Czy termin „islamofobia” jest nadużywany? Ten materiał powinien być szczególnie interesujący dla osób, które śledzą spory zawarte w komentarzach i artykułach publikowanych na stronie RacjonalistaTV. Piotr słynie z tego, iż nie uważa iż islam jest jakimś szczególnie istotnym motywatorem do przemocy. Uważa, że buddyści i hinduiści, że prawie cały świat poza Zachodem i Japonią nie odbiega brutalnością od poczynań islamu, więc nie należy się niczym przejmować i do Europy można wpuścić wielu muzułmanów. Jacek się z tym nie zgadza, uważa, że islam jest bardzo gorącym źródłem przemocy na świecie, przez co bywa nazywany przez Piotra islamofobem. Zanim nasi zawodnicy wkroczą na ring, gdzie stoczą krwawą walkę, posłuchajmy ich opinii na temat pojedynku.
Opinia Piotra o tej rozmowie:
Twój styl jest coraz gorszy, coraz bardziej napastliwy, coraz mniej uczciwy intelektualnie; w dyskusji o islamofobii po prostu mnie zakrzyczałeś. dotąd Ci tego nie wypominałem bo fajnie wysżły pozostałe dwie nowe rozmowy…
Opinia Jacka o tej rozmowie:
Uważam, że zmieniłeś temat zupełnie odbiegając od tego, że szykuje się coraz mocniejsza penalizacja krytyki islamu w Europie. Zacząłeś mówić o Żabojadach i frankofobii, choć ciężko znaleźć osobę, której usunięto bloga lub którą wyrzucono z pracy za krytykę Francuzów. Zresztą czy (rdzenni) Francuzi zasługują na taką samą krytykę co muzułmanie?
Nie rozumiem za bardzo oburzenia i niechęci osób które nazywane zostają mianem islamofobów. Nie jest to pojęcie w swojej genezie obraźliwe. I to niezależnie od tego że przyrostek -fobia oznacza tak jak słusznie zauważono strach. Jeśli nawet czasem jest stosowany przy określaniu jakiś dziwacznych form strachu i ma wydźwięk pejoratywny wg niektórych osób to ten wydźwięk niekoniecznie przenosi się na inne pojęcia tylko dlatego że dzieli ze sobą tą samą formę semantyczną. Analogicznie np antyklerykalizm nie dzieli tego samego znaczenia pejoratywnego z antykoncepcją. Pewna właściwość materiałów tj hydrofobowość też nie ma wydźwięku pejoratywnego i nikt się nie oburza niewłaściwością budowy tego słowa.
Tutaj uderza co innego. Ta walka ze słowem jest próbą przekierowania odpowiedzialności za słowa na mało istotną kwestię semantyczną. Odbierając prawo do wyboru tego właśnie słowa pozbawia się innych ważnego składnika leksykonu. Jako że zjawisko jest nowe i nie wypracowano jeszcze innych alternatywnych związków frazeologicznych ani nowych lepszych słów uniemożliwiając odpowiednie precyzyjne wyrażanie tego zjawiska ogranicza to te osoby w swobodzie wyrażania i pozbawia się je głosu. Lub ten głos staje się niezrozumiały i zbyt skomplikowany traci swój wydźwięk i gubi sens. Czyli to ograniczanie to nic innego jak efekt “poprawności politycznej” tej samej PC nad której istnieniem tak ubolewają osoby urażone terminem islamofobia.
Fobia może być też kojarzona z zaburzeniem psychicznym.
I myślę, że niektórzy celowo używają tego pojęcia by to zasugerować. To ma dać do zrozumienia, że poglądy adwersarza są irracjonalne.
Aktywiści LGBT w taki sposób używają określenia homofobia.
Co zrobić z ludźmi, którzy mówią o islamofobii? Ukrzyżować na trzepaku!
😉
A tak na serio to myślałem, że będzie ostrzej, a tu jedyny problem jest taki, że zbyt często sobie przerywacie.
