Dyskusja na ten temat zaczęła się na łamach RacjonalistaTV już dość dawno. Kilku naszych komentatorów uznało traktowanie muzułmanów jako grupy podwyższonego ryzyka za przejaw stosowania odpowiedzialności zbiorowej. Oczywiście ten temat można poszerzyć. Czy przy obecnym stanie rozwoju ludzkości zawsze możemy traktować każdego człowieka indywidualnie i czy rzeczywiście nawet w najbardziej rozwiniętych i humanitarnych demokracjach nie zdarza się podejście do ludzi w sposób statystyczny a nie stuprocentowo indywidualistyczny? Jeśli ten brak stuprocentowego indywidualizmu w ocenie przyjezdnego, podatnika, wchodzącego na lotnisko pasażera jednak zachodzi, to czy wynika on z lenistwa, rasizmu i okrucieństwa niektórych ludzi, czy też spowodowany jest brakiem środków (czasu, pieniędzy, wiedzy etc.) pozwalających na gruntowną ocenę każdej jednostki?
Ten temat wydaje nam się ciekawy, choć jest trudny i może wywoływać wiele emocji (co też zresztą czyni). Prześledźmy kilka ciekawych głosów, jakie ostatnio padły w tym temacie.
Dariusz Wiśniewski (oburzony tym, że część publicystów RacjonalistaTV traktuje muzułmanów statystycznie jako grupę podwyższonego ryzyka):
Ja również ci coś polecę. To esej o terroryzmie we Francji autorstwa Mark Lilla „How the French Face Terror (profesor na Columbia). A w nim jest i o twoim stanowisku i o moim. I o tym, że niektórzy oceniają człowieka statystycznie. A niektórzy indywidualnie. Tak uczynili właśnie Londyńczycy.
Jacek Tabisz (odpowiada jako pragmatyczny zwolennik statystycznych ocen w niektórych sytuacjach):
Nadal nie rozumiesz – są sytuacje, kiedy możliwa jest ocena indywidualna i taka jest lepsza. Są sytuacje, kiedy należy wybrać mniejsze zło i poddać się ocenie statystycznej. Dlatego na przykład są bramki na lotnisku, dlatego Austria chce wprowadzić rządową autoryzację imamów, dlatego Australia odcina się od przyjmowania muzułmańskich migrantów, zaś Kanada nie przyjmuje samotnych mężczyzn muzułmanów.
Te krótkie wypowiedzi, same w sobie dość hermetyczne z uwagi na swoją lapidarność, stały się zaczynem do ciekawych i rozbudowanych komentarzy, które szczególnie chętnie przytaczamy.
Reader napisała tak:
Z tym podziałem na społeczeństwa wschodnie i zachodnie nie jest aż tak różowo. Ostatnio imigrancki kryzys nakręca wzrost popularność skrajnej prawicy na zachodzie, czy Trumpa w USA. Khan też nie wygrał ogromną przewagą.
To że każdy powinien być traktowany indywidualnie jest oczywiście czymś, do czego należy dążyć. Proszę jednak nie zapominać, że Charb głosił również konieczność prawa do krytyki i wolności słowa. A krytykował wszystkich.
Pytanie czy traktowanie każdego człowieka indywidualnie jest sprzeczne z pewnymi regułami. Na przykład czy visy dla Polaków chcących wyjechać do USA, visy dla obywateli państw nie należących do EU, ochrona rynków pracy przez niektóre państwa, która miała miejsce po naszym wejściu EU są sprzeczne z indywidualnym podejściem do człowieka.
A co z kampaniami społecznymi skierowanymi do pewnych grup? Niedawno zauważono, że osoby LGBT są uzależnione od nikotyny dwa razy częściej niż heteroseksualiści i ruszyła kampania antynikotynowa, skierowana do tej grupy. Czy jest to przejaw homofobii? Albo kampania skierowana do mężczyzn będących sprawcami przemocy seksualnej lub domowej. Będzie przejawem mężczyznofobii?
Co w takim razie z przemocą i dyskryminacją wśród muzułmanów? Czy samo zauważenie problemu w tej grupie jest już islamofobią czy jeszcze nie. A jeśli nie wolno mówić ani proponować żadnych akcji prewencyjnych, to co robić? Udawać, że problem nie istnieję?
