U Moliera jeden z bohaterów dowiaduje się ze zdumieniem, iż mówi prozą. Rozwińmy zatem ten molierowski wątek i zobaczmy, jak się miewa w naszych czasach.
Więcej na podobny temat:
-
Postawy wobec bólu a ogólna wizja świata i człowieka (na przykładzie ateistów, buddystów i katolików)
Ból- skandal czy błogosławieństwo? Postawy wobec bólu a ogólna wizja świata i człowieka (na przykładzie ateistów, buddystów i katolików) Sylwia Wojas Instytut…
-
Oświecenie między Wschodem a Zachodem. Przypadek Polski
WPROWADZENIE Od kilkudziesięciu już lat toczy się debata na temat Oświecenia. Pierwsze głosy odezwały się w początkowych dekadach XX wieku, ale doświadczenia faszyzmu, nazizmu, komunizmu,…
-
Rozdział 46. Koniec końców spoglądałam na wytwór romantycznego Walca
Rozdział 46. Koniec końców spoglądałam na wytwór romantycznego Walca. Centrala przy wsparciu Kuberiańskich i NZDelhijskich uczonych zdołała w pełni zrekonstruować ślady odnalezionych przeze…
-
Rozdział 16. Kapłan tymczasem krzyczał coś do drewnianego przedmiotu i poprawiał hełm
Rozdział 16. Zapadła cisza i tubylcy zaczęli ścinać pobliskie drzewa. Kapłan tymczasem krzyczał coś do drewnianego przedmiotu i poprawiał hełm. Co on…
Breivikizm już w 8 minucie.
Zdarzyło Ci się słuchać Masłowskiej na you tubie i podobała Ci się piosenka?
W rzeczywistości Ci się nie podobała, a dodatkowo jesteś ćwierćinteligentem kochającym Islam, bo nie słuchasz muzyki poważnej. 🙂
Słuchasz muzyki dla rozrywki. Oglądałeś Strażników Galaktyki i się śmiałeś / śmiałaś. Jesteś prosty, robisz to, żeby się wywyższać, bo chcesz się czuć lepszy, a w rzeczywistości jesteś wieśniakiem, którem wystaje słoma z butów, robisz to bo chcesz być modny / modna i do tego zdrajcą cywilizacji.
Tak wygląda krytyka islamu według Jacka Tabisza.
Idź człowieku pod meczet. Skrytykuj wreszcie jakiegoś muzułmanina.
Nie niszcz życia ludziom, odgrywając hipstera snobującego się na "nie jestem wieśniakiem, który słucha disco polo, więc taki ze mnie zajebisty obrońca cywilizacji".
Hipster udawana „krytyka islamu” na pokaz jak słuchanie niemodnego zespołu, którego słuchają 2 osoby w Tadżykistanie. Rany jako to oryginalność człowieka, który w życiu nie skrytykował islamu ani muzułmanina.
====
Ja pierdolę, ludzie mają prawo słuchać tego, co chcą. I duy lipy, i Masłowskiej, a nawet męczyć się czymś czego nie lubią, jak mają ochotę. A nawet odkrywać swoją dziewczęcość czy chłopięcość jak będą mieli na to ochotę.
Mogą nawet grać w Red Dead Redemption 2 i łowić w tej grze ryby po kilka godzin dziennie, polować na niedźwiedzie i słuchać jak czarny znajomy mówi, że są ludzie, którzy na takich ludzi mówią nigger lover (miłośnik czarnuchów), co brzmi bardzo znajomo.
Albo mordować bogów w God of War.
Pan za nich życia nie przeżyje.
Bez względu na to jak bardzo chciałby Pan przypisać całe zło świata ludziom, którzy nie wychowali się w „dobrych”, bogatych domach z rodzicami, którzy nie są tak zajebiście wykształceni jak Pan.
W ogóle takie głupoty Pan gada.
Niech Pan zgadnie, gdzie tacy ludzie poszli na studia?