🙂
O tej nieuczciwości to nie dotyczyło filmu a co do filmu to po prostu widziałem ten gniew czy też święte oburzenie w oczach Jacka co powodowało że rozmowa była niezbyt komfortowa a zazwyczaj nasze rozmowy są czystą przyjemnością nawet gdy mamy inne zdanie
Krytyka islamu wynika z założeń tej religii, źródła jakim jest Koran oraz z tego wszystkiego co się o nim słyszymy, widzimy, czytamy. Jest akcja, jest reakcja. Zamachy w Europie, w Tunezji, Egipcie, zestrzelony samolot, zabici dziennikarze, ścięte głowy zakładników, przypadkowych chrześcijan, mordowanie “bluźnierców” prześladowania “niewiernych”, mułłowie w meczetach nawołują do dżihadu, domagają się wprowadzania prawa szariatu, ostatnio w środku Europy kelnerka jest napiętnowana i nawet uderzona za sprzedaż alkoholu w ramadanie …nie ma się czego bać? Bo to za granicą jeszcze? Siedźmy cicho w kraju, nasze pokolenie jeszcze przetrwa, byleby atomówki żaden religijny wariat nie odpalił? I przypadkowo wszytko związane z islamem? I czemu tyle o islamie? To może dać coś muzułmanom na uspokojenie, świat chętnie by od ich wybryków (eufemizm), na chwile odpoczął, a my wszyscy od pisania o tym i oskarżeń o islamofobię? chociaż termin ten jest tak często nadużywany, że przestał na mnie robić wrażenie. Byleby nie wszedł do kodeksu karnego. Czy w miarę inteligentny człowiek, tym bardziej humanista i racjonalista, nie powinien rozumieć zwykłych ludzkich lęków, szczególnie tych zupełnie racjonalnych, dzięki którym żywe istoty w ogóle istnieją, bo to ich instynkt samozachowawczy wykształcony w procesie ewolucji? Czy gryzonie zostaną oskarżone o kotofobię, wężofobię, jastrzębiofobię? Czy krytycy krytyków islamu mają jakieś racjonalne wytłumaczenie, w czym ta krytyka tak im przeszkadza? Czy to nie to jakaś fobia?
Ja tu jednak dostrzegam błąd logiczny. Mysz ma prawo bać się węża, bo wąż jest jej naturalnym wrogiem i potencjalnym mordercą – bez wyjątku.
.
Tutaj mamy natomiast sytuację, w której ludzie boją się islamu, chociaż to nie islam jest mordercą, tylko jego (niektórzy) wyznawcy.
.
Jeżeli czarnoskóry seryjny morderca „poluje” na młode, białe kobiety, to czy te kobiety powinny darzyć niechęcią i nieufnością wszystkich czarnoskórych? Tak dla bezpieczeństwa?
.
Zadziwiające, że sami nie lubimy (i słusznie) być traktowani statystycznie i wkurza nas, gdy np. ludzie za granicą myślą o każdym Polaku w kategorii „nieznający języka prostak i alkoholik”, a z drugiej strony tak chętnie stosujemy uogólnienia wobec innych, zasłaniając się „wartościami nadrzędnymi”, np. bezpieczeństwem…
.
Ciekawe jaka byłaby reakcja, gdyby w ramach np. walki z falą polskich przemytników, wprowadzono dla Polaków (i tylko dla nich) obowiązkowe per rectum podczas odprawy paszportowej na każdej granicy…
Moim zdaniem równie dobrze można napisać: „to nie nazizm jest mordercą, tylko niektórzy jego wyznawcy, nie krytykujmy nazizmu”. Jeśli uważasz, że „nazizm” jest za mocne, to wstaw słowo „faszyzm”, lub wstaw słowo „komunizm”. Moim zdaniem to niepotrzebny konstrukt mający oddalić krytykę. Islam zasługuje na krytykę. To fajnie, że 1% -2% muzułmanów (a może nawet 10%?) odrzuca złe rzeczy z islamu i jest liberalna, ale sami widzimy, jak wszędzie islam inspiruje do przemocy, czy to zewnętrznej, czy to rodzinnej.
