Ponieważ na zbliżającym się weekendzie rekonstrukcyjnym w Jabłonnej pod Warszawą (26-28 stycznia 2018) mam wcielić się w rolę Aloisa Friedricha von Brühl, postanowiłem dowiedzieć się o nim czegoś więcej. W tym celu sięgnąłem po książkę Juliusza Dudziaka: „Alojzy Fryderyk von Brühl (1739-1793)”, Drukarnia Braci Dadyńskich Zielona Góra 2010. Autor koncentruje się głównie na niewątpliwych i ogromnych zasługach tego Sasa z urodzenia i Polaka z wyboru dla polskiej wojskowości.
Alojzy był synem wpływowego saskiego ministra Heinricha von Brühla, słynnego z grzeczności, lojalności wobec Augusta III, talentów ekonomicznych i nieprzekupności, niestety także z chciwości i łączenia zbyt wielu urzędów w swym ręku. Brühl w latach czterdziestych, wobec niechęci doń w Saksonii starał się – za pośrednictwem księdza Józefa Rybińskiego, opata z Oliwy, dyskretnie o polski indygenat. Sprawa wyszła jednak na jaw 4 lipca 1744 Fryderyk II pisał o tych zabiegach do swego rezydenta w Warszawie Karla Fridericha Hoffmanna (s. 15). Wg prawa z 1662 roku indygenat zachowywał moc tylko jeśli szlachcic polski uzyskał posesję. W 1749 roku Brühl uzyskał indygenat od trybunały koronnego (bo sejm był niewydolny i od lat już oddawał te kwestie trybunałowi). Niejaki Gronowski podważył polskie szlachectwo Brühlów, wywodzących się jakoby z Brylewa, ale przegrał w sądzie. Indygenat rozwścieczył szlachtę polską i czasem łączy się to z „zamachem” nań 4 kwietnia 1761 roku. Wydając córkę za Jerzego Mniszcha, Brühl stworzył jednak własną partię dworską (s. 21). Juliusz Dudziak raczej nie ma racji twierdząc, że Fryderyk II nie cierpiał Brühla dlatego, że ten odwoływał się raczej do dyplomacji niż wojny. Nie lubił go z powodów politycznych raczej, wszak interesy pruskie i saskie często bywały sprzeczne, no i w oczach oszczędnego Fridericusa, Brühl był utracjuszem. A wojny Brühl jak najbardziej próbował – wszak w latach czterdziestych najechał razem z Prusakami habsburskie Czechy.
Alois Brühl urodzony w 1739, to syn H. Brühla i Marii Anny Kolowrath, z szlachty czesko-niemieckiej. Maria dbała by Alojzy był wychowany w skromności, jadł proste potrawy, był zahartowany itd. Chyba dało to efekt, bo został potem polskim generałem, a jego brat Karol – pruskim. Dyplomata H. Brühl zadbał, by Alois znał języki (znał polski, francuski, angielski i łacinę, odrobinę też rosyjski i łużycki). Alois Brühl studiował głównie matematykę w Lipsku i Lejdzie. Uczył się dobrze.
W 1750 roku Alois został starosta Warszawskim (czyli takim komendantem policji jakbyśmy dziś powiedzieli, z tym, że marszałek wielki nieco ograniczał prerogatywy akurat starosty warszawy), choć nie miał wymaganych 24 lat, a jedynie 12 (s. 29). Zarzucali mu historycy, że nie dbał o stan dróg, ale w tych czasach nawet w Prusach nie było dobrych dróg z wyj. Traktu Berlin-Charlottenburg (s. 31).
W czasie wojny siedmioletniej służył w sztabie austriackim jako ochotnik (s. 61). W Polce Alois Brühl był stałym rezydentem dopiero w 1757 roku. W tym samym roku dostał Order A. Newskiego od carycy Elżbiety. W 1759 roku ojciec oddał mu lika swoich starostw. Na pierwszym swym sejmie miał 18 lat i nie odegrał wielkiej roli. W 1760 znowu chciał posłować z Mazowsza, ale wobec opozycji, posłował z Inflant, sejm i tak się nie udał zerwany prze Franciszka Leżeńskiego, który z poduszczenia Rosjan starał się w ten sposób sparaliżować opór wobec przemarszy rosyjskich wojsk po Polsce (s. 36). W październiku 1760 brał udział w poselstwie z okazji ślubu Józefa Habsburga z Izabelą z Parmy. 3 sierpnia 1761 Alois dostał Order Orła Białego. W tym samym roku został cześnikiem koronnym. W kwietniu 1762 zastało go mroźne przyjęcie w Petersburgu, gdzie pojechał z gratulacjami za obędzie tronu przez Piotra III (nowy pro-pruski car nawet nie wysłał not do warszawy, Wiednia i Wersalu) , podobne jak kiedyś w Londynie przyjął go Jerzy II (s. 26).
Heinrich von Brühl chciał ożenić syna z jakąś dziewczyną od Czartoryskich, ale ci się nie zgodzili, stąd zwrócił się do Potockich. Marianna Potocka i Alois nie dogadywali się (s. 43).
Na sejmie 1762 roku, na który Alois Brühl posłował z ziemi warszawskiej, Czartoryscy i Stanisław Poniatowski zaatakowali jego indygenat. 6 października Alois zapewnił sobie obstawę trzystu konnych, m.in. ludzi Karola Radziwiłła. Heinrich Brühl na pociechę oddał synowi swoje stanowisko generała artylerii koronnej.
