Dawkins: Należy krytykować islam, nie jest to rasizm – islam to nie rasa

Niedawno w The Times ukazała się rozmowa z Richardem Dawkinsem. Pisała też o tym nasza „Rzepa”. (Rzeczpospolita o Dawkinsie – proszę proszę…). Oto co między innymi powiedział w The Times mój ulubiony biolog i ateista.

Oskarżanie o rasizm osób, które krytykują islam, jest absurdalne. Islam to nie rasa

Dawkins położył nacisk także na to, że "religie powinny być atakowane przy każdej możliwej okazji". Stwierdził, że opinia publiczna niepotrzebnie obawia się krytykowania islamu.

 

 

Według Dawkinsa Zachód stosuje podwójne standardy. W przestrzeni publicznej na Zachodzie z jednej strony można krytykować chrześcijaństwo, a z drugiej strony ludzie obawiają się wypowiadać na temat islamu, by nie być posądzonymi o rasizm.

– Wiele osób myśli, że islam to rasa. Oczywiście tak nie jest – dodał w wywiadzie Dawkins i jest to stwierdzenie, które niektóre pięknoduchy powinny sobie wkuć na pamięć. Powtarzać 100 razy przed snem, aż się utrwali. No chyba, że dostają stypendium od salafitów z Arabii Saudyjskiej, aby utożsamiać islam z rasą i zarzucać krytykom islamu rasizm.

Dawkins oznajmił, iż Europa powinna w pierwszej kolejności przyjmować tych uchodźców z Syrii i Iraku, którzy porzucili islam. Wyjaśnił, że są oni szczególnie prześladowani w swoich rodzinnych krajach. Z tego co pamiętam, Czesi i Słowacy doszli do podobnego wniosku. Do tego dodałabym też nieislamskie mniejszości religijne – Druzów, chrześcijan, bahaistów i czcicieli ognia. Z prześladowanymi mniejszościami islamskimi jest ten problem, że gdy większość jest szyicka to prześladuje sunnitów, a gdy sunnicka, to prześladuje szyitów. Ktoś prześladowany może być w ten sposób także prześladowcą.

Dawkins, podobnie jak ja i niektórzy moi koledzy Redaktorzy, był wielokrotnie oskarżany o islamofobię. Na swoją obronę użył prostego argumentu – islamofobia nie istnieje. Ciężko się z nim nie zgodzić, bo przecież obawy przed islamem są uzasadnionymi obawami, a nie fobią. Ja nie mówię o samochodofobii czy aidsofobii. Zarówno bycia przejechanym, jak i zarażenia HiV można się całkiem racjonalnie obawiać – czy to przebiegając na dziko autostradę, czy uprawiając wolną miłość w sercu ogarniętej epidemią aids Afryki.

Polecam też Wam, moi Drodzy, artykuł o Dawkinsie, Harrisie i islamofobii z The Guardian. A od siebie mogę dodać, że choć jako racjonalistka jestem sceptyczna wobec wszelkich autorytetów, to jednak zdanie Dawkinsa bardzo cenię i cieszę się, że w temacie rzekomej „islamofobii” mamy podobne odczucia, oczywiście zachowując wszelką „rzeczy miarę”. Chciałabym jednocześnie podziękować Piotrowi Kordze, naszemu publicyście, za zwrócenie mi uwagi na opinię Dawkinsa dotyczącą krytyki islamu i rzekomej "islamofobii". 

Szczęście w nieszczęściu w tym całym szaleństwie fałszywych zarzutów o islamofobię tkwi w tym, że ateiści obnażają fałsz części lewicy, której wcale nie zależy na świeckości czy ateizmie. Wreszcie można szukać prawdziwych sprzymierzeńców, a nie tylko deklaratywnych krętaczy…

Swego czasu na wykluczenie ze "światłych lewicowych środowisk" wybitnego ateisty francuskiego Onfraya zwracał uwagę Jacek Tabisz:

A tu sam Richard Dawkins w starciach z islamem:

Na ostatnim filmiku rozpoznacie też reprezentanta Brytyjskich Humanistów, o których niedawno pisano na naszym portalu. To Andrew Copson, z którym tak oto debatowała nasza niezrównana redatorka Kaja:

 

 

 

O autorze wpisu:

Humanistka z wykształcenia, nie bojąca się jednakże ściślejszej nauki. Od dziesięciu lat sympatyczka polskich racjonalistów, obecnie mieszka za granicą. Obecnie, jako publicystka, zainteresowana obroną wolności słowa, wolności ekspresji artystycznej i tożsamości europejskiej.

171 Odpowiedź na “Dawkins: Należy krytykować islam, nie jest to rasizm – islam to nie rasa”

  1. Wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rasizm Rasizm, dyskryminacja rasowa (z fr. le racisme od la race – ród, rasa, grupa spokrewnionych) – zespół poglądów głoszących istnienie różnic i nierówności pomiędzy ludźmi. Wynikająca z nich ideologia przyjmuje wyższość jednych ras nad innymi[2]. Przetrwanie tych "wyższych" ras staje się wartością nadrzędną i z racji swej wyższości dążą do dominowania nad rasami "niższymi". Rasizm opiera się na przekonaniu, że różnice w wyglądzie ludzi niosą za sobą niezbywalne różnice osobowościowe i intelektualne (ten pogląd znany jest w jęz. ang. jako racialism).

    Rasizm kulturowy

    Pojęcie "rasizmu kulturowego" lub tzw. "nowego rasizmu" zaistniało w latach 80. XX wieku, kiedy w związku z dużymi migracjami ludności doszło do konfrontacji kulturowej pomiędzy określonymi grupami społecznymi. Podstawą różnicy nie była więc różnica biologiczna, lecz kulturowa, wynikając między innymi z odmiennych religii.

    *******************************

    „Wiele osób myśli, że islam to rasa. Oczywiście tak nie jest”.

    Muszę przyznać, iż jak na najwybitniejszego wśród wybitnych intelektualistę, umieszczanego w pierwszej dwusetce, to wprost genialne odkrycie.  Wydaje mi się, iż Pani Alicja winna za to odkrycie zgłosić Dawkinsa do nagrody Nobla.

    Długo już żyję na tym świecie i dobrze ponad półwiecze interesuję się różnymi religiami, ale jeszcze nie spotkałem się wśród poważnych religioznawców ze stanowiskiem, iż islam to rasa, ale widocznie z panem Dawkinsem z innych źródeł korzystamy i inne uważamy za autorytety, na których warto opierać swoje wywody.

    Nie, islam to nie rasa, ale prymitywnym rasizmem – niegodnym człowieka inteligentnego, nie mówiąc już o intelektualistach –  jest uznawanie, iż człowiek jest gorszym już z tego powodu, iż urodził się Arabem lub jest wyznawcą islamu.

    Tak, mamy teraz istotnie teraz ogromne problemy z wyznawcami islamu, ale ogromnym ograniczeniem intelektualnym, wynikającym tylko ze ślepej wiary, jest pogląd, iż każdy Arab, Turek, czy inny wyznawca islamu jest przesiąkniętym złem zbirem i ograniczonym intelektualnie terrorystą.

    Jako ludzie jesteśmy różni i mamy przeróżne poglądy, ale jako ludzie wszyscy mamy taką samą wartość i można nas oceniać dopiero na podstawie konkretnych słów i idących za nimi czynów. Nie bójmy się pokazywać, gdy woda sodowa doprowadza do tego, iż nawet mądrzy ludzie zaczynają bredzić.

    ***

    1. "jako ludzie wszyscy mamy taką samą wartość".

      Bzdura!. Nie mamy takiej samej wartości. Jest to tylko lewicowe hasełko, typu krasnoludki sa świetne, pod którym w pierwszym odruchu prawie każdy się podpisze, ale jak przychodzi co do czego, to okazuje się, ze w praktyce jest inaczej. Lewacy lubują się właśnie w rzucaniu takich hasełek, a głupi ludzie się cieszą.

       

      1. Czyli proponujesz np. zróżnicowanie kar za morderstwo w zależności od "wartości" człowieka? Na przykład za zabicie Białego Słowianina kara śmierci a za zabicie niebiałego muzułumanina grzywna? 

        1. To ma kolonializm, że np. w 1962 roku Francuzi zabili 100 tysięcy muzułumanów w Algierii, a w 2016 muzułumanie zabili 200 Francuzów we Francji

          Bzdet godny Ali Wilk. W Algerii zabijano muzułmanów we Francji Francuzów – głupiej już nie idzie. Wojna w Algierii nie była wojną religijną i zabijano przeciwników bez względu na ich światopogląd. Może Pani powie jaką religię zwalczano w Wietnamie?

          1. Tzn. rozumiem że wojny niereligijne są usprawiedliwione?

            Jak ktoś zabija w imię religii to źle a jak ktoś zabija w imię kasy to dobrze?

             

      2. @ Robert: "jako ludzie wszyscy mamy taką samą wartość". Bzdura!.

        ————————

        Oczywiście, iż dla każdego rasisty jest to bzdurą.

        ***

         @ Robert: Nie mamy takiej samej wartości.

        —————————

        Nie tylko iż nie potrafił Pan przeczytać ze zrozumieniem, ale dla manipulacji wykastrował Pan moją wypowiedź. Ja napisałem: Jako ludzie jesteśmy różni i mamy przeróżne poglądy, ale jako ludzie wszyscy mamy taką samą wartość i można nas oceniać dopiero na podstawie konkretnych słów i idących za nimi czynów.

        ***

        @Robert: Jest to tylko lewicowe hasełko, typu krasnoludki sa świetne, pod którym w pierwszym odruchu prawie każdy się podpisze, ale jak przychodzi co do czego, to okazuje się, ze w praktyce jest inaczej. Lewacy lubują się właśnie w rzucaniu takich hasełek, a głupi ludzie się cieszą.

        ————————

        Tak, uważam się za socjalliberała, czyli lewicowca i jestem z tego dumnym, ale to żadne hasełko tylko fakt. Wystarczy zestawić teksty i poglądy ludzi szeroko pojętej prawicy z poglądami lewicy, nie mówiąc już o zestawieniu Pańskiej wiedzy i mądrości z ludźmi, którzy się tu za lewicę uważają.

        Dla inteligentnego czytelnika wniosek nasuwa się sam. Zdecydowanie uważam, iż nie tylko można, ale wprost należy nas oceniać dopiero na podstawie konkretnych słów i idących za nimi czynów. To intelektualne dno co Pan tu wypisuje i prawdopodobnie czyny oparte na tych poglądach są podłe. Dobrze tylko, iż ma Pan tak niewielkie możliwości czynienia zła. Nie, słowa i czyny nie są tej samej wartości i zdecydowanie należy je oceniać. To jest wprost wymóg każdego przyzwoitego człowieka.

        ***

        1. W kwestii szukania ludzkiej wartości, polecam ten reportaż i być może też moje uwagi, które pokazują, że nawet szukając ludzkiej godności i wartości tam, gdzie zostały one pogwałcone, musimy być bardzo otwarci i rozważni. 

          1. Jacek, jest szansa na jakiś lepszy system komentarzowy tutaj? Bo trochę trudno się rozeznać kto komu i co odpisuje.

          2. Była większa hierachiczność komentarzy, każdy komentarz do komentarza był bardziej wcięty, ale szybko słupki stawały się „jednoliterowe”. Więc zdecydowaliśmy się na trzy poziomy podkomentarzy. Taki kompromis. Po komentarzu do komentarza do komentarza trzeba już pisać liniowo, odnosząc się do pierwotnej wypowiedzi. 

          3. Rozumiem. A nie rozważaliście czegoś jak np. disqus.com ? Sporo stron tego używa i wydaje się dość wygodne. Ja tutaj komentuję okazjonalnie i trochę mi trudno ogarnąć jak u was to działa.

          4. Jeszcze jedno: dla mnie największy problem to brak powiadomień. Jak zamknę tę stronę to już o niej zapomnę i nawet nie będę wiedział, jeśli mi ktoś odpisał. Disqus rozwiązuje ten problem (i inne) automatycznie.

             

            Z jakiegoś powodu muszę też dwukrotnie klikać na przycisk "Skomentuj" przy wysyłaniu napisanego komentarza.

        2. @ Robert: "jako ludzie wszyscy mamy taką samą wartość". Bzdura!.

          Oczywiście, iż dla każdego rasisty jest to bzdurą.

          Nie uważam siebie za rasistę ale to twierdzenie o równej wartości jest nielogiczne. Jaką wartość ma dany człowiek można stwierdzić na rynku handlu niewolnikami. Wtedy okazuje się że nie wszyscy są jednakowo warci. Przy zatrudnianiu pracowników, pracodawca oferuje różne płace dla różnych osób, widać nie wszyscy mają tę samą wartość. Konkurencja i walka o byt są siłą napędową ewolucji. Czy jest możliwa konkurencja gdy wszyscy są jednakowo warci? Czy policjant narażający życie, chroniąc mienie i życie innych ma tę samą wartość co sadystyczny seryjny morderca?  Samo pojęcie wartości jest pojęciem względnym. Wartością samą w sobie jest życie ludzkie. I eliminacja osobników zagrażających życiu ludzkiemu (poprzez izolację lub karę śmierci), jest ochroną wartości życia ludzkliego. Przypomnę myśl Poppera o tolerancji:

          "Nieograniczona tolerancja prowadzi w sposób nieunikniony do zaniku tolerancji. Jeśli nieograniczoną tolerancję rozciągniemy na nietolerancyjnych, jeżeli nie jesteśmy gotowi tolerancyjny porządek społeczny bronić przed atakami nietolerancji, to tolerancyjni zostaną unicestwieni a wraz z nimi tolerancja".

          1. @ Nietsche: Nie uważam siebie za rasistę ale to twierdzenie o równej wartości jest nielogiczne. Jaką wartość ma dany człowiek można stwierdzić na rynku handlu niewolnikami. Wtedy okazuje się że nie wszyscy są jednakowo warci.

            ——————————

            Ja też Pana za rasistę nie uważam, ale tu wszedł Pan w rozmowę bez sprawdzania wcześniejszej argumentacji i odnosi się do kawałka wyrwanego z kontekstu. Pisałem o aksjologicznej wartości człowieka. Założeniu, na którym opierały się i opierają wszystkie systemy praw człowieka. Odwołajmy się tu do obecnie najważniejszego: http://www.unesco.pl/fileadmin/user_upload/pdf/Powszechna_Deklaracja_Praw_Czlowieka.pdf

            Z tej deklaracji wcale nie wynika, iż należy tak samo oceniać ludzkie słowa i czyny oraz tym podobne przymioty i zachowania. Pisałem o tym wcześniej, nawet kilkukrotnie, ale Pan nie zwrócił na to uwagi. Dlatego niech Pan wybaczy, ale wszelkie dalsze Pańskie uwagi dotyczącego tego wyimka mojej myśli nie mają sensu, gdyż do mojej myśli się nijak nie odnoszą.

            ***

          2. @Nietsche: „Jaką wartość ma dany człowiek można stwierdzić na rynku handlu niewolnikami. Wtedy okazuje się że nie wszyscy są jednakowo warci.”

            Naprawdę Pan uważa, że rynek handlu niewolnikami, będący jedną z najbardziej patologicznych instytucji stworzonych przez ludzkie społeczeństwa, jest miejscem, które oferuje nam najlepszą wiedzę o wartości człowieka?

             

            @Nietsche: „Przy zatrudnianiu pracowników, pracodawca oferuje różne płace dla różnych osób, widać nie wszyscy mają tę samą wartość.”

            I co ma wynikać ze zróżnicowania wysokości zarobków na rynku pracy? Chce Pan przez to powiedzieć, że notariusz jest więcej wart niż nauczycielka?

            Proszę też pamiętać, że pracodawca płaci za potrzebne mu umiejętności, nie za człowieka, a to oznacza, że Pański wywód jest nietrafny.

             

            @Nietsche: „Konkurencja i walka o byt są siłą napędową ewolucji. Czy jest możliwa konkurencja gdy wszyscy są jednakowo warci? Czy policjant narażający życie, chroniąc mienie i życie innych ma tę samą wartość co sadystyczny seryjny morderca? Samo pojęcie wartości jest pojęciem względnym. Wartością samą w sobie jest życie ludzkie.

            Ostatnie dwa zdania Pańskiej wyżej zacytowanej wypowiedzi są bardzo rozsądne, szkoda tylko, że mają się nijak do wcześniejszych uwag o różnej wartości niewolników czy pracowników. Skoro wartością jest samo ludzkie życie, po co je rozpatrywać w kontekście tego, ile dla pewnych osób z otoczenia (właścicieli niewolników, pracodawców) warte są poszczególne umiejętności czy cechy danego człowieka?

            A jeśli chodzi o Pańskie pytanie o możliwość istnienia konkurencji w sytuacji, gdy wszyscy są jednakowo warci, to jest ono dla mnie wprost zdumiewające, bo przecież nawet wartość ludzkich umiejętności jest zwykle tylko jakimś punktem wyjściowym obowiązującym w danej chwili (to ulega zmianie w czasie, bo może nam przybyć doświadczenia, ale też inni mogą nas wyprzedzić pod pewnymi względami), tak więc nie wiem, co Pana w tym niepokoi. A jak wypadnie Pana zdaniem porównanie wartości policjanta narażającego własne życie z wartością nie seryjnego mordercy, jak Pan zasugerował, lecz pielęgniarki, bileterki w kinie czy pracownika zajmującego się wywozem śmieci?

             

            @Nietsche: „Przypomnę myśl Poppera o tolerancji: „Nieograniczona tolerancja prowadzi w sposób nieunikniony do zaniku tolerancji. Jeśli nieograniczoną tolerancję rozciągniemy na nietolerancyjnych, jeżeli nie jesteśmy gotowi tolerancyjny porządek społeczny bronić przed atakami nietolerancji, to tolerancyjni zostaną unicestwieni a wraz z nimi tolerancja.””

            Przywołana przez Pana myśl Poppera nie dotyczy tolerancji, lecz nieograniczonej tolerancji (funkcjonującej też w wersji polskiej jako „bezgraniczna tolerancja”), a różnica między nimi jest taka jak między zaspokojeniem głodu a niepohamowanym obżarstwem, a więc sprowadza się do umiaru, tej jakże częstej ułomności towarzyszącej ludzkim działaniom.

    2. >Muszę przyznać, iż jak na najwybitniejszego wśród wybitnych intelektualistę, umieszczanego w pierwszej dwusetce, to wprost genialne odkrycie.  Wydaje mi się, iż Pani Alicja winna za to odkrycie zgłosić Dawkinsa do nagrody Nobla.

      -Intelekualista Bogusławski czegoś nie zrozumiał. To właśnie jest żenujące, że Dawkins musi takie oczywistości tłumaczyć pseudointelekualistom, głównie lewicowym, którzy krytyków islamu oskarżają o rasizm. Naprawdę nic pan o tym nie słyszał?   