Podpowiem. Szydzi Pan z nich w filmie.
Ja pierdolę. Nic Pan nie wie o życiu.
I ta cała teza jak zwykle skopiowana z angielskojęzycznego youtuba. Zero oryginalności.
Nic dziwnego, że Pan potem nazywa ideologami ludzi na śmieciówkach z gorszych, biedniejszych domów na stronach, gdzie decyduje przede wszystkim kapitał, a nie żadna ideologia.
Pani na polskim kazała komentować, to komentowalim, choć nie przeczytalim.
I na dobre nam to czasem wychodziło, gdy ktoś próbował.
U a tu Pan mówi, że to niedobrze, i że tylko ćwierć?
🙁
Panie zlituj się – daj Pan choć pół…
A jeszcze Zenek, ten od Nowaczki, to on w orkiestrze groł i z Prawdziwym Krytykiem pijoł (co szkoly mioł). I ten Krytyk jak już se dobrze wziął, to mawiał: "Wszystka muzyka ..uj, cała klasyczna i dżez też, poza ino tą, co jest folk-pop. Jak klasyczna jest folk-pop – to jest dopiero wysoka klasa i niesmiertelność poprzez wieki, a reszta o kant d…".
Ten krytyk muzyczny, Panie Jacku, to był inteligent, czy ćwierćinteligent?
A – i tą całą Masłowską – to warto przeczytać, Panie Jacku, czy lepiej nam zostać ino przy komentarzach?
https://youtu.be/G8KGWvoS7zg
Piosenka ojkofobów, miłośników islamu i zdrajców cywilizacji.
Dziś moda na Masłowską, jutro na islamizację. 🙂
Na takiej zasadzie Napierale wzięło się „migracja to prawo człowieka” w dokumencie onz, chociaż nie ma w nim takiego stwierdzenia. Tak naprawdę to nie jemu, bo to powtórzył po ang youtubie / stronach. Nic co mówią Tabisz / Napierała nie jest wynikiem ich oryginalnej pracy umysłowej, tylko jest powtarzanie po niepolskim yt / niepolskich stronach. Głównie po antyeuropejskich amerykańskich nacjonalistach, którymi Napierała jest zagascynowanowany. Co świadczy tylko o jego ojkofobii. To co jest w breitbartopodobnych publikacjach jest przekazem dnia dla „zatrosksnej” prawicy.
Panie Jacku, czy marksiści kulturowi-zdrajcy cywilizacji wymyślili 50 twarzy greya, by zwiększyć chęć noszenia burek przez kobiety w średnim wieku?
Wartościowanie ludzi wobec właściwości które nie są wartościami jest wyrazem frustracji i kompleksów. Teraz tylko chciałbym żeby autor wyjaśnił czy te jego komplesy są "prawdziwe i głębokie" czy są tylko pawim piórem w dupie
Filmik jest dość zagadkowy: jeśli chodzi o literaturę, to dupkiem (ćwiercinteligentem) jest ten kto komentuje, a nie przeczytał. OK – myślę, że można się z tym zgodzić, ale czy takie treści zasługują na film? Szkoda naszego czasu na odsłuchiwanie takich rewelacji z pańskich ust, Panie Jacku. Uprzejmie proszę o poprawę jakości Pana materiałów filmowych. Pan nas troszkę oszukuje (nabiera) Panie Jacku, bo portal się nazywa "tv" czyli telewizja, a mogłby się nazywać "nieprzemyślane rozmowy w barze" (rozszerzenie "nrwb" zamiast "tv").
Natomiast jesli chodzi o muzykę – to dupkiem jest ten, kto wyżej ceni dżaz od klasyki, bo w dżazie równo sobie bębni bebenek. Kwestia – czy słucha, czy nie słucha jest tu nieistotna – przeciwnie do przypadku literatury.
