Mijają kolejne smutne rocznice związane z ludobójstwem na Żydach. Ja tymczasem czytuję sobie Listyznaszegosadu.pl państwa Koraszewskich i zgadzam się z ich dość często pojawiającym się wnioskiem – dla wielu antysemitów troska o pamięć umarłych Żydów usprawiedliwia nienawiść i dyskryminację wobec współczesnych przedstawicieli tej nacji.
Dlatego dla mnie, jeśli chodzi o walkę z antysemityzmem, w centralnym miejscu powinien stanąć Izrael. Ten kraj jest traktowany inaczej niż pozostałe kraje świata, co wskazuje na antysemityzm. Krótko tylko wspomnę o nienawiści do państwa Izraelczyków wyrażanej przez państwa muzułmańskie. Ma ona klucz religijny, gdyż nie ma poza religią żadnego powodu aby Pakistan czy Indonezja opowiadały się konsekwentnie przeciwko Izraelowi w dyplomacji i w głosowaniach ONZ. Ludzie dbający o świeckość państw powinni konsekwentnie opowiadać się przeciw tej praktyce, niezależnie od tego, co sądzą o Izraelu. Przeważnie tak się nie dzieje, co powinno zapalić lampki alarmowe w mózgach ateistów i świeckich humanistów, a tymczasem – jeśli są oni lewicowi – zapalają się owszem lampki, ale nie te co trzeba. Zapalają się lampki nagonkowe a nie alarmowe.
Nienawiść do Izraela ma jednak szerszy wymiar. Wielu ludzi na Zachodzie staje jednoznacznie po stronie Palestyny w konflikcie bliskowschodnim, choć oczywiście prawdą jest, że strona arabska nie gwarantuje Izraelowi zaprzestania zamachów i szkolenia młodych pokoleń w nienawiści niezależnie od tego, jak wiele ziem odda jeszcze Izrael. W tym wypadku oddawanie większej ilości ziem nie ma żadnego sensu, gdyż tylko osłabia możliwość obrony przed terroryzmem czy wojną. Mało kto wie, pamięta i rozważa to, że najazd arabskich sąsiadów, cudem odparty (taki izraelski „Cud nad Wisłą”), miał miejsce w pierwszych dniach niepodległości tego kraju. Również teraz Izrael ma mało gwarancji na to, że po byciu bardzo miłym i hojnym wobec roszczeń arabskich nie osłabia się po prostu przed regularną wojną, która z dużym prawdopodobieństwem może nadejść.
Patrząc na to z innej jeszcze strony, jest wiele państw na świecie, które mają terytoria do których rości sobie prawa ktoś inny, mający już państwo lub chcący je stworzyć. Dość łatwo wymienić pierwsze z brzegu – Maroko, Turcja, Iran, Rosja, Hiszpania, Francja, Chiny, Tajwan, Indie, Jemen, Somalia, Erytrea, Etiopia, Sri Lanka, Turcja, Ukraina, Mołdawia, Gruzja, Armenia, Belgia, Brazylia, Timor Wschodni, Mauretania, Sudan, Mali, Kosowo, Indonezja, Malezja, Afganistan, Pakistan, Myanmar – tę długaśną linię państw borykających się z mniejszościami narodowymi i mniej lub bardziej uzasadnionymi roszczeniami sąsiadów można by wydłużać jeszcze o wiele państw. Miarą antysemityzmu jest to, jak wiele emocji na świecie wzbudza polityka Izraela wobec Palestyny, a jak niewiele ich jest w przypadku polityki wymienionych powyżej państw.
Jestem całkowicie przekonana, że przeciwnik antysemityzmu powinien popierać współczesny Izrael. Powinien bronić go przed samowolnym i bezprawnym odrzucaniem jego produktów czy uczonych, przed blokowaniem izraelskich wykładowców na zbyt lewicowych uczelniach i przed nakazem nie udzielania wykładów w Izraelu.
Jeśli za mówienie i pisanie „Żydzi do gazu” obowiązują kary, tym bardziej powinny one obowiązywać za nagonkę wobec państwa Żydów, która jest przejawem czynnego a nie tylko słownego rasizmu. Kibol malujący powieszoną gwiazdę Dawida zazwyczaj nie krzywdzi nikogo w przestrzeni innej niż symboliczna. Lewicowy rektor lewicowej uczelni bojkotujący izraelskich uczonych uprawia znacznie bardziej czynny rasizm, podobnie jak znacznie bardziej czynnym rasizmem są akcje polityków czy aktywistów dążące do wykluczania z rynku izraelskich produktów. Bardziej czynnym rasizmem niż ten kibolski jest także nauczanie zniekształconej i nieobiektywnej wersji konfliktu Izrael – Palestyna studentów na uniwersytetach, dopuszczanie tylko takiej nieobiektywnej wizji historii w książkach i artykułach prasowych, kierowanie się nią w robionych „pod tezę” pseudoreportażach.
Co ciekawe, strona muzułmańska, która często przedstawiana jest jako „wieczna ofiara Izraela” też ma bogatą historię pogromów i ludobójstw na Żydach. Wyjątkowo zgniły etycznie jest zatem sojusz oprawców Żydów – części Europejczyków i muzułmanów. Jeszcze mniej etyczne jest dopatrywanie się w tym sojuszu postawy sprawiedliwej…
Na koniec chciałabym dodać, że nie jestem Żydówką i wśród znanych mi przodków nie miałam Żydów. Nie bronię zatem „swoich interesów”. Wydaje mi się, że najwyższy czas zacząć karać antysemityzm. Czyli należy karać rektorów i studentów nawołujących do bojkotu izraelskich uczelni oraz wykładowców, czyli należy karać za czynny antysemityzm polityków i aktywistów doprowadzających przyjmowaniem takich a nie innych imigrantów do narastania antysemityzmu na przykład we Francji, czyli należy karać sklepikarzy, korporacje i ministrów finansów bojkotujących rasistowsko i bez powodu izraelskie produkty. Gdy zobaczymy wegetariańską restaurację (wiem o takiej praktyce w Polsce od innych redaktorów), w której jest potrawa „Wolna Palestyna” a nie ma potrawy „Popieram Izrael”, powinniśmy choć żądać wprowadzenia tej drugiej pozycji. Może ten ostatni przykład jest nieco humorystyczny, ale również takie działania kształtują przecież rasistowską świadomość.
