Co można wyczytać z rysunku dziecka? Dr Andrzej Śliwerski

 

Dzieci tworząc różne prace plastyczne mogą w łatwy sposób wyrazić swoje emocje i przelać je na papier. Czy jest to jednak dobre narzędzie diagnostyczne? Co oznacza narysowana mała postać? Czy powinno nas martwić, że dziecko zaczyna wszystko rysować w ciemnych kolorach? Co to znaczy, że dziecko na rysunkach pomija jednego z rodziców?
Na te i inne ważne pytania postaram się odpowiedzieć w trakcie mojej prezentacji. Jestem przekonany, że rysunki dziecięce przedstawiają stan emocjonalny dziecka. Postaram się jednak wytłumaczyć, co rzeczywiście można z nich wyczytać.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

9 Odpowiedź na “Co można wyczytać z rysunku dziecka? Dr Andrzej Śliwerski”

  1. Metodyka – nauka zajmuje się zjawiskami a zjawiska daje się opisywać matematycznymi formami . Ludzkość wypracowała  bogatą paletę funkcji elementarnych i jak ktoś je zna to do opisu zjawisk jeśli jest  kreatywny może z nich tworzyć odpowiednie złożenia, i na bazie takichfunkcji złożonych  można o badanym zjawisku coś ciekawego wywnioskować np. czy coś maleje czy coś rośnie itp. Matematyki z powodzeniem używają w fizyce i chemii, w genetyce w informatyce ci co pracują nad sztuczną inteligencją, w muzyce, matematyka okazuje się świetnym narzędziem nawet do "budowania kapliczek Madonny w kosmosie" w numerologii matma jest nieodzownym elementem  i dlatego nie mogę pojąć jak to jest do pogodzenia że od psychologów wymaga się naukowosci kiedy zwyczajnie są pozbawieni narzędzia,  czyli języka formalnego który ma tę przewagę nad wszystkimi pozostałymi że jest od nich google razy wydajniejszy? Wyobrażam sobie że przeciętnie intelligent, badacza czegokolwiek, (czegoś co w opisie sprowadza się zaledwie do 3 badanych parametrów), bez matmy to musi chyba trochę liczyć na cud żeby z takiego badania jakieś głębsze i wiążące wnioski mógł wysnuć.

     

    Materiał fajny podoba mi się, ze doktor mocno podkreśla niebezpieczeństwo "błędu potwierdzania następnika" . To częsty grzech. Twierdzenie Fermata znowu mi przyszło do głowy Ponieważ badana cecha szczególna matematycznie może mieć reprezentację w postaci osobliwość typu np punkt przegięcia lub ekstremum ,i twierdzenie to w wersji roboczej wygląda mniej więcej tak: Jeżeli f(x) różniczkowalna w przedziale osiąga w pewnym punkcie wewnętrznym x=xo tego przedziału ekstremum lokalne to f '(xo) = 0. Istotne przy tym żeby rozumieć dlaczego twierdzenie odwrotnie nie jest prawdziwe, oraz co z tego może wynikać. wiem że  To z gatunku SF ale jesli psychologia nie chce skończyć gdzieś pomiędzy tarotem a Torą to psycholog przyszłości po pierwsze musi znać analizę mat. 

    1. W naukach humanistycznych brakuje mi często trzymania się logiki, nie zdrowego rozsądku, ale logiki formalnej. Kiedyś miałem dyskusję z profesorem filozofii, który zanegował implikację i wywodził z tego cała swoją teorię. Wstałem i powiedziałem, że przecież implikację neguje się inaczej niż to przedstawił. Nawet podałem łapatologiczny przykład, kiedy jego „negacja” prowadzi do absurdu. Zbył mnie :  – )

      1.  

        przepraszam ale A od rachowania zdrowia w rozstrzyganiu i od  rozsądku  logiki proszę nie odżegnywać amen.  Ps.Co za język to wiadomo – polski ,ale czyj bo szkapi. co za podły jezuita musiał być zeby tak wpaplać i wbełkotać do języka  ze to co dobre i pożądane przeciwstawia się logice?