5 października 1763 roku zmarł August III odblokowując Rosji i Prusom drogę do mieszania się w sprawy Polski. Katarzyna II i Fryderyk II ponoć dosłownie skakali z radości (s. 52). 22 dni potem zmarł Heinrich von Brühl. Bez ojca i protektora, Aloisowie odebrano szlachectwo polskie i godności, więc wyjechał do Pförten w Saksonii, gdzie przybył 4 listopada 1763 roku (s. 53). Ku jego zaskoczeniu Stanisław Poniatowski, teraz jako król wyciągnął do niego rękę i nadał mu 14 grudnia 1764 roku nowy indygenat (s. 55), i oddał część odebranych ziem i urzędów. Młodszy brat Aloisa postawił jednak na wojsko pruskie, w którym szybko robił karierę. Alois Brühl wielokrotnie deklarował, że czuje się Polakiem.
Jako starosta warszawski Alojzy Brühl zrobił udany podział gruntów pod nowe budowy (s. 58). Jako generał artylerii przebudował arsenał warszawski (s. 66), walczył z pseudo-służbą tytularną szlachty (trochę lepiej się zrobiło, gdy w 1776 król zyska prawo patentowania oficerów – s. 72). Za przykładem Fryderyka II szkolił artylerzystów by umieli używać haubic ofensywnie (s. 76). Za radą Aloisa Brühla, w 1766 roku sejm uchwalił 300 tys. Złotych budżetu artylerii, a rozproszone garnizony artylerzystów przeformował w dwie brygady (warszawska i kamieniecką). Dzięki Brühlowi od 1770 artyleria koronna miała już tak nowoczesny sprzęt jak sąsiednie państwa (s. 84). W 1776 kłócił się z Departamentem Wojskowym i zapobiegł dzięki temu redukcji etatów artylerii (s. 87). Nie udało mu się stworzyć artylerii konnej na wzór Fryderyka II (zabiegał o to u króla w 1782 roku – s. 103), ani sądzić obcych werbowników (s. 107), ale udało mu się w 1780 roku odzyskać od Rosjan armaty zdobyte na barzanach (s. 100) i wyremontować Kamieniec Podolski do 1785 roku, oraz poddać twierdzę jasnogórską nadzorowi świeckich wojskowych (s. 120). W 1767 roku spisał powinności artylerzysty. W latach 1785-1787 przetłumaczył nowoczesny austriacki elementarz artyleryjski, dostosowując do realiów i potrzeb Polski, niestety nie przyjęto go (s. 126). Sam fundował mundury. Nie zalecał stosować kar cielesnych w wojsku, bo upadla to żołnierza i sprzyja dezercjom jak u Prusaków (s. 140). Podobnie jak Prusacy rekomendował uproszczenie musztry, ale odradzał stosowanie karabinu pruskiego, który jego zdaniem miał zbyt lekką kolbę (s. 145). W 1783 na łamach „Pamiętnika politycznego i historycznego” postulował by w awansach patrzeć tylko na umiejętności, tak jak to robił Fryderyk II, nie dodał jednak, że król Prus, dążąc do posiadania stałych kadr zamknął większość stanowisk oficerskich dla nie-szlachty (s. 147). Był przeciwny zakazowi mianowania oficerów-cudzoziemców (1786), uświadamiając że to nie oni sa problemem a synekury pseudowojaków.
Od polityki jednak po 1764 roku stronił jak mógł. Siostra Alojzego wspierała barzan otwarcie, więc Alojzy wolał wyjechać by nie być wplątany w walki króla z barzanami i króla z Repninem (np. o Kamieniec podolski, którego wydania żądał Repnin dla Rosji by skuteczniej zwalczać barzan). W 1771-1772 roku towarzyszył Szczęsnemu Potockiemu i Benedyktowi Hulewiczowi w wojażach po Austrii, Szwajcarii i Francji (s. 153).W 1791 roku wyjechał z kraju bez oficjalnej dymisji, generalstwo sprzedał S. Potockiemu w 1788 r.
W 1767 roku pomagał organizować loże ścisłej obserwy w Warszawie (s. 174). W ramach masonerii zajmował się działalnością charytatywną. Po śmierci ukochanej drugiej żony także wywodzącej się z potockich, pocieszał się pisząc komedie dla teatru Bogusławskiego (s. 214).
Jego trzecia żona wywodziła się z niemieckiej szlachty Śląska i Czech. Poślubił ją w 1783. Była nią Josepha Christiane Anna Schaffgotsch (ur. W Pradze 1764, zm. W Wiedniu 1846)> Josepha była córką Wenzela Ernsta Schaffgotsch (1733-1763 – więc nie znała swego ojca) i Marii Anny Kinsky (1744-1829). W ten sposób Alois Brühl zbliżał się do świata habsurskiej szlachty. Najwybitniejszym z rodu Schaffgotsch był ksiądz biskup Phillip S, który w 1747 roku dostał biskupstwo od Fryderyka II, a w 1757 uciekł ze Śląska za radą Marii Teresy, co król Prus uznał za zdradę. Z Josephą, Alois miał córkę Teresę (ur. 1784) i syna Fryderyka Augusta (ur. 1791). Od 1790 Josepha i Alois mieszkali już wyłącznie w Saksonii – a konkretnie w Brodach (Pfoerten).
Z dawnych lat miał też Brühl nieślubnego syna Ludwika Metzella (ur. 1765), owoc romansu z gdańszczanką Adelajdą Metzell.
Z nazwiskiem Aloisa Brühla zetknąłem się pierwszy raz parę lat temu jak usłyszałem że rodzice pewnego warszawskiego liceum zablokowali próbę zmiany nazwy na szkołę im. Alojzego Brühla, bo przecież każdy Niemiec jest zły, nawet ten dobry, polski i patriotyczny…
Zobacz również:
https://www.infolotnicze.pl/2013/08/06/reformy-i-m…(link zewnętrzny)
http://www.polacyzwyboru.pl/bohaterowie/biogramy/a…