Zaś Darekpiotrek tak:
Jeżeli rodzisz się w grupie i zastajesz pewien stan rzeczy, albo jeśli świadomie wchodzisz do grupy, w każdym razie dorosły świadomy człowiek godzisz być, trwać i tworzyć masę danej grupy, to znaczy, że bierzesz na siebie odpowiedzialność za to czym jest ta grupa. Natomiast jeżeli coś ci sie w niej nie podoba – w jej zachowaniu i obyczaju – i uważasz, że chcesz w niej pozostać, to musisz ją ulepszyć korzystając z metod (najlepiej) demokratycznych.
Sprawa się znacznie upraszcza kiedy się okaże że w statucie tej grupy jest wpisana zasada mówiąca o udzielaniu nagan i wymierzaniu kar za wszelkie pomysły i propozycje mające na celu zmieniane tych obyczajów. Wtedy wybór jest prosty : podkulasz ogon i trwasz a trwając tworzysz grupę, dajesz jej siłę zbiorowości, ale PODKULANIE OGONA NIE ZWALNIA Z ODPOWIEDZIALNOŚCI ani za grupę, czyli za resztę współpodkulaczy, ani tym bardziej za własne wybory a w tym wypadku za decyzję pozostania w grupie. Przynależąc już do grupy można zrzucić z siebie krzyż odpowiedzialność, Robi się to bardzo łatwo, wystarczy zwyczajnie opuścić te grupę. Oczywiście nie w znaczeniu prymitywnym, czyli spakować plecak i zmienić miejsce zamieszkania tylko nie utożsamiać się z tą grupą i jej porządkiem. I tu jest miejsce,i pole do popisu w ocenianiu każdego z osobna, bo kimś innym są apostata-ex-terrorysta apostata-ex-liberalny-religiant.
Wielu ludzi tego nie rozumie i mówiąc szczerze litość bierze..
.
Proszę mi wierzyć Panie Dariuszu, że to co pan Stephane Charbonnier nie powinno mieć najmniejszego znaczenia.
Mamy nadzieję, że mimo wątków pobocznych zawartych w tych komentarzach Czytelnik zechce się zadumać nad tym problemem, gdyż wydaje się być dość ciekawy i pogłębiona refleksja w tym temacie nie jest tylko „sztuką dla sztuki”.
Pragmatyzm często był używany jako wymówka dla ksenofobii
Owszem, a często jest konieczny, aby zaoszczędzić ofiar.
Liberalizm musi traktować każdego z osobna. Tu nie ma zgody na lepszych i gorszych
Zatem rozpisz akcję przeciwko bramkom na lotnisku, jakimkolwiek wizom i krajom które z marszu nie nadają obywatelstwa, zezwoleń na pracę lub kart stałego pobytu. Można zacząć od Luksemburga. Jeszcze raz wyraźnie podkreślę – najlepiej jest traktować każdego indywidualnie, ale w wielu sytuacjach nie da rady. To dotyczy też masowych migracji. Jeśli się idealistycznie nie zwraca uwagi na grupy podwyższonego ryzyka przy przyjmowaniu do kraju, wtedy skazuje się na odpowiedzialność zbiorową rdzennych mieszkańców. Wtedy obniża się ich bezpieczeństwo.
To by było dobre
My liberałowie szkoły (tu jakiś historyk z precyzją neurochirurga musiałby dookreślić odpowiedniego autora) wyrażamy oburzenie obecną sytuacją i stanowczo żądamy!!!
1. Zniesienia rozkładu lotów
2. Wprowadzenia międzylądowań na życzenie
itp
Równie dobrze jako w 100% wolna jednostka mógę podjąć decyzję, że będę kibicował jednej drużynie. I będę to czynił w kominiarce i siadał w specjalnym sektorze razem z innymi co to na mecze chodzą w kominiarkach, i razem z nimi wymachując szalikiem będę nucił piosenki, a gdy moi koledzy klubowi zaczną wyrywać krzesełka i rzucać nimi w stronę murawy, będę wybałuszał oczy. A później będzie kolejny mecz i kolejny, i w pewnym momencie przestanie mnie cokolwiek dziwić, tylko tępym wzrokiem będę przyglądał się latającym krzesełkom. Na sam koniec, gdy na mój klub kibica zostanie nałożona kara w postaci zakazu stadionowego, nie będę miał prawa drzeć japy o to, że „każdego z osobna!”, „niedopuszczalna odpowiedzialność zbiorowa!!”, że „prawa jednostki”.
