Zainicjowana na Naszym Portalu dyskusja o epoce kolonializmu i jego ewentualnych skutkach dziś dla kolonizowanych wówczas plemion, ludów i narodów przemknęła jak fantom przez łamy RACJO.TV. Ponieważ wówczas dysputa szła moim zdaniem w kierunku jakiejś formy zrozumienia i wytłumaczenia kolonializmu i podbojów dokonywanych przez Europejczyków (w imię swych utylitarnych i ekonomicznych – a także jak było w przypadku Hiszpanów: religijno-misyjnych – interesów) przedstawię trzy kolejne części tego cyklu spoglądające na zagadnienie kolonizacji świata poza-europejskiego w innym świetle. To refleksja oparta o treści książek, jakie w ostatnim czasie wydano w Polsce, a jakie napisali ludzie Zachodu na temat kolonizacji. To refleksja nad istotą kolonizacji widziana z jednej strony oczami kolonizowanych, a z drugiej – zaduma będąca pewną formą ekspiacji nad krzywdami zadanymi Innemu w imię racji ekonomicznych, religijnych, kulturowo-cywilizacyjnych, biologiczno-rasowych itd. Dlatego, że bóg białych Europejczyków nader często przyświecał kolonizacji, niewolnictwu, imperializmowi europejskiemu, dlatego iż w jednym szeregu z europejskimi żołnierzami i kolonistami szli księża katoliccy, pastorzy protestanccy czy prawosławni popi temat ten umieszczam w cyklu BÓG A NOWOCZESNOŚĆ. Podboje w Azji, Afryce, Ameryce czy Australii dokonywane przez białego człowieka – w imię imperium brytyjskiego, Francji, Niemiec, Holandii, Hiszpanii, Portugalii czy Rosji (w Azji i na Kaukazie), a wcześniej – przez I RP na terenach współczesnej Europy Wschodniej, miały zawsze bardzo podobny charakter i wymiar. Nie był to chlubny i wzniosły epizod w dziejach Starego Kontynentu, w dziejach tzw. cywilizacji białego człowieka, który nader często rzutuje po dziś dzień na stosunki polityczne, kulturowo-cywilizacyjne, społeczne z jakimi się spotykamy we współczesnej rzeczywistości.
Afryka musi się wyzwolić gospodarczo.
Patrice LUMUMBA (pierwszy premier niepodległego Konga)
Książka Adam Hochschilda pt. DUCH KRÓLA LEOPOLDA to (jak zapewnia podtytuł) opowieść o chciwości, horrorze i bohaterstwie w kolonialnej Afryce. To chłodny zapis tego co Joseph Conrad w sposób literacki opisuje w JĄDRZE CIEMNOŚCI. Jak stwierdza ten amerykański pisarz i wykładowca uniwersytecki skala ludobójstwa w Kongu zarządzanym – a w zasadzie będącym własnością na przełomie XIX i XX wieku króla Belgów Leopolda II – dorównuje rozmiarami Holocaustowi czy wytępieniu Indian w Ameryce. Trudno – ze względu na czas jaki minął od tamtych lat i braki dokumentacyjne – ocenić liczbę ofiar terroru zaprowadzonego na terenie dzisiejszego Konga przez zarządzających w imieniu Leopolda tymi obszarami Europejczyków (i Amerykanów), a wynajętych i skuszonych stabilnymi oraz wysokimi dochodami do wyciśnięcia z miejscowej ludności maksymalnego zysku. Głównie chodziło o pozyskiwanie kauczuku, który to surowiec z racji rozwijającego się w Starym Świecie i Ameryce przemysłu (przede wszystkim motoryzacyjnego) był na przysłowiowym topie. Przynosiło to Leopoldowi krociowe zyski, pomnażając jego prywatną fortunę. Przy okazji jego przedstawiciele – a można w tym wypadku mówić o siepaczach i oprawcach w świetle znanych faktów (analogie z funkcjonariuszach hitlerowskich obozów koncentracyjnych z okresu II wojny światowej nasuwają się same)– sami korzystali z bogactw tej krainy wykorzystując niewolniczą siłę roboczą jej autochtonicznych mieszkańców. Po prostu – byli zwyczajnie, wg reguł laissez faire – przedsiębiorczy. Brali sprawę w swoje ręce, chwytając swoją szansę …….
Jak na ironię był prezentowany ów teren, ów obszar (przez przychylne Leopoldowi media pobierające jawnie łapówki za tworzenie pozytywnego klimatu i atmosfery wokoło królewskich dokonań w Afryce) jako Wolne Państwo Kongo.
Królowi nie chodziło w żadnym wypadku o Belgię. Gardził krajem którego był monarchą i ludźmi którym królował. Leopold gorączkowo poszukiwał kolonii bojąc się, iż inne mocarstwa kolonialne wyprzedzą go w tym wyścigu. Było to modne w tamtych czasach drapieżnego, leseferystycznego kapitalizmu, zgodne z duchem europejskiej epoki kolonizowania świata (II połowa XIX wieku), a także wynikało z potrzeby pomnażania kapitału (wszechobecny duch przedsiębiorczości). Zysk, prestiż, korzystny image wśród koronowanych głów Europy – to podstawowe cechy osobowości Leopolda, kapitalnie odnotowane przez Autora książki i oddające atmosferę oraz trendy tamtej epoki.
Rządy Leopolda w Kongo szacunkowo kosztowały ten rejon Czarnego Lądu (wykrojony z Afryki środkowej zresztą zupełnie abstrakcyjnie, bez oglądania się na powiązania i kulturę autochtonów, geografię i historię) od 2 do 8 mln ofiar. Podstawą wyznaczania granic własności Leopolda II stał się system transportu (czyli możliwość drapieżnej eksploatacji Kotliny Kongo i porastającej ją dżungli) oparty o dorzecze rzeki Kongo. Książka w sposób metodyczny, chłodny, analityczny prezentuje istotę, narodziny oraz trwanie terroru, sadyzmu jaki panował na zarządzanym terytorium. Pokazując m.in. uwarunkowania historyczne, gospodarcze i cywilizacyjno-kulturowe (czyli ideologiczne, pseudo-naukowe i światopoglądowe prowadzące do pozbawiania godności oraz człowieczeństwa przedstawicieli innych ras niźli ludzie biali) Hochschild prezentuje jak niczym nieograniczona żądza zysku często owocuje bestialstwem, sadyzmem, terrorem. Przykłady tych zachowań to np. obcinanie dłoni dzieciom niewolników pozyskujących kauczuk (była to kara za niewykonanie narzuconej normy), kolekcjonowanie obciętych autochtonom głów (niektórzy europejscy nadzorcy, co jest faktem wielokrotnie udokumentowanym, zatykali te głowy na palisadach swoich posiadłości celem odstraszania potencjalnych buntowników), wędzenie obciętych rąk (to z kolei miało być potwierdzeniem odpowiedniej ilości krajowców zabitych przez siły porządkowe Wolnego Państwa Kongo podczas prewencyjnych akcji militarnych). Ten materiał pokazuje nie tylko istotę i immanencję epoki kolonialnej, ale jest też obrazem do czego niczym niepohamowana pogoń za zyskiem przy braku ograniczeń moralnych i jurydycznych może prowadzić (to sfera kultury i klimatu intelektualnego każdej epoki). Porównania z dzisiejszą, neoliberalną epoką, są zadziwiająco podobne. Jedyna klisza odniesienia, dogmatyczny wzorzec, brak – intelektualnie uzasadnianej – alternatywy rodzą zawsze karłowatość sceptycyzmu i promują de facto autorytaryzm.
Niezwykle charakterystycznym narzędziem, używanym przez nadzorców i funkcjonariuszy Wolnego Państwa Kongo – zwłaszcza przy pozyskiwaniu kauczuku – charakterystycznym dla całego przedsięwzięcia realizowanego w dolinie rzeki Kongo przez króla Belgów, było tzw. chicotte.
Chicotte to pejcz ze skóry hipopotama, którego uderzenie przecinało skórę niewolnika zatrudnionego przy zbieraniu kauczuku (bo głównie w tym celu używano tego rodzaju nahajów w Kongu Leopolda) aż do kości. Rany zadane tego rodzaju batem, a skazaniec – z byle jakiego powodu – otrzymywał niekiedy 50 – 100 uderzeń chicotte, goiły się niezwykle długo, powodując częste gangreny czy powolną śmierć. Przy tego rodzaju karach niezwykle częste były wypadki zasmagania tym biczem człowieka na śmierć. Inną formą zmuszania do nieludzkiej, iście niewolniczej, morderczej, ponad siły pracy, było branie w zakład rodziny robotnika mającego pozyskiwać kauczuk w dżungli. Był to swoisty rodzaj niewolnictwa – nie wykonanie normy, przyczyniało się do dalszego więzienia żony, dzieci bądź starych rodziców. Bardziej okrutni nadzorcy i urzędnicy, celem wymuszenia wydajnej pracy i dostarczania coraz to większej ilości czarnego złota stosowali represję w postaci wspomnianego już ucinania dłoni poszczególnym członkom rodziny takiego robotnika (była to kara za zbyt opieszałą pracę, małą wydajność czy bunty). Wzrastający lawinowo popyt na kauczuk – rozwój przemysłu motoryzacyjnego i gumowego był tu podstawową sprężyną tego zapotrzebowania – powodował rosnące zyski (prywatne) Leopolda. Także jego emisariusze, urzędnicy, reprezentanci dworu belgijskiego w Afryce Środkowej chcący pomnożyć szybko swe bogactwo dopuszczali się w obliczu wspomnianego popytu nieludzkich okrucieństw, szalbierstw i terroru na autochtonicznej ludności. Kongo spływało po prostu krwią. To jeden z najhaniebniejszych epizodów epoki kolonialnej jaką zafundowała cywilizacja białego człowieka Afryce. Więc wspominanie o jakimkolwiek „kaganku cywilizacji” jest nie tyle niemoralne co cyniczne i trąci pospolitym nihilizmem. Po prostu – ciszej nad tą trumną Oświecenia i człowieczeństwa !