Należy najpierw zdefiniować antysemityzm – posluguje się Pani tym słowem bez żadnego wyjaśnienia – czy tak postępuje racjonalista? Jeżeli antysemityzm to nieusprawiedliwiona niechęć do Żydów jako do narodu (i do jego przedstawicieli), to należy walczyć z antysemityzmem już z definicji i w imię myślenia racjonalnego (bo nieusprawiedliwiona) jak z kazdym innym intelektualnym naduzyciem. Nie wyklucza to jednak niechęci usprawiedliwionej, którą, jeżeli zaistnieje, łatwo pomylić z antysemityzmem. Można i należy krytykować ludzi, państwa, narody, jeżeli są słuszne ku temu racje. Nie widzę jakiegokolwiek powodu, dla którego należałoby czynić pod tym względem wyjątek dla Żydów, narodu żydowskiego ani dla państwa Izrael.
Zdefiniuj więc sobie wedle własnego uznania, na przykład jak kolega poniżej, który zdefiniował sobie antysemityzm jako brak prawa do krytyki Izraela. Mnie całkowicie zadowala powszechnie używane, słownikowe znaczenie tego słowa.
Słownik Języka Polskiego:
antysemityzm «wrogość wobec Żydów jako grupy wyznaniowej lub etnicznej; też: teoria uzasadniająca taką postawę»
.
Jest to definicja ewidentnie zbyt szeroka, każąca traktować jako antysemityzm każdą uzasadnioną wrogość do Żydów.Jeżeli doszłoby do wojny między Polską a Izraelem, postawa wrogości względem Żydów byłaby uzasadniona (tak jak wrogość Żydów względem Polaków), ale czy przez to Polacy byliby antysemitami? Nie, nie byliby. Hasło powinno raczej brzmieć:
.
antysemityzm «nieuzasadniona wrogość wobec Żydów jako grupy wyznaniowej lub etnicznej; też: każda teoria, o której wiadomo, że jest fałszywa lub bezpodstawna, a która ma rzekomo uzasadniać taką postawę»
Jeżeli muzułmanie darzą niechęcią Żydów powołując się na Koran, to jest to antysemityzm, albowiem niedorzeczne brednie koraniczne, będące szkodliwym "dziełem" analfabety, ignoranta (slońce zachodzi w bagnie! należy pić mocz wielbłąda!), epileptyka, zboczeńca i psychopaty, z pewnością nie uzasadniają wrogiej postawy wobec Żydów, ani zresztą wobec kogokolwiek innego.
Izrael jako podwalinę swojej państwowości w oficialnych dokumentach określa się jako państwo judaistyczne. Gdzie tu sekularyzm? Gdzie sekularyzm w źródle praw Izrelitów do ziemi palestyńskiej?
ASz podniosła jednak ciekawy problem. Kto krytykuje Izrael to antysemita i rasista. Nie wolno krytykować Izraela bo to uraża uczucia i pamięć o poległych w holokauście.
No i to urocze zażegnywanie się że nie jest ASz żydem (ani żadno z jej przodków). Bo kto wie, może przez kew przeniosłaby się na autorkę ideolgia żydowska? Niby nie, bo to takie nieracjonalne, ale na wszelki wypadek zaznaczę, że wój chociaż nos miał krzywy a włosy kędzieżawe to żydem nie był bo do kościoła chodził.
W którym to miejscu wyczytałeś, że nie wolno krytykować Izraela, bo nawet czytając między wierszami nie sposób dojść do takich wniosków. Nie podoba mi się, że dany kraj ma odwołania do religii w swojej konstytucji, w tym Izrael, ale nie widzę związku między taką krytyką a antysemityzmem. Wolno krytykować Izrael, co innego jednak pałać nienawiścią, kierować się uprzedzeniami, szkalować, kłamać itd.
Tutaj:
A wiesz co ja zrozumiałem z tego zdania, że ten kraj jest traktowany inaczej niż pozostałe kraje świata, co wskazuje na antysemityzm. Z czym się zgadzam, dodałlbym tylko, że mając na myśli inaczej chodzi mi o słowo gorzej, ale w zasadzie nie, bo łatwo to wyczytać z kontekstu.
No i pięknie że się zgadzasz. O to chodzi, krytyka Izraela tak, ale tylko taka z którą się zgadzam. W innym razie to antysemityzm. To nawet sympatycznie, że są ludzie którzy przyznają się do takich postaw a nie beznadziejnie bronią się przed oskarżeniami o rasizm mówiąc że Izrael to nie rasa. Są jednak tacy ludzie którzy uważają, że jak najbardziej. Izrael i jego polityka to wyrażanie przynaleznych Żydom celów.
Dostrzeżenie podziału pomiędzy religią, nacjonalizmem czy identyfikacją etniczną nie jest tak proste jakby się wydawało co niektórym racjonalistom na tym portalu. Może więc islamofobia to też forma rasowej dyskryminacji?
-Zapewne dla Benbeków i jemu podobnych krętaczy. Antysemityzm to przede wszystkim pieprzenie niestworzonych rzeczy na temat Żydów, Niesłuszne oskarżenia, przypisywanie im negatywnych cech ze względu na narodowość i różne tam protokoły dla bezmózgów. Islamofobia to termin nadużywany przez lewicowych idiotów broniących islamu, religii, ideologii, nie narodowości. Oskarżani są o nią wszyscy, którzy przytaczają jakiekolwiek negatywne cechy islamu, które są zagrożeniem dla każdego z nas. Nawet dla Benbenka.
To zrozumiałe że nazistom podoba się apartheid i karanie ludzi za brak ciastek o politycznie poprawnych nazwach w kawiarniach.
A co tam u Putina? Podobno przestraszył się Świadków Jehowy i zakazał im swojej ekstremistycznej działalności. Teraz wreszczie w Rosji będzie spokój i bogactwo.
