KOD, Wrocław i tęczowa flaga

 

Na demonstracji KOD w obronie Wolnych Mediów działacze LGBT zostali poproszeni o zwinięcie kolorowej flagi. Zmartwieni tym faktem opuścili demonstrację. Michał Korczak, który przewodził demonstracji wystosował przeprosiny. Wcześniej przez internet przetoczyła się fala gorących dyskusji.
[divider] [/divider]
image
[divider] [/divider]
Ja byłem uczestnikiem tego wydarzenia. Stałem z kamerą przy mówcach, nie widziałem zatem owej flagi, choć słyszałem słowa Michała Korczaka. To już był trzeci raz, gdy Korczak prowadził wrocławską manifestację. Za pierwszym razem był wyraźnie zaskoczony ilością ludzi i średnio dawał sobie radę. Za drugim razem było ok, za trzecim naprawdę świetnie, abstrahując od incydentu z flagą.
[divider] [/divider]
Tu potrzebne są pewne słowa wyjaśnienia. Wrocławskie manifestacje KOD są chyba najbardziej apolityczne. Pan Korczak stara się jak może, aby nie było krytyki konkretnych osób z PiSu, ale by było o prawie, o zasadach, o obywatelskości i o konstytucji. Nie ma we Wrocławiu „kto nie skacze, ten za PiS”. Inaczej jest w Poznaniu, gdzie też nagrywamy. Tam manifestacja aż kipi od otwartej krytyki PiSu. Jako dziennikarz stojący za kamerą nie jestem w stanie ocenić tego, skąd bierze się to zróżnicowanie. W każdym bądź razie Mateusz Kijowski, zarówno w mediach, jak i w artykułach i we wpisach podkreśla, iż celem KODu nie jest bezpośrednia krytyka PiSu, ale obrona instytucji i mechanizmów prawno-konstytucyjnych tworzących demokratyczne państwo prawa.
[divider] [/divider]
Dlatego Michał Korczak prosił ostatnio o zwinięcie wszelkich plansz atakujących polityków PiS i wyrażających coś innego niż patriotyzm polski i europejski. W odniesieniu do takich założeń rozumiem, dlaczego pan Korczak poprosił o zwinięcie kolorowej flagi. Nie sądzę, aby stał za tym akt homofobii. Z jego perspektywy, w tym momencie (bo później przeprosił), kolorowa flaga była nie na temat, była działaniem przy okazji obrony demokratycznego państwa prawa, smażeniem własnych placków przy wspólnym piecu.
[divider] [/divider]
Rozumiem też smutek działaczy LGBT, którzy nagle zostali poproszeni o schowanie swojej flagi. W komentarzach słusznie zauważali, że przecież de facto broni się liberalnej demokracji, w której prawa mniejszości nie mogą być zadeptane przez większość. Jednocześnie kolorowa flaga nie była dla nich manifestem preferencji politycznych, ale po prostu manifestem tożsamości. To tak jakby mniejszość białoruska przyszła na manifestację KOD z transparentem po białorusku. To oczywiste, że język tego transparentu nie byłby deklaracją polityczną, ale wynikałby z prostego faktu tego, że Białorusini piszą po białorusku.
[divider] [/divider]
Napisałem o tym, gdyż zaszła sytuacja jak w tragedii greckiej. Miał miejsce konflikt wartości, w którym obie strony chciały jak najlepiej. Mimo to w komentarzach posypały się gromy i na Michała Korczaka i na aktywistów LGBT. Moim zdaniem niesłusznie.
[divider] [/divider]
Być może byłoby lepiej, gdyby Michał Korczak od razu potraktował transparenty obwieszczające czyjąś tożsamość jako kwestię neutralną. Gdyby obecni zapewne na wrocławskim Placu Solnym legniczanie mieli ze sobą flagę Legnicy, nie byłoby to przecież jakieś straszne zaburzanie neutralności polityczno – światopoglądowej wydarzenia. Informowaliby po prostu media i wrocławian o swojej tożsamości – „jesteśmy z Legnicy, Legnica popiera KOD”. A przecież tożsamość płciowa to zazwyczaj silniejsze odczucie niż regionalny patriotyzm… Jednak, być może byłoby lepiej, gdyby przedstawiciele LGBT połączyli tęczowe kolory z polskim orłem, europejską flagą, lub symbolem mediów. Wtedy byłoby oczywiste, że nie chcą manifestować samego faktu swojego istnienia, ale po prostu to, że jako geje i lesbijki walczą o demokratyczne państwo prawa. W wypadku manifestacji 9 stycznia również w grę wchodziła walka o wolne media.
[divider] [/divider]
Mam jednak nadzieję, że przeprosiny Michała Korczaka zamknęły temat. Inna rzecz, to to, że Konstytucja w obecnym kształcie dyskryminuje pary jednopłciowe. Artykuł 18 Konstytucji RP z 1997 r. głosi, iż małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, znajdujący się, podobnie jak rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo, pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Sformułowanie  związek kobiety i mężczyzny stanowi nowy element w polskiej legislacji konstytucyjnej. Powodem jego umieszczenia w tekście ustawy zasadniczej, jak wyraźnie deklarowano w toku prac w Zgromadzeniu Narodowym i w kampanii przed referendum konstytucyjnym, była intencja wykluczenia prawnej instytucjonalizacji związków osób tej samej płci. Więcej na ten temat znajdziemy w tym artykule.
[divider] [/divider]
Głównym powodem powstania KOD był niekonstytucyjny zamach na Trybunał Konstytucyjny dokonywany przez PiS. Gdyby jednak przewodniczący Rzepliński miał na bazie obecnej konstytucji orzekać o dopuszczalności małżeństw homoseksualnych, musiałby najpewniej uznać, iż są one niekonstytucyjne. Również związki partnerskie miałyby zapewne znów problem. Tęczowość Konstytucji wymaga jej nowelizacji. Możliwe, że dość szybko doczekamy się zmian w ustawie zasadniczej, ale póki co raczej w drugą stronę. Moim zdaniem niestety, gdyż uważam że prawa dla LGBT nikomu nie szkodzą, a wielu ludzi są w stanie uszczęśliwić. Tym niemniej razem z wieloma ludźmi trzymam kciuki za przewodniczącego Rzeplińskiego, choć oczywiście wiem, że i moich ateistycznych postulatów najpewniej czcigodny sędzia by nie zaspokoił, choć tu obecna Konstytucja nie jest tak oczywistą przeszkodą, jak w przypadku środowisk LGBT.
O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