Hochschild pokazuje też osoby, które sprzeciwiały się stosunkom panującym w Kongu, pokazując i nagłaśniając w prasie niegodziwości i amoralność systemu. Walka o dekolonizację w zasadzie zaczęła się od tych właśnie ludzi, przerażonych stanem przemocy, bestialstwa i terroru na terenie Wolnego Państwa Kongo. Idea dekolonizacji, opuszczenia przez białego człowieka Afryki (pozostającego tam jako kolonizatora) stała się zaczynem ruchu wolnościowego dla ludów tzw. III Świata. Wielu bojowników i animatorów sprzeciwu przeciwko niesprawiedliwościom w Kongo inicjowało akcje w Ameryce, zapoznając kongresmenów i prezydentów USA z sytuacją w tej prywatnej kolonii króla Belgów. Nacisk amerykańskiej opinii publicznej (abolicjonaliści) spowodował reakcje administracji Stanów Zjednoczonych i wywarcie presji na dwór belgijski oraz tamtejszy rząd.
Przerażający (w swym analityczno-reporterskim wymiarze) jest to tekst. Mimo, iż od opisywanych wydarzeń w Kongu minął ponad wiek nadal refleksje budzące się podczas czytania tej książki zmuszają do zastanowienia się nad naturą człowieka i zadaniem pytań o istotę kultury białych ludzi, o istotę kolonializmu i jego wymiar cywilizacyjno-kulturowy. Warto jest przeczytać ten materiał nawet celem skonfrontowania opisu Hochschilda z dzisiejszą sytuacją na świecie. I pewnymi pomysłami prezentowanymi onegdaj w tej materii na Naszym, racjonalistyczno-oświeceniowym, Portalu.
Adam Hochschild, DUCH KRÓLA LEOPOLDA, Wyd. Sfery, Warszawa 212, ss. 462
Kongo jako prywatna własność króla stanowi dość szczególny przypadek Radku
Podobnie jak żona jest prywatną własnoscią męża. Aby sie rozwiesc musi miec przyczynek w postaci pobicia przez męża. Nawet Pan Andrzej D o to walczy.
Moim zdaniem kolonializm upadł w Indiach, dzięki powstaniu sporej grupy inteligencji indyjskiej, ze szkół administracji i oficerskich. Wielu Hindusów nie idealizuje jednakże tego, co było przed nadejściem Brytyjczyków. Kongo to prawdziwy horror, tym niemniej są niestety państwa w Afryce, gdzie jest znacznie gorzej, niż było w czasach kolonialnych. Chyba, że wziąć pod uwagę kolonializm islamski, istniejący tam przed zjawieniem się Europejczyków.
Jak zwykle upieram się przy tezie, że zrównywanie wszystkiego ze wszystkim jest antyhumanitarne, relatywizuje ludzkie czyny. W takiej perspektywie, każdy jest mordercą, każdy tak samo zły jak kolonialiści z Konga, każdy prezydent jak Putin, bo władza jest zła i już. Tymczasem obok sytuacji ewidentnie skrajnych, takich jak kolonializm w Kongo, stalinizm, nazizm, putinizm, są sytuacje złe, ale lepsze od tego co było i co będzie, są sytuacje w miarę etc. etc. Zawsze powtarzam, że „inny” też bywa tyranem, psychopatą, ludobójcą i sadystą. Czasem najeźdźca chronił ludność podbitą przed jeszcze gorszą władzą lokalną. Albo przed innymi najeźdźcami.
Artykuł jest bardzo ciekawy, bo pokazuje barbarzyństwo w Kongo i to, że naszą cywilizację stać na najgorsze rzeczy. Nie do końca jednak uprawnione jest rozciąganie wniosków płynących z Kongo tylko na „białego człowieka” i tylko na naszą cywilizację. Jeśli tak czynimy, nie widzimy zła innych (nieeuropejskich) najeźdźców i zła lokalnych kacyków.
Panie Jacku! Pańska odpowiedź idealnie pasuje do sławnego zdania: ” a u was biją murzynów”. Pan Radek zapędził Panów (P. Piotr) w radkowy róg. Nie warto być obrońcą czegoś co obronić się nie da. Kali: nasz kolonializm nie taki zły ale ten islamski niedobry, oj niedobry a najgorszy putinowski. Cholera, wychodzę na hejtera.
Obecnie Putinowski jest gorszy od kongijskiego choćby dlatego, że dzieje się teraz. Poza tym ja nie do końca o tym. Moim zdaniem nie można traktować jakoś wyjątkowo podbojów europejskich na tle innych podbojów, ani przemocy władzy „białego człowieka” na tle przemocy innych władz. Powinny zacząć pojawiać się pytania – czy Indie w XVIII wieku były lepiej rządzone niż w XIX? Kto rządził Indiami w XIX wieku? Brytyjczycy, czy miliony Hindusów? Etc. etc. Uważam, że wyszczególnianie kolonializmu z ogólnej historii politycznej świata nie powinno być aż tak „spreparowane”. Powinny się zacząć pojawiać pytania – czy pierwotna ludność Konga, Pigmeje, była szanowana przez ludy Bantu? Jak Japończycy traktowali Ajnów? Czy Maratów i Mogołów można uznać za dobrych władców? A może królowa Wiktoria była lepsza? Etc. etc. Nie bronię absolutnie kolonialnej przemocy, ale nie chciałbym, aby w cieniu jej ocen tolerowano równie złe lub nawet gorsze rządy. Czy na przykład system kastowy w Indiach nie był bardziej rasistowski niż XIX wieczne podejście Brytyjczyków do „kolorowych”? Czy Hindus z niskiej kasty znajdując się nagle we władzy Korony Brytyjskiej tracił, czy zyskiwał? A może było mu wszystko jedno?
Jestem zaszczycony, że odpowiada Pan na mój prztyczek. Rozumiem Pana stanowisko ale się z nim nie zgadzam bo ciągnąc dalej myśl można dojść do wniosku, że polskiemu chłopu pańszczyznianemu poprawiło się po zaborach to ogólnie zabory były dobre. Zabory nie były dobre co widać słychać i czuć w dzisiejszych czasach.
Ale ogólnie się z Panem zgadzam. Chciałem sobie pogadać.
Ta dyskusja ciągnie się nie tylko w tym tekście. Chodzi po prostu o ocenę cywilizacji Zachodu na tle innych cywilizacji i o to na przykład, czy mamy prawo egzekwować prawa człowieka od innych cywilizacji (lub kultur – kwestia nazw).
Malo przekonujące to uzasadnienie umieszczenia tego tekstu w cyklu „Bóg a nowoczesność”
Burzliwa historia misji chrześcijańskich nie daje wcale tak bardzo jednoznacznego obrazu, jaki odmalowuje autor twierdzący, że misjonarze szli „w jednym szeregu z europejskimi kolonistami”.
Nierzadko bowiem stali jednym szeregu przed plutonem egzekucyjnym kolonistów…
Towarzysząca misjom literalizacja, edukacja albo pomoc medyczna ani trochę nie szła w parze z interesami kolonistów.
Ciągle słyszę powtarzaną mantrę, że jądro ciemności jest w Rosji.
Ja to odczuwam jako nachalną agitację polityczną.
USA zawarły niekorzystne porozumienie z Iranem i jest to niebezpieczne, mało się o tym mówi, Iran chce odbudować imperium perskie pod hasłem dżihadu.
Dzisiaj jest kilka jąder ciemności, które wchłonie pozostałe i stanie się większe?
– islam, który wypowiedział wojnę państwom demokratycznym, wojnę wartościom humanistycznym
– ogłoszenie przez USA Rosji jako imperium zła, które należy zniszczyć, USA chce światowej dominacji
– wsparcie przez USA bojowników islamskich, co doprowadziło do powstania państwa islamskiego i destabilizacji w regionie, która jest uzasadnieniem dla interwencji
– rozwarstwienie ekonomiczne i wyzysk, dzisiaj czytałem, jak pracuje się w Amazon Polska, chciwość kapitalistów to też jądro ciemności
-teologia, która usprawiedliwiała niewolnictwo, dopuszcza wojnę nuklearną
Putin najechał naszych sąsiadów. Bez powodu złamał pokój w naszej części świata. Wiele lat upłynie, zanim uda się naprawić szkody, których narobił. Putin najbardziej zaszkodził Rosjanom.
No i putinizm i jego kłamstwa które pan jak ufny dzieciak łyka…
Podobnie jak Pan łykał kłamstwa Busha o broni chemicznej Husseina i wspieraniu Alkady.
Nie. Hussain zabił blisko milion Irakijczyków. Nie chodziło tylko o broń chemiczną… Irak bez niego odetchnął. Nawet dziś ginie tam mniej ludzi.
Piotr ma rację, rzeczywiście bardzo propagandowy wpis. Odniosę się:
„- islam, który wypowiedział wojnę państwom demokratycznym, wojnę wartościom humanistycznym”
Powinno być „islam I ROSJA, które wypowiedziały…”. Oczywiście jednak nie cały islam, bo jednak sporo muzułmanów walczy z tym bestialstwem.
– ogłoszenie przez USA Rosji jako imperium zła, które należy zniszczyć, USA chce światowej dominacji
Putin bawi się w imperium zła. Chce dominacji. USA nic takiego nie ogłaszały.
– wsparcie przez USA bojowników islamskich, co doprowadziło do powstania państwa islamskiego i destabilizacji w regionie, która jest uzasadnieniem dla interwencji
Podczas zimnej wojny zarówno ZSRR jak i USA stosowały zasadę „cel uświęca środki”. Oczywiście całe szczęście, że to USA, a nie ZSRR wygrały zimną wojnę. Jeśli ma Pan inne zdanie, wypada wyrzucić komputer przez okno 😉
– rozwarstwienie ekonomiczne i wyzysk, dzisiaj czytałem, jak pracuje się w Amazon Polska, chciwość kapitalistów to też jądro ciemności
W USA i w UE są one znacznie mniejsze niż w Rosji. Chciwi przedsiębiorcy byli od kiedy istniała produkcja. Warto dbać o prawa chroniące pracowników, UE i USA są liderami w tym względzie.
-teologia, która usprawiedliwiała niewolnictwo, dopuszcza wojnę nuklearną
To dotyczy chyba zwłaszcza cerkwi i Rosji? To u nich jest niewolnictwo i latanie nad naszymi głowami samolotami z głowicami nuklearnymi.