Pani Szaniawska napisała np. "Jeśli za mówienie i pisanie „Żydzi do gazu” obowiązują kary, tym bardziej powinny one obowiązywać za nagonkę wobec państwa Żydów, która jest przejawem czynnego a nie tylko słownego rasizmu."
.
Przy całym swoim obrzydzeniu dla antysemityzmu i rasizmu, oraz dużej sympatii dla państwa Izrael, muszę sie z tym nie zgodzić i wręcz twierdzę, że właśnie pani Szaniawska "traktuje Izraeel inaczej niż inne kraje".
Bo czemu np. zbiorowe europejsko-amerykańskie embargo na Rosję nie jest trakowane jako przejaw antyrutenizmu?
Krytyka polityki danego państwa nie jest nienawiścią do narodu to państwo zamieszkującego.
.
Ostatecznie najwięcej krytyków polityki Izraela można znaleźć w …Knesecie.
A zagorzałymi wrogami tego państwa są …ortodoksyjni Żydzi – bo ich zdaniem to państwo nie miało prawa powstać przed przyjściem żydowskiego Mesjasza.
Na złość antysemitom kupiłem izraelskie wino. Całkiem dobre. Nie znam jednak odpowiedzi na pytanie jak walczyć z antysemityzmem, podobnie jak walczyć z głupotą. Ona się nawet wzmacnia gdy się z nią walczy i jak powiedział klasyk jest nieograniczona jak Wszechświat. Krytykujmy głupotę, pietnujmy antysemityzm i róbmy swoje, na pohybel lewackiej ciemnocie.
Proste pytania:
1. Czy krytyka Żydów to antysemityzm?
2. Dlaczego jest "antysemityzm", a nie ma "antypolonizmu" itp? (mam na myśli w prawie). Dlaczego akurat jeden naród ma prawo w sposób szczególny celebrować swoje cierpienia, a inni muszą to wpisywać do kodeksów karnych?
Odpowiedź wynika z definicji antysemityzmu:
Jeśli dochodzi do krytyki Żydów jako zbiorowości (a więc dlatego, że są Żydami), wówczas mamy do czynienia z antysemityzmem. To samo dotyczy wszystkich innych zbiorowości – Polaków, Rosjan, Niemców itd., z tą tylko różnicą, że wówczas będzie to odpowiednio polonofobia (antypolonizm), rusofobia, germanofobia.
Krytyka zbiorowości jest absurdalna, bo zasadza się na uprzedzeniach, a więc wrzuceniu wszystkich przedstawicieli danej zbiorowości do jednego worka; takie postępowanie to domena głupców. Ludzie rozsądni wiedzą, że sensowna krytyka powinna mieć charakter indywidualny, bo indywidualna jest odpowiedzialność za czyny.
To jest nieprawda!
W polskim prawie nie ma zapisów o antysemityzmie, tak samo jak o antypolonizmie.
Kodeks karny w art. 118, 119, 256 i 257 chroni grupy narodowe, etniczne, rasowe, polityczne, wyznaniowe lub grupy o określonym światopoglądzie. Życzę Panu owocnej lektury.
MYLISZ SIĘ. W polskim prawie jest zapis dotyczący holokaustu jako ludobójstwa dokonanego na Żydach. A więc Żydzi mają w polskim prawie status SZCZEGÓLNY.
Czy Pan w ogóle rozumie, co Pan czyta i pisze?
W swojej pierwszej wypowiedzi pyta Pan, dlaczego w polskim prawie istnieje pojęcie antysemityzmu. Otrzymawszy ode mnie odpowiedź, że pojęcia antysemityzmu nie ma w polskim prawie (stosowne przepisy sformułowane są na poziomie znacznie ogólniejszym), Pan mi odpowiada, że się mylę, bo Pańskim zdaniem w polskim prawie jest zapis dotyczący holokaustu. Swoją przygodę z „racjonalnym” rozumowaniem powinien Pan zacząć od uświadomienia sobie, że antysemityzm to nie to samo co holokaust, tak więc Pańskie dwie powyższe wypowiedzi są niespójne.
A niezależnie od niespójności Pańskich wypowiedzi warto swoje poglądy potwierdzać odwołaniami do źródeł zewnętrznych. Jeśli więc Pan twierdzi, że „[w] polskim prawie jest zapis dotyczący holokaustu jako ludobójstwa dokonanego na Żydach”, to proszę wskazać na stosowny przepis potwierdzający Pańskie słowa.
Przecież antysemityzm jest szerszym pojęciem i obejmuje między innymi negację holokaustu itp. Więc zapis w polskim prawie o holokauście jest wprost odniesieniem do antysemityzmu, któy przejawia się miedzy innymi tym, że ktoś uważa, że Żydzi nie powinni mieć specjalnego statusu prawnego.
Czy może Pan przestać powtarzać jak papuga tę frazę o zapisie o holokauście w polskim prawie, a zamiast tego na ów tajemniczy zapis wskazać? Bez tego rozmowa z Panem jest zupełnie bezprzedmiotowa, bo jest rozmową o Pańskich urojeniach.
" Krytyka zbiorowości jest absurdalna, bo zasadza się na uprzedzeniach "
Tym razem, zgadzam się z Panem w 100%.
Tak samo, jak z tym, że nieprawdą jest, że polski kodeks karny wyszczególnia antysemityzm.
Antysemityzm ma wiele twarzy. Jedna jest polityka .Inna przesady ludzi , ktore trudno zwalczyc. W polityce widzimy dyskryminacje panstwa Zydow np w ONZ . Przesady zwyklych ludzi maja wiele zrodel.Mozna wymienic kilka. Zydzi sa zdolnym narodem i szybko awansuja w spo;leczenstwie co wzbudza zazdrosc i niechec graniczaca z nienawiscia. Kosciol katolicki gloszacy wiele lat ze to Zydzi zamorfdowali Jezusa dodal oliwy do ognia antysemityzmu. Pogrpmy Zydow maja dluga tradycje w
Europie od carskiej Rosji do Krysztalowej Nocy hitlerowskiej Rzeszy.
"Tradycja" pogromów na Żydach sięga jeszcze czasów przedchrześcijańskich. Dokonywali ich Persowie, Egipcjanie, Rzymianie.
