Sądy szariackie w Zjednoczonym Królestwie

Dobiegła końca nasza międzynarodowa konferencja Świeckość i Pluralizm. W ramach pluralizmu rozmawialiśmy między innymi o sądach szariackich w Wielkiej Brytanii. Jak to wygląda naprawdę? Czy to „żaden problem”, czy też wręcz przeciwnie – „poważna sprawa”? Inne tematy z konferencji będą się pojawiać sukcesywnie na stronie racjonalista.tv. Więcej na filmie:

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

29 Odpowiedź na “Sądy szariackie w Zjednoczonym Królestwie”

      1. Przyznaję, że jeszcze nie. W takim razie przepraszam. Kierowałam się Pańskimi wcześniejszymi wypowiedziami, w których przedstawiał Pan to jako fakt, a przynajmniej odniosłam takie wrażenie.

        1. Bo to jest fakt. Różnica zdań dotyczy jego znaczenia. W materiale podaję miejsca, gdzie warto zacząć szukanie większej ilości informacji z różnego punktu widzenia gromadzonych.

  1. Ostatnio rząd UK zlecił badanie czy te sądy nie dyskryminują kobiet. Sprawa jest w toku.
    Ich działalność jest jednak bardzo ograniczona. Dotyczą spraw obyczajowych a ich respektowanie ma wymiar respektowania opinii społeczności. Liberalne społeczeństwo nie jest w stanie uciec od możliwości wyrażania opinii wobec innych bez konieczności dyskryminacji w zakresie wolności słowa. Sądy powszechne mogą posługiwać się opiniami wszelkich osób i instytucji. Gdyby Jacek Tabisz został oskarżony w sprawie karnej to też by zapewne bronił się przed zarzutami lub skutkami wyroku przywołując swoją pozycję społeczną. Kto wie czy nie wspierałby się też opiniami stowarzyszeń których jest członkiem.
    „Sędziowie” szariaccy ci nie mają jednak statusu władzy sądowniczej wraz z najważniejszym z nich czyli niezależnością. Ich „wyroki” a szczególnie skutki tych wyroków mogą mieć konkretne konsekwencje dla samych sędziów. Bo nie chroni ich żaden immunitet przed prawem powszechnym. Nazywanie tych tworów sądami jest już nieporozumieniem na gruncie prawa. Ich legalna pozycja jest po prostu uznaniem dla istnienia rozjemców prywatnych. Coś jak „sądy koleżeńskie” na przykład w partiach czy stowarzyszeniach. W kościele katolickim też jest przecież instytucja sądu. Z tego co wiem ich mocą można pozbawiać ludzi np pracy czy dyskryminować ze względu na płeć.

    1. Dobrze podkreślony prawny charakter tych formacji. Nie odnosząc się tutaj do samego znaczenia (i ew. zagrożenia) sądów szariackich w UK przypominam tutaj podobne struktury np. żydowski trybunał religijny pokazany min. w filmie Woody Allena „Fading Gigolo”.

  2. Nie oglądałem materiału, ale na pewno obejrzę. Teraz tylko krótko: Lewica i humaniści doprowadzą nasz kontynent do ruiny. Proponują bowiem humanizm, tolerancję i otwartość, a po drugiej stronie mamy ludzi, którzy kultem darzą przemoc. Kto wygra? Prawicowcom podpowiem, że nie ma aniołków, które przylecą, by nam pomóc – a lewakom, że nie ma w naturze prawa, które faworyzują słabszych i mniej agresywnych, gdy muszą stawić czoła silniejszym i agresywniejszym.
    To tak do przemyślenia naszym pięknoduchom: Panu Januszowi i Panu Andrzejowi Bogusławskiemu.

    1. „nie ma w naturze prawa, które faworyzują słabszych i mniej agresywnych, gdy muszą stawić czoła silniejszym i agresywniejszym”
      No i znów mieszasz w nauce o ewolucji. Pingwiny słabsze które trzymają się razem mają większe szanse na przetrwanie niż jeden pingwin samotnik, zresztą sam widziałem jak stada małych ptaków różnych gatunków odstraszyły jastrzębia gdy zaatakował jednego z nich.

  3. Sprawa szariatu w UK zaczela sie kilka lat temu kiedy anglikanski Arcybiskup Canterbery oswiadczyl ze mozna wprowadzic szariat w UK .Ja nie sadze ze to humanisci rujnuja Europe tylko biurokratyczni liderzy ktorzy nie rozumieja wartosci europejskiej kultury. Przeciez szariat to srewdniowieczne barbarzynsywo ktore Europa zostawila wiele lat temu.UK wyraza zgode na dwa rozne prawa w jednym kraju z ktorych jedno jest archaizmem.
    Taka ugodowosc przepomin a appeasement wobec
    nazizmu przed druga wojna swiatowa.