„To dotyczy chyba zwłaszcza cerkwi i Rosji? To u nich jest niewolnictwo”
To kup Pan sobie niewolnika w Rosji, będzie pisał za Pana teksty.
Zaniża pan poziom dyskusji. Cerkiew podlizuje się Putinowi tylko putinofile jak pan tego nie widzą
Rosja jest państwem neofeudalnym. Nie ma swobód obywatelskich, prawo własności jest dowolnie gwałcone przez władze. Putin wspiera się na cerkwi, Rosja jest znacznie bardziej klerykalna niż Polska czy Malta. Przykładem choćby stosunek do kwestii obyczajowych sprzecznych z nauczaniem cerkwi. W Argentynie, w USA, we Francji, w Australii, w Izraelu ludzie cieszą się znacznie większą swobodą ekonomiczną, prawną, obywatelską niż w Rosji.
Brunatna fala przelała się przez Ukrainę.
http://www.bbc.com/news/world-europe-30655184
Faszyści na Ukrainie, Stepan Bandera jest bohaterem narodowym.
Przemilcza się wymordowanie Polaków na Wołyniu.
Nacjonaliści ukraińscy nienawidzą Rosjan.
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/ukrainski-batalion-azow-szkoli-6-letnie-dzieci-do-zabijania-ludzi-2015-08
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/ukraina-sadystyczna-zbrodnia-rezunow-z-batalionu-azow-2015-04
USA zastrzegają sobie prawo do interwencji, jeżeli jest zagrożone życie obywateli.
Przemilcza się to, że Ukraińcy prowadzili działania wojenne tak, aby wywołać najwięcej strat w ludności prorosyjskiej.
Gdyby doszło do ataków na Polaków poza granicami?
Ostry protest, biją naszych!
Putin zaatakował naszego sąsiada. KROPKA.
W ogóle surrealistyczne i bez sensu jest ocenianie Ukrainy i Ukrainców jako argument wobec Putina. Jacy by Ukraincy nie byli, nie trwało tam żadne ludobójstwo, a Putin nie jest od wystawiania ocen czołgami. To jakiś świat na opak, pisanie w ten sposób.
Rosja byla u szczytu potegi tuz po 2giej wojnie swiatowej dominujac duza czesc Europy. Rozpad ZSRR w 1991 roku
i utrata statusu supermocarstwa zaszokowaly Rosjan .Jesli Putin chce byc popularnym liderem Rosji to musi
starac sie aby odzyskac uprzednia
swietnosc imperium. Kazda okazja ku temu celowi jest dobra wlacznie z odebraniem Ukrainie Krymu. Ale Putin nie rozumie ze w 21 wieku dominacja to nie agresja terytorialna lecz ekonomiczna i technologiczno militarna.
W sferze militarnej Rosja radzi sobie dobrze ale nie w ekonomii i technologii pomimo olbrzymich bocatw naturalnych.
Ropa i gas to krotka droga bez dalekiej perspektywy.
Mozna dodac ze rosyjski i Zachodni imperializm byly bardzo rozne.Zachodnie panstwa kolonizowalt odlegle terytoria czesto rozrzucone na kilku kontynentach. Rosja kolonizowala slabszych sasiadow.
Obecnie obydwie metody dominacji sa przestarzale.
Liczy sie technologia (High Technology) oraz produkcja
przemyslowa skomplikowanych urzadzen jak
samoloty, elektronika,aparaty medyczne ,samochody,
superkomputery. Jeden z niewielu superkomputerow w Rasji na Moskiewskim Uniwersytecie to produkt
amerykanski.
W sensie technologicznego zaawansowania Rosja jest krajem Trzeciego Swiata. Z wyjatkiem technologii militarnej i eksploracji przerstrzeni kosmicznej.
USA ma przewagę technologiczną nad Rosją, ale ona rozwijane własne technologie, więc ta przewaga będzie się zmniejszała. Rosja poszła w kierunku współpracy z Chinami.
Duże osiągnięcia w technice kosmicznej mają też Indie, które były 10 lat wcześniej klasyfikowane jako Kraj Trzeciego Świata.
https://pl.wikipedia.org/wiki/BRICS
https://en.wikipedia.org/wiki/BRICS
Rozwój BRICS jest postrzegany jako zagrożenie dla dominacji dolara.
Nowa Zimna Wojna to próba zachowania przez USA światowej dominacji.
ZSRR rozpadł się bo nie wytrzymał rywalizacji. Dzisiaj USA liczy, że historia się powtórzy.
Putin najechał Ukrainę. Kropka. To, jakie jest USA nie ma tu znaczenia. Ani to, czy lubimy, czy nie Ukraińców. Putin najechał drugie państwo, wszczął wojnę, giną ludzie. To nieetyczne to relatywizować.
Na Ukrainie ginie głównie ludność prorosyjska.
Pol na pol
Za sprawą Putina…
Rozwój brick nie przyniesie nic dobrego wszystkie te państwa to albo paskudne tyranie albo korupcja po horyzont…
Jaka jest historia kolonizacji Ameryki Północnej i Południowej?
Historia ludobójstwa Indian jest powszechnie znana. Nieliczni potomkowie zostali pozbawieni praw do ziemi.
Na Krymie przed przyłączeniem do Rosji mieszkało około 60% Rosjan.
Kiedy na Ukrainie nacjonaliści doszli do władzy, rozpoczęły się ataki na Rosjan. Przykładem jest Odessa, pokojową demonstrację ludności prorosyjskiej, zaatakowali banderowcy. Rosjanie, którzy schronili się w budynku federacji związków zawodowych, zostali zaatakowani przez nacjonalistów ukraińskich, wrzucali butelki z benzyną, powstał pożar, wielu spaliło się żywcem, strzelano do uciekających, nie pozwolono strażakom gasić ogień. Jest to dobrze udokumentowane, ale polskie media to przekłamały.
Przed dojściem nacjonalistów do władzy wielu Rosjan miało ukraińskie obywatelstwo. Był prorosyjski prezydent.
Rebelia wybuchła po obaleniu prezydenta, kiedy nacjonaliści zdominowali protest na Majdanie.
Brunatna fala zalała Ukrainę. Jest to przemilczane, ukraińscy nacjonaliści chcą czystości etnicznej.
Jest też duża wrogość do Polaków, znany jest konflikt związany ze cmentarzem Orląt Lwowskich.
Jest to polskich rządowych mediach przemilczane.
Proszę nie cytować Putina. Mamy materiał z Ukrainką. Pytamy ją o stosunek do Rosjan. Czemu Pan tego nie cytuje?
To co zrobili Rosjanie z dawnymi ludami Syberii przewyższa po tysiąckroć okrucieństwo usa wobec Indian.
Amerykanie obecnie, trochę poniewczasie, traktują Indian dobrze. A jak traktują pierwotne ludy Syberii Rosjanie…?
Tak sobie. Buriaci nie dostają kasyn i kariery też w Moskwie nie zrobią
Dziekuje panie Radoslawie za zajecie glosu w tej dyskusji, i dziekuje za sposob w jaki pan to czyni.
1.
@ Piotr Napierala
Free State Congo jest przypadkiem szczegolnym ( a wiec tylko panu wolno uzywac jako przykladow przypadkow szczegolnych – pan moze uzywac ukrainy, innym wara ood uzywania free state kongo )
Free State Congo jest przypadkiem szczegolnym – jest szczegolnie jaskrawym przykladem okrucienstwa kolonizatorow, i jest szczegolnie dobrze opisane.
Jednak wbrew temu co pan sugeruje, ze z wyjatkiem konga kolonizacja byla „fajna” i kolonizatorzy niesli biednym zacofanym ludom kaganek oswiaty, Free State Congo nie bylo wyspa okrucienstwa w morzu powszechnego zadowolenia z bycia kolonizowanym.
.
Jesli nie pasuje panu Free State Congo jako przyklad, nie ma problemu, podobnych przykladow historia dostarcza na peczki, i niekorzystnie dla panskiej argumentacji, sa to przyklady z bardzo regularnych kolonii ( a nie prywatnych folwarkow ).
.
Czemu Free State Congo jest najczesciej uzywanym argumentem w takich dyskusjach – dlatego iz w sferze propagandowej nastapilo wyrazne odciecie sie belgow od leopoldowej sposcizny, i dzieki temu informacje na temat leopoldowych okrucienstw mogly byc publikowane, oraz, co bardziej istotne, przeniknely do pop kultury – jadro ciemnosci, czas apokalipsy, tin tin, powyzsza ksiazka.
.
W innych przypadkach, kiedy mocarstwa kolonialne do dzis zachowuja ciaglosc hegemonii nad kolonizowanymi krajami, dostep do informacji jest ograniczony, i znacznie trudniej o dobrze historycznie udokumentowane przyklady ktore mozna uzyc w dyskusji.
O powszechnej ignoracji dotyczacej historii, czy wogole afryki, moze swiadczyc niedawna pomylka pana Jacka Tabisza.
Trudno mi sobie wyobrazic, ze pan Jacek, by sie pomylil np w ten sposob: pierowtnym jezykiem Hindusow w Korei byl …
natomiast pomylka dotyczaca Pigmejow w Ghanie nikogo nie razila …
dobrym przykladem, na to iz dane historyczne dotyczace kolonizacji, w przypadku kiedy mozemy obserwowac ciaglosc hegemonii, jest sprawa zabojstwa pierwszego premiera Conga Kinshasy, P. Lumumby.
belgowie dopiero po 50 latach przyznali sie.
mimo wszystko, nie pasuje panu przyklad Free State Congo – nie ma problemu, podaje inny przyklad, pokazujacy, iz propagowanie kolonializmu, jako narzedzia do szerzenia praw czlowieka, jest obrzydliwa manipulacja opinia publiczna.
cytat z: http://www.aljazeera.com/indepth/opinion/2012/01/201211871746225899.html
„Going to the west of the continent and a few degrees of latitude north, arguably the first genocide in Africa of the 20th century was perpetrated nearly 40 years earlier in Cameroon. The death toll, still debated by many experts, ranges from 100,000 to 400,000 people killed between 1959 and 1964, with a reported 120,000 killed in 1960 alone – just in the country’s western region, populated by an ethnic group named the Bamileke.
