Między poprawnością polityczną a “islamofobią”. Polemika z Piotrem Napierałą

Nie wiem, czy ostatnio wszyscy zapadają na chorobę „obrońmy muzułmanów wszelkimi sposobami”? Dr Piotr Napierała wydawał mi się raczej odporny na poprawność polityczną, która woli popadać w sprzeczności, dobierać fakty pod tezę, negować zachodzące zjawiska. Tymczasem „Między islamem a islamizmem”  prezentuje wszystkie jej symptomy.

Na pierwszy ogień idzie oświadczenie, że nie każdy muzułmanin jest fundamentalistą. Badania, które sam Piotrowi Napierale podrzucałem, wskazują na 50% fundamentalistów w Niemczech. Jak zatem może napisać, że większość z nich się dość dobrze asymiluje, skoro właśnie przynajmniej 50% chciałoby rządów prawa szariackiego? O nagłaśnianie tych nielicznych nieasymilujących się przypadków oskarża „Wildersów i Le Penów”. Może to być prawda, jeżeli przyjmiemy, że do skrajnej prawicy należy zaliczać takie media jak “Der Spiegel”, “Die Welt”, Channel 4, “Le Figaro”.

Kolejny dowód na nieagresywność muzułmanów jest taki, że „85% ofiar islamskiego terroryzmu to wyznawcy islamu”. Jednak o agresywności nie świadczy liczba ofiar, a liczba sprawców, która na tle innych populacji jest wyższa. Rak też jest chorobą autoagresywną, a jednocześnie częścią danego ciała i w danym ciele się rodzi.

To, że inne religie mają też fatalne fragmenty, jest ulubionym argumentem osób wybielających islam. Jednakże teza, że wyznawcy innych religii tylko ze względu na PR nie postępują tak, jak „kazałyby” im księgi, jest trudna do udowodnienia, bo leży w sferze domysłów, a nie w sferze faktów, w której dzisiaj znajdują się niewątpliwie zbrodnie islamskich terrorystów.

Słusznie zauważa dr Napierała, że nie wszystko kręci się wokół Izraela i UE. Chociaż dla nas i dla Żydów wszystko, bo „bliższa ciału koszula”. To prawda, że w Indiach i Birmie morduje się obecnie muzułmanów, ale również tam muzułmanie mordują hinduistów i buddystów. W Indonezji chrześcijan i hinduistów z reguły mordują muzułmanie. Więc może nie wszystko kręci się wokół Izraela i UE, ale sporo obecnych krwawych konfliktów kręci się wokół islamu. No, ale „Zderzenie cywilizacji” to bujda na resorach.

Kolejny aspekt tez Napierały to surowość praw, które mają także inne kraje. Nie o surowość jednak tu chodzi, lecz o brak dyskryminacji kobiet czy innych wyznań, a także tolerancję wobec samych muzułmanów chcących wyznanie zmienić. I chyba nikt z krytykujących islam nie broni na przykład drakońskich tajlandzkich kar?

Natomiast kuriozum w wypowiedzi Napierały to przedstawianie Izraela jako zachodniej krucjaty. Uzasadnić to mają poglądy amerykańskich baptystów. Rządy poszczególnych państw nie mają już za wiele do powiedzenia. A przede wszystkim, zdaje się, to do Izraela należy prawo do samostanowienia i dr Napierała może sobie zapraszać liberalnych Żydów do Europy; pytanie tylko, czy zechcą tu przyjechać? Na razie Żydzi obierają kierunek odwrotny, właśnie ze względu na tę „zasymilowaną” młodzież muzułmańską. A na pytanie, czy Zachód ma „wspierać tych wariatów, kłócących się o skrawek pustyni?”, odpowiedź brzmi tak, ma wspierać jedyną demokrację funkcjonującą w tamtym regionie, w której dobrze się ma na przykład droga liberałom kultura LGBT.

