Intrygujące zajęcia na Princeton University

Ogłoszenie ze strony internetowej zajęć w Princeton University, zawiera dwa pytania:


1.) Czy nauka jest wypaczona ze względu na płeć, rasę, sprawność fizyczną i klasę?


2.) Czy obecność lub nieobecność kobiet (i innych marginalizowanych osób) prowadzi do tworzenia innego rodzaju wiedzy naukowej?

 

——————————————————————————————————————————————————————————————————————–


Czy ktokolwiek z was sądzi, że prowadzący te zajęcia mają inną odpowiedź niż „tak”? (Moja odpowiedź na oba brzmi „nie”, bo choć poszczególni naukowcy mogą być bigotami, sama nauka nie może być bigoteryjna, jako że jest to po prostu metoda tworzenia sprawdzonej wiedzy.) Oponowałbym także przeciwko twierdzeniu, że różne płci lub grupy etniczne stworzą „inne rodzaje wiedzy naukowej”.


 

Ludzie z różnych grup mogą zadawać inne pytania i jeśli to ma na myśli Catherine Taylor, to w porządku, ale już jest wiele kobiet-naukowców, które zadają dokładnie ten sam typ pytań w ten sam sposób, w jaki robią to mężczyźni-naukowcy. Zobaczcie prace Jennifer Doudna i Emmanuelle Charpentier z CRISPR/Cas9, które oparte są na pracach całej społeczności naukowców różnej płci i narodowości. Doudna i Charpentier podchodzą do biologii molekularnej w dokładnie ten sam sposób, jak wszyscy inni.  


W rzeczywistości, jeśli odpowiedzi na te pytania brzmią ”nie”, nie ma żadnej potrzeby organizowania tego rodzaju zajęć. To, co tu mamy, to miesiące ćwiczeń w potakiwaniu.  


Evelyn Fox Keller w biografii Barbary McClintock, A Feeling for the Organism, twierdziła, że McClintock przez znalezienie ruchomych elementów genetycznych wyraziła kobiecą jakość empatii, pozwalając organizmowi (w jej wypadku, kukurydzy) na opowiedzenie, co się dzieje (tutaj jest streszczenie tej pracy). Nie uważam, by teza Keller była przekonująca, bo nigdy nie widziałem – także u McClintock – odmiennie kobiecego sposobu podchodzenia do badań. (Proszę zauważyć, że Keller jest redaktorką jednego z tekstów do tego kursu.)


Mimo faktu, że nauka była – z powodu seksizmu, który ograniczał możliwości kobiet – głównie rozwjana przez mężczyzn, nauka nie jest zorientowanym na mężczyzn sposobem wykonywania badań. Narzędzia, które dają prawdę – sprawdzanie hipotez, krytyka, badanie natury, falsyfikacja i tak dalej – rozwijały się przez stulecia metodą prób i błędów, przez patrzenie, które techniki dają solidną wiedzę. Te metody nie są i nie mogą być ograniczone lub charakterystyczne dla jednej płci. Używamy tego, co działa, nie tego, co pochlebia danej płci, pochodzeniu etnicznemu lub klasowemu.


Ale zboczyłem z tematu. Ten kurs przynosi wstyd uczelni o reputacji Princetonu. To jest po prostu propaganda ideologii „sprawiedliwości społecznej”, która wypacza naukę. To jest marna nauka, marnowanie pieniędzy i nie jest prawdopodobne, że dostarczy jakiejkolwiek nowej wiedzy. Wyprodukuje wyłącznie klony, które będą papugować ideologię Clune-Taylor.


Kurs prowadzi Catherine Clune-Taylor, asystentka w Gender and Sexuality Studies w Princeton. (Ogólnie rzecz biorąc, nie jestem zwolennikiem kursów prowadzonych wyłącznie przez świeżo upieczonych doktorów.) Jej praca doktorska na University of Alberta nosiła tytuł: “From Intersex to DSD: A Foucauldian Analysis of the Science, Ethics and Politics of the Medical Production of Cisgendered Lives”. [„Od interseksu do DSD:  Foucaultowska analiza nauki, etyki i polityki medycznej produkcji cisgenderowego życia”]. Chyba niczego nie trzeba tu dodawać.


Princeton’s course on how marginalized scientists can produce ”different ways of knowing

Why Evolution Is True, 5 grudnia 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Artykuł pochodzi z portalu Listy z naszego sadu

O autorze wpisu:

Jerry Allen Coyne (ur. 1949) – amerykański biolog, znany z krytyki koncepcji "inteligentnego projektu". Profesor biologii na Wydziale Ekologii i Ewolucji University of Chicago. Wybitny i aktywny nowy ateista, laureat wyróżnienia Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów "Racjonalista Roku" za rok 2013, stały współpracownik Andrzeja i Małgorzaty Koraszewskich na portalu Listy z naszego sadu.

One Reply to “Intrygujące zajęcia na Princeton University”

  1. Chyba raczej na pewno kobiety by miały inne priorytety w nauce. Sposob uprawiania nauki ten sam ale tyle ile forsy idzie na zbrojenia to koszmar. Byc moze juz dzis bysmy zyli dłuzej i potrafili pozbywac sie komorek ktore straciły mozliwosc kontroli. Ale jest tez ryzyko, ze bysmy badali jakies bzdety. To tak jak w polityce, wydaje nam sie ze to panowie wszystko piepszą, i wystarczy dac kobietom porządzic i będzie pięknie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

osiemnaście − 9 =