Much less about this is known however, since the archives detailing direct French involvement remain under the seal of secrecy by the French state. The recent publication of a journalistic and historical thesis by two French journalists and a Cameroonian historian, recounts in detail the war by France on the edge of the independence of Cameroon to impose the first president, Ahmadou Ahidjo, to a population which in a majority supported the Cameroonian Independence Party, testimony in support of survivors of the massacres and actors, as well as the paradoxically more accessible archives of the Cameroonian army, and has gradually begun to open the wall of silence in which the French authorities had sealed the question of this genocide.
The answer given by French Prime Minister François Fillon during his official visit in Yaounde in 2009 might therefore attest the same memoricide will: „I absolutely deny that the French forces were involved in anything related to murder in Cameroon. All this is pure invention.” ”
.
Na szczescie, dzieki dzialaniom historykow ( takim ktorym zalezy na odkrywaniu historycznej prawdy a nie na ideologicznej propagandzie ), w lipcu tego roku, podczas wizyty w Kamerunie, nie mogac dluzej zaprzeczac, Francois Hollande przyznal iz Francja brala udzial w tym ludobojstwie.
.
W tym samym artykule ma pan takze wzmianki o udziale francuzow w ludobojstwie w rwandzie.
.
Jesli dalej panu malo, moge podawac nastepne przyklady, ale niech pan potem nie narzeka iz tak dlugich komentarzy nie da sie czytac.
2.
@ Jacek Tabisz
„Ta dyskusja ciągnie się nie tylko w tym tekście. Chodzi po prostu o ocenę cywilizacji Zachodu na tle innych cywilizacji i o to na przykład, czy mamy prawo egzekwować prawa człowieka od innych cywilizacji (lub kultur – kwestia nazw).”
Jesli dobrze rozumiem panski, i pana Piotra koncept :
a) na swiecie prawa czlowieka sa czesto lamane, jako humanista wolalby pan zeby lamanie praw czlowieka nie mialo miejsca wogole, lub bylo maksymalnie jak to mozliwe, ograniczone
– dziele to stanowisko razem z panem, podobnie jak i inni bioracy glos w tej dyskusji.
.
b) szanse na urzeczywistnienie tego stanowiska dostrzega pan w rekolonizacji – jak to poetycko pan Piotr nazywa – kolonializm praw czlowieka
c) dane historyczne pokazujace iz kolonialism nie rozszerza sfery poszanowania praw czlowieka, a wrecz przeciwnie, pan ignoruje, dla ocalenia tezy wyjsciowej.
d) sprowadza pan wszystko do kwestii porownania iz inne niz zachodnie kolonializmy byly jeszcze gorsze.
Moja odpowiedz – nie chodzi o ocene cywilizacji zachodu na tle innych cywilizacji, tylko chodzi o wykazanie, iz kolonializm, w jakiejkolwiek formie, w swietle danych historycznych, nie moze byc racjonalnie rozpatrywany jako narzedzie do szerzenia praw czlowieka, gdyz dane historyczne wyraznie ukazuja kolonializm jako czynnik hamujacy rozpowszechnianie praw czlowieka.
Czesto uzywa pan argumentu – a przed kolonializmem bylo jeszcze gorzej.
pomija pan fakt, ze ogolny stopien przestrzegnia praw czlowieka w okresie poprzedzajacym ekspansje zachodniego kolonializmu byl niski, takze porownywanie do sytuacji przed kolonializmem nie oddaje dobrze sytuacji.
Zeby dostrzec haujacy wplyw kolonializmu na poszanowanie prawczlowieka, nalezy porownac przestrzeganie praw czlowieka w ogole krajow nieskolonizowanych, nastepnie zkolonizowanych, i zastanowic sie jak bardzo kolonializm wplynal na fakt, iz kraje kolonizowane nie zdolaly rozpowszechnic praw czlowieka w takim stopniu jak niekolonizowane.
moim zdaniem takie model odzwierciedla znacznie lepiej sedno sprawy, niz panski model – porownajmy jak bylo wczesniej.
jak dzis moglaby wygladac sytuacja w Dem Rep Konga, gdyby nie Leopold, nastepnie Belgowie ( Panie Piotrze, zyski czerpane z kontroli Katangi – zabojstwo Patricka Lumumby, pierwszego demokratycznie wybranego premiera ), potem amerykanie, dzis koncerny kradnace koltan i inne rzadkie surowce ?
Kongo jest nazywane przez geologow freakiem natury, ze wzgledu na zageszczenie bogactw naturalnych.
Jak wygladalo by dzis Kongo gdyby nie kolonializm i neo kolonializm ?
„O powszechnej ignoracji dotyczacej historii, czy wogole afryki, moze swiadczyc niedawna pomylka pana Jacka Tabisza.
Trudno mi sobie wyobrazic, ze pan Jacek, by sie pomylil np w ten sposob: pierowtnym jezykiem Hindusow w Korei byl …
natomiast pomylka dotyczaca Pigmejow w Ghanie nikogo nie razila …”
To było przejęzyczenie tekstowe, oczywiście wiem, że Pigmeje nie żyją w Ghanie. Mam nawet na warsztacie trochę audycji z nimi (!!). Jest to pewien argument na to, że nikt tej mojej pomyłki nie zauważył, poza Panem, ale proszę mi tego nie wypominać, bo z Pigmejami jestem w miarę na bieżąco… Wiem, że byli i są mocno dyskryminowani przez sąsiedzkie ludy bantu.
I teraz:
Jesli dobrze rozumiem panski, i pana Piotra koncept :
b) szanse na urzeczywistnienie tego stanowiska dostrzega pan w rekolonizacji – jak to poetycko pan Piotr nazywa – kolonializm praw czlowieka
Piotr twierdzi, że w niektórych przypadkach rekolonizacja byłaby lepsza niż to co jest. Ja uważam, że to co Piotr twierdzi nie jest po prostu żenującym absurdem, gdyż istnieją miejsca, gdzie jest gorzej niż za kolonializmu. Natomiast kolonializm współczesny mamy na Reunion i sądzę, że ludziom żyje się tam znacznie lepiej niż w większości państw Afryki.
c) dane historyczne pokazujace iz kolonialism nie rozszerza sfery poszanowania praw czlowieka, a wrecz przeciwnie, pan ignoruje, dla ocalenia tezy wyjsciowej.
Nieprawda – Brytyjczycy zakazali sati, co rozszerzyło znacząco poszanowanie praw człowieka w Indiach. Jest to fakt. Ograniczali też system kastowy, nie wolno było za ich rządów zabić sobie niedotykalnego. Sati jest to fakt. Kobiety to połowa ludzkości. Kobiety to też ludzie, których dotyczą prawa człowieka. Do tego doszło pytanie, czy Hindusom pod własnymi rządami żyłoby się lepiej niż pod rządami królowej Wiktorii. Dla ideologów jest to pytanie retoryczne, albo nie na miejscu… Ja uważam, że warto je zadać. Proszę zauważyć, że użyłem słowa „lepiej”, a nie „bardzo dobrze” czy „idealnie”. Nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale uważam, że trzeba też zacząć patrzeć od tej strony na XIX wiek i kolonializm. Inaczej dochodzimy do absurdalnej sytuacji, gdzie Euroamerykanin zawsze jest „zły”, a nieEuroamerykanin zawsze jest „dobry”. Jest to szkodliwe dla wszystkich, bo nieeuroamerykańscy kacykowie wymagają czasem zdecydowanych działań ze strony naszej cywilizacji.
Moja odpowiedz – nie chodzi o ocene cywilizacji zachodu na tle innych cywilizacji, tylko chodzi o wykazanie, iz kolonializm, w jakiejkolwiek formie, w swietle danych historycznych, nie moze byc racjonalnie rozpatrywany jako narzedzie do szerzenia praw czlowieka, gdyz dane historyczne wyraznie ukazuja kolonializm jako czynnik hamujacy rozpowszechnianie praw czlowieka.
Zakaz sati temu przeczy. Podobnie osłabienie możliwości mordowania niedotykalnych. Tu prawa człowieka zostały poszerzone. Nie jest to opinia, lecz fakt. Trzeba się zastanowić, porównując na przykład z Nepalem, czy te rozszerzenia praw człowieka przez kolonialistów w Indiach nie były zatarte przez zwężenia tych praw w innych aspektach. Jak jednak zmierzyć sytuację, gdy zmusza się wdowę do śmierci w ogniu na żywca i rodzina stoi wokół niej z kijami i wpycha z powrotem w ogień? To często były wręcz dziewczynki, bo wydane za mąż w wieku 10 lat mogły zostać wdowami przed osiągnięciem pełnoletniości. Zdaniem niektórych badaczy, 0d 20% do 50% wszystkich wdów spotykał ten los.
pomija pan fakt, ze ogolny stopien przestrzegnia praw czlowieka w okresie poprzedzajacym ekspansje zachodniego kolonializmu byl niski, takze porownywanie do sytuacji przed kolonializmem nie oddaje dobrze sytuacji.
To prawda, dlatego warto zadać sobie pytanie, czy w Indiach, w XIX wieku, bez kolonializmu zniesiono by na przykład sati oraz dowolność w mordowaniu niedotykalnych, czy składanie ofiar z ludzi. Hindusi zadają sobie takie pytania, i to oni mnie skłonili do porzucenia nadmiernie idealistycznej krytyki kolonializmu. Wcześniej myślałem podobnie jak Pan.
Zeby dostrzec haujacy wplyw kolonializmu na poszanowanie prawczlowieka, nalezy porownac przestrzeganie praw czlowieka w ogole krajow nieskolonizowanych, nastepnie zkolonizowanych, i zastanowic sie jak bardzo kolonializm wplynal na fakt, iz kraje kolonizowane nie zdolaly rozpowszechnic praw czlowieka w takim stopniu jak niekolonizowane.
moim zdaniem takie model odzwierciedla znacznie lepiej sedno sprawy, niz panski model – porownajmy jak bylo wczesniej.
Mamy wolny Nepal i kolonialne Indie. Proszę śmiało porównać (historia Nepalu jest dostępna i po polsku) jak się tam miał postęp praw człowieka w XIX wieku. Nepalczycy to w zasadzie niemal to samo co ludzie mówiący w hindi.
jak dzis moglaby wygladac sytuacja w Dem Rep Konga, gdyby nie Leopold, nastepnie Belgowie ( Panie Piotrze, zyski czerpane z kontroli Katangi – zabojstwo Patricka Lumumby, pierwszego demokratycznie wybranego premiera ), potem amerykanie, dzis koncerny kradnace koltan i inne rzadkie surowce ?