Najciekawsze z tego jest to, że popełniwszy tyle nieścisłości w opisie, żeby uratować muzułmanów przed identyfikacją z islamistami, dochodzi dr Napierała do tych samych wniosków jak my: zakazać burek, wywalać dżihadystycznych imamów na zbity pysk do kraju pochodzenia, uznać islamizm za ruch radykalny czy formę totalitaryzmu, wyznaczyć granice muzułmanom pomiędzy islamem a islamizmem itd. Różnimy się co do zakazu noszenia chust i uczestnictwa w lekcjach WF, ale może dr Napierała nie widział filmu, w którym były przywódca Bractwa Muzułmańskiego opowiada o roli chusty w islamizowaniu społeczności muzułmańskiej.

Nie wiem, jak po tych wszystkich powyższych punktach, a zwłaszcza pierwszym, współtwórca Racjonalista.TV dochodzi do takich konkluzji, ale widać, że poprawność polityczna jeszcze nie zwyciężyła.

Jan Wójcik, obserwuj autora na @jasziek 

Artykuł został pierwotnie opublikowany za stronie euroislam.

O autorze wpisu:

Prezes zarządu Stowarzyszenia Europa Przyszłości. Związany ze Stowarzyszeniem Europa Przyszłości od chwili jego założenia. Jeden z inicjatorów ogólnoeuropejskiej akcji zbierania podpisów przeciwko członkostwu Turcji w UE – Voice for Europe. W latach 2005-2006 koordynował działania ruchu w Polsce oraz reprezentował go w kontaktach z europejskimi politykami. Od 2009 pełni funkcję prezesa zarządu Stowarzyszenia. Twórca portalu euroislam.pl. W roku 2000 ukończył Zarządzanie Finansami na Wyższej Szkole Biznesu – National Louis University w Nowym Sączu, a w 2007 podyplomowe studia Stosunków Międzynarodowych w Collegium Civitas w Warszawie.

17 Odpowiedź na “Między poprawnością polityczną a “islamofobią”. Polemika z Piotrem Napierałą”

  1. Dochodzę do takich wniosków ponieważ uważam że Zachod powinien pozostać Zachodem co do wyznawanych wartości. Co do 50% szarijatowcow to przypominają mi oni 25% polskich pisowcow po prostu, podoba mi się podejście Paula Scheffera by traktować ich po prostu jak skrajnych konserwatystów. Nie twierdzę że islam nie ma nic wspólnego z islamizmem, lecz że uznanie iż ma bardzo dużo zniweczy nasze możliwości asymilacji. Izrael też popieram, ale nie z definicji lecz w razie zagrożenia.

    1. Ale to 50% to jednak dużo. Konsewatyzm i fundamentalizm PiSowców jest jednak dużo mniej agresywny niż islamistów.

        1. NMoim zdaniem absolutnie nie jest to prawda. Po pierwsze nigdzie na swiecie nie ma az tak wielkich dazen do podporzadkowania wszystkich religii jak w krajach, gdzie dominuje islam. Po drugie we Francji, USA, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Holandii czy w Kopenhadze fundamentalizmy chrzescijanski i islamski napotykaja na identycznie liberalne idee, jednak to przedstawiciele tego pierwszego sa nieporownywalnie bardziej morderczy. W obronie islamu mozna mowic piekne slowa o przeciwstawianiu sie stereotypom, o rownowartosci roznych kultur itp, ktore slyszalem na kulturoznawstwie. Jednak mordercze fakty zaprzeczaja tym slowom. I nie mowie tutaj o tym, ze przecietny muzulmanin jest morderca czy tez, ze chrzescijanstwo czy judaizm sa niewinne i co czynili ich wyznawcy w przeszlosci. Mowie tylko o tym, ze we wspolczesnym swiecie wsrod wyznawcow islamu jest znacznie wiecej agresywnych psycholi religijnych, niz wsrod innych fundamentalistow.

          1. Tylko że walczący z oświeceniem nie korzystali cynicznie ze zdobyczy oświecenia, takich jak konta internetowe, telefonia komórkowa etc. Fundamentalizm muzułmanów w Europie w stosunku do lat 60ych – 70ych pogłębił się.