Do dziś słowo "Egipt" jest u Żydów symbolem ucisku.
.
Ideologie sie zmieniają, a psychologia tłumu nie i z odmieńców najłatwiej zrobić "kozła ofiarnego" albo "chłopca do bicia".
A Żydzi zawsze zachowywali swoją specyfikę i odmienność.
Miło mi się zrobiło, że Autorka zaczyna od wyrazów sympatii do naszych "Listów" i tak często przywoływanego przez nas zjawiska antysemityzmu maskowanego jako antysyjonizm. W kilku komentarzach też paruje ten antysemityzm wypity z mlekiem babci, bo trudno podejrzewać, żeby inteligentni ludzie nie odróżniali kłamstw i oszczerstw od krytyki, do pojawienia się takiej trudności konieczna jest jednak silna wola. Oczywiście ci komentatorzy doskonale wiedzą, że nikt nigdzie nie sugeruje zakazu krytyki Izraela, szczególnie, że rzadko się zdarza, żeby nadwiślański "krytyk" Izraela potrafił sam coś wymyśleć, więc z reguły cytuje izraelskie krytyki Izraela (głównie zresztą z różnych Haaretz czy Braking the Silence).To też jest całkowicie uprawnione, pod warunkiem nie traktowania tego jako świętej prawdy i uczciwego sprawdzania innych źródeł (od tego ostatniego porządny antysemita zawsze starannie stroni, przyjmując wszystkie niestworzone historie o Żydach jako zawsze prawdziwe). Czy jednak karać np. za bojkotowanie izraelskich uniwersytetów? Każdy tego rodzaju bojkot, jest naganny i powinien być tępiony, a przynajmniej potępiany. Nie chodzi o to, żeby potępiać szczególnie bojkot państwa Izrael, a potępiać antysemitów za bojkotowanie szczególnie Izraela. To dla niektórych komentujących tu może być nazbyt skomplikowane, ale czort z nimi. W Pani tekście jest jednak rzecz, która budzi mój sprzeciw. Mówienie, że miłośnicy Hamasu, czy OWP opowiadają sie po stronie Palestyny jest wielkim nieporozumieniem Więzienia na Zachodnim Brzegu wypełnione są Palestyńczykami, istnieją dysydenci palestyńscy. Bassam Tawil powiedziałby, że opowiadać się po stronie Palestyny to przeciwstawiać się tak Hamasowi jak i Abbasowi. Twierdzenie, że Abbas reprezetnuje Palestyńczyków brzmi dziwnie, kiedy uświadomimy sobie, że pełni czteroletnią kadencję "prezydenta" od 12 lat. Z pewnością rząd izraela jest bardziej po stronie Palestyńczyków niż koleguski z nadwiślańskiej Kampanii Solidarności z Palestyną, ci ostatni są solidarni tylko z terrorystami.
Skąd u Pana takie zainteresowanie Izraelem i sprawami żydowskimi, jeśli można wiedzieć? I tak wielkie w nie zaangażowanie?Jako Polak powinien Pan chyba troszczyć się przede wszystkim o sprawy polskie, nieprawdaż? Chyba koszula bliższa ciału – nie sądzi Pan? Tymczasem postępuje Pan zupelnie inaczej – albo jak klasyczny „pożyteczny idiota”, albo jak płatny agent państwa Izrael. „Stary, a głupi” – chciałoby się powiedzieć, widząc już dość nimłodą twarz na fotografii…
Nie rozumiem Elaspie skąd taki nieprzyjemny komentarz? Andrzej troszczy się o Polaków i broni Izraela. Nie ma w tym nic głupiego – ma ogromną wiedzę i wyczucie sprawiedliwości. Zresztą – sporo Izraelczyków mówi po polsku i pielęgnuje różne polskie tradycje. Troszcząc się o Izrael troszczymy się także o polskie dziedzictwo.
Muszę zdecydowanie zaprotestować. Żydzi (czy tam Izraelczycy) nie dbają o POLSKIE tradycje, tylko o swoje, żydowskie, które rozwijali Żydzi w Polsce. Ale nie są to polskie tradycje. Natomiast to, jakie "tradycje" tak naprawdę pielęgnują, to można się zorientować rozmawiając z tymi, któzy cś na ten temat wiedzą, czyli na przykład ze mną. Otóż chodzi o wycieczki młodzieży żydowskiej (NIE TYLKO Z IZRAELA !) do Krakowa i Auschwitz-Birkenau. Ich zachowania w hotelach, to, co się im mówi w szkołąch jeszcze przed wyjazdem do Polski (indoktrynacja i wmawianie, że Poladzy chcą ich pozabijać i dlatego muszą im towarzyszyć ochroniarze). Każda wycieczka ma co najmniej dwóch ochroniarzy (z tyłu i z przodu), któzy cały czas są w kontakcie radiowym i zachowują się tak, jak by znaleźli się z dziećmi w strefie działań wojennych. Jeszcze tylko brakuje, żeby nosili karabiny maszynowe i co chwilę się ostrzeliwali. W hotelach robią dosłownie burdel, pokoje są umazane odchodami i posikane, bo widocznie w ten sposób chcą okazać nienawiść do Polaków. Kiedyś dochodziło do pobić ludzi przez ochronę izraelską, ale chyba w końcu jakoś UPROSZONO Żydów, żeby NIE BILI POLAKÓW (a w każdym razie nie tak często). No i oni widocznie dali się ubłagać jakoś, gdyż trudno mi sobie inaczej wytłumaczyć uniżoność POLSKICH władz wobec obcego państwa.
Czy byłeś kiedyś świadkiem spotkania młodzieży żydowskiej i polskiej w trakcie tych ich wycieczek? A najlepiej spotkania spontanicznego? Czy jakakolwiek wycieczka żydowska poświęciła czas na przyjście do polskiej szkoły i porozmawianie o tym, co o sobie nawzajem wiedzą itp.? Przecież to jest SIANIE NIENAWIŚCI i to w młodych umysłach, które chłoną te nacjonalistyczny żydowskie bzdury o Polakach.
