Wróciłem właśnie z konferencji europejskich humanistów, która odbyła się na Malcie. Tematy dla mnie istotne, takie jak świeckość, propagowanie nauki czy prawa kobiet, zostały zdominowane przez tematykę imigrantów.
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
Malta Valetta, w pobliżu miejsca, gdzie odbywała się konferencja. Zdjęcie autora
[divider] [/divider]
Słuchając tego wszystkiego czułem się jakbym śnił. Padały postulaty całkowitego zniesienia granic zewnętrznych UE i to z ust Belga. Towarzyszyły temu gromkie brawa. Zasugerowano nawet, aby stało się to głównym celem humanistów. Inny mówca skrytykował z kolei zmuszanie muzułmanów do jakiejkolwiek integracji. Znów towarzyszyły temu gromkie brawa. Z kolei moja obrona niechęci do imigrantów muzułmańskich ze strony Węgrów, wskazująca na to, że przecież to muzułmanie uczynili ten kraj na długi czas swoją kolonią, a nie odwrotnie, została przyjęta posępnym milczeniem, zdecydowanie odbiegając od obowiązujących trendów. Za niesmaczne uważane też było sugerowanie, że część osób stanowiących falę migracyjną chce mieć po prostu więcej pieniędzy. W konferencji brały też udział osoby sceptyczne wobec wykwitów tak fanatycznej islamofilii, ale bały się odzywać, nie chcąc ryzykować zadziobania. Ja słuchałem ze zdumieniem tak silnych przejawów naiwności ze strony osób całkiem rozsądnych w innych tematach. Naprawdę nie chciałbym, aby do władzy w UE doszły osoby chcące znieść granice zewnętrzne Unii w obecnej sytuacji. Na razie pomyślałem sobie, że wraz z kolejnymi problemami na linii islam – Europa ta naiwność moich kolegów i koleżanek zacznie zanikać. Będzie to nieco spóźniona reakcja, lecz cóż – c’est la vie.
Zobacz filmik:
Obserwujcie nasz kanał racjonalista.tv – niebawem będą na nim wspomniane materiały.
isis i al kaida to dwie strony tego samego medalu i razem odpowiadają za 90% muzulmanskej przemocy http://racjonalista.tv/przytlaczajaca-wiekszosc-muzulmanow-jest-przeciw-isis/ też mam nadzieję, że umiar powróci. Muzułmanie to ani demony jak twierdzi jacek ani anioły jak twierdzi np. Razem
Zdarzają się mili i rozsądni muzułmanie, ale tylko muzułmanie mordują, czasem w majestacie prawa, za odejście od ich religii, Chrześcijanie, hinduiści, buddyści, taoiści, konfucjaniści, judaiści nie mają takich praw. Te okrutne prawa były przed ISIS, które nie jest jedynym źródłem przemocy czy fundamentalizmu w świecie islamu.
bez majestatu prawa inni też mordują. https://en.wikipedia.org/wiki/Jewish_religious_terrorism
Panie Napierała, jak widać na Pańskim przykładzie stopień naukowy nie idzie w parze z kulturą wypowiedzi i poszanowaniem rozmówcy. Panom łatwo się wymądrzać na temat kobiet, ale to nie Pana napadną, pobiją lub zgwałcą za noszenie krótkiej spódniczki lub odkrytych włosów, więc się nie dziwię, że ma Pan na to „wyrąbane” delikatnie mówiąc. Może nawet zapuści Pan brodę i zacznie korzystać z uroków życia muzułmańskiego macho.
Czym różni się odebranie facetowi możliwości mówienia o kobietach, od np pozbawienia jej np. Amerykanina by mógł powiedzieć coś o Indianach? Bezreflesyjna political correctness poza tym Może nie zgwałcą, ale pobic mogą, zreszta nie tylko islamisci, ale także np narodowcy, którzy w zeszlym roku zabili ponoc 50 osob w Polsce (ilamisci nikogo). Przy okazji, by nie było, zem mizogin : http://racjonalista.tv/gwalciciel-to-po-prostu-sadysta/
Możesz podać źródło do tezy, iż w zeszłym roku narodowcy zabili 50 osób? Przyznam, że nie słyszałem. Nie, żebym bronił narodowców, ale nie spotkałem się z informacją, iż w 2015 roku zabili w Polsce 50 osób.