         

         

    2. Mając zbyt wiele niewiadomych i zbyt wiele zmiennych nie rozwiążesz równania. Matematyczny opis ma zastosowanie jedynie w rzeczywistości, gdzie zjawiska są powtarzalne. Aby znaleźć regułę, coś musi być takie samo, jakie było wcześniej, wątpię jednak, abyś znalazł szereg liczb określający mój stan ducha po przebudzeniu przez każdy dzień ostatniego roku – tak, aby dana liczba oddawała dokładnie ten sam stan psychiczny jaki zaistniał w którymkolwiek momencie wcześniej. Możesz stosować jedynie uogólnienia i przybliżenia. Obserwując mnie dzisiaj możesz to określić na przykład liczbą 15, ale jest wątpliwe, abyś znalazł moment, w którym ponownie mógłbyś użyć dokładnie tej samej liczby. Nawet znając dobrze historię ostatniego 10. lecia nie stworzysz równania opisującego rok po roku zdarzenia, które wystapiły. Matematycznie nie przewidzisz tego, jak będę się czuł za tydzień, a cóż dopiero za rok. 

       

      Psychologia to bardzo trudna nauka właśnie dlatego, że nawet to, co wydaje się schematyczne i powtarzalne jest pełne niewiadomych i zmiennych, iż nie sposób przewidzieć ostatecznego rezultatu, nauki ścisłe na tym tle wydają się proste, gdyż wystarczy odnaleźć jakąś regularność, aby w przyszłości uzyskiwać oczekiwany wynik. Sztuczna inteligencja może grać świetnie w szachy ponieważ ramy są określone, ponieważ koń zawsze wykonuje jednego rodzaju ruch, nie skacze raz o 5 pól, raz o 3, raz się cofa o 1 itd. Gdyby tak się zachowywał mozna byłoby to jedynie określić ilościowo, że najczęściej robi to a to, rzadziej to, najrzadziej to, ale nigdy nie wiadomo co dokładnie w konkretnym momencie zrobi i co z tego wyniknie dalej. 

       

       

      Całkiem już dobrze przewidujemy pogodę, ale nie ma programu, równania ogarniającego całość zjawisk, nie wiemy jaka będzie dokładnie pogada za tydzień o godzinie 14.10. Aby matematyka była skuteczna potrzebuje schematycznej rzeczywistości, genów, ktore się układają w jakiś schemat, lub systemu zero jedynkowego, który można w całości kontrolować. Psychologia jest być może jedną z tych nauk, które muszą odnależć nowy sposób opisu rzeczywistości, być może odstaje nie dlatego, że jest nauką gorszą, lecz dlatego, że jest bardzo trudną, gdzie matematyczne działania to zbyt mało, aby możliwe było pełne zrozumienie i przewidywanie. Cenię matematyką, ale nie widzę dla niej przyszłości w psychologii dla rozwiązywania zasadniczych problemów. Nigdy nie spotkałem dwóch takich samych ludzi, tak podobnych do siebie charakterem, abym nie był w stanie odróżnić jednego od drugiego. Ogólnie są podobni, ale w szczegółach różnice są zawsze wyraźne. A jeśli w Twoim i moim mózgu nie ma tego samego zbioru neuronów pozostającego w tych samych relacjach matematykę możesz wywalić do kosza, musisz znaleźć inne podejście. Jakie? Nie mam pojęcia.  Być może jacyś psychologowie jakieś już tam mają.

       

      1.  A jeśli w Twoim i moim mózgu nie ma tego samego zbioru neuronów pozostającego w tych samych relacjach " O to właśnie chodzi że z całą pewnością na świecie ma dwóch takich samych zbiorów elementów a tym bardziej które by chciały  pozostawać w stałych relacjach i z tego powodu nikt  nie wyrzuca całej matematyki do kosza. Gdzie widziałeś 2 identyczne rzeczy? przecież taka linia to sie nawet na gruncie teologi nie obroni.

    3. Ja nie mam złudzeń dlatego napisałem o gatunku "SF" bo nie chodziło o przepowiadanie przyszłości i nie o milon zmiennych, Fantazjowałem tylko tak niewinnie w zasadzie co nic wielkiego: czyli by było tak że np z dwóch parametrów gdzie pierwszy to cena za mb wykładziny a drugi; geometria podłogi psycholog (potencjalny badacz) umiał wywnioskować cenę finalną Teraz przerysowałem ale zaledwie o włos i to zaledwie powoduje że cała naukowość psychologii też jakoś tak na włosku zaledwie . Jeśli przyjąć że badania p. ma charakteryzować amatematyczność metody to pytanie sie rodzi o pochodzenie i o naturę takich wniosków z badań.