Ja nie twierdzę, że islam jest dobry, oczekuję po prostu konsekwencji intelektualnej i przede wszystkim racjonalnego spojrzenia na sytuację.
.
Czy nazizm występuje współcześnie? Niestety tak. Czy współcześni naziści – powodowani swoją ideologią – mordują masowo Żydów, Romów czy Słowian? Na szczęście nie. Czy to rozwiązuje problem i sprawia, że możemy na nazizm spojrzeć łaskawszym okiem? Oczywiście nie. Zbrodnicza ideologia nadal będzie tak samo paskudna, nawet jeżeli utraci większość zwolenników, albo staną się oni mniej „szkodliwi” dla otoczenia.
.
Dlatego właśnie razi mnie, że nie potrafi Pan spojrzeć na islam w sposób bardziej obiektywny i uczciwy. Krytykuje Pan samą ideologię i jej wyznawców (z czym się zgadzam, bo ta krytyka jest potrzebna!), ale wysuwa Pan też zupełnie bezpodstawne twierdzenia, że islam jest religią gorszą i bardziej niebezpieczną od innych. Jednocześnie wybiela Pan pozostałe religie (np. katolicyzm czy sikhizm), twierdząc np., że tam mniej osób ponosi śmierć z pobudek religijnych.
.
Na tym właśnie polega manipulacja, której notorycznie się Pan dopuszcza. Ocenia Pan ideologię nie ze względu na jej całościowy obraz i przesłanie, ale przez pryzmat danej chwili i obecnej sytuacji na świecie. Równie dobrze mógłby Pan twierdzić, że współcześnie nazizm nie stanowi już problemu, bo jego obecni zwolennicy nie zabijają już tak wielu ludzi jak kiedyś…
.
A przecież – tak jak pisałem – nie o to chodzi. Zabijanie Żydów było złe 100 lat temu, jest złe dzisiaj i będzie złe za 500 czy 1000 lat, warunki na świecie tego nie zmienią. Biblia od setek lat zawiera masę treści nawołujących do przemocy, okrucieństwa czy barbarzyństwa i nic nie wskazuje na to, by w przyszłości miało się to zmienić. A to, że w danej chwili niewielu wyznawców tej księgi, ma ochotę „z jej pomocą” robić krzywdę innym, niczego nie zmienia. Te biblijne wersety są tak samo zbrodnicze i paskudne dziś, jak były setki lat temu i będą za kolejne setki lat.
.
Powtarzam więc – krytyka islamu TAK, wybielanie innych religii i relatywizowanie ich treści NIE.
A jednak Jezus był pacyfistą przy Mahomecie, poza tym uspokojenie islamu nastąpiło pod wpływem zwycięstw chrześcijańskich państw kolonialnych, które były bardziej humanitarne od muzułmanów, przynajmniej w XIX wieku (co nie znaczy, że były humanitarne). Przykład – islam nie zniósłby sam z siebie niewolnictwa, nie dopuściłby do samostanowienia narodów. Więc może Pan się myli? Uważa Pan, że wszystkie religie mają ten sam stopień agresywności. A może to nieprawda? Tak samo szuka Pan pokojowego czasu istnienia islamu, ale być może mylnie uznaje Pan za pokojowy czas istnienia po prosty czas gdy islam był zwyciężony przez Francuzów, Hiszpanów, Portugalczyków, Holendrów i zwłaszcza Brytyjczyków?
W tym rzecz, że ja oceniam islam po prostu jako ideologię. Jako zbiór norm, praw, zasad, nakazów, zakazów itd. Nie interesuje mnie jego przeszły ani teraźniejszy kontekst kulturowy, historyczny, polityczny czy społeczny. Czemu? Bo to są aspekty zmienne, a przez to nie mogą mieć wpływu na ocenę. Jeżeli w biblia mówi: „zabij niewinnych” i koran mówi: „zabij niewinnych”, to dla mnie jest między nimi znak równości. A to, że w jednym przypadku takie wezwanie jest skuteczne (i faktycznie ktoś kogoś zabija), a w innym nie, nie ma żadnego znaczenia.