Kongo to skrajny przykład, ale warto prześledzić i przebadać metody traktowania Pigmejów przez Bantu w Kongo przed cesarzem Leopoldem.
Jak wygladalo by dzis Kongo gdyby nie kolonializm i neo kolonializm ?
Mamy też Nepal i Indie, Republikę Południowej Afryki i Etiopię czy Egipt, czy Turcję. Tam albo nie było kolonializmu, albo trwał znacznie krócej niż w RPA. RPA miało haniebny apartheid (choć znacznie łagodniejszy od systemu kastowego w Indiach), ale czy teraz, po jego zniesieniu, ludziom czarnym w RPA żyje się dostatniej i bezpieczniej? Takie pytania też niestety warto zadawać. Na pewno Japończycy zyskali opierając się kolonializmowi, ale sami byli kolonialistami znacznie brutalniejszymi od Brytyjczyków czy Francuzów.
Moje stanowisko jest takie – nie wolno upraszczać kwestii stosunku naszej cywilizacji do „innego”. Nie warto w ogóle posługiwać się terminem „inny” w tych kwestiach. Uważam, że jeśli „inny” kacyk jest gorszy od niedoskonałych i niealtruistycznych rządów kolonialistów, dla praw człowieka rządy kolonialistów mogą być (być może) paradoksalnie lepsze. Nie jestem pewien takich wniosków, ale stawiania takich pytań nie uważam za rasistowskie, czy zupełnie absurdalne. Może mieć to wpływ na decyzje polityczne. Może jednak Amerykanie powinni potraktować Irak jak półkolonię, nie nastawiać się na przywracanie demokracji, ale na pół wieku rządów i ewolucję demokracji samorodną, jak w Indiach? Teraz, choć USA pozbawiło Irak psychopaty i ludobójcy, co było dobre i właściwe, nadal ludzie się tam mordują. Nadal jest źle. Nie potrafią rządzić sobą. Więc może warto pomóc zwykłym Irakijczykom, zamiast troszczyć się o to, aby władcy Iraku koniecznie byli Irakijczykami? Może tak by było lepiej dla zwykłej Irakijki, dla jakiejś Aishy, która chce żyć szczęśliwie, bogacić się i wychować dziecko, które będzie normalnie żyć? Oczywiście tego pytania są akademickie, bo USA nie stać na kolonizację Iraku, nawet jakby przestali być krajem – wyzwolicielem z kolonializmu, bo to przecież przede wszystkich ich, Amerykanów, zasługa. W wielu przypadkach było to ogromnie pozytywne, lecz nie we wszystkich.
Jacku rozmowy z antykolonialistami są bez sensu oni myślą sloganami…
– portugalski kolonializm byl najgorszym z kolonializmow.
– czemu ?
– bo portugalska inkwizycja zamordowala tysiace Hindusow na Goa
– dostepne dane historyczne mowia o 57 ofiarach ?
– kosciol zaniza liczby !
ot, zniewalajacy urok myslenia sloganami w wykonaniu pseudoracjonalistow 😀
„Piotr twierdzi, że w niektórych przypadkach rekolonizacja byłaby lepsza niż to co jest. Ja uważam, że to co Piotr twierdzi nie jest po prostu żenującym absurdem, gdyż istnieją miejsca, gdzie jest gorzej niż za kolonializmu.”
W rzeczy samej są takie miejsca. I to wiele. Słyszał Pan coś o neokolonializmie? Jego narzędzia to: IWF, WB, WTO. To akcje służb specjalnych jak Ajax, PBSUCCESS. Broniono w Teheranie i Gwatemali praw człowieka czy interesów koncernów 'pierwszego świata’? Czy Allende był znienawidzonym satrapą czy demokratycznie wybranym prezydentem? Ile praw ludzkich obroniono w Chile Pinocheta? W Mali chodziło o prawa ludzkie czy o Uran? Pan jest albo demagogiem albo ignorantem. Przykro że muszę to stwierdzić ale taka jest prawda.
A co ma Pinochet do kolonializmu? Sam pan absurdy piszesz
Dziwi mnie, że traktuje Pan przesadę i propagandę jako prawdy objawione. Czy Iran, Bostwana, Korea oraz Chiny nie bronią swoich interesów? Czego Pan wymaga od Zachodu? Świętości? Bycia aniołami? Przecież lobbing działa wszędzie, nie tylko w byłych koloniach i nie jest to tylko lobbing Zachodu. Uważam, że nie ma czegoś takiego jak „neokolonializm”. To jest propaganda. Są nieetyczne decyzje władz różnych krajów, są przekręty wpływowych korporacji. Ale nie tylko zachodnich… I nie ma tutaj żadnych „neokolonialnych” celów. Czy koncern Qatar Airways jest neokolonialny? Albo Lenovo? Albo Samsung? Pomylił Pan planety.
Zgadzam się w 200%
Natomiast kolonializm współczesny mamy na Reunion i sądzę, że ludziom żyje się tam znacznie lepiej niż w większości państw Afryki.
Prosze pana, reunion ma sie do tej dyskusji jak piesc do oka.
Reunion w chwili odkrycia przez portugalczykow byla niezamieszkana przez nikogo wyspa. Oczywiscie nie mam nic przeciwko odkrywaniu nowych, niezamieszkanych ladow, czy nawet planet, i zasiedlaniu ich przez kolonistow zarowno zachodniej, czy jakiejkolwiek innej cywilizacji.
no moze z wyjatkiem antarktydy, wolalbym zeby pozostala niezamieszkana.
Brytyjczycy zakazali sati, co rozszerzyło znacząco poszanowanie praw człowieka w Indiach. Jest to fakt.
Tak. jest to fakt.
Widzi pan, ja nie argumentuje iz kolonializm nie mial absolutnie zadnych zalet. ja argumentuje iz ilosc zalet w najmniejszym stopniu nie przewaza nad iloscia wad.
ot, tak dla przykladu:
– brytyjsko afrykanski handel niewolnikami – brytyjskie statki przewiozly 3,4 miliona niewolnikow z afryki do ameryki.
– ludobojstwo amerykanskich indian od 15 do 100 millionow ofiar. stosowanie bioterroryzmu – umyslne roznoszenie chorob zakaznych np sprzedawanie zarazonych ospa kocow, placenie za skalpy zabitych indian itd itd.
– australia 20 000 aborygenow zabitych, 60 000 zmarlych w wyniku roznoszonych przez brytyjczykow chorob
– lodobojstwo tasmanczykow. pierwsze nowoczesne lodobojstwo, prawie calkowicie udane.
– umyslne zarazenie fidzijczykow odra, 50 000 ofiar – jedna trzecia populacji
– ciekawy tez jestem, jak panscy hinduscy znajomi wspominaja bengalski glod ?
– ponad 5 millionow bengalczykow zmarlych w wyniku tak zwanego poznowiktoriansiego holocaustu,
– ceylon – zamordowanie wszystkich mezczyzn powyzej 18 lat z regionu Uva
– wojna opiumowa w chinach – uzaleznienie 10 millionow chinczykow od brytyjskiego opium uprawianego w indiach. kolumbijskie kartele narkotykowe bledna przy brytyjczykach
– zdlawienie oporu przeciwko brytyjskim handlarzom narkotykow – 30 millionow ofiar rebelii Taiping
– irlandzki wielki glod – million zmarlych, million uchodzcow ( wiem ze pan ma inne opinie na temat irish great famine, chetnie podyskutuje na ten temat )
– wprowadzenie mody na obozy koncetracyjne. 45 obozow dla burow, 64 obozy dla czarnych. zmarlo w nich 65 tysiecy kobiet i dzieci.
– pol milliona chinczykow trzymanych w obozach w malezji w latach 50tych
– masakra armitsar – okolo tysiaca ofiar w 10 minut. sprawca uznany za bohatera narodowego wielkiej brytanii
– zatrzymanie i torturowanie 3000 cypryjskich cywili pomiedzy 1955 a 1959. oprawcy wykazywalii sie wyjatkowa pomyslowoscia – miedzy innymi wcierajac dzieciom pieprz w oczy
– stosowanie odpowiedzialnosci zbiorowej przeciwko antykolonialnym rebeliantom w w iraku w latach 20tych. jesli jakiekolwiek plemie bylo w jakikolwiek sposob zamieszane w rewolucje, specyficzne instrukcje nakazywaly totalna anihilacje wlacznie z dziecmi i zwierzetami.
.
zostawmy juz biednych brytyjczykow w spokoju.
spojrzmy na francuzow, warto zauwazyc ze wiele punktow dotyczy sytuacji postkolonialnej – czyli wlasnie zrealizowanego postulatu o rekolonizacji. szczegolnie dotyczy to afryki francuskiej, gdzie byle kolonie odzyskaly niepodleglosc tylko nominalnie, a faktycznie Francja sprawuje nad nimi pelnie kontroli.
jesli dzis np w burkina faso sa lamane prawa czlowieka, a sa nagminnie, np zabicie demonstrantow w 2007, jest to przyklad na to iz kontrola francji nie sprzyja ich poszerzaniu.
.
– operacja turquise – francuscy komandosi oslaniali sprawcow rwandyjskiego ludobojstwa, skutecznie przedluzajac jego trwanie, nastepnie oslaniali ucieczke ludobojcow do sasiedniej demokratycznej republiki, co spowodowalo iz ludobojstwo bylo kontynuowane na kongijskich kuzynach rwandyjskich Tutsi. Liczba ofiar okolo 800 000 w Rwandzie, w Kongu trudna do oszacowania.