50 osób to spora grupa, więc dobrze by było podać dokładne źródło. Poza tym nie każdy kibol jest narodowcem, z tego co wiem. Znów nie chcę bronić narodowców, ale z tego co wiem, wielu kiboli po prostu urządza burdy i nie jest zaangażowana politycznie. Oczywiście fakt istnienia u nas przemocy ze strony kiboli, która istnieje zresztą nie tylko w Polsce, nie jest absolutnie żadnym argumentem za dokładaniem do naszego społeczeństwa innych osób preferujących przemoc.
wszystko prawda mam nadz ze jeszcze sie dokopie, strasznie trudno jest znaleźć ogolna liczbe takich zajsc w ogole
„…absolutnie żadnym argumentem za dokładaniem do naszego społeczeństwa innych osób preferujących przemoc….” nie jest ale o wiele wieksze jest prawdopodobienstwo ze jakis student o ciemej skorze dostanie wpierdol (co chwila sie o tym slyszy, miesiac temu takie zdarzenie bylo w Poznaniu) niz bialy od muzulmanów,
Nie chciałem Pani urazić. Pani wypowiedź zrozumiałem tak, że my jako faceci nie możemy rozmawiać o sprawach kobiet, albo że to co mowimy o tym jest bez znaczenia bo nie mamy wagin. Mielismy już takie sugestie ze strony radykalnych feministek…
https://en.wikipedia.org/wiki/Category:Hindu_terrorism https://en.wikipedia.org/wiki/Category:Religious_terrorism
https://www.google.pl/search?espv=2&biw=1309&bih=735&q=jewish+extremists&oq=jewish+extremists&gs_l=serp.3..0i19l7j0i22i30i19l3.5829.10022.0.11307.17.14.0.3.3.0.191.1492.0j11.11.0….0…1c.1.64.serp..3.14.1498…0j0i67j0i131j0i22i30.rCtvSdfS32w
Hinduiści zabijają chrześcijan, którzy nie chcą przejść na hinduizm:
http://www.theguardian.com/world/2008/oct/19/orissa-violence-india-christianity-hinduism
Los apostatów linczowanych w swoich społecznościach niezależnie od oficjalnego prawa jest podobny wśród społeczności hinduistycznych i islamskich np w Pakistanie. Oficjalne przypadki egzekucji za apostazję zgodnie z literą prawa są dosłownie pojedyncze. Zabójstwa honorowe też wyglądają bardzo podobnie np. w Indiach i Pakistanie. To wszystko sugeruje, że waga czynnika kulturowego jest o wiele istotniejsza niż nakazy religii, czy litera prawa.
dziękuję za pomoc
Bardzo ciekawe. Proszę w takim razie zagłębić się mocniej w los społeczności hinduistycznych w Pakistanie. Mam nadzieję, że rozumie Pan, że w świetle indyjskiego prawa nie można nikogo skazać na śmierć za odejście od religii? Rozumie Pan różnicę między sądem i samosądem? Rozumie Pan różnice między państwową akceptacją wspieraną przez wielu obywateli a incydentami ściganymi jako poważne przestępstwa?
szara strefa nacjonalistycznych hinduistów tyle warta co stary zapis w koranie http://racjonalista.tv/przytlaczajaca-wiekszosc-muzulmanow-jest-przeciw-isis/
Właśnie to jest kluczowe i ciekawe: że niezależnie od oficjalnego prawa i niezależnie od dominującej religii mamy bardzo podobne zachowania kulturowe. I nie to nie jest tak że samosądy są w Indiach bardzo ścigane a tylko w Pakistanie jest przyzwolenie. Każdego roku mamy tysiąc zabójstw honorowych w Indiach i tysiąc w Pakistanie. Apostazja to problem marginalny bo w praktyce mało kto od religii odchodzi. Tysiące ludzi w Pakistanie ginie za to od dronów – według ostatnich doniesień 90% ofiar to nie cele zamierzone, więc szansa na śmierć z ręki amerykanów bawiących się w rosyjską ruletkę jest nieporównanie większa niż śmierć w wyniku apostazji.
A czemu te drony latają? Hinduiści szaleją? USA chce zdobyć Lahore? A może islam?
wiele osob odchodzi od religii ale we wlasnym sumieniu. otwarta apostazja to glupota w arabii gdzie jest rownoznaczna z terrorem, i w sumie nic dziwnego w koncu jest tam po czesci teokracja tj monarcha z laski allaha
A jak nie ma monarchii i teokracji, wtedy tłum dopomina się o prawo do linczu na wolnomyślicielu/wolnomyślicielce… Jak w Bangladeszu…
No właśnie nie wiem czemu te drony latają skoro zabijają w większości niewinnych i przypadkowych ludzi.
Czyli USA zdobywa Lahore? Uczynią go kolejnym stanem?