Na podstawie powyższego dochodzę do hipotezy, że osoby które jednakowo sobie cenią dżaz i klasykę, to ani inteligenci (bo doceniają dżaz), ani ćwiercinteligenci (bo doceniają klasykę), tylko półinteligenci. Natomiast ci, którzy słuchają rocka to nanointeligenci, a ci, którzy słuchają disco polo, to … (cenzura profilaktyczna).
W związku z wyżej opisaną asymetrią pomiędzy literaturą i muzyką dochodzę do wniosku, że w filmie brakuje pietnastominutowego materiału na temat "czytanie jakich książek czyni was ćwiercinteligentami".
Trzeba by to uzupełnić, Panie Jacku?
A ta Masłowska lepsza od kiszota, czy gorsza?
https://youtu.be/Q-aXOrAp_zA
—
Is he rushing or dragging?
====
Natomiast ci, którzy słuchają rocka to nanointeligenci, a ci, którzy słuchają disco polo, to … (cenzura profilaktyczna).
—-
Jak ktoś słucha disco polo, to zdradza cywilizację podwójnie! 🙂
Rany, Zenon Martyniuk to kryptomuzułmanin. 🙂
"tv" czyli telewizja, a mogłby się nazywać "nieprzemyślane rozmowy w barze" (rozszerzenie "nrwb" zamiast "tv").
_____________
Tym razem autor był jednak trzeźwy. Sprawdza na ile się może posunąć w bajdurzeniu jak po pijaku ale bez ryzyka alkoholizmu
https://www.youtube.com/watch?v=ukavhoQbgyU
Panie Jacku, jaka jest opinia eksperta – slejer czy polka?
Jeszcze trochę klasyki:
https://www.youtube.com/watch?v=j3_S7jRc6uY
(ale ostrzegam przed monotonnym bębnieniem).
https://youtu.be/TuV1lHXc2po
—-
A tutaj? Kat czy polka? 🙂
=====
Swoją drogą. Jak członkowie "zatroskanej" prawicy założą zespół o nazwie "Gwałt Mahometa", który w utworze skierowanym wyraźnie przeciwko Islamowi, prorokowi, Allahowi i wyznawców tej wiary, głosem Korgi będzie wykrzykiwał "Ja nie skamlę, nie, ja pluję w twarz", to może wtedy uznam, że krytykują Islam. 🙂
—-
Póki co są na etapie oskarżeń typu: „Kat śpiewa o chrześcijaństwie i klerze, ale nie chce o islamie”.
Nie zna. Twórczość Romka da się rozumieć znacznie szerzej, chrześcijaństwo nie ma w niej/na nią wyłączności.
Heil lie, heil lo.
szepty larw ściekają do serc
-ołtarzy dusz.
pamiętaj!
oni śpią aby trwać.
kiedyś wrócą.
kiedy do kamiennej ściany szli pod batem…
byli winą twą i krzyżem twym.
cieniem orła na łańcuchu.
uciekajcie do swych ziem.
tutaj trąd, syf, zaraza.
Heil lie, heil lo. mój ojcze.
Heil lie, heil lo, hei la.
nie mnie tu słyszysz-słuchaj ty
lecz swojej pustyni.
nie mnie tu słyszysz-słuchaj ty
ojcze samotni.
czarne słońce.
czarny dzień.
czarna trawa.
gęsty dym błąka się w kurnej chacie.
tuż za płotem, do księżyca wyje szakal.
pamiętaj!
oni śpią aby trwać.
kiedyś wrócą.
uciekajcie do swych ziem.
tutaj trąd, syf, zaraza.
w imieniu gór, w imieniu rzek-budowlo
rozkrusz się
w imieniu łez, gniewu i żądz-budowlo
rozkrusz się
w imieniu łąk, lasów i pól-budowlo
rozkrusz się
w imieniu sług, królówi bóstw-budowlo
rozkrusz się
heil lie, heil lo, heil la.
* Twórczość * zawarta w niej krytyka religii
Nie zna. Twórczość Romka da się rozumieć znacznie szerzej, chrześcijaństwo nie ma w niej/na nią wyłączności.