      Może jest tak że pochodzą głównie spoza mózgu -spoza ciała czyli że istnieje co najmniej jedno tajemne źródło promieniujące mocą niezdroworozsądkowego rozsądku " ; albo wykonuje pewną prace wewnętrzną [i tu jest do wyboru praca " z" albo "bez" logiki] A jeśli to praca metodami spoza logiki ?

       

      Przyjmijmy że wszyscy mamy matryce logicznego wnioskowania i kiedy chodzi o robienie zakupów,rozumne czytanie gazet, nastawienie zacieru to psycholog jest jak zwykły śmiertelnik, ale wszystko się zmienia w przypadku badań psychologicznych

      – natychmiast niechęć dziwna do cyfr i logiki

      a inspiracji i pomysłów psycholog szuka w specjalnym składziku "pomysłów absurdalnych i niematematycznych metod rozkminki".

      Każdy ma taki składzik Umiejscowiony na peryferiach układu nerwowego szukać go w okolicy dolnego odcinka rdzenia kręgowego.]

      Ten egzotyczny talent  do "trafnego" aczkolwiek alogicznego analizowania danych jest starym numerem z kapeluszem i królikiem.

  2. "nauki ścisłe na tym tle wydają się proste" – a to komu sie wydaje?

     

    inżynierowi ? [w pewnym ujęciu. ale zanim o tym,] czy psychologowi ?Ciekawa sprawa ,jakim cudem to możliwe może być ? -kiedy psycholog jest w polu dipola źródła tajemnego promieniowania/albo jak składzik przekopuje w poszukiwaniach../może nie składzik i nie promieniowanie ,tylko wykombinował to na postawie prac logicznych mózgu, oraz swojej najlepszej wiedzy jaką dysponuje psycholog oznajmia światu że "nauki ścisłe wydają sie mu proste" bo tak mu podpowiada w tym wypadku nie źródło i nie dupa a jego głowa Albo to nieporozumienie – inżynier mógł zasugerować mówiąc że coś jest proste .[kabarety]

     

    Ogólnie jest tak że pan psych. mgr. Władek ma ból dupy bo gmach (a w zasadzie można mówić co najwyżej o lepiance a przez wzgląd na perspektywę dupowatości badan psychologicznych od lepianki lepszym słowem jest nora) wiedzy psychologicznej przysparza bólu . Mgr Władek zazdrości [i słusznie] tego że inż Czesiek ma metody, takie srakie i jeszcze owakie , aparaty, aparaturę sraty graty i w efekcie efekty. Inżynieria to jest umiłowanie posługiwania się logiką w celu osiągnięcia konkretu dlatego inżynierowie przez wieki wypracowali to wszystko i teraz nie mają powodów za to humaniści owszem mają konkretne powody do mazgajstwa. Przez wieki matematycy dostarczali światu matematyki przez wieki ten kto chciał uprawiać swoją naukę na ile mógł , mógł sobie z tej matematyki brać co tam potrzebował ,ci co byli inteligentni i pracowici i budowali gmach nauki czyli różne formalne narzędzia i aparaty . Inni zajmowali się tkactwem i zbieractwem dewocjonaliów ,a pozostali budowali sieć przepastnych nor tz wiedzy psychologicznej mieli zwyczaj dużo jeść i pić,mało spać i o matmie nie wspominać bo myśl musiała bujać swobodnie niczym na wietrze a na świat spozirać oczyma duszy. przez to właśnie niczego konkretnego nie wypracowali ,że też funta wzoru matematycznego. litość bierze jaka tabula raza , i prosi się o napisanie jakieś równania różniczkowego najlepiej żeby było poprawne i na temat. ja mam takie: Zero matematyki = zero narzędzi + zero metod + zero teorii + zero efektów + zero nadziei

     