Otwarta apostazja to typowo manifest polityczny. Takie manifesty są zagrożeniem dla religijnych reżimów i traktuje się je jak zdradę stanu. Przypadki można policzyć na palcach…
Jako racjonalista nie lekceważę tego typu działań i nie jestem obojętny na ich ofiary. Nie jestem prymitywnym lobbystą, ale nie wyobrażam sobie na przykład feministki przechodzącej obojętnie obok kultury zalecającej co jakiś czas gwałt i lincz na kobiecie, która pokazała łydkę. To nie Fronda Tadeuszu. Los wolnomyślicieli nie jest tu obojętny, Twoje lekceważenie i pogarda wobec kaźni na wolnomyślicielach są dla mnie takim smutnym przejawem mroków ludzkiej natury. Nie wiem, co Ci każe to czynić…
Jacku obawiam się że moje lekceważenie i pogarda istnieją tylko w Twojej głowie. Darujmy sobie teatralną retorykę bo ja też to potrafię, ale to już nie będzie dyskusja 🙂
Trzymajmy się tematu skazywanych na śmierć wolnomyślicieli. Naprawdę uważasz to za nieistotne?
Nie uważam że jest nieistotne, ale uważam że jest mało istotne. Nigdy nie zaprzeczałem istnienia polityczno-religijno-kulturowej opresji w świecie arabskim. Po prostu sugeruje, że śmierć za apostazję to mało istotny wycinek tej opresji. Pokazując przykłady z innych religii i kultur nie bronie islamu ale staram się argumentować, że przypisywanie tej opresji stricte religii to skrajny redukcjonizm i że ten redukcjonizm przynosi skutki odwrotne do zamierzonego.
Krytyka krytyki islamu nie jest miłością do islamu. Dlaczego to takie niepojmowalne w tym fajnym, inteligentnym gronie??
Skoro zabijanie przez islam wolnomyślicieli jest „mało istotne”, nasze stanowiska zbytnio się różnią, aby łatwo było w ogóle się zrozumieć. Cieszę się, że nie żyję w muzułmańskim kraju, w którym Pan jest prawowiernym politykiem. Długo bym sobie nie pożył 🙁
A jeszcze a propos feminizmu. Temu też warto się przyjrzeć, bo my mamy pewien obraz tego czym jest feminizm i jak się wyraża, który jest sprzeczny z tym jak się wyraża feminizm w świecie muzułmańskim. Przecież główny nurt feminizmu jest tam głęboko zakorzeniony w islamie i ten feminizm wywalczył sobie wiele praw. Co z kobietami które noszą burki właśnie dlatego że są feministkami? Jeżeli nam się wydaje że największym marzeniem feministki w jakimś Pakistanie jest pokazanie nogi, to świadczy o totalnym oderwaniu od realiów. Dlatego właśnie te zachodnie recenzje islamu brzmią tam pewnie dość śmiesznie i trudno się spodziewać, by ktoś to odebrał inaczej niż polaryzowanie
Proszę sobie nie żartować. Aby zrównoważyć głos kobiety wystarczy w sądzie szariackim pół mężczyzny. Jakie kary spotykają muzułmankę, która ośmieliła się zmieszać swą czystą religijnie krew z niewiernym podczłowiekiem?
muzulmanki czesto chwali hidżaby bo mogą incognito cos zalatwic bez kontroli!
I o zmianę tego stanu walczą między innymi feministki. Proszę poczytać o feminizmie w islamie.
Nie muszę czytać, mamy dobre programy na ten temat. Najrozsądniejszą decyzją dla bliskowschodniej feministki jest zerwać z islamem. Islam traktuje Koran dosłownie. Czasem można coś próbować nagiąć, ale tego, że głos dwóch kobiet w sądzie jest wart jednego głosu mężczyzny nie da się zmienić, bo jest wyrażone wprost. Jedyna recepta – zerwać z islamem. Jeśli wiele kobiet to zrobi, dadzą radę. Będę pierwszy aby pomóc.
’Mało istotne’ dlatego że mówimy o pojedynczych przypadkach egzekucji za apostazję na dziesięciolecia. Naprawdę zejdźmy trochę na ziemie. Apostazja owszem jest problemem w społecznościach i rodzi ryzyko wyklęcia z rodziny albo i samosądu ale jak już wspominałem tak samo jest w tym wyidealizowanym i sympatycznym Hinduizmie – każdy racjonalista i logicznie myślący człowiek powinien się tu zastanowić – czy winna jest tu ta a nie inna religia.
Kaźń wolnomyślicieli – no tak fajny retoryczny zwód, ale warto sprawdzić ilu z tych skazanych apostatów było w istocie wolnomyślicielami, by spuścić trochę powietrza z tego romantycznego balonika obrony wolnej myśli.