      >Nie, islam to nie rasa, ale prymitywnym rasizmem – niegodnym człowieka inteligentnego, nie mówiąc już o intelektualistach –  jest uznawanie, iż człowiek jest gorszym już z tego powodu, iż urodził się Arabem lub jest wyznawcą islamu.

      -Nie spotkałem tu treści wartościujących ludzi według miejsca urodzenia, ani koloru skóry. Natomiast jeśli się jest wyznawcą danej ideologii, to już jak najbardziej podlega ocenie i krytyce,

      >Jako ludzie jesteśmy różni i mamy przeróżne poglądy, ale jako ludzie wszyscy mamy taką samą wartość i można nas oceniać dopiero na podstawie konkretnych słów i idących za nimi czynów.

      -I dokładnie po tym oceniamy także muzulmanów, jak wszystkich innych, po czynach i wypowiedziach. I wtedy bywamy określani jako islamofoby lub rasiści. 

    3. Panie Andrzeju, jak ktoś występuje z krytyką Islamu, to się na niego nie woła "Ty wstrętny rasisto KULTUROWY!!!", ale "Ty wstrętny rasisto!!!" (po prostu "rasisto"). Piętnujące pojęcie "rasisty" jest już sprawdzone (tak jak pojęcie faszysty), więc wykorzystuje się je gdzie to tylko możliwe, właśnie po to, żeby piętnować. Jeśli osoba krytyująca islam z tego powodu raz jeden okrzyknięta zostanie "rasistą", to będą się na nią obrażać nie tylko muzułmanie, ale również osoby o innym kolorze skury (bo jak rasista, to rasista). Język rządzi myśleniem. Prubuje Pan tutaj zasugerować autorce niedoedukowanie, związane z nierozumieniem istniejącego w słownikach (terminologii ideologicznych) rozróżnienia na "rasizm" i "rasizm kulturowy". Otóż takiego rozróżnienia – nie ma. Rasizm to po prostu rasizm. A kulturowe jest wszystko, tylko nie rasizm i kropka. Choć rasizm (ten prawdziwy) może być, rzecz jasna, zakorzeniony kulturowo. Rasistami ludzie byli od wieków, bo już taką mamy tendencję do nieufności wobec wszystkiego co inne, więc również do innych ras. Rasizm jest cechą charakterystyczną wielu istniejących (również dzisiaj) kultur. Ale jest to rasizm w kulturze. Niechęć do wszystkiego co inne niż w naszej własnej kulturze nazywajmy jednak "innizmem" albo "obcyzmem", ale nie rasizmem.
      A tak na marginesie, jest jeszcze inne zjawisko, związane z terminami odnoszącymi się do ras: jest ogromna liczba ludzi, którzy lubią wyzywać od rasistów nawet tych, co po prostu twierdzą, że obiektywnie istnieje coś takiego jak rasa. To zupełnie absurdalne, ale też – jak sie okazuje – na porządku dziennym.

      1. Bardzo ciekawy komentarz Panie Ireneuszu. Też myślałem o tym, czemu służy termin "rasizm kulturowy" i czy należy go stosować również wobec krytyków kiboli na przykład. W końcu kibole to subkultura, element tożsamości. Więc może zamiast się denerwować, że ktoś chce nas pobić i krzyczy wulgarnie (zarejestrowałem kamerą taki atak na mnie i moich kolegów ze strony kiboli) należy spokojnie znosić zachowanie kiboli i nie popadać w rasizm kulturowy, albo i subkulturowy (czemu w sumie nie miałby istnieć rasizm subkulturowy)? Moim zdaniem konsekwencja w potępianiu "rasizmu kulturowego" jako rasizmu sprowadza relacje społeczne do całkowitego absurdu. 

        1. Rasizmów jest co niemiara, jak się okazuje 🙂 No o takie absurdy dobrze się sprzedają, bo ludzie mają chyba "absurdalnie" małą zdolność do ich wykrywania. A wrzucił Pan gdzieś ten filmik z kibolami?

          1. No, buńczuczny: wyszedł, poprawił czapkę, odprawił mantrę i wsiadł… miał swoją CHWILĘ na wizji i takim go zapamiętamy 🙂 Ale żeby tak piwerko marnować? toż to pierwszy krok do abstynencji alkoholowej

      2. @ Ireneusz Kozak: Panie Andrzeju, jak ktoś występuje z krytyką Islamu, to się na niego nie woła "Ty wstrętny rasisto KULTUROWY!!!", ale "Ty wstrętny rasisto!!!" (po prostu "rasisto").

        ———————————–

        Panie Ireneuszu, choć to otwarte forum, na którym każdy może pisać i nawet czytać co napisane, to ja swoje wypowiedzi kieruję tylko do inteligencji zdolnej zrozumieć to co piszę. Nie mam zwyczaju wołania za ludźmi – nawet gdy dzieckiem byłem to tego nie robiłem – wolę starać się dotrzeć do rozumu, choć wiem jak to trudne, a nawet w wielu wypadkach jest to wprost niemożliwym i to wcale nie tylko głupców, ale ludzi uważających się za inteligencję i naukowo utytułowanych.

        ***

        @ Ireneusz Kozak:  Piętnujące pojęcie "rasisty" jest już sprawdzone (tak jak pojęcie faszysty), więc wykorzystuje się je gdzie to tylko możliwe, właśnie po to, żeby piętnować.

        ——————————–

        Szanowny Panie, ja uważam, iż każdy odpowiada za siebie. Używam słów zgodnie z ich słownikowym lub encyklopedycznym znaczeniem i wiem co piszę i jakie znaczenie mają słowa, których używam. Uważam, rasizm, faszyzm hitlerowski oraz komunizm stalinowski za ideologię, które przyniosły ludzkości ogrom zła, ale to nie same ideologie niosą zło, tylko ludzie w nie wierzący.

        ***

        @ Ireneusz Kozak: Jeśli osoba krytyująca islam z tego powodu raz jeden okrzyknięta zostanie "rasistą", to będą się na nią obrażać nie tylko muzułmanie, ale również osoby o innym kolorze skury (bo jak rasista, to rasista). Język rządzi myśleniem.

        —————————-

        Tak jak napisałem nie mam zwyczaju nikogo okrzykiwać. Przekazuję tu własne poglądy pod refleksję tych, którzy je zrozumieć potrafią. Mam postawę krytyczno-sceptyczną wobec całej rzeczywistości i już choćby w związku z tym nie mam pretensji do innych krytykujących cokolwiek, gdyż wprost uważam, że wszystko należy krytykować, tyle tylko, iż aby coś krytykować należy przed tym choć trochę się przygotować i rozumieć to co się pisze. Rasista wcale nie musi krytykować, on na przykład może wychwalać własny naród lub wyznanie stawiając go ponad inne.

        ***

        @ Ireneusz Kozak: Prubuje Pan tutaj zasugerować autorce niedoedukowanie, związane z nierozumieniem istniejącego w słownikach (terminologii ideologicznych) rozróżnienia na "rasizm" i "rasizm kulturowy".

        —————————–

        Niczego nikomu nie próbuję tu zasugerować. To portal do inteligencji skierowany i większość czytelników myśli samodzielnie. Podaję swoje poglądy lub informację pod refleksję inteligencji, a tyle każdy bierze ile udźwignąć potrafi. Bardzo szanuję autorkę, ale Dawkinsa jeszcze bardziej i uważam, że palnął tu głupotę całkowicie go intelektualnie dyskredytującą, choć jest to zgodne z moim poglądem, iż nie ma takiego głupca, któremu nie zdarzyłoby się czegoś mądrego nie powiedzieć i takiego mędrca, który nie palnął by głupoty.

        **

        @ Ireneusz Kozak: Otóż takiego rozróżnienia – nie ma. Rasizm to po prostu rasizm. A kulturowe jest wszystko, tylko nie rasizm i kropka. Choć rasizm (ten prawdziwy) może być, rzecz jasna, zakorzeniony kulturowo. Rasistami ludzie byli od wieków, bo już taką mamy tendencję do nieufności wobec wszystkiego co inne, więc również do innych ras. Rasizm jest cechą charakterystyczną wielu istniejących (również dzisiaj) kultur. Ale jest to rasizm w kulturze. Niechęć do wszystkiego co inne niż w naszej własnej kulturze nazywajmy jednak "innizmem" albo "obcyzmem", ale nie rasizmem.

        A tak na marginesie, jest jeszcze inne zjawisko, związane z terminami odnoszącymi się do ras: jest ogromna liczba ludzi, którzy lubią wyzywać od rasistów nawet tych, co po prostu twierdzą, że obiektywnie istnieje coś takiego jak rasa. To zupełnie absurdalne, ale też – jak sie okazuje – na porządku dziennym.

        ———————–

        Szanowny Panie bardzo mnie interesują osobiste przemyślenia ale jednak wtedy, gdy oparte są na oczytaniu w literaturze przedmiotu. Znacznie mniej czyjeś wierzenia. Może Pan sobie wierzyć w to co się Panu podoba, gdyż z wiarą nie ma dyskusji. Dla Pana „Otóż takiego rozróżnienia – nie ma. Rasizm to po prostu rasizm. A kulturowe jest wszystko, tylko nie rasizm i kropka”.  I co ja z taką wiarą – poza przyjęciem do wiadomości uczynić mogę? Nic – to Pańska wiara.

        ***

        Natomiast zgadzam się z Panem, iż „rasizmów jest co niemiara, gdyż rasizm jest bardziej zjawiskiem mentalnym niż intelektualnym i jest tak samo rzadko dostrzeganym przez jego wyznawców jak np. głupota. Zresztą tak już jest, iż ktoś jest bardziej intelektualnie prymitywny tym bardziej szuka gorszych od siebie.

        Dla mnie jednym z najbardziej podłych rasizmów jest rasizm żydowski (narodu tak okrutnie doświadczonego właśnie przez rasizm) wobec Arabów, ale tacy już jako ludzie jesteśmy.

        Tyle, iż ja nie chcę się w to wpisywać.

        ***

        1. @Andrzej Bogusławski 

          " ja swoje wypowiedzi kieruję tylko do inteligencji zdolnej zrozumieć to co piszę"

           

          Szczerze? Raczej wygląda to na to, ze kieruje pan je do tych, którzy mają cierpliwość czytać pańskie wodolejstwo i przy okazji przeoczą, że nie zrozumiał Pan co Pan komentuje. Niech Pan trochę powstrzyma swoją arogancję, zrobi kilka kroków do tyłu i zorientuje się co Pan komentuje. Bo pański komentarz wynika z całkowitego niezrozumienia kontekstu wypowiedzi Dawkinsa, ani tego do kogo są one kierowane.

        2. Pisze Pan: 

          Szanowny Panie bardzo mnie interesują osobiste przemyślenia ale jednak wtedy, gdy oparte są na oczytaniu w literaturze przedmiotu. Znacznie mniej czyjeś wierzenia. Może Pan sobie wierzyć w to co się Panu podoba, gdyż z wiarą nie ma dyskusji. Dla Pana „Otóż takiego rozróżnienia – nie ma. Rasizm to po prostu rasizm. A kulturowe jest wszystko, tylko nie rasizm i kropka”.  I co ja z taką wiarą – poza przyjęciem do wiadomości uczynić mogę? Nic – to Pańska wiara.

          Stwierdzenie, że rasizm nie może być kulturowy nie wynika z wiary, tylko z definicji słowa "rasizm". I żadne zapoznawanie się z "literaturą przedmiotu" nic tu nie zmieni. Chyba, że tą literaturą jest słownik jezyka polskiego. 

          1. Kiedyś byłą "ekonomia polityczna" to teraz może być i "rasizm kulturowy", który skończy jak ten pierwszy 🙂

        3. Więc skoro tak trudno dotrzeć nawet do rozumu tych naukowo utytuowanych (czyli nie tylko głupców), to w zasadzie mógłby Pan sobie zaoszczędzić fatygi. Albo każdą wypowiedź rozpoczynać zwrotem: "do autentycznej inteligencji i naukowo utytuowanych, a zdolnych zrozumieć". Rozumiem, że i dzieckiem był już Pan jakoś utytuowany (a nie głupi), skoro już wtedy Pan za ludźmi nie wołał. 
          .
          Słownikowego (bądź encyklopedycznego) rozróżnienia użył Pan w jakimś, zdaje się, celu. Pytanie, po co go Pan użył? Jedyne co przychodzi mi do (głupiej, nieutytuowanej naukowo) głowy to to, że jakoś się Pan chciał przez to odnieść do artykułu. A że autorka (za Dawkinsem) krytykuje w nim nazywanie rasistami ludzi, którzy mają coś do Islamu, to zapewne chciał Pan (magister inżynier doktor habilitowany profesor nadzwyczajny) zwrócić uwagę, że jak najbardziej można ich nazywać rasistami, bo istnieje pojęcie "rasizmu kulturowego". Ja głupi, ale chciałem Panu Psorowi pokazać, że nikt nikogo, jak już wyzywa, to nie wyzywa od rasistów kulturowych, ale od PO PROSTU rasistów. Tak jest w praktyce. Tego rodzaju pseudonaukowe zwroty dwuczłonowe spełniają w rzeczywistości pewną funkcję ideologiczną. Nie wszystkie elegancko brzmiące terminy, które istnieją w słownikach czy w encyklopediach, mają uniwersytecki rodowód, wiedział Pan o tym? Słowo "rasizm" pochodzi od słowa "rasa", a nie "kultura". Ludzie mają skłonność do nie lubienia innych ras, bo na przykład mogą się im wydawać brzydsze, albo mniej inteligentne, albo mniej inteligentne przez to, że brzydsze. Rasy i kultury są ze sobą powiązane, bo kultury tworzyły się w obrębie grup rasowo bliżej spokrewnionych, ale są też kultury (takie jak Amerykańska) bardzo zmieszane rasowo, więc jeśli na przykład jakiś Amerykanin etnicznie arabski, ale od pokoleń zateizowany krytykuje Islam, to nie wypada mówić o nim, że rasista, bo będzie to cokolwiek głupio brzmiało. Tak samo Miriam Shaded, lub osoba jeszcze bardziej reprezentatywna, jak Waris Dirie, no i w ogóle apostaci islamscy, którzy biorą czynny udział w krytyce islamu, samym się z niego wywodząc. 
          .
          No cóż, gdy z lekka przestawi się wyrazy w Pańskiej wypowiedzi, wyjdzie na to, że Dawkins palnął głupotę, ale bardzo go Pan szanuje (jeszcze bardziej niż autorkę artykułu) i choć zaliczył go Pan do grona mędrców, to jednak intelektualnie jest całkowicie zdyskredytowany? Ach, jakże przez jedno zdanie potrafi lec w gruzach cały dorobek geniusza, po "Samolubny Gen" już nigdy nie sięgnę i "na szczyt nieprawdopodobieństwa" się nie wspionę… 
          .
          Pisząc, że "rasizmów jest co niemiara" posłużyłem się ironią. Zażartowałem tak, jak Pan Jacek zażartował, pisząc o "rasizmie subkulturowym". Choć zgadzam się oczywiście, że pomiędzy żydami a arabami może występować zjawisko (prawdziwego!) rasizmu, ale śmiem mniemać, że to co między tymi narodami występuje głównie (i z czego biorą się ich konflikty) to nie przyczyny na tle rasistowskim, ale na tle religijnym i politycznym. 

          .

          PS: i proszę o podanie stopnia naukowego, żebym ja, głupi, wiedział jak Pana na przyszłość tyluować

          1. @ Ireneusz Kozak: Więc skoro tak trudno dotrzeć nawet do rozumu tych naukowo utytuowanych (czyli nie tylko głupców), to w zasadzie mógłby Pan sobie zaoszczędzić fatygi.

            —————————-

            A skąd Pan to wnosi, iż trudno. Ja mam wprost dowody na to, iż łatwo dotrzeć do inteligencji i stąd bawię się w internetową publicystykę.

            ***

            @ Ireneusz Kozak: Albo każdą wypowiedź rozpoczynać zwrotem: "do autentycznej inteligencji i naukowo utytuowanych, a zdolnych zrozumieć".

            ————————-

            Jestem już dosyć starym człowiekiem i za moich czasów ludzie zanim zaczynali się publicznie wypowiadać wcześniej uczyli się czytać ze zrozumieniem. Teraz dzięki internetowi zbyt często jest odwrotnie. Ktoś nie potrafi zrozumieć jakiegoś tekstu, ale już w klawiaturę stukać się nauczył i napisać to co mu się zdaje jakoś tam potrafi. Gdyby Pan choć trochę moich tekstów przeczytał, to dobrze by Pan wiedział, iż mam niewielki szacunek do internetowych tytułów naukowych. Tu wystarczy parę/paręnaście czyichś tekstów przeczytać, aby stało się jasnym z kim mamy do czynienia.

            ***

          2. @ Ireneusz Kozak:  i proszę o podanie stopnia naukowego, żebym ja, głupi, wiedział jak Pana na przyszłość tyluować

            ——————————–

            Zgodnie z potrzebami internetowego portalu dyskusyjnego mam maturę i trochę przeczytanych książek w problematyce, na tematy w których się tu wypowiadam i oczekuję podobnego poziomu od innych dyskutujących – za wyjątkiem uczniów, którzy matury mieć nie muszą. Oczywiście ważną jest też tu inteligencja, ale ona jest trudno mierzalną i dopiero w tzw. „praniu” wychodzi. Inteligent łatwo zrozumie o co tu chodzi.

            ***

      3. Ireneusz, ja też się z tym zgadzam. Bogusławski nie zrozumiał w ogóle do czego Dawkins się odnosi i komentuje ze swojej, polskiej perspektywy. B. pisze o 'intelektualistach', a nie zauważa mas, szczególnie skrajnie lewicowych, które tego argumentu używają. B. odmawia Dawkinsowi możliwości komentowania wypowiedzi tych środowisk, bo jacyś 'intelektualiści są pewni co do znaczenia używanych terminów'.

        Wydaje się, że B. nie ma nawet śladowej świadomości, że na zachodzie przebiega nieprzyjemna przepychanka i próba zawłaszczania oraz naginania pewnych pojęć. Nie zdaje on sobie sprawy, że rasizm stal się dla wielu środowisk wygodną wymówką na wszelką ich krytykę.

         

        Dawkins wykonuje mrówczą pracę u podstaw, a Bogusławski buja w obłokach. Niestety jest przy tym dość opryskliwy…

        1. Ja właśnie mieszkam na zachodzie i nieraz mi się to i owo z "kultury" udziela. Co ciekawsze, epitetem rasisty chętnie posługują się również rzeczywiści (i nic a nic pod względem mentalności nielewicowi) rasiści. "Rasista" to po prostu poręczny dyskredytator, więc biorą z niego wszyscy (tak jak od idiotów wyzywają również idioci). 
          Dawkinsa za jego wytrwałość i odwagę cywilną ogromnie podziwiam. Mało kto spośród ludzi o światowej sławie potrafi tak otwarcie mówić prawdę, za którą – o czym wszyscy doskonale wiedzą – można stracić życie. 