27 Odpowiedź na “KOD, Wrocław i tęczowa flaga”

  1. W poznaniu pis zawsze dostawał bardzo mało głosów. Platforma była czasem nawet 3-krotnie silniejsza. Może dlatego ta bardziej bezpośrednia krytyka. W poznaniu jest baza główna pisiwskiego AKO ale to chyba dlatego że to najtrudniejszy front dla pis

    1. Dopuszczenie innych symboli niż flagi białoczerwone jest głupim pomysłem bo zawęża bazę społeczną KODu, a chodzi przecież o to aby jak najwięcej ludzi poparło KOD. Czy kierownictwo KODu zgodziłoby gdyby przyniesiono krzyże na demonstrację ?? Obawiam się że nie!
      W ten sposób KOD przekształca się w jeszcze jedną lewicową partyjkę..

    1. Zapomnijscie to tych KODAch, przestańcie publikować te brednie, roztrząsać temat , to was nigdzie nie zaprowadzi, to droga do nikąd, slepa uliczka, skończyćie na śmietniku historii, jak ci:
      „Niemiecka policja rozpędziła antyimigrancką demontrację z użyciem armatek wodnychDokładnie ta sama policja, która w Kolonii nie ochroniła kobiet przed molestowaniem i gwałtami ze strony muzułmańskich imigrantów, rozpędziła antyimigracyjną demonstrację używając armatek wodnych i policyjnych psów. Manifestację sprzeciwu wobec imigrantów i stosowanej przez nich przemocy zorganizowała nacjonalistyczna Pegida – ruch, który narodził się właśnie w odpowiedzi na wspomnianą przemoc. Okazuje się, że w „demokratycznych” Niemczech obywatel nie ma nawet prawa demonstrować – użycie armatek wodnych policjanci tłumaczyli petardami odpalanymi przez demonstrantów. Co ciekawe, kiedy w Nowy Rok butelki i petardy rzucali islamscy imigranci, policji nie było. Co więcej, nadal twierdzi ona, iż islamscy przybysze są niewinni.”

        1. Niby tak, ale jest tu tragiczna dysproporcja w podejściu rządu Niemiec. Buduje to ogromne napięcia. Rezultatem będą najpewniej liczne ofiary.