    Obecnie psycholog ma wybór: albo charyzmatycznie wierzyć w tajemne promieniowanie poznawcze" albo nie wierzy i wie że jest dupowto ale nic nie może z tym zrobić. Czyli nawet gdyby przyznał ze udawaną teorią go wyedukowano i że jest niedouczony co najmniej w matmie, to przecież nie on sam jeden taki w śród psychologów i nie pierwsze to pokolenie. Czy to w ogóle jest do nadgonienia? Co by miał że niby na politechnikę ma sie zapisać żeby go tam nauczyli matematycznego cwaniactwa? i liczyć że po tym coś mu kiedyś na kacu zaiskrzy i że może wreszcie w psychologi pojawi się aparat naukowy, który by skomplikowaniem mat.struktury wykraczał ponad poziom cepa? Otóż coś nic takiego sie nie zdarzy; żaden psycholog nie nauczy sie matmy a jak się nauczy jeden to prawdopodobnie i tak nic z tego nie zaiskrzy nawet jakby zaiskrzyło to bedzie miał pecha i meteoryt go trafi a światu o iskrach nie opowie . Zanim psychologia doczeka się jednego sensownego aparatu co by nadawał na wyższym poziomie wyobraźni niż liczenie ilorazu to upłynie z 50 lat, a przez ten czas zastępy psychologów w norach utytłani niczym górnicy wydrążą dłuższe korytarze prowadzące do głębszych d.

  3. Przepraszam że przedłużam i być może przynudzam ale 

    w temacie dorzucę że warto trzymać się porządku czyli

    Kto kiedy komu klientem a kiedy pacjentem oraz co psychiatra a co psycholog?

     

    z wikipedii: Logoterapia to termin wprowadzony przez Viktora Frankla na określenie wprowadzonej przez niego metody P S Y C H O T E R A P I I skupiającej się na umożliwieniu K L I E N T O W I poznania i akceptacji siebie i swojego znaczenia jako części pewnej całości, w tym realnego świata, w którym musi on funkcjonować. 

    /../  Orientację Frankla uważa się także za ważną składową nurtu PSYCHOLOGII humanistycznej/../. ****************************

     

    Psychoterapia – stosowanie metod PSYCHOLOGICZNYCH, zwłaszcza opartych o regularny kontakt międzyludzki, w celu pomocy osobom zmagającym się z różnorodnymi problemami. Psychoterapia służy poprawie dobrostanu i zdrowia psychicznego, i może dotyczyć zmiany lub radzenia sobie z /../ .

    Można też przeczytać że logoterapie może stosować lekarz lub psycholog. Pan Viktor Frankl był psychiatrą zanim psychologiem  więc z całą pewnością nie był znachorem – mógł leczyć pacjentów. {rzadka kombinacja, częściej jedna osoba jest psychologiem  na kasie w supermarkecie lub psychologiem jest radiowiec, zestawienie lekarz psychiatra i zarazem dr psycholog w jednej osobie to ciekawie brzmi a czy jest sensowne? możliwe ze tak}

    Psychologia jako zjawisko społeczne znalazła sobie sprytny sposób  jak nie przemęczając głowy nauką, studiując byleco, być gabinet w gabinet razem z medykami/naukowcami dzielić korytarze klinik i uniwersytetów. Psychologia przebierańcem.  Przebrała sie w kitel i symuluje naukowość. Rzekoma umiejętność rozmawiania i motywowania ludzi to zastanawiające i może nawet szlachetne momentami, ale za mało na naukowość i za mało by brać pieniądze za tzw "leczenie". Jeśli ktoś ma rozliczne umiejętności społeczne i miły tembr głosu to nic tylko mu w radiu pracować albo niech to jakoś inaczej rozwija – jeśli czuje powołanie pomagania bliźnim w odzyskiwaniu zdrowia (tym bardziej za pieniądze) to niech udowodni że oprócz matury potrafi odpowiednio więcej – niech skończyć studia medyczne jak wszyscy z takim powołaniem i jak pan Frankl i dopiero będąc lekarzem niech robi specjalizację psychologii humanistycznej . Zasadniczo jestem za tym żeby psychologów zagnać do nieudawanej nauki, np medycyny- Żeby Władek ze specjalizacją psycholog był lekarzem albo lepiej  może łącząc humanistykę, z cybernetyką bo ona też sirotka trochę ale ma matme to daje nadzieję bo wcześniej czy później wyda plon, to może akurat by się komplementowały w psychologii z biologią} Jak czytam ze czyimś najważniejszym naukowym dorobkiem jest odkrycie olbrzymiego znaczenia poczucia sensu w zyciu. to z miejsca wracam do Always Look on the Bright Side of Life.