====
Nie zna. – nie wiem, czy chodziło o to, czy ja się nie znam, czy ty. Ja na pewno się nie znam na muzyce, to fakt, nie potrafię czytać nut. 🙂
Kata słuchałem wieki temu, więc mogą istnieć utwory, które można interpretować szerzej, a na upartego nawet ten, do którego wkleiłem link. Na pewno nie jeden muzułmanin mógłby się oburzyć, jakby usłyszał o co chodzi.
Ale też przecież nie o to im chodzi.
Zgodnie z tym co mówi Jacek Tabisz i reszta „zatroskanej” prawicy katolicyzm to ta nasza „lepsza religia”, usprawiedliwiona, po której stronie należy stawać (Douglas Murrey zachęca do chodzenia do kościoła), a krytykowanie jej bez mówienia o islamie i wyraźnego zaznaczania, że to islam jest tym „prawdziwym zagrożeniem”, to ojkofobia i wyraz zaczadzenia „modnymi ideologiami”. Zgodnie z tym co mówią, Roman Kostrzewski to zakochany w islamie ojkofob. Ćwierćinteligent, który krytykuje „naszą kulturę”. W ten sposób budują swoją poprawność polityczną. Następuję też próba odczłowieczania ludzi, pogardy wobec ludzi mniej wykształconych z gorszych środowisk. O co chodzi z Masłowską? O to, że części ludzi się podoba, ale to dlatego, że się nie znają, bo są głupimi wieśniakami, którzy przez przypadek i niezasłużenie zdobyli jakieś wykształcenie, bo ona używa języka głupich wieśniaków. Jakby byli mądrzy, to by się podobał lepszy język, nie blokowisk, jak w piosence, do której link wkleiłem wyżej, prawdziwa literatura, a nie takie gówno. I to właśnie przez to, że są takimi głupimi wieśniakami, którzy nawet nie potrafią rozpoznać chujowego języka u Masłowskiej, która śpiewa i pisze o ludziach z polskiego blokowiska językiem tych ludzi, którzy są punktem centralnym książki, są ojkofobami zakochanymi w islamie, lewakami i tak dalej. Generalnie, mówi Jacek Tabisz, jak jesteś na tyle głupi, by dać się złapać na Masłowską, to jesteś na tyle głupi, by dać się złapać na Islam, na lewactwo. Próbują też zrobić tak, żeby ktoś o lewicowych poglądach był uznawany automatycznie za głupiego wieśniaka, ćwierćinteligenta, człowieka z debilowa bez względu na to co powie. Poprawność polityczna. Po to Jacek Tabisz nagrywa takie filmy. Żeby jak ktoś się upomni o swoje prawa jak pracownik, to można było mu odmówić, wyzywając go od ćwierćinteligentnego ojkofoba kochającego islam, żeby ludzie nie mieli narzędzi, na które mogą chcieć się powołać, żeby nie mogli chcieć mieć dobrego poziomu usług publicznych.
Jacek Tabisz mówi też: "jesteś na tyle głupi, by podobały Ci się bębenki lub inna "prostacka" muzyka/rozrywka, zamiast muzyki klasycznej, jesteś na tyle głupi, by zdradzić cywilizację".
I na etapie interpretowania fragmentów podobnych do poniższego jako dowodu na "poczucie winy białego człowieka za niewolnictwo", szkodliwe modne ideologie, rasizm, ojkofobię, miłość do islamu, zdradę cywilizacji i tak dalej / powód do uczuć wyrażanych przez JT na filmie.
—
Oh my god
Wish I was black
Wish I had soul when my music attacked
I am so white
I shine like the sun
Just like with Eve count it down to the one
https://youtu.be/ldaYUkyDxx0
(są bębny)
Panie Jacku, czy według Pana Taylor Momsen jest rasistką, która nienawidzi białych ludzi, bo czuje się winna za niewolnictwo? Ojkofobem z białym poczuciem winy? 🙂
Co do benbnienia zgadzam się z Jackiem.