– powszechne stosowanie tortur ( podtapianie, analne pentracje szklem i drewnem, razenie pradem, wiesznie do gory nogami, podpalanie ) jak i obozow koncentracyjnych zarowno w okresie kolonialnym, jak i w trakcie dlawienia wojny o niepodleglosc w Algerii. Miedzy 1830 a 1900 15 do 25 procent algierskiej ludnosci ginie w takich obozach, a od pol milliona do milliona w trakcie algierskiej walki o niepodleglosc
– setif i guelma masakry – ostrozne dane mowia o 6000 – 45000 zabitych algierczykow
– rzez wszystkich mieszkancow czadyjskiego miasta Birni – N’Konni ( nieznana liczba tysiecy ofiar ) podczas kolonizacji Czadu
– naloty na obiekty cywilne w Syrii w 1920
– ludobojstwo na Bamileke w Kamerunie 1959-1964 miedzy 120 000 a 400 000 ofiar
– perla Antylow, Santo Domingo ( Haiti ) owczesna najbogatsza kolonia swiata ( no i prestiz i cos tam jeszcze panie dr Napierala ) produkujaca 40 procent spozywanego w europie cukru i 75 europejskiej kawy. Zeby zapewnic tak wydajny system, kolonialisci wobec niewolnikow stosowali masowo : wieszanie do gory nogami, krzyzowanie, grzebanie zywcem, miazdzenie niewolnikow w mozdzierzach, zmuszanie do spozywania kalu, biczowanie, pozeranie zywcem przez komary, grzebanie w mrowiskach, gotowanie zywcem, puszczanie ze wzgorz beczek najezonych od wewnatrz kolcami z ludzmi w srodku, szczucie ludozerczymi psami. co ciekawe, polscy legionisci wyslani do tlumienia niepodleglosciowego powstania, z jakis powodow uznali za sluszne zdezerterowanie, i staniecie po stronie rebeliiantow. Jacyz glupi ci Polacy, przeciez Francuscy kolonisci chcieli prawa czlowieka szerzyc.
– zbrodnie wojenne w Wietnamie, Laosie i Kambodzy 1946 – 1954
– w 1945, wspolpracujac z Japonia, zmieniajac uprawy z zywnosciowych na przemyslowe, Francuska Armia Kolonialna Vichy spowodowala smierc glodowa od 400 000 do 2 milionow Wietnamczykow.
.
POSTKOLONIALIZM
– ktos wspominal jak to kolonialisci budowali drogi i szkoly. otoz Francuzi opuszczajac Gwinee zniszczyli wszystko czego nie mogli zabrac ze soba – szkoly, szpitale, budynki administracji publicznej, samochody, ksiazki, lekarstwa, zwierzeta czy przyrzady naukowe, a takze zabili zwierzeta hodowlane oraz zniszczyli zapasy zywnosci.
– 1963 francuska ambasada zleca za 612 dolarow zabojstwo pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Toga, Sylvanusa Olympio, po tym, jak ten zdecydowal iz niepodlegle Togo bedzie operowalo wlasna waluta zamiast francuskiego kolonijnnego franka
– udzial francuskich legionistow w przewrotach wojskowych w Mali, Burkinie Faso, Republice Srodkowej Afryki. Szczegolnie drastycznym przykladem jest Bokassa, psychopatyczny ludozerca, ktory doszedl i utrzymywal sie u wladzy dzieki francuskiemu wsparciu.
– utrzymanie bylych kolonii w sieci zaleznosci ekonomicznych daje Francji coroczny wplyw do budzetu szacowany na 500 bilionow dolarow ( no i benefity strategiczno prestizowe, ale o to lepiej spytac pana Napierale )
– od 1961 francja obowiazkowo przetrzymuje rezerwy bankow narodowych 14 afrykanskich krajow, bylych francuskich kolonii, oraz kontroluje ich ekonomie, poprzez sztywne powiazanie CFA pierw z frankiem francuskim, potem z Euro. Francja zezwala bylym koloniom tylko na dostep do jedynie 15 procent zlozonych depozytow, jesli dany kraj potrzebuje wiecej, Francja udziela mu komercyjnego kredytu. Ojciec chrzestny Corleone moze sie schowac.
– byle kolonie maja prawo sprzedarzy bogactw naturalnych jedynie jesli Francja wyrazi brak zainteresowania nimi
– przy zleceniach publicznychw bylych koloniach, Francuskie kompanie maja pierwszenstwo podczas przetargow
– na Wybrzezu Kosci Sloniowej francuskie firmy kontroluja wode, elektrycznosc, komunikacje, transport, porty i banki.
– Francja zachowuje wylacznosc zbrojenia i szkolenia armii bylych kolonii ( francja jest na 4 miejscu jesli chodzi o swiatowy eksport broni, po usa, rosji i chinach )
– francuskie wojska stacjonuja w Mali, Nigrze, Czadzie, Dzibuti, Senegalu, na Wybrzezu Kosci Sloniowej, w Burkinie Faso, w Gabonie i Kamerunie
– w 2006 francuskie wojska zabily w Abidjanie 65 nieuzbrojonych cywili i zranily 1200 kolejnych
– byle kolonie Francuskie w Afryce moga zawierac miedzynarodowe sojusze tylko wtedy kiedy sa one zaakceptowane przez Francje
– pomiedzy 1804 a 1947 Haiti bylo zmuszone zaplacic 21 billionow dolarow za odzyskana niepodleglosc.
– 14 bylych kolonii afrykanskich jest zoobowiazanych placic podobny podatek przez kolejne pol wieku.
.
Podobnie dlugie listy mozna wyliczyc dla innych kolonialnych hegemonow, jak Hiszpania, Holandia, Rosja, Imperium Ottomanskie ( Turcja ), Niemcy i inni.
Jesli ktokolwiek po lekturze powyzszej listy, ma wrazenie iz kolonialisci zachowywali sie jak psychopaci, prosze sobie wyobrazic, iz okrucienstwa Brytyjczykow, czy Francuzow przewyzszali Portugalczycy, a o szczegoly warto sie zwrocic do pana dr Piotra Napieraly.
Panska argumentacja iz kolonializm mial tez dobra strone, jak zniesienie sati w Indiach, i w zwiazku z tym rozsadnym jest rozwazanie przywrocenia kolonializmu, jako sposobu szerzenia praw czlowieka, jest podobna do argumentacji kogos, kto upiera sie iz seryjny, psychopatyczny morderca, bedzie wspanialym opiekunem, gdyz w przerwie miedzy mordami pomagal staruszkom przechodzic przez ulice.
Jesli porownanie to wydaje sie panu zbyt abstrakcyjne, rozwine je przy okazji panskiego komentarza do nastepnego artykuly w powyzszej serii.
Czy w Indiach, w XIX wieku, bez kolonializmu zniesiono by na przykład sati oraz dowolność w mordowaniu niedotykalnych, czy składanie ofiar z ludzi. Hindusi zadają sobie takie pytania, i to oni mnie skłonili do porzucenia nadmiernie idealistycznej krytyki kolonializmu. Wcześniej myślałem podobnie jak Pan.
Zanim zamieszkalem w Kinshasie myslalem podobnie jak Pan, obserwowany naocznie neokolonializm w Demokratycznej Republice Konga, oraz znajomosc Kongijskiej historii, sklonily mnie do porzucenia jakichkolwiek mrzonek o tym, iz kolonializm byl, jest, lub kiedykolwiek bedzie narzedziem do szerzenia praw czlowieka, gdyz z samej swej zasady wyzysku jednych grup przez inne jest z prawami czlowieka sprzeczny – a w szczegolnosci do:
– zakazu stosowania tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania lub karania
– zakazu trzymania człowieka w niewolnictwie lub poddaństwie
– czynnego i biernego prawa wyborczego
– wolnosci zrzeszania sie
– prawa do uczestniczenia i organizowania pokojowych manifestacji
– równego dostępu do służby publicznej.
– odpowiedniego i zadowalającego wynagrodzenia, zapewniającego jednostce i jej rodzinie egzystencję odpowiadającą godności ludzkiej
– prawa do własności
– prawa każdego człowieka do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy przez niezawisły sąd
– PRAWA NARODOW DO SAMOSTANOWIENIA
NA TEMAT POROWNANIA CZY WPLYW KOLONIALIZMU BYL POZYTYWNY CZY NEGATYWNY
Mamy wolny Nepal i kolonialne Indie. Proszę śmiało porównać (historia Nepalu jest dostępna i po polsku) jak się tam miał postęp praw człowieka w XIX wieku. Nepalczycy to w zasadzie niemal to samo co ludzie mówiący w hindi.
Kongo to skrajny przykład, ale warto prześledzić i przebadać metody traktowania Pigmejów przez Bantu w Kongo przed cesarzem Leopoldem.
Tak, Pigmeje niewatpliwie sa ofiara kolonizacji srodkowej Afryki przez ludy bantu, i wielokrotnie dopuszczano i dopuszcza sie wobec nich okrucienstw. ( nie zaprzeczajac temu, chce zauwazyc, iz pigmeje ze wzgledu na swoj lesny tryb zycia zajmuja inna nisze ekologiczna niz rolniczy bantu, i nie czesto dochodzilo miedzy nimi do bezposrednich, wrogich konfrontacji a raczej do handlu pomiedzy rolniczymi bantu a mysliwskko zbierackimi pigmejami. moja byla dziewczyna zajmowala sie wlasnie takim handlem ). Wspolczesnie pigmeje sa ofiara wszystkich stron wojny kongijskiej. Duza odpowiedzialnosc za jej toczenie spoczywa na neokolonialnej polityce swiatowych mocarstw.
Nie mniej jednak, jesli sugeruje pan, iz zmiejszenie ilosci bantu kongijskich o jakies 20 procent w okresie Free State Congo, moze byc usprawiedliwione przez poprawe zycia Pigmejow, to … no nie wiem, brakuje mi slow.
Jak wygladalo by dzis Kongo gdyby nie kolonializm i neo kolonializm ?
Mamy też Nepal i Indie, Republikę Południowej Afryki i Etiopię czy Egipt, czy Turcję. och Turcja, a dokladniej Imperium Osmanskie, samo bylo kolonizatorem, a Egipt jego kolonia, Nie, nie jestem przeciwko zachodniemu kolonializmowi, jestem przeciwko kolonializmowi w ogole.
RPA miało haniebny apartheid (choć znacznie łagodniejszy od systemu kastowego w Indiach), ale czy teraz, po jego zniesieniu, ludziom czarnym w RPA żyje się dostatniej i bezpieczniej?