Zerwać z islamem to dla feministki raczej decyzja samobójcza. Rozsądna to walczyć o swoje prawa krok po kroku w tym kontekście, w którym się istnieje, bo tam jest dom i bliscy, których się kocha. Dziwny pomysł – strasznie nieempatyczny.
Koranu nie interpretuje się dosłownie (poza literalistami/ekstremistami), a zapis o dwóch głosach przeciwko jednemu nie jest jednoznaczny i jest przedmiotem debaty, jak widać w poniższym artykule. Proszę nie przekręcać faktów jak mamy uczciwie dyskutować:
https://en.wikipedia.org/wiki/Status_of_women's_testimony_in_Islam
Panie Tadeuszu – „decyzja samobójcza”. Czy to aby normalne, żeby tak było?
Jako kobiety w ogóle mnie argumenty p. Napierały i p. Tadeusza nie przekonują. Niech sobie islamskie feministki robią, co chcą w muzułmańskich krajach – noszą burki i czadory, ale jak jedna z drugą przyjeżdża do Europy i tutaj razem ze swoimi mężczyznami wprowadzają zasady, że kobieta w spódniczce mini to naga dziwka, to budzi mój stanowczy sprzeciw – nie chcę ich tutaj, niech zostaną u siebie.
Jako mężczyzna mam gdzieś te bzdury pozdrawiam serdecznie
Nie wiem, o jakich bzdurach Pan pisze, p. Napierała. Niech Pan się wyraża precyzyjnie, albo nie odpowiada wcale. Ja Panu w myślach nie umiem czytać.
Obrona islamu prowadzi do obrażania kobiet, wyznawców innych religii etc. Ze swojej strony przepraszam, jako redaktor naczelny jestem niestety mimo wszystko bezradny wobec tego typu argumentów: „Jako mężczyzna mam gdzieś te bzdury pozdrawiam serdecznie„. Pocieszam się tym, że tego typu zabiegi retoryczne, czy nie wiem jak to nazwać, to strzał we własną stopę osoby tak komentującej. Piotr widać nie zrozumiał, że nacisk na strój kobiecy może dotyczyć Pani osobiście, dlatego zaczęła Pani zdanie od „jako kobiety”. Jak wiadomo zdarzają się przypadki napadania ubranych plażowo Francuzek niemuzułmanek przez muzułmanki z uwagi na strój, który je „gorszy”. Zatem temat istnieje, i to o czym Pani napisała nie odbiega od rzeczywistości.
Nie rozumiem takich „argumentów” bo to nie są argumenty
Po prostu uważam za głupie zaczynać wypowiedź od „jako kobieta” jakbyście były innym plemieniem i to co my faceci mówimy o kobietach nie miało znaczenia bo nie mamy odpowiednich narządów…
Panie Jacku, apropos 'samobójczej decyzji’ – nie, nie uważam że to normalne i zwracam uwagę, że problem występuje też w innych religiach. Czy jest nadzieja, że odejdziemy od tego myślenia binarnego: krytykuje krytykę to znaczy że chwali?
Trochę się dziwie, że ci, którzy uważają islam za zagrożenie dla naszej cywilizacji nie próbują w myśl sztuki wojny bardziej poznać swojego wroga, że budują sobie jego obraz na podstawie medialnej papki, faktoidów, uproszczeń itp.
Czy to tak trudno na przykład sprawdzić, że np. cała historia ataków muzułmanek na kobiety w bikini wzięła się z jednego incydentu, który mimo że wywołał szał na twitterze a potem okazał się nie motywowany kulturowo czy rasowo. Tak kropla drąży skałę i tak budujemy sobie w głowie obraz świata.
Panie Tadeuszu, nie chodzi tyle o przypisywanie tego typu poczynań tylko do religii, utożsamianie jej z nimi itp. tylko o to, że pod płaszczykiem religii są one w Europie coraz bardziej, a na Bliskim Wschodzie praktycznie cały czas, bezkarne. Jeden z dogmatów politycznej poprawności i praw człowieka, czyli wolność wyznania, który powstał po to, by chronić ludzi, którzy cierpieli pod jarzmem fanatyków religijnych, jest obecnie używany przez tych właśnie fanatyków do wprowadzania represji i zacofania. W Deklaracji Praw Człowieka powinien być jakiś kruczek, że wolność do religii, czy tam wyznawania jakiejś ideologii, ale tylko wtedy, kiedy nie jest ona zagrożeniem dla innych, bardziej niezbywalnych praw.
W samo sedno! Prawa człowieka są przekleństwem, jeśli stosuje się je bezmyślnie i wybiórczo.