    4. Nie wszyscy komuniści zamykali ludzi w gułagach. Czy to znaczy, że mamy nie krytykować komunizmu? Według badań, jedynie 22% Syryjczyków popiera ISIS i to wystarczyło, żeby zająć połowę Syrii i wyniszczyć kilka mniejszości religijnych np. Jazydów. 
      https://www.washingtonpost.com/news/worldviews/wp/2015/09/15/one-in-five-syrians-say-islamic-state-is-a-good-thing-poll-says/
      Radykalizm to nie tylko poparcie dla organizacji terrorystycznych. Według badań PEW Research Center, tylko 9% Pakistańczyków popiera ISIS ale ponad 60% popiera karę śmierci za apostazję lub cudzołóstwo.

    5. Muszę przyznać, iż jak na najwybitniejszego wśród wybitnych intelektualistę, umieszczanego w pierwszej dwusetce, to wprost genialne odkrycie.  Wydaje mi się, iż Pani Alicja winna za to odkrycie zgłosić Dawkinsa do nagrody Nobla.

      Nie, wcale nie musi Pan tego robić ale używając szyderstwa zdradzil Pan na czym zasadza się pańska krytyka i nie jest to podstawa rzeczowa, ani też elegancka. Pokazal Pan równie, że nie ma Pan świadomości szerszej niż własne poletko, a przecież nie o pańskiej zagrodzie wypowiadał się Dawkins tylko o sytuacji w swoim kraju i szerzej pojmowanym zachodzie.

      A tam tego rodzaju zarzuty pojawiają się bardzo często. Nie ze strony elitarnych intelektualistów, którzy Traktat Logiczno-Filozoficzny Wittgensteina mają w małym palcu ale grup politycznych, szczególnie skrajnie lewicowych, próbujących forsować swój światopogląd i implementować go w społecznej rzeczywistości.

      To o nich traktują komentarze Dawkinsa. By to zrozumieć wystarczyło odrobinę pokory i skromności przed pisaniem komentarza, który miał być zapewne zabawną ironią wykazującą pańską wyższość nad tym "rzekomym autorytetem", a stał się powodem pańskiej śmieszności. Moja rada jest taka, by dowartościowywać się w inny sposób, a jeśli nie rozumie się komentowanego tematu to zadawać pytania. Wówczas jest szansa na wyrwanie się z tej kompromitującej ignorancji.

      1. @ Andrzej: By to zrozumieć wystarczyło odrobinę pokory i skromności przed pisaniem komentarza, który miał być zapewne zabawną ironią wykazującą pańską wyższość nad tym "rzekomym autorytetem", a stał się powodem pańskiej śmieszności.

        ——————————–

        Tak, zdecydowanie brak mi pokory – szczególnie wobec wydumanych autorytetów – ale mam wyniesiony z uczelni zwyczaj i zdecydowanie przestrzegany w całej mojej publicystyce zwyczaj, aby zanim odniosę się do czyjejś wypowiedzi uczynić wszystko co możliwe tak żeby swojego interlokutora zrozumieć. W mojej ocenie Pan mojej wypowiedzi nie zrozumiał, a czy naraził się Pan tym na śmieszność to pozostawiam to już ocenie naszych czytelników.

        ***

        @ Andrzej: Moja rada jest taka, by dowartościowywać się w inny sposób, a jeśli nie rozumie się komentowanego tematu to zadawać pytania. Wówczas jest szansa na wyrwanie się z tej kompromitującej ignorancji.

        —————————-

        Rozumiem jest Pan zwolennikiem tezy, iż drogowskaz jest po to aby wskazywać, a nie po to aby tą drogą iść, gdyż inaczej zacząłby Pan od zastosowania się do tej rady – innym polecanym – samemu.

        ***

        Dawkins według pani Alicji: „Wiele osób myśli, że islam to rasa. Oczywiście tak nie jest”.

        @ Andrzej Bogusławski:

        Muszę przyznać, iż jak na najwybitniejszego wśród wybitnych intelektualistę, umieszczanego w pierwszej dwusetce, to wprost genialne odkrycie.  Wydaje mi się, iż Pani Alicja winna za to odkrycie zgłosić Dawkinsa do nagrody Nobla.

        Długo już żyję na tym świecie i dobrze ponad półwiecze interesuję się różnymi religiami, ale jeszcze nie spotkałem się wśród poważnych religioznawców ze stanowiskiem, iż islam to rasa, ale widocznie z panem Dawkinsem z innych źródeł korzystamy i inne uważamy za autorytety, na których warto opierać swoje wywody.

        Nie, islam to nie rasa, ale prymitywnym rasizmem – niegodnym człowieka inteligentnego, nie mówiąc już o intelektualistach –  jest uznawanie, iż człowiek jest gorszym już z tego powodu, iż urodził się Arabem lub jest wyznawcą islamu.

        ***

        @ Andrzej: Nie, wcale nie musi Pan tego robić ale używając szyderstwa zdradzil Pan na czym zasadza się pańska krytyka i nie jest to podstawa rzeczowa, ani też elegancka. Pokazal Pan równie, że nie ma Pan świadomości szerszej niż własne poletko, a przecież nie o pańskiej zagrodzie wypowiadał się Dawkins tylko o sytuacji w swoim kraju i szerzej pojmowanym zachodzie.

        A tam tego rodzaju zarzuty pojawiają się bardzo często. Nie ze strony elitarnych intelektualistów, którzy Traktat Logiczno-Filozoficzny Wittgensteina mają w małym palcu ale grup politycznych, szczególnie skrajnie lewicowych, próbujących forsować swój światopogląd i implementować go w społecznej rzeczywistości.

        ——————–

        Wielce Szanowny Panie, opisał Pan tu własne poglądy i to w co Pan święcie wierzy. Ma Pan do tego święte prawo, ale na racjonalistycznym forum to raczej należy racjonalnie uzasadniać własne przekonania i na poparcie własnych tez przedstawić dostateczne argumenty.

        Według mnie ani nie zrozumiał Pan mojej krytyki, ani też przedmiotu szyderstwa, o czym dokładnie cały Pański wywód tu ewidentnie świadczy. Internet pozwolił pisać ludziom nie potrafiącym czytać ze zrozumieniem, a pisanie pod pseudonimami szansę na nie osobistą kompromitację.  (Tak, Bogusławski to też tylko mój pseudonim, ale używany niezmiennie od wielu lat i wiele osób wie, kto pod tym nickiem się kryje i dlatego staram się nie kompromitować, ale tylko w oczach inteligencji zdolnej zrozumieć, to co piszę.)

        ***

  2. @Alicja Szaniawska: „Dawkins, podobnie jak ja i niektórzy moi koledzy Redaktorzy, był wielokrotnie oskarżany o islamofobię. Na swoją obronę użył prostego argumentu – islamofobia nie istnieje.”

    Proszę wskazać na konkretne źródło cytujące oryginalną wypowiedź Dawkinsa i uzasadnienie, które przywołał.

  3. Brawo Akicja.Dobry esej i potrzebny w Europie. Krytykujemy faszyzm, bolszewizm i inne ideologie tego typu. Islam jest odmiana prymitywnego rasistowskiego faszyzmu.

    Islam to wrog innych religii, ras i humanizmu. Krytyka jest niretylko pozadana ale konieczna aby cokolwiek zmienic w przyszlosci.Istnieje mala grupa dysydentow Islamu ktorym trzeba pomagac krytyka Islamu .Przykladem dysydenta Islamu jest Ayaan Hirsi Ali oraz Ibn EWarraq ,autor "Dlaczego nie jestem MUzulmanem".

  4. Przepraszam Alicja za literowke w Twoim imieniu w poprzednim komentarzu. Litery l oraz k sa przylegle  w klawiaturze , 

    typing board. 

  5. Akceptacja „ludzi lewicy” dla potopu muzułmańskiego oraz ich w oczywisty sposób sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem, szokuaca wręcz wyrozumiałość dla dzikich i barbarzyńskich obyczajów prymitywnej tłuszczy muzułmańskiej świadczy dowodnie nie tylko o braku zdolności do logicznego myślenia, której wszakże „człowiek lewicy” jest już z definicji pozbawiony (człowiek lewicy -> idiota), ale również – i przede wszystkim – o skorumpowaniu środowisk lewicowych, o tym, że były one i są one sponsorowane przez włodarzy tego świata, skutkiem czego muszą wykonywać ich polecenia. „Ludzie lewicy” – feministki, lewicowu publicyści, pisarze, politycy – to marionetki globalistow, szykujacych „nowy porządek świata”. Wedle tego porządku w świecie nie będzie już miejsca nie tylko dla chrześcijańskiej Europy (ona została pokonana jeszcze pod koniec lat 60-tych, w wyniku specjalnie w tym celu wywołanej „rewolucji obyczajowej”), ale w ogóle dla białego człowieka, bezsprzecznie najinteligentniejszej z ras, przez swą inteligencję najtrudniejszej do zmanipulowania. Walka z zalewem Europy przez barbarzyńców, ucharakteryzowanych przez globalistyczna propagandę na osierocone dzieci, przestraszonych lekarzy i inżynierów, to także (a może przede wszystkim) walka o ocalenie białej rasy i jego cywilizacji -najdoskonalszej spośród tych, które kiedykolwiek powstały.

    1. Choć opór wobec krytyki islamu niektórych ludzi lewicy mnie także zadziwia, to jednak z tym białym człowiekiem coś nie gra w twoim komentarzu. Na przykład Irańczycy to biali. Słowo „Iran” pochodzi od „Ariów”, zaś perski jest bliżej spokrewniony ze starosłowiańskim niż z językami germańskimi czy romańskimi. To wszystko jest kwestią idei, jakie mamy w naszych umysłach. Choćby Neil DeGrasse Tyson  – wybitny amerykański astrofizyk i popularyzator nauki, czarny i nie cierpiący nadmiaru poprawności politycznej. Jest bardziej racjonalny i kulturotwórczy od większości Aryjskich Irańczyków. Arabowie to też „biali” zresztą. 

      1. No jasne. Walczmy o ocalenie białej rasy. Przecież Hitler, Lenin, Stalin i Putin to biali ludzie. Czy Elasp jest dumny z tego że jest biały tak jak ci 4 panowie? 

        1. Powinna być swoboda mówienia o rasach i przede wszytkim swoboda badań naukowych odnośnie ludzkich ras. Tego od kilkudziesięciu lat nie ma. Przecież to jest działanie przeciwko ludzkości! Może odkrylibyśmy nowe prawa natury, nowe leki, noe zależności w przyrodzie, a tak, przez lewactwo jest to zabronione – może nie wprost, ale wiadomo o co chodzi. ciekawe, czy środowiska lewicowe wezmą odpowiedzialnośc za to, gdy kiedyś nauka odkryje np., że lojalnośc rasowa ma duży związek ze zdrowiem, z sukcesem reprodukcyjnym , itp.

          1. OK. W takim razie ja twierdzę że 3 z 4 największych morderców na świecie było rasy białej ( Hitler, Lenin, Stalin) – 4 to Mao.

            I co w związku z tym? 

        2. ostatnio czytam ksiazki popularnonaukowe z lat 70., kiedy nie było jeszcze tak dużego skazenia polityczną poprawnością i przekonuję się, ze to sa arcyciekawe publikacje, które czyta sie z wypiekami na twarzy i zapartm tchem, nie to, co współczesne popierduszki. Co lewacy nam zrobili… jak tak można?!

          1. Poprawność polityczna to jest niestety zaraza naszych czasów. I możemy odsuwać ten problem od siebie, że to nie dzieje się u nas, a w każdym razie nie w takim wielkim stopniu. Ale przecież nasi naukowcy korzystają z prac zachodnich kolegów, którzy pracują pod tą presją. Więc to rzutuje także na jakoś i wnioski wysuwane przez naszych.

            Politycy też lubią powoływać się na zagraniczne prace, nie dostrzegając, że czasem są one stronnicze politycznie. Mam na myśli szczególnie nauki społeczne gdzie skrajna lewica w dużym stopniu dyktuje co wypada, a czego nie wypada. To rzutuje realnie na wyniki badań, a jeśli nie to w sposób doboru tematów do badań. Nie każdy może sobie pozwolić na publikację badań, które dowiodą niepopularnej, niepoprawnej politycznie albo np. niefeministycznej tezy.

          2. W latach 70-tych już lewactwo podniosło łeb. A może poczyta Pan książki niemieckie z lat 1939-1945? Wtedy w ogóle nie było tej ohydnej poprawności politycznej. W tamtych książkach może Pan przeczytać że Niemcy są nadludźmi a Polacy i Żydzi podludźmi.

          3. I dzięki temu wiemy co naprawdę myśleli i możemy to oceniać, tak jak mogli to oceniać żyjący ówcześnie żyjący. A nie przedzierać się przez filtr poprawności politycznej, który zamiast ułatwiać komunikację, to ją całkowicie wypacza.

      2. @ Jacek Tabisz: Choć opór wobec krytyki islamu niektórych ludzi lewicy

        ———————————

        Każdego co innego dziwi, mnie dziwi preferowanie poglądów rasistowskich poglądów na racjonalistycznym forum. Rasizm to nie krytyka, rasizm to zespół poglądów głoszących istnienie różnic i nierówności pomiędzy ludźmi. Wynikająca z nich ideologia przyjmuje wyższość jednych ras [oraz kultur] nad innymi. Przetrwanie tych "wyższych" ras staje się wartością nadrzędną i z racji swej wyższości dążą do dominowania nad rasami "niższymi". Rasizm opiera się na przekonaniu, że różnice w wyglądzie ludzi [przynależności do określonej kultury lub wyznawania określonej religii] niosą za sobą niezbywalne różnice osobowościowe.

        ***

        @ Jacek Tabisz: mnie także zadziwia, to jednak z tym białym człowiekiem coś nie gra w twoim komentarzu. Na przykład Irańczycy to biali…………………

        ————————————–

        Według znakomitej większości biologów żadne ludzkie rasy nie istnieją.

        http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,2/s,590321#w591358

        http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,505109/z,0/d,3#w505380

        http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,5/s,505109#w505654

        Wszyscy – choć bardzo potrafimy się różnić pomiędzy sobą jesteśmy jednej rasy. I to jest cud ludzkiej psychiki, iż choć ras nie ma to rasiści istnieją i czynią wiele szkody. Uważając, iż przynależność do innej niż oni należą grupy społecznej niesie za sobą jakieś wydumane przez nich niezbywalne różnice osobowościowe.

        To nie tylko rasizm, to jest wprost głupota. Krytykować zaś wszystko i wszystkich nie tylko można, ale wprost należy.

        ***

        1. Może jednak pohamuje Pan swój bawoli pęd w udowadnianiu, że wszyscy się mylą tylko nie Pan? Rasizm dla większości ludzi, którzy nie usiłują naginać tego pojęcia do swoich koniunkturalnych interesów zawiera się w prostej formule:

           

          zespół poglądów, według których istnieją naturalne i wrodzone różnice między rasami ludzkimi, co musi prowadzić do dominacji jednej nad pozostałymi.

          http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/rasizm;3966134.html

          pogląd oparty na przekonaniu o nierównej wartości biologicznej, społecznej i intelektualnej ras ludzkich, łączący się z wiarą we wrodzoną wyższość jednej rasy

          http://sjp.pwn.pl/sjp/rasizm;2573471.html

           

          Więc proszę nie kompromitować się cytowaniem Wikipedii.

           

           

          A to, że rasa i gatunek to pojęcie bardzo płynne wynika chociażby z procesu ewolucji, w zakresie którego Dawkins jest autorytetem i popularyzatorem. Okazuje się jednak, że nawet Dawkins nie jest w stanie elementarnej, ewolucyjnej wiedzy dostarczyć do Polski.

           

          Niech Pan się opanuje.

        2. Niech Pan przestanie cytować Wikipedię i zapozna się chociażby  z definicją PWN:

           

          Słownik

          pogląd oparty na przekonaniu o nierównej wartości biologicznej, społecznej i intelektualnej ras ludzkich, łączący się z wiarą we wrodzoną wyższość jednej rasy

           

          Encyklopedia

          zespół poglądów, według których istnieją naturalne i wrodzone różnice między rasami ludzkimi, co musi prowadzić do dominacji jednej nad pozostałymi.

           

           

        3. Według znakomitej większości biologów żadne ludzkie rasy nie istnieją.

           

          Wykazuje Pan brak zrozumienia podstaw biologii ewolucyjnej. Wraz z poznawaniem świata przyrody pojęcie rasy, a nawet gatunku okazało się bardzo plastyczne. W tej chwili ma ono głównie znaczenie dla systematyki gatunków… długo by pisać. Musi Pan nadrobić to we własnym zakresie.

          Ale to, że tak jest nie uprawnia nikogo do twierdzenia, że kot i pies to jedno i to samo! Że nie ma między nimi różnic i że jak psa odpowiednio wychować to zacznie miałczeć, skakać po drzewach i łowić myszy.

          Skoro możemy obserwować pewne różnice w cechach między gatunkami i je opisywać, to czemu odmawia Pan tej możliwości rasom. Niezależnie od ich ścisłej definicji możemy przecież podzielić ludzi np. względem koloru skóry. Żadne uspołecznianie nie zmieni białego w murzyna i odwrotnie. Najważniejsze jest to, że mówienie o rasach nie implikuje ich jednoznacznego wartościowania. Nikt nie twierdzi, że jedni są lepszymi ludźmi od innych tylko dlatego, że obserwuje się między różnymi grupami społecznymi odmienne cechy! A to właśnie była istota rasizmu!

          Ale wyjaśnianie niuansów tego zagadnienia zajęłoby książkę. I to nie jedną. Dlatego oszczędzę nam literek i czasu.

           

          Jakby nie patrzeć, Islam rasą nie jest.Nikt nie rodzi się muzułmaninem ani chrześcijaninem, tak jak rodzi sie biały bądź czarny. Wyznawcą religii zawsze można przestać być. I to jest podstawowa różnica. Proszę to przyjąć do wiadomości, zapamiętać i przestać rozkręcać kłótnie o nieistniejące problemy.

