Czym jest przemoc? Za Wikipedią to wywieranie wpływu na proces myślowy, zachowanie lub stan fizyczny osoby bez jej przyzwolenia. Wyróżnia się przemoc fizyczną i przemoc psychiczną.
Ta definicja nie wyczerpuje tematu przemocy. Może być także po lekkiej korekcie definicją wychowania dzieci. J (bez stanu fizycznego oczywiście). Ja dodałabym do tego, że robimy to za pomocą siły.
Czy przemocą jest kamieniowanie ludzi w krajach muzułmańskich?
Czy przemocą jest zabijanie lekarzy, którzy wykonują aborcję?
Czy przemocą jest zabijanie ludzi w czystkach religijno-etnicznych?
Czy przemocą jest brzezanie dziewczynek w krajach afrykańskich?
Czy przemocą było palenie czarownic?
Czy przemocą było nawracanie ogniem i mieczem krajów pogańskich?
Czy przemocą było poświęcanie dzieci bogom starożytnym (także bogu starotestamentowemu)?
Czy przemocą jest napiętnowanie z ambony dzieci które nie chodzą na religię?
Czy przemocą było molestowanie dzieci w Irlandii?
Można tak wymieniać, lista właściwie nie ma końca.
……
Jestem przeciwniczką przemocy. Mam dwójkę dzieci, które wychowuję bez bicia. Nie stosuję również kar, które uważam za odpowiedzialne za wrogość i niechęć dzieciaka do rodzica. Presja polega na tym, że dziecko albo samo wyznacza sobie karę (naprawdę to robi) albo rozmawiamy o konsekwencjach dla innych takiego zachowania. Moje niezadowolenie jest dla nich też jakąś karą (liczą się z moją opinią). I mam efekty – w szkole są lubiani, są dość nieśmiali lecz nie mam z nimi problemów wychowawczych – kłócą się oczywiście, ale to wszystko jest do ogarnięcia. Lubię je.
Jestem przeciwniczką kary śmierci. Uważam, że jest to kara nieodwołalna i nie dająca szansy na poprawę. Nie jest to również kara – tylko eliminacja. Ryzyko skazania niewinnego człowieka jest w gruncie rzeczy duże, a każdy promil pomyłki to są konkretni ludzie. Jednym z argumentów zwolenników kary śmierci jest powiedzenie – skoro on / ona mieli prawo do zabicia człowieka to czemu państwu je odbierać. To kontrargumentem jest, że on/ona nie mają takiego prawa, dlatego ich ścigamy, zamykamy. Karzemy. Bo bezprawnie pozbawili kogoś życia. I tak naprawdę to gdybyśmy spojrzeli na motywy to nagle by się okazało że oni/one mieli konkretne powody. Czasem jest to samoobrona, czasem odegranie się za przeszłość, rzadko jest to kasa.
Wina też potrafi być bardzo problematyczna – ci zabójcy i mordercy są często ofiarami przemocy. Na przykład pedofile – przecież często są to dorośli, którzy jako dzieci byli molestowani seksualnie. Czyli jeszcze parę lat temu biedne dzieci a teraz gnoje.
Nikomu nie życzę śmierci, moje zaangażowanie w walce z religią nie niesie za sobą nic po za polemiką. Piszę bloga, angażuję się w działalność organizacji ateistycznych, po to żeby przekonywać do swoich poglądów. Przekonywać, ponieważ uważam, że racjonalizm i humanizm są ideami pokojowymi i pełnymi szacunku do człowieka i jego dokonań. Naturalnym dla mnie jest widzenie człowieka jako części świata, a nie jego władcy, co determinuje szacunek do przyrody. Wg mnie ludzie religijni, nie są źli z natury, ale czasem zachowują się źle, ponieważ tak podpowiada im ich religia. Wg mnie te wszystkie akty przemocy nie miałyby miejsca gdyby nie religia. Oczywiście, że dokonali tego ludzie, ale to religia była albo powodem albo przykrywką dla niegodziwości.
Jasno dyskutować o przemocy, bez pomagania sobie dyskusją o manipulacji, to trudne zadanie, szczególnie gdy chcemy też dyskutować o wychowywaniu dzieci. Jestem przeciwnikiem manipulacji. W pewnych sytuacjach przemoc jest lepsza od manipulacji, np. wtedy, gdy jest nieszkodliwa – przemoc ma nad manipulacją przewagę uczciwości, otwartości i szczerości. Jeśli zależy mi na tym, żeby zabrać dziecko z podwórka do domu, to wolę je uczciwie dogonić, podnieść i wnieść, niż wabić je cukierkiem lub obietnicą czegoś atrakcyjnego w domu. Nawet jeśli przykład wymyśliłem zbyt trywialny, to oddaje on dobrze sens poglądu, że przemoc jest lepsza niż manipulacja, szczególnie wtedy, gdy ratuje życie lub zdrowie. Przemoc sama w sobie nie jest złem, w przeciwieństwie do manipulacji. Przemoc staje się złem dopiero wtedy, gdy jest źródłem krzywdy. Krzywda oczywiście nie musi być fizyczna, krzywdą może być np. poniżenie słabszego przez silniejszego. Z przemocą trzeba więc uważać, szczególnie wobec osób z kompleksami, czasem nawet przytulenie przez mamusię ośmiesza chłopca w pewnym wieku w oczach kolegów i poniża we własnych, jednak to sytuacje bardzo rzadkie. O wiele częściej lepiej jest zastosować uczciwą przemoc niż ten sam skutek osiągnąć dzięki manipulacji.