    1. Te religijne trybunały to egzotyczna konserwa, ale z groźnym potencjałem. Jednak idea, żeby je sankcjonować prawnie to pomysł z dziedziny obłędu. Równie dobrze można sprowadzić trybunały rewolucyjne z Płn. Korei. Najwyraźniej komuś się pomyliły kraje kolonialne z samymi koloniami. Zachodni system prawny to produkt długiej ewolucji i podstawa istnienia kultury zachodniej. Jakiekolwiek majsterkowanie przy jego podstawach to jak majsterkowanie przy demokratycznych wyborach.
      Są poszlaki, które wskazują, że pomysł nie jest nowy:
      http://nypost.com/2016/10/12/inside-saddam-husseins-secret-nyc-torture-chamber/

      1. Potencjalnie zagrożenie istnieje ale warto ocenić ryzyko w jakiś mierzalmy sposób. Na dziś zakładając istnienie i trwanie obecnego powszechnego systemu prawego w Europie nie ma podstaw do tego by te egzotyczne ciała uznać za zagrożenie.

        1. To już są niuanse, które trudno ocenić z daleka. Ale Jacek Tabisz mówi wyraźnie o oficjalnym orzecznictwie opartym na tych tworach. A to już jest dowód na toksyczną ignorancję. Wyobraża Pan sobie wyrok sądu polskiego oparty na orzeczeniu np. diaspory romskiej (bo pozwana miała „wybór”) ?

          1. Być może chodzi o arbitraż, który wykorzystują niektóre sądy szariackie i który działa tak samo w każdym kraju. W Polsce to sądy polubowne – strony poddają się dobrowolnie arbitrażowi, a wyrok ma normalną moc prawną. Problem oczywiście w tym na ile można mówić o dobrowolności szczególnie w przypadku kobiet w obliczu silnej presji społecznej.

          2. @JAREK DOBRZANSKI: Być może chodzi o arbitraż, który wykorzystują niektóre sądy szariackie i który działa tak samo w każdym kraju.
            ———-
            Trybunał to nie abitraż. Nawet Beth Din nie jest arbitrażem. Myślę, że zna Pan temat więc sam Pan dostrzeże fundamentalną różnicę.
            Keyword> Muslim Arbitration Tribunal

          3. No tak, fundamentalna różnica polega na tym że trybunał czy sąd czy rada to ciało, a arbitraż to metoda. Zarówno MAT jak i Beth Din w UK działają na podstawie Arbitration Act, co sprawia, że wyroki mają moc prawną.

  4. -Zaprawdę dziwne, że ktoś jeszcze nie słyszał o tym, że muzułmanie rządzą się i sądzą się na Zachodzie po swojemu:
    https://euroislam.pl/szariackie-sady-i-urzednicza-hipokryzja/
    -Wszelkie dywagacje i usprawiedliwienia są żałosne. Takie sądy nie powinny mieć miejsca w żadnym kraju pretendującym do cywilizowanego. Albo ktoś jest obywatelem UK (chce nim być) i podlega cywilnej jurysdykcji, albo nie jest obywatelem (nie uważa się za takiego) i … niech się wynosi z powrotem do Afryki, na Bliski Wschód, do Pakistanu, czy skąd tam przypłynął jeden z drugim.

  5. Teoretycznie sądy szariackie nie mają nic wspólnego ze stanowieniem prawa, ale praktyka która się wykształciła nie jest zdrowa i dochodzenia reporterskie wyraźnie to pokazują. Większość spraw to rozwody i sprawy pochodne typu podział majątku itp. Wg mnie rady społeczne czy religijne nie powinny mieć prawa do opiniowania ani wyrokowania nawet jeżeli tylko arbitrażowego w takich sprawach – mogą conajwyżej prowadzić mediacje i pomagać. Tylko problem polega na tym, że religijne małżeństwo jest dla muzułmanów o wiele ważniejsze niż ślub cywilny i jakaś część w ogóle tego ślubu nie bierze, a to pozostawia ich poza zasięgiem oficjalnego prawa rodzinnego – formalnie są konkubentami. Stąd też jeżeli się rozwodzą, formalnie nic się nie dzieje. Fakt, że ceremonia muzułmańska nie jest uznawana w UK za ślub, w odróżnieniu do np. żydowskiej też tu nie pomaga, jeżeli celem ma być likwidacja nieformalnego stanowienia o losie innych.

    1. Przecież jest już na RacjonalistaTV parę materiałów na ten temat. Jeden krytyczny Piotra Korgi i jeden o Radiu Wolny Bliski Wschód, do którego zainspirował mnie ten wywiad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

10 + trzy =