Czyli jednak między innymi St. Anger zabiło cywilizację. 🙂
Nic biedaku nie przyswajasz, ale to nie mój problem – niech się martwi twoja matka.
Czyli to prawda, Lars Urlich zabił cywilizację. 🙁
https://youtu.be/3rFoGVkZ29w
—
Bębenki Larsa Ulricha.
Jeden ze znanych początków końca zachodniej cywilizacji. 🙂
Metal, jako podgatunek muzyki klasycznej, należy wyłączyć poza wszelką krytykę.
Uf 🙂
Jest jeszcze gorzej z tym szacowaniem inteligencji na podstawie upodobań muzycznych: wracajac z mlekiem mijałem na piętrze Panią Ksenię z Dołu i zapytałem ją czy ceni sobie muzykę klasyczną. Odpowiedziała "Czemu nie?", a ja na to: "Ale czy wyżej od dżezu?". Odpowiedziała: "No jasne, dżezu to sie przecież nie da słuchać".
I to rodzi poważny problem krytyczno-recenzencki, prawdziwy "Muzyczny Paradoks Pani Kseni", ponieważ wiem, bo dźwięki dochodzą przez ściany, że Pani Ksenia dzień w dzień słucha wyłącznie współczesnego "radiowego popu". Mamy tu więc osobę, która ceni klasykę wyżej od dżezu, ale słucha popu…
Jaka to kategoria inteligencji, Panie Jacku?
Ewa Farna:
https://youtu.be/V2V9kJ-DRr4
🙂
Apropos, bezmyślnych mód.
Stephen Fry wyjaśnia jedną: https://youtu.be/UYonSZ8s3_o
Jeszcze trochę klasyki (czy może dżezu?):
https://www.youtube.com/watch?v=j1U2cMAmnz4
uwaga! perkusja srodze obrzydliwa, chyba programowana elektronicznie…
Panie Jacku, a mógłby nam Pan tutaj zalinkować jakiś "perkusyjnie słuszny" utwór klasyczny, co bym na własne uszy zobaczyli o ile przewyższa perkusyjne performanse dżezowe?
Koncepcja Pana Jacka tak mną wstrząsnęła, że opracowuję "Wzorcową skalę inteligencji ludzkiej wg preferencji stylu muzycznego".
I popadłem w srogie problemy.
Na dole mam disco polo, wyżej punk, ale co z folkiem?
Zarówno różne profesory etnografii, pan Oskar Kolberg jak i najdziksze gospodynie z naszego Koła Gospodyń Wiejskich wysoko sobie cenią folk, ale jaką im przypisać inteligencję. Wziąć średnią?
Co gorsza, zapytałem kolegę z pracy, naprawdę nieprzeciętnie inteligentnego, czy
bardziej ceni sobie klasykę czy dżez, a on nie chciał udzielić mi odpowiedzi.
Gdy zagroziłem, że jeśli nie odpowie, to nazwę go ćwierćinteligentem, odpowiedział: "Sorry, ale mnie słoń na ucho nadepnął. Muzyka mnie zbytnio nie jara – żadna." To mnie wtrąciło w wielki problem braku (czy zaledwie niedostatku) wrażliwości muzycznej u niektórych Homo sapiens: co zrobić z takimi niewrażliwcami, ale bardzo inteligentnymi, którzy jadnako olewają klasykę, disco polo i dżez? Wziąć dla nich średnią wszystkich stylów muzycznych?
Ale który styl muzyczny jest średnią klasyki, disco, dżezu, fanku, panku, etc?
Mój projekt "Wzorcowej skali" jest naprawdę zagrożony, a tyle się nad nim
napracowałem. Czy może mnie wspomóc jakiś profesjonalista?
Jakiś Prawdziwy Krytyk?