.
Czy gdyby wyszło na jaw, że Mickiewicz był pedofilem, to „Pan Tadeusz” straciłby na wartości jako dzieło literackie?
.
Czy dzieła Marksa powinniśmy oceniać przez pryzmat liczby ofiar komunizmu?
.
Czy jeżeli za np. 100 lat powstanie grupa radykałów, która będzie głosić postulaty nawołujące do mordowania Niemców, a za swoją „biblię” uzna „Krzyżaków” Sienkiewicza, to zabronimy rozpowszechniania tej książki na wzór Mein Kamfp?
.
Czy kontekst w jakim ktoś posługuje się jakąś treścią, powinien mieć wpływ na ocenę tej treści?
.
Do tego cały czas zmierzam. Jeżeli chcemy dokonać uczciwego i rzetelnego porównania ideologii, to powinniśmy zestawiać ze sobą samą treść, bez względu na kontekst.
Jezus jest pokojowy, Mahomet zajmuje się unicestwianiem wrogów, również mówiąc, że można stosować podstępy i łamać zasady w imię religii. Mahomet zachwala wprost zbrojną walkę z niewiernymi, również niehonorową. Jezus nie wzywa do zbrojnej walki. Tyle o zawartości źródeł. Z uwagi na to, że chrześcijaństwo nawiązuje do Starego Testamentu a islam nie, chrześcijanie nie traktują dosłownie wielu postulatów swoich świętych ksiąg. Muzułmanie owszem – traktują dosłownie. To, co robi i mówi Mahomet jest podstawą islamu.
Co innego literatura rozrywkowa Mickiewicza a czemu co innego polityczne nawoływania do rewolucji u Marxa!
@JACEK TABISZ
.
Dokładnie o to mi chodziło. Jeżeli mamy dyskutować o religii, to dyskutujmy o religii. O jej fundamentach, dogmatach, zasadach, nakazach, zakazach, prawach itp. Porównujmy proroków, metody działania, retorykę, przesłanie moralne, wartość literacką, historyczną, kulturową itd.
.
Branie pod uwagę kontekstu, jakim jest oddziaływanie ideologii na ludzi, jest po prostu nierzetelne i nieuczciwe. Jest to element bardzo niestały, który na przestrzeni lat się po prostu zmienia, mimo, że sama ideologia jest cały czas taka sama, albo prawie taka sama.
.
@PIOTR NAPIERAŁA
.
Moim celem było wskazanie, że powinniśmy oceniać samo przesłanie wynikające z dzieł Marksa – choćby wspomniane przez Pana nawoływanie do rewolucji – a nie zaś to, czy ktoś na to nawoływanie odpowiedział. „Skuteczność” ideologii to po prostu cecha uboczna, o bardzo zmiennym charakterze. Czasem trafia na podatny grunt i znajduje zwolenników, a czasem nie, co najczęściej nie wynika to z samej ideologii, ale z czynników zewnętrznych (np. sytuacji politycznej albo ekonomicznej). Czy w dzisiejszych czasach mamy szansę na „renesans” nazizmu? Bardzo wątpię, ludzie na to po prostu nie pójdą. Czy to jednak zmienia w jakimkolwiek stopniu samą „wartość” tej ideologii? Czy jej niższa współcześnie siła oddziaływania, stawia ją w lepszym świetle?
Przeczytałem Twoją mikro dyskusję z JT i powiem szczerze, że logicznie jesteś zaplątany jak potwór spagetti. Widać jak na dłoni, że nie przedstawiasz uczciwie co naprawdę myślisz.
Cytat:
„Tutaj mamy natomiast sytuację, w której ludzie boją się islamu, chociaż to nie islam jest mordercą, tylko jego (niektórzy) wyznawcy.”
a kiedy Jacek udowodnił, że Twoje zdanie jest nielogiczne napisałeś:
„Ja nie twierdzę, że islam jest dobry…”
A następnie brnąłeś dalej:
” wysuwa Pan też zupełnie bezpodstawne twierdzenia, że islam jest religią gorszą i bardziej niebezpieczną”
Jesteś muzułmaninem? W pisaniu opierasz sie na rzeczach, których na 100% nie analizowałeś, trudno się tez doszukać takich jak racjonalizm, czy krytyczne spojrzenie na problem czy wreszcie wiedza w temacie.