Z wszystkim się zgadzam, ale eliminowanie wielokrotnych morderców bym jednak popierał.
Albo kara śmieci jest – albo kary śmierci nie ma – i nie może być klauzuli, że wielokrotnych morderców jednak uśmiercimy.
Pomyłki – niesłuszne wyroki niestety się zdarzają. Wyobrażacie sobie jak to jest być zabijanym w majestacie prawa z powodu błędu?
Nie. To głupi absolutyzm. Wielokrotne zbrodnie wielokrotne sądy niwelują ryzyko pomylki do zera
Piotr, czy nie było przykładów wyroków śmierci na osobach niewinnych?
Oczywiście były, więc to nie mój argument jest głupi.
Tak ale w przypadkach JEDNOKROTNYCH zabójstw. To kluczowe slowo wielokrotny ci umknęło. Czytaj uważniej
W kodeksie karnym każda kara jest wprowadzona z klauzulą, która mówi o czynach, które tą karą są zagrożone, więc nie ma formalnej przeszkody, żeby tylko wielokrotne zabójstwo mogło być taką karą zagrożone.
Moim zdaniem do przemocy należy zaliczyć wychowanie religijne.
Moznaby
takie archaiczne myślenie było typowe dla pseudohumanistycznych systemów totalitarnych opartych na przemocy
nie wracałbym do tych skompromitowanych pomysłów…
Nie jesteś humanistą, Piotrze.
Nic mi nie umknęło.
Czy możesz zdefiniować zbrodnie wielokrotne? Dla mnie to od 2 w górę. Czy morderca dwóch staruszków jest gorszy od mordercy JEDNEGO dziecka?
Zabójstwo dziecka nie jest zbrodnią wielokrotną.
Czy do wielokrotnych zabójstw zaliczasz zbrodnie wojenne?
Jeśli tak – ukarzesz śmiercią pociągającego za spust, wydającego rozkaz, czy może szpiega lub donosiciela który pomógł namierzyć ofiary?
Czy Twoim zdaniem to jest takie oczywiste i jednoznaczne?
Naprawdę uważasz, że sąd nie może się pomylić?
Zakładam, że robiąc wyjątki w karaniu śmiercią robisz także inne wyjątki? Na przykład w karach cielesnych dla dzieci?
Nie wolno bić dzieci, ale jeśli dziecko …. to już można? Paskiem nie – bo będą pręgi na plecach, ale kopniak już OK?
Nie chcę rozwijać tych pytań ale „wyjątki” to ślepa uliczka.
Zabicie to zejście na najprymitywniejszy sposób. To zejście na poziom mordercy. To nie kara tylko eliminacja.
Gdyby mi naprawdę zależało na karze jako takiej – skazany musiałby to przeżyć.
Zabicie nie ma sensu i nie można tego zadośćuczynić w przypadku pomyłki.
Widać, że masz konserwatywne korzenie…
Czasem lepiej po prostu wycofać się z niezbyt przemyślanego postulatu niż nazywać czyjeś argumenty „głupimi”.
trzy uwagi:
1. Lista przykładów przemocy nie powinna była pominąć masakry opartej na ideałach humanizmu, wolności i równości dokonanej w okresie rewolucji francuskiej, kiedy to w krótkim czasie wykonano dziesiątki tysięcy wyroków śmierci zasądzonych po procesach, które były farsą (lub całkowicie bez sądu) z takich ważkich powodów jak np. przekonania lub pochodzenie.
2. Pytanie o karę śmierci jest proste: czy ona odstrasza potencjalnego zabójcę? Jeśli jeden wykonany wyrok na zwyrodnialcu sprawi, że choćby jedna niewinna osoba ocali życie, to warto ją utrzymać. Niestety tego na 100% nie wiemy, bo trudno badać okoliczności morderstw do których nie doszło, a zjawisko nie jest (na szczęście) aż tak masowe, żeby dało się je wiarygodnie zbadać statystycznie.
3. Gdy wspomina się o rytualnych ofiarach z dzieci w Starym Testamencie, to intelektualna uczciwość i rzetelność nakazuje zaznaczyć, że jest w nim opisany 1 (słownie JEDEN) taki przypadek i że był to czyn popełniony wbrew ZAKAZOWI jaki znajdujemy w żydowskim prawie. Warto też wspomnieć (skoro tekst jest o likwidacji kary śmierci) że był to chyba pierwszy system prawny który bezwzględnie zakazywał składania ofiar z ludzi.
„Przemoc to nadużycie władzy” – P.Zimbardo
Kiedy zdajemy sobie sprawę z posiadanej przewagi, możemy też jej nadużyć. Nigdy przemoc nie ma miejsca w sytuacji odwrotnej.
Glupia definicja. Przemoc to przymus i bol. Nadużycie władzy to kazda decyzja o uprzątnięciu przystanku autobusowego bez konsultacji z centralą