Friedrich Nietsche był człowiekiem elitarnym do bólu. Temu faktowi nie da się zaprzeczyć. Jednocześnie był wielkim wrogiem wszystkiego co masowe, mieszczańskie (sam się kreował na francusko-polskiego szlachcica), chrześcijańskie, „miłosierne”, narodowe i socjalistyczne. Czy był człowiekiem prawicy? Czy można czerpać z jego myśli będąc prawicowcem? Niech nas nie zniechęca w tych rozważaniach fakt wykorzystania kilku jego pomysłów przez masowego socjalistę Hitlera, który myśl Nietschego musiał znać bardzo słabo.
Nietsche był z wykształcenia filologiem klasycznym i w sensie mentalnym, żył w czasach Oktawiana Augusta. Sam identyfikował się z poglądami, jakie mógł wyznawać rzymski patrycjusz, stąd jego niechęć do Germanów i antyniemieckość, upodobanie do uniwersalizmu (wszak każdy lojalny poddany Augusta mógł zostać obywatelem Rzymu) i sprzeciw wobec germańskiego nacjonalizmu, a także do anglosaskiego ducha równości (parlamentaryzmu, demokratyzmu i socjalizmu utopijnego) i chrześcijaństwa, które m.in. wg E. Gibbona zniszczyło świat SPQR. Był więc konserwatystą ? Tak był konserwatystą, ale rzymskim, a nie chrześcijańskim!
Jego plan wielkiej odnowy dokonanej rękoma nadludzi, to nic innego jak powrót do świata Rzymu z jego herosami, bohaterami i kultem „szczerego” okrucieństwa i uczciwej siły w miejsce różnych religii wyrównujących przepaści między bogatymi, pięknymi, mądrymi i odważnymi a biednymi, brzydkimi, głupimi i tchórzliwymi. W pewnym sensie więc był Nietsche niczym Herbert Spencer – darwinistą społecznym, bowiem Spencer nakazywał wspieranie (a raczej nie przeszkadzanie im) najbardziej przedsiębiorczych jednostek, widząc społeczeństwo jako żywy organizm rządzący w dużej mierze sobą samym bez pomocy aparaty administracji. Był też Nietsche konserwatystą rewolucyjnym. Ciekawe, iż niewielu prawicowców kontynuowało jego poglądy w wieku XX, choć stanowią lepszy potencjał dla konserwatywnego autorytarysty niż chrystianizm.
PN