Popularny hip-hopowy muzyk i poeta z Demokratycznej Republiki Konga – Menes la Plume – i polityczny uciekinier mieszkający w obozie uchodźców w Malawi – Trésor Nzengu Mpauni – to ta sama osoba. Dziś pracuje z afrykańskimi uchodźcami, a sztukę traktuje jako narzędzie walki o prawa człowieka.
Menes la Plume, ceniony muzyk i performer poetyckich slamów, jako członek kongijskiej elity kulturalnej próbował, jak sam mówi, otworzyć rodakom oczy na brutalną rzeczywistość swojego kraju. Reżim uznał, że zagraża on władzy, musiał więc ratować się i uciekać. Tak znalazł się w obozie dla uchodźców Dzaleka w Malawi. Tysiące uciekinierów z Konga, Rwandy, Somalii, Etiopii i innych krajów Afryki dotkniętych konfliktami oraz biedą czeka w nim bez końca na lepszą przyszłość, choćby w odległej Ameryce czy Europie. W tym skrajnie trudnym środowisku, pełnym beznadziei, frustracji i przemocy, dawny celebryta zaznał życia, jakiego dotąd nie doświadczył. Począwszy od braku własnego kąta do spania – w Dzaleka dzielił pomieszczenie z 13 innymi azylantami.
The popular hip-hop musician and poet from the Democratic Republic of the Congo –Menes la Plume – and a political refugee living in a refugee camp in Malawi – Trésor Nzengu Mpauni – are one person. Today he works with African refugees and treats art as a tool to fight for human rights.
Menes la Plume, a renowned musician and performer of poetry slams, as a member of the Congolese cultural elite, tried, as he says himself, to open his fellow countrymen’s eyes to the brutal reality of his country. The regime decided that he threatens the authorities so he had to save himself and flee. That is how he found himself in a refugee camp in Dzaleka in Malawi. Thousands of refugees from Congo, Rwanda, Somalia, Ethiopia and other African countries affected by conflicts and poverty endlessly wait there for a better future, even in distant America or Europe. In this extremely difficult environment, full of hopelessness, frustration and violence, the former celebrity experienced a life he had not experienced before. Starting with no place to sleep – in Dzaleka he shared his room with 13 other refugees.