        2. Niemcy mają swoje problemy, ale Polska to problem Europy. Jasne. Dokładnie taki volksdojczowskie przesłanie z tego płynie.
          Sory ale jest dokładnie odwrotnie. To nie chodzi o żaden „niemiecki” problem, tylko chodzi o lewacką droge, która wiele krajów poszło i doszło w ślepą uliczkę, co więcej nie ma mozliwosci się nawet wycofać.
          Całe szczęście, ze my Polacy mielismy wybory za wczasu i mogliśmy radykalnie skręcić na prawo, zanim do tego muru / przepaści doszlismy,
          Teraz jakieś KODy zbierają się i drą na ulicach, zeby nie skręcać, na szczęście nie ma to znaczenia. Polska pójdzie dalej w swoją słuszną stronę i zostawi tych nieszczęśników za zobą daleko z tyłu.
          Moim zdaniem – w przeciwieńskie do RFN, gdzie własnie władza pokazała na co ją stać, tj. tylko na obronę własnej dupy, przed słusznym, sprawidliwym i w pełni uzasadnionym, a nadto absolutnie dla jakiejkolwiek przyszłości niezbędnym, gniewem społecznym – armatki wodne u nas nie będą potrzebne nawet, zeby jakieś ujadające za odjezdzającą karawaną psy odganiać, przed czepianiem się nogawek.

          1. W KOD angaźują się zarówno osoby lewicowe, jak i prawicowe. Chodzi o obronę prawnych mechanizmów państwa, dla każdej siły politycznej chcącej ubiegać się o władzę w RP drogą uczciwą i demokratyczną. Gdyby PiS nie zmasakrował TK, nie byłoby KOD

  2. Konstytucja mowi o małzenstwie, a tu sie rozchodzi najpierw o partnerstwie. Dobry prawnik spokojnie by oznajmił, ze związki partnerskie są zgodne z konstytucją, gdyby ktos sie pytał. Trzeba po prostu chciec i nie bac sie, nawet jesli za 4 lata nowy rząd bedzie probował zabrac ludziom prawa. Chodzi o ludzkie prawa, a nie ceremonie. Zreszta wielu prawdziwych prawiczkow niby mowi, ze prawa (wiekszosc praw?) mozna sobie zapisac notarialnie, prawiczkow najbardziej boli widok gejow trzymających sie za ręke.
    Nie rozumiem tez skąd ta nagła miłosc do Rzeplinskiego, agenta Watykanu.
    Flaga LGBT na KODzie niepotrzebna, bo rzeczywiscie nie na temat. Nic złego we fladze.

        1. Gdy rząd ma gdzieś konstytucję, możliwa jest dyktatura. Żałuję, że PiS poszedł tą drogą. Nie byłem ich zwolennikiem, ale mieli i mają trochę cennych pomysłów. A tak? Ech…

      1. Panie Tabisz ! Czy Pan zaprzecza że PiS zdobył władze demokratycznie ?? Czy wybory sfałszowano? Jeżeli nie to mówienie o dyktaturze jest zwyczajnym kłamstwem. Jest to tym większe kłamstwo że w 2007r PiS oddał władzę podporządkowując się wynikom wyborów.

        1. To Konstytucja stanowi ramy prawne do działania każdego rządu. A Trybunał Konstytucyjny sprawdza kompatybilność działań rządzących wobec Konstytucji. Ta zasada została pogwałcona, więc mam pełne prawo, a nawet obowiązek wyrażać tego typu obawy.

          1. Jeżeli rząd łamie prawo, to możemy mówić o bezprawiu obecnego rządu, jednak nie o dyktaturze, bo jednak prawa wyborczego nie złamał.

          2. Nie mówię o dyktaturze, tylko o możliwej dyktaturze. I jest możliwa i mam powody do niepokoju. Jest to uczciwe i rzetelne stanowisko. Każdy rząd który uniemożliwiłby działanie TK miałby w kosztach taką obawę.

          1. Hitler wygrał wybory, jednak kolejne wybory już się nie odbyły !! Tymczasem PiS w 2007r uznał wyniki wyborów i oddał władze pokojowo, dlatego mówienie o dyktaturze jest kłamstwem.