Tak, nie można zaprzeczyć istnienia takich tendencji. Kluczowa jest jednak ocena na ile dominujące są takie tendencje w społecznościach europejskich, jaki mają trend i na ile spotykają się albo nie spotykają ze sprzeciwem. Polska świadomość zbiorowa w tym temacie jest szczególną kombinacją braku jakiegokolwiek realnego kontaktu i dialogu z przedmiotem sporu, tradycyjnych lęków i bardzo wybiórczego i uproszczonego informowania ze strony mediów, i to nie tylko tych prawicowych, czy 'racjonalnie zatroskanych’ jak euroislam.pl
No i właśnie te tendencje oceniamy negatywnie przy jednoczesnym rozhulaniu się coraz bardziej radykalnych muzułmanów.
odpowiedz dla Jacka – http://racjonalista.tv/przytlaczajaca-wiekszosc-muzulmanow-jest-przeciw-isis/
Nie jestem zakochany w islamie i jestem za zaostrzeniem przepisów o obywatelstwie, ale widzę tez http://racjonalista.tv/przemoc-pozaislamska/
Z tymi pieniedzmi to głupi argument. Nie ma w tym absolutnie nic złego, ze ktos chce wiecej pieniedzy. Miliony Polakow wyjezdzaja aby miec „wiecej pieniedzy”. To jest sprawa rynku pracy, prawa do zatrudnienia/pracy, a nie sprawa uchodzcowa.
To nie jest w tym tekście żaden argument. Po prostu sugerowanie, że część ludzi wyjeżdża dla kasy było traktowane jako przejaw islamofobii.
to druga skrajność
Nie, to Twoje wyobrazenie, bo wszystko widzisz oczami religijnymi, jestes religijnym ateistą. Ja nie widze zadnej roznicy miedzy ateistą, religiantem, zbieraczem znaczkow, czy innym człowiekem, ktore chce sie dostac do innego kraju aby sobie polepszyc materialny byt. To Ty podczepiasz do tego jakies fobie i dzielisz ludzi na katolikow, muzułmanow, baptystow i innych religiantow. Twoje zycie sie kreci wokoł religii.
Jeszcze raz. Stwierdzenie, że w obecnej fali migracyjnej są migranci zarobkowi u niektórych osób wywoływało chęć oskarżania o rasizm. Stwierdzenie bez oceny czy to dobrze czy to źle być imigrantem zarobkowym. W krajach chrześcijańskich nie skazuje się na śmierć za odejście od chrześcijaństwa, w wielu krajach muzułmańskich natomiast tak i jest tu spore poparcie ludności. Nawet „nikłe – rzędu 30% to 30% osób, które chętnie zabiłyby apostatę. To bardzo dużo. A są kraje, gdzie współczynnik chętnych do zabijania apostatów przekracza 50%. Widzę to i owszem – myślę, że osoby z kraju, gdzie większość chce zabijania apostatów są niebezpieczne dla osób zamieszkałych w Europie, zwłaszcza dla liberalnych muzułmanów.
„…Stwierdzenie, że w obecnej fali migracyjnej są migranci zarobkowi u niektórych osób wywoływało chęć oskarżania o rasizm…” – nie z mojej strony to absurd!
Domyślam się. Ja tylko piszę jak było. Zresztą za jakiś czas zmontuję tę dyskusję, będziecie mogli przekonać się naocznie.
ok
„…Nawet „nikłe – rzędu 30% to 30% osób, które chętnie zabiłyby apostatę…” apostata to czesto ktos znany trudno miec wobec niego tak nieprzejednana postawe jak wobec USA czy ISIS, a wiec akurat tej denaj nie traktowalbym tak bardzo powaznie,
Ludzie się różnią. Dorosły człowiek może być przekonany, że religia jest ważniejsza od życia sąsiada czy nawet członka własnej rodziny. W Europie już prawie nie ma takich ludzi, stąd trudność w zrozumieniu u osób, które nie znają dobrze i obiektywnie kultur orientalnych.
na pewno poza europa to czestsze ale na przyklad gdyby 1/10 tego co sie mowi o islamie złego bylo prawda to te 1/8 londynu (muzulamnski procent) powinien juz byw w stanie wojny z pozostalymi…
Wielu Brytyjczyków i muzułmanów w 2 – 3 pokoleniu zasila ISIS… Wyobraź sobie, że Polacy wyjeżdżają z USA aby wesprzeć portugalskich krzyżowców palących ludzi w klatkach i ucinających głowy. Wyobrażasz sobie? Tacy sami jesteśmy? Chrześcijaństwo to to samo co islam? Polskie prawo zwyczajowe to to samo co szariat?