    2. Meiszkam w Niemczech od 4 lat i na poczatku bylem zachwycony wielokulturowoscia w Anglii, Holandii, Niemczech czy Francji. Jednak te 4 lata temu bylem przez rok na wymianie studenckiej. Studia prowadzone po angielsku przyciagaja tych „madrych” i „bogatych” glownie z Pakistanu, Indii, Bangladeszu, Nigerii, …
      Po wielomiesiecznych rozmowach z wyksztalconymi ludzmi z Pakistanu zauwazylem, ze dla nich bardzo czesto najwazniejsza jest wiara. Poglady wiekszosci tych ludzi sa naprawde bardzo skrajne (podporzadkowanie wszystkiego bogu i twierdzenie, ze nauka tylko potwierdza to, co Mohamet dawno juz odkryl w „swoich” ksiegach).
      Izrael jest polozony w paskudnym miejscu ze wzgledu na nienawisc religijna do zydow (wiekszosc naokolo stanowia muzulmanie). Nie dziwie sie ich agresji, bo pewnie jedyne co zrobilbym (z bolem podejmowania takich decyzji) na ich miejscu po zabiciu jakiegokolwiek ich obywatela przez wyznawcow islamu, to atak odwetowy zabijajacy 1000 razy wiecej obywateli z narodu, ktory zaatakowal. Po prostu ilosc wyznawcow islamu jest tak duza, ze Izrael stracilby wszystkich ludzi czekajac i skazujac tylko organizatorow danych atakow.

  2. Nie przestawiam Izraela jako zachodniej krucjaty tylko przypominam. Że zarówno islamiści jak baptyści z USA tak to widzą. Jeśli będziemy bezkrytycznie popierać Izrael to damy im argumenty

  3. Polemika z polemiką: trzeba drogi polemisto wyjść z definicji czym jest islamizm, jak go definiują specjaliści, religioznawcy i politolodzy. Wtedy będzie łatwiej o wnioski i zdecydowanie zarysowane tezy. Odsyłam do „klasyków” tej dziedziny: Bassam Tibi, Georges Corm, Steve Bruce (to na naszym rynku księgarskim pozycje doskonale ten problem rozwiązujące i tłumaczące zagadnienie). Przypomnieć trzeba, że tak samo jak inne opresyjne religie monoteistyczne (opresyjność jest wpisana we wszystkie religie monoteistyczne in situ) tak samo islam „szkodzi” obywatelskości, rupublikanizmowi, świeckości czy zasadniczym oświeceniowym wartościom (jakie preferuje m.in. racjonalista.tv i PSR). Tylko że ta islamska opresyjność jest „bardziej medialna”, wyraźniej pokazywana no i jest „opresyjną” do kwadratu. „Bicie” tylko w islam, jako wiarę religijną i jako swego rodzaju wynaturzenie egzemplifikujące się terroryzmem islamistycznym zapominając jednocześnie o np. ewangelikanach, wojnie 40 lat już trwającej we wschodnich Indiach gdzie nowo-nawróceni przez misjonarzy chrześcijańskich (protestanci) autochtoni mordują hinduistów, fundamentalistach katolickich, ortodoksach judaistycznych bądź prawosławnych jest NADUŻYCIEM Drogi „Europejczyku dla Przyszlości”. Bo wtedy, gdy zajmujemy takie właśnie stanowisko, jesteśmy zarażeni islamofobią. I tu Piotr Napierała ma rację. Zaprezentowane pokrótce przeze mnie stanowisko jest właśnie odwrotnością skompromitowanego (przyznaję) political correctness, którą grzeszy Pański wpis. Źródła i przyczyny przemocy oraz opresji ze strony religii monoteistycznych są tożsame gdyż wywodzą się one z jednego „pnia kulturowego” i z tej samej tradycji. O tym zawsze warto pamiętać.

    1. Moim zdaniem nie są tożsame. Chrześcijaństwo w Europie jest mniej przemocowe niż islam. Również w Indiach liczba terrorystycznych organizacji muzułmańskich jest większa niż innych. Pojawia się też prosta analogia. Dlaczego w Pakistanie nie ma świątyń hinduistycznych, a Indiach są meczety? Etnicznie są to te same nacje…

      1. Studenci z Bangladeszu, Indii i Pakistanu bedacy muzulmanami chetnie zachecali nas do poznania tej religii i do oceny naszych zachowan zgodnie z zasadami tej religii. Nie robili tego studenci z tych krajow wyznajacy inne religie. Nie jest w zaden sposob islamofobia pokazywanie faktow o tym co czesciej jest okrutne. Nie pokazywanie ich jest glupota podobna do milczenia w czasie komunizmu, ze jest to gorszy system od kapitalizmu. Byloby zas islamofobia oskarzanie ludzi wyznajacych islam o to, ze sa mordercami, czy zlymi ludzmi lub ze powinni zginac, tak jak to „twierdza” o niewiernych ich ksiegi.

