Fascynująca opowieść Ewy Wójciak o słynnym autorskim Teatrze Ósmego Dnia. Skąd taka nazwa? Dlaczego teatr uwielbiany przez widzów w Polsce i na całym świecie prześladowała bezpieka za komuny, a władze Poznania w Nowej Polsce dzielnie kontynuują to "dzieło"?
Wymienianie „jednym tchem” Grotowskiego i Ósemek jest jednak trochę na wyrost. Nie zaprzeczę, że Ósemki istotnie stanowią swoistą legendę polskiego teatru, jednakże zestawiania tego teatru z działalnością Grotowskiego jest bezpodstawne. Grotowski opracował metodę teatralną, która zdobyła uznanie na całym świecie, natomiast Teatr Ósmego Dnia jest teatrem o bardzo ciekawym stylu, znanym nawet na świecie, jednakże nigdy nie wniósł do teatru tyle, co Grotowski. Grotowskiego na polskim podwórku można, moim zdaniem, co najwyżej zrównać z Kantorem, jednakże poza tymi dwoma osobowościami polski teatr nie wydał nikogo więcej, kto w równym stopniu wniósł tyle do teatru, nie tylko polskiego, ale i światowego. Także konflikt Ósemek i Grotowskiego, to raczej konflikt tych pierwszych z Grotowskim, gdyż Grotowski raczej nie zaprzątał mimo wszystko sobie głowy Ósemkami.
Bez wątpienia jednak, Teatr Ósmego Dnia jest teatrem ważnym w Polsce, nie tylko oczywiście ze względu na swoją działalność społeczną, ale także bycie prekursorem w teatrze plenerowym, o czym zresztą w wywiadzie jest mowa :). Dziękuję zatem za ten wywiad i naprawdę gorąco go polecam 🙂
Na marginesie chciałbym dodać jeszcze jedną uwagę, która może nie odnosi się bezpośrednio do wywiadu, a raczej do treści w nim implikowanych, chociażby przez tytuł. Zrównanie, czy sugerowanie zrównania, prześladowań tego teatru w okresie PRL-u do tych, które są dzisiaj, jest jednak nieproporcjonalne. Wydaje mi się, że dzisiaj to nie Ósemki są „prześladowane”, a ewentualnie Pani Ewa, która dość kategorycznie wyraża swoje poglądy, niezwiązane jednak z działalnością teatru. Także myślę, że władze Poznania do samego teatru nic nie mają, raczej do jej dyrektorki, czego jednak można było się spodziewać ze względu na kategoryczność wypowiedzi Pani Ewy i tego, że dyrektor teatru instytucjonalnego, czyli właśnie Ósemek (skoro są finansowane z budżetu miasta), może być narażony na naciski polityczne ze strony włodarzy. Czy to dobrze? W moim przekonaniu nie, bo każdy powinien mieć prawo do własnego zdania i pośrednio może prowadzić to do autocenzury w kulturze, jednak z pewnością nie jest prześladowaniem równym temu w okresie PRL i nie powinno dziwić o tyle, że politycy martwią się o swój elektorat, a wypowiedzi Pani Ewy godziły w jego zdanie.
Niemniej jednak bardzo gorąco polecam wsparcie akcji wzmiankowanej w napisach programu, gdyż Festiwal Okupacyjny może stać się przyczynkiem do ważnej dyskusji o polskiej kulturze (której na pewno brakuje): http://polakpotrafi.pl/projekt/festiwal-okupacyjny?utm_source=projects
W naszym amatorksim teatrzyku też stawiamy na spontan. Przygotowujemy tylko zarys dialogów i charakterystykę postaci.
Pani Wójciak nie potrafiła się zachować jak człowiek kultury. Niech nie ma do nikogo pretensji, że potraktowano ją odpowiednio. Nie zgodziłbym się na publiczne nazwanie najgorszych łajdaków słowami tej pani, a co dopiero głowy innego państwa. Może miała złe dni, może była pod wpływem. Tak, czy inaczej, pewnych rzeczy nie może człowiek kulturalny robić.
Teatr Ósmego Dnia był legendą. Niestety, w ostatnich latach rozmienił ją na drobne. A rzekome prześladowanie to – mówiąc dosadnie, językiem bliskim ex dyrektor – pierdoły