Tymczasem sprawy się mają zupełnie inaczej, Ci dobrzy muzułmanie to Ci są lepsi niż ich ideologia.
Islam na przykład zabrania by muzułmanka wychodziła za nie-muzułmanina.
Muzułnanin może pojąć za żonę nie-muzułmankę ale ich dzieci muszą być muzułmanami.
Islam wprowadza pojęcie halal i haram. Rzeczy dozwolone i nie dozwolone w islamie.
Haram wprowadza ograniczenia rytualne ale również wolności osobistej.
Zabrania przebywania nie-muzułmanom w określonych miejscach. Zabrania zjadania zwierząt z krwią co implikuje nie humanitarne zabijanie zwierząt przez wykrwawienie. Islam zabrania równiez przyjaźni z nie-muzułmanami. Islam wreszcie ogranicza kobietom wolność osobistą. Temat rzeka, ale wolność kobiet w krajach islamskich jest tym większa im bardziej świeckie one są.
Wreszcie temat dżihadu. Islam jest jedyną religią z większych wzywającą do wojny z innymi.
Islam jest ideologią wrogą i mogę to udowodnić na tysiąc sposobów. (mam asa w rękawie:))
Dziękuję.
Gdyby było tak źle jak mówisz ty czy Jacek to w Londynie czy Brukseli byłyby już Full scale wojny domowe. Ja tu nie daje argumentów za niczym tylko zastanawiam się kim jest islamofob. Chyba masz na myśli inne moje teksty. Moim zdaniem nie ma przełożenia między stosunkiem do zwierząt i. Ludzi ani terroryzmem i brutalizmem życia codziennego. Wy islamofobi wrzucacie wszystko do jednego worka z napisem nie lubię…
O jakiej ty dyskusji mówisz? O islamie dyskutowalem dużo. Oba zdania podtrzymuję. Ludzie zabijają ideologie nie. Islam jako ideologia mi się nie podoba bo są lepsze Np liberalizm. Gdzie tu zaplątanie? Dla prostaczków niuanse są za trudne? Mam być albo krzyżowcem albo lewakiem??????
Myślę, że to jest znacznie więcej niż 10%.
Porównanie nazizmu z islamem jest bardzo kulawe, bo nazizm, to jest (w perspektywie historycznej) pewna nowinka ideologiczna (zainspirowana naukowymi odkryciami), natomiast islam to jest licząca kilkanaście wieków (dziesiątki pokoleń!) kultura, która otoczyła się grubym kokonem tradycji muzycznych, artystycznych, architektonicznych, obyczajowych, kulinarnych itd.
Istnienia partii o profilu nazistowskim można zakazać. Ale istnienia całych narodów, których tożsamość jest oparta na islamie?
Jak? Endlosung jakiś?
I tylko przypomnę na koniec, że mit założycielski świeckiego humanizmu, czyli rewolucja francuska, to była orgia wyjątkowego jak na swoje czasy okrucieństwa i zbrodni.
Dokladnie. To niewykonalne
Gruby kokon tradycji muzycznych jest według czystej ideologicznie wiary islamskiej harat.Zabroniony.I koniec.Pięknie pokazano to w filmie mauretańsko-francuskim „Timbuktu”. Paru nastolatków zaczęło wieczorem śpiewać i przygrywać sobie na instrumentach strunowych.Grali tradycyjną islamską muzykę i co- wyrok ukamienowania artystów wykonany . Tradycja niedozwolona. Tak naprawdę ten cywilizacyjny kokon tworzył się w czasach przerw w prowadzeniu nieustannej wojny, dzięki dużej odwadze ludzi poszerzających swoją osobistą wolność krok po kroku, jak medyk Avicenna jak poeta Rumi i jak współcześni dysydenci świata islamu.