Problem nie jest z polskim antysemityzmem, tylko z rasizmem i nacjonalizmem Żydów oraz de facto także Arabów, co w sumie nie dziwi, gdyż oba te narody wywodzą się z tego samego miejsca i razem stworzyły cywilizację bliskowschodnią. Ich rozbicie na islam i judaizm jest pozorne, jeżeli się zna założenia obdywu religii w sprawach codziennych (jedzenie, kobiety, seks, dzieci). To są tak naprawdę kalki tej samej koncepcji życia społecznego, a zróżnicowały się tylko w jednym punkcie: Żydzi nie chcą się dzielić z nikim ideą Narodu Wybranego, a muzułmanie chcą, aby wszyscy stali się muzułmanami (oczywiście poprzez militarne podboje).
W internecie jest wiele filmików pokazujących prawdę o indoktrynacji młodzieży w Izraelu. Jeden film to zrobił nawet Żyd i w sumie wyglądało to tak, jak by sam był zdziwiony tym, że to Żydzi są nacjonalistami i rasistami.
W filmie tym padają takie wypowiedzi młodej dziewczyny, że ona wie, że Żydów na świecie się nie lubi i jej się to podoba, bo to oznacza, że oni są lepszymi ludźmi od innych. W tej wypowiedzi była BEZCZELNOŚĆ i AGRESJA, a nie "smutek i refleksja". Nie wypowiadała tych słów "w bulu i nadzieji" …
I taka jest prawda o Żydach.
Człowiek może się interesować czym chce, panie eNDek. Wara Panu od tego, jaką narodowością, czy kulturą ktoś się interesuje.
Kochany Jacku, ja nigdy nie twierdziłem, że bronię Izraela, Izrael musi bronić się sam, ja bronię siebie przed osobliwym patriotyzmem patriotów z kastetami i żyletkami, którzy zazwyczaj wypływają ze swojego szamba w kominarkach. Czy nie uważasz że to coś, co podpisuje się ELASP jest niesłychanie charakterystyczne w swoim "myśleniu" o ojczyźnie i o człowieczeństwie? Skąd moje zainteresowanie antysemityzmem? No cóż, ponad 80 lat temu brat mojej matki, Tadeusz Jasiński, był w poznanskiej prasie endeckiej nazywany "sanacyjnym bojówkarzem", bo z kolegą poturbowali bandę endeków, która na poznańskim rynku szarpała i kopała starego profesora i towarzyszące mu dwie kobiety, za to, że sprzeciwiał się gettu ławkowemu na uniwersytecie. Ci Polacy w stylu tego ELASP w żaden sposób nie umieli zrozumieć jak ktoś może bronić kogoś, kto broni Żydów. Miałem zaledwie cztery lata kiedy zobaczyłem matkę jak wyciąga wiadro z dziury, która powstała po odsunięciu deski w schodach. Do dziś pamiętam jej przerażoną twarz i i dramatyczny szept, że o tym nie wolno mówić nikomu, nikomu, żadnemu sąsiadowi. Więc to coś, co podpisuje się ELASP nie jest ani moim współrodakiem, ani współczłowiekiem, zapewne nigdy nie dano u tej szansy, żeby dojrzeć do elementarnego człowieczeństwa, jeśli jest dość młode może któregoś dnia przejrzy. Zdumiewając się potem jak mogło tak myśleć. (Mam takiego przyjaciela, który jako nastolatek dał się uwieść faszyzuyjącemu patriotyzmowi, a dzis jest cudownym cżłowiekiem.)
Przeciwnik getta ławkowego mówi "to coś" o drugim człowieku – szczerze powiedziwszy nie znajduję w tym żadnej konsekwencji ni logiki. Jako Polak żydowskiego pochodzenia (po matce urodzonej w r. 1940 w Warszawie i cudem ocalałej z Shoah) uważam, że bardziej przysłuży się Pan sprawie żydowskiej piętnując nie tyle antysemityzm, co jego (bardziej współczesne) przyczyny. Do takich bardziej wpółczesnych przyczyn – które trzeba moim zdaniem otwarcie wskazywać i usilnie piętnować – należy zaliczyć obecność wielkiego odstetka Żydów pośrod funkcjonariuszy aparatu represji w Polsce po r 1945, funkcjonujących w Polsce oczywiście ze stalinowskiego nadania, oraz pożniejszą działalność poststalinowskich, a więc wywodzących się z tegoż środowiska, pseudodemokratów w rodzaju A. Michnika, T. Grossa, czy braci Smolarów. Ci ludzie są zdrajcami Polski – kiedyś w imię internacjonalistycznego komunizmu i trockizmu, teraz – w imię internacjonalistycznego globalizmu i multikulturalizmu. Rodziny Michników i Smolarów dostarczaja wręcz podręcznikowego przykładu. Nie mam żadnych wątpliwości, że w wolnej i sprawiedliwej Polsce Ozjasz Szechter, Helena Michnik, Adam Michnik i Stefan Michnik, podobnie jak Hersz Smolar oraz jego synowie, Alekasnder i Eugeniusz Smolarowie, zostaliby powieszeni – oczywiście nie dlatego, że są lub byli Żydami, ale dlatego, że byli lub są zdrajcami Polski, a więc na takiej zasadzie, na jakiej zostali straceni Rosenbergowie w USA albo np. książę prymas Massalski i książę Czetwertyński w Pierwszej Rzeczpospolitej. Cessante causa, cessat effectus; jeżeli coś jest zródlem wspołczesnego antysemityzmu w Polsce, to jest to działalność tych ludzi (i im podobnych) oraz – i może przede wszystkim – jej nienazywanie po imieniu i uparte nierozliczenie.