          1. Kategoria "biały" i "murzyn" to kategoria społeczna a nie biologiczna.

            O czym Dawkins też mówił:

             

            Amerykanie są często proszeni o wypełnianie wielu formularzy. I tak często muszą zakreślać kwadraty obok określeń takich jak “Kaukazoid” “Afroamerykanin” “Latynos”, “Indianin” itp. Nie ma za to kwadratów oznaczających pół-na-pół. Podczas gdy sama idea zakreślania kwadratów nie ma nic wspólnego z prawdą, według której, większość, jeśli nie wszyscy są skomplikowaną mieszaniną wymienionych do wyboru opcji. Ja poirytowany skłaniałbym się ku nie zakreślaniu żadnej z opcji albo dodał tą brakującą “Człowiek”

          2. Pisząc to tak przypuszczałem, że małostkowość komuś przeszkodzi zrozumienie przesłania i doczepi się do tego. Że to Ty mnie już nie dziwi.

    2. Skoro "nowy porządek świata" jest zły to może wreszcie wytłumaczysz który "stary porządek świata" był dobry?

      Ten z PRLu? A może z lat 1939-1945? A może z czasów zaborów?

      Kiedy był ten mityczny raj za którym tęskni polska prawica? 

      1. Góry ocenia się po szczytach, a nie po dolinach. Świat opanowany przez barbarzyński i niedorzeczny zabobon islamski też będzie pełen wojen i rozlewu krwi (nie łudźmy się, że nie będzie wojen religijnych, tytanów i dyktatorów), ale nie otrzymamy w nim w zamian nic, co byłoby porównywalne ze zdobyczami kulturowymi i cywilizacyjnymi świata zachodniego – dowodzi tego stagnacja świata muzułmańskiego w czasach nowożytnych, liczonych od r. 1600, jakże wartościowych w przypadku cywilizacji europejskiej. Dzwnym trafem świat muzułmański jakoś nie przyłączył się do tej rewolucji (dlaczego?), a jedynie korzysta chętnie z jej zdobyczy (i pewnie chętnie traktuje je właśnie jako zdobycz). „Nowy porządek​ świata” to w istocie globalny socjalizm, a więc m.in. życie bez wolności politycznej i ekonomicznej (chociaż wśród jej pozorów), w świecie sterowanym przez niewielką elitę, decydującą o poczynaniach „rządu światowego”. Socjalizm i brak wolności – dwa te czynniki wystarczą, aby mieć rozeznanie co do egzystencji, jaką zamierzają nam zgotować wielcy tego świata, władający obecnie Bankiem światowym, Międzynarodowym Funduszem Walutowym, amerykańskim Bankiem Federalnym, a także mediami i rządami wielu krajów.

  6. Namnożyło się tych irracjonalnych fobii we wspołczesnym świecie. Na przykład kompletnie niepojęta "odro-czy ospofobia"i biedne dzieci tacy panikarze na szczepienia i autyzm narażają. Nkech żyje odwaga!!

    1. Fobia jako taka, rozumiana jako niechęć lub uprzedzenie, nie jest niczym złym. Jest naturalnym mechanizmem obronnym ludzkiej psychiki, wewnętrzną, odruchową obroną przed tym, co nieznane, rzadko spotykane lub nietypowe. Powinna ta fobia funkcjonować w człowieku, dokąd nie przekona się on, że przedmiot (danej) fobii jest niegroźny. Jeżeli więc ktoś chciałby uczciwie walczyć z islamofobia, powinien byłby wykazać, że islam w jego aktualnie istniejącej postaci nie niesie ze sobą rzeczywistych zagrożeń. A to wykazać trudno, skoro każdy dzień wskazuje na coś dokładnie przeciwnego. Pozostaje więc walka nieuczciwa, np. polegająca na szantażu emocjonalnym („dzieci z Aleppo”).

      1. Putin który chodzi do cerkwi a nie do meczetu zabił 3000 chrześcijan na Ukrainie – więcej niż terroryści islamscy w całej UE. Ale to nie przeszkadza polskiej prawicy uwielbiać terrorysty Putina

        1. Czy potrafisz coś jeszcze wydukać, poza uwagami o III Rzeszy i Putine? Jak na razie wypowiadasz się jak człowiek z intelektualnym zespolem Downa. Rusz w końcu mózgownica i przestań robić z siebie kretynkę na publicznym forum, chyba że z jakichś względów zależy ci akurat na tym.

          1. A za co cenisz Putina? Za to że zabił 3000 chrzescijan? Bronisz chrześcijan przez muzułumanami, a nie bronisz ich przed Putinem?

      1. No ale ci co dewastują zabytki Palmyry to przecież są krytycy kultury która ją postawiła. Należy krytykować kultury postawione obcym herosom w ramach dialogu międzykulturowego wzajemnej krytyki. Może euroislam ich zaprosi na konsultacje i wykłady w celu wymiany doświadczeń. Pod roboczym tytułem "Krytykujemy idee, nie ludzi"

        1. >Uwielbiam wszystkie krytyki plemienne. Polacy to goowo

          -To żałuj że ich tu nie ma, bo nikt tu nie krytykuje plemion, narodów, ani ras, tylko konkretne ideologie.A tych gównianych nie brak na świecie, inaczej byłby raj na Ziemi. Zszedłeś w swoich absurdach na poziom Ali Wilk Teraz powtarzaj: Hitler, Stalin. III Rzesza…. 

          1. Myślisz że ideologia polska nie jest konkretna? Kto ty jesteś… polak mały itd. to bardzo konkretny zestaw ideologiczny. Identyfikacja wobec innych, postawa co należy a czego nie należy. Patriotyzm to przecież religijny obrządek nacjonalizmu. Ma swoje sacrum, ceremoniał, kapłanów, bohaterów, cele, mity, prawa, swój szariat. Kto się wyzwolił z religijności tym bardziej powinno mu być łatwiej wyzwolić się z nacjonalistycznych bredni. 

             

            Myślisz że ideologia polska nie jest konkretna? Kto ty jesteś… polak mały, jaki znak twój… itd. to bardzo konkretny zestaw ideologiczny. Identyfikacja wobec innych, postawa co należy a czego nie należy. Patriotyzm to przecież religijny obrządek nacjonalizmu. Ma swoje sacrum, ceremoniał, kapłanów, bohaterów, cele, mity, prawa, obowiązki, swój szariat. Kto się wyzwolił z religijności tym bardziej powinno mu być łatwiej wyzwolić się z nacjonalistycznych bredni. 

            Albo ideologia żydowska. Odwołująca się do jeszcze starszych mitów. Mitów religijnych wprost. Nie jakiś tam dyrdymałek o Popiele i myszach. Żydzi i ich identyfikacja jest identyfikacją etniczna w obszarze kulturowym jest identyfikacją stricte religijną. I to bez dwóch zdań.  Ormianie podobnie, nie istnieją bez kościoła ormiańskiego. A według oficjalnej propagandy mieszkańcy Polski muszą dawać dupy kościołowi bo to Jezusek itd. Że co? Że niby oni nie mają racji? Mylą się? Ojej, przecież jest "naukowo udowodnione". że taki pogląd dominuje wśród Polaków. Czyli polskość to goowno.

          2. >Myślisz że ideologia polska nie jest konkretna? Kto ty jesteś… polak mały itd. 

            Nadal nic nie rozumiesz biedaku. Trzeba odróżniać ocenianie kogoś za to co otrzymał w genach i na co nie miał żadnego wpływu, od oceniania za to co ma w głowie, co wyznaje, a czego można się pozbyć lub "nabawić". Polak może być przecież muzułmaninem, a Arab ateistą, więc jaki to rasizm krytykowanie islamu?  Wiem np. jaki jest stosunek islamu, w tym większości mzułmanów do niewiernych i to oceniam, a nie to czy jest on Arabem czy Persem, a już najmniej obchodzi mnie kolor skóry.

          3. \\\\\\ty to jesteś jakaś sierota po Polaku. Znam parę osób o nazwisku Polak ale to fajni ludzie są.

            Modlitwa dziękczynna z wymówką

             

            Nie uczyniłeś mnie ślepym 
            Dzięki Ci za to Panie

            Nie uczyniłeś mnie garbatym 
            Dzięki Ci za to Panie

            Nie uczyniłeś mnie dziecięciem alkoholika 
            Dzięki Ci za to Panie

            Nie uczyniłeś mnie wodogłowcem 
            Dzięki Ci za to Panie

            Nie uczyniłeś mnie jąkałą kuternogą karłem epileptykiem 
            hermafrodytą koniem mchem ani niczym z fauny i flory 
            Dzięki Ci za to Panie

            Ale dlaczego uczyniłeś mnie polakiem?

            Andrzej Bursa

          4. Problem w tym że islam krytykują głównie ci którzy nienawidzą lewackiej UE i tęsknią za "dawnymi dobrymi czasami". A w dawnych dobrych czasach częściej mordowali chrześcijanie i ateiści niż muzułumanie. Przecież to nie muzułumanie wywołali 2 wojny światowe w których zginęło 100 mln ludzi. Oczywiście prawica twierdzi że powinna być prewencja, jak nie wybijemy muzułumanów to oni wywołają 3 wojnę swiatową najgorszą w historii. Tyle że pod takimi hasłami Hitler zabijał Zydów, jego propaganda twierdziła że Żydzi chcą wywołać wojnę.

          5. No ale chyba III Rzesza to ideał polskiej prawicy? W końcu nie było w tym państwie muzułumanów, a przecież całe zło tego świata to islam?

            Były wtedy czystki etniczne np. wobec Żydów i Polaków a potem ludobójstwo. 

    1. @ Benbenek: Hurraaa! Antysemityzm nie istnieje! Żydzi to nie rasa.

      ——————————–

      Rasizm to potwornie głupia ideologia i tylko mocno ograniczonych frustratów przekonuje. Żadnych ras ludzkich nie ma. Żydzi to taka sama rasa jak Pan czy ja, a z semitami to też problem, gdyż niezbyt wiemy kto jest Semitą?

      http://pl.wikipedia.org/wiki/Ludy_semickie

      Z Wikipedii dowiadujemy się, że to ktoś wywodzący się od Sema jednego z synów Noego. Ponieważ Noe miał tylko trzech synów, więc 1/3 świata powinna być Semitami. To bardzo dużo. Jeśli więc zawęzimy Semitów tylko do jednego narodu i to w dodatku tylko kilkunastomilionowego to musielibyśmy uznać, że Bóg wyjątkowo nie pobłogosławił Semowi a przecież Pismo Święte mówi coś odwrotnego.

      ***

      1. Myślę że bajki o pochodzeniu ludów semickich od jakiejś legendarnej postaci to są po prostu bajki. Polacy chętnie widzą się jako potomkowie jakiegoś Piasta Lecha czy innego cyborga. Mitów założycielskich narodów jest bez liku. Nacjonalizm to taka sama durnowata ideologia jak religia. Jakoś jednak mało jest krytyków nacjonalizmu zwłaszcza wśród krytykujących islam (nie rasa!!!) Złaszcza swojego własnego nacjonalizmu. 

        1. Ja chętnie krytykuję nacjonalizm, bo jest za co. Prawdopodobnie ludy indoeuropejskie i semickie są spokrewnione i są sobie bliższe etnicznie niż Chińczykom, Turkom czy Indonezyjczykom. Oczywiście współcześni Polacy czy Arabowie to mieszanka różnych ludów. U Arabów nie brakuje przodków berberyjskich, perskich, koptyjskich czy greckich, zaś u Polaków przodków niemieckich, żydowskich, litewskich, ruskich czy czeskich.

        2. @ Benbenek: Myślę że bajki o pochodzeniu ludów semickich od jakiejś legendarnej postaci to są po prostu bajki. Polacy chętnie widzą się jako potomkowie jakiegoś Piasta Lecha czy innego cyborga.

          —————————————–

          Najgorszy to przypadek, gdy kpinę trzeba tłumaczyć. Wyraźnie tu piszę, iż wszelkie postawy rasistowskie uważam za głupotę opartą na niewiedzy. Racjonalne uzasadnianie głupoty jest racjonalizmem tylko dla niektórych.

          ***

          @ Benbenek: Mitów założycielskich narodów jest bez liku.

          —————————————

          Jest, a co jeden to głupszy z mniejszym pokryciem w faktach.

          ***

          @ Benbenek: Nacjonalizm to taka sama durnowata ideologia jak religia.

          —————————–

          Moim zdaniem nawet bardziej: http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,709877#w709879

          ***

          @ Benbenek: Jakoś jednak mało jest krytyków nacjonalizmu zwłaszcza wśród krytykujących islam (nie rasa!!!) Zwłaszcza swojego własnego nacjonalizmu.

          —————————–

          Nie wiem co teraz w Polsce się porobiło jeszcze kilka lat temu tego nie było. Pamiętam co napisała Szymborska, iż tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono. Widocznie przyszły czasy na „sprawdzam”.

          Dla mnie ważnym jest co ktoś sobie o mnie pomyśli, nawet wtedy gdy materialnie całkiem się rozsypię. Nie chcę się wstydzić wtedy ani za własne słowa, ani za własne czyny.

          ***

          1. Kpina się kiepsko przenosi w tekście pisanym. Ale biorę to gapiostwo na siebę

      2. Antysemityzm dotyczy Żydów jako rasy, a nie religii judaistycznej. Żydzi są prześladowani przez antysemitów, nawet jeśli są jak najdalej od judaizmu. Odpowiednikiem antysemityzmu byłby antyarabizm. Jestem goracym przeciwnikiem antyarabizmu – nie wolno potępiać nikogo za to, że jest Arabem. Natomiast można krytykować każdego, jeśli jego wierzanie nakazują mu na przykład karać śmiercią apostatów, lub być biernym, gdy czynią to współwyznawcy. 

          1. Proszę nie uprawiać rasizmu względem Arabów, bo będę musiał usunąć tego typu wpisy. Czy ktoś jest Arabem, Polakiem czy Japończykiem, o jego stosunku do kobiet stanowią cechy wrodzone, oraz świecki bądź religijny światopogląd. W islamie pozycja kobiety jest bardzo niska, stąd stopień agresji wobec kobiet (zwłaszcza gdy nie przestrzegają religijnych nakazów stroju i miejsca pobytu) bywa w islamie ogromny. Ale nie jest temu winne niczyje pochodzenie etniczne. 

          2. Przykro mi że będziesz musiał się sam ocenzurować. Przecież to tutaj od szanownego się dowiedziałem, że w kulturze arabskiej. Taharush czy coś tam. Oj nieładnie być takim arabofobem, nieładnie. 

        1. @ Jacek Tabisz: Antysemityzm dotyczy Żydów jako rasy, a nie religii judaistycznej.

          ————————————-

          Gdy zechcesz to przygotuję ci – prywatnie lub publicznie – na podstawie książek w mojej domowej bibliotece, bibliografię na temat czym był i czym jest antysemityzm, jak również tego czego on dotyczył. Pozycji napisanych przez największych znawców tematu – w większości Żydów. Żaden rasizm, a więc i antysemityzm nie ograniczał się tylko do biologii każdy odnoś się także do kultury. Żaden rasizm nie ma oparcia ani w nauce, ani w racjonalności. To jest ideologiczny zlepek opierający się na pseudonauce i emocjach. Dlatego znany nam i opisany antysemityzm dotyczył zarówno Żydów, jak i całej ich kultury.  Podobnie jest z antyislamizmem,  niby dotyczy tylko kultury, a nawet tylko jej części odnoszącej się do religii, a faktycznie przenosi na całość dotyczącą i narodowości i do koloru skóry – choć jak sam tu zauważyłeś, często tylko wydumanego – ale żaden rasizm – czy nacjonalizm nie jest racjonalnym.

          ***

          @ Jacek Tabisz: Natomiast można krytykować każdego, jeśli jego wierzenia nakazują mu na przykład karać śmiercią apostatów, lub być biernym, gdy czynią to współwyznawcy.

          —————————–

          Tak, można i należy krytykować każdego. Na przykład poniżej mamy odwołania do dwóch wypowiedzi Dawkinsa. Pierwszy jest podany przez panią Szaniawską, z którym ja nijak zgodzić się nie mogę, już choćby dlatego, iż nie znam poważnych osób uważających, że islam to rasa, a poważni ludzie na poważnie z głupkami nie powinni się sprzeczać.

           Wiele osób myśli, że islam to rasa. Oczywiście tak nie jest – dodał w wywiadzie Dawkins i jest to stwierdzenie, które niektóre pięknoduchy powinny sobie wkuć na pamięć. Powtarzać 100 razy przed snem, aż się utrwali. No chyba, że dostają stypendium od salafitów z Arabii Saudyjskiej, aby utożsamiać islam z rasą i zarzucać krytykom islamu rasizm.

          I drugi znaleziony w internecie przeze mnie, z którym zgadzam się całkowicie:

          „Uwolnienie się od wiary w skrzydlatego konia nie jest fanatyzmem ani nie islamofobią, ani nie rasizmem. To trzeźwy, przyzwoity, łagodny, naukowy realizm”.

          ***

          Jestem zdecydowanie za krytyką wszystkiego, a już szczególnie wszelkich fanatyzmów wynikających z wiary. Dokładnie już tu (i nie tylko tu)wyraziłem o co mi chodzi: Wszyscy – choć bardzo potrafimy się różnić pomiędzy sobą jesteśmy jednej rasy. I to jest cud ludzkiej psychiki, iż choć ras nie ma to rasiści istnieją i czynią wiele szkody. Uważając, iż przynależność do innej niż oni należą grupy społecznej niesie za sobą jakieś wydumane przez nich niezbywalne różnice osobowościowe.

          Nie zrozumieć tego mogą tylko ludzie bardzo intelektualnie ograniczeni, albo ci którzy po prostu nie chcą tego zrozumieć.

          ***

      3. "Żadnych ras ludzkich nie ma".

        Bo tak to sobie Pan przetłumaczył. Równie dobrze, może Pan powiedzieć, że nie ma grup krwi. Oczywiście, że są rasy ludzkie, ludzie różnią sie na milion sposobów i to powoduje, że życie jest ciekawe. Temat ten poruszał wiele razy m.in. prof. Wolniewicz. Radzę zapoznaż się z jego wypowiedziami na ten temat.

  7. Islamscy kamikadze:

    "Islamic State" terrorists using car bombs – VBIEDs | March 2017 | Mosul, Iraq
    youtube.com/w…
    ,

    LiveLeak.com – VBIED
    liveleak.com/v…

    Taktyka użycia przez Daesh pojazdów-pułapek do misji samobójczych
    defence24.pl/4…

     

  8. Trzeba znać poglądy Dawkinsa na rasę, by zauważyć, że żobgluje on terminami w zależności od tego jak mu wygodniej. Przy tym wprowadza wielu swoich wielbicieli w błąd. Dawkins raz deprecjonuje rasę jako znaczący biologicznie podział. I to pomaga mu twierdzić że rasizm nie istnieje. W świetle współczesnej biologicznej wiedzy o zróżnicowaniu rasy ludzkiej, jasne jest że rasizm nie ma racji bytu. O Dawkins też mówił. Ale Dawkins też wie, że jakkolwiek oparta na nadinterpretowanych różnicach biologicznych rasizm to zjawisko "krytyki" kultury. 