  4. Cybernetyka analizuje (odnajduje) analogie (homologie) między zasadami działania organizmówżywych, układów społecznych (społeczności) i maszyn (holizm), odkrywa ogólne prawa wspólne dla różnych nauk i umożliwia przenoszenie tych praw z jednej dziedziny na drugą; jest więc nauką interdyscyplinarną, znajdującą wiele zastosowań praktycznych. Uznaje się ją często za jeden z nurtów w tzw. badaniach systemowych.

    Za twórcę cybernetyki jako samodzielnej dyscypliny naukowej uważa się amerykańskiego matematyka Norberta Wienera. Jego praca Cybernetics or Control and Communication in the Animal and the Machine, wydana w 1948 roku, jest klasycznym dziełem w tej dziedzinie. Wiener dowiedział się o tym, że termin Cybernetyka został wcześniej zaadaptowany przez Ampera dopiero po wydaniu tej pracy. Jej tytuł „Cybernetyka czyli sterowanie i komunikacja w zwierzęciu i maszynie” był przez wielu autorów traktowany jako pierwsza definicja cybernetyki.

    Cybernetyka ma zastosowanie w systemach, w których przypływ informacji tworzy zamknięte pętle — pętle w relacjach przyczynowo–skutkowych — a więc tam, gdzie działania systemu powodują zmianę w jego środowisku, a zmiana ta następnie oddziałuje wtórnie na ten system (relacje wtórne/sprzężenie zwrotne). Ze względu na powyższe cybernetyka ma bardzo szerokie zastosowanie w wielu odrębnych systemach i w różnych dziedzinach nauki, takich jak fizykabiologia, nauki kognacyjne czy nauki społeczne.

    Cybernetyka ma na celu zrozumienie funkcji i procesów w systemach, których działanie dąży do określonego celu. System ten posiada relacje wtórne, dzięki którym jest zdolny do tworzenia przyczynowo–skutkowego łańcucha. Działanie takiego systemu może być opisane przy pomocy uproszczonego szeregu skutkowego — akcja/interakcja, obserwacja, refleksja (np. porównania rezultatów z pożądanym rezultatem) i ponowne działanie. Cybernetyka zajmuje się studiowaniem: procesów poznawczych, mechanizmów odpowiedzialnych za uczenie się i analizę oraz takich pojęć jak adaptacja, kontrola społeczna, skuteczność, łączność, wydajność, konwergencja i sprzężenia zwrotne[3]. Pojęcia te są obiektem zainteresowań również innych dyscyplin, takich jak biologia, fizyka, chemia czy innych nauk, jednakże w zakresie cybernetyki są one rozpatrywane niezależnie od kontekstu organizmu czy urządzenia. Tego typu abstrakcja umożliwia stworzenie ogólnego formalizmu.

    Klasyfikacja[edytuj]

    Cybernetykę można podzielić na dwie gałęzie:

    cybernetykę teoretyczną, która bada ogólne zasady działania systemów bez odwoływania się do konkretnych obiektów fizycznych. Powstała na pograniczu biologii i matematyki, czerpiąc z wielu odrębnych dziedzin jak:

    logika matematyczna,

    teoria sterowania, teoria regulacji,

    teoria systemów,

    teoria informacjiinformatyka,

    teoria gier,

    teoria decyzji,

    teoria automatów abstrakcyjnych,

    prakseologia,

    teoria sieci neuronowych;

    cybernetykę stosowaną, która zajmuje się praktycznymi zastosowaniami ogólnych praw cybernetyki teoretycznej. Jej najważniejsze działy to:

    cybernetyka techniczna (technocybernetyka) – automatyczne sterowanie maszynami, procesami technologicznymi,

    cybernetyka ekonomiczna – automatyzacja i optymalizacja diagnostyki, planowania i zarządzania,

    cybernetyka społeczna (socjocybernetyka) – wykorzystanie praw cybernetyki w naukach społecznych,

    cybernetyka wojskowa – wykorzystanie praw cybernetyki podczas dowodzenia siłami zbrojnymi,

    biocybernetyka – wykorzystanie praw cybernetyki w biologii i medycynie,

    cybernetyka języka (lingwocybernetyka) – zastosowanie metod cybernetycznych do badania i stosowania języków oraz kodów

     

     

      wwikip

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

13 − 4 =