Na podstawie naocznych obserwacji wspolczesnosci, i znajomosci historycznych realiow aparthaidu, wnioskuje iz tak, ludziom czarnym w RPA zyje sie dostatniej i bezpieczniej niz w czasach apartheidu, jakkolwiek RPA jeszcze przez dlugi czas bedzie musiala sobie radzic ze sposcizna apartheidu – np do dzis obecna, choc nieoficjalna segregacja rasowowa.
.
Takie pytania też niestety warto zadawać. Na pewno Japończycy zyskali opierając się kolonializmowi, ale sami byli kolonialistami znacznie brutalniejszymi od Brytyjczyków czy Francuzów.
Tak, kazde pytanie warto zadac, warto takze aktualizowac poglady w miare aktualizowania danych. Podobno jest to jedna z podstawowych cnot racjonalizmu.
Czy moglby pan podac jakies dane, na ktorych podstawie uznaje pan kolonilizm japonski za brutalniejszy od brytyjskiego czy francuskiego ? nie wiem czy zdaje pan sobie sprawe, ale jakiekolwiek dane pan poda, beda one swiadczyly przeciwko kolonializmowi w ogole, a wiec za absurdalnoscia pomyslu iz rekolonizacja moze poszerzyc strefe poszanowania praw czlowieka ?
Tak czy inaczej najokrutniejszymi kolonizatorami byli Portugalczycy, jesli ma pan watpliwosci, odsylam do eksperta od kolonializmu, pana dr Piotra Napieraly.
Moje stanowisko jest takie – nie wolno upraszczać kwestii stosunku naszej cywilizacji do „innego”. Nie warto w ogóle posługiwać się terminem „inny” w tych kwestiach.
W pelni sie z panem w tej kwestii zgadzam. Wiekszosc kolonialnych i noekolonialnych dzialan jest i byla usprawiedliwiana wlasnie tym ze dotycza one „innego” czyli nie w pelni zaslugujacego na prawa czlowieka grantowane „naszym”.
Może jednak Amerykanie powinni potraktować Irak jak półkolonię, nie nastawiać się na przywracanie demokracji, ale na pół wieku rządów i ewolucję demokracji samorodną, jak w Indiach?
Gdyby nie dluga lista praw czlowieka lamanych przez USA, jak i dluga lista autorytarnych i lamiacych prawa czlowieka rzadow wspieranych przez USA ( https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_authoritarian_regimes_supported_by_the_United_States ) gdyby nie lista zbrodni wojennych popelnionych przez USA, gdyby nie amerykanski exemptionalism ( http://press.princeton.edu/chapters/s8080.html ), czyli przekonanie iz przestrzeganie praw czlowieka obowiazuja innych, ale nie Amerykanow, gdyby nie lista organizacji terrorystycznych i paramilitarnych wspieranych przez USA ( https://en.wikipedia.org/wiki/United_States_and_state-sponsored_terrorism ), gdyby moglby pan podac jakas liste miejsc, gdzie amerykanie udanie, poprzez okupacje przywrocili prawa czlowieka, wtedy moze mozna by sie zastanawiac, czy polwieczna amerykanska okupacja Iraku, moglaby zwiekszyc strefe poszanowania praw czlowieka.
W swietle ogolnodostepnych danych historycznych, panskie pomysl na klopoty w iraku jest tego kalibru, co przyslowiowe wsadzanie do pieca na cztery zdrowaski
Teraz, choć USA pozbawiło Irak psychopaty i ludobójcy, co było dobre i właściwe – tak dobre i wlasciwe jak egzekucja niepotrzebnego lub zbyt niezaleznego czlonka mafii przez mafijna wierchuszke. Dopoki Saddam byl przydatny, np w walce z Iranem, dopoty cieszyl sie wsparciem USA, i nie przeszkadzalo Amerykanom chemiczne ludobojstwo na Kurdach ( Halabja czy Anfal ).
nadal ludzie się tam mordują. Nadal jest źle. Nie potrafią rządzić sobą.
Moze gdyby Brytyjczycy brutalnie nie zdlawili niepodleglosciowego powstania w 1920, bombardujac ludnosc cywilna, powstania, ktore notabene zjednoczylo ludnosc sunnicka i szyicka, moze Irakijczycy mieli by czas, do tej pory, samorodnie wypracowac demokracje ?
Moze gdyby USA nie wspieralo okrutnego dyktatora Saddama Husaina, moze gdyby Brytyjczycy nie budowali fabryk do produkcji broni chemicznej w trakcie wojny iran-irak, moze dzis Irakijczycy nie mieli by problemu z samorzadnoscia ?
USA nie stać na kolonizację Iraku, nawet jakby przestali być krajem – wyzwolicielem z kolonializmu, bo to przecież przede wszystkich ich, Amerykanów, zasługa.
Och, a czym to sobie USA zasluzylo na miano „wyzwoliciela z kolonializmu” ? Wyzwoleniem amerykanskich Indian z pod brytyjskiego panowania ?
I wie pan co ? , odpowiedz iz Sowieci byli gorsi nie jest zadna odpowiedzia.
No wiec moze podejdzmy do tematu troche bardziej racjonalnie, Czy mozna pokusic sie o wnioskowanie, czy sytuacja bylych kolonii byla by lepsza, gdyby nie przytrafil im sie kolonializm ?
W momencie przybycia Brytyjczykow do Indii, w 1700 gospodarka indyjska stanowila 22,3 % swiatowego przychodu, czyli tyle ile gospodarka calej europy tamtego okresu. W momencie opuszczenia Indii przez Brytyjczykow, 1952, tylko 3,8 % ( Maddison ).
Coz sie stalo z Indyjska gospodarka ? Na ten temat, w swoim oksfordzkim przemowieniu wypowiedzial sie Shashi Tharoor:
– Czemu ? Z prostej przyczyny, iz Indie byly rzadzone przez Brytyjczykow dla brytyjskich korzysci. Brytyjski wzrost przez dwa stulecia finansowany byl lupieniem Indii.
Wpomnial takze iz uprzemyslowienie W. Brytanii bazowalo na systematycznym oduprzemyslawianiu Indii, oraz iz kolonializacja zamienila Indie z eksportera w importera brytyjskich produktow.
– Indie byly dojna krowa imperium, najwiekszym konsumentem brytyjskich dobr, oraz zrodlem dochodu brytyjskich urzednikow.
Wspomnial takze, iz w kleskach glodu spowodowanych przez brytyjczykow zmarlo od 15 do 29 milionow hindusow, zakwestionowal takze popularny poglad iz Indie skorzystaly na budowie kolei przez Brytyjczykow, zaznaczajac, iz wiele krajow na swiecie poradzilo sobie z budowa kolei bez poptrzeby bycia kolonizowanym.
.
Dziekuje za odpowiedz.
Czy rozwoj Afryki, bo pan Napierala nie ma chyba zamiaru rekolonizowac Indii, tylko wlasnie Afryke, bylby inny gdyby nie kolonializm ?
.
Trudne do odpowiedzi pytanie, nie mniej jednak wedlug badan harwardzkich naukowcow, Heldringa i Robinsona (2012), wynika iz kolonialism byl szkodliwy dla rozwoju.
w przypadku panstw, ktore przed kolonizacja mialy zcentralizowana panstwowosc, jak Benin, Botswana, Burundi, Ethiopia ( wloska okupacja ) Ghana, Lesotho, Rwanda i Swaziland, jest prawdopodobn, iz dotychczasowy rozwoj panstwowosci by byl kontynuowany gdyby nie kolonizacja. Dane wyraznie wskazuja, iz panstwa jak Tswana ( Botswana ) Asante ( Ghana ) czy Rwanda by sie dalej centralizowaly i konsolidowaly, co jest warunkiem porzadku i sprawnego zarzadzania.
.
Mozna bez wahania przyjac, iz w zalozywszy iz jesli przedkolonialne kierunki rozwoju bylyby kontunuowane, kraje te bylyby znacznie bardziej rozwiniete dzis, gdyby nie kolonializm. kolonializm nie tylko zablokowal ich dalszy polityczny rozwoj, ale i sprawil, ze lokalne elity stracily poczucie odpowiedzialnosci wobec wlasnych obywateli. Po odzyskaniu niepodleglosci kierowaly sie znacznie bardziej drapieznymi regulami rzadzenia niz przed kolonializmem. Kraje te ucierpialy takze znacznie na szerzeniu przez kolonialistow rasizmu, stereotypow i przeklaman, z ktorymi nie musialy by sie dramatycznie borykac, gdyby nie kolonializm, czego najjaskrawszymi przykladami sa Rwanda i Burundi.
.
W krajach ktore przede wszystkim stanowily teren dla bialego osadnictwa, jak: Kenia, Nanibia, RPA, Zimbabwe, Angola i Mozambique, najbardziej znaczacym czynnikiem bylo intensywne grabienie surowcow oraz ziemi, skutkujace znacznym ubozeniem Afrykanow. Dodatkowo, wzrost nierownosci oraz rasowych i etnicznych konfliktow, bedacych sposcizna kolonializmu, sprawia, iz jest prawdapodobnym, iz kraje takie jak np Zimbabwe, bylyby w lepszym stanie, zarowno dzisiaj, jak i w calym poprzednim stuleciu, gdyby nie zostaly skolonizowane.
.
Pozostale kraje, w ktore nie doswiadczyly intensywnego osadnictwa bialych, jak i nie wypracowaly scentralizowanych organizmow panstwowych ( Somalia, Poludniowy Sudan ) albo byly mieszanka zcentralizowanych i niezcentralizowanych spoleczenstw ( Kongo Brazza, Nigeria, Uganda, Sierra Leone ) sa znacznie trudniejsze do oszacowania.
Na przyklad, badajac stan przedkolonialny, jest malo prawdopodobnym, iz np Somalia, wypracowalaby wlasny oraganizm panstwowy. Jednakze, w wielu tych przypadkach takze trudno jest obronic poglad przeciwny, iz kolonializm jakkolwiek przyczynil sie do rozwoju. Na przyklad, mozna sie zgodzic, iz kolonizacja brytyjska w Ugandzie przyniosla stabilnosc poprzez zatrzymanie dlugotrwalych konfliktow miedzy przedkolonialnymi panstwami Bugandy, Bunyoro, Ankole i Tooro, jednakze dane sugeruja ze takze te spoleczenstwa byly gotowe przyjac nowe technologie, a jakiekolwiek korzysci wynikajace ze stabilnosci w trakcie kolonializmu, zostaly zaprzepaszczone przez opuszczajacych w 1962 ugande brytyjczykow, zostawiajacych kolonialna sposcizne dysfuncjonalnej polityki, skutkujaca 50 latami politycznej niestabilnosci, wojskowych rzadow i wojen domowych.