Ten komentarz kieruję do pana Jacka Tabisza. Na początek cztery cytaty:
Panu Jackowi Tabiszowi jako Redaktorowi Naczelnemu tutejszego portalu serdecznie gratuluję „światłego” doboru piszących. Ja oczywiście wiem, że piszący prawdopodobnie przychodzą tu sami, ale taka a nie inna polityka redakcji przyciąga określony typ użytkownika. Pan, wspierany przez swoje kółeczko wzajemnej adoracji (zwłaszcza A.S., P.N., P.K.), bardzo ciężko zapracował sobie na uzyskany efekt, którym ostatnio na portalu stała się obecność osobników prezentujących nader ograniczony poziom umysłowy i natrętnie głoszących idee co najmniej ocierające się o prymitywny nacjonalizm, antysemityzm czy mizoginizm. Swoistą nowością jest zasugerowanie, że pewni ludzie wymienieni z imienia i nazwiska „w wolnej i sprawiedliwej Polsce […] zostaliby powieszeni” (tu pozostaje jedynie wyrazić nadzieję, że tak rozumiana wolność i sprawiedliwość nigdy u nas nie nastanie). Nawet nie chce mi się pytać o Pańskie stanowisko w tej sprawie, bo przecież wiem, że jeśli na R.tv pojawia się coś głupiego, podłego i obskuranckiego, to Pan będzie tego bronił. Dwie zacytowane osoby nie są tu jedynymi, które za Pańskim przyzwoleniem robią z portalu szambo – takich „racjonalistów” jest więcej, jak na przykład wymagający – moim zdaniem – jakiejś pomocy psychiatrycznej orędownik istnienia lewackich genów czy pewna dewotka udzielająca się tu ostatnio, choć z mniejszą częstotliwością niż pozostałe wspomniane przeze mnie osoby.
Pewnie Pan nawet nie zauważył, że od jakiegoś czasu na portalu przestało się wypowiadać kilka osób, które jeszcze jakiś czas temu były dość aktywne i zwykle miały coś sensownego do powiedzenia. To taka tutejsza „dobra zmiana” spowodowana Pańskimi poczynaniami. A nie myślał Pan o jakimś porozumieniu z „Gazetą Polską” czy jakimś innym podobnym tworem? Te kręgi mogłyby wesprzeć R.tv swoim „błyskotliwym” potencjałem, zwłaszcza że w sferze ideologicznej różnice stają się coraz mniej zauważalne.
Trzeba, Redaktorze, działać zdecydowanie, bo inaczej te Żydy zasr.ją nam hotele i będą bijać niewinnych ludzi na ulicy, a Pan kiedyś odpowie za brak reakcji publicystycznej przed „prawdziwymi Polakami”.
@ Ultima Thule: Muszę zdecydowanie zaprotestować. Żydzi (czy tam Izraelczycy) nie dbają o POLSKIE tradycje, tylko o swoje, żydowskie, które rozwijali Żydzi w Polsce.
—————————–
A co jest wynikiem tego przymusu poza Pańską niewiedzą, czy trzeba do tego dodać głupotę. Polscy Żydzi, w swej masie, dbali przez wieki o polskie tradycje wcale nie gorzej od rodowitych Polaków. Oczywiście większość z nich była innego wyznania i dla nich ważnymi były tradycje związane z ich religią, a także była świadoma swojego pochodzenia i dlatego dbała też o tradycje narodowe. W cywilizowanych krajach wśród ludzi na pewnym poziomie kultury nie odbiera się patriotyzmu ludziom pochodzącym z innych krajów. Ludzie pochodzenia polskiego w wielu krajach uznani są za ich bohaterów lub ich dorobek zalicza się do dorobku własnego.
–
Tu Wikipedia podaje nam pewien zestaw biogramów Żydów, którzy są lub byli związani z państwem polskim lub zamieszkiwali ziemie kiedyś doń należące:
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=4&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwiH0svvubjTAhWMNpoKHU0BAzEQFgg6MAM&url=https%3A%2F%2Fpl.wikipedia.org%2Fwiki%2FKategoria%3APolscy_%25C5%25BBydzi&usg=AFQjCNEVYs2baHu3DABilPlLz2Sk1zbPBA
To są ludzie, którzy przyznawali się lub przyznają do swojego żydowskiego pochodzenia, czyli jest ono dla nich ważne. Wśród nich jest ogrom takich, dla których Polska była ojczyzną wartą ich krwi i jest mnogość też takich, którzy dla kultury i nauki polskiej uczynnili nie mniej od rodowitych Polaków.
–
Przed 1939 rokiem co dziesiąty obywatel Polski był pochodzenia żydowskiego i co jest Pan pewien, iż nie płynie w Panu żydowska krew? Przestańmy pieprzyć Panie i Panowie nie ma żadnych dobrych nacjonalizmów, a szowinizm wynikający z ksenofobii jest wprost zwyczajną podłością.
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,648535#w648642
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,648535#w648661
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,648535/z,0/d,1#w648737
Ale każdy nacjonalizm i ten narodowy i ten kulturowy. Nieważne jest jaki naród i jaka kultura wydaje nam się gorsza od naszej. Oczywiście, iż można i należy oceniać mamy prawo ludzi i wraz z ich poglądami i zachowaniami, ale nie z powodu narodowości, koloru skóry, płci, orientacji seksualnej, wyznania, czy braku uważamy się za lepszych.
***
Pan uważa się za lepszego Polaka i większego patriotę niż był np. Julian Tuwim?
Matka
Jest na łódzkim cmentarzu,
Na cmentarzu żydowskim,
Grób polski mojej matki,
Mojej matki żydowskiej.
–
Grób mojej Matki Polki,
Mojej Matki Żydówki,
Znad Wisły ją przywiozłem
Nad brzeg fabrycznej Łódki.
Głaz mogiłę przywalił,
A na głazie pobladłym
Trochę liści wawrzynu,
Które z brzozy opadły.
–
A gdy wietrzyk słoneczny
Igra z nimi złociście,
W Polonię, w Komandorię
Układają się liście.
II
Zastrzelił ją faszysta,
Kiedy myślała o mnie,
Zastrzelił ją faszysta,
Kiedy tęskniła do mnie.
–
Nabił – zabił tęsknotę,
Znowu zaczął nabijać,
Żeby potem… – lecz potem
Nie było już co zabijać.
–
Przestrzelił świat matczyny:
Dwie pieszczotliwe zgłoski,
Trupa z okna wyrzucił
Na święty bruk otwocki.
–
Zapamiętaj, córeczko!
Przypomnij, późny wnuku!
Wypełniło się słowo:
"Ideał sięgnął bruku".