Chcąc sensownie mówić o wolności trzeba umieć rozróżnić jednostkę od zbiorowości. I rozumieć jak słaba jest jednostka wobec grupy. I mieś na względzie dobro jednostki.
Siła zbiorowości bierze się z tego, że wiele wolnych jednostek przystępując do grupy automatycznie zrzeka się wolności na rzecz zbiorowości. Możesz być wolny jako Piotr Napierała, ale nie jesteś wolną jednostką jako pasażer Piotr Napierała – to nie możliwe gdyż wchodząc do autobusu musisz zaakceptować, że jak wszyscy pasażerowie musisz kupić bilet, że nie możesz nagle zatrzymywać pojazdu gdyż jest określony plan jazdy, ten sam w który wlepiałeś wzrok na przystanku zanim wsiadałeś do autobusu.
Czuję się głupio pisząc takie oczywiste rzeczy. -Przypomina mi się moja pani wychowawczyni, która w kółko tłumaczyła, że w teatrze i kinie nie rozmawiamy, nie szeleścimy papierkami, kiedy przechodzimy między rzędami siedzeń mówimy przepraszam i przechodzimy przodem do ludzi siedzących ludzi, nie tyłem; nie szuramy buciorami, nie trzaskamy siedzeniami tylko robimy to tak żeby nie przeszkadzać innym. Wprawdzie część z nas nic sobie z tego nie robiła, ale cała jej gadanie było dla nas jasne.
Przecież problem jednostki, masy i wolności to to jest właśnie to, i tak naprawdę od miesięcy o niczym innym nie mówimy: Że będąc Piotrem, możesz sobie być wolnym i gwizdać na wszystko i odpowiadasz sam i tylko za swoje gwizdanie. Lecz kiedy wchodzisz do kina to stajesz się publicznością i twoje gwizdanie, (jeśli nikt z obecnych cie nie uspokoi, to znaczy, że wszyscy się na to godzą) staje się gwizdaniem wszystkich. Akceptujesz zasady grupy -czyli (zazwyczaj tylko w części) zrzekasz się indywidualizmu czym przybierasz postać zbiorowości, lub gdy cię mdli w ich towarzystwie wychodzisz stamtąd.
A SFERA WZAJEMNOSCI TAK JAK DANY KRAJ TRAKTUJE NAS TAK MY ICH —AMERYKANIE WIZY DLA POLAKOW MAJA MECHANIZM JAK DAWAC LUN REZYGNOWAC Z WIZ DLA OBCOKRAJOWCOW -CZEMU MY NIEMOZEMY MIEC TAKICH MECHANIZMÓW -BRAK KOSCOŁOW CHRZESCIJANSKICH LUB PRZESLADOWANIA ICH W KRAJACH MUZULMANSKICH – PODOBNIE W EUROPIE DO MECZETÓW /WIADOMO ZE WIEKSZOSC MECZETÓW NIE ZE SKŁADEK -A Z ZEWNETRZNYCH DOTACJI -SPRAWA OBCYCH IMAMOW TO JUZ SKANDAL /NIEZNAJA JEZYKA DANEGO KRAJU I BEZTERMINOWE WIZY /KTO PRZEKRACZA NIELEGALNIE GRANICE WIEZIENIE /SAM SIEDZIAŁEM W SZWAJCARII.POMYŁKA W GORACH Z FRACJA /ROWNOSC -EWENTUALNIE POZNIEJ ZWOLNIENIE ODESŁANIE /ALE PRAWO JEST PROSTE W POLSCE CHYBA DO 10 LAT /W STANIE WYJATKOWYM- JAKI PROBLEM TAKI OGŁOSIC -PRZECIEZ TO FAKT /JAKIE ZASIŁKI DOSTAWALI DOSTAJA NIELEGAŁY W USA -DZIECI BEZPLATNA NAUKE -AMERYKANIE 2 MILIONY LUDZI W WIEZIENIACH -JAKI PROBLEM MILION IMIGRANTÓW -I PRACA PRZYMUSOWA DOCHOD Z WIEZIEN DO PODZIAŁU PRPORCJONALNIE DLA CZŁONKOW UNII EUROPEJSKIEJ -ALBO WYSPA DLA AZYLANTOW NIELEGALNYCH W AUSTRALII —SA DOBRE SKUTECZNE WZORCE – SA PRAWA KTORE NALEZY STOSOWAC