Podsumowujac badania, nie ma w subsaharyjskiej afryce kraju, o ktorym mozna jednoznacznie powiedziec iz skorzystal na kolonizacji, dostepne dane wskazuja iz wrecz przeciwnie, panstwa afrykanskie bylyby lepiej rozwiniete, gdyby nie doswiadczyl ich kolonializm.
Acemoglu i inni ( 2005 ) wykazali iz wielkosci ryzyka smiertelnosci osadnikow oraz gestosci zamieszkania w okresie przedkolonialnym, sa wprost proporcjonalne do negatywnych, dlugotrwalych skutkow kolonializmu, spowodowanych przewazajacymi strategiami obieranymi przez kolonialne instytucje. Oczywiscie, w przypadku Afryki subsaharyjskiej, oba te czynniki wskazuja wyraznie nagatywny wplyw kolonializmu europejskiego na obecny rozwoj krajow subsaharyjskich.
.
Nunn w 2008 wykazal, iz transatlantycki handel niewolnikami ma negatywny wplyw na rozwoj krajow subsaharyjskich.
.
Michalopoulos i Papaioannou w 2011 wykazali negatywny jak wplyw na rozwoj afryki subsaharyjskiej, mialo arbitralne podzielenie kontynentu afrykanskiego miedzy kolonizatorow, bez uwzgledniania faktycznych podzialow etniczno spolecznych.
Granice kolonialnych panstw, ktore sa odzwierciedlone we wspolczesnym podziale politycznym kontynentu, przebiegaja czesto przez tereny jednolite etnicznie, Greccy naukowcy wykazali koncetracje konfliktow spolecznych wlasnie na terenach podzielonych etnicznosci, szacujac na podstawie liczby ofiar, jak i dlugosci trwania konfliktow, wzrost o 25 procent ponad srednia.
w 2008 Bruhn i Galego wykazali ze dawne strategie kolonizatorow maja wiekszy wplyw na obecna sytuacje dawnych koloni niz obecne nierownosci ekonomiczne czy sklad etniczny.
Panie Jacku, mysle ze podalem panu wystarczajaco duzo mocnych powodow do racjonalnej zmiany zdania na temat absurdu proponowania rekolonizacji jako remedium na klopoty 3ciego swiata, nieprawdaz ?
ps. moglby mi pan zdradzic jak pogrubiac litery w cytatach ?
Co kolonia bylo inaczej. Np Niemcy mordowali dopiero po buncie Herrerów
Pod koniec 20 wieku Rosjanie przegrali jako mocarstwo
i obecnie chca odbudowac swietnosc bylego imperium.
Ukraincy maja male powody aby szanowac swojego wschodniego kolosa. Historia stalinowskego teroru zaglodzenia Ukrainy w latach 1930tych nie moze byc latwo zapomniana nawet przez umiarkowanych Ukraincow.
Polska nie chce zapomniec Katynia w ktorym zgnelo okolo 20,00 osob. Na Ukrainie glod spowodowal smierc kilku milionow. Oczywiscie Rosjanie byli tez ofiarami stalinizmu
ale byl to ich wlasny produkt,
Akcja Putina na Krymie jest kopia Hitlera aneksji Austrii (Anschluss) i zagarniecia Sudetenland, Memel -land oraz zadan Gdanskiego korytarza. We wszystkich tych miejscach byla czesc ludnosci mowiaca po niemiecku.
Rosjanie mieszkajacy na Ukrainie maja wybor albo byc lojalnymi obywatelami Ukrainy albo przeniesc sie do Rosji.
Dotyczy to tez emigrantow .Okresla to krotkie zdanie angielskie „Shape up or ship out”.Czyli ” Zyj porzadnie lub wynos sie”.Nie mozna wyrzucic zlego Szweda ze Szwecji ale mozna wyprosic emigranta ktory jest wrogi i chce aby w Szwecji wprowadzono prawo szariatu i kamienowano gejow. Dobra idea wielokulturowosci ma granice.
Ignorancja ukraińskich nacjonalistów, Stepan Bandera bohaterem narodowym, jest to w polskich mediach ignorowane. Nacjonaliści mają wizję kolonializmu i czystek etnicznych. Wcześniej był Wołyń, dzisiaj nie ma Polaków na Ukrainie. Ukraińcy nie chcą Rosjan, pojawiła się dyskryminacja, zakaz używania rosyjskiego, nietolerancja, napaści.
„Proszę nie cytować Putina. Mamy materiał z Ukrainką. Pytamy ją o stosunek do Rosjan. Czemu Pan tego nie cytuje?”
Nie znam tej Ukrainki, proszę mi ją przedstawić.
Myślę, że opieranie się na jednym źródle jest nieobiektywne.
O nacjonalistach ukraińskich jest sporo materiału w angielsko języcznych mediach.
Nic z tego, co Pan napisał, nie usprawiedliwia najazdu Putina na Ukrainę i ofiar tym spowodowanych. No szczerze – jak można tego nie zauważyć? Gdyby rzeczywiście na Ukrainie zaczęto mordować mniejszości, wtedy wkroczyłoby ONZ. Ale nic takiego nie miało miejsca. Nie było żadnych dołów z wapnem na tysiące ludzi, nie było nic takiego jak w Pakistanie. Jak Pan może bronić tyrana, który najechał sąsiedzki kraj? Ukrainka była już chyba miesiąc temu na naszym kanale. Proszę sobie poszukać w zakładce na górze po lewej.
Naprawdę, nie chodzi o oceny Ukrainy. To skrajnie nieetyczne bronić najeźdźcy, bo Ukraina nie jest idealna i ma też nacjonalistów. A Rosja nie ma????
Kilka slow o amerykanskiej dominazcji w technologii i nauce. Wymienie kilkaczynnikow :
1. Pragmatyczne podejscie do nauki, pracy i zycia.
Na przyklad wynalazek komputera. Anglik Alan Turing udowodnil ze maszyna moze roawiazac wiekszosc problemow matematyki .Amerykanski matematyk Johny von Neumann zaproponowal architekture a dwaj inzynierowie z Uniwersytetu w Pensylvanii zbudowali aparat. Potem natapila lawina produktow ktora trwa do dzisiaj.
2.Scisla wspolpraca rzadu, uczelni i przemyslu.
3. Poparcie nowatorstwa i dobre wynagrodzenie naukowcow w przemysle i na uczelniach.
4. Wpajana zasady od dziecka:” Yes I can ”
zamiast nie wiem, nie moge, nie potrafie i nie ma pieniedzy co jest plaga w Polsce .
5.Indywidualizm. Kazda super idea powstaje w jednej glowie i dopiero pozniej jest reralizowana przez zespol.
Uczylem studentow z Azji. Najlepsi byli Hindusi. Chinczycy i Jasponczycy ciezko pracowali ale ich kultura podkreslala zespol a nie jednostke. Dostawali piatki ale nie okazywali nowatorskiego myslenia.
6.Umiejetnosc tworzenia zespolow skladajacych sie z ludzo roznych zawodow i roznych kultur.W firmie Boeing
pracowalem w organizacji badan ,okolo 400 osob, w tym matematycy, chemicy, fizycy , informatycy jak tez spece od organizacji pracy i kierowania duzymi projektami.
Mielismy bliski kontakt z Uniwersytetem Washington (UW)w Seattle jak tez Stanford w Kaliforni.Kilku pracownikow mojej grupy bylo Affiliate Professors na UW.
„Uczylem studentow z Azji. Najlepsi byli Hindusi.”
Wspomniałem, o indyjskim programie kosmicznym, niedawno indyjska sonda międzyplanetarna weszła na orbitę Marsa.
Azja może rozwijać swoje własne technologie, nawet w przypadku wprowadzenia embarga.
Niepokojące jest popisanie umowy USA z Iranem, sceptycy podejrzewają, że Iran będzie oszukiwał. Jest niebezpieczeństwo, że pojawi się nowe jądro ciemności.
Iran próbuje odbudować potęgę Persów, ale zdominował temat Rosji.
Iran będzie kontrolowany przez tuzin krajów nie tylko USA
Ja tez uwazam ze tzw „Iran deal” jest bledem za ktory swiat moze drogo zaplacic.Dalem temu wyraz przez podpisanie
listu skierowanego do czlonka Kongresu z mojego okregu .
wyborczego.Kongres bedzie glosowal za lub przerciw.
Moj argument przeciw opiera sie na przekonaniu ze
Iran bedzie oszukiwal .Glowny lider Iranu Ali Khomenei ma tez watpliwosci ale z innego powodu.
Na krotka mete ugoda jest korzystna dla Iranu ale
na dluzsza mete niebespieczna poniewaz ulatwi kontakty z Zachodem i Wielkim Szatanem USA i zmniejszy izolacje Iranu z cywilizowanym swiatem.A izolacja jest niezberdna
do utrzymania wladzy ayatollow.W swojej niedawnej przemowie rzekl Death to USA a wiec umowa gwalci
zasady islamskie.Jesli Khamenei ktory ma totalna wladze nie zaakceptuje umowy to Zachod albo wznowi sankcje albo zmusi Iran do rozsadniejszej umowy.
Niebezpieczna gra z Iranem.
Rosja robi interesy z Iranem, np. sprzedaż rakiet S300 i systemów obrony przeciwlotniczej.
Zniesione sankcje spowodują wzmocnienie armii irańskiej, która ciągle się modernizuje.
Korzyścią będzie spadek cen ropy, co może ożywić gospodarkę światową.
Niskie ceny spowodują, że Rosja będzie miała niższe przychody, co pogłębi skutki embarga.
Drugą stroną wojny handlowej z Rosją, jest to że zachód straci narzędzia nacisku, Rosja i Chiny będą handlowały z Iranem, co spowoduje nieskuteczność ewentualnej próby izolacji, groźba interwencji może skłonić Iran do zawarcia sojuszu z Rosją, sytuacja może się skomplikować.