    Nawet Hitler ucieszyłby się z tego z mówi dosłownie Dawkins bo przecież jego niechęć do niższych ras ludzi nie można nazwać rasizmem. No bo przecież Żydzi to nie rasa, Polacy to nie rasa, Romowie to nie rasa, Rosjanie to nie rasa. Więc hurra! Hitler nie był rasiztą, był jak to zauważą dziś "racjonalizatorzy" kulturowym rasistą. Czyli krytykiem coś jak Tabisz i Korga. Po prostu "mają prawo" by im się coś nie podobało. Na to samo prawo powołał się człowiek który pobił profesora w tramwaju za rozmowę po niemiecku. To krytyk kulturowy. Taki poeta. Bo potem się tłumaczył, że co jak co ale rasistą to on nie jest. Tak poetycko się wyraził : …nie poczuwam się jako rasista i nie chciałbym, żeby mnie skazano jako rasistę. W Łodzi pracowałem z Chińczykami, a na budowie z obywatelami ze Wschodu, a na dyskotekach bawiłem się z Anglikami.

    Rasizm istnieje i ma się dobrze. Nie wystarczy zapewniać silennie "ja rasistą nie jestem bo ja krytykuje nie ludzi a idee". Ale wystarczy sięgnąć po poetyckie dzieło np Tabisza o senatorze z USA Keith Ellisonie by przekonać się jak krótkie nogi ma to kłamstwo. Tabisz oszkalował człowieka oskrażająć o wszystkie zbrodnie religijne które podobno zaostały zaszczepione mu w wychowaniu. Tabisz przez pryzmat swoich uprzedzeń, bez sprawdzania faktów wie jakim człowiekem jest Ellison. Nawet wiki mu się nie chciało sprawdzić. A tam jak byk stoi że Ellison wychował się na katolika… ups!

    1. Trzeba znać poglądy Dawkinsa na rasę, by zauważyć, że żobgluje on terminami w zależności od tego jak mu wygodniej.

       

      Tak? A co robisz Ty? Udajesz, że terminy jakimi sie posługujemy mają jedno i tylko jedno nadane znaczenie raz na zawsze, które nie podlega zmianom pod wpływem nowych odkryć naukowych. Nie mogą mieć też różnego znaczenia w zależności od kontekstu w jakim się ich używa? Zarzucasz błędy, a sam popełniasz oczywisty błąd ekwiwokacji. 

      Jeśli by przyjąć Twoje interpretacje to jak odróżnisz pojęcie teorii w znaczeniu potocznym i naukowym? Jeśli Dawkins będzie wypowiadał się w obu kontekstach to zarzucisz mu "żonglowanie terminami"?

      Gdyby przyjąć Twoje stanowisko za rzeczowe to do dzisiaj musielibyśmy myśleć o ogniu jak o jednym z elementów materialnych – bo tak wymyślili starożytni, greccy filozofowie!

      Terminy podlegają ewolucji. Termin rasy również. Jego upłynnianie wynika z prostego faktu – dzisiaj wiemy o wiele więcej na temat tego niż jeszcze 50-100 lat temu. W naszych żyłach płynie krew wielu narodów i ras. Bo to jest wynik mieszania się i zderzania mas ludzi zamieszkujących pierwotnie odległe terytoria gdzie dochodziło do separacji. Ta separacja też nie nastąpiłą nagle i uwaga, była płynna!

       

       Ale Dawkins też wie, że jakkolwiek oparta na nadinterpretowanych różnicach biologicznych rasizm to zjawisko "krytyki" kultury. 

       

       

      Czego?

      1. Mowa o wprowadzaniu w błąd ludzi którzy nie śledzą Dawkinsa i nie znają całości jego poglądów. On sam zresztą zdystansował się nieco do tezy w tytule. Wyznawcy Dawkinsa traktują go bezkrytycznie jak widać.

        1. Zostawię Cię z Twoimi poglądami, bo tak po prawdzie to nie chce mi się tracić czasu na to, że "ktoś się myli w Internecie". Nie masz pojęcia o czym piszesz.

          1. – Wiele osób myśli, że islam to rasa. Oczywiście tak nie jest – dodał w wywiadzie Dawkins

            Weź i przekonaj tego gościa co się uparł walczyć z chochołem jaki błąd logiczny popełnia i czy to nie jest "ktoś się myli w internecie" 

          1. Jak możesz powiedz lepiej co myśli Dawkins. Bo to jego słowa. Całe racjonalizatorskie plemię łyknęło je bezkrytycznie jak kaczka. A babol jest

        2. Jakie lepiej? Twierdzisz tak czy nie twierdzisz? Bo uciekłeś od odpowiedzi. Masz odwagę by chociaż jedną kwestię skonkretyzować, czy zadowalasz się ogólnikowym bujaniem?

          1. Ale potrafisz chłopie skleić jakąś wypowiedź, żeby było wiadomo o co Ci chodzi?

            Petitio Principii. Circular reasoning. Fail

          1. Ale co twierdzi Dawkins? Gdzie jego słowa o tym że "wiele osób krytykujących islam jest rasistami" Bo to co powiedział Affleck brzmi tak:

            -Ben, we have to be able to criticise bad ideas

            -Of course we do. No liberal doesn't want to criticise bad ideas 

      2. Ale Dawkins też wie, że jakkolwiek oparta na nadinterpretowanych różnicach biologicznych rasizm to zjawisko "krytyki" kultury. 

         

         

        Czego?

        Ano tego że nawet naziści i najbardziej zajadli otwarci rasiści nie "krytykują" biologicznej budowy klas ludzi których uznają za rasy a rktykują tylko i wyłącznie ich kulturę. Hitler nie skazywał ludzi za zakrzywiony nos, skazywał ich za "żydostwo" nos mu tylko pozwalał rozpoznać "żydostwo" w człowieku. 

        1. Hitler uważał, że określone cechy osobowe wynikają z bycia Żydem. "Islamofoby" z reguły nie uważają, że wyznawanie islamizmu jest nierozerwalnie złączone z byciem Arabem.

          1. Hitler też nie uważał że "wszyscy" To "wszyscy" to ulubione słowo-pomocnik wszystkich rasistów

            Jak przyszło co do rzeczy to żydów segregowano na nos i na fujarkę, przy milionach żydów do obrobienia tak było łatwiej i szybciej. O dziwo naziści też zdarzało im się ratowali swoich żydów. Bo przecież nie uważali że "wszyscy" żydzi reprezentują żydostwo. Ci swoi to całkiem porządni ludzie. Nie to co ci obcy. No więc skoro naziści nie uważali że wszyscy żydzi, to wcale a wcale nie byli rasiści

            Tak samo z Arabami, 99% z nich to muzułmanie. Kto by się bawił w ankiety na rampie? A jakby który skłamał? Przecież Koran na pewno pisze coś że kłamać można i trzeba. Coś się znajdzie. . Poza tym po co ryzykować kiedy ważą się losy cywilizacji i błon dziewiczych matek i córek. Naukowo udowodniono to już dawno, że nie można ryzykować

    2. Skrytykowałem poglądy Elisona. NIe można już nawet krytykować czyichś poglądów? Jeśli tak – to proszę być konsekwentnym Benbenek i nie być „rasistą” odnosząc się krytycznie do moich poglądów. Obok rasizmu istnieje też nacjonalizm, o czym zapomniał Pan dla własnej „wygody”. Można być antypolskim, antyarabskim, antyrosyjskim. Nie tylko rasistą. Ale ja z pewnością nie jestem anty…nacja. Nie uważam, że Arab jest gorszy od Chińczyka, a Chińczyk od Polaka. Krytykuję ideologie, jakim podlega dany Chińczyk, dany Arab, dany Polak. I nie jest to rasizm ani nacjonalizm. 

      1. Nie krytykowałeś poglądów Ellisona. Bo ich nie znasz co zresztą zademonstrowałeś w wideo.  Dostało mu się za całokształt sowich własnych stereotypów które przypisałeś człowiekowi o którego istnieniu nie miałeś pojęcia 5 minut przed nagraniem materiału. To jest rasizm.

  9. Bojownicy przeciwko "islamofobii" przeprowadzają rozumowanie analogiczne do następującego:

    "Papierosy palą głównie mężczyźni. W takim razie ludzie walczący z paleniem są wrogami mężczyzn"

    Wstaw zamiast "palenie papierosów" "wyznawanie islamu" i zamiast "mężczyzn" "Arabów" i wyjdzie naczelna myśl antyislamofobów.

    1. A może taka analogia: Islamofoby to tacy świadomi nałogowcy albo świeżo po odwyku od palenia. Wszyscy wiedzą, że palenie szkodzi. Muzułamnie też często kopcą dalej. Ale sami jak palili to robili to bo ich głowa bolała, palenie ich uspokajało, to wybór człowieka wolnego, bo zupa była za słona, bo inni palą, bo kto mi zabroni, bo stać mnie. Jak zobaczą palącego muslima to rezolucja jest jedna: Koran nakazuje palenie bo dym zabija niewiernych i jest wrogiem naszej cywilizacji niepalących. Już Chrystus przecież nie palił! -Doda nałogowiec katolik

  10. nikt rozsądny nie krytykuje muzułmanów za to, że są muzułmanami, ale za ich sposób myślenia i konkretne działania. Myślę, że jest to jak najbardziej fair, wszak ideologie mają wpływ na ludzi (i odwrotnie).

     

  11. Czyli proponujesz np. zróżnicowanie kar za morderstwo w zależności od "wartości" człowieka? Na przykład za zabicie Białego Słowianina kara śmierci a za zabicie niebiałego muzułumanina grzywna? 

    Ala Wilk——–> takie relatywizm sądowy zagościł już na oświeconym Zachodzie, gdzie muzułmanin może zawrzeć małżeńśtwo z nieletnią muzułmanką. Jak widać, gdy idzie o wrażliwość kulturową, wszelkie fundamenty zachodniej cywilizacji można trzepnąć o kant stołu.

  12. Zacząłem szukać o tym Ellisonie i może i katolik z domu(czyli wstępne rozmiekczenie nastąpiło) ale nowonawrócony na islam, 
    marksizujący politpoprawnosciowiec(czyli w zasadzie klasyka druga i trzecia religia zsyntetyzowane):
    http://www.motherjones.com/politics/2017/02/keith-ellison-democratic-national-committee-chair
    https://en.wikipedia.org/wiki/Keith_Ellison
    po polsku coś słabo(tylko że sie miga i wstawia okrągłą gadke):
    http://pl.danielpipes.org/blog/2010/02/keith-ellison-gdzie-jestes
    za to przy okazji trafiłem na to:
    https://pl.gatestoneinstitute.org/10113/francuska-inkwizycja

          1. może Barack Hussein jest z innego plemienia. Muslimy uwielbiają zabijać się nawzajem. Tak uczy Koran itepe

          1. Z tego co czytałem Ellison w wieku 20-paru lat przeszedł na islam czyli jest muzułmaninem(albo narażającym się na zabicie z rąk współwyznawców odstępcom od islamu). Co do Obamy nie mam zadnej wiedzy co do jego muslimowości.

          2. Nie masz wiedzy na temat Obamy i jego powiązań z islamem? Gdzieś ty żył przez ostatnie 8 lat człowieku? Weź się ogranij. To elementarz trumpistów

  13. @ Andrzej Bogusławski: To portal do inteligencji skierowany i większość czytelników myśli samodzielnie. Podaję swoje poglądy lub informację pod refleksję inteligencji, a tyle każdy bierze ile udźwignąć potrafi.

    Choć to otwarte forum, na którym każdy może pisać i nawet czytać co napisane, to ja swoje wypowiedzi kieruję tylko do inteligencji zdolnej zrozumieć to co piszę (…) wolę starać się dotrzeć do rozumu, choć wiem jak to trudne, a nawet w wielu wypadkach jest to wprost niemożliwym i to wcale nie tylko głupców, ale ludzi uważających się za inteligencję i naukowo utytułowanych.

    @ Andrzej (inny): Szczerze? Raczej wygląda to na to, ze kieruje pan je do tych, którzy mają cierpliwość czytać pańskie wodolejstwo i przy okazji przeoczą, że nie zrozumiał Pan co Pan komentuje. Niech Pan trochę powstrzyma swoją arogancję, zrobi kilka kroków do tyłu i zorientuje się co Pan komentuje. Bo pański komentarz wynika z całkowitego niezrozumienia kontekstu wypowiedzi Dawkinsa, ani tego do kogo są one kierowane.

    A cóż mnie może interesować szczerość osób do których nijak swoich wypowiedzi nie kieruję. Oczywiście może Pan wypisywać to co ślina na język przyniesie, gdyż tu każdy sam siebie kompromituje. Dalece nie Panu pierwszemu moje poglądy się nie podobają, ale mnie właśnie o to chodzi, gdyż lubię drażnić zadufaną głupotę, nawet wprost uważam, iż jest to taki wymóg racjonalizmu. Dlaczego miałby mnie tu interesować kontekst idiotycznego przypisywanego Dawkinsowi zdania? Gdy tu – jak na razie – nikt nawet nie przedstawił dowodu, iż to są istotnie jego słowa.

    Ja znam np. taką jego wypowiedź: „Uwolnienie się od wiary w skrzydlatego konia nie jest fanatyzmem ani nie islamofobią, ani nie rasizmem. To trzeźwy, przyzwoity, łagodny, naukowy realizm”. [Tłumaczenie własne, a więc kulawe] Z którym się całkowicie zgadzam. Niby treść podobną, a jednak całkiem inny przekaz niosąca.

    ***

    @ Andrzej (inny): Niech Pan przestanie cytować Wikipedię

    —————————–

    A dlaczego? Dlatego, iż Panu się to nie podoba? To zdecydowanie za mało.

    ***

    @ Andrzej (inny):  i zapozna się chociażby  z definicją PWN:

    ————————

    A na jakiej podstawie Pan wnioskuję, iż jej nie znam? To, iż coś się Szanownemu Panu zdaje, to kiepski racjonalnie argument, ale oczywiście w internecie pisać każdy może.

    ***

    @ Andrzej (inny): 

    Słownik

     pogląd oparty na przekonaniu o nierównej wartości biologicznej, społecznej i intelektualnej ras ludzkich, łączący się z wiarą we wrodzoną wyższość jednej rasy

    Encyklopedia

    zespół poglądów, według których istnieją naturalne i wrodzone różnice między rasami ludzkimi, co musi prowadzić do dominacji jednej nad pozostałymi.

    ***

    W mojej ocenie Wikipedia pełniej i trafniej oddaje zjawisko rasizmu, a mam zwyczaj odwoływać się do źródeł na podstawie których wyrobiłem sobie własne poglądy, a nie moi oponenci. Na przykład rasiści wypowiadający się o rasizmie. Dlatego Wikipedia mi tu odpowiada: 

    Wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rasizm

    Rasizm – zespół poglądów głoszących istnienie różnic i nierówności pomiędzy ludźmi. Wynikająca z nich ideologia przyjmuje wyższość jednych ras nad innymi. Przetrwanie tych "wyższych" ras staje się wartością nadrzędną i z racji swej wyższości dążą do dominowania nad rasami "niższymi". Rasizm opiera się na przekonaniu, że różnice w wyglądzie ludzi niosą za sobą niezbywalne różnice osobowościowe i intelektualne.

    Niech Pan przestanie się kompromitować żądaniami aby inni podzielali Pańskie poglądy i oceny.

    ***

    @ Andrzej Bogusławski: Według znakomitej większości biologów żadne ludzkie rasy nie istnieją.

    http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,2/s,590321#w591358

    http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,505109/z,0/d,3#w505380

    http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,5/s,505109#w505654

    @ Andrzej (inny): Wykazuje Pan brak zrozumienia podstaw biologii ewolucyjnej. Wraz z poznawaniem świata przyrody pojęcie rasy, a nawet gatunku okazało się bardzo plastyczne. W tej chwili ma ono głównie znaczenie dla systematyki gatunków… długo by pisać. Musi Pan nadrobić to we własnym zakresie.

    ——————————-

    Miedzy nami jest zasadnicza różnica, ja staram się tu rozmawiać, czy wieść spory, a Pan tu pyskówki uprawia. Ja na swoje poglądy przedstawiam argumenty i źródła, a Pan kieruje pod moim adresem epitety i próbuje dokonać złośliwej dyskredytacji. Może ludzi na podobnym do Pana poziomie Pan tym przekona, ale nie inteligencję, która potrzebuje trochę więcej.

    ***

    @ Andrzej (inny): Jakby nie patrzeć, Islam rasą nie jest.

    ———————–

    @ Andrzej Bogusławski: Podobnież Dawkins powiedział: „Wiele osób myśli, że islam to rasa. Oczywiście tak nie jest”. Muszę przyznać, iż jak na najwybitniejszego wśród wybitnych intelektualistę, umieszczanego w pierwszej dwusetce, to wprost genialne odkrycie.  Wydaje mi się, iż Pani Alicja winna za to odkrycie zgłosić Dawkinsa do nagrody Nobla.

    A co mi tam, niech i Pana zgłosi!

    ***

    1. Bogusławski, pominę większość Twojego bełkotu, bo szkoda na niego czasu i kilobajtów. Tylko kilka uwag.

      "A cóż mnie może interesować…"

      A to, że powstrzymać się od odpisanianie potrafisz. Reszta to infantylna poza.

      "Dlaczego miałby mnie tu interesować kontekst idiotycznego przypisywanego Dawkinsowi zdania?"

      Dla zrozumienia jego przekazu. Ale jak to się mówi – niektórym muzyka w tańcu nie przeszkadza, a innym kontekst…

      "A dlaczego? Dlatego, iż Panu się to nie podoba? To zdecydowanie za mało."

      Dlatego, że to stek bzdur.

      "A na jakiej podstawie Pan wnioskuję, iż jej nie znam?"

      Jeśli ją znasz i świadomie ignorujesz to jesteś zwyczajnie intelektualnie nieuczciwy. A to akurat tłumaczy poziom tej dyskusji.

      "W mojej ocenie Wikipedia"

      A kogo to obchodzi?

      "Miedzy nami jest zasadnicza różnica, ja staram się tu rozmawiać, czy wieść spory, a Pan tu pyskówki uprawia."

      Tak, to widać, ze spór, a nie zrozumienie i porozumienie, jest Twoim jedynym imperatywem. Wskazanie na Twoją oczywistą niewiedzę biologiczną miało li tylko Ci pomóc w zdiagnozowaniu źródeł nieporozumienia w jakim utknąłeś. Ugrzązłeś w dziurze z mocnym postanowieniem pozostania tam. Za rogi Cię wyciagać nie będę. Siedź tam sobie.
       

