Obecny rząd popiera górnictwo i górników oczywiście. Górnicy są polityczną ostoją PiS. Dla wielu rządów górnicy też byli podporą, za czasów PRL szczególnie. Rząd politycznie i finansowo wspierając górnictwo zarazem importuje tańszy węgiel z Rosji, której bardzo politycznie nie lubi. Nasze kopalnie wydobywają węgiel bardzo drogo. Mimo to górnicy domagają się kolejnych podwyżek. Ich nie interesuje zalegający na hałdach polski węgiel. Władza wmówiła im że są solą naszej gospodarki i górnicy każą sobie za to słono płacić.
Elektrownie, które są często współwłaścicielami kopalni, nie chcą brać swojego węgla, wolą rosyjski, bo znacznie tańszy. Jest w tym sens. Rząd zabrania elektrowniom podwyżek energii dla obywateli, bo liczy na ich głosy. Elektrownie szukając ekonomicznego sensu swojej działalności kupują rosyjski węgiel do produkcji coraz droższego prądu. Polski węgiel zalega na hałdach, a górnicy chcą podwyżek. Prezydent Duda napuszcza górników, by – pewnie w kilofami- pojechali do Warszawy i zrobili porządek z sędziami. Górnicy jednak mają zamiar pojechać z kilofami do Warszawy i zrobić porządek z rządem, który żałuje im pieniędzy. Podwyżki dla górników oznaczają wzrost rządowych dotacji dla górnictwa. To się nie uda, bo rząd wie jak odeprzeć atak niezadowolonych górników. Górnicy będą strajkować. Wtedy jeszcze bardziej wzrośnie import taniego węgla z Rosji i nasze kopalnie będą zamykane. Następnie Rosjanie podniosą ceny swojego węgla. I tak oto prymat polityki nad ekonomią sięgnie dna. Już to dawniej przerabialiśmy, ale PiS nic z tego nie zrozumiał.
Czesław Cyrul
A co Pan C. proponuje, jako SLD?
Rząd importuje węgiel?
Rosyjski jest tańszy ale i tak powinnismy kupowac nasz bo energetyka to kwestia strategiczna a nie tylko handełesowa. Bardzo dobrze, że rząd popiera węgiel a nie pseudostrachy globciowe płybące z ust Niemców którzy sami otwierają kopalnie najbrudniejszego węgla brunatnego a na nas jeżdżą tak czy siak, i wciskają nam wiatraki, choc w PL w porównaniu z DEU wiatrów nie ma