Odpowiem radykalnie. Ja mam prawo bać się każdego wyznawcy islamu, bo religia, a islam w najwyższym stopniu jest moim naturalnym wrogiem. Wynika to z jej wszelkich zapisów, Koranu, hadisów, fatw, które gwałcą wszelkie prawa, wolności i godność człowieka. Nielogiczne jest natomiast porównywanie przestępstw Polaków, bo Polska nie ma w konstytucji żadnych przestępczych zapisów na wzór Koranu, które by to usprawiedliwiały, albo co gorsza nakłaniały. Tu się przestępców jednak łapie w miarę możliwości. Ja też nie oceniam całościowo, Arabów, Syryjczyków, Irańczyków, tylko wyznawców konkretnej religii, ideologii. Czy gdyby zapisy Koranu np. zakazywały mordowania innowierców, nie byłoby inaczej?
Nie wypada potępiać islamu za uczynki poszczególnych muzułmanów. A niby jak ci ludzie stali się muzułmanami? Nie można “stygmatyzować” zwykłych wyznawców? Chyba nikt nie skazuje niewinnych muzułmanów za przestępstwa tych, którzy je naprawdę popełniają? Przynajmniej w Europie, bo w kraju islamskim kobieta bywa sądzona za to, że została zgwałcona i jeszcze może czekać ją surowsza kara niż gwałciciela. To te nie wina islamu? Przykład kobiet w Arabii Saudyjskiej. Popełni ona przestępstwo gdy np. odkryje twarz, pójdzie sama na miasto, na zakupy,gdy będzie rozmawiać z “obcym” mężczyzną, założy spodnie…itp. itd. czyli po naszemu będzie próbowała normalnie żyć. U nas uniemożliwianie komuś swobodnego poruszania się, czy wymuszanie dowolności ubioru będzie przestępstwem. Nie da się nawet logicznie porównywać tych dwóch cywilizacji.
“Ja wrzucę strach w serca niewiernych, bijcie więc ich po karkach” – Koran (8:12), Tak już sam islam czyni ze mnie, „niewiernego”, swojego wroga. A że nie jestem chrześcijaninem, to miłować nieprzyjaciół nie zamierzam, ani nadstawiać drugiego policzka, ani nawet pierwszego…ani niczego w ogóle.
Fajna dyskusja. Dobrze by było, gdybyście w tekście pod spodem podali linki do tych sytuacji o pobiciu kelnerki itp.
UHH. Rzetelne uczciwe porównywanie ideologii? A jeżeli ideologia islamu okaże się mniej szkodliwa? To większa będzie wina samych muzułmanów? Poza tym od dawna to porównywanie następuje. Wszystko co powoduje tak skandaliczny stosunek muzułmanów do kobiet innowierców, ateistów, homoseksualistów poszczególnych, szariat, zabójstwa „honorowe, dżihad wynikają z religii, z hadisów i Koranu. Wystarczy zresztą przeprowadzić ankietę wśród wyznawców islamu (co się zresztą robi) do pewnych zjawisk aby się przekonać jak są wierni swojej religii. To system polityczny, sposób życia, islam wyklucza „prywatność” religii. Przede wszystkim nie ma drugiej religii tak opresyjnej stosunku do innych wyznań, skrajnie nietolerancyjne. Nawet jeśli przyzwoici muzułmanie chcieli by być inni, to nie mają okazji, ani odwagi tego zademonstrować zbyt jawnie, okazać, bo zostali by napiętnowani przez otoczenie, rodzinę, a w Iranie przez strażników rewolucji islamskiej.
Katarzyna. Kilkakrotnie usiłowałem wkleić ten link, ale nie potrafię powiedzieć co jest nie tak.
Powinno się dać wkleić link, nie wiem o co chodzi. Wklej go jako tekst, jakby co. Ja w wolnej chwili poprawię.
Skoro nie chce puścić linku:
Pochodząca z Tunezji kelnerka została pobita przez dwóch mężczyzn mówiących po arabsku, ponieważ nie chciała zaprzestać podawania drinków klientom w kawiarni w Nicei.
