Korporacja Kościół, wyznania księdza. Rozmowa z byłym księdzem Piotrem Babińskim

Piotr Babiński to pseudonim literacki autora książki „Korporacja Kościół. Wyznania księdza”. Gość Grzegorza Romana jest byłym księdzem, który o swoich powodach odejścia pisze w tej niezwykłej opowieści. Pan Piotr zgodził się na udzielenie wywiadu tylko pod warunkiem zamazania twarzy i zniekształcenia głosu. Odpowiedź na pytanie o powody obaw pada w rozmowie i jest bardzo zastanawiająca. Kościół katolicki według naszego gościa to globalna 1700 letnia korporacja sprzedająca produkt, na który jest ogromne zapotrzebowanie i nie ma konkurencji. I fakty te instytucja kościelna wykorzystuje z całą konsekwencją i bezwzględnością.

O autorze wpisu:

6 Odpowiedź na “Korporacja Kościół, wyznania księdza. Rozmowa z byłym księdzem Piotrem Babińskim”

  1. Szkoda czasu na papranie sie w tych pismach.

    Ludzi wyrosli w tym ze slub koscielny musi byc. Jak dojdzie do rozwodu swieckiego, i chca drugi raz slub koscielny, to musza odwalic szopke zwana "rozwod" koscielny. Za odpowiednia oplata wszystko da sie zalatwic, nawet ochrzcic kota. Wtedy najprosciej ujawnic ze sie bylo wtedy gejem, rozwod koscielny gotowy, i sie mozna zenic na nowo. Gorzej jak kleryk bedzie zadal dowodow na gejostwo, w naturze.

    Nikt juz dzis nie caluje w reke. https://www.youtube.com/watch?v=9ZMUFwTehKs Nawet oo sie brzydzi.

     

    A z tym namaszczenie to zostalo wprowadzone, zeby kleszka mogl oskubac starego chorego czlowieka przed smiercia, zanim inne sepy sie zleca. Ludzie chorzy trzymali kosztownosci przy koszuli, i trzeba bylo im to jakos zabrac, czesto to byla oplata za namaszczenie.

     

     

  2. Przez ponad godzinę wywiadu nie zdołałam sobie wyrobić pewności, czy bohater utracił wiarę w Boga, czy tylko stanowisko w korporacji. Wydaje mi się, że jednak zachodzi drugi wariant, na starej zasadzie, że "Car dobry, jeno bojarowie  źli!"

    Czyli, Bóg Ojciec, Syn Jezus i Duch Św. – to czysta prawda, miłość i droga do zbawienia – a tylko sposób handlu tymi wartościami jest naganny. Jako korporację widzi się K.Katolicki, konkurencją jest K.Protestancki, a korporacje muzułmańskie czy buddyjskie oferują tylko inny produkt (raj z hurysami for men only! albo nirwanę), czy też inną – fałszywą wiarę?

     

    Ja tu widze tylko zawiedzionego w nadziejach (na lepsze stanowisko?) korporacjonistę, który narzeka po wywaleniu go z firmy, ale wierzy (?) w pryncypia, na których ta firma się opiera. Nihil novi sub sole.

    1. ha, ha, to z dowcipu o pazernosci (aka przedsiebiorczosci) kleru.

      Wikary do proboszcza:

      – Przyszedl chlop i chce ochrzcic kota.

      – Prosze mu wytlumaczyc, ze kotow nie chrzcimy.

      – Ale on daje 5000 !

      – W takim razie prosze przygotowac kota natychmiast do bierzmowania!

      Wszystko ma swoja cene.

       

       

  3. KK to swietny biznes. Towar jest  tani w produkcji, nikt nie sprawdza jakosci, a co bardzo wazne nie trzrba placic podatku.

    W dodatku nie wolno krytykowac tego  biznesu bez ryzyka obrazania uczuc  religijnych co grozi kara .

    Korporacja KK moze nawet gwalcic     bezkarnie prawo uprawiajac pedodofilie.

    Ale jak kazdy zly biznes KK  bedzie tracil klijentow i zaloge.

  4. @KLEMENTYNA

    Masz racje piszac ze odwrocenie sie od kosciola i utrata wiary to dwie rozne sprawy. Ateizm wyklucza  poparcie kosciola ale mozna krytykowac kosciol i byc wierzacym. Czy zauwazylas  ze 

    KK przypomina komunizm w ktorym 

    urzednicy moga sie mylic ale partia i boss zawsze maja racje. Komunizm tez sprzedawal przyszlosc. W komubizmie mial byc raj . W KK bedzie raj po smierci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

szesnaście − trzy =