Jeśli się uda uzyskać lepszą skalę niż IQ, to może i jakieś laury w socjologii nas nie ominą?
No i jeszcze Pani Ksenia… Ceni klasykę, a słucha popa. Tu by trzeba wziąć średnią z klasyki i popa. Czy to może dżez?
Próbowałem się ratować wprowadzając do Skali drugi wymiar – czytelnictwo, ale nikt ze znajomych nie czytał Homera…
Chyba się poddam. Pomocy!
O cholercia! Mój szwagier (całkiem inteligentny) też Was czyta (racjonalistę.tv) bo przed chwilą przedzwonił, że właśnie przeczytał mój post, i że powinienem się stuknąć w czółko, ponieważ "on się uważa za niegłupiego, słucha wyłącznie techno, i twierdzi, że zarówno muzyka klasyczna jak i heavy metal to zaledwie skarlałe, poślednie formy techno." Ponoć mam dać techno na szczycie listy "jeśli się nie chcę ośmieszać". To mój szwagier, więc nie mogę już umieścić techno na Skali przy liczbie "0.25", czyli "ćwierć", gdzie się właśnie wstępnie znalazło.
Poza tym – średnia z klasyki i popu nie może być dżezem, bo przecie Pani Ksenia nie znosi dżezu…
Dość tego – rzucam to!
Ech przez chwilę jeszcze się zatliła nadzieja, bo ten niewrażliwy muzycznie kumpel skrycie wyznał, że lubi kolędy!
Szybko jednak zrozumiałem, że kolędy w sytuacji gdy zamierzam im przypisać konkretne IQ stają się nagle "sensitive sound material", i że próbując forsować swoją Skalę włączając kolędy – niechybnie podpadnę pod artykuł 196 o obrazie uczuć…
Z drugiej strony, na szczęście ten kumpel jest nieprzeciętnie inteligentny, więc mogę dać kolędy na szczycie listy, tuż powyżej muzyki klasycznej, i wszyscy bedą zadowoleni.
No niestety nie będą – cholera zapomniałem, że techno miało być najwyżej…
No i nie wszyscy wielbiciele kolęd są superinteligentni. Znowu trza by wziąć średnią, a tu czycha paragraf 196…
Chyba więc jednak nic z tego (nici ze Skali).
Właśnie dzwonił prezydent sugerując, że najwyżej na skali powinny stać utwory wykonywane na dudach…
A chwilę po nim Trump, twierdząc że "you shall make trumpet-played pieces the very top one".
Dostałem email od pewnego profesora etnologii, który twierdzi, że disco polo to to samo co folk, tylko że współczesny, i że w związku z tym nie zasługuje na najniższą pozycję na Skali Muzycznej Ludzkiej Inteligencji.
Przyłapałem też syna sąsiadki – heavy metalowca bardzo opryskliwego wobec starszych mieszkańców naszego osiedla – na słuchaniu Vivaldiego. Gdy się zainteresowałem tą niespójnością stylów, odpowiedział mi, że mam się odpieprzyć, bo "Zima" to pierwszy kawałek heavy metalowy w historii ludzkości.
https://www.youtube.com/watch?v=aE8juH9jTPM
🙂
Tedy pozwolę sobie polecić ten rzekomo heavymetalowy kawałek:
https://www.youtube.com/watch?v=f3dgFpxz7w8
(wykonanie solo na bardzo wieśniackim / ćwierćinteligenckim instrumencie).
Masz człowieku wyobraźnię. 🙂
Taką historię w 2 dni. 🙂
Fajnie zrobione 🙂
Pamiętam, że w Krakowie przy Kościele Mariackim trzech akordeonistów grywało utwór tokata i fuga d-moll Bacha i naprawdę świetnie im to wychodziło!
