W dyskusji (Zamek Szczeciński 19.03.2017 r.) udział biorą: dr Andrzej Wątorski, dr Piotr Napierała i dr Wojciech Kral. Sekcja muzyczna: Łukasz Maciąg – bas, Michał Landowski – fortepian. Temat to Wersal w czasach Ludwika XIV i XV.
O autorze wpisu:
Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum
Nie jestem pewien jak daleko siega tytulomania w Polsce ale na swiecie w tytulach ksiazek lub artykulow nigdy nie uzywa sie tytulow typu dr, prof itp. Podaje sie tylko imie i nazwisko. Wewnatrz okladki lub na frontowej stronie moze byc krotki opis autorow gdzie wymienia sie tytuly lub pozycje w pracy.Wyjatkiem sa Niemcy ktorzy czasem podaja tytul w adresie Internetu co uwazam za absurd. Jeszcze smieszniejszy bylby napis na nagrobku"Tu lezy Dr habilitowany Stanislaw Megalomaniak"
Czasem daję czasem nie. "miło" mi że piszesz o tytułach a nie o treści…