      1. @ Andrzej Bogusławski: To portal do inteligencji skierowany i większość czytelników myśli samodzielnie. Podaję swoje poglądy lub informację pod refleksję inteligencji, a tyle każdy bierze ile udźwignąć potrafi.

        Choć to otwarte forum, na którym każdy może pisać i nawet czytać co napisane, to ja swoje wypowiedzi kieruję tylko do inteligencji zdolnej zrozumieć to co piszę (…) wolę starać się dotrzeć do rozumu, choć wiem jak to trudne, a nawet w wielu wypadkach jest to wprost niemożliwym i to wcale nie tylko głupców, ale ludzi uważających się za inteligencję i naukowo utytułowanych.

        **********************************

        @ Andrzej (inny): Bogusławski, pominę większość Twojego bełkotu, bo szkoda na niego czasu i kilobajtów. ………..

        Wyżej napisałem: Miedzy nami jest zasadnicza różnica, ja staram się tu rozmawiać, czy wieść spory, a Pan tu pyskówki uprawia. Ja na swoje poglądy przedstawiam argumenty i źródła, a Pan kieruje pod moim adresem epitety i próbuje dokonać złośliwej dyskredytacji. Może ludzi na podobnym do Pana poziomie Pan tym przekona, ale nie inteligencję, która potrzebuje trochę więcej. Myślę, iż ludziom inteligentnymi nic więcej dodawać nie trzeba.

        ***

        1. Pańskie źródła, panie Bogusławski, to jest wikipedia i autopromocja swoich starych postów. Ja podałem PWNowską wykładnię terminu rasizm, którą pan po prostu zlekceważył upierając się przy byle jakich reinterpretacjach tego terminu. Powtarzam: prowadzi pan sprór dla sporu i pisanie dla pisania, a nie celem ustalenia faktów i tzw. 'common ground'. To sofistyka. Słaba.

          1. Przecież to AB poprzez cytowanie szerokiej gamy źródeł oferuje możliwość skonfrontowania "ja oferuje definicję PWN" z wieloaspektowymi poglądami dotyczącymi rasy i rasizmu. Poszukiwanie 'common ground' na podstaiwie konfrontacji swojego jedynego źródła z wachlarzem innych źródeł i opinii nie ma racji bytu w dochodzeniu do prawdy. Bo prawda nie leży w 'common ground'.

            Posługujesz się pustą retoryką popełniając jednocześnie błąd logiczny która nomen omen nazywa się "common ground"

  14. Świeckie państwo powinno być gwarantem wolności wypowiedzi. Świeckie prawo powinno być  ponad prawem religijnym i w prawie nie powinno być zapisu o obrazie uczuć religijnych. Dzisiaj w wielu krajach nastapiła erozja świeckości i rzady przyznały nadzyczajne prawa wierzącym i związkom wyznaniowym, co w praktyce zamyka krytykę religii. Te zmiany odbyły się w sposób autorytarny, działania rządów UE są prowadzone ze złamaniem prawa i odrzuceniem społecznej konsultacji. W wielu miastach Europy pojawiły się dzielnice muzułmańskie gdzie jest prawo szariatu. To jest kierunek na islamizację i likwidację demokracji.

    W UE jest poprawność polityczna, według której tylko biały człowiek może być rasitą. Muzułmanie mogą wykrzykiwać antysemickie hasła, biały pójdzie do więzienia. To jest rasizm.

      1. Strefy szariatu to ułamek promila powierzchni UE, a prawica robi taki raban jakby to było 50%

        Oczywiście że w Szwedzkiej tundrze i tajdze nie ma prawa szariatu. Niech Pani skoryguje swoje dane do zurbanizowanych obszarów. Gdy osiągniemy 50% jednym z plusów będzie zniknięcie Ali Wilk z forum internetowych. Założy ona wtedy burkę, w przypadku oporu ogolą jej głowę na łyso, i będzie pilnowała gromadki dzieci i siedziała w domu. Czaczami mąż weźmie ją na plażę, gdzie będzie mogła się popluskać w bukini. A gdy się zestarzeje i mąż straci na nią apetyt, ukamieniuje ją za zdradę, o którą ją będzie podejrzewać.

        1. Hitler też straszył Niemców że jak Żydów w III Rzeszy będzie 50% to tragedia się stanie. A dziś mamy państwo Izrael gdzie Zydzi stanowią 80% i żyje się tam o wiele lepiej niż w III Rzeszy.

          Nie uznaję myślenia typu "zabijmy muzułumanów/Żydów/Polaków/gejów zanim oni nas zabiją". Za bardzo kojarzy mi się to z III Rzeszą. 

  15. @ Andrzej Bogusławski:  Choć to otwarte forum, na którym każdy może pisać i nawet czytać co napisane, to ja swoje wypowiedzi kieruję tylko do inteligencji zdolnej zrozumieć to co piszę (…) wolę starać się dotrzeć do rozumu, choć wiem jak to trudne, a nawet w wielu wypadkach jest to wprost niemożliwym i to wcale nie tylko głupców, ale ludzi uważających się za inteligencję i naukowo utytułowanych.

    http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,1/s,533403#w533705

    http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,43/s,600722#w603757

    **********************************

    @ Robert: Oczywiście, że są rasy ludzkie, ludzie różnią sie na milion sposobów i to powoduje, że życie jest ciekawe.

    ——————-

    A najlepszym dowodem na istnienie ras są rasiści, w których zupełnie nie wątpię i których można nawet na tym forum znaleźć.

    ***

    @ Robert: Temat ten poruszał wiele razy m.in. prof. Wolniewicz.

    ——————-

    A nie profesor Krystyna Pawłowicz? Każdy ma swoje autorytety na których swoją wiedzę opiera.

    ***

    @ Robert: Radzę zapoznaż się z jego wypowiedziami na ten temat.

    ——————-

    Już Panu pisałem, iż znam jego wypowiedzi i dawne i obecne i bardzo mu współczuję tego jak się dziadek kompromituje, ale nie on jeden.

     http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,3/s,653062#w653585

    ***

    1. A dlaczego Pan z uporem lepszej sprawy broni tezy, że nie ma ras ludzkich? Bo co? Bo część ludzi będzie urażona? Czyli uważa Pan, że są rasy lepsze i gorsze. Ale idźmy dalej i bądźmy konsekwentni, skoro nie chce pan urazić nikogo, to w takim razie powinien pan też domagać się zakazu używania zwrotu, że ktoś brzydko pachnie, jest słabej wykształcony, jest chorowity, jest antypatyczny itd. Nie widzi pan, że w tym pędzie do równości pan się ośmiesza?

      zszokuję pana i napiszę, że mój pimpek więcej dla mnie znaczy niż wszyscy mieszkańcy Afryki. Powiem więcej, jest wart dużo więcej niz pan, bo nie dość, że pana nie znam, to jeszcze działa mi pan na nerwy opowiadając głupoty, że wszyscy ludzie mają taką samą wartość. Najlepiej tak puścić jakieś hasełko, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Zadowala pana taka hipokryzja a świecie?

      1. @ Robert: A dlaczego Pan z uporem lepszej sprawy broni tezy, że nie ma ras ludzkich?

        ———————-

        Zupełnie nie ma Pan racji. Ja jak potrafię, tak staram się bronić dorobku nauki i racjonalnego sceptycyzmu naukowego. Istnieniu ras ludzkich po prostu w znakomitej większości przeczą najwybitniejsi uczeni. Co zebrał w publikację doktor Tyrała, do którego wyżej się odwołałem: https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwi-ptaLooPTAhWmKJoKHbHJAVwQFggdMAA&url=http%3A%2F%2Flubimyczytac.pl%2Fksiazka%2F220016%2Fo-jeden-takson-za-duzo-rasa-jako-kategoria-spolecznie-problematyczna&usg=AFQjCNFal7q98SMIdqiBgwZ_VnVgt3XVmw

        A tu artykuł Tadeusza Mincera „Kulturowe rozumienie pojęcia rasy”: http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=15&ved=0ahUKEwjYmuOZoYPTAhUoCpoKHepUAok4ChAWCC0wBA&url=http%3A%2F%2Fpkult.sjol.eu%2Fdownload.php%3Fid%3D45120da950d39a2a10be388ac34a71d2870fccc5&usg=AFQjCNGEtYJdgDHejtX5DsXYiDT72PtUyw&cad=rja

        @ Robert: Bo co? Bo część ludzi będzie urażona?

        ———————–

        Szanowny Panie, ja wprost od dziecka rożnych głupców urażam i permanentnie się narażam.

        ***

        @ Robert: Czyli uważa Pan, że są rasy lepsze i gorsze.

        ————————

        Przecież napisałem jasno, iż według nauki, a ja jej się trzymam żadne rasy ludzkie nie istnieją. Wszyscy obecnie żyjący ludzie stanowią jedną rasę. Tak, istniały rasy ludzkie, ale w bardzo dalekiej przeszłości i byli to np. neandertalczycy, denisowianie  i inni.

        ***

        @ Robert: Ale idźmy dalej i bądźmy konsekwentni, skoro nie chce pan urazić nikogo, to w takim razie powinien pan też domagać się zakazu używania zwrotu, że ktoś brzydko pachnie, jest słabej wykształcony, jest chorowity, jest antypatyczny itd. Nie widzi pan, że w tym pędzie do równości pan się ośmiesza?

        zszokuję pana i napiszę, że mój pimpek więcej dla mnie znaczy niż wszyscy mieszkańcy Afryki. Powiem więcej, jest wart dużo więcej niz pan, bo nie dość, że pana nie znam, to jeszcze działa mi pan na nerwy opowiadając głupoty, że wszyscy ludzie mają taką samą wartość. Najlepiej tak puścić jakieś hasełko, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Zadowala pana taka hipokryzja a świecie?

        —————————

        Nie jest Pan w stanie mnie niczym zaszokować. http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,1/s,533403#w533705 Należy Pan po prostu do takich typów, które już tak mają.  Jeżeli już to redaktorzy racjonalistycznych portali dopuszczający taki poziom dyskursu i wykazujący brak szacunku dla tak pięknej idei: http://pl.wikipedia.org/wiki/Racjonalista_(miesi%C4%99cznik) Na moje szczęście za parę (niech będzie i parędziesiąt) lat, to nie ja będę się wstydził. Gdyż każdy odpowiada sam za siebie i publikuje na własną odpowiedzialność.

        ***

        1.  "Istnieniu ras ludzkich po prostu w znakomitej większości przeczą najwybitniejsi uczeni."

          .

          Gdyby przeczyli, natychmiast wylecieliby z uczelni jako rasiści, więc w fakcie, że przeczą, nie ma nic dziwnego. Na postać i treść twierdzeń uznawanych przez naukę – także obecnie – wpływ ma niestety nie tylko doświadczenie i obserwowane fakty, także oczekiwania instytucji, ktore zamawiają lub finansuja badania naukowe. Argument "ze znakomitej wiekszości" niczego zatem nie dowodzi, a juz na pewno nie w tak delikatnej i ideologicznie niebezpiecznej kwestii, jak istnienie ras ludzkich.     

          1. @ Elasp

            Gdyby rasy istniały to kierowałbyś się rasą w wyborze partnerki do seksu. Wybrałbyś Krystynę Pawłowicz zamiast Rihanny. Tymczasem wiadomo że o seksie z Rihanną śnisz po nocach, a na widok białej KP pewnie miałbyś problemy z erekcją. Co oznacza że rasy nie istnieją nawet na tym podstawowym biologicznym poziomie. 

            Ewentualnie jeżeli jesteś gejem to wolałbyś seks z powiedzmy Willem Smithem czy Piotrem Napierałą? No właśnie.

             

          2. Twój „argument” dowodzi co najwyżej, że nie istnieje ścisła korelacja między rasami a urodą (bo i faktycznie nie istnieje – są np. piękne Japonki i piękne kobiety z plemienia Hausa, słynne z urody), a nie nieistnienia ras. Mając do wyboru seks z piękną Polka lub seks z brzydką murzynką bez wahania wybieram to pierwsze rozwiązanie – jak rozumiem, dla ciebie jestem rasistą. Jednym słowem – więcej zastanowienia i logiki; ta ostatnia może oddać pewne przysługi nawet nienawyklemu do niej „człowiekowi lewicy”. Lewicowość = nielogicznść.

          3. No właśnie. Ale prawdziwy rasista odrzucałby możliwość seksu z Rihanną, jako że ona jest innej rasy. A Krystyna Pawłowicz to Biała Słowianka przecież.

             Ale to typowe dla rasistów np. w USA członkowie Ku Klux Klanu czy tego typu organizacji często byli przyłapywani na potajemnym jeżdżeniu do agencji gdzie uprawiali seks z Afroamerykankami. W III Rzeszy np. Goebbels przecież miał kochankę Czeszkę mimo że oficjalna propaganda III Rzeszy uznawała Czechów za podludzi.

          4. @Ala Wilk

            Teraz natomiast udowodniłas, że nie istnieją prawdziwi rasisci (a nie że nie istnieją rasy). Nie rozumiem, dlaczego prawdziwy rasista miałby sobie odmawiać seksu z kobietą z innej (niższej) rasy. Po prostu będzie traktować tę czynność w kategoriach czysto użytkowych, i tak powszechnie czynili właściciele niewolników (a raczej niewolnic). Zresztą czy jeżeli ja lubię psa i traktuję go po ludzku, to co oznacza to, że odrzucam pogląd, że jest to istota innego gatunku niż mój, i to nawet gatunku niższego? Zaraz się okaże, że nie istnieją gatunki, bo przecież prawdziwy biolog powinien niehumanitarnie traktować swoje zwierzęta domowe, odmawiać im ludzkiego traktowania.

          5. Prawdziwy rasista powinien się brzydzić seksem z kobietą innej rasy np. z Rihanną. Przecież dla prawdziwego rasisty człowiek innej rasy nie jest w pełni człowiekiem i nie powinno być równości ludzi różnych ras wobec prawa.

             

      2. Nie ma ras ludzkich bo mając do wyboru seks z Rihanną i z Krystyną Pawłowicz wybierzesz seks z Rihanną, mimo że nie jest ona rasy białej.

        Żaden mężczyzna nie kieruje się w życiu zasadą "seks tylko z kobietą mojej rasy" No chyba że gerontofil ale to ułamek promila.

        1. odróżnij seks od chęci posiadania potomstwa. Ja w świetle tego, co przeczytałem do tej pory, wolałbym mieć najpierw dziecko z Pawłowicz. I uważałoby tak pewnie z 98% białych meżczyzn, ale mało kto, by się do tego przyznał.

          1. Obawiam się że trudno by ci było mieć dziecko z KP bo nie miałbyś erekcji. No chyba że zamknąłbyś oczy i myślałbyś o Rihannie. 

          2. Choć też nie popieram rasizmu, proszę o zaprzestanie tworzenia takich przykładów z rzeczywistych osób. Ani Rihanna, ani Krystyna Pawłowicz nie są lalkami do snucia na ich temat fantazji erotycznych w ramach „dyskusji”. Zwracam się do Pani (wątpię, że poza nickiem jest Pani kobietą), bo to Pani zaczęła z tego typu „argumentem”. Jednocześnie dziękuję za opór wobec rasizmu Roberta, ale proszę jednak o nie przekraczanie pewnych standardów „Pani” Alu (wątpię, aby kobieta dawała takie przykłady w dyskusji)

          3. Naprawdę jest wiele ładniejszych kobiet. Chyba mało kogo interesuje przechodzona Rihanna. Męską psychikę znasz tylko z opowieści i filmów pornograficznych – przykład z Rihanną świadczy o tym. Poza tym Pawłowicz jest od niej starsza. Normalny facet mając do wyboru kobietę młodszą lub starszą wybierze oczywiście młodszą. Wedle mojej wiedzy P. za młodu była bardzo ładną kobietą.

          4. Debbie Harry – w moim odczuciu Rihannę dzielą od niej całe lata świetlne, i to pod każdym względem. Kolosalną przewagę widać także w utworze typowo murzyńskim (z gatunku rap). Oto więc rap "białego człowieka": 

            .

            https://youtu.be/pHCdS7O248g

             

             

             

          5. Tak jak można się było spodziewać Tabisz zaatakował Alę Wilk za jej płeć. I oto runął kolejny mit, Tym razem redaktor okazuje się być zwykłym seksistą. 

          6. Ja zwróciłem uwagę na seksistowski wątek rozpoczęty przez „Alę” i wątpię, aby kobieta była w stanie tak traktować inne kobiety. 

          7. No właśnie. Przy pomocy typowego polsko-katolickiego poczucia wstydu wobec seksualności kobiet przywołujesz kobiety do porządku. To esencja seksizmu. "Shame! Shame! Shame!"

          8. No właśnie dla prawdziwego rasisty nie liczy się wiek tylko kolor skóry Przecież prawdziwi rasiści twierdzą że to rasa określa cżłowieka na zawsze.

            Natomiast postawą normalnego człowieka jest ageism – wybierze w przytłaczającej większości przypadków kobietę młodszą i ładniejszą niezależnie od rasy

            Dlatego właśnie twierdzę że rasy nie istnieją. To XIX wieczny przesąd gdy nie znano DNA. Ale zapewne wg prawicy DNA to spisek masonów, reptilian i gości od chemtrails. 

  16. a co ma kolonializm do obecnego relatywizmu kulturowego (wdrażanego administracyjnie)? jak zwykle wyciągasz jakiś argument z du…, po czym zaczynasz nim wymachiwać na prawo i lewo. Byłaś już w pośredniaku? Może akurat znajdą dla ciebie zajęcie?

    1. To ma kolonializm, że np. w 1962 roku Francuzi zabili 100 tysięcy muzułumanów w Algierii, a w 2016 muzułumanie zabili 200 Francuzów we Francji ( w tym kilkadziesiąt osób zabitych w zamachach we Francji to byli muzułumanie).

      Teraz rozumiesz?

      Prawica tak czepia się Ukraińców o Wołyń, a przecież Francuzi zabili więcej muzułumanów w swoich koloniach niż Ukraińcy Polaków. 

  17. Ewolucja wierzeń religijnych poszła w kierunku agresji i nietolerancji. "Pięknie wierzący" zostali wyparci przez radykałów. Przemoc została wpisana w dogmaty religijne. Co się stało z umiarkowanymi muzułmanami? Ulegają radykalizacji. Umiarkowany muzułmanin w sensie rozumienia człowieka zachodu to taki, który nie przestrzega prawa szariatu. Taki muzułmanim przez radykała jest postrzegany jako apostata. 

    Problem przemocy w islamie wiele lat temu opisał Salman Rushdie w "szatańskich wersetach". Zachód zdradził umiarkowanych muzułmanów, nie zapewniając im ochrony. 

    Rasizm to jest rzeczywistość. Muzułmanin uważa się za lepszego człowieka. Poprawnie politycznie media ignorują tą żeczywistość.