Incydent wywołał debatę, w momencie jak miasto przygotowuje się na niedzielne przyjęcie kibiców z Polski i Irlandii z okazji rozpoczynających się mistrzostw.
Kelnerka opowiada, że była sama w barze, kiedy zbliżyło się dwóch, prawdopodobnie muzułmanów, którzy poinstruowali ją, że „powinna się wstydzić” za podawanie alkoholu w trakcie muzułmańskiego miesiąca postu Ramadan. Kiedy nie chciała się poddać, zwyzywali ją, a następnie uderzyli w twarz przewracając na podłogę, co zarejestrowała kamera CCTV.
Policja szybko zidentyfikowała napastników, jeden z nich to nielegalny imigrant znany w rejonie z notorycznych gróźb.
Pół roku po zamachach w Paryżu i na kilka dni przed rozpoczynającymi się europejskimi mistrzostwami piłki nożnej, zajście z kawiarni wywołało reakcję polityków prawicy, którzy uznają to jako dowód pełzającej islamizacji Francji. Tymczasem socjaliści, jak premier Manual Valls widzą to jako walkę wewnątrz islamu między salafitami a resztą społeczności muzułmańskiej.
W ubiegłym miesiącu rzecznik Państwa Islamskiego nazwał Ramadan „miesiącem podboju i dżihadu”. „Przygotujcie się, bądźcie gotowi… uczynić go miesiącem klęski niewiernych gdziekolwiek są … zwłaszcza bojownicy i ci co popierają kalifat w Europie i Stanach Zjednoczonych”, powiedział w przesłaniu sugerując ataki na cele cywilne i wojskowe.
źródło: The Telegraph
Dzięki za przykład.
Dla Piotra, o „Umiarkowanych” muzułmanach po których wiele sobie obiecuje:
http://euroislam.pl/jak-umiarkowani-sa-umiarkowani-muzulmanie/
http://www.spectator.co.uk/2016/04/how-moderate-are-moderate-muslims/
Sprawcą jest 29-letni Omar Mir Seddique Matin pochodzący z rodziny uchodźców z Afganistanu.
„To nie ma nic wspólnego z religią” – powiedział ojciec napastnika
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,20228600,ojciec-napastnika-z-orlando-rozzloscili-go-calujacy-sie-mezczyzni.html#MT2
Jak znam USA może sobie mówić, co chce ale myślę, że właśnie myśli o przeprowadzce.
Oceniajac kazda ideologie trzeba rozwazyc dwie rzeczy:
zasadnicze propozycje tej ideologii oraz jak jej wyznawcy to stosuja praktycznie.
Jesli chodzi o Islam to czytamy codziennie jak Islam jest stosowany . IS , Boko Haram, ludobojstwo Ormian, Kurdow i innych mniejszosci etniczno religijnych zyjacych w krajach islamskich, niszczenie starozytnych zabytkow kultur i nieislamskiej religii.No i oczywiscie zamachy w Europie i USA. Poznanie zasad Islamu tez nie jest zbyt trudne,ale wymaga czasu i znajomosci jezykow w ktorych sa pisane tlumaczenia koranu i hadith.
Wiarygodnym zrodlem informacji sa islamscy dysydenci tacy jak Ayaan Hirsi Ali oraz Ibn Warraq. Ci ludzie mieszkali w panstwach islamskich ,maja wyzsze wyksztalcenie(Islam i jezyk arabski) i doswiadczenie z zycia w Europie oraz USA.Trudno o lepsze podstawy do prawdziwej oceny Islamu.
Mozemy tez studiowac historie ostatnich 1400 lat w ktorych Islam rozprzestrzenil sie z okolic Mekki i Medyny do Afryki , Azji i Europy. Nie byly to misje typu poboznych Mormonow i nawracanie slowem. Byla to metoda ogniem i mieczem. Podbitym narodom Muzulmanie oferowali trzy opcje: nawrocenie na prawdziwa religie, zycie jako nizszej klasy obywateli oraz poderzniecie gardla . Wybor byl limitowany ale prosty.