lewak jest pozalowania godnym unikiem kiedy nie ma sie zadnego merytorycznego argumentu. Prawie kazdy zyjacy czlowiek wlacznie z Pena jest rasowym kundlem .
To już nie wiem, czy mam do Pana jak do kundla się zwracać…? To Pan unika odpowiedzi. To Pan nie ma argumenów. To, co Pan wypisuje jest śmiechu warte. Jak pokazałem to znajomemu, to rył ze śmiechu. Musi miec Pan nieźle poprzekręcane w głowie, ze nie potrafi Pan powiedzieć tego, co naprawde myśli.
Czytał Pan "Samolubny gen"? Jesli nie, to polecam. I co, Dawkins sobie to napisał, a wy dalej swoje bajki o kochaniu się wszystkich mówicie? umiecie wyciągac wnioski? Umiecie samodzielnie mysleć? Myślę, że tak, ale boicie się! i to z tego strachu sadzicie takie androny.