  4. „Badania, które sam Piotrowi Napierale podrzucałem, wskazują na 50% fundamentalistów w Niemczech. Jak zatem może napisać, że większość z nich się dość dobrze asymiluje, skoro właśnie przynajmniej 50% chciałoby rządów prawa szariackiego?”
    „Wierzę tylko w te statystyki które sam sfałszowałem” – Były minister rządu H.Schmidta.
    Nie wiem skąd szanowny Pan wziął te statystyki, przytoczę Panu inne: Statistisches Bundesamt und Bundesinnenministerium schätzen die Zahl der Muslime in Deutschland auf vier Millionen. Szacują, ponieważ wyznawcy Islamu nie płacą podatku kościelnego i dokładna liczba wiernych nie jest znana. Wg tegoż Bundesministerium „Mehr als 43 000 in Deutschland lebende Menschen, zumeist Männer, sind Islamisten, die die Demokratie teils aktiv bekämpfen”.
    „To, że inne religie mają też fatalne fragmenty, jest ulubionym argumentem osób wybielających islam. Jednakże teza, że wyznawcy innych religii tylko ze względu na PR nie postępują tak, jak „kazałyby” im księgi, jest trudna do udowodnienia, bo leży w sferze domysłów, a nie w sferze faktów, w której dzisiaj znajdują się niewątpliwie zbrodnie islamskich terrorystów.”
    Słusznie Pan Czarnecki podkreśla że mylą się Panu pojęcia. Islam jest religią. Islamizm jest ideologią. Walkę prowadzą islamiści a religia jest tylko pretekstem, tak jak to było we wszystkich tzw. wojnach religijnych. Co do innych religii nie ma potrzeby niczego udowadniać. Swięta Inkwizycja nie rozwiązała się sama przed nastaniem demokracji. Dopasowała tylko swoje możliwości działania i zmieniła nazwę. Gdyby mogli, paliliby nadal na stosach, niech mi Pan wierzy. Walka prowadzona przez terrorystów islamskich jest walką przeciw wartościom zachodu, które świat arabski, po upadku arabskiego komunizmu, poniżającej wojnie 6-dniowej, wojen irackich, zostawił bez idei. Każdy terroryzm musi być finansowany. Ten jest finansowany przez dyktatorów arabskich, bo w ich interesie leży zwalczanie idei zachodu. Idei demokracji, praw obywatelskich, zwiększonego udziału społeczeństwa w podziale dóbr. Lansuje się złote czasy filozofii i nauki arabskiej które czasowo były związane z okresem kalifatu. Otumanieni wojownicy wierzą że wraz z wprowadzeniem kalifatu w świecie arabskim nastąpi rozkwit nauki, myśli, poezji itd. Prosty lud był zawsze tylko narzędziem w rękach rządzących. Tym razem jest podobnie.
    ” No, ale „Zderzenie cywilizacji” to bujda na resorach”. Proszę szanownego Pana, Huntington już dawno został obalony. To nie była „bujda” tylko fałszywa teza. Wojna na Ukrainie nie toczy się na zewnątrz tylko wewnątrz tej samej cywilizacji. Ofiarami terroryzmu są przede wszystkim członkowie Islamu.
    „zakazać burek, wywalać dżihadystycznych imamów na zbity pysk do kraju pochodzenia, uznać islamizm za ruch radykalny czy formę totalitaryzmu, wyznaczyć granice muzułmanom pomiędzy islamem a islamizmem itd.”
    Dlaczego nie nawołuje Pan do zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych pod wpływem alkoholu? Bo taki zakaz już jest? Zakaz noszenia burek też istnieje już od dawna we Francji, głoszących nienawiść Immanów deportuje się do krajów pochodzenia. Niektórzy mieli procesy karne po powrocie np. w Turcji. Pan być może jest europejczykiem z przekonania ale idei i wartości europejskich, jeszcze Pan nie pojął.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

15 − 4 =