wielu? kilkuset moze tysiąc. W Londynie jest milion muzułmanów
Ale zastanów się, na co się decydują… Krzyżowanie dzieci, palenie ludzi w klatkach, narażanie własnego życia. Ilu jest cichych zwolenników, nie aż tak odważnych i pełnym „poświęcenia”? Poszukaj sobie statystyk, ile osób we Francji, w Belgii i UK popiera ISIS…
Pewnie trochę popiera bo mieszka we Fracnji i slyszy bzdury np. o francuskich okrucienstwach w syrii od pojeb.. imamów. TYM to tłumaczę. I znając historię założę się, że tak jest.
popiera czy WALCZY w jej szeregach? Ja popieram USA ale nie walczę z terrorystami z M16 na ramieniu…
tylko, że te miliony Polaków jedzie i pracuje. A miliony „emigrantów” siedzi i czeka na zasiłek a jak jest za mały to wszczyna burdy
Polacy też wszczynają burdy w UK
I mordują w majestacie prawa za odejście od katolicyzmu. Mnie zabili 4 lata temu. Obecnie jestem zombiem, stąd czasem błędy w pisowni. Polacy też robią z nieletnich Brytyjek niewolnice seksualne tak jak Pakistańczycy. Ja też robię, ale z Brytyjek zombie bo jestem martwy i przez teleport, bo cmentarz na którym mieszkam jest w Polsce.
hahah to nawet zabawne : )
W Polsce za to jest „idealnie” nawet wrażliwi humaniści chcą bić „ciapatych”…
Kto chce bić? U nas nikt. Nikt poza Tobą nie używa też słowa „ciapaty”, które chyba odnosi się do placka indyjsko – pakistańskiego ciapati i jako takie ma wagę „żabojada”. Więc nie jest jakąś skrajną obelgą, ale ja nie używam takich słów, gdyż nie jestem rasistą, poza tym lubię Hindusów, którzy zdecydowanie pożerają najwięcej ciapati
moi studenci używają tego słowa byłem przerażony! oni zupełnie nie odróżniają w większości islamisty od zwykłego muslima.
nie mowie ze to skrajna obelga. Czemu ty sobie dopowiadasz ciagle coś co ja niby mówię, a nie mówię. Cholera jasna.
To czemu byłeś przerażony swoimi studentami za inną wersję „żabojada”?
bo widać było tą nienawiść w oczach jak mówili o m-ach
Nienawiści nie pochwalam, natomiast ostrożność cieszy. Brakuje jej w wielu europejskich krajach.
tak? Polska jes BEZBRONNA wobec ataku terrorystycznego, tylko UK, Francja i Niemcy moze jeszcze Holandia umieja im zapobiegac
tu atak judaistów http://www.theguardian.com/media/2015/oct/23/buzzfeed-journalist-attacked-paris-david-perrotin-ldj-afp
Podobnie jak przedstawiciele skrajnej lewicy nie umiesz ocenić skali i natężenia zjawisk. W Izraelu możesz być gejem i ateistą i nikt Cię nie zabije. Strasznie skrajnie lewicowy styl propagandy prezentujesz. Ten sam, który łatwo zrównuje Obamę z Putinem. Bo bez skali zjawisk to podczas II Wojny Światowej to rzeczywiście Polacy napadli nazistów i ich mordowali… Żal.
ależ ja wiem o różnicy stopnia, to ty nie rozumiesz braku różnicy rodzaju
Obama – prezydent. Putin – prezydent. Ten sam rodzaj. O to Ci chodzi?
chodzi mi o to, że każdy imigrant ma te same obowiacki nie wazne w co wierzy
putin i obama tez maja rozne obowiazki bo kosnstytucje rosji i usa sa odmienne, jak zwykle osstatnio nie wychodza ci porownania
Ja Ci pokazałem przykład błędu w rozumowaniu. Zastosuj to do innych tematów. Skrajnie lewicowe zrównywanie naprawdę nie sprzyja wymianie myśli.
zastosuj choć jedną z moich rad to też zastosuję
nie rozbie zadnego zrownywania http://racjonalista.tv/przytlaczajaca-wiekszosc-muzulmanow-jest-przeciw-isis/
Naprawdę sądzisz, że ISIS i al Kaida to jedyne źródła przemocy w islamie???? Z tym nawet nie można dyskutować.
90%
Co najwyżej 20%
nie zrownuj maczyzmu z terroryzmem
Terroryzm bywa znacznie mniej groźny od codziennej przemocy inspirowanej szariatem i dziedziczonej w kolejnych pokoleniach.
