Kanada wybrała wrażliwość kulturową zamiast zachodniej medycyny

W poniedziałek , 17 stycznia zmarła 11-letnia Makayla Sault z Ontario, członkini plemienia Mississauga z Pierwszego Narodu, z powodu ostrej białaczki limfoblastycznej, po tym, jak doznała udaru poprzedniego dnia. Normalnie nie byłaby to wiadomość nagłośniona w mediach ani w Kanadzie ani USA – gdyby nie fakt, że prawdopodobnie śmierci Makayli można było zapobiec.
Makayla zmarła nie tylko z powodu białaczki, ale także wiary – wiary jej rodziców, którzy oboje są pastorami. Nie tylko wszczepili jej chrześcijaństwo, ale z powodu przekonań religijnych zabrali ją z chemoterapii i zawieźli do podejrzanego instytutu „medycyny alternatywnej” na Florydzie.  W Hippocrates Health Institute w West Palm Beach, Makaylę leczono kombinacją surowej żywności, zastrzyków z witaminy C i “terapią zimnym laserem”, a badania wskazują, że nic z tego nie ma najmniejszego wpływu na białaczkę. (Instytut jest obecnie zaskarżony przez byłego pracownika o zorganizowany „przekręt”.) Lekarze w szpitalu, w którym dziecko było leczone wcześniej twierdzą, że gdyby dokończyła chemoterapii i otrzymała standardowe leczenie, miałaby 75% szans przeżycia.Makayla nie otrzymała pełnej chemoterapii, ponieważ rząd kanadyjski i jego urzędy opieki nad dziećmi odmówiły uchylenia decyzji rodziców i dziecka o niekontynuowaniu leczenia; Makayla miała rzekomo wizję Jezusa w szpitalu, w wyniku której była przekonana, że chemoterapia ją zabija. Istotnie, po jej śmierci rodzina winiła chemoterapię, twierdząc, że “Makayla była na drodze do wyzdrowienia, dzielnie walcząc o osiągniecie holistycznego dobrostanu po ostrych skutkach ubocznych, jakie 12 tygodni chemoterapii spowodowały w jej organizmie. Chemoterapia dokonała nieodwracalnych szkód w jej sercu i żywotnych narządach. To była przyczyna udaru”. Jest to wyrachowane kłamstwo. Onkolog Makayli mówi, że miała nawrót białaczki i to ją zabiło. Udary są częste przy białaczce limfoblastycznej ponieważ choroba ta zwiększa lepkość krwi. To, nie chemioterapia, spowodowało jej śmierć.

W bardzo podobnym przypadku J. J., innej 11-letniej dziewczynki należącej do Pierwszego Narodu, która jest chora na białaczkę i także jest z Ontario, rodzina odmówiła chemoterapii na rzecz alternatywnego leczenia. (Ona także jest leczona w Hippocrates Health Institute.) Najprawdopodobniej J.J. także umrze, ponieważ nieleczona białaczka limfoblastyczna jest śmiertelna. W jej przypadek został zaangażowany sąd, ale sędzia odrzucił wniosek szpitala w Hamilton o interwencję Children’s Aid Society i o kontynuowanie chemoterapii. Sędzia Gethen Edward, narzucając to, co praktycznie było wyrokiem śmierci, orzekł: „Nie mogę uznać, że J.J. jest dzieckiem potrzebującym ochrony, kiedy osoby podejmujące za nią decyzje wybrały swoje, chronione przez konstytucję, prawo do tradycyjnej medycyny zamiast zalecanego przez wnoszącego wniosek leczenia chemoterapią”.

I na tym polega problem – problem, który powoduje, że prawo i rząd kanadyjski są współwinni śmierci Makayli. Tak zwane „prawo do tradycyjnej medycyny” jest po prostu bezpodstawnym szacunkiem dla wiary, „prawem” do narzucenia religijnych lub zabobonnych wierzeń rodziców na indoktrynowane lub niezdolne do refleksji dzieci. Jest to „prawo” wyrządzania krzywdy dzieciom w imię wiary. I to „prawo” nie istnieje dla rodziców, którzy chcą poddać swoje dzieci znachorskim terapiom, ci rodzice bowiem mogą pójść do wiezienia za maltretowanie i zaniedbywanie dzieci, a nawet za nieumyślne spowodowanie śmierci.

Problem istnieje także w USA. Według Krajowego Stowarzyszenia Prokuratorów Okręgowych, 38 z naszych 50 stanów zwalnia od zarzutów o maltretowanie dzieci jeśli to zachowanie spowodowane jest motywami religijnym i jest to wpisane w kodeksy prawa cywilnego, innych 15 stanów ma takie zwolnienia za wykroczenia kryminalne, 17 ma zwolnienia za ciężkie przestępstwa i pięć (Idaho, Ohio, Wirginia Zachodnia i Arkansas) mają zwolnienia za nieumyślne zabójstwo i morderstwo. Innymi słowy, jeśli zabijesz lub okaleczysz swoje dziecko przez odmowę opieki medycznej z powodów religijnych, trudno jest ścigać cię sądownie – znacznie trudniej, niż gdybyś zrobił to samo bez powodów religijnych. A nawet kiedy religijni rodzice zostają postawieni przed sądem, sędziowie i ławy przysięgłych skazują niechętnie lub wydają tylko łagodne wyroki – czasami wyrok w zawieszeniu bez nadzoru kuratorskiego. Jest to część przesadnego i bezpodstawnego szacunku dla wiary, którym nasz naród jest przesiąknięty i który spowodował śmierć tysięcy dzieci.