  18. @ Mieczysławski: Ewolucja wierzeń religijnych poszła w kierunku agresji i nietolerancji.

    —————————-

    Naukowcy, np. Steven Pinker, uważają, że ludzkość ogólnie raczej ewoluuje ku lepszemu. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/268676/zmierzch-przemocy-lepsza-strona-naszej-natury

    ***

    "Pięknie wierzący" zostali wyparci przez radykałów. Przemoc została wpisana w dogmaty religijne.

    ————————-

    A kiedy i gdzie tak się stało? Radykałowie istnieli zawsze: http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,523045/z,0

    ***

     @ Mieczysławski: Co się stało z umiarkowanymi muzułmanami?

    ———————–

    Byli są i będą, a nawet stanowią większość, tyle iż rzadko głos większości przebija się na wierzch. Zawsze najgłośniej wrzeszczą przeróżni ekstremiści.

    ***

    @ Mieczysławski: Ulegają radykalizacji.

    ————————

    Czasem ulegają, a czasem to i nawet byli chrześcijanie muzułmańskimi ekstremistami się stają. Różnie to bywa, ale obecna radykalizacja dużych grup muzułmańskich jest poważnym problemem dla świata i prymitywne oparte na emocjach a nie na wiedzy na pewno nie pomoże rozwiązać tego problemu. Portale typu „EuroIslam” działają na rzecz ekstremistów i terrorystów, a nie na rzecz rozwiązania tego problemu.

    ***

    @ Mieczysławski: Umiarkowany muzułmanin w sensie rozumienia człowieka zachodu to taki, który nie przestrzega prawa szariatu. Taki muzułmanim przez radykała jest postrzegany jako apostata.

    ————————

    Ludzi Zachodu to jest parę miliardów, a Pan i ja zupełnie inaczej rozumiemy i sam islam i umiarkowanie ludzi wierzących. Oczywistym więc jest, iż inaczej rozumiemy człowieka, który podziela naszą wiarę (na przykład w to, iż ideologia islamu to samo zło, a każdy muzułmanin to potencjalny zbrodniarz) od tego, który z nami tej wiary nie podziela. Wierzyć można we wszystko. Ilość mitów, w które ludzie wierzą jest wprost nieograniczoną.

    ***

    @ Mieczysławski: Zachód zdradził umiarkowanych muzułmanów, nie zapewniając im ochrony.

    ————————–

    Zachód zgodnie z np. ideologią Unii Europejskiej kieruje się zasadami liberalnej demokracji państwa prawa, a według tej ideologii wszyscy obywatele (a nawet ludzie) mają te same prawa i obowiązki niezależnie od narodowości, koloru skóry, płci i orientacji seksualnej, wyznania lub jego braku i ochronę zapewnia wszystkim równą. Inteligencja może zapewnić większą ochronę ważnym dla siebie wartościom, ale na pewno nie osiągnie się tego metodą szczucia umiarkowanych na nieumiarkowanych, czy też odwrotnie, tylko przez promowanie właściwych postaw.

    ***

    @ Mieczysławski: Rasizm to jest rzeczywistość.

    —————————–

    Zdecydowanie tak i po okresie jego wycofania następuje teraz – zgodnie z oczekiwaniami ekstremistów wszystkich stron – jego coraz większe nasilenie. Ostatni przyrost rasistowskich postaw w Polsce budzi wprost zdumienie socjologów.

    ***

    @ Mieczysławski: Muzułmanin uważa się za lepszego człowieka.

    ——————————

    Cholera bardzo dużo czytam i wybitnie rzadko trafiam na przypadki tych, którzy uważają się za gorszych. Niech Pan poda choć jeden przypadek użytkownika tego portalu, który uważałby się za gorszego od muzułmanina.

    ***

    @ Mieczysławski: Poprawnie politycznie media ignorują tą żeczywistość.

    ————————

    Jaką rzeczywistość, tą z Pańskich wyobrażeń przez „ż” pisaną? Media są skierowane do przeróżnych grup czytelniczych i prezentują przeróżne postawy poznawcze. Mamy na przykład „Newsweek Polska" i „Gazetę Polską” i według Pana oba periodyki opisują tą samą rzeczywistość? Nie mówiąc już o jej rozumieniu. Po prostu jesteśmy różni, a inteligencja to także umiejętność i za tym idący przymus wyboru. Inteligent winien wybierać tak aby później nie musiał się wstydzić.

    ***

  19. Rasy ludzkie nie istnieją. Wniosek ten wynika z badań genetycznych. Czarni Afrykańczycy wykazują większe różnice genetyczne z czarnymi rodzimymi mieszkańcami Australii niż z białymi. Istnieje zjawisko odrzucania ze względu na kolor skóry, kulturę itp. Nadano temu nazwę rasizmu, ksenofobii, w nowomowie nazywa się to nazizmem itd. Jak to jest u zwierząt? W świecie zwierząt też występuje rasizm, ksenofobia, dlaczego tylko? Bo tak ukszałtowała nas ewolucja. Albinos w stadzie szarych zwierząt, naraża stado na większe ryzyko wykrycia przez wroga. Usiłąc mieszać odmienne kręgi kulturowe, chcemy obalić prawa ewolucji. Eksperymentatorom w Brukseli, Sorosowi & Co. życzę wiele sukcesów. W następnym posunięciu powinni stworzyć perpetum mobile. Europy nie da się skrzyżować z Afryką. Można jedynie Europę zamienić w Afrykę.

    1. Myślę że wielu ludzi wolałoby żyć w Afryce niż w Europie z lat 1914-1945 gdy lewacy zamiast rządzić siedzieli w więzieniach albo w obozach koncentracyjnych

  20. ala wilk

    2 kwietnia 2017 at 06:17Obawiam się że trudno by ci było mieć dziecko z KP bo nie miałbyś erekcji. No chyba że zamknąłbyś oczy i myślałbyś o Rihannie

     

    Przykłady z kronik policyjnych przeczą Pani przypuszczeniu. Gwałty na staruszkach, przydybanych na cmentarzu lub na klatkach schodowych względnie w parkach, dowodzą że młodzi Erytrejczycy, Afgańczycy nie mają kłopotów z erekcją. Gdyby miała Pani wątpliwości proszę się udać do Niemiec wyjść o zwroku w mniej uczęszczane miejsca. Szczekać na forum bez sensu, każdy potrafi.

    1. A mocno uczęszczane miejsca w Polsce są przyjazne kobietom? Na przykład stadiony piłkarskie pełne kiboli wyklętych? 

    1.  

      Wolę, aby to forum było wolne od trollingu w twoim wydaniu, Twoje głupie wypowiedzi niczego nie wnoszą do dyskusji. Nie potrafisz logicznie myśleć, ani nawet słuchać i zrozumieć, co się do ciebie mówi.    

      1. W takim razie musisz przenieść się na forum Naszego Dziennika, tam mnie zbanowali.

        Rozumiem że partnerki seksualne wybierasz sobie według logiki? 

      2. Elasp możesz wytłumaczyć dlaczego rasy zależą akurat od koloru skóry a nie od np. koloru oczu czy długości penisa? BO jakiś pseudonaukowiec który nie wiedział o istnieniu DNA tak napisał 100 lat temu? 

        1. Nie zależą jedynie od koloru skóry; jest wiele cech antropometrycznych różnicujących rasy, np. przedstawiciele rasy żółtej mają fałdę mongolską, której nie mają przedstawiciele innych ras, przedstawiciele rasy czarnej mają więcej gruczołów potowych w skórze niż przedstawicle pozostałych ras. Genom ludzki nie jest w pełni rozpoznany i chyba moża przypuścić, że występowanie fałdy mongolskiej lub jej niewystepowanie jest wynikiem różnicy w genach. Cechami tymi zajmuje się przecież odrębna nauka, jaka jest antropologia fizyczna – polscy naukowcy wnieśli do niej niemały wkład (Czekanowski, Stołhywo).  

          .

          https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BB%C3%B3%C5%82ta_odmiana_cz%C5%82owieka

          .

          Genetyka to zresztą i tak nie wszystko. Nie istnieje różnica genetyczna między dziewczynką mającą 10 lat a dziewczyną mającą lat 17, ale nie powiesz mi chyba, że te dwie osoby nie różnią sie od siebie. Brak różnic genetycznych nie dowodzi zatem wszystkiego.   

  21. @Quetzalcoatl

    Naprawdę Pan uważa, że rynek handlu niewolnikami, będący jedną z najbardziej patologicznych instytucji stworzonych przez ludzkie społeczeństwa, jest miejscem, które oferuje nam najlepszą wiedzę o wartości człowieka?

    Pan jest nielogiczny. Skoro wszyscy ludzie mają jednakową wartość, nie zachodzi potrzeba weryfikowania ich wartości gdziekolwiek, na targu niewolników też. Ich wartość jest stałą C. Koszt niewolnika płacony byłby od sztuki. Czym się różniło niewolnictwo od chłopa pańszczyźnianego? Wartość niewolników oceniano po posturze, ocenie wieku, stanu uzębienia. Gdy werbowano Gastarbeiterów w Italii, Portugalii, Turcji, też oceniano ich stan zdrowia, też oglądano ich zęby. Dlaczego targ niewolników był patologią a nabór Gastarbeiterów poprawnością? Gdy mówimy o wartości to musimy ją mierzyć w jednostkach wartości. Zna Pan jakąś obiektywną miarę wartości człowieka? Czy jest możliwe że X + Y + 1/2 Z = R, czy może tak jak  w tym twierdzeniu  X=Y=Z=R? Pańskie sztuczne oburzenie kieruje się przeciw praktykom epoki która trwała przez stulecia. Niewolnictwo nie było patologią tylko poważnym czynnikiem gospodarczym dla epoki feudalizmu a jego oceny należy dokonywać z nie z dzisiejszej perspektywy tylko zgodnie z duchem czasu. Patologia jest terminem medycznym a nie handlowo-gospodarczym. Moralność ulega zmianie i to co dzić jest niemoralne, przed stuleciami niemoralne nie było. Było powszechną ptaktyką, miało swój kodeks z zapisanymi prawami niewolnika i jego obowiązkami.

    Chce Pan przez to powiedzieć, że notariusz jest więcej wart niż nauczycielka?

    Proszę też pamiętać, że pracodawca płaci za potrzebne mu umiejętności, nie za człowieka, a to oznacza, że Pański wywód jest nietrafny.

    Pan porównuje jabłko z gruszkąPracodawca opłaca w różny sposób pracowników na tym samym stanowisku. Jeden jest bardziej wykwalifikowany, zdolniejszy, mniej choruje i jest lepiej opłacany bo przynos większą korzyść przdsiębiorcy. Ile płaci sekretarce nie ma żadnego znaczenia, gdy mówimy o dwóch tokarzach. Pańska skłonność besserwisostwa wyjawniona nie tylko w tym poście, osobiście mnie nie irytuje. Irytują mnie tylko pańskie niespójne argumenty. Nie istnieją umiejętności bez człowieka i zapłata wpływa też na konto człowieka a nie na konto umiejętności. Opłacany jest człowiek za posiadane i świadczone umiejętności. Umiejętność bez ich posiadacza traci sens. Jest umiejętnością która nie istnieje. Umiejętność jest integralną częścią człowieka. Dlatego pański wywód prowadzi ad absurdsum.

    …szkoda tylko, że mają się nijak do wcześniejszych uwag o różnej wartości niewolników czy pracowników. Skoro wartością jest samo ludzkie życie, po co je rozpatrywać w kontekście tego, ile dla pewnych osób z otoczenia.

    Prezentuje się Pan na forum jako wybitny erudyta i lingwista, sądziłem że nie istnieje potrzeba tłumaczenia Panu tego co w sposób jasny zostało napisane.

    Zdanie wyjściowe brzmi: "Wszyscy ludzie mają taką samą wartość" 

    Starałem się wykazać że ludzie nie mają takiej samej wartości. Są ludzie bardziej lub mniej wartościowi w życiu zawdowym, może być w publicznym lub rodzinnym. Napisałem że tą wartością niezmienną i wymagającą obrony, nie napisałem ale można się było domyśleć, nie jest wartość pojedynczego człowieka, tylko wartość człowieka jako gatunku, jako stworzenia, a jego wymiernikiem jest życie ludzkie. Jest to jedyna wartość godna obrony. Życia ludzkiego z jego godnością ludzką, jego prawem do życia. Jeżeli to było takie skomplikowane i niezrozumiałe to musimy wrócić do I klasy, ale ja tam wracać nie zamierzam. Faktem jest że konkurencja jest motorem ewolucji i faktem jest że przy równości wszystkich konkurencja jest niemożliwa. Nikt nie jest lepszy, sprytniejszy, sprawniejszy, inteligentniejszy. Wszyscy są równi i równowarci. Dlaczego więc nie biegamy w skórach i polujemy przy pomocy oszczepu na dzikiego zwierza? Nie jest tak że postęp dokonał się dzięki tym więcej wartym?

    (to ulega zmianie w czasie, bo może nam przybyć doświadczenia, ale też inni mogą nas wyprzedzić pod pewnymi względami)

    Niezdarna próba relatywizacji. Po pierwsze nie każdy potrafi zostać astronautą, po drugie kto posiada zdolności lepszego rozwoju ma wiąkszą wartość od tego który "może nabyć umiejętności". Jeżeli może, to może nabyć większą wartość.

    Przywołana przez Pana myśl Poppera nie dotyczy tolerancji, lecz nieograniczonej tolerancji (funkcjonującej też w wersji polskiej jako „bezgraniczna tolerancja”), a różnica między nimi jest taka jak między zaspokojeniem głodu a niepohamowanym obżarstwem, a więc sprowadza się do umiaru, tej jakże częstej ułomności towarzyszącej ludzkim działaniom.

    Zanim Pan rozpocznie swoje filozofowanie, proszę zajrzeć do tekstu filozofa. Przykro przyznać ale ten pański tekst jest idiotyczny. Społeczeństwo Otwarte porównywać z jedzeniem jest kompromitujące i demaskuje pańską nieznajomość cytowanej lektury. Popperowi nie chodzi o żadną ułomność tylko przestrogę przed utratą wolności poprzez nadmierną tolerancję, która musi mieć swoje granice, żeby nie utracić na końcu i wolności i tolerancji.

    Dodanie do rzeczownika przymiotnika, nie tworzy nowego rzeczownika. Jeżeli sądzi Pan że bezgraniczna tolerancja nie jest tolerancją tylko innym terminem, to posłużę się ponownie Popperem, żeby miał Pan wyobrażenie co oznacza termin tolerancja.

    "Pojęcie tolerancji zawiera więc immanentne granice. Zachowanie nietolerancyjne lub wręcz zachowanie które tolerancję chce zniszczyć, nie zasługuje na tolerancję. Nasze pytanie  o granicę tolerancji okazuje się być pytaniem o pojęcie tolerancji."

    Z tego jasno wynka że bezgraniczna tolerancja nie istnieje bez tolerancji.

    "

     

    1. @Nietsche: „Jaką wartość ma dany człowiek można stwierdzić na rynku handlu niewolnikami. Wtedy okazuje się że nie wszyscy są jednakowo warci.”

      @Quetzalcoatl: „Naprawdę Pan uważa, że rynek handlu niewolnikami, będący jedną z najbardziej patologicznych instytucji stworzonych przez ludzkie społeczeństwa, jest miejscem, które oferuje nam najlepszą wiedzę o wartości człowieka?”

      @Nietsche: „Pan jest nielogiczny. Skoro wszyscy ludzie mają jednakową wartość, nie zachodzi potrzeba weryfikowania ich wartości gdziekolwiek, na targu niewolników też. Ich wartość jest stałą C. Koszt niewolnika płacony byłby od sztuki.

      Czyli jednak Pańskim zdaniem handel niewolnikami może służyć za miernik wartości człowieka, i to taki ostateczny, do którego możemy się odwoływać także dziś, gdy niewolnictwa w zasadzie już nie ma. Gratuluję Panu pomysłowości.

      Nie wpadł Pan też na myśl, że handlarze niewolników z oczywistych względów nie dostrzegali w człowieku innej wartości niż ta, którą mogli przekuć na własną korzyść. Od czasów niewolnictwa ludzkość poszła jednak trochę do przodu, a pan Nietsche dalej drepcze w miejscu.

       

      @Nietsche: „Gdy mówimy o wartości to musimy ją mierzyć w jednostkach wartości. Zna Pan jakąś obiektywną miarę wartości człowieka? Czy jest możliwe że X + Y + 1/2 Z = R, czy może tak jak  w tym twierdzeniu  X=Y=Z=R?”

      O wartościach, których nie da się zmierzyć i wyrazić liczbami, Pan najwyraźniej nie słyszał. Trudno. Dla mnie może Pan pozostać przy swoim naiwnym założeniu, ale proszę być konsekwentnym i zacząć od zmierzenia swojej własnej wartości. Jaka będzie miara: waluta i kwota wynagrodzenia, kilogramy masy ciała czy kilobajty bzdur, którymi zalewa Pan tutejszy portal?

       

      @Nietsche: „Dlaczego targ niewolników był patologią a nabór Gastarbeiterów poprawnością?”

      Dlatego, że – jak stwierdził Garrison Frazier – „niewolnictwo to uzyskiwanie od innego człowieka jego pracy pod przemożnym przymusem, nie zaś za jego zgodą.”

      Nabór gastarbeiterów zwykle nie odbywa się w warunkach przymusu, a sam gastarbeiter uzyskuje za swoją pracę wynagrodzenie.

       

      @Nietsche: „Pańskie sztuczne oburzenie kieruje się przeciw praktykom epoki która trwała przez stulecia. Niewolnictwo nie było patologią tylko poważnym czynnikiem gospodarczym dla epoki feudalizmu a jego oceny należy dokonywać z nie z dzisiejszej perspektywy tylko zgodnie z duchem czasu.”

      Niewolnictwo występowało nie tylko w okresie feudalizmu, lecz już w starożytności, ale także później, w nowożytności, gdzieniegdzie właściwie aż po XIX wiek (a i współcześnie zdarza się tu i ówdzie), tak więc zdecydowanie nie trwało przez stulecia, lecz znacznie dłużej. Jeśli chodzi o ocenę niewolnictwa „zgodnie z duchem czasu”, to tu wachlarz jest szeroki – proszę sobie poczytać o powstaniach niewolników towarzyszących istnieniu niewolnictwa, zwłaszcza tam, gdzie było ono najdotkliwsze dla osób nim dotkniętych.

       

      @Nietsche: „Patologia jest terminem medycznym a nie handlowo-gospodarczym.”

      patologia – 4. nieprawidłowe zjawiska występujące w życiu społecznym” (http://sjp.pwn.pl/sjp/patologia;2498850.html)

      Pan zawsze tak bezmyślnie pisze bez sprawdzenia, czego rzecz dotyczy?