Dlaczego nie zrównywać „maczyzmu” z terroryzmem?
Brutalna przemoc w rodzinie, dyktowana prawami szariatu, to swego rodzaju terroryzm. Rodzice gotowi by zabić swoją córkę za ożenek z niemuzułmaninem są przygotowani do „większych zadań”. Najczęściej nie oni, ale ich młodszy, „głębokiej wiary” syn.
I to się pokrywa z moim ponad 10-letnim doświadczeniem z Europy. Mentalnie to już nie to samo miejsce, które opuszczałem w latach 80′ a liczba głośnych i głupich ludzi znacznie tam wzrosła. Zamiast doszukiwać się w tym sensu albo uroku (?) jak to szeroko się tam robi lepiej zastanowić się, dlaczego się tak stało, bo to przynajmniej będzie jakiś konkret, który może dać nadzieję na poprawę.
Skoro od kilku dekad wmawia się ludziom, że wzbudzanie poczucia winy jest niefajne, to czemu miałoby być inaczej?
Chrześcijański humanizm mówi: „masz braki, ale pracą nad sobą możesz wiele osiągnąć”
Świecki humanizm mówi: „nic ci nie brakuje, musisz tylko zaakceptować siebie”
Może ja coś źle rozumiem, ale głęboko nie zgadzam się z takim (świeckim) podejściem. I nawet nie bardzo rozumiem, jak taki marazm i samozadowolenie utożsamia się z humanizmem. Amerykanie mawiają „you don’t use it, you lose it”. Taka tam mądrość ludowa, ale pokazuje ten duch pionierstwa, który tu cały czas panuje, który wciąż każe iść przed siebie.
Jak widzę, mój rzeczowy komentarz został zbanowany – szkoda.
a co w nim pisałeś?
Nie usuwałem żadnego komentarza ze swej strony. Nie mam też info o komentarzu na skrzynce. Może jakiś błąd przy wpisywaniu? Kilku redaktorów ma takie uprawnienia, ale nie wygląda na to, że komentarz zniknął. Chyba, że pisał Pan w zupełnie innym wątku – tego nie sprawdzałem.
Nigdzie nie znalazłem potwierdzenia teorii, żeby humanizm miał oznaczać i ma polegać na korupcyjnym, karygodnym i haniebnym sprowadzaniu do najbliższego otoczenia czynników długofalowego procesu zagłady dla własnej kultury i społeczności. Co aktualnie finansuje w Unii Europejskiej bandyta bankowy, George Soros…
A zatem, Jacku, nie udało ci się przekonać poprawnych politycznie humanistów zachodnich do polskiego, zdrowego, racjonalnego podejścia do muzułmanów? Trudno. Trzeba dalej próbować. Jest jednak dobra wiadomość. Być może w przyszłym roku sympozjum zostanie zorganizowane we Wrocławiu, albo w Białymstoku? Wyobraźmy sobie! Sala, wypełniona przez polskich racjonalistów i humanistów, będzie kwitowała posępnym milczeniem wystąpienia zaczadzonych Belgów i Francuzów. Polskie prelekcje natomiast, napominające zachód przed statystyczym niebezpieczeństwem islamskim, zostaną nagrodzone głośnymi brawami. Pełny sukces.
Rzeczywiście. Następną konferencję my urządzamy.
Przypomina mi się historia, którą kiedyś opowiadał mi ojciec, podobna do Orwellowskiej (może nią inspirowana?) z 1984r. Otóż podobno gdy fanatyczni komuniści w okresie czystek stalinowskich trafiali do więzienia, byli skłonni twierdzić, że to bardzo dobrze się stało, bo rzeczywiście nie byli dostatecznie fanatyczni. Podobnie dla mnie brzmią ci „humaniści” oraz np. Hollande i jego błyskotliwe pomysły „W ramach postępowania po zamachach w Paryżu przyjmiemy jeszcze więcej uchodźców z krajów muzułmańskich”. Oczywiście strach przed „komuną” nie jest na zachodzie Europy nawet w połowie tak silny jak w USA, ale może przytoczenie takiej analogii pomogłoby otworzyć komuś oczy?