Zebrałem ją z pola chwały,
Oddałem ziemi-macierzy…
Lecz trup mojego imienia
Do dziś tam jeszcze leży.
–
http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,1/s,328183#w330899
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,571706/z,0/d,16#w588628
A przecież on wielki, ale z setek tysięcy innych polskich patriotów żydowskiego pochodzenia.
***
Tak, to poważny problem, czy dostarczać typom spod ciemnej gwazdy forum, czy wyrzucać za drzwi? Osobiście zdecydowałem się na inną formułe i u mnie ten gatunek trolli nie ma wstępu. Internetową stronę traktuję tak jak dom, do którego nie wpuszcza się zbirów. Swoją drogą ciekawy przypadek z tym czymś, co podpisuje się ELASP. Nie widzi logiki w obronie starego człowieka, który protestował przeciwko zbydlęceniu i którego biją bandyci. Zapewne nie może, bo jak, skąd mógłby dostrzegać jakąkolwiek logikę w ludzkich odruchach? Nie rozumie, że te getta ławkowe i bicie żydowskich kolegow na uczelniach, to był widoczny sygnał zbliżającej się barbarii i zbliżającej się współpracy polskich faszystów z nazistami w zagładzie. Nie rozumie również, że Żydzi, jak każdy naród, sa różni i spotyka się i między nimi również typy w rodzaju ELASPA. Czy byli Żydzi w stalinowskim aparacie bezpieczeństwa? Tak stanowili kilka procent, większość stanowili czystej krwi Polacy i nie ma to znaczenia, w sądach ocenia się nie po pochodzeniu a po udowodnionych czynach. Ten typ nie oskarża Adama Michnika, czy Smolarów za jakieś czyny, dla niego czyny nie są ważne tylko pochodzenie. A czym zgniewali tego typa Michnik i Smolarowie? Jak to czym? Walczyli z komunizmem i mieli odwagę robienia tego z odsłoniętą przyłbicą. Artykuł pod którym pojawia się ta "dyskusja" traktuje o problemie antysemityzmu i oceniy różnych bojkotów. Nawet gdyby to coś, co podpisuje się ELASP pisało tylko nie na temat, bez związku z artykułem u mnie jego komentarz znalazłby się w koszu na śmieci przed możliwością jego opublikowania na stronie internetowej gdzie jestem administratorem. Kosz na śmieci to jeden z ważniejszych mebli każdego prawdziewgo redaktora.
Niech Pan nie kłamie i to publicznie. 1) Żydzi nie stanowili „kilku procent” w aparacie represji, tylko więcej, 2) Michnik i im podobni nie walczyli z komunizmem, tylko z tą jego narodową (quasi-narodową) personalną i ideogiczną odmianą, która zaczęła panować w Polsce w latach 60-tych, a więc po odwilży. Nigdy nie walczyli z socjalizmem i komunizmem jako takimi, tylko przeciwko „chamom” w imieniu „żydów”. Dziwnym trafem przed odwilzą wojaczka nie przyszła im (a raczej ich rodzicom) do głowy – natomiast kolejne pokolenie, odsunięte od władzy i stanowisk, zaczęło się trudnić pisaniem gorzkich listów i pełnych wyrzutów memorialów, zresztą w czasach, w których nie groziła za to kula w łeb, jak w ponurych czasach Światły czy Brystigerowej.
.
Można walczyć z antysemityzmem, ale nie kłamstwami i manipulacjami, których się Pan dopuszcza. Jest Pan niemlodym człowiekiem i chyba lepiej by bylo, żeby dokonał Pan jakiejś refleksji nad sobą, bo w przeciwnym wypadku zapisze się Pan w pamięci następnych pokoleń jako kłamca, krętacz i manipulator, być może działający w dobrej sprawie, ale za pomocą fałszywych i nierzetelnych metod, z racjonalizmem nie mających z całą pewnością nic wspólnego.
Wojaczka nie przyszła ich rodzicom do głowy, więc trzeba ICH powiesić za zdradę?
Do pozostałych obywateli też stosuje Pan tę zasadę?
Nie, nie dlatego. Z uwagi na zdradę Polski i jej interesów na rzecz sukcesu internacjonalistycznego komunizmu. Taki los (i słusznie) spotykał w czasie wojny różnych szmalcowników i agentów gestapo; na taki załużył też sobie np. faszysta, gangster i bandyta Bolesław Piasecki, on przede wszystkim z uwagi za mordy na Zydach (w imię fałszywie pojmowanego nacjonalizmu).
A w jaki sposób zdradzili? Tylko w taki, że uważali, że byłoby to lepsze rozwiązanie niż państwa narodowe?
Nie tylko uważali, ale i wyrażali i propagowali to przekonanie. Zachęcanie do zdrady własnego kraju jest już zdradą i nie powinno być tolerowane. Poza tym należałoby się przyjrzeć dossier tych ludzi. Nie ulega wątpliwości, że Helena Michnik, Ozjasz Szechter i Hersz Smolar byli agentami NKWD (podobnie jak Piasecki). Młode pokolenie może się więc skaładać z agentów KGB lub innych państw, takich jak Izrael. Historia najnowsza jest nieustannie odkrywana i z pewnością dowiemy się jeszcze niejednej ciekawej rzeczy, tak jak dowiedzieliśmy się o agenturalnej działałności takich "autorytetów moralnych", jak promowany przez Michnika i "Gazetę Wyborczą" Andrzej Szczypiorski, z lubością rozliczający Polaków z ich poczynań w trakcie II Wojny Światowej, zwłaszcza z ich rzekomo znajdującego wtedy wielki upust antysemityzmu. Tak czy owak, Adam Michnik i bracia Smolarowie są płatnymi agentami tworzącego się "rządu światowego" . Natomiast Stefan Michnik to, jak wiadomo, morderca sądowy, który uciekł z Polski. Tego spokojnego bibliotekarza, a obecnie emeryta – nawiasem mówiąc popierającego KOD – niestety nie dosięgła ręka sprawiedliwości.
"Dziwnym trafem przed odwilzą wojaczka nie przyszła im (a raczej ich rodzicom) " Pan eNDek uważa, że winy ojca przechodzą na syna? Do którego to działa pokolenia?