Ja też polecam coś waszej uwadze. Nie jest to muzyka klasyczna, bo uważam tej reklamować nikomu tu nie trzeba. Jest to numer klasyk że ho ho, do tego napisany przez Polaka, a w aranżacji jeszcze innego też klasyka. Sami posłuchajcie. https://youtu.be/37lLqM-h-Ak Niech ten numer będzie zachętą do przygody z całym "projektem"
A to kołysanka jest czy metal?
I jeszcze niech Pan proszę poda swoje IQ, bo ja to potrzebuję do mojej skali…
W utworze Charade jest na końcu perksusja czy coś podobnego https://youtu.be/ZkYLSfLN7Z8?list=RDZkYLSfLN7Z8&t=176. 🙂
Mnie się nawet podoba. Kojarzy mi się z American McGee's Alice. Tzn. mogłoby robić za soundtrack.
Z tym że jak mnie się podoba, to wiadomo… miejsce na skali: koniec cywilizacji. 🙂
Klasycznymi ćwierćinteligentami są socjaliści. Chcą niby dobrze, ale książki io ekonomii są dla nich za trudne więc zrezygnowaliby z głoszenia swcyh "prawd" gdyby nie to, że takich osób jest więcej i wtedy powstaje tow wzajemnej socj-adoracji 🙂
Tyle że studia ekonomiczne, delikatnie mówiąc, nie należą do najcięższych dlatego przyciągają niezbyt zdolną i mało ambitną młodzież.
Napisał człowiek, który poszedł na studia bez matematyki, a na jednym z filmów mówił, że jej nie umie, jest dla niego za trudna. 🙂
Wątpię czy dla PN matematyka może być za trudna. Raczej chodzi o to, że wśród niektórych matematyków a wśród humanistów to niemal zupełnie jest owiana pewną dziwną sławą. Ponoć sam Banach uważał, że zaledwie kilka procent jest wśród ludzi takich, którzy mogą zrozumieć matematykę. Jego zdaniem humanistyka jest w szkole średniej ważniejsza od matematyki, bo matematyka to jest za ostry instrument – nie dla dzieci. Sztuka, literatura, teatr były dla niego drugorzędnymi rozrywkami.
Każdy normalny umysł może sobie z nią, uważam, poradzić – a to z tej prostej przyczyny, że u jej podstaw leży zdrowy rozsądek. Szkopuł w tym, że cała reszta matematyki jest głęboko syntetyczna, stąd wbicia się w nią z marszu w dowolne jej miejsce jest absolutne dla nikogo niemożliwe. Dla zrozumienia zagadnień złożonych konieczne jest przebycia określonej drogi, która na postronnych sprawia ogólne wrażenie nadludzko trudnej.
Wątpię czy dla PN matematyka może być za trudna. Raczej chodzi o to, że wśród niektórych matematyków a wśród humanistów to niemal zupełnie jest owiana pewną dziwną sławą.
====
Raczej chodzi o to, że jak się uczysz łaciny, to nie ćwiczysz myślenia matematycznego, nawet podczas nauki finansów.
Że jak się nie jest ekspertem w jakiejś dziedzinie, nawet nie jest się blisko, to się nie sadzi i nie szydzi z innych ludzi jak pozer, a takie szydzenie przez pozera bez odpowiedniego wykształcenia jest śmieszne.
Chodzi o pochwałę egoizmu, jak zresztą u wszystkich 15-letnich fanów Korwina, a nie o żaden humanizm. O to, że jak ludzie zbudują do mnie na wioskę komunikację publiczną, albo będę miał pocztę, albo posterunek policji — rzeczy, które, szczególnie w przypadku komunikacji, wymagają dofinansowania z budżetu, to to będzie wynikiem działania socjalistów nieumiejących liczyć, bo dla Napierały wszystko jest komunizmem, a jak ktoś jest taki super zdrowo myślący jak Napierała, który „umie liczyć”, bo nie jest „socjalistą”, to by tego nie zrobił, bo to jest niedochodowe i to się nie opłaca. "Niech sobie będą hojni za swoje, ja nie chce być zmuszany do płacenia na to" To jest taki „humanizm” wynikający z „zatroskania”.