W przypadku Kanady wyrozumiała postawa do motywowanego religijnie zaniedbywania dzieci jest nierozsądną próbą zadośćuczynienia za złe uczynki w przeszłości. Rząd kanadyjski często w straszny sposób traktował ludność rdzenną, włącznie z odbieraniem dzieci rodzinom i pakowaniem ich do specjalnych „indiańskich szkół” z internatem, gdzie zakazywano im używania własnego języka lub uczenia się o własnej kulturze i gdzie często były straszliwie maltretowane.

Od tych czasów Kanada zawarła szereg porozumień z ludźmi z Pierwszych Narodów. Ale w sprawach Makayli Sault i J. J. poszli zbyt daleko, bo nie zabrali dzieci z domów, kiedy powinni byli to zrobić. Odmawiając nalegania na nowoczesną terapię medyczną dla tych dzieci Pierwszych Narodów, rząd przyczynił się do śmierci jednej dziewczynki, a prawdopodobnie także drugiej.

Być może najohydniejszą, częścią tej tragedii jest to, że “Canadian Medical Association Journal” (CMAJ) zaakceptował alternatywne leczenie Makayli, stając się współwinnymi każdej podobnej śmierci w przyszłości. Tego samego dnia, w którym zmarła Makayla, w piśmie pojawił się artykuł redakcyjny twierdzący, że lekarze muszą respektować pragnienia pacjenta, by zastąpić medycynę naukową medycyną „rdzenną”. (nieważne, że terapia zimnym laserem i witaminami z pewnością nie należą do tradycyjnej medycyny Pierwszych Narodów Kanady.) W “Caring for Aboriginal patients requires trust and respect, not courtrooms” [Opieka nad tubylczymi pacjentami wymaga zaufania i respektu, a nie sal sądowych] autorzy, dr Lisa Richardson, internistka i przewodnicząca Office of Indigenous Medical Education [Urząd Rdzennej Edukacji Medycznej] w Toronto oraz dr Matthew Stanbrook, zastępca redaktora naczelnej CMAJ, ulegają najgorszym impulsom wielokulturowości, pisząc: „Aby uczynić terapie medyczne czymś akceptowalnym dla naszych rdzennych pacjentów, system opieki zdrowotnej musi zarobić na ich zaufanie przez okazanie im szacunku. Musimy zapewnić, że nasi rdzenni pacjenci, ich rodziny i społeczności czują się mile widziane, mogą swobodnie identyfikować się jako aborygeni i nie obawiają się osądu opartego na stereotypach”.

Jestem absolutnie za szanowaniem pacjentów, ale dalej w artykule czytamy:

Nauka medyczna nie jest specyficzna dla jednej kultury, ale jest wspólna dla ludów tubylczych i nie-tubylczych. Większość ludności tubylczej szuka opieki u lekarzy służby zdrowia – ale niemal połowa używa także tradycyjnych leków. Tubylcze tradycje uzdrawiania są niezmiernie cenionymi praktykami przodków, które podkreślają leki ziołowe, kulturę i ceremonię, wiele wymiarów zdrowia (fizyczny, umysłowy, emocjonalny i duchowy) oraz stosunki między uzdrowicielem, pacjentem, społecznością i środowiskiem. Ta wiara tworzy oczekiwania, które pacjenci tubylczy mają w kontaktach z opieką zdrowotna; muszą być one respektowane. Robienie tego nie jest poprawnością polityczną – jest opieką skoncentrowaną na pacjencie.

Nie, nie jest to opieka skoncentrowana na pacjencie; jest to opieka skoncentrowana na kulturze, która zajmuje się kulturą zamiast chorym. I jest to poprawność polityczna najgorszego gatunku, który bywa śmiertelny. Jest to płaszczenie się przed fałszywą wiarą ze strachu przed obrażeniem mniejszości etnicznej.

Oburza mnie, że dwoje znanych lekarzy kanadyjskich popiera “alternatywną medycynę”, ponieważ współczesna medycyna powoduje nieufność u niektórych ludzi należących do  określonej grupy. Makayla żyłaby dzisiaj, a J.J. mogłaby przeżyć, gdyby tylko kanadyjscy lekarze, prawnicy i biurokraci potrafili przezwyciężyć swój strach, że mogą wyglądać na bigotów.

Dla każdego rozsądnego człowieka życie dzieci jest ważniejsze od wiary, religijnej lub innej. Pora wyeliminować te wyjątki w opiece medycznej i obarczyć winą za śmierć tych dzieci tych, którzy rzeczywiście są winni, nie tylko chorobę, ale i wiarę, która zwodzi rodziców, by odrzucili medycynę naukową, a także zastrasza rządy i lekarzy, nie pozwalając im na nastawanie na właściwe leczenie ze strachu, że kogoś się urazi.

Canada Chose Cultural Sensitivity Over Western Medicine

New Republic, 21 stycznia 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Tłumaczenie ukazało się najpierw na Listach z naszego sadu

O autorze wpisu:

Jerry Allen Coyne (ur. 1949) – amerykański biolog, znany z krytyki koncepcji "inteligentnego projektu". Profesor biologii na Wydziale Ekologii i Ewolucji University of Chicago. Wybitny i aktywny nowy ateista, laureat wyróżnienia Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów "Racjonalista Roku" za rok 2013, stały współpracownik Andrzeja i Małgorzaty Koraszewskich na portalu Listy z naszego sadu.

2 Odpowiedzi na “Kanada wybrała wrażliwość kulturową zamiast zachodniej medycyny”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

osiemnaście + 5 =