Jeszcze jedna sprawa. Wstrząsnęło mną to i nie wiem kompletnie, co o tym myśleć, a sądzę, że to ciekawy wątek w sprawie. Otóż jakiś czas temu prowadziłam dyskusję na temat islamu z kolegą Holendrem, o dość lewackich, czasami bezrefleksyjnych, moim zdaniem, poglądach, ale tylko czasami. Wszelkie argumenty, czy to w postaci statystyk, czy też odwoływania się do tradycji i treści islamu, starał się zbywać ironicznymi komentarzami, tudzież zmieniał temat na problem wolnej amerykanki prowadzonej przez światowe banki (który to problem jest jego zdaniem największym obecnie na świecie), czasami było to: „No dobra, tylko co z tego?” itp. Ponadto pisał jak bardzo smutne jest moje stanowisko i jak nie chce już więcej ze mną na ten temat rozmawiać, bo mu się właśnie smutno robi. Jednak gdzieś w trakcie tej dyskusji (a tak naprawdę „tych” dyskusji), ten mój politycznie poprawny kolega, dla którego największym problemem z uchodźcami są nie ich zwyczaje, ale to, gdzie ich porozmieszczać, żeby im było jak najmilej i którego ostentacyjnie bawi możliwość przemycenia wśród uchodźców terrorystów z ISIS, powiedział, że: „tak szczerze mówiąc, to on właściwie podziela moje zdanie, ale nie widzi celu w mówieniu tego na głos”.
Nie umiem tego dobrze skomentować, dlatego zostawiam Państwa z tym fantem. 🙂
Takich ludzi jest całkiem sporo. Niech się bawią w swojej piaskownicy i niech odebrany im zostanie jakikolwiek wpływ na rządy, czy kształt życia społecznego. Mam nadzieję, że kiedyś tak się stanie. To duże dzieci. Kiedy deszcz zatapia miasta, oni będą dolewać wodę wiadrami. Kiedy płonie dom, będą go „gasić” benzyną.
Ja się pierwszy raz spotkałam z kimś takim. Kompletnie nie rozumiem, jak z jednej strony można sobie zdawać sprawę z zagrożenia, a z drugiej uważać, że nie powinno się o nim mówić. To jakiś fenomen.
To są ludzie, którzy mylą jakieś uczone księgi z rzeczywistością. Snobują się na wielkich znawców jakiejś postneopostkantowskiej filozofii i są oderwani od rzeczywistości bardziej niż sondy kosmiczne. Już Cervantes w XVI wieku nakreślił podobiznę literacką takiej oszalałej istoty, gotowej by walczyć z wiatrakami. Przyjaciele chcieli owemu Don Kichote pomóc paląc jego księgi, pełne bzdur i barwnych andronów. Mamy zresztą chyba rok Cervantesa.
A więc Zachód, lewacki i poprawny politycznie, nie chce słuchać rozsądnych głosów z Polski? Putin i Trump też przestrzegają świat. USA i Kanada przyjmują uchodźców. I Australia też. To jakaś epidemia. Na szczęście są Polacy, odporni na tego wirusa: racjonaliści i nie-lewacy, którzy otworzą głupawym Holendrom i Francuzom oczka. I jankesom i całej reszcie. Taka krucjata intelektualna. Idziem światu na ratunek. Nie ma to jak wiara, że jesteśmy najmądrzejsi. I wybrani, aby pouczać innych. Eskimosi będą dawać rady Sahelowi. jak walczyć z upałami. Przecież to są pozostałości szlacheckiej buty i arogancji. Sorry – ale trochę i zwykłej ignorancji. „Pomiędzy Odrą, Bałtykiem, Nysą – najważniejsze my som”. Pospolity etnocentryzm wymieszany z peryferyjnością. Pani Katarzyna, przykładowo, nie może zrozumieć, że perspektywa kraju jakim jest Polska, raczej nadal zamkniętego kulturowo, o silnych rasistowskich tendencjach, będzie zawsze narzucać, że istnieje zagrożenie ze strony „innych”. Można to wszystko ubrać w racjonalizm, podać statystyki ( w USA statystyki są straszliwe dla blacks i co z tego?), albo nazwać dobrymi radami przyjaciół ze Wschodu, czy tak zwaną trzeźwą opinią. Obojętne. Nie przykryje się jednak faktu, ani go w żaden sposób też nie zmieni, że „perspektywa polska” nie może pomieścić koncepcji wkalkulowanego ryzyka. Które Zachód zupełnie świadomie podejmuje. Ale to już się nie może zmieścić w niektórych polskich głowach. Nie chodzi nawet o to, że trzeba przyjmować tę perspektywę. Ale trzeba ją najpierw zrozumieć.
Francuzi są dużo większymi rasistami. To co opisałem, to też był rasizm. Kanada i Australia przyjmują uchodźców w rozsądny sposób, UE nie. Tak jak już wspomniałem, za rok główny zjazd Europejskiej Federacji Humanistycznej u nas, we Wrocławiu, my to organizujemy. Jakbyś miał czas na wizytę w Europie, zapraszamy!
Na jakiej podstawie twierdzi Pan, że tego nie rozumiem?