    1. Oczywiście, że związki partnerskie są zgodne z Konstytucja RP!
      Zawsze były, są i będą.!
      NIKt nigdy nie zgłaszal z tym problemów, ani nie o to cała walka szła.
      Walka szła i idzie – obiektywnie patrząc i piszę to i jako prawnik i jako człowiek znający lewicowość od wewnątrz – o dwie rzeczy: o dodatkowe przywileje dla takich związków, oraz o obniżenie prawnej rangi małżeństw heteroseksualnych.

      1. Być może warto rozdzielić przywileje na sam fakt bycia małżeństwem i na posiadanie oraz wychowywanie dzieci. Wtedy uniknie się chyba obaw o niesprawiedliwość. Oczywiście pary homoseksualne też często wychowują dzieci, są też bezdzietne małżeństwa heteroseksualne

  3. Jacek ma rację, mówiąc, że grozi nam dyktatura. Te słowo jeszcze nie stało się ciałem – to prawda, ale posunięcia rządu mają wyraźny charakter autorytarny. Każdy rząd o zapędach autorytarnych chce i próbuje pod jakimś pozorem podporządkować sobie te filary życia społecznego, które w państwach demokratycznych i liberalnych są od władzy niezależne i mogą tę władzę kontrolować. To media, kultura i sztuka oraz szkolnictwo. PIS właśnie tutaj jest bardzo aktywny. Pod pozorem konieczności wprowadzenia zmian prawnych i personalnych ogranicza działalność i próbuje podporządkować sobie każdą z tych sfer. Wszystko w imieniu „dobrej zmiany”, ale tak naprawdę jest to dyktat jednaj partii. Rząd o skłonnościach autorytarnych – zmuszony jednak do zachowania pozorów zgodności z prawem – podobnie jak to się stało w Rosji czy w Turcji, ogranicza działalność najwyższej instancji sądowniczej ( u nas TK), wzmacnia kompetencje prezydenckie, i marginalizuje opozycję. Wszystkie te działania nadają wręcz niezmierzone możliwości do zmian dla jednej partii przy jednoczesnym braku sprzeciwu opozycji i kontroli społeczeństwa. To się właśnie dzieje w Polsce. Dyktaturka w wykonaniu PIS ma bardzo prozaiczne źródło i wcale nie wynika ze względów ideowych. Chodzi – tak jak w przypadku wielu chromych demokracji – o zacementowanie władzy, aby za cztery lata, a potem znowu za kolejne cztery, ci sami ludzie pozostali przy władzy. Kiedy opozycja jest zmęczona, słaba i rozproszona, a media są w dużej części kontrolowane przez rząd, to następne wybory przy zachowaniu wszystkich demokratycznych procedur będą przynosić tylko jeden wynik. I o to tutaj chodzi. Przecież dokładnie tak samo zrobił Putin czy Erdogan. Nie wiem, dlaczego Olrob tego nie widzi.

  4. Państwowe : media, kultura i sztuka oraz szkolnictwo w III RP, nigdy nie były niezależne. W III RP powstały istne koterie partyjnych : artystów, naukowców, filmowców, pisarzy, dziennikarzy, którzy w zamian za poruszanie określonych tematów dostają od władzy różne stanowiska i posadki, dofinansowania, nagrody, odznaczenia itd. Zresztą trudno aby to co państwowe i bierze pieniądze z budżetu, było niezależne od państwa.
    Jedynie uniwersytety są względnie niezależne
    PiS po prostu wstawia na państwowe posadki i stanowiska swoich artystów, pisarzy, dziennikarzy, naukowców, itd. Robi to samo co inne partie !! Proszę nie udawać że jest inaczej !! „Kiedy opozycja jest zmęczona, słaba i rozproszona”
    Opozycja co tydzień organizuje demonstracje i nie wydaje się zmęczona i słaba !! G. Schetyna twierdzi że będzie zwoził do Warszawy miliony ludzi na demonstracje
    „media są w dużej części kontrolowane przez rząd”
    Rząd na razie kontroluje tylko media publiczne, które są już przeżytkiem i powinny odejść do lamusa.
    NIe ma żadnej dyktatury !! PiS w 2007r uznał wyniki wyborów i oddał władze pokojowo, nie widzę powodu aby w 2019r miało być inaczej. Ogłoszenie się przez Kaczyńskiego królem, miałoby nieobliczalne skutki : od wojny domowej po ingerencję państw ościennych. Po co Kaczyńskiemu dyktatura ? On spokojnie może być w opozycji przez długie lata, co przecież pokazał. Kończę już ,bo jeszcze wyjdę na zwolennika PiSu :-O

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pięć + osiem =