Tu spotykają się ludzie o różnych poglądach, czego bardzo w Polsce brakuje. Część z tych poglądów jest głupia, ale teź istniejąca w obiegu. Kosze redaktorów, polityczna poprawność – to obecnie katastrofa mogąca zaowocować załamaniem się naszej cywilizacji. Artykuł Alicji w wielu miejscach trafiłby do kosza, bo myśli „odwrotnie niż powinna”. Elasp pisał dobrze o Izraelczykach, więc nie jest antysemitą, ma natomiast typowy dla prawicowych mediów sposób postrzegania historii PRL. Aby z tym dyskutować, nie trzeba siedzieć z nim w koszu.
Szczerze wątpię w to, że nie jest on antysemitą. Czy nie-antysemita czyni komuś wyrzuty z tego powodu, że interesuje się Izraelem?
Czyta Pan niedokładnie, tak jak p. Katarzyna. Czynię zarzut z nadmiernego – moim zdaniem – zaineresowania sprawami Izraela. Polak powinien interesować się przede wszystkim, w pierwszej kolejności (nie mówię: tylko) losami własnego kraju i narodu, a dopiero potem losami innych państw i innych narodów, tym, co i dlaczego pisze się w gazetach w Tel-Awiwie czy Hajfie. W tym twierdzeniu nie ma żadnego antysemityzmu, jest natomiast zwykły zdrowy rozsądek tudzież zwyczajna hierarchia wartości. Zresztą Izrael ma od walki z antysemityzmem swe własne służby – w Polsce ma, po pierwsze, własną dyplomację, działającą bez najmniejszych przeszkód przy pełnej życzliwości polskich władz, a po drugie, własne (lub zaprzyjażnione) organizacje w rodzaju TSKŻ, Forum Żydów Polskich czy B'nai B'rith, również w całkowitej swobodzie realizujące swe zamierzenia i cele.
.
http://www.nowasiedziba.tskz.pl/
Zyczyłbym sobie podobnej siedziby Polskiego Towarzystwa Kulturalnego w Tel-Awiwie. Może kiedys powstanie – ?
.
http://www.rp.pl/artykul/726647-Izrael–Zyd-juz-nie-musi-byc-zydem.html#ap-1
.
Elasp może i interesuje się Izraelem ale chyba nie tak do końca. Bo jak by… to by wiedział że w Izraelu a dokładniej w Tel Awiwie działa Instytut Polski prowadzony przez Polaków propagujący polską kulturę i sztukę. Z jego inicjatywy odbywają się spotkania autorskie z polskimi pisarzami, wyświetlany są polskie filmy, działa w jego ramach biblioteka itd itp. Tak więc Elasp może poskromić swoją troskę , nie brak w Izraelu polskiej instytucji kulturalnej. Tym bardziej że inicjatywy Polskiego Instytutu w Tel Awiwie cieszą się niezłą frekwencją Zydów z Polski pragnących zachować związek z polską kulturą i tradycją.
A że nie jestem gołosłowny, można znaleźć obszerną dodatkową informację o Instytucie wyklikując na googlu Instytut Polski w Tel Awiwie. Jest nawet wpis w wikipedii.
Tu akurat się z Tobą Jacku zupełnienie zgadzam. Umysłowy śmietnik to nie swoboda dyskusji. Jest tu niemal klasyczne mylenie różnych zjawisk. W Ameryce to akurat popularny spór, czy należy pozwolić zbirom na zrywanie publicznych wystąpień (z podpaleniami i biciem włącznie), czy może wolność słowa wymaga stosowania pewnych rygorów? Gdzie są granice i jak je ustalać, jak tworzyć forum nie tylko kulturalnej, ale równiez rzeczowej dyskusji. Jak definiować trolla, który zabija każdą dyskusję. Ta idea zamieniania forum dyskusyjnego w ścianę wychodka przy knajpie-mordowni jest raczej pokraczna. Jest to w efekcie zaprzeczenie wolności słowa, to tak jak traktowanie liberum weto jako najwyższego osiągnięcia demokracji. To polityczna popraw2ność właśnie każe ci opowiadać się za głupstwem jakim jest mylenie śmietnika z salą uniwersytecką. Internet to wielka remiza, gdzie niemal każda próba rozmowy zostaje natychmiast przerwana przez jakieś zapluty typy. coraz więcej jest dyskuysji co z tym zrobić i jak temu zapobiegać. Na naukowych blogach jest najsympatyczniej, ale i tu strasznie dużo zależy od administratora. Wchodzenie na forum nie powinno natychmiast skłaniać do wymiotów i decyzji: nie ma powodu więcej tu zaglądać. W "GW" unikam czytania komentarzy, tio samo z "Rzeczpospolita", to nie tylko strata czasu, ale zbędne uczucie wstrętu do rodaków, nawet jak c złowiek wie, że są i inni.
Ten człowiek podpisujący się jako ELASP po prostu nie jest w stanie myśleć logicznie (jakiejkolwiek moralności nie wspominając), jest trochę jak ogrodnik, który wyhodował mi żywopłot, obiecywał wiśnie, a wyszło mu trzy tysiące dziczek, zerowe zawodowe kwalifikacje, za to antysemityzm miał imponujący, więc często na pryzkładzie tego żywopłotu pokazuję jak ten antysemityzm działa – nie umiem zbić dwóch patyków do kupy, ale wiem kto jest temu winien. Oczywiście ten ktoś nie zastanawia się nad pytaniem dlaczego Rosjanie uważają, że ich bezpiejke stworzyli Polacy, (Stalin tak się potem bał tych polskich komunistów w stylu Dzierżyńskiego i Marchlewskiego, że kazał ich wystrzelać, a po wojnie to właściwie tylko Wasilewską kochał.)
Tak czy siak, wolność słowa to piękna rzecz, warto cenić ją wyżej niż nienawistny bełkot. Wolność zgromadzeń też, a jednak niektóre zgromadzenia wymagaja nie tylko obecności policji, ale i jej stanowczego działania. Żeby tolerancja miała szanse wymaga stanowczych kroków przeciw nietolerancji. w innym przypadku jest na straconych pozycjach.