====
Tyle że studia ekonomiczne, delikatnie mówiąc, nie należą do najcięższych dlatego przyciągają niezbyt zdolną i mało ambitną młodzież.
—
Tyle że te instrumenty pochodne czy jak się nazywały, to wymyślili podobno ludzie, którzy normalnie poszliby studiować jakąś inżynierię albo ją studiowali, ale w bankach i finansach kasa była lepsza. Nie wymyślili tego historycy, którzy stwierdzili, że
„historia = finanse, więc pójdę tworzyć produkty inwestycyjne, bo mam taką samą wiedzę i takie same zdolności, co ludzie, którzy je tworzą, więc to w sumie jak przejście z c++ na javę, a kasa jest lepsza”.
Napierała śmieje się z ludzi mieszkających na wsi, którzy nie mają wykształcenia, a chcieliby mieć w pobliżu przychodnie z lekarzami albo szpital, żeby nie musieć cały dzień jechać do lekarza.
To jest sens jego filozofii i światopoglądu: "Tacy głupi socjaliści, którzy nie potrafią liczyć, a przecież wiadomo, że socjalizm nigdzie się nie udał i nigdzie nie działa, bo ktoś za to będzie musiał zapłacić, a najlepiej wydaje się cudze. Najlepiej by ci głupi socjaliści nie chodzili do pracy i krzyczeli ‘dej’, a tylko ja Napierała jestem pracowity, więc mam w nagrodę wizytę u lekarza, gdy jestem chory, a dodatkowo rodzice mi nie dawali wszystkiego, jak tym ludziom ze wsi, którzy chcą mieć lekarza w pobliżu za pieniądze innych ludzi, bo sobie nie zapracowali na niego, lenie od urodzenia z lewackich, bogatych domów”.
Nie mieszkają u nadzianych rodziców o poczuciu winy z tego powodu ergo nadzianych socjalistów w piwnicy przy komputerku jak ty
=====
Nie przez przypadek użył powyższego argumentu skopiowanego z angielskiego you tube'a, pewnie od Shapiro albo Crowdera w tym temacie http://racjonalista.tv/religia-i-polityka/.
Według Napierały ludzie, którzy dostali 500+, to dzieci nadzianych socjalistów, którym się przelewało, a jeśli się komuś podoba 500+, to dlatego że są z leniami z bogatego domu, którym na wszystko dawali bogaci rodzice, a teraz chcą od innych, bo nie chce im się pracować, śmierdzącym leniom.
Napierale chodzi o zaprezentowanie niezamożnych ludzi właśnie w ten kłamliwy sposób jako ludzi od dziecka wychowanych w zajebistych warunkach na koszt rodziców, którzy w dorosłym życiu też by tak chcieli, dlatego zależy im na płacy minimalnej, dobrych usługach publicznych i tak dalej.
Ta nieoryginalna i obrzydliwa technika Napierały została przez niego zaimportowana wprost z USA.
.
Oczywiście, że tak. Matematyka jest typowym przykładem nauk ścisłych – tak je nazwę roboczo: nauk sztafetowych – dla opanowania etapu następnego, trzeba opanować wszystkie etapy poprzednie. Dlatego zaległości w początku szkoły podstawowej potrafią się ciągnąć bardzo długo. Niestety jak zwykle największymi wrogami swoich dzieci są ich właśni rodzice, którzy (1) straszą dziecko matematyką, zamiast pokazać, jaka jest piękna, albo przynajmniej użyteczna (jak sami nie wiedzą w niej piękna) i (2) nie pilnują dziecka w szkole podstawowej, żeby nie załapało jakichś bzdurnych zaległości, które będą tylko i wyłącznie narastać, ba matematyki nie da się nauczyć na pamięć.
Wczoraj w nocy śnił mi się "Biały Miś" w wykonaniu Mazowsza.
Dla dobra racjonalizmu, proponuję usunąć ten filmik.