       

      @Nietsche: „Przy zatrudnianiu pracowników, pracodawca oferuje różne płace dla różnych osób, widać nie wszyscy mają tę samą wartość.”

      @Quetzalcoatl: „I co ma wynikać ze zróżnicowania wysokości zarobków na rynku pracy? Chce Pan przez to powiedzieć, że notariusz jest więcej wart niż nauczycielka? Proszę też pamiętać, że pracodawca płaci za potrzebne mu umiejętności, nie za człowieka, a to oznacza, że Pański wywód jest nietrafny.”

      @Nietsche: „Ile płaci sekretarce nie ma żadnego znaczenia, gdy mówimy o dwóch tokarzach.”

      Niczego takiego nie napisałem, więc proszę się skupić i odpowiadać na moje argumenty, a nie odnosić się do swoich wyobrażeń na ten temat.

      Dalsza część Pańskiej odpowiedzi w tym punkcie ma się nijak do zakwestionowanego sformułowania: „nie wszyscy mają tę samą wartość”. Zamieszczone w niej uwagi o umiejętnościach niczego nie wnoszą, bo umiejętności nie są wyznacznikiem wartości człowieka.

       

      @Nietsche: „Prezentuje się Pan na forum jako wybitny erudyta i lingwista, sądziłem że nie istnieje potrzeba tłumaczenia Panu tego co w sposób jasny zostało napisane.”

      Pan zaś prezentuje się jako domorosły myśliciel, który chyba tak bardzo chciał się utożsamić z pewnym znanym filozofem, że przybrał sobie jako pseudonim jego nazwisko, choć nawet nie umiał tego nazwiska przepisać bez błędów (Nietzsche).

       

      @Nietsche: „Zdanie wyjściowe brzmi: "Wszyscy ludzie mają taką samą wartość" Starałem się wykazać że ludzie nie mają takiej samej wartości.”

      Wiem, że Pan się starał, jednak z tych Pańskich starań nie wynikło nic rozsądnego, bo jest Pan na bakier z sensownym argumentowaniem, na co wskazałem w moim komentarzu.

       

      @Nietsche: „Starałem się wykazać że ludzie nie mają takiej samej wartości. Są ludzie bardziej lub mniej wartościowi w życiu zawdowym, może być w publicznym lub rodzinnym.”

      Powyższy cytat stanowi kolejny przykład Pańskiej nieudolnej argumentacji.

      Stawia Pan tezę: „ludzie nie mają takiej samej wartości”, a wyprowadza ją Pan ze stwierdzenia mówiącego o tym, że bywają ludzie różnie radzący sobie w sferze zawodowej, publicznej czy rodzinnej. Z przywołanej przez Pana przesłanki o różnej wartości poszczególnych osób w różnych dziedzinach życia nie wypływa wniosek, że w ogólności „ludzie nie mają takiej samej wartości”, gdyż z tej przesłanki może jedynie wypływać wniosek, że wartość osiągana przez te osoby w różnych dziedzinach życia bywa różna.

       

      @Nietsche: „Napisałem że tą wartością niezmienną i wymagającą obrony, nie napisałem ale można się było domyśleć, nie jest wartość pojedynczego człowieka, tylko wartość człowieka jako gatunku, jako stworzenia, a jego wymiernikiem jest życie ludzkie. Jest to jedyna wartość godna obrony. Życia ludzkiego z jego godnością ludzką, jego prawem do życia. Jeżeli to było takie skomplikowane i niezrozumiałe to musimy wrócić do I klasy, ale ja tam wracać nie zamierzam.”

      Sam Pan sobie zaprzecza. To w końcu Pan uważa, że Pan to napisał, czy że Pan tego nie napisał?

      Podpowiedź: Pan tego nie napisał.

      Uwaga o tym, że czytelnik powinien się domyślić, iż ma Pan na myśli „wartość człowieka jako gatunku”, a więc coś, czego Pan nie napisał, jest kuriozalna i typowa dla osób o słabych umiejętnościach intelektualnych, które nie potrafią precyzyjnie wyrazić swoich myli, a przyłapane na nieścisłościach, plotą bzdury o tym, że czytelnik powinien się domyślić ich „genialnych” przemyśleń. Otóż to nie czytelnik ma się domyślać, co Pan w swoim nieudolnie napisanym tekście ma na myśli, lecz Pan powinien popracować nad jakością swoich wypowiedzi. Kto tego nie potrafi, zdecydowanie powinien wrócić do pierwszej klasy, co Panu gorąco polecam.

      Z tym domyślaniem się to jest jeszcze tak, że ja na podstawie Pańskiej wypowiedzi mogę się domyślić, że mam do czynienia z mało rozgarniętym dyskutantem (taki zwykle nie panuje nad swoimi myślami i wypowiedziami), ale nie mogę się domyślić jego konkretnych poglądów, bo to już byłoby zgadywanie.

      A teraz odniosę się do sedna tego fragmentu:

      @Nietsche: „wartością niezmienną i wymagającą obrony … nie jest wartość pojedynczego człowieka, tylko wartość człowieka jako gatunku, jako stworzenia, a jego wymiernikiem jest życie ludzkie.”

      A dlaczego Pan postuluje tylko ochronę człowieka jako gatunku, a nie poszczególnych przedstawicieli tego gatunku. Poza tym ze sformułowanej przez Pana przesłanki „wartość człowieka jako gatunku” nie wynika konieczność ochrony życia człowieka („a jego wymiernikiem jest życie ludzkie”), lecz konieczność ochrony życia (lub raczej: istnienia) gatunku. Gatunek oczywiście nie może istnieć bez poszczególnych przedstawicieli, ale to właśnie pokazuje ułomność Pańskiego rozumowania. Takie kompromitujące rzeczy często przydarzają się domorosłym filozofom.

       

      @Nietsche: „Faktem jest że konkurencja jest motorem ewolucji i faktem jest że przy równości wszystkich konkurencja jest niemożliwa.”

      To nie jest żaden fakt, lecz jedynie Pański wymysł, z którym nawet nie warto dyskutować.

       

      @Nietsche: „Nikt nie jest lepszy, sprytniejszy, sprawniejszy, inteligentniejszy. Wszyscy są równi i równowarci. Dlaczego więc nie biegamy w skórach i polujemy przy pomocy oszczepu na dzikiego zwierza? Nie jest tak że postęp dokonał się dzięki tym więcej wartym?”

      Postęp dokonuje się nie dlatego, że jedni są więcej warci niż inni, lecz dlatego, że ludzie tworzą społeczności, które potrafią wykorzystać tkwiący w nich potencjał. Poszczególni ludzie mają różne możliwości osobiste, jedni są inteligentniejsi od innych, inni silniejsi i dobrze idzie im walka, jeszcze inni potrafią robić rzeczy estetyczne czy pożyteczne itd. Nikt jednak nie byłby w stanie skorzystać ze swoich możliwości, gdyby nie współdziałał ze społecznością, która na przykład zwalnia go z potrzeby zdobywania pożywienia. Postęp jest dziełem społeczności, choć poszczególne jednostki mogą mieć w tym ogromny udział.

      Pan w swoim rozumowaniu kręci się w kółko.

       

      @Quetzalcoatl: „bo przecież nawet wartość ludzkich umiejętności jest zwykle tylko jakimś punktem wyjściowym obowiązującym w danej chwili (to ulega zmianie w czasie, bo może nam przybyć doświadczenia, ale też inni mogą nas wyprzedzić pod pewnymi względami), tak więc nie wiem, co Pana w tym niepokoi. A jak wypadnie Pana zdaniem porównanie wartości policjanta narażającego własne życie z wartością nie seryjnego mordercy, jak Pan zasugerował, lecz pielęgniarki, bileterki w kinie czy pracownika zajmującego się wywozem śmieci?”

      @Nietsche: „Niezdarna próba relatywizacji. Po pierwsze nie każdy potrafi zostać astronautą, po drugie kto posiada zdolności lepszego rozwoju ma wiąkszą wartość od tego który "może nabyć umiejętności". Jeżeli może, to może nabyć większą wartość.”

      Po co Pan pisze takie bzdury? Nigdzie nie pisałem, że „każdy potrafi zostać astronautą” (proszę czytać ze zrozumieniem!), a poza tym zabawne jest Pańskie stwierdzenie: „kto posiada zdolności lepszego rozwoju ma wiąkszą wartość od tego który „może nabyć umiejętności””, bo wynika z niego, że wartość człowieka mierzy się – Pana zdaniem – zdolnościami lepszego rozwoju (he, he, Pan nawet nie pisze, czy one mają być zrealizowane, czy wystarczy, że istnieją potencjalnie, bez ich wykorzystania).

      Brednia goni u Pana za brednią!

      Aha, nie odpowiedział Pan na moje pytanie o zestawienie wartości policjanta i przedstawicieli innych zawodów.

       

      @Quetzalcoatl: „Przywołana przez Pana myśl Poppera nie dotyczy tolerancji, lecz nieograniczonej tolerancji (funkcjonującej też w wersji polskiej jako „bezgraniczna tolerancja”), a różnica między nimi jest taka jak między zaspokojeniem głodu a niepohamowanym obżarstwem, a więc sprowadza się do umiaru, tej jakże częstej ułomności towarzyszącej ludzkim działaniom.”

      @Nietsche: „Zanim Pan rozpocznie swoje filozofowanie, proszę zajrzeć do tekstu filozofa. Przykro przyznać ale ten pański tekst jest idiotyczny. Społeczeństwo Otwarte porównywać z jedzeniem jest kompromitujące i demaskuje pańską nieznajomość cytowanej lektury.”

      Ponawiam apel o to, żeby spróbował Pan czytać ze zrozumieniem. Nie porównywałem społeczeństwa otwartego z jedzeniem, lecz jedzenie i jedzenie bez umiaru porównałem z Pańskim pokrętnym mieszaniem „tolerancji” z „nieograniczoną tolerancją”.

       

      @Nietsche: „Popperowi nie chodzi o żadną ułomność tylko przestrogę przed utratą wolności poprzez nadmierną tolerancję, która musi mieć swoje granice, żeby nie utracić na końcu i wolności i tolerancji.”

      O co chodzi Popperowi, każdy może sam zobaczyć, bo Popper pisze jasno i precyzyjnie, czego niestety nie można powiedzieć o Panu.

       

      @Nietsche: „Dodanie do rzeczownika przymiotnika, nie tworzy nowego rzeczownika.”

      A napisałem taką bzdurę jak Pan, że dodanie do rzeczownika przymiotnika tworzy nowy rzeczownik? Znów Pan nie rozumie, co Pan czyta.

      Dodanie do rzeczownika przymiotnika (czy innej części mowy) nie tworzy nowego rzeczownika, lecz modyfikuje znaczenie tak potraktowanego rzeczownika – i właśnie to próbowałem Panu uzmysłowić, lecz najwyraźniej przekracza to Pańskie możliwości.

       

      @Nietsche: „Jeżeli sądzi Pan że bezgraniczna tolerancja nie jest tolerancją tylko innym terminem, to posłużę się ponownie Popperem, żeby miał Pan wyobrażenie co oznacza termin tolerancja. „Pojęcie tolerancji zawiera więc immanentne granice. Zachowanie nietolerancyjne lub wręcz zachowanie które tolerancję chce zniszczyć, nie zasługuje na tolerancję. Nasze pytanie  o granicę tolerancji okazuje się być pytaniem o pojęcie tolerancji.””

      Bezgraniczna tolerancja jest stanem szczególnym tolerancji. Wynika to też jednoznacznie z przywołanego przez Pana cytatu z Poppera.

      Skoro Pan pisze: „Jeżeli sądzi Pan że bezgraniczna tolerancja nie jest tolerancją tylko innym terminem”, co oznacza, że Pana zdaniem bezgraniczna tolerancja i tolerancja nie są innymi terminami, to może mi Pan wyjaśnić, w jakim celu Popper w cytacie przestrzegającym przed zagrożeniami pisał o „bezgranicznej tolerancji”, nie zaś po prostu o „tolerancji”. Może Popper chciał zainkasować więcej za wierszówkę?

       

      @Nietsche: „Z tego jasno wynka że bezgraniczna tolerancja nie istnieje bez tolerancji.”

      A pisałem, że istnieje? Zakwestionowałem tylko to, że nie ogarnia Pan różnicy miedzy jednym a drugim.

       

      I na koniec ponawiam prośbę, panie Nietsche bez „z” – proszę wymierzyć i określić w jednostkach wartości swoją wartość. Może w ten sposób Pan kogoś przekona do swoich poglądów. Czekam na wyniki.

      1. Myślę, że powinien zrezygnować z tego aroganckiego, buńczucznego i napastliwego tonu – nie tylko jest niekulturalny i świadczy o pewnego rodzaju niedojrzałości, ale niczego nie wnosi do dyskusji. Przynajmniej tak uważam.  

        .

        "Nie wpadł Pan też na myśl, że handlarze niewolników z oczywistych względów nie dostrzegali w człowieku innej wartości niż ta, którą mogli przekuć na własną korzyść. Od czasów niewolnictwa ludzkość poszła jednak trochę do przodu."

        .

         Skąd wiadomo, że w swoich poglądach na czlowieka "poszła do przodu", a więc że dokonał się postęp w poglądach, a nie sama ich zmiana? Trzeba chyba wykazać, że "poszła do przodu" – nie jest to wcale oczywiste. Dlaczego człowiek nie miałby mieć wartości czysto liczbowej? Zapewne stanie się tak znowu, gdy upowszechni się technika prokreacji człowieka metodami laboratoryjnymi – "niewymierna wartość człowieka" (czy jakkolwiek ją nazwać) stanie się wtedy w oczach jakiegoś Pańskiego duchowego następcy śmiesznym i absurdalnym zabobonem, który skonstatuje z zadowoleniem, że na szczęście "ludzkość poszła do przodu". Wyobrażam sobie, że np. dziecko będzie można legalnie zamówić sobie i kupić przez internet – za cenę, którą określi wolny rynek, tak jak teraz w przypadku psa lub kota. Na czarnym rynku dzieje się to obecnie (co Pan zreszta przyznaje – w odniesieniu do niewolnictwa), chociaż jest to oczywiście proceder marginalny i traktowany jako przestępczy, przez co nie dokonuje się na naszych oczach. Ubezpieczenie na życie jest także w jakimś stopniu wyceną ludzkiej jednostki i ludzkiej egzystencji – okazuje się, że życie bogacza jest warte więcej niż biednego i że można wskazać konkretne liczby. To, że ubezpieczenie jest wypłacane z racji śmierci, to (jak sądzę) tylko pewien sposób zamaskowania faktu, że niejednakowo wyceniamy czyjeś życie – a więc i żyjącego człowieka.        

        .

        "Postęp dokonuje się nie dlatego, że jedni są więcej warci niż inni, lecz dlatego, że ludzie tworzą społeczności, które potrafią wykorzystać tkwiący w nich potencjał. Poszczególni ludzie mają różne możliwości osobiste, jedni są inteligentniejsi od innych, inni silniejsi i dobrze idzie im walka, jeszcze inni potrafią robić rzeczy estetyczne czy pożyteczne itd. Nikt jednak nie byłby w stanie skorzystać ze swoich możliwości, gdyby nie współdziałał ze społecznością, która na przykład zwalnia go z potrzeby zdobywania pożywienia. Postęp jest dziełem społeczności, choć poszczególne jednostki mogą mieć w tym ogromny udział.

        .

        "Dlatego, że ludzie tworzą społeczności" – czy wszyscy, czy tylko niektórzy? Nawet i przeważająca większość to także "niektórzy" z logicznego punktu widzenia. Przechodzi Pan niepostrzeżenie od szczegółu do ogółu. Co z jednostkami wybitnie  aspołecznymi? Czy seryjny morderca też przyczynia się do rozwoju społeczności (do postępu), np. przez to, że doskonalą się techniki pracy policji wskutek przestępczej inwencji takich, jak on?     

        .

        "Z przywołanej przez Pana przesłanki o różnej wartości poszczególnych osób w różnych dziedzinach życia nie wypływa wniosek, że w ogólności „ludzie nie mają takiej samej wartości”, gdyż z tej przesłanki może jedynie wypływać wniosek, że wartość osiągana przez te osoby w różnych dziedzinach życia bywa różna."

        .

        Z czego zatem wypływa wniosek, że ludzie mają tę samą wartość (jeżeli Pana zdaniem ludzie mają tę samą wartość)? Brak dowodu dla tezy non A nie jest dowodem tezy A.     

        .

        "I na koniec ponawiam prośbę, panie Nietsche bez „z” – proszę wymierzyć i określić w jednostkach wartości swoją wartość. Może w ten sposób Pan kogoś przekona do swoich poglądów. Czekam na wyniki."

        .

          Przypuścmy, że pewien człowiek ukradł wszystkie dzieła sztuki, jakie stworzyła ludzkość i jakie zachowały się do naszych czasów i że mają one pewna ogólną wartość ustaloną przez wolny rynek. Przypuśćmy, że ten człowiek – zdrowy na umyśle, acz ekstrawagancki i złośliwy – powziął zamiar zniszczenia ich wszystkich – z czystego kaprysu i próżności (a znany jest z tego, że realizuje własne zamiary, bez względu na to co przedsięwziął). Załóżmy dalej, że wedle wszystkich najrzetelniejszych kalkulacji jedynym sposobem na powstrzymanie tego człowieka jest jego fizyczna likwidacja i że taka likwiadacja jest możliwa do przeprowadzenia jedynie przez Pana i że z całą pewnością ocali ona wszystkie te cenne przedmioty. Mamy więc do wyboru – istnienie wszystkich tych wspaniałych dzieł sztuki, albo dalszą egzystencję tego próżnego i złośliwego jegomościa. Pytam więć: co Pan wybiera? Proszę o rozważną decyzję – wszak cała ludzkość niecierpliwie na nią czeka.   

         

         

         

        1. @Elasp

          Nie zamierzam się odnosić do tego, co Pan napisał, a zamiast tego wyjaśnię Panu teraz i na przyszłość, że Pańską obecność na tutejszym portalu uważam za szkodliwą, a wszelką rozmowę z Panem – za stratę czasu.

          Na forum Racjonalista.pl była bardzo przydatna funkcja, dzięki której można było wyłączyć wyświetlanie wypowiedzi osób, których postów nie chciało się widzieć. Tu tej funkcji nie ma i tylko dlatego zauważyłem, że Pan coś do mnie napisał.

          Żegnam Pana.

          1. Jasne. Jak Pan znajdzie argumenty i będzie się czuł na siłach stanąć do dyskusji ze mną, jestem do Pańskiej dyspozycji. Tymczasem ma Pan to – i tylko to – na co Pan solennie zasłużył.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden × 4 =