A SFERA WZAJEMNOSCI TAK JAK DANY KRAJ TRAKTUJE NAS TAK MY ICH —AMERYKANIE WIZY DLA POLAKOW MAJA MECHANIZM JAK DAWAC LUN REZYGNOWAC Z WIZ DLA OBCOKRAJOWCOW -CZEMU MY NIEMOZEMY MIEC TAKICH MECHANIZMÓW -BRAK KOSCOŁOW CHRZESCIJANSKICH LUB PRZESLADOWANIA ICH W KRAJACH MUZULMANSKICH – PODOBNIE W EUROPIE DO MECZETÓW /WIADOMO ZE WIEKSZOSC MECZETÓW NIE ZE SKŁADEK -A Z ZEWNETRZNYCH DOTACJI -SPRAWA OBCYCH IMAMOW TO JUZ SKANDAL /NIEZNAJA JEZYKA DANEGO KRAJU I BEZTERMINOWE WIZY /KTO PRZEKRACZA NIELEGALNIE GRANICE WIEZIENIE /SAM SIEDZIAŁEM W SZWAJCARII.POMYŁKA W GORACH Z FRACJA /ROWNOSC -EWENTUALNIE POZNIEJ ZWOLNIENIE ODESŁANIE /ALE PRAWO JEST PROSTE W POLSCE CHYBA DO 10 LAT /W STANIE WYJATKOWYM- JAKI PROBLEM TAKI OGŁOSIC -PRZECIEZ TO FAKT /JAKIE ZASIŁKI DOSTAWALI DOSTAJA NIELEGAŁY W USA -DZIECI BEZPLATNA NAUKE -AMERYKANIE 2 MILIONY LUDZI W WIEZIENIACH -JAKI PROBLEM MILION IMIGRANTÓW -I PRACA PRZYMUSOWA DOCHOD Z WIEZIEN DO PODZIAŁU PRPORCJONALNIE DLA CZŁONKOW UNII EUROPEJSKIEJ -ALBO WYSPA DLA AZYLANTOW NIELEGALNYCH W AUSTRALII —SA DOBRE SKUTECZNE WZORCE – SA PRAWA KTORE NALEZY STOSOWAC —SPECJALNIE PRZEJASKRAWIŁEM -ALE TO WSZYSTKO PRAWDA -JESTEM BARDZIEJ LIBERALNY
Dziwię się że macie tyle zaparcia by pisać ostatnio tylko o Islamie . To zjawisko w Polsce jest bardziej niz marginalne i nie ma znaczenia. Rozumiem że jeden tekst można temu poświęcić ale nie aż tyle. Dużo ważniejszym problemem są rodzimi katotalibowie . Oni stanowią rzeczywiste i realne zagrożenie!
To dobrze, że się pan dziwi – wszak myślenie bierze się z zadziwienia światem. – To może być dobrego początek.
Dla mnie każdy religiant to grupa podwyższonego ryzyka. Jak widze człowieka z krucyfiksem na szyi to od razu zapala sie czerwona lampka, oho bedzie jazda. Zabiera trochę czasu poznac człowieka, czy normalny czy nie. Własciwie dobrze, ze noszą takie krzyżyki, jako ostrzeżenie, ze może byc ciężko.
I to dotyczy wszystkich religii, judaizmu i islamu tez.
Masz jednak 14 krajów, gdzie za odstąpienie od „jedyniesłusznej religii” łapie Cię policja, wlecze Cię do sądu a ten w majestacie prawa skazuje Cię na śmierć, z poparciem od 40% do 80% całego społeczeństwa. Wszystkie te państwa są islamskie, żadne z tych państw nie jest chrześcijańskie, judaistyczne, hinduistyczne czy buddyjskie. Ja tu widzę ogromną różnicę, a nie jest ona jedyną różnicą. W większości pozostałych państw muzułmańskich za odejście od „jedyniesłusznej wiary” zostaniesz zamknięty w więzeniu, gdzie z dużym przyzwoleniem społecznym będziesz brutalnie torturowany, abyś ukorzył się przed Allachem.